|
Notka |
|
Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki Miejsce, w którym rozmawiamy o pielęgnacji twarzy i ciała oraz sprawdzonych kosmetykach. Masz pytanie? Zadaj je kosmetyczce. |
|
Narzędzia |
2008-10-28, 16:59 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 108
|
Nienawidzę swoich nóg...
Nie cierpię swoich nóg - rozstępy na pupie i udach (białe, nigdy nie były czerwone) i i duże pajączki... Mam wrażenie, że tego wszystkiego jest coraz więcej. Rozstępy zauważyłam ostatnio również na piersiach, także białe... Myślę o tym już codziennie, bo ciągle je widzę Chociażby, jak się myję, czy ubieram, a więc nie potrafię zapomnieć. Poza tym mam faceta, on mówi, że się tym nie przejmuje, ale ja się zaczynam wręcz przy nim wstydzić... Mam 18 lat, czuję się coraz mniej atrakcyjna. Wiem, że wiele osób ma większe problemy, znacznie gorsze, ale ja z taką rzeczą nie umiem sobie poradzić i się nie przejmować... Może gdybym była starsza...
Poradźcie mi coś proszę, może nawet nie tyle, co sposoby zwalczania (o tym czytałam dużo), ale może bardziej z psychologicznego punktu widzenia, bo taka głupia sprawia, a humor mi ostatnio psuje strasznie ...
__________________
"Ja nie chcę pływać w morzu nieczułości Nie chcę uprawiać wirtualnej miłości Nie będę nosić sukienek z plastiku Nie kupię sobie ziemi na Księżycu" Matuś life is a passion. passion is a life. |
2008-10-28, 17:14 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 388
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
Też mam 18 lat i nienawidzę swoich nóg
Rozstępy (na pupie, zachodzące na uda; pod kolanami i na piersiach) skórka pomarańczowa, pajączki.... W dodatku zbierający się tłuszczyk w wewnętrznej stronie kolan, przez co wyglądają jakby były krzywe... Podsumowując O-KRO-PIEN-STWO. Na co dzień się tym nie przejmuję, gorzej jak przychodzi lato:/... Od dobrych 3 lat nie jeżdżę nad wodę bo wstydzę się je pokazać... Aż boję sie pomyśleć jak będą wyglądały za 10-20 lat
__________________
|
2008-10-28, 17:21 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 108
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
Może tego nie akceptujesz, ale przynajmniej nie dołujesz się tak jak ja... ja się czuję czasem mniej atrakcyjna od mojego faceta...
__________________
"Ja nie chcę pływać w morzu nieczułości Nie chcę uprawiać wirtualnej miłości Nie będę nosić sukienek z plastiku Nie kupię sobie ziemi na Księżycu" Matuś life is a passion. passion is a life. |
2008-10-28, 17:26 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 8
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
Ja też nie lubię swoich nóg, a w szczególności ud! Ale jakiś czas temu się zawzięłam i zwyczajnie zaczęłam ćwiczyć! Chodzę raz w tygodniu na fitness i czasem poćwiczę w domu, ale nie mam na to zbyt dużo czasu. Jednak na fitness chodzę regularnie i powiem wam szczerze, że zauważyłam poprawę. Skóra jest bardziej napięta i zmniejsza się cellulit.. Moja rada: ćwiczenia, balsam do ciała (najlepiej ujędrniający ale inny tez może być bo chodzi głównie o to, żeby masować ciało np po kąpieli, a nie kupować balsamy za 80 zł i cieszyć się, że one same wszystko zlikwidują), dużo ruchu.. w wakacje zaczęłam pracować i chodzę do pracy na nogach.. taki półgodzinny spacer też pomaga
|
2008-10-28, 18:02 | #5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 388
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
Cytat:
Też się czuje mniej atrakcyjna od TŻta (on ma pośladki ze stali więc co tu dużo mówić) Jak ognia unikam momentu "przeparadowania" na jego oczach w samych gatkach Staram się do tego podchodzić z przymrużeniem oka, to mnie ratuje. Do rozstepów się przyzwyczaiłam, owszem wstydzę sie ich, ale muszę z tym żyć więc nie będę sie zadręczać... Gorzej z cellulitem Naprawdę jest tak kiepsko z twoimi nogami?? Może to tylko siedzi w twojej główce, nie jest to zauważalne dla osób nieświadomych?? Ja zawsze narzekałam na nogi... Teraz jak "się spasłam"(bo przytyłam to za mało powiedziane) doceniam wcześniejszy wygląd swoich nóg.
__________________
|
|
2008-10-28, 18:11 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 108
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
dziękuję...
heh... mój facet sam to zauważył, przyznał się potem, jak rozmawialiśmy. Nikt inny mnie nie widzi pół-nagą, krótkie spodenki na szczęście to zakrywają. Na plaży jest inaczej. Ale w te wakacje nie byliśmy z nikim ze znajomych, więc nikt inny mi nie powie, jak bardzo jest to widoczne. Wcześniej natomiast nawet mi się w oczy nie rzucało
__________________
"Ja nie chcę pływać w morzu nieczułości Nie chcę uprawiać wirtualnej miłości Nie będę nosić sukienek z plastiku Nie kupię sobie ziemi na Księżycu" Matuś life is a passion. passion is a life. |
2008-10-28, 19:26 | #7 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
Piszesz, że inni mają większe problemy i mam wrażenie, że wręcz wstydzisz się tego, że przejmujesz się swoim, który jest mniejszy. Ale powiem Ci, że wielkość problemów zależy od psychiki i dla kogoś naprawdę wielki problem może być mniejszy w porównaniu z problemem mniejszym innej osoby. Mam nadzieję, że mnie zrozumiałaś
Co do samego problemu... Też miałam problem z moimi pośladkami i udami, a co mi pomogło? Jazda konna i chodzenie po schodach (wchodziłam po dwa schodki na raz, powoli, żeby poczuć mięśnie, zabiera mało czasu, mało uciążliwe) oraz oczywiście wmasowywanie balsamów po kąpieli a podczas mycia masowanie szorstką gąbką. Tego też nie robiłam jak trąbią wszędzie, że np. 5 minut, ale za to regularnie. Bo tutaj regularność jest bardzo ważna. A więc: zacząć uprawiać sport, który sprawia przyjemność (wspomniana przeze mnie wcześniej jazda konna jest świetna na pośladki i uda, ale u mnie to jedyny akceptowany sport, a niektórzy tego nie lubią), wchodzić po te dwa schodki, masować. Któraś z dziewczyn już o tym wspominałam, a ja się zgodzę, nie kupować drożyzny która według reklamy w tydzień zrobi wszystko za Ciebie, a po prostu stosować regularnie. Życzę powodzenia |
2008-10-28, 21:25 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 108
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
Akurat jeżdżę konno regularnie, od wielu lat... Na samą skórę mnie to nie pomaga. Ostatnio zaczęłam jeździć też na rowerku stacjonarnym... Może to poskutkuje, a na pajączki jem rutynkę. Kupiłam też niedrogi balsamik i masuję...
Ale to i tak już nigdy nie zniknie. Tak, dobrze wyczułaś, że aż wstydzę się, że się tym przejmuję. Bo mam świadomość, że ludzie naprawdę mają problemy zdrowotne, a ja po prostu przeżywam niedoskonałości skóry. Zasłaniam się natomiast młodością. Ciężko bowiem w tym wieku zaakceptować takie zmiany, bo na razie niewiele dziewczyn ma z tym problem. Później zresztą też na pewno będzie trudno, bo zawsze będę chciała być tą najatrakcyjniejszą dla TŻ-a, a nad jeziorem zawsze będzie mnóstwo laseczek z gładkimi nóżkami (oby nie porównywał). Ale może w końcu złapię dystans do siebie Chyba nie mam wyboru...
__________________
"Ja nie chcę pływać w morzu nieczułości Nie chcę uprawiać wirtualnej miłości Nie będę nosić sukienek z plastiku Nie kupię sobie ziemi na Księżycu" Matuś life is a passion. passion is a life. |
2008-10-29, 15:56 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 161
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
drogi kucyku, nie myśl ciągle tylko o swoich nogach. z pewnością są takie części twojego ciała, z których jesteś zadowolona. radzę im też poświęcić nieco czasu i dbać o to, żeby były ładnie wyeksponowane
a tym tłuszczykiem przy kolanach to ty się już w ogóle nie przejmuj. niektórzy faceci uważają, że to jest sexy pozdrawiam cię serdecznie
__________________
gienek ;**
Edytowane przez gliwiczanka Czas edycji: 2008-10-29 o 15:58 Powód: błąd |
2008-10-29, 17:03 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 153
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
A ja mam 15 lat i wielkie rozstepy na udach , pupie i kolanach az plakac mi sie chce jak widze gdy moje kumpele chodza w krotkich spodenkach, ja nie moge , bo niestety nawet w nich widac
Jesli to Cie podniesie na duchu to moge powiedziec, ze jakby tego bylo malo mam okropna cere, chociaz jak na mnie duzo ladniejsza jest, ale i tak w porownaniu do innych jest okropna, no i Jeszcze krzywy nos, ktorego nie cierpie
__________________
Może pewnego dnia sprawisz, że Twoja magia zadziała na mnie?
___________________ Cel: ładna buzia - prawie osiagniety ;] paznokcie - 0,5cm Edytowane przez sheerx Czas edycji: 2008-10-29 o 17:05 |
2008-10-29, 17:37 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 108
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
Co do rozstępów, mam jeszcze pytanie... Czy macie wrażenie, że ich wam przybywa? Czy raczej pojawiły się one w jednym okresie i po prostu zostały? Boję się, że zaraz mi się pojawią gdzie indziej...
__________________
"Ja nie chcę pływać w morzu nieczułości Nie chcę uprawiać wirtualnej miłości Nie będę nosić sukienek z plastiku Nie kupię sobie ziemi na Księżycu" Matuś life is a passion. passion is a life. |
2008-10-29, 18:21 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 153
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
ja tak mialam na poczatku gdy sie skapnelam , ze to sa rozstepy. teraz po prostu sa. moze mam wrazenie ze znikaja. uzywam cala mase produktow na nie, za jednym razem i peeling myjacy, albo z kawy, potem masarz gabka i oliwka, balsam, , krem cepan. widze poprawe ale chce te czerwone zlikwidowac.
__________________
Może pewnego dnia sprawisz, że Twoja magia zadziała na mnie?
___________________ Cel: ładna buzia - prawie osiagniety ;] paznokcie - 0,5cm |
2008-11-12, 19:22 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 108
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
Używałam jakiś czas serum Perfecty na rozstępy na biust i na pupę, zaczęłam też jeździć na rowerku stacjonarnym. Wiecie, co się stało...? Jestem pewna, że biust mi zmalał, załamka Rozstępy są tak samo widoczne, tyłek nie zleciał, tylko ten biust... no kurde... o, ironio ;(
Wcześniej miałam dobre B, teraz staniki mi są przyduże... Co Wy na to? A co do żylaków i pajączków, czy pomogły Wam kiedyś jakieś przystępne wszystkim sposoby? (tzn. nie operacje, nie lasery, nie zastrzyki, a może maści tabletki, cokolwiek innego)
__________________
"Ja nie chcę pływać w morzu nieczułości Nie chcę uprawiać wirtualnej miłości Nie będę nosić sukienek z plastiku Nie kupię sobie ziemi na Księżycu" Matuś life is a passion. passion is a life. Edytowane przez kucyk5 Czas edycji: 2008-11-16 o 10:10 |
2008-11-17, 19:04 | #14 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
Wiesz co, niestety tak się dzieje przy ostrych treningach W ogóle niestety zawsze biust pierwszy chudnie a ostatni tyje.
Może powinnaś postawić na raczej spokojniejsze rzeczy, np. spacery? |
2008-11-19, 23:55 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 33
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
A czy sa jakies sposoby by zapobiegac nowym rozstępom? Masaże? Jakies oliwki? Moze musze zmienic dietę. Boje sie pomyslec jak będzie wygladał mój brzuch po ciąży...
|
2008-11-20, 18:43 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
Moja mama po dwóch ciążach nie ma śladu rozstępów. Mówiła, że po prostu wmasowywała sobie balsamy nawilżające. Ale słyszałam kiedyś, że zbyt długie i mocne masowanie może być szkodliwe Nie wiem, nie pamiętam, może warto by zapytać lekarza. W ciąży sama nie byłam więc nie odpowiem na podstawie własnych doświadczeń
|
2008-11-23, 03:14 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 447
|
Dot.: Nienawidzę swoich nóg...
Cytat:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ght=rozst%EApy http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ght=rozst%EApy http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ght=rozst%EApy |
|
Nowe wątki na forum Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:25.