Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa? - Strona 17 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2006-03-10, 08:38   #481
kajasia222
Zadomowienie
 
Avatar kajasia222
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Orna City
Wiadomości: 1 872
GG do kajasia222
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez ellebox
cześć dziewczyny

Przechodze przez to samo, nie sadziłam, ze takie problemy mogą mieć inne dziewczyny. DZiekuje, ze macie odwage pisac, bo bardzo pomagacie, nie tylko sobie, ale innym dziewczyna, ktore moze nie maja odwagi pisac o sobie, ale czytaja i czuja ze nie sa same.

dzieki serdeczne, a ja czekam z utesknien na nowy model



ps. Ja tez poprosze o ksiazke, o Marsjanach jeśli mozna
moj mail : ellebox@o2.pl


Nietety wiele dziewczyn ma problem z facetem, niestety...Ten watek dlatego tak bardzo się rozwija
Ale pomagamy sobie tutaj, ja dzieki temu wątkowi zaprzyjaźniłam się z kilkoma dziewczynami

Opowiedz swoją historię, będzie Ci łatwiej...
Książeczkę przeslę wieczorem jak wrócę
Pozdrawiam!
kajasia222 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-10, 11:27   #482
Hexxana
Zakorzenienie
 
Avatar Hexxana
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 11 972
GG do Hexxana Wyślij wiadomość przez MSN do Hexxana
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Froggie ciesze sie,ze podoba Ci sie to,co napisalam.Kiedys wkladalam miedzy bajki takie odczucia ale czasem przychodzi pora,ze spelniaja sie Nasze marzenia.
Teraz zostaly tylko wspomnienia i chociaz myslalam,ze mozna powtorzyc uniwersalnosc emocji to okazuje sie,ze zostaly one nazwane JEGO imieniem i kazde porownanie wypada blado.
Kiedys przyjaciel mi powiedzial,ze mozna poznac szczesliwie zakochana kobiete po tym,ze przeglada sie w oczach mezczyzny-COS w tym jest-czego Tobie,WAM wszystkim zycze!!!

Jezeli chodzi o meskich przyjaciol to.....mam ich zdecydowanie wiecej niz przyjaciolek.Kontakty roznie sie ukladaly,bywalo ze COS iskrzylo i oboje patrzelismy na siebie jak na obiekty seksualne i mam za soba taki melanz przyjazni pomieszanej z seksem -ale do dzisiaj zachowalismy kontakt,co smieszne oboje uznalismy ze lepiej sprawdzamy sie jako przyjaciele niz para.
Mozna probowac zaznaczyc granice od samego poczatku ale....to juz bardzo indywidualne.
Z facetami przyjazn wyglada inaczej czasami moze wprowadzic zamieszanie emocjonalne ale jestesmy tylko ludzmi ze wszystkimi wadami,zaletami i slabosciami.
Dodam tyle,co kiedys mnie bardzo zaskoczylo bo nie wyczuwalam takiej otoczki,ze....kobieta tez moze patrzec na kobiete jak na obiekt seksualny.Znalysmy sie juz bardzo dlugo i calkiem nieoczekiwanie pojawila sie sytuacja,ktora to wydobyla.
Przyzam,ze trudno Nam bylo ulozyc wspolne stosunki;jednak sie udalo-ale do tej pory jest nieco skomplikowane.
__________________
Hexxana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-10, 18:56   #483
frantic
Zakorzenienie
 
Avatar frantic
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 372
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cześć Dziewczyny!

Czytam ten wątek już od kilku dni, teraz przeczytałam już całość i postanowiłam sama też coś napisać. Eh, właściwie to nie wiem od czego zacząć, tak wiele tego... Postaram się więc ogarnąć wszystko w skrócie.
Z moim TŻ w maju tego roku stuknęły by nam 3 lata wspólnego bycia ze sobą. Łatwiej mi napisać od kiedy byliśmy razem, bo od kiedy nie jesteśmy to sama już nie wiem.
Po roku bycia ze sobą usłyszałam, że chyba mnie już nie kocha... to był szok dla mnie, jak cios prosto w serce, ale w sumie potem bardzo szybko chciał żebym wróciła, bo twierdził, że wcale tak nie myślał. Szkoda gadać, w każdym razie wróciłam. Potem był bardzo miły rok razem i w maju zeszłego roku znów się wszystko pochrzaniło. Skrzywdził mnie straszliwie, bo zachciało mu się igrać z moimi uczuciami... W efekcie znów od Niego odeszłam. Zachowywał się jak dupek i totalny egoista, czułam że w zasadzie jest mu na rękę, że mnie nie ma... No i jak wiele z Was (jestem bardzo zaskoczona, że nie tylko ja się tak zachowywałam) to ja zaczęłam się do Niego odzywać, prosić o rozmowę i ogólnie to chciałam znów z Nim być. Efekt był taki że znów się zeszliśmy, ale powiem szczerze, że było różnie...
Tak naprawdę, to On zaczął mnie oszukiwać i to w najbardziej głupich sprawach. Po każdym kłamstwie, które odkryłam, odchodziłam od Niego, a potem... znów się odzywałam bo nie mogłam znieść rozłąki. I nawet jak nie byliśmy razem, to zachowywaliśmy się prawie jak para, tzn. spotykaliśmy się, był też seks i tylko oficjalnie przed znajomymi to my razem nie byliśmy. I wciąż w sercu uważałam go za TŻ. Pojawiła się w między czasie inna dziewczyna, według Niego tylko koleżanka, ale Ona bardzo chciała i wciąż chce z Nim być, a ja jestem do teraz strasznie o Nią zazdrosna. Zresztą pisałam o tym w wątku o przyjaciółkach naszych TŻ.
Ostatnie Nasze rozsanie było bardzo nieprzyjemne dla mnie, znów przyczyną było Jego kłamstwo i czuję, że teraz to jest już koniec ostateczny...

Dwa tygodnie minęły, jest po prostu fatalnie! Przez tydzień było zero kontaktu, no i w końcu oczywiście ja głupia zadzwoniłam. Gadał coś, że skoro zadzwoniłam, to znaczy że jest jeszcze jakaś szansa (co za palant!), ale ja mu na to że nie ma, bo to On nie zadzwonił pierwszy.

Wiecie, dużo by pisać, generalnie mój były to mniej więcej taki sam dupek o jakich pisała większość z Was, ale kocham tego dupka nad życie. Też były plany wspólnego mieszkania, dzieci itp. On był moją pierwszą i jedyną miłością i ja Jego też.. I tak strasznie boli, że On nawet nic nie zrobił, nie zadzwonił pierwszy, po prostu czekał aż to ja znowu pierwsza się odezwę!

Jeżeli ktoś dotrwał do końca tego postu to bardzo dziękuję. Chciałam się tylko wygadać, może później coś jeszcze dopiszę. No i chciałam powiedzieć, że świetne dziewczyny jesteście. Pierwszy raz trafiłam na forum gdzie nie ma zawistnych osób, które tylko czekają by dokuczyć albo coś złośliwie skomentować. Dużo mi ten wątek pomógł... Wy mi dużo pomogłyście.
frantic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-10, 20:48   #484
froggie
Zakorzenienie
 
Avatar froggie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Ach frantic bądź dzielna! Nie daj się tym razem, szkoda życia dla takiego 'faceta'. Bo zasługujesz na faceta, który będzie Cię kochał zawsze i całym sobą, a nie tylko wtedy, gdy jemu będzie wygodnie!
Temu trzeba mocnego kopa w dać i niech sobie idzie w swoją stronę.

A ja dziewczyny mam jakieś kiepskie dni Nie ma takiego, w którym bym nie płakała. Dla mnie codziennie jest 'piątek trzynastego'. I już mam tego wszystkiego serdecznie dość
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam
froggie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-10, 21:14   #485
frantic
Zakorzenienie
 
Avatar frantic
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 372
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Dzięki froogie za słowa otuchy.

Wiecie ja się staram bardzo być dzielna, ale to tak strasznie boli jak On się nawet nie odezwie, dupek jeden! Np. wysłałam mu smsa w tygodniu z pytaniem jak się czuje i ogólnie co u Niego. No i owszem odpowiedział, ale żeby zapytać co u mnie, jak ja się czuję, albo czy nie mam jakiś problemów to już nie! Zero zainteresowania już?
Wiecie, parę miesięcy temu usłyszałam od Niego (pewnie nie do końca był świadom tego co tak naprawdę powiedział), że On wie, że go nigdy tak naprawdę nie zostawię, bo za bardzo go kocham. Nieźle pewny siebie co? Ale może coś w tym jest... Wtedy jak w zeszłym roku drugi raz od Niego odeszłam, to chciałam tak naprawdę go wziąść na przetrzymanie. Wiecie, łudziłam się, że jak nie będę się odzywać to zatęskni i takie tam. No i jak się po paru tygodniach odezwałam pierwsza, bo nie wytrzymałam już, to mi powiedział, że On teraz to nie wie czy mnie kocha, że musi się nad tym zastanowić i że tyle czasu ze sobą nie rozmawialiśmy, że zaczął się ode mnie odzwyczajać... Kurcze, ale to bolało. Wtedy gdy ja czekałam, cierpiałam i umierałam z tęsknoty, On się po prostu odzwyczajał...

Ale chcę jeszcze o czymś ważnym dla powiedzieć. Bo to że już z nami koniec, to jeden ból, ale jak sobie pomyślę, że On może się niedługo zacząć spotykać (albo już się spotyka) z inną, to po prostu nie chce mi się żyć. My byliśmy swoimi pierwszymi i jedynymi partnerami i kiedyś bardzo chcieliśmy być też tymi ostatnimi. Ja sobie nie wyobrażam, że mogę być w poważnym związku z innym facetem i nie wyobrażam też sobie, że On może przytulać albo kochać się z inną. Jeny, ja jestem wciąż cholernie o Niego zazdrosna!
frantic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-10, 21:36   #486
froggie
Zakorzenienie
 
Avatar froggie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Frantic ja miałam identyczną sytuację
On też był bardzo pewny tego że ja go tak bardzo kocham że mu wszystko wybaczę i zawsze z nim będę. On też mówił że kocha i co? Rzucił mnie.
Poświęciłam dla niego 5lat swojego życia, walczyłam o tą miłość niejednokrotnie, i nie raz się zastanawiam po co to wszystko było?
On też był moim pierwszym facetem, pierwszym do wszystkiego.
On niech sobie robi co chce (Ty też tak myśl!!); ciekawa jestem jaka głupia się znajdzie co go będzie chciała (o tak będzie musiała być głupia, żeby on czuł się dowartościowany).
Ja ze swojej strony się strasznie wstydzę, bo nawet nie całowałam się z innym facetem niż on, a co mówić o bardziej intymnych sytuacjach.
Ale wierzę w to, że to wszystko zależy od tego nowego faceta (ciekawe kiedy się w końcu pojawi ) i relacji między nami, i tego czy się bede wstydzić czy nie ( a mam czego się wstydzić ).

Uszka do góry!! Myśl o nim jako o najgorszej osobie zyjącej na ziemi, mi taka postawa baaaaardzo pomogła.
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam
froggie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-10, 22:24   #487
ellebox
Raczkowanie
 
Avatar ellebox
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 284
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

a mowi sie ze to kobiety sa skomplikowane

Froggie nocna zarwana, ale cały wątek przeczytałam

kochane czekajmy na lepszy model, spokojnie dziewczyny damy rade, musimy miec w sobie dume. Posluchajcie Kasi Klich - Lepszy model
i Kasie Cerekwicka - na kolana.

Kajasia222 dziekuje czekam na ksiazke z niecierpliwoscia co do tego zeby sie wyrzalic na forum to nie jestem gotowa, a moze poprostu juz za duzo bylo tych mysli zlych, analiz, ostatnio bardzo duzo wyzalalam sie kolezance a teraz przepadla, chyba za bardzo ja meczylam tym tematem Przechodze teraz etap uspokojenia, spokoju i nie chce rozgrzebywac tego. no to tak skrotowo :
Byłam z ex 3 lata, no i za bardzo on stal sie moim światem, zaniedbalam to co kiedys uwazalam za najawniejsze, edukacje, hobby moje zainteresowania. Chyba widzac to ze go tak kocham, poprostu przestal sie starac, najlepszy byl jedynie pierwszy rok, bo oprocz jakis jego glupot, mniejszych badz wiekszych to bylo sporo milych chwil i czulam ze sie stara, niestety z czasem zrobil sie totalnym leniem w tych kwestiach, nawet w problemach nie moglam na niego liczyc czasami potrawil powiedziec cos tak bolesnego, moze w zlosci, ale az trzeslam sie szlochalam, te klotnie byly koszmarne. To rozstanie bylo ostateczne, juz nigdy nie wroce do niego, bo wiem co bedzie pozniej. Zawsze to ja zrywalam znajomosc, bo nie moglam wyrzymac tego wszystkiego, tych klotni, tego ze malo sie mna interesuje, nie mowiac o braku wsprarcia, ale niestety to byly moje najwieksze bledy, to ja wracalam nie moglam wytrzymac, plakalam, zarywalam noce, niechcialo mi sie nie, czekalam az zrozumie, az przeprosi i powie ze bardzo chce zebym wrocial, niestety to ja ZAWSZE wracalam. I tego bardzo zaluje, gdybym wczesniej to zrobila nie zawalilabym sobie wielu spraw, bo bez niego jestem silniejsza, powoli dochodze do siebie i znowu zaczynam czuc co w zyciu jest wazne. Jak sie znowu zakocham, moze nie predko, a moze juz jutro :P kto wie, napewno nie zatrace sie w milosci.
Kurcze, ale sie rozpisalam

Pozdrawiam



__________________
NIech moc będzie z Nami - odchudzanie
ellebox jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-03-10, 22:57   #488
frantic
Zakorzenienie
 
Avatar frantic
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 372
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Froggie bardzo się staram tak myśleć i czasem faktycznie mi to wychodzi. Myślę sobie wtedy, że nieźle przechlapane będzie z Nim miała ta nowa. Ale teraz np. jestem kompletnie załamana, nie dość że nie chcę innego faceta, to w dodatku nie chcę by mój ex miał inną.

A u nas z tymi rozstaniami to było różnie. Za pierwszym razem to on błagał bym wróciła, starał się baaardzo i pewnie to mnie tak urzekło. Potem przy następnym rozstaniu to ja się starałam, ale powiem wam szczerze, że miałam do siebie wtedy spory niesmak, bo tak naprawdę to ja byłam skrzywdzona przez Niego, a nie odwrotnie... Było jeszcze rozstanie w listopadzie i wtedy znów to On za mna biegał, ale robił to wyjątkowo... Jak teraz o tym myślę, to już nic nie rozumiem. Mówił mi mianowicie, że On już dojrzał do tego żeby założyć rodzinę, że chce się ze mną ożenić i nagle poczuł, że bardzo chce mieć dziecko, oczywiście ze mną. No i chyba wiedział, gdzie uderzyć, bo już mu mówiłam, że chciała bym mieć dziecko. A teraz.... teraz już nikt ręki nie wyciągnie, jestem tego pewna. Może jemu się wydaje, że teraz moja kolej? Ale powiem wam, że ZAWSZE rozstawaliśmy się przez Jego zachowanie, te Jego kłamstwa, kręcenie, uniki...strasznie mnie tym ranił.

W tym tygodniu wymieniliśmy kilka smsów, oczywiście to były tylko moje pytania i jego odpowiedzi, bo On sam chyba żadnych pytań do mnie nie ma. I jeden sms, który po prostu mnie rozwalił, to stwierdzenie, że "jestem dla niego najważniejsza, ale nie możemi poświęcić tyle czasu ile bym chciała". Fajne co? Widzenie się raz, lub dwa razy w tygodniu to dla Niego za wiele... Bo dadać muszę, że ten nasz związek był związkiem na odległość i od zawsze mieliśmy do dyspozycji jedynie weekendy. A teraz to niestety zbyt wiele... To niech się wypcha! Nie dam mu poznać, że tęsknię i cierpię. Będę udawać szczęśliwą i dzielnie się trzymającą kobietę, a jaka jest prawda, to wiem tylko ja, moja przyjaciółka, no i teraz wy.
frantic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-10, 23:15   #489
kajasia222
Zadomowienie
 
Avatar kajasia222
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Orna City
Wiadomości: 1 872
GG do kajasia222
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez ellebox
a mowi sie ze to kobiety sa skomplikowane

Froggie nocna zarwana, ale cały wątek przeczytałam

kochane czekajmy na lepszy model, spokojnie dziewczyny damy rade, musimy miec w sobie dume. Posluchajcie Kasi Klich - Lepszy model
i Kasie Cerekwicka - na kolana.

Kajasia222 dziekuje czekam na ksiazke z niecierpliwoscia co do tego zeby sie wyrzalic na forum to nie jestem gotowa, a moze poprostu juz za duzo bylo tych mysli zlych, analiz, ostatnio bardzo duzo wyzalalam sie kolezance a teraz przepadla, chyba za bardzo ja meczylam tym tematem Przechodze teraz etap uspokojenia, spokoju i nie chce rozgrzebywac tego. no to tak skrotowo :
Byłam z ex 3 lata, no i za bardzo on stal sie moim światem, zaniedbalam to co kiedys uwazalam za najawniejsze, edukacje, hobby moje zainteresowania. Chyba widzac to ze go tak kocham, poprostu przestal sie starac, najlepszy byl jedynie pierwszy rok, bo oprocz jakis jego glupot, mniejszych badz wiekszych to bylo sporo milych chwil i czulam ze sie stara, niestety z czasem zrobil sie totalnym leniem w tych kwestiach, nawet w problemach nie moglam na niego liczyc czasami potrawil powiedziec cos tak bolesnego, moze w zlosci, ale az trzeslam sie szlochalam, te klotnie byly koszmarne. To rozstanie bylo ostateczne, juz nigdy nie wroce do niego, bo wiem co bedzie pozniej. Zawsze to ja zrywalam znajomosc, bo nie moglam wyrzymac tego wszystkiego, tych klotni, tego ze malo sie mna interesuje, nie mowiac o braku wsprarcia, ale niestety to byly moje najwieksze bledy, to ja wracalam nie moglam wytrzymac, plakalam, zarywalam noce, niechcialo mi sie nie, czekalam az zrozumie, az przeprosi i powie ze bardzo chce zebym wrocial, niestety to ja ZAWSZE wracalam. I tego bardzo zaluje, gdybym wczesniej to zrobila nie zawalilabym sobie wielu spraw, bo bez niego jestem silniejsza, powoli dochodze do siebie i znowu zaczynam czuc co w zyciu jest wazne. Jak sie znowu zakocham, moze nie predko, a moze juz jutro :P kto wie, napewno nie zatrace sie w milosci.
Kurcze, ale sie rozpisalam

Pozdrawiam



Eluniu przepraszam cakiem zapomniałam, ale juz książeczka do Ciebie poleciała
Chyba każda z nas miała ten problem że oddała cały świat facetowi... zero znajomych, hobby nic... to xle teraz to wiemy i bedziemy mądrzejsze na przyszłość...
Eluniu jesli czytałas watek to widziałas ile tekstów napisałysmy Każda z nas ma coś co ją trzyma, co dodaje sił
Bedzie dobrze!! Bedzie to co musi być... dobrze musi być

Trzymajcie sie!
kajasia222 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 03:53   #490
ROZ-ter-KA
Zakorzenienie
 
Avatar ROZ-ter-KA
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Dziewczyny trzymajcie się, złych związków nie warto ciągnąć, do facetów z którymi nie jesteście szczęśliwe, którzy was nie szanują, nie warto wracać.
Odzyskacie radość życia, a żaden ból nie jest przeżyty bez sensu,wzmacnia nas , uodparnia, pozwala docenić szczęście kiedy ono już przychodzi.
Ból już macie, to teraz kolej na szczęście, tylko troche trzeba poczekać, bo chętnych dużo
I nie spieszyć się do nowych związków, bo związki "na pocieszenie" zazwyczaj nie są zbyt przemyślane i potem znowu trzeba się męczyć jak z takiego związku wybrnąć.



I wcale nie musicie udawać ,że jesteście dzielne. Czasem możecie nie być dzielne i wypłakac się do woli, a nawet czymś porzucać, tylko lepiej nie kryształowym wazonem, ale maskotką czy poduszką, czemu nie
Tylko lepiej nie w okno.

Miłego dnia.
__________________
WYMIANA Pearl mancera
ROZ-ter-KA jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 09:19   #491
Klariska
Wtajemniczenie
 
Avatar Klariska
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

ROZ-ter-Ko wszystko bardzo ladnie pieknie opisane. Ale to tylko slowa. Moze i nie warto wracac do facetow ktorzy nas nie szanuja, mowia w zlosci najgorsze rzeczy, wypominaja popelnione bledy (mi TŻ wypomina, choc wie ze jest moim pierwszym Facetem), ale co jesli ich Kochamy nad zycie?? Co z miloscia zrobic?? Probowalam kilkakrotnie odejsc, bylam wyzywana jak rowniez on przeze mnie, gdy sie klocilismy(wlasciwie bardzo czesto sie klocimy). Po kazdym ponownym zobaczeniu go dawalam sie przekonac, żeby wrocic do niego. Wiesz czemu?? Bo go Kocham i wciaz mam nadzieje, ze sie zmieni.
Wybrniecie z czegos takiego jest trudne. Ja sama sobie nie radze juz. Czesto placze przez niego. Choc powiedzial mi najgorsze rzeczy to wciaz pragne by mnie przytulil i pragne poczuc sie bezpieczna. Nie umiem sie oswobodzic, choc pamietam jakie zycie bylo piekne gdy bylam sama.
__________________

Klariska jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-03-11, 09:27   #492
neysa
Raczkowanie
 
Avatar neysa
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 443
GG do neysa
Smile Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Podpisuję się pod słowami Rozterki. Swoje smutki i ból trzeba przeżyć, a w nowe związki wchodzić wtedy, kiedy jest się gotowym i pewnym ochoty na nową miłość. U mnie teraz jest dobrze. Czekam na nową miłość- tym razem prawdziwą i chcę, żeby do mnie przyszła.
Tymczasem wczoraj nieoczekiwanie, jak grom z jasnego nieba spadły na mnie smsy i mail od byłego! Nie dotyczyły tematu rozstania i powrotu, ale myślę, że sprawy, które wymyślił (widać że naciągane) stanowią pretekst do kontaktu ze mną. Ton jego wypowiedzi zdawał się miejscami nawet nakazujący, tak jakby dalej kierował moim życiem... Ma on te zmiany osobowości.
Moja reakcja to zero reakcji. Nie odzywam się w ogóle i nie chcę. Bo co ja mogę tu jeszcze dopowiedzieć? To on podjął wtedy decyzję, to on mnie zostawił. Zranił boleśnie, że przez miesiąc nie wiedziałam co się wokół dzieje. I teraz, po dwóch miesiącach od wyrzucenia mnie za drzwi (kiedy już doszłam do siebie, uspokoiłam się, czuję się wolna) mam zareagować na jego rzekome wyrazy troski o mnie? Nie!
Poza tym jeśli już chce zrobić na mnie wrażenie, to niech się wzniesie na wyżyny swoich możliwości, bo teraz to mizerniutko.

Klarisko, ja też miałam w swoim poprzednim związku podobne momenty do Twoich. Że mówił przykre rzeczy, traktował mnie źle, nie szanował, a ja ciągle przy nim trwałam, bo przecież tak bardzo go kochałam. Właśnie- ja kochałam. A jego miłość miała być w takim wydaniu? Wiem jedno- tak kochana być nie chcę.
__________________
Kiedy jestem z Tobą
Wiatr użycza mi swych westchnień
Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem

When I'm in your arms, nothing seems to matter!
neysa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 09:38   #493
Klariska
Wtajemniczenie
 
Avatar Klariska
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Moge powiedziec ze moj TŻ mnie Kocha. Zawsze jest przy mnie. Jesli tylko mam jakis problem to moge na niego liczyc chocby o 1 w nocy. Pomaga mi w czym tylko moze, pociesza tez czesto. Gdy nawet sie poklocimy to on pierwszy przeprasza, bo wie ze zawzieta jestem,to on sie stara. Jak mam tez odejsc jesli on taki jest?? Musialabym chyba znalezc sie na ksiezycu by odejsc od niego.
__________________

Klariska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 10:45   #494
Gosiabie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 562
Wyślij wiadomość przez ICQ do Gosiabie GG do Gosiabie Wyślij wiadomość przez Yahoo do Gosiabie
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Moja przyjaciółka tez rozstałała sie ze swoim partnerem. w zasadzie to mieli sobie zrobic obopolna przerwe, taki czas samotnosci, aby zrumiec czego chca naprawde.
w tym czasie on, ktory tak kochał(ponoc),a ona była w szpitalu z chorym sercem , on wskoczył do lózka pierwszej lepszej samiczce, ktora mu sie spodobała i wiecie co jej powiedziłał?
Cytuje: "ale z nia sie spiałem bardzo w lozku i nie stanał mi tak, jak z Toba"...

Niezłe wyczucie taktu i smaku, prawda?
Tym bardziej ,ze ona dała mu nie tylko owa fiycznosc, ale tez całe serducho, cała siebie, bo bardzo go kochała...
Stiwerdzial ,ze nie wiadomo jak mu sie ulozy przeciez ta nową, jakby chcial z niej uczynic(z przyjaciolki) awaryjne wyjscie.
Podziekowa mu pieknie, chociaz po takicj jak on to i tak spływa...
Gosiabie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 11:24   #495
ROZ-ter-KA
Zakorzenienie
 
Avatar ROZ-ter-KA
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez Klariska
ROZ-ter-Ko wszystko bardzo ladnie pieknie opisane. Ale to tylko slowa. Moze i nie warto wracac do facetow ktorzy nas nie szanuja, mowia w zlosci najgorsze rzeczy, wypominaja popelnione bledy (mi TŻ wypomina, choc wie ze jest moim pierwszym Facetem), ale co jesli ich Kochamy nad zycie?? Co z miloscia zrobic?? Probowalam kilkakrotnie odejsc, bylam wyzywana jak rowniez on przeze mnie, gdy sie klocilismy(wlasciwie bardzo czesto sie klocimy). Po kazdym ponownym zobaczeniu go dawalam sie przekonac, żeby wrocic do niego. Wiesz czemu?? Bo go Kocham i wciaz mam nadzieje, ze sie zmieni.
Wybrniecie z czegos takiego jest trudne. Ja sama sobie nie radze juz. Czesto placze przez niego. Choc powiedzial mi najgorsze rzeczy to wciaz pragne by mnie przytulil i pragne poczuc sie bezpieczna. Nie umiem sie oswobodzic, choc pamietam jakie zycie bylo piekne gdy bylam sama.
Odeszłam od faceta , którego kochałam, skutecznie po trzeciej próbie.
Nic z tą miłością nie robiłam, minęła po jakimś czasie, wcale nie takim krótkim.
Nigdy tego nie żałowałam.

Nie rozumiem jak możesz "poczuć się bezpiecznie przy facecie" który Cię wyzywa i poniża. Coś tu jet nie tak. Nad tym się zastanów.Co w ogóle rozumiesz pod poczuciem bezpieczeństwa.
Może, że to raczej niezaspokojona potrzeba czułości. Awantury z wyzwiskami to rodzaj agresji, ta agresja jest skierowana w twoim kierunku, więc jakim cudem czujesz się bezpieczna w tym układzie ?
Jest z Tobą w trudnych chwilach? A czy najtrudniejsze chwile , to nie są te , z jego powodu? Gotowy do pomocy nawet o 1 w nocy ? A czy nie dlatego , że ma wtedy poczucie , iż jesteś w jakiś sposób od niego zależna? Gdzie tak naprawdę jestes TY ?
Nie widzę tu miłości. Nie poniża się regularne kogoś, kogo sie kocha.A jak będą większe problemy i wieksze wynikajace z tego emocje, to co? Będzie cię bił ?

Facet, który się tak zachowuje nie zmieni się. Przecież rozstawaliśćie się i co? I nic.

Czytałam kiedys wywiad z Katarzyna Grocholą. Fajny wywiad. Dała bardzo dobrą radę odnośnie kobiet , którym się wydaje że zmienią czy naprawią jakiegoś faceta z problemami, albo że przy nich facet wydorośłeje, przestanie pić , coś tam zrozumie.

Otóż , Grochola uważa, że takie kobiety należy odprowadzać w miejsca odosobnione na dwa lata i tam kazać im medytować
Ja się z nią zgadzam w całej rozciągłości. W przeciwnym wypadku zazwyczaj te kobiety głupio marnują swój czas.A czasami życie.
__________________
WYMIANA Pearl mancera
ROZ-ter-KA jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 11:44   #496
frantic
Zakorzenienie
 
Avatar frantic
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 372
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Klariska zgadzam się z Tobą w pełni. Co zrobić z tą miłością, która wcale nie mija????
W moim związku akurat nigdy nie byłam obrażana i wyzywana, ale byłam okłamywana i z tego powodu odeszłam. Słyszałam różne wytłumaczenia dlaczego to robił. A to bał się mojej reakcji, a to wolał coś zachować dla siebie, ale najczęściej to mówił, że sam nie wie czemu kłamie. Facet, który był moim najlepszym przyjacielem, powiernikiem, kochankiem, kumplem, no wszystkim naraz, teraz zachowuje się tak jakbym nie istniała. I tego kurcze nie mogę zrozumieć!
U nas było tak wiele cudownych chwil i powiem wam szczerze, że gdyby zachowywał się znów tak jak przez pierwsze dwa lata naszego związku to bym wróciła do Niego od razu. Tylko że On już jest zupełnie inny...
frantic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 11:57   #497
Hexxana
Zakorzenienie
 
Avatar Hexxana
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 11 972
GG do Hexxana Wyślij wiadomość przez MSN do Hexxana
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

W kazdym zwiazku sa lepsze i gorsze chwile-normalne,idylliczna atmosfera to utopia.Trzeba sie wzajemnie "dotrzec",rozumiec czym jest kompromis i postawic na partnerstwo a nie poddanstwo
Jezeli pojawiaja sie notoryczne klamstwa,klotnie,obelgi a nawet rekoczyny i zaraz potem zapewnienia,ze On nas kocha i tak naprawde nie myslal,nie chcial....to trafiamy w zaklety krag toksycznej relacji.
facet twierdzi,ze nie wie czemu klamie....to nastepne klamstwo poniewaz robi to z premedytacja.
Kazdy ma powody do klamstwa a twierdzac,ze nie wie czemu tak sie dzieje swiadczy o braku odwagi,by przyznac sie w sposob otwarty,ze COS nie gra,lub cos sie zmienilo.

Rozterka slusznie podkresla,ze facet,ktory zachowuje sie w taki a nie inny sposob nie zmieni sie,to moga byc jedynie Nasze pobozne zyczenia lub "chwilowe" zmiany.Czasami chcemy wierzyc w zludzenia....to jest smutne poniewaz tracimy czas na kogos,kto nie zasluguje na Nasze uczucie i potrafi to perfidnie wykorzystac i zdeptac.

Sama mialam okazje byc w takim toksycznym zwiazku,wiem jak trudno wyrwac sie z tego,ale po moim odejsciu zobaczylam wiele spraw w innym swietle i wiem,ze juz nigdy nie pozwole by taka relacja polaczyla mnie z kims innym.
__________________
Hexxana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 15:22   #498
justynek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 75
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Dziewczyny tego co ja w tej chwili przezywam nie zycze zadnej z Was.Jestesmy ze soba od ponad 3mcy i wlasnie sie dowiedzialam ze dupek przez ten caly czas posuwa na boku inne.Ja jestem ta oficjalna dziewczyna,ktora zna jego rodzina a tamte to dla seksu.On oczywiscie wszystkiego sie wypiera ale jak wytlumaczyc porno esemesy do jakichs dziewuch,czy wybierane numery w komorce do kociakow ?Szczytem bylo jak przyszedl do mnie i na 2metry bylo od niego czuc ze calowal kobiete same wiecie gdzie.Tego zapachu nie mozna pomylic z niczym innym,do tego dochodzi fakt ze kochamy sie gora 2 razy w tygodniu...bez komentarza.Na dzisiejszy wieczor planuje rozprawienie sie z draniem...ciezko bedzie ale lepiej wczesniej niz za pozno,dla takich gnoi nie warto tracic czasu..A Wy co o tym myslicie?
justynek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 15:56   #499
ellebox
Raczkowanie
 
Avatar ellebox
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 284
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

mam ksiazeczke, chetnie poczytam ja.
Dziewczyny nie zalamujmy sie, idzmy dalej, głowa do góry.

__________________
NIech moc będzie z Nami - odchudzanie
ellebox jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-03-11, 17:58   #500
Klariska
Wtajemniczenie
 
Avatar Klariska
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to prze?ywa?

Wiec jak zerwac??? Jak jest kobiecie latwiej zakonczyc trudny zwiazek?? Nie widziec sie wogole?? Podpowiedzcie bo mecze sie juz z tym jakis czas a teraz jestem za slaba psychicznie by odejsc
__________________

Klariska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 18:19   #501
justynek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 75
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to prze?ywa?

Dziewczyny niedawno go odprawilam..Oczywiscie wciaz upiera sie ze mnie nie zdradza i jest mi wierny na 100%Klamie prosto w oczy.Jakim trzeba byc skurczybykiem zeby tak robic?Ale i tak lepiej ze przejrzalam na oczy teraz a nie za rok czy dwa,napewno byloby trudniej..trzymajcie sie dziewczyny..i nie dajcie sie..
justynek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 18:33   #502
frantic
Zakorzenienie
 
Avatar frantic
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 372
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to prze?ywa?

Cytat:
Napisane przez justynek
Dziewczyny tego co ja w tej chwili przezywam nie zycze zadnej z Was.Jestesmy ze soba od ponad 3mcy i wlasnie sie dowiedzialam ze dupek przez ten caly czas posuwa na boku inne.Ja jestem ta oficjalna dziewczyna,ktora zna jego rodzina a tamte to dla seksu.On oczywiscie wszystkiego sie wypiera ale jak wytlumaczyc porno esemesy do jakichs dziewuch,czy wybierane numery w komorce do kociakow ?Szczytem bylo jak przyszedl do mnie i na 2metry bylo od niego czuc ze calowal kobiete same wiecie gdzie.Tego zapachu nie mozna pomylic z niczym innym,do tego dochodzi fakt ze kochamy sie gora 2 razy w tygodniu...bez komentarza.Na dzisiejszy wieczor planuje rozprawienie sie z draniem...ciezko bedzie ale lepiej wczesniej niz za pozno,dla takich gnoi nie warto tracic czasu..A Wy co o tym myslicie?
Justynek tak mi przykro. Powiem Ci, że niezły gnojek z tego Twojego faceta. Brzydzą mnie takie dupki, które bez skrupułów zdradzają swoje kobiety. Jedyne co mogę Ci powiedzieć na pocieszenie, to to że może dobrze, że dowiedziałaś się o tym po trzech miesiącach bycia razem, a nie np. po trzech latach. Wtedy cierpiała byś 100 razy bardziej. Ale i tak bardzo mi przykro, wiem co czujesz. Mnie co prawda mój były nie zdradził nigdy, ale rok temu powiedział mi przez gg, że był na imprezie, za dużo wypił i całował się z inną kobietą. Czułam się wtedy jak zbity pies, a po dwóch dniach mi oświadczył, że to nieprawda była, że chciał się tylko przekonać czy byłabym mu w stanie to wybaczyć i czy naprawdę go kocham! Tak to sobie igrał z moimi uczuciami. Tylko nie wie o tym do dziś, że ja wtedy dwie noce nie spałam, nie jadłam tylko ryczałam. Także justynek jestem w stanie sobie wyobrazić co czujesz, choć pewnie Ty cierpisz jeszcze bardziej.

Mam do Was jeszcze jedno pytanie. Niech mi któraś powie jak to jest, że rozstałam się z facetem przez to jak mnie źle traktował, a to ja się odzywam do niego? Jak to jest, że rozstaliśmy się a nie możemy nawet pogadać o zwykłych sprawach?? Wchodzę sobie np. na gg, wiem, że on też tam jest, ale się nawet gnojek nie odezwie i nie zada głupiego pytania "co u Ciebie?" albo "jak się czujesz?"

Czemu do cholery tak jest, że luzie się rozstają i nie mogą ze sobą normalnie pogadać?? Czy to naprawdę zbyt wiele?
frantic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 18:43   #503
Klariska
Wtajemniczenie
 
Avatar Klariska
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Faceci sa dziwni. Ale moze mu juz nie zalezy tak bardzo, albo nie chce sie odzywac bo cierpi. Nie dowiesz sie tego. Zostaw go. Tez bym chciala sie rozstac i zapomniec o tym co bylo. ;(
__________________

Klariska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 20:34   #504
ROZ-ter-KA
Zakorzenienie
 
Avatar ROZ-ter-KA
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to prze?ywa?

Cytat:
Napisane przez frantic
Justynek
Mam do Was jeszcze jedno pytanie. Niech mi któraś powie jak to jest, że rozstałam się z facetem przez to jak mnie źle traktował, a to ja się odzywam do niego? Jak to jest, że rozstaliśmy się a nie możemy nawet pogadać o zwykłych sprawach?? Wchodzę sobie np. na gg, wiem, że on też tam jest, ale się nawet gnojek nie odezwie i nie zada głupiego pytania "co u Ciebie?" albo "jak się czujesz?"

Czemu do cholery tak jest, że luzie się rozstają i nie mogą ze sobą normalnie pogadać?? Czy to naprawdę zbyt wiele?
Ale właściwie po co mają gadać, o jakichs zwykłych sprawach ?
Po co masz rozmawiać z byłym na gg? Niby dlaczego ma go interesować , co u Ciebie, jak się czujesz czy co robisz? Przecież nie jesteś ciężko chora, nie zostałaś też z dziecmi żeby się interesował twoim życiem.
Coś było, coś się skończyło i tyle.
Oczywiście, przy przypadkowym spotkaniu , można ze soba przyjażnie pogadać. Można sobie mówic cześć na ulicy.
Ale po co podtrzymywać kontakt?
Jeżeli twojemu ex już nie zależy, to pewnie ma inne ważniejsze dla niego znajomości. A jeżeli mu zależy jeszcze na Tobie, to taki kontakt może być dla niego po prostu bolesny bolesny. Czy to tak trudno zrozumieć?

Dlaczego masz potrzebę utrzymywania kontaktu z byłym, szczególnie jak cię źle traktował, tego nie rozumiem.

Rozstawałam się z kilkoma mężczyznami w życiu. Z każdym potrafię do dzsiiaj przyjaźnie rozmawiać, ale z żadnym nie podtrzymywałam kontaktu. Jeżeli się zdarzał to z przypadku, jakieś "trafienie " na siebie u wspólnych znajomych czy spotkaniena ulicy.

I jeszcze jedno, jak ty być się czuła, gdyby Twój aktualny partner kontaktował się ze swoją byłą na gg, zagadywał do niej, poświęcał jej czas?
__________________
WYMIANA Pearl mancera
ROZ-ter-KA jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 21:02   #505
kajasia222
Zadomowienie
 
Avatar kajasia222
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Orna City
Wiadomości: 1 872
GG do kajasia222
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Słuchać ROZTERKI racje ma dziewczyna!!

Ja tez nie rozumiem po co utrzymywac kontakt z kims kto nas zranił... jeszcze bym może zrozumiala gdyby decyzja była wspólna typu: rozmowa że do siebie jednak nie pasujemy, nie wyszło itp, to wtedy bym zrozumiała jakieś rozmowy na gg. W momencie gdy facet traktuje nas conajmniej źle kontaktowanie się z nim w jakikolwiek sposób uważam za bezsensowne. Po co ranic siebie chocby tym, że nie odpisuje, po co meczyć jego, wzbudzać jakieś poczucie obowiązku, jakieś przymuszanie do kontaktu...
Ja z byłymi facetami nie utrzymuje kontaktu poza zyczeniami na świeta ewentualnie cześć na ulicy, czy zdawkowe co słychać...
Z ostatnim exem urwałam diametralnie kontakt, zmieniłam numer gg zeby nie pisał i żbym nie widziała jego opisów bo i po co??
Dziewczyny to naprawdę do niczego nie prowadzi, a nie zamykając tego etapu nie otworzycie w pełni nowego...
kajasia222 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 21:09   #506
ROZ-ter-KA
Zakorzenienie
 
Avatar ROZ-ter-KA
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez kajasia222

Dziewczyny to naprawdę do niczego nie prowadzi, a nie zamykając tego etapu nie otworzycie w pełni nowego...
To mądre słowa.

Ja jeszcze raz powtórzę , to co już gdzies na wizażu pisałam: nie ma przyszłośći, kto żyje przeszłością.
__________________
WYMIANA Pearl mancera
ROZ-ter-KA jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 21:30   #507
ellebox
Raczkowanie
 
Avatar ellebox
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 284
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to prze?ywa?

Cytat:
Napisane przez ROZ-ter-KA
Ale właściwie po co mają gadać, o jakichs zwykłych sprawach ?
Po co masz rozmawiać z byłym na gg? Niby dlaczego ma go interesować , co u Ciebie, jak się czujesz czy co robisz? Przecież nie jesteś ciężko chora, nie zostałaś też z dziecmi żeby się interesował twoim życiem.
Coś było, coś się skończyło i tyle.
Oczywiście, przy przypadkowym spotkaniu , można ze soba przyjażnie pogadać. Można sobie mówic cześć na ulicy.
Ale po co podtrzymywać kontakt?
Jeżeli twojemu ex już nie zależy, to pewnie ma inne ważniejsze dla niego znajomości. A jeżeli mu zależy jeszcze na Tobie, to taki kontakt może być dla niego po prostu bolesny bolesny. Czy to tak trudno zrozumieć?

Dlaczego masz potrzebę utrzymywania kontaktu z byłym, szczególnie jak cię źle traktował, tego nie rozumiem.

Rozstawałam się z kilkoma mężczyznami w życiu. Z każdym potrafię do dzsiiaj przyjaźnie rozmawiać, ale z żadnym nie podtrzymywałam kontaktu. Jeżeli się zdarzał to z przypadku, jakieś "trafienie " na siebie u wspólnych znajomych czy spotkaniena ulicy.

I jeszcze jedno, jak ty być się czuła, gdyby Twój aktualny partner kontaktował się ze swoją byłą na gg, zagadywał do niej, poświęcał jej czas?
Rozterka tez zadawalam sobie te pytania, Twoje słowa dały mi możliwosc spojrzenia na to z innej perspektywy. Dzieki serdeczne

Kajasia222 dziekuje za ksiazke, jestes kochana.

Ja jeszcze dodam, ze znajdowalam sie w sytuacji gdzie go potrzebowalam a nie odezwal sie, nie spytal nawet jak mi idzie, to bardzo mnie zabolało. No cóż taki model ale juz nie moj i bardzo sie ciesze. Bo wiecie dziewczyny bez niego czuje sie silniejsza, nawet nie wiecie jak zaluje ze wczesniej nie potrawilam odejsc od niego, nie zrobilabym sobie tyle balaganu w zyciu zawodowym co teraz. Lepiej pozno niz wcale
Pozdrawiam

__________________
NIech moc będzie z Nami - odchudzanie
ellebox jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 22:04   #508
frantic
Zakorzenienie
 
Avatar frantic
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 372
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

W takim razie ja mam po prostu na ten temat inne zdanie. Bo niby dlaczego nagle z kogoś najbliższego ma się stać dla mnie wrogiem? Zranił mnie, więc nie jestem z Nim, nie spotykamy się, nie jesteśmy blisko, ale czemu od razu kontakt ma być zerwany definitywnie to ja naprawdę nie rozumiem. I wcale by mnie nie raniło to, że np. by pogadał ze mną, zapytał co u mnie, jak moje sprawy i opowiedział co u Niego. Przeciwnie, znaczyło by to dla mnie tyle, że co prawda w związku wspólnym nam nie wyszło, ale znajomymi wciąż możemy być. A nie, że teraz to nagle jestem gorsza od zwykłej koleżanki, bo z nią pogada, zapyta co słychać, a ze mną nie.
frantic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-11, 22:08   #509
Klariska
Wtajemniczenie
 
Avatar Klariska
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Ja w tym momencie wolalabym byc gorsza od kolezanki. Wolalabym go wogole nie spotkac! Mowi sie ze miedzy miloscia a nienawiscia jest bardzo cienka granica. Wlasnie moj EX ja przekroczyl. Mam nadzieje ze ta znajomosc i ten zwiazek ulegnie zniszczeniu.
__________________

Klariska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-03-12, 00:29   #510
froggie
Zakorzenienie
 
Avatar froggie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez frantic
W takim razie ja mam po prostu na ten temat inne zdanie. Bo niby dlaczego nagle z kogoś najbliższego ma się stać dla mnie wrogiem? Zranił mnie, więc nie jestem z Nim, nie spotykamy się, nie jesteśmy blisko, ale czemu od razu kontakt ma być zerwany definitywnie to ja naprawdę nie rozumiem. I wcale by mnie nie raniło to, że np. by pogadał ze mną, zapytał co u mnie, jak moje sprawy i opowiedział co u Niego. Przeciwnie, znaczyło by to dla mnie tyle, że co prawda w związku wspólnym nam nie wyszło, ale znajomymi wciąż możemy być. A nie, że teraz to nagle jestem gorsza od zwykłej koleżanki, bo z nią pogada, zapyta co słychać, a ze mną nie.
Doskonale rozumiem co masz na myśli. Ja ze swoim eksem zawsze dziwiliśmy się innym, że po zerwaniu ze sobą przestają rozmawiać. Twierdziliśmy, że my zawsze pozostaniemy przyjaciółmi, bo za bardzo jesteśmy dla siebie ważni. A jednak... wszystko zależy od punktu siedzenia. Nie kontaktujemy się ze sobą wcale, życzeń na dzień kobiet mi nie złożył (ciekawe czy na urodziny mi coś wyśle ) i jest mi z tym dobrze. Skoro on nie szuka kontaktu ze mną, to dlaczego ja mam to robić? Dziwne i smutne to jest że osoba z którą żyło się tyle lat przestaje się dla ciebie liczyć
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam
froggie jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:54.