Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XVI

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez tinkerver2

Dziewczyny, potrzebuję spojrzenia z boku.
Pracuje na świetlicy z dziećmi niepełnosprawnymi, zaburzonymi. Zwykle dzieciaków jest ok 15. Wczoraj miało nas być 4 opiekunow (3 nauczycielki i 1 pomoc). Niestety - dwie osoby były na zwolnieniu, więc byłam tylko ja i pomoc na +- 15 dzieci. Z tym, że pomoc miała być tylko do 15:00, potem zostawałam sama. Poszłam do dyrekcji poprosić o pomoc, kogoś dodatkowego na dosłownie pół godziny (właśnie od tej 15 do 15:30, bo wtedy już cześć dzieci jest odbierana i robi się luźniej), a dyrekcja do mnie, że nikogo mi nie przydzieli, "mam sobie poradzić" i "weź się za robotę".
I ja nie wiem, czy rzeczywiście wygłupiłam się prosząc o wsparcie?

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Może ta pomoc mogłaby zaczynać pół godziny później i kończyć o 15.30?

Nie wygłupiłaś się, to dyrekcja się wygłupiła, jesli użyła wobec ciebie takich słów.

[tinkerver2]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89511801]Może ta pomoc mogłaby zaczynać pół godziny później i kończyć o 15.30?



Nie wygłupiłaś się, to dyrekcja się wygłupiła, jesli użyła wobec ciebie takich słów.[/QUOTE]To była jednorazowa sytuacja, bo tak jak pisze, normalnie jesteśmy we 4, ale dwie osoby są chore, stąd ten problem.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[tinkerver2]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Teoretycznie w szkole publicznej może być 25 osob na 1 nauczyciela, w tym nie więcej niż 5 z niepełnosprawnością. No ale ja pracuje w szkole prywatnej (specjalnej) gdzie wszystkie dzieci są z niepełnosprawnością
Dzisiaj już było ok, dzieci było mniej, nie było tych największych łobuzów, ale było nas 3 osoby, a nie 2.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[werka89]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Eh mnie coraz bardziej wkurza obecna praca. Lubię to, co robię, ale mam ostatni taki natłok rzeczy (niestety w życiu prywatnym masakra, więc trudno jest), że naprawdę zaczynam mieć dosyć, a moja tolerancja na wiele zadań jest dosyć spora...

W poniedziałek lecę w delegację i w ogóle się nie cieszę. Miałam tam kogoś zastępować i tak naprawdę jechać jako reprezentacja firmy, ale tak na luzie. Nagle się okazuje, że musze przygotować to, to i tamto, a to nie jest mój projekt nawet, więc do moich 7 czy 8 tematów, doszedł kolejny.

Wczoraj miałam telefon z miejsca, gdzie wysłałam CV bardzo dawno temu. Fajne miejsce, ale nigdy do mnie nie oddzwaniali, ale też wiem, że mają konkretne wymagania. No i zaczynają nowy projekt i stwierdzili, że mogłabym do niego pasować. W czwartek mam rozmowę.

[werka89]

Treść usunięta

[kasha05]

Co byście zrobiły w mojej sytuacji?
Miałam rozmowę telefoniczną odnośnie pracy w jednej z firm w dziale księgowości. Dziewczyna opowiedziała mi o firmie o stanowisku. Stanowisko jest takie samo jak to na którym teraz pracuję czyli takie początkowe. Pytała co robię w obecnej pracy to powiedziałam i ona że się odezwie z odp.
Sama do mnie napisała z propozycją pracy, ja do nich nie aplikowałam ale odpisałam że jestem zainteresowana i podałam nr tel.

Ja szukam pracy ale w trochę innej branży niż ta w której pracuję, najbardziej interesuje mnie praca w ubezpieczeniach. Interesuje mnie praca w korporacji a nie znów to co robię. Chociaż jakbym nic nie znalazła to i poszłabym tam. Ta dziewczyna mi mówiła jakie są benefity, ja w obecnej małej firmie gdzie pracuję nie mam nic. Dostaję tylko wynagrodzenie i więcej nic żadnych benefitów.



Teraz zastanawiam się co zrobić, bo nie chcę powiedzieć że szukam pracy w innej branży a z drugiej strony nie do końca chcę do nich iść. Nie chcę sobie też zamknąć furtki do nich jakbym w przyszłości chciała u nich pracować. Wczoraj do mnie dzwoniła ta dziewczyna ale nie odebrałam bo nie miałam czasu ale chcę oddzwonić i zastanawiam się co jej powiedzieć gdyby zaprosili mnie na rozmowę.


Jak byście to rozegrały?

[squirrelqa]

Napisane przez kasha05

Co byście zrobiły w mojej sytuacji?
Miałam rozmowę telefoniczną odnośnie pracy w jednej z firm w dziale księgowości. Dziewczyna opowiedziała mi o firmie o stanowisku. Stanowisko jest takie samo jak to na którym teraz pracuję czyli takie początkowe. Pytała co robię w obecnej pracy to powiedziałam i ona że się odezwie z odp.
Sama do mnie napisała z propozycją pracy, ja do nich nie aplikowałam ale odpisałam że jestem zainteresowana i podałam nr tel.

Ja szukam pracy ale w trochę innej branży niż ta w której pracuję, najbardziej interesuje mnie praca w ubezpieczeniach. Interesuje mnie praca w korporacji a nie znów to co robię. Chociaż jakbym nic nie znalazła to i poszłabym tam. Ta dziewczyna mi mówiła jakie są benefity, ja w obecnej małej firmie gdzie pracuję nie mam nic. Dostaję tylko wynagrodzenie i więcej nic żadnych benefitów.



Teraz zastanawiam się co zrobić, bo nie chcę powiedzieć że szukam pracy w innej branży a z drugiej strony nie do końca chcę do nich iść. Nie chcę sobie też zamknąć furtki do nich jakbym w przyszłości chciała u nich pracować. Wczoraj do mnie dzwoniła ta dziewczyna ale nie odebrałam bo nie miałam czasu ale chcę oddzwonić i zastanawiam się co jej powiedzieć gdyby zaprosili mnie na rozmowę.


Jak byście to rozegrały?

Poszłabym na rozmowę i rzuciła bardzo wysoką stawkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasha05]

Napisane przez squirrelqa

Poszłabym na rozmowę i rzuciła bardzo wysoką stawkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Stawkę już wcześniej podałam i chyba im pasowała.
Wykręciłam się tym że nie znam w taki dobrym stopniu języka angielskiego bo był tam potrzebny do komunikowania się.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez kasha05

Co byście zrobiły w mojej sytuacji?
Miałam rozmowę telefoniczną odnośnie pracy w jednej z firm w dziale księgowości. Dziewczyna opowiedziała mi o firmie o stanowisku. Stanowisko jest takie samo jak to na którym teraz pracuję czyli takie początkowe. Pytała co robię w obecnej pracy to powiedziałam i ona że się odezwie z odp.
Sama do mnie napisała z propozycją pracy, ja do nich nie aplikowałam ale odpisałam że jestem zainteresowana i podałam nr tel.

Ja szukam pracy ale w trochę innej branży niż ta w której pracuję, najbardziej interesuje mnie praca w ubezpieczeniach. Interesuje mnie praca w korporacji a nie znów to co robię. Chociaż jakbym nic nie znalazła to i poszłabym tam. Ta dziewczyna mi mówiła jakie są benefity, ja w obecnej małej firmie gdzie pracuję nie mam nic. Dostaję tylko wynagrodzenie i więcej nic żadnych benefitów.



Teraz zastanawiam się co zrobić, bo nie chcę powiedzieć że szukam pracy w innej branży a z drugiej strony nie do końca chcę do nich iść. Nie chcę sobie też zamknąć furtki do nich jakbym w przyszłości chciała u nich pracować. Wczoraj do mnie dzwoniła ta dziewczyna ale nie odebrałam bo nie miałam czasu ale chcę oddzwonić i zastanawiam się co jej powiedzieć gdyby zaprosili mnie na rozmowę.


Jak byście to rozegrały?

Teraz nie chcesz u nich pracować, ale w przyszłości będziesz chciała? Firma się raczej nie zmieni w tym czasie zgodnie z życzeniem kandydatki.
Mnie tam żadne benefity nie są potrzebne, ale każdy jest inny.
Ja bym się zastanowiła na spokojnie, czy faktycznie chciałabym tam pracować, sprawdziła opinie, etc.

[werka89]

Treść usunięta

[Yellow_Cherry]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Gratulacje

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

[kasha05]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89522951]Teraz nie chcesz u nich pracować, ale w przyszłości będziesz chciała? Firma się raczej nie zmieni w tym czasie zgodnie z życzeniem kandydatki.
Mnie tam żadne benefity nie są potrzebne, ale każdy jest inny.
Ja bym się zastanowiła na spokojnie, czy faktycznie chciałabym tam pracować, sprawdziła opinie, etc.[/QUOTE]
Chodziło mi o to, że nigdy nic nie wiadomo. Może będzie tak, że będę akurat szukać pracy i będzie oferta pracy u nich i będę chciała aplikować, może nie koniecznie na takie stanowisko na jakie mi proponowali teraz, ale na inne. Nie lubię niedomówień, ignorować itd.

A ja bym chciała dostawać jakieś benefity, dlaczego nie. Oczywiście nie szukam pracy ze względu na benefity ale teraz w większości większych firm czy korpo dostaje się benefity jakieś. A przede wszystkim chciałabym pracować w miejscu w którym ja chcę. I w branży w jakiej chcę. Z opiniami w internecie jest różnie, czytałam i właściwie o każdej firmie która mnie interesuje jest większość negatywnych. Ale rozmawiałam z osobami co w tych miejscach pracują i mają inne opinie, dobre i polecają. Więc nie wiem czy warto sugerować się tym co piszą w internecie.

[squirrelqa]

Napisane przez kasha05

Chodziło mi o to, że nigdy nic nie wiadomo. Może będzie tak, że będę akurat szukać pracy i będzie oferta pracy u nich i będę chciała aplikować, może nie koniecznie na takie stanowisko na jakie mi proponowali teraz, ale na inne. Nie lubię niedomówień, ignorować itd.

A ja bym chciała dostawać jakieś benefity, dlaczego nie. Oczywiście nie szukam pracy ze względu na benefity ale teraz w większości większych firm czy korpo dostaje się benefity jakieś. A przede wszystkim chciałabym pracować w miejscu w którym ja chcę. I w branży w jakiej chcę. Z opiniami w internecie jest różnie, czytałam i właściwie o każdej firmie która mnie interesuje jest większość negatywnych. Ale rozmawiałam z osobami co w tych miejscach pracują i mają inne opinie, dobre i polecają. Więc nie wiem czy warto sugerować się tym co piszą w internecie.

Nie warto, jeśli to większa firma. Tam pracują setki, tysiące osób i wiadomo, że będą jacyś niezadowoleni.
Jeśli to kilkuosobowa firma krzak, to wtedy tak, warto brać pod uwagę te komentarze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

A ja dostałam dwa próbne zadania i się waham, czy je wypełnić.
Rekruterka zapewniła mnie, że mimo że nie są odpłatne, to nigdzie ich nie wykorzystają. Jednak faktem jest, że ja w tym momencie świadczę dla nich (nieodpłatną, ale jednak) pracę i jeżeli nie przejdę dalej, na straconej pozycji będę wyłącznie ja. Zadania są proste, fakt (pisałam tego rodzaju teksty już wielokrotnie), więc od tej strony nie mam jakichś obaw, że mnie przerosną. Mam jednak wrażenie, że nie jest to uczciwy układ - jak uważacie?
Ps. No i podziękowałam. Sprawdziłam opinie w Internecie na temat tej firmy ( nie najgorsze, o dziwo, ale też kilka poważnych zarzutów wobec nich się pojawiło) i odpuściłam sobie. Za dużo razy w przeszłości się "przejechałam", żeby znowu sobie pozwolić na coś podobnego.

[squirrelqa]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89530087]A ja dostałam dwa próbne zadania i się waham, czy je wypełnić.
Rekruterka zapewniła mnie, że mimo że nie są odpłatne, to nigdzie ich nie wykorzystają. Jednak faktem jest, że ja w tym momencie świadczę dla nich (nieodpłatną, ale jednak) pracę i jeżeli nie przejdę dalej, na straconej pozycji będę wyłącznie ja. Zadania są proste, fakt (pisałam tego rodzaju teksty już wielokrotnie), więc od tej strony nie mam jakichś obaw, że mnie przerosną. Mam jednak wrażenie, że nie jest to uczciwy układ - jak uważacie?
Ps. No i podziękowałam. Sprawdziłam opinie w Internecie na temat tej firmy ( nie najgorsze, o dziwo, ale też kilka poważnych zarzutów wobec nich się pojawiło) i odpuściłam sobie. Za dużo razy w przeszłości się "przejechałam", żeby znowu sobie pozwolić na coś podobnego.[/QUOTE]Jeśli firma słaba, to bez sensu się w to pchać.
Ale ja robiłam próbne teksty w rekrutacjach za darmo. Oczywiście nie takie, które pochlonełyby mi pół dnia, tylko takie, które zrobiłam w godzinę. Właśnie dzięki takiemu darmowemu tekstowi w ogóle dostałam pierwszą pracę copywritera. Według mnie sensu kręcić nosem na KRÓTKIE zadania rekrutacyjne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez squirrelqa

Jeśli firma słaba, to bez sensu się w to pchać.
Ale ja robiłam próbne teksty w rekrutacjach za darmo. Oczywiście nie takie, które pochlonełyby mi pół dnia, tylko takie, które zrobiłam w godzinę. Właśnie dzięki takiemu darmowemu tekstowi w ogóle dostałam pierwszą pracę copywritera. Według mnie sensu kręcić nosem na KRÓTKIE zadania rekrutacyjne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jedno zadanie polegało na napisaniu tekstu na 3000 znaków ze spacją, drugie na 5000 znaków ze spacją. Pamiętam, że jak rekrutowałam się do koncernu medialnego, to też musiałam napisać tekst, ale on nie musiał być taki długi.

[squirrelqa]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89530185]Jedno zadanie polegało na napisaniu tekstu na 3000 znaków ze spacją, drugie na 5000 znaków ze spacją. Pamiętam, że jak rekrutowałam się do koncernu medialnego, to też musiałam napisać tekst, ale on nie musiał być taki długi.[/QUOTE]To już zajmuje więcej czasu, więc też bym odrzuciła i przesłała im tylko linki do moich wcześniejszych tekstów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez squirrelqa

To już zajmuje więcej czasu, więc też bym odrzuciła i przesłała im tylko linki do moich wcześniejszych tekstów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A masz może wiedzę, czy tego rodzaju (i tak długie) zadania próbne powinny być odpłatne (niezależnie od tego, czy się je wykonuje zdalnie, czy na miejscu)? Od strony prawnej, najogólniej mówiąc, niby tak, ale wiadomo, że przepisy są tak formułowane, że w rezultacie strona uprzywilejowana (czyli pracodawca) może sobie lawirować

[squirrelqa]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89530222]A masz może wiedzę, czy tego rodzaju (i tak długie) zadania próbne powinny być odpłatne (niezależnie od tego, czy się je wykonuje zdalnie, czy na miejscu)? Od strony prawnej, najogólniej mówiąc, niby tak, ale wiadomo, że przepisy są tak formułowane, że w rezultacie strona uprzywilejowana (czyli pracodawca) może sobie lawirować[/QUOTE]Nie mam pojęcia niestety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez squirrelqa

Nie mam pojęcia niestety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki za odpowiedź.
Udało mi się znaleźć to:
https://poradnikpracownika.pl/-dzien...platny-czy-nie

[squirrelqa]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89530235]Dzięki za odpowiedź.
Udało mi się znaleźć to:
https://poradnikpracownika.pl/-dzien...platny-czy-nie[/QUOTE]Dzień próbny to tak, jak najbardziej powinien być płatny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez squirrelqa

Dzień próbny to tak, jak najbardziej powinien być płatny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szkoda tylko, że nigdzie nie można znaleźć wyszczególnienia, czy to też obejmuje próbne zadania wykonywane zdalnie.
Znalazłam jeszcze to:
https://firma.rp.pl/kadry-place/art1...acodawca-praca

"Jedyną możliwością nieodpłatnego sprawdzenia potencjalnego kandydata na określone stanowisko pracy jest zawarcie z nim umowy o praktykę absolwencką, o której mowa w ustawie o praktykach absolwenckich z 17 lipca 2009 r."

"Umowę taką zawiera się w celu sprawdzenia kwalifikacji pracownika i możliwości jego zatrudnienia oraz wykonywania określonego rodzaju pracy. Podstawową funkcją tej umowy jest weryfikacja przez strony umowy dokonanego wzajemnie wyboru. Pracodawca w ramach przedmiotowej umowy ma możliwość stwierdzenia przydatności zatrudnianej osoby do pracy na danym stanowisku, a pracownik ma możliwość oceny warunków, rodzaju pracy, a także godziwości ustalonego wynagrodzenia za pracę, w stosunku do nałożonych na pracownika obowiązków (zob. wyrok Sądu Najwyższego – Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych z 4 września 2013 r., sygn. akt. II PK 358/12). Ponadto, ustawodawca uregulował kwestię wysokości wynagrodzenia, które nie może być niższe, niż minimalne wynagrodzenie za pracę ustalane na podstawie odrębnych przepisów.

Jednakże gdyby zdarzyło się tak, iż z pracownikiem nie została zawarta umowa na okres próbny przed rozpoczęciem pracy, to każdej osobie wykonującej pracę należy się wynagrodzenie niezależnie od tego, czy przepracowała ona godzinę, dwie lub cały dzień w ramach tzw. godzin próbnych. Wynika to wprost z charakteru stosunku pracy, w którym pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Ponadto prawo pracownika do godziwego wynagrodzenia za wykonywanie swojej pracy jest jednym z podstawowych praw pracowniczych. Wynagrodzenie należy się za każdą pracę zleconą przez pracodawcę i wykonaną przez pracownika, także taką, która została zlecona i wykonana przed formalnym rozpoczęciem stosunku pracy. Podkreślenia wymaga, iż zgodnie z art. 84 kodeksu pracy pracownik nie może zrzec się prawa do wynagrodzenia, ani przenieść tego prawa na inną osobę. "
Czyli wychodzi, że miałam rację.

[squirrelqa]

Tu cały czas jest mowa o umowie o pracę i stosunku pracy ("pracodawca/pracownik"), a zlecenie tekstu próbnego, który może być napisany z dowolnego miejsca o dowolnej porze (z zachowaniem deadline'u) jasno sugeruje umowę cywilnoprawną, przy której są wiążące tylko te ustalenia, które sobie stworzą dwie strony (i które nie są jawnie szkodliwe dla jednej ze stron).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez squirrelqa

Tu cały czas jest mowa o umowie o pracę i stosunku pracy ("pracodawca/pracownik"), a zlecenie tekstu próbnego, który może być napisany z dowolnego miejsca o dowolnej porze (z zachowaniem deadline'u) jasno sugeruje umowę cywilnoprawną, przy której są wiążące tylko te ustalenia, które sobie stworzą dwie strony (i które nie są jawnie szkodliwe dla jednej ze stron).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No nie właśnie:
"Dzień próbny w pracy powinien być bez wyjątków płatny, jeśli pracownik świadczył pracę. W sytuacji kiedy jednak przyszły pracodawca proponuje bezpłatny dzień próbny, nie należy na to przystawać, ponieważ jest to niezgodne z Kodeksem pracy. Podobnie należy rozpatrywać dzień próbny na umowę zlecenie. Taka forma również nie znajduje miejsca w Kodeksie cywilnym. W przypadku umowy zlecenia przyjmuje się, że samo przystąpienie do wykonywania określonych czynności nie powoduje zawarcia umowy – co do zasady umowa ta powinna być odpłatna, zaś wynagrodzenie musi odpowiadać wykonanej pracy."

Zobacz więcej: https://poradnikpracownika.pl/-dzien...platny-czy-nie
Tak w ogóle to mnie w tym ogłoszeniu proponowano formę B2B lub cywilno-prawną (umowa-zlecenie).

"Masz prawo do wynagrodzenia za każdą godzinę „próbnąâ€.
Kodeks pracy w art. 80 wskazuje jednoznacznie, że wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną. Nie ma więc wątpliwości co do tego, że nawet za pracę wykonywaną „na próbę” należy się zapłata. Co prawda kodeks nie precyzuje co w sytuacji, gdy powyższe dotyczy kilku godzin, ale uznać należy, że również w tym przypadku za przepracowany czas przysługuje określone wynagrodzenie. Ponadto art. 84 K.p. ustanawia niezbywalność prawa do wynagrodzenia. Nie ma więc możliwości, by np. pracownik złożył pracodawcy oświadczenie, w którym zdecyduje się zrzec prawa do wynagrodzenia."
https://wyrwanezkodeksu.pl/blog/2021...czy-bezplatny/

[squirrelqa]

Wiem, o co Ci chodzi i na chłopski rozumiem czuję, że to powinno być płatne Ale wiem też, że gdybym miała prowadzić rekrutację na copy i podpisywać z osobami z drugiego etapu (pierwszy to odrzucenie po CV) umowy na zadanie rekrutacyjne, to byłaby bardzo frustrująca rekrutacja... Czy w ogóle takie osoby byłyby chętne, żeby podać swoje pełne dane, by móc później wystawić z tego PIT? Ja na pewno nie. Jeśli teksty byłyby kompletnie poniżej jakiegokolwiek poziomu, to mimo wszystko trzeba zapłacić za tę "pracę"? Kto ma to osądzić?
Dużo tutaj znaków zapytania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez squirrelqa

Wiem, o co Ci chodzi i na chłopski rozumiem czuję, że to powinno być płatne Ale wiem też, że gdybym miała prowadzić rekrutację na copy i podpisywać z osobami z drugiego etapu (pierwszy to odrzucenie po CV) umowy na zadanie rekrutacyjne, to byłaby bardzo frustrująca rekrutacja... Czy w ogóle takie osoby byłyby chętne, żeby podać swoje pełne dane, by móc później wystawić z tego PIT? Ja na pewno nie. Jeśli teksty byłyby kompletnie poniżej jakiegokolwiek poziomu, to mimo wszystko trzeba zapłacić za tę "pracę"? Kto ma to osądzić?
Dużo tutaj znaków zapytania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem, z tym że wychodzi na to, że od strony formalnej taka zapłata się należy, bez względu na to, czy efekty pracy były zadowalające, czy nie:
"Kodeks pracy nie przewiduje żadnej formy świadczenia pracy bez pobierania wynagrodzenia, bo artykuł 13 mówi wyraźnie, że: „pracownik ma prawo do godziwego wynagrodzenia za pracę”. Ten przepis odsyła też do następnego, który z kolei dotyczy kwestii minimalnego wynagrodzenia, jakie za taką pracę powinien otrzymać. Jeśli zatem pracodawca, co zrozumiałe, ma wątpliwości co do wartości pracownika, to może zaproponować mu pracę na okres próbny uregulowany w Kodeksie pracy lub umowę na czas określony – każda z tych umów może zostać zawarta na krótki, np. kilkudniowy okres."
https://stopnieuczciwympracodawcom.p...a-praca-probe/

[Yellow_Cherry]

Napisane przez squirrelqa

Dzień próbny to tak, jak najbardziej powinien być płatny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mialam kiedys taka sytuacje, ze zaproszono mnie na dzien probny, ktory w sumie polegal na tym, ze mialam sprawdzic, czy program w ktorym pracowal poprzedni pracownik (projektant) jest niezbedny do wizualizacji czy nie.
Zanim dzien sie skonczyl szef se poszedl do domu, glowna ksiegowa nic nie wiedziala, czy w ogole oni mnie zatrudnia czy nie. Ostatecznie dzien sie skonczyl, nie zaplacili, kontaktu z firma potem zadnego nie bylo.
Troche czasu minelo, wiedzy o moich prawach zdobylam i teraz bym tego tak nie zostawila.

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez Yellow_Cherry

Ja mialam kiedys taka sytuacje, ze zaproszono mnie na dzien probny, ktory w sumie polegal na tym, ze mialam sprawdzic, czy program w ktorym pracowal poprzedni pracownik (projektant) jest niezbedny do wizualizacji czy nie.
Zanim dzien sie skonczyl szef se poszedl do domu, glowna ksiegowa nic nie wiedziala, czy w ogole oni mnie zatrudnia czy nie. Ostatecznie dzien sie skonczyl, nie zaplacili, kontaktu z firma potem zadnego nie bylo.
Troche czasu minelo, wiedzy o moich prawach zdobylam i teraz bym tego tak nie zostawila.

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

Ja zaraz po studiach pojechałam na TYDZIEŃ próbny. Za darmo... Tyle dobrze że mój ówczesny chłopak mieszkał stosunkowo blisko i nie musiałam za nocleg płacić XD a po tym tygodniu usłyszałam, że oni jeszcze nie są pewni i chcieliby, żebym przychodziła jeszcze tydzień. Chociaż tyle rozsądku miałam, żeby się już nie zgodzić.
Z perspektywy czasu, to serio nie wiem, co ja w głowie miałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz