Dziewczyny,błagam o rady!Nie wiem jak powinnam to rozwiązać!

[euphora]

Założyłam ten wątek,bo jestem rozdarta psychicznie od kilku godzin,zastanawiam się jak powinnam postąpić i jak wobec tego wszystkiego się zachować?postanowiłam poprosić Was o poradę...

Prawie rok temu poznałam swojego TŻ,od ponad roku jesteśmy parą.Początek banalny,wpierw normalna znajomość czyli długie rozmowy przez telefon,wspólne spędzanie czasu,zainteresowania itp.Staliśmy się sobie,bardzo bliscy.Od samego początku naszej znajomości TŻ szanował mnie,był pomocny,troskliwy i dbał o nasz związek.Mówiliśmy wprost co nas boli,co się nam nie podoba itp.jednym słowem-dobry związek.

Ostatnio,zaniepokoiło mnie zachowanie TŻ otóż,od jakiegoś miesiąca zachowuje się nieswojo.Pierwsza moja myśl "może ma problemy i woli mi o nich nie mówić by nie martwić mnie?" potem postanowiłam,że jeśli to się nie zmieni/rozwiąże w ciągu następnego tygodnia,porozmawiam z Nim.Co do zachowania TŻ:
-gdy dzwoniła jego komórka,w "locie" ją łapał i uciekał albo na balkon albo do innego pokoju (zaznaczam,że nie reagował tak nigdy na telefony do Niego)
-bardzo często miał wyłączony telefon,gdy próbowałam się do niego dodzwonić.Firmowy,który zawsze miał przy sobie i który zawsze był dostępny,także milczał
-Podczas stosunków,nie okazywał mi tyle czułości co przedtem.Kiedyś były czułe pieszczoty,słowa.Teraz wszystko jest na "szast-prast" i dobranoc
-Stał się drażliwy,denerwowały go błahostki np.brak mleka do kawy
-Coraz częściej wychodził z kolegami z studiów na siłownie i wspólne granie w bilard,karty itp.

Dzisiaj,podczas wspólnego spaceru TŻ odrzucił kilkakrotnie kilka połączeń.Powiedziałam wprost,że jeśli to coś ważnego to nic nie stoi na przeszkodzie by odebrać.Zmieszał się i odrzekł,że to pierdołka i że liczy się teraz to,że idziemy razem na spacer,po czym mnie ucałował.Gdy wróciliśmy TŻ,postanowił wziąć prysznic,zostawiając komórkę w salonie.Ja w tym czasie,rozsiadłam się na sofie,z kubkiem gorącej herbaty w ręku,rozmyślając nad rozmową dotyczącą jego zachowania.Po chwili,ktoś dzwoni ale,nie odebrałam to bo telefon TŻ za chwilkę znów ktoś dzwoni,długo.Nie odebrałam ponownie,postanowiłam odebrać jeśli zadzwoni 3-ci raz,bo być może to coś ważnego z firmy.Minęło może 10 min i nastała seria wiadomości sms!jeden za drugim,czułam że nie robię dobrze,bo to nie mój telefon,ale jakieś głupie przeczucie zasugerowało,odebranie tych wiadomości.Były to 4 wiadomości od niezapisanego w książce TŻ numeru.Przeczytałam pierwszy i zamarłam,ręce zaczęły mnie drżeć z nerwów,zrobiło mi się słabo Sms,był mniej więcej takiej treści:

"To miłe,że się o mnie martwisz.Dzisiaj tylko bolała mnie głowa,ale ogólnie czuję się dobrze.Myślę,że już jutro możemy się zobaczyć,stęskniłam się..."

Szybko,wyszłam z skrzynki odbiorczej.Telefon rzuciłam na sofę,czułam że świat wali mi się pod nogami! wokół mnie krążyły myśli "Dlaczego?" "Co ja źle zrobiłam?" "Dbaliśmy o ten związek od zawsze!" Gdy TŻ wyszedł z łazienki,ucałował mnie,przytulił i wspólnie oglądaliśmy TV.Zapomniałam całkowicie o naszej rozmowie.Udałam,że wszystko jest w porządku do teraz...TŻ poszedł spać,komórkę wziął ze sobą oczywiście.Ja nie mogę z nerwów zasnąć

Kochane wizażanki,co powinnam zrobić?Zawsze sobie ufaliśmy,nie mieliśmy przed sobą tajemnic.Jeśli mu wygarnę wszystko,to zarzuci mi brak zaufania,który wspólnie budowaliśmy przez taki długi czas oraz bezczelność,albo i gorzej,wymyśli jakąś głupią wymówkę i wyjdzie,że jestem zazdrosną histeryczką

Błagam o rady,kompletnie nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji.Mam mętlik w głowie

[lady karen]

Napisane przez euphora

Założyłam ten wątek,bo jestem rozdarta psychicznie od kilku godzin,zastanawiam się jak powinnam postąpić i jak wobec tego wszystkiego się zachować?postanowiłam poprosić Was o poradę...

Prawie rok temu poznałam swojego TŻ,od ponad roku jesteśmy parą.Początek banalny,wpierw normalna znajomość czyli długie rozmowy przez telefon,wspólne spędzanie czasu,zainteresowania itp.Staliśmy się sobie,bardzo bliscy.Od samego początku naszej znajomości TŻ szanował mnie,był pomocny,troskliwy i dbał o nasz związek.Mówiliśmy wprost co nas boli,co się nam nie podoba itp.jednym słowem-dobry związek.

Ostatnio,zaniepokoiło mnie zachowanie TŻ otóż,od jakiegoś miesiąca zachowuje się nieswojo.Pierwsza moja myśl "może ma problemy i woli mi o nich nie mówić by nie martwić mnie?" potem postanowiłam,że jeśli to się nie zmieni/rozwiąże w ciągu następnego tygodnia,porozmawiam z Nim.Co do zachowania TŻ:
-gdy dzwoniła jego komórka,w "locie" ją łapał i uciekał albo na balkon albo do innego pokoju (zaznaczam,że nie reagował tak nigdy na telefony do Niego)
-bardzo często miał wyłączony telefon,gdy próbowałam się do niego dodzwonić.Firmowy,który zawsze miał przy sobie i który zawsze był dostępny,także milczał
-Podczas stosunków,nie okazywał mi tyle czułości co przedtem.Kiedyś były czułe pieszczoty,słowa.Teraz wszystko jest na "szast-prast" i dobranoc
-Stał się drażliwy,denerwowały go błahostki np.brak mleka do kawy
-Coraz częściej wychodził z kolegami z studiów na siłownie i wspólne granie w bilard,karty itp.

Dzisiaj,podczas wspólnego spaceru TŻ odrzucił kilkakrotnie kilka połączeń.Powiedziałam wprost,że jeśli to coś ważnego to nic nie stoi na przeszkodzie by odebrać.Zmieszał się i odrzekł,że to pierdołka i że liczy się teraz to,że idziemy razem na spacer,po czym mnie ucałował.Gdy wróciliśmy TŻ,postanowił wziąć prysznic,zostawiając komórkę w salonie.Ja w tym czasie,rozsiadłam się na sofie,z kubkiem gorącej herbaty w ręku,rozmyślając nad rozmową dotyczącą jego zachowania.Po chwili,ktoś dzwoni ale,nie odebrałam to bo telefon TŻ za chwilkę znów ktoś dzwoni,długo.Nie odebrałam ponownie,postanowiłam odebrać jeśli zadzwoni 3-ci raz,bo być może to coś ważnego z firmy.Minęło może 10 min i nastała seria wiadomości sms!jeden za drugim,czułam że nie robię dobrze,bo to nie mój telefon,ale jakieś głupie przeczucie zasugerowało,odebranie tych wiadomości.Były to 4 wiadomości od niezapisanego w książce TŻ numeru.Przeczytałam pierwszy i zamarłam,ręce zaczęły mnie drżeć z nerwów,zrobiło mi się słabo Sms,był mniej więcej takiej treści:

"To miłe,że się o mnie martwisz.Dzisiaj tylko bolała mnie głowa,ale ogólnie czuję się dobrze.Myślę,że już jutro możemy się zobaczyć,stęskniłam się..."

Szybko,wyszłam z skrzynki odbiorczej.Telefon rzuciłam na sofę,czułam że świat wali mi się pod nogami! wokół mnie krążyły myśli "Dlaczego?" "Co ja źle zrobiłam?" "Dbaliśmy o ten związek od zawsze!" Gdy TŻ wyszedł z łazienki,ucałował mnie,przytulił i wspólnie oglądaliśmy TV.Zapomniałam całkowicie o naszej rozmowie.Udałam,że wszystko jest w porządku do teraz...TŻ poszedł spać,komórkę wziął ze sobą oczywiście.Ja nie mogę z nerwów zasnąć

Kochane wizażanki,co powinnam zrobić?Zawsze sobie ufaliśmy,nie mieliśmy przed sobą tajemnic.Jeśli mu wygarnę wszystko,to zarzuci mi brak zaufania,który wspólnie budowaliśmy przez taki długi czas oraz bezczelność,albo i gorzej,wymyśli jakąś głupią wymówkę i wyjdzie,że jestem zazdrosną histeryczką

Błagam o rady,kompletnie nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji.Mam mętlik w głowie

To ile w końcu jesteście razem?

Co do problemu - przyciśnij go, po prostu powiedz, że przeczytałaś, bo myślałaś, że to coś ważnego. Niech Ci wytłumaczy, co to za kobieta.
Ale, niestety, wygląda na to, że ma kogoś na boku.

[szugarbejb]

Napisane przez euphora

Kochane wizażanki,co powinnam zrobić?Zawsze sobie ufaliśmy,nie mieliśmy przed sobą tajemnic.Jeśli mu wygarnę wszystko,to zarzuci mi brak zaufania,który wspólnie budowaliśmy przez taki długi czas oraz bezczelność,albo i gorzej,wymyśli jakąś głupią wymówkę i wyjdzie,że jestem zazdrosną histeryczką
Błagam o rady,kompletnie nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji.Mam mętlik w głowie

Wyrzucić go z mieszkania bez tłumaczeń, zrobić badania czy przypadkiem nie zaraził Cię jakąś chorobą weneryczną, zapomnieć i znaleźć kogoś nowego, kto nie będzie Cię zdradzał.

[arrabbiata]

To przykre ale on najprawdopodobniej cię zdradza.
Dlaczego, skoro już przeczytałaś te smsy, nie żądałaś wyjaśnień? Ja bym zrobiła to w trybie natychmiastowym i na pewno nie udawała, że wszystko jest ok.

[CytrynowaPannica]

Może i zarzuci Ci brak zaufania, ale widziałaś, że coś się dzieje niedobrego i weszłaś w tę skrzynkę odbiorczą intuicyjnie. Zresztą nie wydaje mi się, żebyś to Ty musiała mu się tłumaczyć po tym, co przeczytałaś... Ja na Twoim miejscu nie zostawiłabym tego dla siebie.

[grejpftutowa panna]

chyba to wskazuje na to że chyba kogos może mieć. ale ie przesądzaj jeszcze sprawy.
porozmawiajcie spokojnie, nie rób mu scen, bądź naturalna.

[madmuazelle]

No prosze cię twoj tz ewidentnie ma kogoś na boku czytaj: inną pisze z nią smsy,być może się z nią widuje zresztą na to wygląda,zresztą jego dziwne zachowanie już o czymś świadczy a ty piszesz co masz robić. To chyba jasne,że musisz z nim pogadać,że wiesz o tym że z kimś pisze wyjaśnić mu to,noi wybór należy do ciebie co dalej z Waszym związkiem.

[iloneczka1]

Pogonić. Tu się nie ma nad czym zastanawiać.

[CytrynowaPannica]

Napisane przez grejpftutowa panna

chyba to wskazuje na to że chyba kogos może mieć. ale ie przesądzaj jeszcze sprawy.
porozmawiajcie spokojnie, nie rób mu scen, bądź naturalna.

Wybacz moje wzburzenie, ale przepraszam co ma zrobić? Te sms-y nie były chyba od kolegi albo mamusi? Są jednoznaczne, więc co? Nie ma robić scen, ma być spokojna i może pogłaskać go jeszcze po główce za to, że ją zdradza?

[monik.a]

Trudna sytuacja, naprawde ciezko doradzic coś sensownego.
Na pewno ważne, jest ile macie lat, jak długo trwa związek i czy to rzeczywiście prawdziwa miłośc, może planowaliscie wspolna przyszłośc, albo jestescie zareczeni?

Ja wcale nie tłumaczyłabym mu się, ze przeczytałam smsy, po prostu któregoś wieczoru leżąc w łóżku zapytałabym wprost kim jest ta duga. Nie mam pojęcia czy potrafiłabym wybaczyc ukochanemu seks na boku. Chyba nie, bo to zwykła zdrada i oszustwo i brak odwagi cywilnej, zeby sie przyznac.

[Lucka91]

podziwiam cie za taki spokoj... Gdybym ja godzine temu odkryla cos takiego na pewno nie bylabym w stanie napisac takiej spojnej i logicznej wypowiedzi. Uwazam ze powinnas z nim od razu o tym porozmawiac, bo sytuacja jest oczywista. Zdradza cie i tyle. Teraz tylko musisz zdecydowac czy walczysz o ten związek, czy zaczynasz nowe zycie, sama.

[jagodowy smak]

Jest ktoś inny oprócz ciebie to jasne.z twojego opisu ostatnich wydarzeń między wami wynika jak dla mnie jasno że cię zdradza,porozmawiaj z nim nie zadręczaj się

[hryzotemis]

Matko. Ja bym rozniosła wszystko w domu z nerwów, a Tż na pewno bym nie podarowała. Wylądowałby tego samego wieczoru na ulicy.
Nie toleruje zdrady, w żadnym wypadku! Nawet jeśli byłabym z facetem 15 lat, nie wybaczyłabym i nie chciała go znać.

[__Fallen Angel__]

Napisane przez euphora

Założyłam ten wątek,bo jestem rozdarta psychicznie od kilku godzin,zastanawiam się jak powinnam postąpić i jak wobec tego wszystkiego się zachować?postanowiłam poprosić Was o poradę...

Prawie rok temu poznałam swojego TŻ,od ponad roku jesteśmy parą.Początek banalny,wpierw normalna znajomość czyli długie rozmowy przez telefon,wspólne spędzanie czasu,zainteresowania itp.Staliśmy się sobie,bardzo bliscy.Od samego początku naszej znajomości TŻ szanował mnie,był pomocny,troskliwy i dbał o nasz związek.Mówiliśmy wprost co nas boli,co się nam nie podoba itp.jednym słowem-dobry związek.

Ostatnio,zaniepokoiło mnie zachowanie TŻ otóż,od jakiegoś miesiąca zachowuje się nieswojo.Pierwsza moja myśl "może ma problemy i woli mi o nich nie mówić by nie martwić mnie?" potem postanowiłam,że jeśli to się nie zmieni/rozwiąże w ciągu następnego tygodnia,porozmawiam z Nim.Co do zachowania TŻ:
-gdy dzwoniła jego komórka,w "locie" ją łapał i uciekał albo na balkon albo do innego pokoju (zaznaczam,że nie reagował tak nigdy na telefony do Niego)
-bardzo często miał wyłączony telefon,gdy próbowałam się do niego dodzwonić.Firmowy,który zawsze miał przy sobie i który zawsze był dostępny,także milczał
-Podczas stosunków,nie okazywał mi tyle czułości co przedtem.Kiedyś były czułe pieszczoty,słowa.Teraz wszystko jest na "szast-prast" i dobranoc
-Stał się drażliwy,denerwowały go błahostki np.brak mleka do kawy
-Coraz częściej wychodził z kolegami z studiów na siłownie i wspólne granie w bilard,karty itp.

Dzisiaj,podczas wspólnego spaceru TŻ odrzucił kilkakrotnie kilka połączeń.Powiedziałam wprost,że jeśli to coś ważnego to nic nie stoi na przeszkodzie by odebrać.Zmieszał się i odrzekł,że to pierdołka i że liczy się teraz to,że idziemy razem na spacer,po czym mnie ucałował.Gdy wróciliśmy TŻ,postanowił wziąć prysznic,zostawiając komórkę w salonie.Ja w tym czasie,rozsiadłam się na sofie,z kubkiem gorącej herbaty w ręku,rozmyślając nad rozmową dotyczącą jego zachowania.Po chwili,ktoś dzwoni ale,nie odebrałam to bo telefon TŻ za chwilkę znów ktoś dzwoni,długo.Nie odebrałam ponownie,postanowiłam odebrać jeśli zadzwoni 3-ci raz,bo być może to coś ważnego z firmy.Minęło może 10 min i nastała seria wiadomości sms!jeden za drugim,czułam że nie robię dobrze,bo to nie mój telefon,ale jakieś głupie przeczucie zasugerowało,odebranie tych wiadomości.Były to 4 wiadomości od niezapisanego w książce TŻ numeru.Przeczytałam pierwszy i zamarłam,ręce zaczęły mnie drżeć z nerwów,zrobiło mi się słabo Sms,był mniej więcej takiej treści:

"To miłe,że się o mnie martwisz.Dzisiaj tylko bolała mnie głowa,ale ogólnie czuję się dobrze.Myślę,że już jutro możemy się zobaczyć,stęskniłam się..."

Szybko,wyszłam z skrzynki odbiorczej.Telefon rzuciłam na sofę,czułam że świat wali mi się pod nogami! wokół mnie krążyły myśli "Dlaczego?" "Co ja źle zrobiłam?" "Dbaliśmy o ten związek od zawsze!" Gdy TŻ wyszedł z łazienki,ucałował mnie,przytulił i wspólnie oglądaliśmy TV.Zapomniałam całkowicie o naszej rozmowie.Udałam,że wszystko jest w porządku do teraz...TŻ poszedł spać,komórkę wziął ze sobą oczywiście.Ja nie mogę z nerwów zasnąć

Kochane wizażanki,co powinnam zrobić?Zawsze sobie ufaliśmy,nie mieliśmy przed sobą tajemnic.Jeśli mu wygarnę wszystko,to zarzuci mi brak zaufania,który wspólnie budowaliśmy przez taki długi czas oraz bezczelność,albo i gorzej,wymyśli jakąś głupią wymówkę i wyjdzie,że jestem zazdrosną histeryczką

Błagam o rady,kompletnie nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji.Mam mętlik w głowie

Współczuje ci

Moim zdaniem postaw sprawe jasno, niech Ci wszytko wytłumaczy, pokaz mu te smsy, nie siedx w tym i nie udawaj że nic nie wiesz chyba nie chcesz żeby cię cały czas zdardzał???

Nie wiem jak jest u Ciebie ,ale powiem Ci historie mojej koleżanki...
Była w związku 7 lat, już była data ślubu i wszytko, jej TŻ był zawsze miły,kochany, taki przytulny misiu, na pozór idealny facet,idealny związek, to ona myślała,że jest ta złą w związku bo np. sie na niego o coś denerwuje a on jest taki kochany

I to właśnie on ,temn przmilusi zdradzał ja przez wszytkie te lataPowiedziała to jej "jedna z tych dziewczyn,jednorazowych", on był umówiony z "tą" i ona napisała do mojej kolezanki żeby była o tej godzinie w tym umówionym miejscu, spotkali sie w trójke ,zaskakując jej faceta, "kochanka" powiedział,żeby powiedział jej co ich łaczy,a on się wszystkiego wypierał,nigdy się nie przyznał do zdrad, których jak się potem okazało było pełno,robił to ciągle, teraz ma juz dziecko(spłodził je jeszce gdy był w związku z mouja koezanka, matką jest jeszce inna dziewczyna niz ta która wszytko wyjawiła). Koleżanka z trudem się pzbierała

Nie patrz wiec na to,że był miły itp. powiedz mu co wiesz

[iloneczka1]

IMO jak z nim zostaniesz i mu nic nie powiesz , to zawsze będzie to między Wami tkwiło, będziesz się zadręczać, co i z kim właśnie robi... Jak teraz mu powiesz, to będzie zawsze wypominał brak zaufania. Jasne, że własnej winy w tym nie zobaczy.

[grejpftutowa panna]

Napisane przez CytrynowaPannica

Wybacz moje wzburzenie, ale przepraszam co ma zrobić? Te sms-y nie były chyba od kolegi albo mamusi? Są jednoznaczne, więc co? Nie ma robić scen, ma być spokojna i może pogłaskać go jeszcze po główce za to, że ją zdradza?

widzisz, moja kumpela miała podobną sytuację. okazało się że to była kuzynka jej chłopaka. po prostu się przyjaźnili. dlatego trzeba wszystko wytłumaczyć zanim się gościa pogoni.

[euphora]

lady karen wkradł się błąd,znamy się od roku,a od pół jesteśmy parą,przepraszam

Dziewczyny,każdą Waszą wypowiedź czytałam po kilka razy i rozważałam rozwiązanie,jedno jest pewne...boję się powiedzieć mu o tym,bo przeraża mnie myśl,że grzebałam mu w telefonie,że mu po prostu nie ufam

Dziękuję,każdej wizażance z osobna za wypowiedź,naprawdę to w tej chwili bardzo dla mnie ważne,dzięki Waszym wypowiedzią czuję,że nie jestem sama,dziękuję!

[Lucka91]

Napisane przez euphora

lady karen wkradł się błąd,znamy się od roku,a od pół jesteśmy parą,przepraszam

Dziewczyny,każdą Waszą wypowiedź czytałam po kilka razy i rozważałam rozwiązanie,jedno jest pewne...boję się powiedzieć mu o tym,bo przeraża mnie myśl,że grzebałam mu w telefonie,że mu po prostu nie ufam

Dziękuję,każdej wizażance z osobna za wypowiedź,naprawdę to w tej chwili bardzo dla mnie ważne,dzięki Waszym wypowiedzią czuję,że nie jestem sama,dziękuję!

dziewczyno to co piszesz jest chore... On cię perfidnie zdradza a ciebie przezaza mysl ze grzebalas mu w telefonie?
Pol roku to zaden staż dla związku, dlatego radzę ci sie z tego szybko wyplątać, bo jak po pół roku zdradza to już nigdy nic dobrego z tego nie będzie. Sama się zastanów czy jestes w stanie mu kiedykolwiek ponownie zaufać?...

[coff3ina]

Przykro mi że takie coś Cię spotkało. JESTEŚ ZDRADZANA. Cokolwiek by nie powiedział będzie kłamał. Albo Ty go zostawisz albo on w końcu kopnie Cię w tyłek tak, że kręgosłup przetrąci. Później będzie Ci się znacznie ciężej pozbierać. Przerwij to za jednym zamachem. Proste złamania goją się szybciej.

[iloneczka1]

przeraża mnie myśl,że grzebałam mu w telefonie,że mu po prostu nie ufam

A Ty mu ufałaś i co? Trzymaj się Kobieto Kochana i znajdź rozwiązanie tej sytuacji, nie wiem czy będzie dobre dla Was obu ale na pewno ma być dobre dla Ciebie

[szugarbejb]

Napisane przez euphora

Dziewczyny,każdą Waszą wypowiedź czytałam po kilka razy i rozważałam rozwiązanie,jedno jest pewne...boję się powiedzieć mu o tym,bo przeraża mnie myśl,że grzebałam mu w telefonie,że mu po prostu nie ufam

To nic mu nie mów, że grzebałaś w telefonie, tylko powiedz, że wiesz, że Cię zdradza i tyle, przecież to nieważne skąd wiesz !!!

[euphora]

Lucka91 to co napisałaś to sama prawda,jeśli chodzi o mój strach,to dotyczy on bardziej pytania i zarzutu "Dlaczego grzebałaś mi w telefonie?Nie ufałaś mi?!" z nerwów,nie wiedziałabym co odpowiedzieć,zapewne skończyło by się to płaczem i wyjazdem do przyjaciółki na tydzień,a co po tym? no właśnie...

Problem tkwi,także w tym że moje poprzednie związki kończyły się bardzo podobnie albo i gorzej.TŻ był tym pierwszym po wieeeeelu miesiącach cierpień,któremu dałam się ponownie "oswoić" i zakochać (zapracował na to) dlatego to tak bardzo teraz boli

[emiczeko]

Musisz z nim jak najpredzej o tym porozmawiac. Z tego co napisalas w watku ewidentnie wynika ze Twoj tz ma kogos na boku. Nie przejmuj sie tym ze on bedzie cie podejzewal o brak zaufania bo to akurat jest najmniej istotne w tej sprawie. Wkoncu w zwiazku nie tylko liczy sie zaufanie ale takze wiernosc i szacunek. Moim zdaniem powinnas go zostawic i im predzej to zrobisz tym lepiej dla Ciebie. Moze nie jest to takie proste ale pomysl o sobie!!!! Jak mozna zyc z mezczyzna ktory prowadzi podwojne zycie i ufac mu po tym wszystkim co ci zrobil. Zwiazek z nim tylko Cie zniszczy. ZOSTAW GO JAK NAJSZYBCIEJ!!!! POWODZENIA

[Marti99]

Ja to bym chyba pobiegła do niego pod ten prysznic z awanturą. Podziwiam Twoje opanowanie.
Co do istoty problemu to w tej chwili nie jest istotne w jaki sposób odkryłaś, ze Twój Tż spotyka się z kimś jeszcze. Powinnaś po prostu powiedzieć mu, że o tym wiesz, nie tłumacząc się skąd, ponieważ w tej sytuacji tłumaczenia należą się Tobie!!!!
wcale nie musisz mu mówić, że grzebałaś, po prostu wiesz i tyle!!

[hryzotemis]

Napisane przez euphora

Lucka91 to co napisałaś to sama prawda,jeśli chodzi o mój strach,to dotyczy on bardziej pytania i zarzutu "Dlaczego grzebałaś mi w telefonie?Nie ufałaś mi?!" z nerwów,nie wiedziałabym co odpowiedzieć,zapewne skończyło by się to płaczem i wyjazdem do przyjaciółki na tydzień,a co po tym? no właśnie...

Problem tkwi,także w tym że moje poprzednie związki kończyły się bardzo podobnie albo i gorzej.TŻ był tym pierwszym po wieeeeelu miesiącach cierpień,któremu dałam się ponownie "oswoić" i zakochać (zapracował na to) dlatego to tak bardzo teraz boli

Spotkasz jeszcze takiego, który nie będzie Ci zdradzał i "gorzej", ale koniecznie musisz zostawić tego.
PFff w ogóle co to za facet, który zdradza. Aż mi się niedobrze robi...

[euphora]

Dziewczyny podjęłam decyzję-jak tylko wstanie chcę z nim porozmawiać.Powiem mu,że zawiodłam się na nim bo ukrywał związek/romans z inną kobietą.Łamiąc tym samym obietnice-szczerości,wierności i miłości.Mam nadzieje,że będę na tyle silna bo to wszystko mu powiedzieć...

Oczywiście,napiszę jak to wszystko się skończyło.Dziękuje raz jeszcze kochane za zaangażowanie i tak szybką pomoc!

[Lucka91]

zrob tak jak dziewczyny razdza - nie mow skad wiesz o zdradzie, wiesz i tyle. Nie mozesz przeciez ukrywac tego co odkrylas... na prawde chcesz dalej sie dawac robic w bambuko? Wiem ze nam sie latwo mowi bo stoimy z boku, ale zastanow sie czy chcesz byc z kims kto oszukuje cie na takim etapie zwiazku? Co bedzie jak bedziecie razem 15 lat? harem sobie zalozy?





edit: Ciesze się ze podjelas taką decyzję, napisz jak tylko bedziesz mogla jak sprawy się potoczyły...
trzymam kciuki

[hryzotemis]

Napisane przez euphora

Dziewczyny podjęłam decyzję-jak tylko wstanie chcę z nim porozmawiać.Powiem mu,że zawiodłam się na nim bo ukrywał związek/romans z inną kobietą.Łamiąc tym samym obietnice-szczerości,wierności i miłości.Mam nadzieje,że będę na tyle silna bo to wszystko mu powiedzieć...

Oczywiście,napiszę jak to wszystko się skończyło.Dziękuje raz jeszcze kochane za zaangażowanie i tak szybką pomoc!

Jesteś bardzo opanowana i chcesz zrobić to na spokojnie. To pewnie dobre wyjście. Ja nie potrafiłabym tak, pewnie teraz bym go obudziłą.
Tylko nie daj się zbyć jakimś głupim tekstem. Masz dowody, to jest pewne.

[euphora]

Napisane przez hryzotemis

Jesteś bardzo opanowana i chcesz zrobić to na spokojnie. To pewnie dobre wyjście. Ja nie potrafiłabym tak, pewnie teraz bym go obudziłą.
Tylko nie daj się zbyć jakimś głupim tekstem. Masz dowody, to jest pewne.

Z nerwów,wzięłam tabletkę na uspokojenie być może dlatego tak reaguję teraz,mam nadzieję że także po niej zasnę,spokojnie.Niestety nie u boku mojego TŻ,idę spać do salonu.Znając mnie pewnie będę szlochać kilka godzin wspominając "piękne czasy" ale dzięki Wam zdobędę rano siłę,by wstać i porozmawiać.
Dziękuje za wsparcie!!!
Oczywiście,napiszę jak będzie już "po" i wiem,że wtedy odetchnę z ulga gdy z Wami się tym podzielę!Dobranoc kochane

[Wenila]

nie no ostatnio wysyp takich historii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=294874

Co z tymi facetami!!