Czy znacie jakieś kobiety, które naprawdę nie wyglądają na swój wiek?

[Trishkaa]

30, 40, 50 latki, którym dali byście 10-15 lat mniej?

O ile lat maksymalnie można odmłodzić twarz?

Czy młody wygląd jest wyłącznie zasługą genów? Czy dobrana pielęgnacja twarzy plus spf może już dużo zmienić? Jakie zabiegi wykonywać odmładzające po 20 roku życia? Mam 24 lata i moja twarz już się "sypie" Od około roku. Mam pełno kurzych łapek wokół oczu

[aniolek199007]

Geny robią dużą robotę...ale jak nadużywa się używek-papierosy/narkotyki/alkohol/fast food to na skórze wszystko wychodzi i jest widoczne nawet u 20latek.
SPF jak i zabiegi podtrzymujące upływający czas mają sens jak najbardziej. Kolagen zaczynamy tracić po 25roku życia. Kwasy/dermapen/mezoterapia igłowa/masaże systematycznie wykonywać a kolagen utracony zacznie być wytwarzany przez organizm i można zlikwidować zmarszczki, zagęścić skórę.

Ja dzięki regularnym zabiegom przywróciłam owal twarzy jak i gęstość, mam 32lata a wyglądam jakbym miała 10lat mniej. Znaczy ja się czuje na 25 ale dają mi mniej, ludzie których spotykam.
Kwasy stosowałam już od wieku 22lat, 25lat pierwsza mezoterapia igłowa w gabinecie, 28-29lat już nie pamiętam zakupiłam dermapen i sama w domu zaczynałam, a od dwóch lat regularnie robie sama sobie mezoterapię igłową w domu.

Zapraszam na wątek DermaPen stamp Mym poczytaj od początku wątek zanim zaczniesz zadawać pytania bo dużo tematów i preparatów było wałkowane, dużo się dowiesz czy warto

[Leneczka1977]

W większości młody wygląd to zasługa genów. Oczywiście zabiegi kosmetyczne mogą poprawić wygląd. Jednak moim zdaniem o tym czy kobieta wygląda młodo czy nie decydują też inne rzeczy. Fryzura, makijaż, styl ubierania się , zadbane ciało.

[CzarnaMaciejka]

osobiście nie, albo trudno mi obiektywnie ocenić �� wg mnie fenomenalnie wyglądają Rachel Welch, Angelina Jolie np geny robią robotę ale nie są najważniejsze, terapia hormonalna, unikanie czynnikow szkodzących (słońce, papierosy, fast food itd) dopiero potem medycyna estetyczna i chirurgia plastyczna

[red-witch]

Nie znam i zawsze mniej więcej jestem w stanie ocenić wiek kobiety. Mam koleżanki, które w mediach społecznościowych wyglądają na 30 lat, a moją po 40, super zadbane kobiety, wysportowane.. ale wystarczy na nie spojrzeć w mniej korzystnym świetle i wszystko widać jak na dłoni. Nawet najbardziej wyprasowana, wypełniona twarz zdradza swój wiek, a jak ma się jakieś wątpliwości wystarczy jeszcze ocenie poddać szyję i dłonie. Starzenie się to nie tylko zmarszczki, to też zmieniające się rysy twarzy, ubytki tkanki tłuszczowej, wyostrzanie rysów. A co do "dobrych genów", ile ja się o nich nasłuchałam, że ktoś wygląda młodo, bo ma świetne geny - ja patrzę na taką osobę i zazwyczaj się zastanawiam o czym ona mówi Ludzie uwielbiają sobie wmawiać, że wyglądają lepiej niż wskazywałaby na to rzeczywistość. Technologia tylko nam w tym pomoga, zróbcie sobie przednią kamerą ajfona selfie, a potem tylną - można się wystraszyć różnicy. Mimo, że dbam o siebie, lubię medycynę estetyczną z umiarem, zaraz robię blefaroplastykę i pewnie wiele kombinowania z twarzą przede mną, mimo, że miałam Mamę, która była dumna, że niby nie wygląda na tyle na ile ma i każdy jej to powtarzał - to ja nie uważam bym dla bystrego oka była młodsza niż jestem. Dobrze wyglądająca na swój wiek? Pewnie tak, młodsza? W takie cuda nie wierzę.

[bst]

Nie znam osobiście. Wszystkie moje koleżanki rówieśniczki (40+) jakieś takie styrane życiem. Może ma to związek z tym, że w czasach mojej młodości panowało przekonanie, że solarium jest super, a im bardziej jestem spalona na frytkę tym lepiej. Lat, a właściwie dekad zaniedbań nie cofniemy za pomocą czarodziejskiej różdżki. Nie wierzę w super moc medycyny estetycznej, która z 40-latki zrobi 20-latkę. Owszem można wyglądać lepiej, młodziej, bardziej promiennie, ale z upływającym czasem należy się pogodzić.
Jeśli miałabym coś doradzić autorce to znajdź sobie porządnego lekarza medycyny estetycznej. Jeśli lekarz będzie w porządku, to pewnie zaczniecie od stymulacji skóry do regeneracji, zagęszczenia. To chyba najlepsza droga w tak młodym wieku.

[elakrysia]

Napisane przez red-witch

Nie znam i zawsze mniej więcej jestem w stanie ocenić wiek kobiety. Mam koleżanki, które w mediach społecznościowych wyglądają na 30 lat, a moją po 40, super zadbane kobiety, wysportowane.. ale wystarczy na nie spojrzeć w mniej korzystnym świetle i wszystko widać jak na dłoni. Nawet najbardziej wyprasowana, wypełniona twarz zdradza swój wiek, a jak ma się jakieś wątpliwości wystarczy jeszcze ocenie poddać szyję i dłonie. Starzenie się to nie tylko zmarszczki, to też zmieniające się rysy twarzy, ubytki tkanki tłuszczowej, wyostrzanie rysów. A co do "dobrych genów", ile ja się o nich nasłuchałam, że ktoś wygląda młodo, bo ma świetne geny - ja patrzę na taką osobę i zazwyczaj się zastanawiam o czym ona mówi Ludzie uwielbiają sobie wmawiać, że wyglądają lepiej niż wskazywałaby na to rzeczywistość. Technologia tylko nam w tym pomoga, zróbcie sobie przednią kamerą ajfona selfie, a potem tylną - można się wystraszyć różnicy. Mimo, że dbam o siebie, lubię medycynę estetyczną z umiarem, zaraz robię blefaroplastykę i pewnie wiele kombinowania z twarzą przede mną, mimo, że miałam Mamę, która była dumna, że niby nie wygląda na tyle na ile ma i każdy jej to powtarzał - to ja nie uważam bym dla bystrego oka była młodsza niż jestem. Dobrze wyglądająca na swój wiek? Pewnie tak, młodsza? W takie cuda nie wierzę.

To prawda, wygląda się z reguły lepiej lub gorzej, ale nie jakoś specjalnie młodziej. Tzn. o dekadę na pewno tak. Bo 50-60-latka z dobrymi genami i zadbana może wyglądać z 10 lat młodziej, czyli odpowiednio na 40-50, ale na 30 już nie... Są ponad 80-latki, które wyglądają na 70-kilka, ale na 50-60 też już nie.
Wiek jest widoczny nie tylko z ilości zmarszczek, nawet owalu, zębów, figury, bo to się daje utrzymać i poprawić, ale jest taki widok ogólny, trudny do opisania i tu już nie tak łatwo... Stąd zazwyczaj nie mylimy się co do wieku aż tak dużo, zwłaszcza w kontakcie na żywo.
Nie ma co się stresować, bo nie jest najważniejsze na ile lat wyglądasz, tylko czy dobrze, estetycznie wyglądasz, zdrowo i witalnie. Bo są 20-30 latki, które fatalnie wyglądają, choć widać, że nie są stare, tylko zaniedbane i robią gorsze wrażenie niż 50-latka.
Nie ma obowiązku bycia wiecznie młodym, ale estetyczny i zdrowy wygląd jest zawsze pożądany.

[squirrelqa]

Napisane przez elakrysia

Nie ma obowiązku bycia wiecznie młodym, ale estetyczny i zdrowy wygląd jest zawsze pożądany.

Pożądany przez popkulturę?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Napisane przez squirrelqa

Pożądany przez popkulturę?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeżeli chodzi o zdrowe, kompletne uzębienie, zadbane, lśniące włosy, czy schludne ubranie, które nie jest za ciasne, to zapewne pożądane przez pracodawcę, klienta/zleceniodawcę czy ewentualnych partnerów romantycznych.

Jeśli natomiast mówimy o kwestii szacunku do naszego współrozmówcy, to o ile nie jesteśmy w stanie depresji czy epicentrum grypy, nie jest w dobrym tonie przyjść śmierdzącym, poplamionym i z włosami tłustymi jak posmarowane smalcem. I nie mówię tutaj o niespodziewanej wizycie, kiedy właśnie obrzygał nam dres niemowlak, a na głowie mamy olej.

Chyba o to chodzi.

Tak samo brudne paznokcie obronią się tylko, gdy wyrwali nas w domowym zaciszu z pracy przy sadzonkach, albo właśnie wyszliśmy z pracowni plastycznej. Choć w tym drugim wypadku każdy paznokieć ma zazwyczaj inny kolor brudu I powiem z doświadczenia - weź doszoruj kolorową farbę spod paznokci - impossibru. My się szorowaliśmy PRLowskimi pastami, które wyglądały jak Cif.

Nie ma obowiązku, a jednak np lepiej wyglądamy mając profesjonalną opiekę kosmetologa w kwestii beauty planu jeśli nie urodziliśmy się z idealną cerą, czy kiedy uprawiamy jakiś sport - kwestia postury, ta mocno potrafi postarzyć i dać efekt człowieka słabowitego. Tu już piszę z perspektywy osoby, której melanina zbierała się w okolicy pod oczami i słuchałam życzliwych pytań "badałaś nerki", "nie wyspałaś się dzisiaj"? Plus mój jak okazało się "łatwy" trądzik, który udało się kosmetykami zniwelować do zera. Wydatek na konsultację w okolicy 140zł, więc naprawdę było warto. Nie każdy trądzik się da tak leczyć, ale czasem to dwa kremy z apteki i koniec kompleksów. Nie piszę tego żeby demonizować zmiany skórne, ale dlatego, że jednak większość osób chętnie by się ich pozbyła gdyby wiedziała jak. I jako osoba zgarbiona i chodząca miednicą do przodu wiem, że trening siłowy bardzo poprawiłby moją prezencję. Zapewne wyglądałabym na o wiele bardziej pewną siebie bez tych okrągłych pleców i skulonych ramion. A, że przy okazji na bardziej proporcjonalną, to inna sprawa. Pewnie też dłużej zachowałabym sprawność i rzadziej miałabym bóle tego, czy tamtego.