2008-09-19, 14:44 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 41
|
wsparcie przy stracie bliskiej osoby :(
zanim przejde do rzeczy.. czy powie mi ktos jak sie usuwa zdjecia z galeri?? dodalam niechcacy nie tam gdzie trzeba i nie chce zeby wszyscy widzieli te fotki pod moim nickiem :/:/
a jak sie nie da, to jak usunac konto? wchodzilam chyba wszedzie i takiej opcji nie znalazlam.. z gory dzieki za pomoc a teraz przejde do sedna.. moj chlopak ( z ktorym jestem niedlugo bo ok 1,5 miesiaca ale ukladalo sie super..) wczoraj stracil ojca.. jutro jest jego pogrzeb.. po naszym ostatnim spotkaniu ( tydzien temu ) troche sie na mnie obrazil bo stwierdzil ze za duzo wypilam :/ ale na to ze z piciem byl pomysl jego i jego kumpli juz nie spojrzal.. no nic chcialam mu juz wygarnac ze ode mnie wymaga wiecej niz od siebie itp a sam nie ejst swiety ale wiadomosc od niego w niedziele odwiodla mnie od niego. napisal mi w semsie ze jego tata jest chory, lezy w szpitalu na intensywnej terapi i umiera... ze juz nie jest zly ale jak cos mu sie stanie to nie wie co zrobi.. i od tego czasu calkowicie przestal sie do mnie odzywac az do dzis... zeby mnie przeprosic za wszystko i napisac ze stalo sie najgorsze i tu pojawia sie pytanie co ja mam zrobic.. bo szczerze mowiac nie wiem czy on dalej chce ze mna byc ( odleglosc miedzy nami wynosi ponad 30 km wiec codziennie pisalismy pelno smsow, na gg, dzwonilismy do siebie) kiedy tylko byla okazja spotykalismy sie. a z tym roznie bywalo poniewaz pracuje w tygodniu a w weekendy ma szkole od niedawna i ostatno widzielismy sie coraz rzadziej.. czesto robil mi wyrzuty ze ejst zazdrosny ale nie ebde ukrywac ze podobalo mi sie to.. Nie raz podkresal ze boi sie ze mnie straci, ze mam tylu kolegow i ze ktorys minie mu zabierze tym bardziej ze nie moglismy sie zbyt czesto widywac..w moich poprzednch zwiakach taka natarczywosc mnie irytowala jednak w tym bylo zupelnie inaczej - zakochalam sie po prostu. okazywalam mu to na kazdym kroku, znajomi stwiedzili ze mnie nie poznaja on tez twierdzil ze nie ejstem mu obojetna, wkurzyl sie ze raz stwierdzilam ze pewnie nie ebdziemy zawsze razem " dlaczego z gory zakladasz ze nie ebdziemy zawsze razem" itp Twierdzil ze tak mu zalezy itp wiec dlaczego sie nie odzywal przez ten tydzien nawet na jednego smsa nie odpisal jak sprawy wygladaja, nie odbieral telefonow Rozumiem ze to powazna sprawa, szok... Mimo to mam nadzieje ze dalej chce byc ze mna, ale glupio mi tak teraz o to spytac.. Jak powinnam sie zachowac w tej sytuacji? Chcialabym mu pomoc, podtrzymac na duchu, przytulic.. Tylko szczerze mowiac nie wiem czy on tego chce jak na razie odpowiedzi sie nie doczekalam... nie wiem co powinnam zrobuc w tej sytuacji, jak sie zachowac... a wy co o tym sadzicie? Edytowane przez senioritka90 Czas edycji: 2008-09-20 o 22:11 |
2008-09-19, 15:03 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 187
|
Dot.: wsparcie przy stracie bliskiej osoby :(
Idź na pogrzeb. Nie ważne czy będziecie razem czy nie, to w tej chwili nie jest istotne. Po prostu bądź przy nim. Nie musisz nic mówić, o nic pytać.
Niedawno zmarła moja babcia - mój TŻ był przy mnie cały czas, nie wyobrażam sobie (on z resztą też nie), żeby nie poszedł na pogrzeb. To bardzo pomaga w trudnych chwilach. Nic nie mówił, po prostu był i za to byłam mu bardzo wdzięczna. |
2008-09-19, 15:12 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: wsparcie przy stracie bliskiej osoby :(
wiesz... nie możesz mu się dziwić że się nie odzywał... i myslę że narazie o nic nie pytaj, a wręcz przeciwnie "bądź z nim" w takim sensie żeby go wspierać... Napewno jest załamany psychicznie, a takie Twoje pytanie "to zależy Ci na mnie czy zrywamy?" może tylko spowodować że sobie pomyśli że jesteś totalną egoiską i naprawdę wyjdzie że to Ty jesteś okropna...
|
2008-09-19, 15:13 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 73
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
bądź przy nim po prostu.. przytul tak jak tego chcesz, pokaż, że Ci zależy, że się troszczysz.. czy będziecie jeszcze razem się okaże, daj mu czas, nie naciskaj
|
2008-09-19, 15:15 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 330
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
niektórzy jak cierpią to wolą to robić w samotności, odizolowują się więc nie dziw się czemu cały tydzień się nie odzywał! nie wszyscy są tacy co lubią rozmawiać o swoich problemach, duszą swoje emocje, zamykają się! z resztą niełatwo jest rozmawiać z kimś o śmierci bliskiej osoby! więc nie zastanawiaj się czy on dalej chce być z tobą bo facet potrzebuje twojego wsparcia, jest mu ciężko!
|
2008-09-19, 15:17 | #6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Musisz poczekać aż chłopak dojdzie do siebie. Wyobraź sobie co Ty byś czuła na jego miejscu? Na pewno byś nie chciała żeby Twój chłopak w takiej chwili wypytywał "To co z nami ?" itp. Jeśli o to zapytasz w tym momencie to odpowiedź może Cię rozczarować. Bo jestem pewna że chłopak teraz o tym nie myśli. Ma w głowie tylko swojego ojca. Musisz wykazać się dużym zrozumieniem i być dla niego jak największym wsparciem. Zobaczysz, że on to wszystko doceni.
__________________
dirrtyKatrina Moonwalker |
2008-09-19, 15:26 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Mysłowice
Wiadomości: 100
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Daj mu czas, żeby pogodził się ze stratą ojca. Nie narzucaj się, nie wymagaj od niego teraz jakiegoś wielkiego zaangażowania w wasz związek, ale daj mu do zrozumienia, że może na Tobie polegać, że jesteś myślami z nim bez względu na to czy jesteś przy nim czy gdzieś daleko. Daj mu się wygadać, wypłakać, a jeśli ma na to ochotę-pobyć samemu. Unikaj pocieszania w stylu: "przejdzie ci", "wszystko będzie dobrze", "wiem jak się czujesz" - to naprawdę nie pomaga. Lepiej nic nie mów. Przytul. Twój chłopak przeżywa traumę, która nie przejdzie mu z dnia na dzień.
__________________
Arctia i fimo |
2008-09-19, 15:27 | #8 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Mojemu tżtowi kilka dni temu zmarła mama to co si.ę teraz dzieje jest nie do opoisania,chłopak zmieniony o 180 stopni,nie wiem jak mu pomóc,mam wrażenie,że odpycha moją pomoc,mnie.Jest dla mnie bardzo nieprzyjemny,oczywiście wybaczam mu i znoszę wszystko z pokorą,ale w głebi serca już sobie nie radzę,jest mi przykro,czuje się samotna,wiem że owinnam być teraz dla niego oparciem ale chyba nie potrafię
__________________
Only God can judge me Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć: 'Jestem w więzieniu w Meksyku', a on na to odpowie: 'Nic się nie martw, zaraz tam będę |
2008-09-19, 16:05 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: wsparcie przy stracie bliskiej osoby :(
Cytat:
i jedyne co mi napisal od tygodnia to "przepraszam za wszystko... aga moj tata zmarl... " napisalam tylko "pewnie jest Ci teraz bardzo ciezko.. ( pamietaj ze ZAWSZE mozesz na mnie liczyc.... o ile chcesz... " to nasza dzisijsza rozmowa na gg wlasnie tez pomyslalam ze moge byc odebrana za egoistke a nie chce bo tak nie jest i domyslam sie ze jego odpowiedz moglaby mnie rozczarowac... probowalam sie postawic w jego sytuacji choc ciezko bo nigdy nie bylam w podobnej sytuacji... ale doszlam mmniej wiecej do takich wnioskow jak wy |
|
2008-09-19, 17:47 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 263
|
Dot.: wsparcie przy stracie bliskiej osoby :(
ale nie zlosc sie na Niego, ze nic nie pisal przez caly tydzien- pewnie tylko jedna sprawa byla mu w glowie, kazdy to inaczej przezywa.
Naprawde nie masz mozliwosci pojsc na ten pogrzeb? Mnie tez ostatnio zmarla babcia, Tz byl przy mnie caly czas, rowniez na pogrzebie. To bardzo mi pomoglo Pytasz jak masz sie zachowywac? Normlanie. Oczywiscie, ze dla Twojego Tz bedzie teraz ciezki okres, po prostu badz przy nim - nie obrazaj sie jak bedzie zly, jak bedzie zamkniety w sobie. Dla mojego Tz tez jest teraz ciezki okres - w ciagu 10 miesiacy stracilam 3 bliskie mi osoby, naprawde czasem potrafie byc przez to paskudna Ale obecnosc dugiej osoby bardzo pomaga, dajcie czas swoim Tz, w koncu to sie nie zdarza codziennie. Trzymam kciuki zeby bylo lepiej |
2008-09-19, 22:43 | #11 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Cytat:
Trzymaj się i nie poddawaj To tylko umocni Wasz związek.
__________________
dirrtyKatrina Moonwalker |
|
2008-09-20, 02:17 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 689
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Cytat:
A co ma teraz siedzieć i zabawiać Cie rozmową na gg?Czy też zostawić rodzine i do Ciebie przyjechać? Nie Ty jesteś teraz najważniejsza , twoja postawa jest skrajnie egoistyczna. Malenka to mu minie , może odsuń się na chwile od niego ,powiedz że jak będzie miał ochote i siłe to jesteś i zawsze się spotkasz. On napewno o tym wie ale warto to zaznaczyć. |
|
2008-09-20, 09:55 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
To co, że nie znasz jego całej rodziny. Poprostu idz na cmentarz stań z boku, albo złap go za dloń / jeżeli będzie okazja/ i pokaż mu że jesteś blisko i może na Ciebie liczyć, ale nie rób tego nachalnie. Poprostu bądz przy Nim - nawet milcząc na odległość.
|
2008-09-20, 12:15 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Cytat:
czytaj ze zrozumieniem!! wyraznie napisalam ze nie oczekiwalam ( podczas gdy jeszcze lezal w szpitali ale ZYŁ ) od niego takiego czegos tylko chociaz jakis sygnal co sie dzieje dokladnie czy sa jakies szanse itp. a nie dowiedzialam sie nic musialam sie wypytwac jego przyjeciela. Teraz gdy juz stalo sie najgorsze nie dziwie mu sie ze milczy. Nie mam jak mu okazac tego wsparcia nawet ( znaczy sie byc przy nim po prostu) bo sie nie odzywa wogole ale nie mam mu tego za zle i nie oczekuje ze w takiej sytuacji bedzie myslal o mnie |
|
2008-09-20, 12:53 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 689
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Cytat:
Czyli jednak oczekiwałaświes z ja sobie myśle że dopuki nas nie dotknie tego typu osobista tragedia to zwyczajnie nie potrafimy wczuć się w tragedie drugiej osoby. Jak chcesz mu okazać wsparcie to idz na pogrzeb. Więcej empatii. |
|
2008-09-20, 12:53 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
moim zdaniem jak napisał Ci, że zmarł jego Tata to było jak wołanie o pomoc. Facet nie baba, nie napisze wprost, że potrzebuje. Nie chce Cię krytykować, ale chyba mało masz w sobie empatii, Jego spotkała wielka tragedia a Ty byś chciała mieć pewność, że jesteście razem, a nie zależy Ci na nim jako na człowieku? Z tym dojazdem itp. to raczej jak dla mnie szukasz wymówki, nie takie rzeczy w życiu udaje się załatwić, gdy się tylko chce.
jak chcesz mu pokazać, że chcesz być z Nim, być bliską mu osobą jeśli wymigujesz się w jednej z ważniejszych spraw w życiu?
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2008-09-20, 12:56 | #17 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Cytat:
Oczywiście staram się cały czas i nie poddam się rozumiem że przeszłas przez coś podobnego,nie wnikam,ale wspólczuje bardzo,wiem przecież co to znaczy
__________________
Only God can judge me Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć: 'Jestem w więzieniu w Meksyku', a on na to odpowie: 'Nic się nie martw, zaraz tam będę |
|
2008-09-20, 13:23 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
malenka294 jeśli mogę dodać jeszcze coś od siebie - staraj się też za wszelką cenę nie brać jego zachowania do siebie (tłumacz sama sobie w duszy). On ma żal do świata, ale wiadomo, że wyładowuje się to na tej najbliższej osobie, do której mamy zaufanie. Na pewno to doceni. Ostatnio po rozmowie z kumpelą jestem przekonana, że to jak zachowujemy się w takich momentach zostaje na długo w pamięci tej drugiej połówki. Może staraj się spotykać z kimś zaufanym i trochę wyrzucać z siebie te negatywne emocje przez rozmowe, wyżalenie się itp. Nie czuj się nie fair w stosunku do niego gdy chcesz zrobić dla siebie coś dobrego, oddać się jakiejś przyjemności typu spacer z kumpelą czy wypożyczenie dobrego filmu. To Cię będzie ładowało dobrą energią, po prostu nie opowiadaj mu wtedy o tym za bardzo. 3maj się dzielnie!
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2008-09-20, 14:02 | #19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Cytat:
co do pogrzebu to nawet nie mialabym odwagi tam sie pojawic Eh nie wiem juz naprawde co mam robic Skoro wychodzi na to ze ejstem myslaca tylko o sobie egoistka |
|
2008-09-20, 14:08 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Nie rozumiem czemu miałabyś nie mieć odwagi iść na pogrzeb?
|
2008-09-20, 14:21 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
nie wiem jak to napisac :/
poniewaz nie odzywal sie do mnie przez tydzien az do tego ostatniego napisanego zdania na gg, a to oznacza ze ta sprawa pochlonela go calkowicie ... i zapewne jego rodzine ktorej wogole nie znam. nikogo. czulabym sie tam jak kula u nogi :/ Po prostu nie wiem czy chcieliby tam mojej obecnosci. Nic juz nie wiem . Chociaz te wasze wypowiedzi sklonily mnie do tego zeby mimo wszystko tam sie pojawic ale i tak juz za pozno :/ |
2008-09-20, 14:22 | #22 | |
Rozeznanie
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Cytat:
Patrzac na to obiektywnie mysle sobie, ze Twoj facet tez moze czuc sie przez Ciebie w jakims stopniu odrzucony. Przezywa teraz bardzo trudne chwile, a Ciebie przy nim nie ma. Dla mnie jest to nie pojete. Zrozum jedna rzecz- jemu umarl tata. Ma na glowie mnostwo spraw, miedzy innymi zwiazanych z pogrzebem. Strata bliskiej osoby to bardzo bolesny i dlugo trwajacy proces. Trzeba sobie wszystko poukladac, nauczyc sie zyc bez osoby, ktora odeszla. Trzeba umiec otrzasnac sie i na nowo zbudowac swoj swiat. To wymaga czasu. A Ty nie czekaj na zaproszenie, bo sie nie doczekasz. Powinnas teraz byc przy nim. Mozesz siedziec obok godzine i nic nie mowic, bylebys byla. Znam sprawe z doswiadczenia. Prawie dwa lata temu umarla mama mojego obecnie juz meza. Wiec wiem czym jest bol i rozpacz faceta w obliczu takiej tragedii. On Ci nie powie "pomoz", nie licz na to. Ale siedzac w domu i zadreczajac sie niczego nie osiagniesz. Wrecz przeciwnie, mozesz Go naprawde stracic.
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
|
|
2008-09-20, 14:24 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
rozumiem, że Ty musisz być w centrum?
wiecej tu nie wejde, bo mi ręce opadają, nie chce się denerwować
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2008-09-20, 14:38 | #24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Cytat:
Wiec to ze do niego pisze dzwonie bo chce mu pomoc a on na to nie reaguje oznacza ze mysle tylko o sobie?? a ze nie jestem przy nim fizycznie to juz sila wyzsza niestety :/ wogole wiele osob odczutuje mnie nie tak jak bym chciala ale ciezko w tej sytuacji jest wyrazic slowami o co dokladnie mi chodzi :/ |
|
2008-09-20, 14:56 | #25 | |
Rozeznanie
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Cytat:
Co to jest ta "sila wyzsza"? Bo nie moge sobie tego wylumaczyc... Powodz, huragan, paraliz komunikacyjny... ????
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
|
|
2008-09-20, 19:26 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
myslalam zeby do nigo pojechac np jutro ale: odleglosc, brak prawa jazdy u mnie i wogole pojazdu, chociaz na chama cos by sie wymyslilo. jednak jego kumple odradzaja mi to na razie :/ twierdza ze sie zalamal...
|
2008-09-20, 19:35 | #27 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
KoKOro ślicznie Ci dziękuje za te mądre słowa
Wziełam sobie do serca twoje rady i napewno z nich skorzystam
__________________
Only God can judge me Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć: 'Jestem w więzieniu w Meksyku', a on na to odpowie: 'Nic się nie martw, zaraz tam będę |
2008-09-20, 19:58 | #28 | |
Rozeznanie
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Cytat:
No i wlasnie dlatego powinnas z nim teraz byc. Ktos musi teraz wyciagnac do niego pomocna dlon. A jesli nie Ty to nie wiem kto....
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
|
|
2008-09-20, 20:59 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 173
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Jeśli jest załamany to tym bardziej powinnas do niego pojechać! Faceci są dumni, nie powie Ci wprost, że Cie potrzebuje, ale na pewno będzie mu dużo lżej mając bliską osobę koło siebie!
To że nie odpisuje? Naprawdę te 30km to tak dużo żeby pojechać do własnego faceta, którego spotkała taka tragedia??? Idź na pogrzeb, to nie jest tak, że na pogrzebach jest 5 najbliższych osób, prawie zawsze jest więcej ludzi. Nie rób mu dodatkowego problemu teraz swoimi wahaniami- niech wie, że jesteś z nim, bądź BARDZO wyrozumiała, nie zadawaj mu teraz pytań o Wasz związek, bo on ma ważniejsze sprawy na głowie! Stracił ojca, na Boga!
__________________
WIELKIE ODCHUDZENIE! 75,6-71-70-69-68-67-66-65-64-63 -62-61-60
|
2008-09-20, 22:19 | #30 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 263
|
Dot.: pomoc przy stracie bliskiej osoby :(
Cytat:
Ja wiem, ze to ciezko zrozumiec, ale to ze nie odpisuje itp. to wcale nie znaczy ze Cie olewa. Po prostu nie ma do tego glowy, czasu, checi, ochoty (i wiele wiecej powodow moglabym tu wymienic). Bo tak juz jest, jak odchodzi ktos bliski. Swiat ogranicza sie wtedy do malego skrawka, nic sie nie liczy, tylko fakt, ze JEJ/JEGO JUZ NIE MA. Zreszta kwesti aorganizacji pogrzebu, to sa ciezkie chwile dla rodziny, a przeciez ktos to musi zalatwic. Naprawde nie ma mozliwosci pojechania do Niego? nie ma absolunie zadnego autobusu, nikt z rodziny/znajomych nie moze Cie tam podwiezc (ze wzgledu na sytuacje)? Zastanow sie nad tym, nie przejmuj sie ze nie znasz Jego rodziny (no i co z tego? - na pogrzebie jest nie tylko rodzina. Napewno nie bedziesz sie czuc nieswojo - sorry za szczerosc ale nikt z Jego rodziny nie bedzie zwracal na Ciebie uwagi, a dla Niego to moze byc bardzo wazne zebys byla przy Nim). Nie pojedziesz, a potem mozesz miec z tego powodu wyrzuty sumienia, On moze miec do Ciebie zal ze Cie nie bylo. A Tobie bedzie sie wydawac, ze przeciez mogals pojechac, dalo sie to zalatwic - ale bedzie juz za pozno. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:21.