ciepla czy zimna? czy ni to ni sio ... ni kukuryku?

[asinek]

cholerny serwer, zezarl mi byl caly saznisty post .
no nic, raz jeszcze - zdecydowalam sie poprosic Was o probe definicji mojego typu nieurody . Macie dystans do sprawy - z reguly zawsze najtrudniej ocenic samego siebie ... ja im wiecej na temat czytam tym ciemniej mam w glowie i przed oczami .
zalaczam zdjecia - na pierwszym najwyrazniej widac kolor moich oczu - zoltawe z wyrazna szara obwodka wokol zrenicy.
na pozostalych lepiej widac kolor wlosow - taki rudawy, w dziecinstwie bylam calkiem ruda, teraz kolor sie zmienil - w swietle slonecznym jest rudawy, w swietle sztucznym - popielaty.
cere mam bardzo, bardzo jasna, zoltawo-rozowawa (co tez nie ulatwia mi zadania), piegi - zlotobrazowe i dosc jasne, malo wyrazne - sa bardziej widoczne latem. W ogole sie nie opalam.
wiecej grzechow nie pamietam ...

i z gory dziekuje za pomoc!

[FEMME*BANALE]

<font color=brown> Asinku! Jestes na 100% Jesienia (ja tez!). Toz to ewidentne - te cieple wloski, zlociste oczka, Pani Jesien w czystym wydaniu! Spojrz za okno (no moze nie teraz, bo juz ciemno... , ale jutro rano) - wszystkie kolory odpowiednie dla naszej pory roku masz w zasiegu wzroku! Ubraly sie w nie jesienne drzewa... Zolcie, brazy, cegla, zgnile zielenie... Pozdrawiam!

[koko]

Ja też od razu pomyślałam, że jesteś jesienią.

[asinek]

uuuuch, na pewno? bo ja przez jakies 20 lat wierzylam faktycznie w to, zem jesionka rudawa, ale potem kolezanki na studiach stwierdzily ze im cos nie klapuje, bo mnie niezwykle ladnie jest w szarosci podobno i w turkusie (ktorego nie cierpie!!!!) i w pomadkach rozowiutkich z niebieskim polyskiem (taka moda wtedy byla :-D ) tez niby lepiej niz w brazowawych.
Wiec zaczelam wierzyc zem lato jakies takie . A po kolejnych 10 latkach narodzilo sie coraz wiecej watpliwosci - bo w pastelach wygladam jak wczorajszy nieboszczyk, wszelkie roze ubraniowe = kupa straszna. Rozowa szminka co i owszem, ale niebieskie czy szare cienie - rowniez kupa...

no tak, cienie do oczu lubie jesienne i pasuja. ale pomaranczowa(wa) szminka do ust? cokolwiek pomaranczowego wyglada na mnie tak se
w sumie maluje sie w kolorach neutralnych ... a nosze szare, niebieskie i czarne ... cos mi tu pachnie wycieczka po sklepach celem zanabycia testowego pomaranczowego podkoszulka polecanegow GW. a to sie minister finansow ucieszy

Pytanie jeszcze jedno - co zrobic z podkladem? niestety te najjasniejsze sa z reguly chlodne w odcieniu, zero polecanych brzoskwinek ... zostac przy ivory czy zaczac poszukiwania od nowa?!

[FEMME*BANALE]

<font color=brown> Mnie tez zmylila pewna pseudo wizazystka jakies trzy lata temu, oswiadczajac, ze Latem jestem, com sie zdziwila bo cale zycie myslalam, ze Jesienia, ale skoro tak powiedziala Pani Wizazystka, to uwierzylam. Bo ja taka Jesien nie zdeklarowana jestem - blondynka raczej. Dopiero na WIZAZOWEJ Analizie Kolorystycznej Pani Agata Maron od nowa mnie uswiadomila i przekonala ze jednak Jesienia jestem na 100%. Musimy zawsze wierzyc naszym pierwszym odczuciom!!!
Co do pomaranczowej pomadki to ja tez sie taka nie maluje, bo wydaje mi sie ze "zlewa sie" z kolorytem cery, proponuje jakas ciemniejsza, ceglasta, ale ciemna na przyklad, roz tez mi sie podoba, ale ciemny, nie landrynkowy...
Jesionki wszystkich masci laczcie sie!

[asinek]

ciemny, ciemny roz. i w sumie troszke nadlamany brazem . i odkrylam ze bordowa pomadka jest super. i jezynowa, ha, jakie lato moglo by biegac w jezynowej pomadce? za to pomidorowe czerwienie zupelnie odpadaja .... poza tym kupilam se ostatnio roz Inglota, w sklepie wygladal na neutralny, ale jest jednak troche pomaranczowawy i tez jest ok.... bede musiala sobie poprobowac i dograc kolorystyke. posiadana przeze mnie neutralna paleta barw jest nienajgorszym punktem wyjscia ...

Wiesz, ja tez uchodze za blondynke . Moze dlatego ze niemeickie blondynki tez bywaja rudawe (acz tutaj jednak wiecej lat i wiosen) A z tego zawirowania letniego zaczelam sobie nawet rozjasniac wlosy, wyszly oczywiscie zolciutenkie, bo czerwony barwnik w moich klaczkach trzyma sie okrutnie mocno. nie wygladalam najciekawiej....
no tak, dawno bylo, teraz mam jak najbardziej swoj kolor wlosow i pozostane przy nim...
tyle tylko ze przez ostatnich 10 lat wzbogacilam sie w masy niebieskich ciuchow i z tym bedzie problem...




FEMME*BANALE napisał(a):
> <font color=brown> Mnie tez zmylila pewna pseudo wizazystka jakies trzy lata temu, oswiadczajac, ze Latem jestem, com sie zdziwila bo cale zycie myslalam, ze Jesienia, ale skoro tak powiedziala Pani Wizazystka, to uwierzylam. Bo ja taka Jesien nie zdeklarowana jestem - blondynka raczej.

ciepla blondynka, czyz nie?

[201608040942]

asinek sprobuj z kolorystyka wiosny, ty taka bladziutka jestes. Jesien zazwyczaj ma mocniejsze kolorki. Ale tak patrze na Twoje zdjecia i widzialabym Cie tez w wiosennych kolorach. Mam gdzies po starych gazetach (przywiezionych jeszcze z PL) pania wiosne o dokladnie takich wloskach jak ty i calkiem fajnie wyglada. Tak sobie mysle co ci z jesieni nie pasuje to sprobuj z wersja lagodniejsza od wiosny, to wkoncu tez cieple kolorki tylko nie tak mocno nasycone. Ja niby lato jestem ale tez wydaje mi sie ze jakies zlamane, bo dobrze mi w cieplych bezach i calkiem dobrze w zlocie a serbrze jestem jeszcze bardziej blada. Na dodatek typowe kolory zimy tez niektore mi pasuja np. ciemny granat. Wiadomo lato musi miec ten granat przydymiony a zima czysty , ciemny jak noc i w takim ciemnym jest mi tez dobrze.
Wiec tak patrzac na Twoje zdjacia to Ty mi tez tak mieszano wygladasz, troche blada jestes na typowa jesien. Popatrz na kolor wielbladziej welny to typowy kolor dla wiosny mysle ze bylo by Ci w nim dobrze.

[201608040942]

a zmien oprawki okularkow na cieply zloty kolor taki zolty nie czerwony jesli lubisz metalowe okularki nosic, bo na zdjeciu ewidentnie sie gryzie z twoja karnacja ten kolor oprawek i ... tylko sie nie obraz, nie mam nic zlego na mysli. Skroc i pocieniuj wloski jak na pierwszem zdjeciu. Poprostu jestes na nim bombowo sliczna, a te pozostale to jakies takie przecietne no i ten czerwony szalik jakos nie pasuje, stanowczo nie te kolory.
Kurcze musze sie rozgladac w Ratingen moze cie na zywo spotkam, co piatek jestem tam na zakupach w Wallmarku czy jak sie pisze ten sklep.
Jejciu ale to pierwsze zdjecie no, no szkoda ze ja wole mezczyzn hihihihi.

[hair]

Faktycznie, to pierwsze zdjecie ...mmmm . To co mi przychodzi do glowy, to radzilabym delikatna henne (chociaz wez poprawke ze ja mam ostatnio obsesje na punkcie brwi ). I tak sobie teraz mysle, ze jesli Ty jestes cieplym typem, to moze ja tez (mamy podobny naturalny kolor wlosow i odcien cery)??

[asinek]

no to szkoda ze raczej wygladam jak na pozostalych zdjeciach .
ale przynajmniej mam jedno "na podryw" jakbym sie mojemu mezowi odwidziala .
co do fryzury - ja jej nie lubie, w sumie to nie jest fryzura tylko antyfryzura, tym bardziej ze mam raczej niskie czolo i okraglawe lico wiec podkresla wszyskie mankamenty .... Ostatnio notorycznie nie mam kasy, wiec nie mam jej tez na regularne wizyty u fryca, a wlosow mam duzo, rosna do przodu, sa grube i wypadkowa jest taka jak widac . Wrzucam jeszcze fotke z wlosami do tylu, dzis udalo mi sie kupic klamerke do wlosow ktora jest w stanie je choc troche przytrzymac (hura!). Wrzucam tez zdjecie z krotkimi klaczkami, sprzed czterech lat, w sumie najbardziej lubie siebie taka.
Acha, oprawki okularow doradzono mi stalowe bo podobiez bylam typem zimnym - z ww wzgledow nie moge ich tez poki co zmienic. (a tak na przyszlosc - rezygnowac z nich zupelnie? na rzecz soczewek? abstrahujac od faktu ze nie lubie grzebac sobie w slepskach i mam astygmatyzm ktory trudno skorygowac soczewkami...)

Co do henny na brwiach - boje sie. Robilam kiedys i pol twarzy mi od niej spuchlo.... staram sie przyciemniac brewy, bo bez brwi wyglada sie niewyraznie, ale przy dwojce malych dzieci nie zawsze jest to mozliwe (MAMA JA TEZ CHCE!!!!) .

wrzucam tez link do niemieckiej strony z kolorami dla typu mieszanego jesienno-wiosennego, chyba najbardziej pasuje, jesien jest raczej wyrazista a ja jestem bezbarwny bladziak (stad ta wiara ze jestem latem, bo to tez raczej taki bezbarwny typ kolorystyczny).
Link: http://www.indigo-farbberatung.de/05...sse/fr_he.html

PS Moni, mieszkam raczej daleko od WallMartu, w Ratingen-Ost, u nas jest Aldik pod bokiem i Edeka... i las, gdybys potrzebowala (knajpa Liebevoll, nad rzeczka w kotlince z duzym placem zabaw i z reguly strasznie zapchana ...)

[201608040942]

Bardziej mi sie w krotszych wloskach podobasz, albo tak jak na tym pierwszem cos do ramion, albo te krotkie na ostatnim.
To mnie zazylas ze w metalowych nie mozesz. W mojej ksiazce jak byk stoi metalowe ale tylko o barwie zoltego zlota, no i jesli lubisz plastik lub rogowe, to tez mozna znalezsc sliczne kolorki dla swojego typu. Chodz wydaje mi sie ze w plastikowych (jesli oprawka byla by grubsza) nie bylo by ci dobrze. Masz delikatne rysy a taka oprawka mogal by je przytloczyc. Ale jesli cos cienkiego to ok. Poprzymierzaj metalowe oprawki tylko z zoltego zlota a zobaczysz ze nie jest tak zle. W srebrnym kolorze to nie dla ciebie ale zolte, blade zloto to caly ty. I moze cos bardziej kanciastego co? Nie ma co, musisz poprzymierzac a wtedy sie przekonasz w czym ci lepiej.

A propo czy jak mialas astygmatyzm to rodzilas naturalnie czy cerarke mialas. Ja slyszalam ze z astygmatyzmem nie wolno rodzic naturalnie, bo mozna oslepnac, jak to bylo u ciebie?

[asinek]

moni napisał(a):
> Bardziej mi sie w krotszych wloskach podobasz, albo tak jak na tym pierwszem cos do ramion, albo te krotkie na ostatnim.
> To mnie zazylas ze w metalowych nie mozesz. W mojej ksiazce jak byk stoi metalowe ale tylko o barwie zoltego zlota, no i jesli lubisz plastik lub rogowe, to tez mozna znalezsc sliczne kolorki dla swojego typu. Chodz wydaje mi sie ze w plastikowych (jesli oprawka byla by grubsza) nie bylo by ci dobrze. Masz delikatne rysy a taka oprawka mogal by je przytloczyc. Ale jesli cos cienkiego to ok. Poprzymierzaj metalowe oprawki tylko z zoltego zlota a zobaczysz ze nie jest tak zle. W srebrnym kolorze to nie dla ciebie ale zolte, blade zloto to caly ty. I moze cos bardziej kanciastego co? Nie ma co, musisz poprzymierzac a wtedy sie przekonasz w czym ci lepiej.

nie, plastikowe juz kiedys mierzylam - zawsze marzyly mi sie takie oprawki udajace szyldkret, ale wygladalam tak se.
poki co okularow nie zmienie, niestety, sniiif, ale zapamietam sobie Twoje uwagi
>
> A propo czy jak mialas astygmatyzm to rodzilas naturalnie czy cerarke mialas. Ja slyszalam ze z astygmatyzmem nie wolno rodzic naturalnie, bo mozna oslepnac, jak to bylo u ciebie?

niee, nie maialm ani jednej cesarki, nikt mnie o astygmatyzm nie pytal ani w ogole o nic . wiem ze kal sie ma problemy z siatkowka to mozna od parcia stracic wzrok, o tym zeby astygmatyzm mial wplyw slysze po raz pierwszy (astygmatyzm jest chyba wada rogowki), ale pürzyznam szczerze ze sie tym po prostu nigdy nie interesowalam. Oba dzieciaki urodzily sie bez pomocy chirurgicznej i wzrok zepsul mi sie tylko nieznacznie (o pol dioptrii) i to raczej juz w czasie ciazy a nie podczas porodu.

[Ginger26]

witam, ja mam bardzo podobny tym urody, więc postanowiłam się odezwać. W dzieciństwie byłam ruda, teraz moje włoski troszkę zbaldły, ale nadaję im rudo - podobny kolor za pomoca tonera.Myślę że jestem jesienią pomieszaną z wiosną. Najlepiej wyglądam w pastealch, kremowy to mój sztandarowy kolor.co do makijażu, nie używam różowatego podkładu bo wyglądam ja świnka tylko jasny, piaskowy beż. do tego cienie w kolorach beże, opalizujace kremy, czasem bladoróżowy. Rzęsy zawsze brązowe. Usta delikatne- błyszczyki w kolorach beż - brudny róż. może Ci w czymś pomogłam.. Pozdrawiam...

[asinek]

owszem, pomoglas - wiem ze jest "nas" wiecej .-). przyznam ze droga prob i bledow tez doszlam ze najlepszy jest makijaz delikatny i neutralny, niespecjalnie pasuja mi oranze na policzkach np. ani zbyt zywe czerwienie. z rozowym (ale tylko w makijazu) nie mam problemu, o ile nie jest go za duzo, bo moja cera jest biala jak snieg. mascara brazowa i czerwonawa, to znaczy kolor burgunda, niewiele firm produkuje taki kolor (nie fiolet tylko taka zlamana brazem czerwien). cienie brazowe, fioletowe (ale bardziej tez w burgund niz w roz czy niebieski) i zlamane, zgnile zielenie

pofarbowalam sobie brwi tak jak mi ktoras z Was radzila, dzieki za wskazowke, od razu wygladam wyrazniej (poki co nic mnie nie uczulilo, uzylam farby a nie henny).

najwiekszy problem jest z ubraniem. szary i czerwien wina zostaja. z blekitem musze sie pozegnac. na pomarancze i zielenie nie mam odwagi, ale sprobuje

wczoraj przekopalam z 50 stronek jakie wysypalo mi niemieckie google w poszukiwaniu informacji o typach mieszanych i znalazlam tylko juz tu powszechnie znane http://www.indigo-farbberatung.de
szkoda bo mialam nadzieje znalezc i udostepnic tutaj wiecej informacji.

pozdrawiam!

[youare]

Mi za to okropnie podobasz się w długich włoskach, na każdym zdjęciu, naprawdę!

A co do kolorów to nic nie podpowiem, bo się nie znam

Przesyłam buziaki prosto do Niemiec

[CzarnyElf]

wg mnie jestes jesienia tak jak na tym 1 zdjeciu ktore zamiescilam ale masz tez cos z wiosny tak jak Drew Barrymore( delikatna uroda).

Swietnie wygladasz na tym pierwszym zdjeciu,moim zdaniem powinnas troche skrocic wlosy tak do ramion. Zamieszczam palety kolorow dla jesieni i dla wiosny Moim zdaniem powinnas poeksperymentowac z odcieniami jesieni i wiosnyi najladniej Ci w takim kolorze jasniejszym(rudawo bezowym)ozywia twoja twarz

[hair]

Przyjzalam sie jeszcze raz Twoim zdjeciom - na tych podpietych pod pierwszy post wygladasz na wiosne ("Wiosny to zlote dziewczyny (...)" - tak zaczyna sie jeden z artykulow o analizie kolorystycznej ktory kiedys czytalam. Patrzac na Twoje zdjecia to wlasnie mi przyszlo na mysl). Na pozostalych dwoch faktycznie cos jest moze z jesieni, ale tez bardzo malo . Mi tez bardzo podobasz sie w krotkich wlosach, jak i w takich do ramion jak na pierwszym zdjeciu. Najlepiej byloby wrzucic fotki na forum fryzjer. Mysle ze dobrze bys wygladala w jasnomiedzianych cieniutkich pasemkach (nie wiem, jak to sie nazywa.. refleksy?), ale naprawde kilka cienkich pasm (i nie bedzie trzeba ich czesto poprawiac ). Przegladalam te palety kolorow i faktycznie te z typu mieszanego chyba najbardziej Ci pasuja (nie tak intensywne jak wiosny ani ciemne jak jesienne). Ps: jesli farbuje kolezanke i zostana mi resztki jakiegos sensownego koloru te tez farbuje brwi (ale ciiii , na kazdym opakowianiu jest to surowo zabronione ).

[asinek]

dzieki

zeby nie bylo ze namawiam do zlego - ta moja farba to byla specjalna farba do farbowania rzes i brwi - ma te przewage nad henna ze nie trzeba jej trzymac na brwiach, naklada sie i od razu sciera. Mam nadzieje ze zmniejsza to ryzyko utraty wzroku ... przeczytalam gdzies ze farby moga do tego doprowadzic, wiec moze zaprzestan tej praktyki z farba do wlosow? (choc z tego co wiem w wielu gabinetach fryzjersko-kosmetycznych zwykle farby sluza do farbowania rzes i brwi, zdaje sie ze tak ekstremalne skutki uboczne jak utrata wzroku naleza do rzadkosci ... ale ja sie boje, serio)

a co do typu urody to tez coraz bardziej wydaje mi sie ze jestem mieszancem ... w ciemnym brazie wygladam rownie beznadziejnie jak w bardzo czystym pomaranczowym i lososiowym
strasznei trudno jest dostac kolory dla mieszanca tak a propos odziezy ...

[asinek]

youaresowonderful napisał(a):
> Mi za to okropnie podobasz się w długich włoskach, na każdym zdjęciu, naprawdę!

milo, ach, strasznie milo uslyszec cos takiego!

>
> A co do kolorów to nic nie podpowiem, bo się nie znam
>
> Przesyłam buziaki prosto do Niemiec

[hair]

Tez sie balam, ale skoro nawet plyn do trwalej na rzesy ma taki sam sklad jak ten do wlosow.. zreszta nie ja jedna . A ostanio farbuje brwi tym co wlosy - chna.

[asinek]

ups! czy barwienie chna nie trwa za dlugo?
faktem jest ze farby do rzes i brwi maja bardzo ograniczona kolorystyke, do jasnej choinki, w sumie dla blondynek i szatynek oraz rudych raczej sa za ciemne...

asinek czarnobrewy (nooo, brazowe niby sa, ale CIEMNObrazowe)

[hair]

Eh... tez ubolewam ze mozna dostac henne tylko w brazie (ktory mi wychodzi i tak czarny), czerni i graficie.. jest jeszcze chyba granatowa czern (ale ktora blondynka czy szatynka by sie zdecydowala?)? Od czasu do czasu robie henne, ale wystarczy ze sie pol minuty zagapie i mam ochote nie pokazywac sie ludziom przez kilka dni . Kiedy farbuje chna trwa to okolo pol godziny (nakrywam czolo folia zeby nie wyslo i zawiazuje apaszke jak rambo ) a kolor wychodzi rudy (tak jak wlosy, ale ciemniejszy) i o to mi chodzi. Marzy mi sie henna w ladnym, orzechowym brazie.. Aha, dosc delikatna (az za jak dla mnie ) jest henna venity (ale malo trwala). Na opakowaniu pisze, ze nie zawiera wody utlenionej i dlatego nie podraznia, ale slyszalam ze nie jest to do konca prawda. http://www.wizaz.pl/w-agora/download...ead=1098970711