Jak znaleźć pracę-wątek dla tych,którzy naprawdę CHCĄ PRACOWAĆ

[201604280909]

Buschann Witaj!! Pisz jak najczęściej, bo Twój punkt widzenia daje ludziom takim jak my wiare. Wszystko bierzemy zbyt poważnie i zbyt logicznie w poszukiwaniu pracy. A zapominamy,że życie nie jest logiczne i nie jest przewidywalne. Dlatego warto w granicach zdrowego rozsądku wyjść poza schemat i brać pod uwagę możliwości, które zazwyczaj skreślamy. Można w ten sposób odkryć nowe zainteresowania Spróbować zawsze można, jak nie będzie pasowało to zawsze można zmienić.
Lubię taki świeży powiew myśli, nowe spojrzenie, troche marzycielskie, ale marzenia napedzają do działania.

kasiuletka - do tej pory nie mogę się nadziwić, że nie masz pracy, nieśmiało mogę stwierdzić, że masz najwiekszy zapał, chęci z nas wszystkich, napewno jesteś bardzo zaradną kobietą. Nie wiem czy Ci pracodawcy są ślepi, albo boją się zagrożenia dla ich posady Twój status bezrobotnej mi nie na rękę, bo mam świadomość, że jak ktoś z taką wiedzą i zaangażowaniem nie ma pracy to ja nie mam co się ośmieszać, bo nie mam tyle do zaoferowania i lepiej siedzę w domu

ajeva- współczuję, bo zależało Ci, a oni odwalili chałe. Skoro ta pani Cię w jakiś sposób rekrutowała to jest chyba bardzo głupia skoro nie wie co to studia niestacjonarne. Wkurza mnie,że takie półgłówki mają robote i ktoś im ją daje, a jak przyjdzie co do czego to nie wie co to ekierka. A wracając do tematu- zgłoś się do restauracji, która jest elegancka, na poziomie. Nie żałuj,że tamta oferta nie wypaliła,szkoda Ciebie do takich ludzi i do takiego miejsca.

[Melissa86]

Napisane przez Dink

Dziewczyny a może takie najważniejsze rzeczy odnośnie szukania pracy wrzucać na pierwszy wątek. Co jakiś czas robić uaktualnienie i ewentualnie linki do poszczególnych wątków, które coś wnosiły. Z tym że może to robić chyba tylko osoba która założyła wątek. Co myślicie?

Moim zdaniem bardzo dobry pomysł. ;]
Tak,tylko osoba,która założyła wątek,może edytować swój pierwszy post i dodawać tam różne nowe informacje.

[buschann]

Napisane przez Melissa86

PISZEMY OGŁOSZENIE NA PORTALU,ŻE SZUKAMY PRACY

A pisałaś w tym ogłoszeniu,że obecnie pracujesz,ale chcesz zmienić pracę?? Jak to ujęłaś??

Dodam że jest to portal z ogłoszeniami wszelakiej maści nie jakiś specjalny, są wydzielone działy typu 'kupie/sprzedam' 'usługi' itd oraz właśnie 'praca' z podziałem 'zatrudnie' i 'szukam' ale właśnie z naszego miasta, taki lokalny. Myślę że w innych miastach takie portale też istnieją

A co do mojego ostatniego ogłoszenia, to po prostu zatytułowałam jako 'szukam pracy w [mój zawód]' w treści najważniejsze info czyli wykształcenie, doświadczenie (mimo że nie duże myśle że ładnie ubrałam w słowa), odbyty kurs ściśle związany z zawodem (dodałam liczbę godzin gdyż było to aż 240żeby była jasność że mogłam czegoś sie na nim nauczyć ), znajomość programów komputerowych (takie które wykorzystywane są w tym zawodzie) i jakoś ogólnie o znajomości obsługi komputera, urządzeń biurowych, informacja o odbytym stażu związanym z zawodem...co do tego że pracuję obecnie uznałam że nie muszę jakoś tego zaznaczać widocznie - nie pisałam przecież też 'obecnie nie pracuje'. Zwłaszcza że moja obecna praca nijak ma się do tej co szukam. Generalnie ujęłam ją w zdaniu 'ponadto półroczne doświadczenie w [...], ponad roczne doświadczenie w [...].
Całość bardzo krótko, ścisłe informacje, nie to co powyżej Oczywiście w czasie rozmowy już telefonicznej z potencjalnym pracodawcą taką informację że pracuję obecnie już podaje(wiadomo że jakiś okres wypowiedzenia itd) ale przy szukaniu nie ma to myślę większego znaczenia.

[zabciajs]

Ohh ciężko mi. Wszyscy mi 'trują' - mama, że nie mamy już na rachunki, że chciałaby prace... że nie wiadomo jak to będzie... Niektórzy mówią, że praca jest wszędzie i patrzą na mnie jak na nieudacznika.
Znajomi nie wiedzą jak u mnie źle. Czuję się za wszystko odpowiedzialna, taka bezwartościowa.
Wiem, wiem nie do tego ten wątek służy.
Ale miałam nadzieję i kopa do działania i właśnie to opadło, więc liczę tylko że napiszecie coś pozytywnego żeby mnie zmobilizować.

[buschann]

Napisane przez Baby_Spice

Buschann Witaj!! Pisz jak najczęściej, bo Twój punkt widzenia daje ludziom takim jak my wiare. Wszystko bierzemy zbyt poważnie i zbyt logicznie w poszukiwaniu pracy. A zapominamy,że życie nie jest logiczne i nie jest przewidywalne. Dlatego warto w granicach zdrowego rozsądku wyjść poza schemat i brać pod uwagę możliwości, które zazwyczaj skreślamy. Można w ten sposób odkryć nowe zainteresowania Spróbować zawsze można, jak nie będzie pasowało to zawsze można zmienić.
Lubię taki świeży powiew myśli, nowe spojrzenie, troche marzycielskie, ale marzenia napedzają do działania.

Hehe a dziękuje ale to są święte słowa kiedy zdecydowałam się podjąć moją obecną pracę moi bliscy mieli ubaw po pachy że 'chcieli by to widzieć'... no to mogą obserwować od półtora roku i mimo że jak wspominałam zupełna abstrakcja dla mnie i dość specyficzna praca/branża to naprawdę na dzień dzisiejszy doszłam do etapu że szef pyta mnie jak to zrobić (dobra przyznaję że czasem jeszcze też go o coś zapytam ale to sytuacja ekstremalna) ...a w dodatku naprawdę zaczęło mnie to fascynować, zwłaszcza w początkowej fazie, bo teraz jednak już spowszedniało troszkę no i ciągnie mnie do mojego zawodu wiadomo, ale kto wie może kiedyś... Zresztą uważam że warto zbierać różne doświadczenia, każda praca czegoś uczy, a pewnie czasem przez przypadek można odkryć swoje prawdziwe powołanie

[kamisha]

Napisane przez zabciajs

Ohh ciężko mi. Wszyscy mi 'trują' - mama, że nie mamy już na rachunki, że chciałaby prace... że nie wiadomo jak to będzie... Niektórzy mówią, że praca jest wszędzie i patrzą na mnie jak na nieudacznika.
Znajomi nie wiedzą jak u mnie źle. Czuję się za wszystko odpowiedzialna, taka bezwartościowa.
Wiem, wiem nie do tego ten wątek służy.
Ale miałam nadzieję i kopa do działania i właśnie to opadło, więc liczę tylko że napiszecie coś pozytywnego żeby mnie zmobilizować.

ehh nie martw się w końcu kiedyś musi wyjść słońce
Jeśli ktoś uważa że praca jest wszędzie to niech Ci ją pokaże?
Rozumiem Cię mi tata czasem dogryza, że np. bezrobotny nie powinien jeść tego co on bo w końcu nic nie zarabia, pewnie ze chciałabym się dołożyć i opłacić sama swoją naukę ale nie mam możliwości aktualnie.
w końcu nie strzele sobie z tego powodu w łeb?

Myślę, że ten wątek służy do wysłuchania i wspierania się Będzie dobrze musi być.

[ajeva]

Napisane przez Baby_Spice

Buschann Witaj!! Pisz jak najczęściej, bo Twój punkt widzenia daje ludziom takim jak my wiare. Wszystko bierzemy zbyt poważnie i zbyt logicznie w poszukiwaniu pracy. A zapominamy,że życie nie jest logiczne i nie jest przewidywalne. Dlatego warto w granicach zdrowego rozsądku wyjść poza schemat i brać pod uwagę możliwości, które zazwyczaj skreślamy. Można w ten sposób odkryć nowe zainteresowania Spróbować zawsze można, jak nie będzie pasowało to zawsze można zmienić.
Lubię taki świeży powiew myśli, nowe spojrzenie, troche marzycielskie, ale marzenia napedzają do działania.

kasiuletka - do tej pory nie mogę się nadziwić, że nie masz pracy, nieśmiało mogę stwierdzić, że masz najwiekszy zapał, chęci z nas wszystkich, napewno jesteś bardzo zaradną kobietą. Nie wiem czy Ci pracodawcy są ślepi, albo boją się zagrożenia dla ich posady Twój status bezrobotnej mi nie na rękę, bo mam świadomość, że jak ktoś z taką wiedzą i zaangażowaniem nie ma pracy to ja nie mam co się ośmieszać, bo nie mam tyle do zaoferowania i lepiej siedzę w domu

ajeva- współczuję, bo zależało Ci, a oni odwalili chałe. Skoro ta pani Cię w jakiś sposób rekrutowała to jest chyba bardzo głupia skoro nie wie co to studia niestacjonarne. Wkurza mnie,że takie półgłówki mają robote i ktoś im ją daje, a jak przyjdzie co do czego to nie wie co to ekierka. A wracając do tematu- zgłoś się do restauracji, która jest elegancka, na poziomie. Nie żałuj,że tamta oferta nie wypaliła,szkoda Ciebie do takich ludzi i do takiego miejsca.

ale miłe słowa dziękuję ja potem właśnie jak wracałam do domu to patrzałam na wszystkich ludzi zatrudnionych w tych sklepach i tak sobie myślałam, że kandydat do pracy to musi wszystkich za przeproszeniem lizać po dupie i naprawdę się postarać, żeby dostać szansę a te osoby, które już pracowały to nie były ani zadowolone, ani miłe do klientów, ani jakoś wyglądające i nie wiem jak one dostały te prace. A wszystko już przebiła pani w piekarni, która się zawsze zachowuje jakby była dyrektorem ważnej, dochodowej firmy i na pewno nie jest miła w obsłudze klienta. Naprawdę można się zastanowić jak ci ludzie mają pracę, skoro do nas początkujących albo bezrobotnych mają takie wymagania.. Bez sensu.
Ale nie smęcę. ;p

w stu procentach się zgadzam z tym zaznaczonym

---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:57 ----------

Napisane przez buschann

Dodam że jest to portal z ogłoszeniami wszelakiej maści nie jakiś specjalny, są wydzielone działy typu 'kupie/sprzedam' 'usługi' itd oraz właśnie 'praca' z podziałem 'zatrudnie' i 'szukam' ale właśnie z naszego miasta, taki lokalny. Myślę że w innych miastach takie portale też istnieją

A co do mojego ostatniego ogłoszenia, to po prostu zatytułowałam jako 'szukam pracy w [mój zawód]' w treści najważniejsze info czyli wykształcenie, doświadczenie (mimo że nie duże myśle że ładnie ubrałam w słowa), odbyty kurs ściśle związany z zawodem (dodałam liczbę godzin gdyż było to aż 240żeby była jasność że mogłam czegoś sie na nim nauczyć ), znajomość programów komputerowych (takie które wykorzystywane są w tym zawodzie) i jakoś ogólnie o znajomości obsługi komputera, urządzeń biurowych, informacja o odbytym stażu związanym z zawodem...co do tego że pracuję obecnie uznałam że nie muszę jakoś tego zaznaczać widocznie - nie pisałam przecież też 'obecnie nie pracuje'. Zwłaszcza że moja obecna praca nijak ma się do tej co szukam. Generalnie ujęłam ją w zdaniu 'ponadto półroczne doświadczenie w [...], ponad roczne doświadczenie w [...].
Całość bardzo krótko, ścisłe informacje, nie to co powyżej Oczywiście w czasie rozmowy już telefonicznej z potencjalnym pracodawcą taką informację że pracuję obecnie już podaje(wiadomo że jakiś okres wypowiedzenia itd) ale przy szukaniu nie ma to myślę większego znaczenia.

hm ja wcześniej o tym jakoś nie pomyślałam. Ale może faktycznie się tym zajmę. a na gumtree ? myślicie, że to dobry pomysł?

[Dominika321_2]

Nie pracowałam tam, ale koleżanka tak. Generalnie nosisz tace w krótkiej spódniczce. Jak jesteś "do ludzi" do spokojnie. Jak typ introwertyczny, to sobie daruj. A strach... chyba każdy ma stresa przed rozmową o pracę pzdr

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

aha, bo zapomniałam. to była odp dla ajevy. pzdr

[buschann]

ajeva

hm ja wcześniej o tym jakoś nie pomyślałam. Ale może faktycznie się tym zajmę. a na gumtree ? myślicie, że to dobry pomysł?

Polecam Choć to pewnie też zależy od miasta, u nas np. ten portal jest naprawdę często używany jest mnóstwo najróżniejszych ogłoszeń no i widać że ludzie korzystają.

Zależy też na pewno jakiej pracy się szuka, bo wiadomo że raczej duże firmy w ten sposób nie rekrutują zwłaszcza na jakieś wymagające stanowiska ale...np. mój obecny pracodawca jak kiedyś podpytałam dlaczego akurat 'tam mnie szukał' stwierdził że nie miał ani czasu ani ochoty na dawanie ogłoszenia, zbierania setek CV, odbierania telefonów w tej sprawie itd. po prostu przejrzał sobie ogłoszenia szukających pracy, wytypował kilka osób które mu 'spasowały' i zaprosił na spotkanie.

Firma w której pracuję jest raczej mała, mamy 4 jednoosobowe odziały w różnych miastach plus kilka osób w naszej 'centrali'. Firma w której byłam teraz na rozmowie jest firmą większą, w dodatku PPHU, długo działającą na rynku, zatrudnia sporo osób a mimo to też postanowili poszukać w ten sposób pracownika (nawet jeśli mnie nie zatrudnią no to jednak szukali tak a nie inaczej) w dodatku na dość specyficzne stanowisko.

Ale należy pamiętać, i tu mogę błysnąć wiedzą z mojej pracy mgr, że w Polsce około 99% firm to małe przedsiębiorstwa (a więc takie zatrudniające do 49 osób) a w tym około 96% to mikroprzedsiębiorstwa (zatrudniające do 9 osób) Patrząc statystycznie łatwiej znaleźć pracę w tych firma niż w firmach średnich czy dużych, nie ma więc co się załamywać że u kogoś w regionie nie ma np. żadnych dużych firm.

[Dominika321_2]

Napisane przez ajeva

Hej dziewczyny. Ja chyba troszkę pojadę depresyjnie ale obiecuję, że to tylko teraz pod wpływem całej tej oferty na pracę kelnerki.

Pojechałam na rozmowę.
Ale to było straszne.. w ogóle wydaje mi się, że to jakaś ściema była. Oni mnie po prostu nie chcieli. Nie pasowałam im.
Zapraszając na rozmowę dzwonił do mnie jakiś pan no i cała gadka to było tylko zaproszenie na rozmowę o tej i o tej godzinie w tym miejscu i do widzenia.
Spoko, zawsze tak wyglądają rozmowy no i już na miejscu..
Spóźniłam się.... heheh no ale trudno..
I 2 panie mnie przyjęły, nawet nie zdążyłam zdjąć kurtki, pani mówi usiądź sobie i powiedz coś o sobie. A ona w tym czasie przeglądała moje cv. Jedyne co ją zainteresowało to: a jakie studia? Zaraz po tym jak powiedziałam, że studiuję zaocznie. I ona od razu: "szkoda, że pani tego w cv nie wpisała, albo przez telefon nie powiedziała, bo my szukamy kogoś właśnie na weekendy".
Ja powiedziałam, że w cv jest przecież to wpisane (ale mam wpisane: studia niestacjonarne, teraz tak myślę, że może ludzie tego nie rozróżniają, wpiszę normalnie zaoczne.. ).
I pani mi tylko podziękowała, że przyjechałam i powiedziała, że zostawi sobie cv jak będą mieli coś w tygodniu.
Ja jeszcze wstrzymałam nerwy, ale byłam w mocnym szoku i zapytałam, czy mogą też wziąć to cv pod uwagę jakby poszukiwali kogoś na inne stanowisko nie tylko na kelnerkę. No, oczywiście mogą.
Ale tak szczerze to już się nie łudzę.. Bo bez sensu to było. Przecież wyraźnie pisze w cv, że studiuję, a oni w ogłoszeniu piszą: preferujemy studentów!
No i myślę, że może już kogoś mieli, albo im ja nie odpowiadałam albo coś, bo to było naprawdę dziwne. Z 1 strony ok, że mnie rozmową nie męczyła skoro wiedziała, że potrzebują kogoś na weekendy ale z 2 strony to mi się wydawało, że ja tam szans nie mam to mogłaby przynajmniej zwrócić uwagę na to, że nie mam doświadczenia, bo to też jakby jest element dyskwalifikujący, żeby mi dać do zrozumienia, że niezbyt dobrym kandydatem jestem do tej pracy ale może właśnie do nich to problem nie jest. No nie wiem..
Nie wiem co o tym myśleć. Spróbowałam ale takiego czegoś się nie spodziewałam.
Jak wyszłam to byłam strasznie wkurzona i potwornie zdołowana...
Ale w drodze do domu (na szczęście i tak miałam parę spraw do załatwienia więc nie jechałam tak całkiem na daremno) dużo myślałam i tak właśnie sobie myślę, że nie będę już takiej wagi przykładała do pracy. Będę dalej wysyłała cv i jak się coś znajdzie to się znajdzie ale bez tego całego nakręcania się, bo mam wrażenie, że im bardziej mi zależy tym jest trudniej. I zawsze tak miałam, że jak coś bardzo chciałam to ciężko było a jak było mi to w miarę obojętnie to się udawało bez problemu.
I tak sobie pomyślałam, super nie będę musiała pracować jako kelnerka - tylko, żeby wyciągnąć jakikolwiek pozytyw z tej całej sytuacji.
I już nie zależy mi na pracy.. Wiem nie pasuje to do tego wątku ale doszłam do takich wniosków..

W zeszłym roku znalazłam pracę w tydzień. W dzień ostatniego egzaminu w sesji cały czas szukałam ogłoszeń i wszędzie wysyłałam cv. Zamiast się uczyć do sesji to szukałam pracy. I później wyszło tak, że miałam 3 poprawki ale znalazłam pracę... I wyszło tak, że już pojechałam na szkolenie na stoisku na pasażu, ale jak wróciłam do domu to dalej wysyłałam cv jak znalazłam jakieś ogłoszenie i następnego dnia rano zadzwoniła do mnie pani z pracy biurowej, w której pracowałam 2 miesiące. Stoisko na pasażu zostawiłam zaraz po tym szkoleniu
Więc udało mi się wtedy. Nie była to też rewelacyjna praca ale coś mi wpadło do kieszeni. I wtedy nie byłam aż tak nakręcona na pracę. Owszem, wysyłałam cv wszędzie ale nie nakręcałam się tak i nie było tego wielkiego rozczarowania jak się nie udało.
A zresztą się udało i to pewnie dlatego, że to przed wakacjami więc dużo ofert na zastępstwo i td. Ale się udało. Może jak teraz zmienię podejście to też się uda.
Zresztą leci dopiero 2 miesiąc kiedy szukam pracy więc nie mogę się aż tak załamywać..

Wiem strasznie długi post wyjdzie, ale jeszcze tylko dopiszę, że nie widziałabym siebie w roli tej kelnerki. One tam w wysokich obcasach i krótkich spodenkach. Trochę świecą dupą.. za przeproszeniem. Nie mam naprawdę nic do tego, ale ja się do tego nie nadaję. Więc nie ma źle. generalnie. I chyba, nie wiem, będę bardziej myśleć nad tym na jakie stanowisko wysyłam cv, żeby się uchronić od takich sytuacji..

a ze to doczytałam to tylko dodam - wysokje kwalifikacje miała ta rekrutęrka

[Kinia_F]

Znajoma znalazła pracę na gumtree - całkiem fajną. Ja kilka razy widziałam ogłoszenia niezłych firm. Na gumtree można dodać ogłoszenie za darmo i szybko, więc firmy korzystają. Każde miejsce do szukania pracy jest dobre. Ja szukam doslownie wszędzie gdzie się da ;p

[tajkuna]

Napisane przez kamisha

ehh nie martw się w końcu kiedyś musi wyjść słońce
Jeśli ktoś uważa że praca jest wszędzie to niech Ci ją pokaże?

Mądre słowa !!!
U mnie do księgarni jeden Pan poszukuje stażysty. Ale zaznaczył,że chce chłopaka z prawem jazdy, który w sezonie na książki szkolne od czerwca do końca września, będzie jeździł autem dostawczym na kiermasze książek do szkół, zawoził książki do bibliotek szkół, jeździł po książki do hurtowni w innym mieście itp. I jak widać, chłopak ma łatwiej, prędzej jakoś pracę znajdzie.

[buschann]

Napisane przez tajkuna

Mądre słowa !!!
U mnie do księgarni jeden Pan poszukuje stażysty. Ale zaznaczył,że chce chłopaka z prawem jazdy, który w sezonie na książki szkolne od czerwca do końca września, będzie jeździł autem na kiermasze książek do szkół, zawoził książki do bibliotek szkół, jeździł po książki do hurtowni w innym mieście itp. I jak widać, chłopak ma łatwiej, prędzej jakoś pracę znajdzie.

A mój szef stwierdził że woli dziewczyny, choć można by pomyśleć że to bardziej męska branża, bo uważa że mają bardziej twórcze umysły cokolwiek pod tym rozumie to jak widać nie ma reguły

(no chyba że rzeczywiście w konkretnych branżach, trudno mi sobie wyobrazić że np. pracuje fizycznie na budowie, choć podobno są i takie przypadki a nawet widziałam kiedyś w tv reportaż o paniach które otworzyły własną firmę remontową i interes się im kręcił, znam, choć nie osobiście, Panią która jeździ ogroooomnym TIRem na międzynarodowych trasach - nie ma rzeczy niemożliwych )

[201703081551]

Cześć, powracam z poszukiwań
Niestety nie były zbyt owocne, ale dostałam jedną ofertę pracy i chciałabym się Was poradzić, czy któraś spotkała się z takim czymś?

Praca jest na umowę zlecenie, ale pracodawca wymaga ZAŚWIADCZENIA LEKARSKIEGO o zdolności do pracy (gdzie na umowy zlecenie tego nie wymagają).
Mam aktualną książeczkę sanepidu, przechodziłam już kiedyś takie badania wstępne, gdy podejmowałam pracę na umowę w innych firmach, ale zwracały mi one koszta za to. Tutaj każą pokryć je samemu i są one w cenie 160 zł!!!
Wybrali najdroższą placówkę w moim mieście, wykonującą wywiad a nie nawet badania... Mówią, że tylko tam mogę je zrobić, bo mają z nimi umowę.
Jestem w kropce. Szukam i jestem zmęczona szukaniem, ale nie widzi mi się płacić aż tyle do pracy na zlecenie i to jeszcze nie za super stawkę
A jak to jakieś oszukaństwo?
Nadmienię, że w internecie pełno ogłoszeń do tego sklepu (jest to sklep znanej firmy) co też jest podejrzane w dobie braku pracy....
Macie jakieś rady, doświadczenia?

[tajkuna]

Ja widziałam ogłoszenie związane z pracą, gdzie tytuł tego ogłoszenia brzmiał "żona do wynajęcia". Pani jakaś pisała,że jest chętna za kasę panom sprzątać mieszkania, prasować koszule, prać itd.

160 zł za badania to cena okropna. Badania okresowe do pracy z tego co pamiętam z pracy ze szkoły , jak się nie mylę, to chyba 30 zł kosztowały. Szkoła płaciła za nie, a nie pracownicy.

[ajeva]

Napisane przez Dominika321_2

Nie pracowałam tam, ale koleżanka tak. Generalnie nosisz tace w krótkiej spódniczce. Jak jesteś "do ludzi" do spokojnie. Jak typ introwertyczny, to sobie daruj. A strach... chyba każdy ma stresa przed rozmową o pracę pzdr

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

aha, bo zapomniałam. to była odp dla ajevy. pzdr

a ze to doczytałam to tylko dodam - wysokje kwalifikacje miała ta rekrutęrka

hehehe no dzięki za odpowiedzi ja właśnie raczej typ introwertyczny więc raczej pójdę do biura, się schować pod stertą papierków

Napisane przez buschann

ajeva
Polecam Choć to pewnie też zależy od miasta, u nas np. ten portal jest naprawdę często używany jest mnóstwo najróżniejszych ogłoszeń no i widać że ludzie korzystają.

Zależy też na pewno jakiej pracy się szuka, bo wiadomo że raczej duże firmy w ten sposób nie rekrutują zwłaszcza na jakieś wymagające stanowiska ale...np. mój obecny pracodawca jak kiedyś podpytałam dlaczego akurat 'tam mnie szukał' stwierdził że nie miał ani czasu ani ochoty na dawanie ogłoszenia, zbierania setek CV, odbierania telefonów w tej sprawie itd. po prostu przejrzał sobie ogłoszenia szukających pracy, wytypował kilka osób które mu 'spasowały' i zaprosił na spotkanie.

Firma w której pracuję jest raczej mała, mamy 4 jednoosobowe odziały w różnych miastach plus kilka osób w naszej 'centrali'. Firma w której byłam teraz na rozmowie jest firmą większą, w dodatku PPHU, długo działającą na rynku, zatrudnia sporo osób a mimo to też postanowili poszukać w ten sposób pracownika (nawet jeśli mnie nie zatrudnią no to jednak szukali tak a nie inaczej) w dodatku na dość specyficzne stanowisko.

Ale należy pamiętać, i tu mogę błysnąć wiedzą z mojej pracy mgr, że w Polsce około 99% firm to małe przedsiębiorstwa (a więc takie zatrudniające do 49 osób) a w tym około 96% to mikroprzedsiębiorstwa (zatrudniające do 9 osób) Patrząc statystycznie łatwiej znaleźć pracę w tych firma niż w firmach średnich czy dużych, nie ma więc co się załamywać że u kogoś w regionie nie ma np. żadnych dużych firm.

to ja tak spróbuję. Może to być bardzo dobry sposób, bo właśnie wiem na pewno, że w moim mieście jest dużo miejsc pracy ale są to dosyć pochowane miejsca i nie wydaje się , że coś gdzieś jest a dopiero później się okazuje, że jakieś biuro czy coś jest nad sklepem itd... mało reklamowane. Jak szukałam biur podatkowych to się o tym przekonałam, ale nie żeby się zatrudnić tylko rozliczyć podatek niektóre w takich miejscach były, że bym się nie spodziewała
Więc takie firmy może w taki właśnie sposób będą szukały.
Spróbuję

Napisane przez Kinia_F

Znajoma znalazła pracę na gumtree - całkiem fajną. Ja kilka razy widziałam ogłoszenia niezłych firm. Na gumtree można dodać ogłoszenie za darmo i szybko, więc firmy korzystają. Każde miejsce do szukania pracy jest dobre. Ja szukam doslownie wszędzie gdzie się da ;p

tak ja też tam przeglądam i nawet raz z ogłoszenia tam byłam na rozmowie. Ale chodziło mi o to czy tam też dobrze jest zamieścić ogłoszenie, że szukam pracy. Ale skoro pracodawcy tam wchodzą, żeby zamieścić swoje ogłoszenie to może się natkną na moje ogłoszenie


tak btw, za każdym razem gdy chcę napisać "u mnie" to zmieniam to na inne określenie.. jakieś mam uprzedzenie do tego wyrażenia hehehe

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Napisane przez mroja

Cześć, powracam z poszukiwań
Niestety nie były zbyt owocne, ale dostałam jedną ofertę pracy i chciałabym się Was poradzić, czy któraś spotkała się z takim czymś?

Praca jest na umowę zlecenie, ale pracodawca wymaga ZAŚWIADCZENIA LEKARSKIEGO o zdolności do pracy (gdzie na umowy zlecenie tego nie wymagają).
Mam aktualną książeczkę sanepidu, przechodziłam już kiedyś takie badania wstępne, gdy podejmowałam pracę na umowę w innych firmach, ale zwracały mi one koszta za to. Tutaj każą pokryć je samemu i są one w cenie 160 zł!!!
Wybrali najdroższą placówkę w moim mieście, wykonującą wywiad a nie nawet badania... Mówią, że tylko tam mogę je zrobić, bo mają z nimi umowę.
Jestem w kropce. Szukam i jestem zmęczona szukaniem, ale nie widzi mi się płacić aż tyle do pracy na zlecenie i to jeszcze nie za super stawkę
A jak to jakieś oszukaństwo?
Nadmienię, że w internecie pełno ogłoszeń do tego sklepu (jest to sklep znanej firmy) co też jest podejrzane w dobie braku pracy....
Macie jakieś rady, doświadczenia?

Jedyne co jest dziwne, że każą CI samej za to zapłacić. To, że w konkretnej placówce to zrozumiałe, spotkałam się z tym ale że każą zapłacić to dziwne.. A może już po rozpoczęciu będą zwracać za te badania? Nie było nic takiego? Bo to dziwne, że każą zainwestować. Jeszcze rozumiem gdyby oczekiwali po prostu książeczki sanepidowskiej za którą też musisz zapłacić przy wyrabianiu ale specjalne badania.. A dają CI gwarancję, że CIę zatrudnią?

[meryy82]

Napisane przez mroja

Cześć, powracam z poszukiwań
Niestety nie były zbyt owocne, ale dostałam jedną ofertę pracy i chciałabym się Was poradzić, czy któraś spotkała się z takim czymś?

Praca jest na umowę zlecenie, ale pracodawca wymaga ZAŚWIADCZENIA LEKARSKIEGO o zdolności do pracy (gdzie na umowy zlecenie tego nie wymagają).
Mam aktualną książeczkę sanepidu, przechodziłam już kiedyś takie badania wstępne, gdy podejmowałam pracę na umowę w innych firmach, ale zwracały mi one koszta za to. Tutaj każą pokryć je samemu i są one w cenie 160 zł!!!
Wybrali najdroższą placówkę w moim mieście, wykonującą wywiad a nie nawet badania... Mówią, że tylko tam mogę je zrobić, bo mają z nimi umowę.
Jestem w kropce. Szukam i jestem zmęczona szukaniem, ale nie widzi mi się płacić aż tyle do pracy na zlecenie i to jeszcze nie za super stawkę
A jak to jakieś oszukaństwo?
Nadmienię, że w internecie pełno ogłoszeń do tego sklepu (jest to sklep znanej firmy) co też jest podejrzane w dobie braku pracy....
Macie jakieś rady, doświadczenia?

a masz od nich skierowanie na badanie do tego konkretnego miejsca?
trochę podejrzane.
wykonasz drogie badania, a na umowę zlecenie, to możesz długo nie popracować. mnie, to trochę wygląda na naciąganie.
a patrzyłaś w necie czy ktoś coś napisał o tym sklepie? i zatrudnieniu w nim?

[pepsikolakokakola]

mi tez to smerdzi. na 90% moze byc tak, ze zaplacisz za badania a potem okaze sie, ze niestety pracy albo nie ma albo praca bedzie na tydzien. bo jak pracodawca moze ci nakazac jakiegos lekarza. jeszcze mowi, ze maja z nimi umowe. kretyn i naciagacz!

[Dewjani]

Dziewczęta

Jestem właśnie rekrutowana na stanowisko sekretarki w jednym z ngo'sów
Wiem, że padnie pytanie w stylu ""Co chciałaby Pani robić w życiu za 2-3 lata?" Co najlepiej odpowiedzieć?
Od koleżanki po specj. w HRze dowiedziałam się tylko tyle, że to jest jedno z pytań sprawdzających (akurat to jest na ambicję) i szczerze mówiąc ona także nie wie, jak na nie sprytnie odpowiedzieć. W dodatku powiedziała, że jak odpowiem zbyt ogólnie to będą drążyć temat.

Macie doświadczenie z takimi pytaniami? Jak na nie "prawidłowo" i skutecznie odpowiedzieć?

[kasiuletka]

Napisane przez Dewjani

Macie doświadczenie z takimi pytaniami? Jak na nie "prawidłowo" i skutecznie odpowiedzieć?

Ja zawsze mówię, że praca na tym stanowisku jest zgodna z moim profilem i wykonywanie jej przynosiłoby mi satysfakcję i spełnienie, dlatego za 2-3 lata chciałabym mieć ugruntowaną pozycję na rynku pracy ( czyli na tym stanowisku i w tej firmie), ale także chciałabym stale podnosić swoje kwalifikacje, aby moja praca była bardziej efektywna.

[Dewjani]

Napisane przez kasiuletka

Ja zawsze mówię, że praca na tym stanowisku jest zgodna z moim profilem i wykonywanie jej przynosiłoby mi satysfakcję i spełnienie, dlatego za 2-3 lata chciałabym mieć ugruntowaną pozycję na rynku pracy ( czyli na tym stanowisku i w tej firmie), ale także chciałabym stale podnosić swoje kwalifikacje, aby moja praca była bardziej efektywna.

super, dzięki za odpowiedź
A co z tymi ambicjami? Dziewczyna dawała mi rady, żebym dodała, że chcę awansować. Tylko na kogo można awansować, jak się nie zna struktury firmy? Mogę wymyślić jakiegoś kierownika administarcji lub kadr

cholera, 4 lata pracy w jedej firmie = zero doświadczenia w rekrutacji...

[kasiuletka]

Napisane przez Dewjani

super, dzięki za odpowiedź
A co z tymi ambicjami? Dziewczyna dawała mi rady, żebym dodała, że chcę awansować. Tylko na kogo można awansować, jak się nie zna struktury firmy? Mogę wymyślić jakiegoś kierownika administarcji lub kadr

Byłabym ostrożna z tym awansem. Pracodawca może pomyśleć, że jesteś ambitna, ale może też pomyśleć, że chcesz skakać z kwiatka na kwiatek i nie musi to dotyczyć tylko jego firmy. Myślę, że jak powiesz o podnoszeniu kwalifikacji to zrozumie, że zależy Ci na pracy i to doceni. Skąd wiesz, że tym co powiesz o awansie nie zagrozisz sobie? nie masz takiej pewności. Może kadrowa poczuć się zagrożona lub pomyślą, że jesteś ,,cwaniarą'', że jeszcze dobrze nie zaczęłaś, a już im wprowadzasz zmiany.

[tajkuna]

Gdybym miała rozmowę na stanowisko księgowa to bym powiedziała,że chciałabym pracować na stanowisku księgowa w chwili obecnej jak i za kilka lat, bo ta praca mnie interesuję i jest zgodna z moim wykształceniem. Oraz ,że chciałbyś się rozwijać w dziedzinie księgowości, podnosić kwalifikacje, zdobywać nową wiedzę praktyczną itp.
Gorzej jest z odp na to pytanie jak zadają je w sklepie lub w banku. wtedy to nie wiem co powiedzieć. W sklepie pewnie by chcieli usłyszeć, że chce za trzy lata dalej u nich pracować lub zostać kierownikiem sklepu. W banku bym nie wiedziała co mam odp na takie pytanie.
Nie mówię, że chciałabym być kierownikiem za 3 lata, bo jak mam małe doświadczenie albo zerowe w sklepie to nawet za kilka lat kierownikiem mnie by nie zrobili .

[Dewjani]

Napisane przez kasiuletka

Byłabym ostrożna z tym awansem. Pracodawca może pomyśleć, że jesteś ambitna, ale może też pomyśleć, że chcesz skakać z kwiatka na kwiatek i nie musi to dotyczyć tylko jego firmy. Myślę, że jak powiesz o podnoszeniu kwalifikacji to zrozumie, że zależy Ci na pracy i to doceni. Skąd wiesz, że tym co powiesz o awansie nie zagrozisz sobie? nie masz takiej pewności. Może kadrowa poczuć się zagrożona lub pomyślą, że jesteś ,,cwaniarą'', że jeszcze dobrze nie zaczęłaś, a już im wprowadzasz zmiany.

No dokładnie o tym samym pomyślałam. Dlatego też do wszelakich rad osób "mega ambitnych" z osławionym praciem na szkło (lub inną martwą naturę) podchodzę z dystansem.
Wydaje mi się także, że mogłoby to wyglądać tak, jakbym nie szanowała stanowiska, na które jestem akutalnie rekrutowana... A wiadomo, jak to może wpłynąć na nastawienie do mnie...
Anyway, trzymajcie kciuki, żeby mi fantastycznie poszło

[meryy82]

Napisane przez Dewjani

Dziewczęta

Jestem właśnie rekrutowana na stanowisko sekretarki w jednym z ngo'sów
Wiem, że padnie pytanie w stylu ""Co chciałaby Pani robić w życiu za 2-3 lata?" Co najlepiej odpowiedzieć?
Od koleżanki po specj. w HRze dowiedziałam się tylko tyle, że to jest jedno z pytań sprawdzających (akurat to jest na ambicję) i szczerze mówiąc ona także nie wie, jak na nie sprytnie odpowiedzieć. W dodatku powiedziała, że jak odpowiem zbyt ogólnie to będą drążyć temat.

Macie doświadczenie z takimi pytaniami? Jak na nie "prawidłowo" i skutecznie odpowiedzieć?

Napisane przez kasiuletka

Ja zawsze mówię, że praca na tym stanowisku jest zgodna z moim profilem i wykonywanie jej przynosiłoby mi satysfakcję i spełnienie, dlatego za 2-3 lata chciałabym mieć ugruntowaną pozycję na rynku pracy ( czyli na tym stanowisku i w tej firmie), ale także chciałabym stale podnosić swoje kwalifikacje, aby moja praca była bardziej efektywna.

Napisane przez Dewjani

super, dzięki za odpowiedź
A co z tymi ambicjami? Dziewczyna dawała mi rady, żebym dodała, że chcę awansować. Tylko na kogo można awansować, jak się nie zna struktury firmy? Mogę wymyślić jakiegoś kierownika administarcji lub kadr

cholera, 4 lata pracy w jedej firmie = zero doświadczenia w rekrutacji...

Napisane przez kasiuletka

Byłabym ostrożna z tym awansem. Pracodawca może pomyśleć, że jesteś ambitna, ale może też pomyśleć, że chcesz skakać z kwiatka na kwiatek i nie musi to dotyczyć tylko jego firmy. Myślę, że jak powiesz o podnoszeniu kwalifikacji to zrozumie, że zależy Ci na pracy i to doceni. Skąd wiesz, że tym co powiesz o awansie nie zagrozisz sobie? nie masz takiej pewności. Może kadrowa poczuć się zagrożona lub pomyślą, że jesteś ,,cwaniarą'', że jeszcze dobrze nie zaczęłaś, a już im wprowadzasz zmiany.

dokładnie jak kasiuletka radzi, skup się na podnoszeniu kwalifikacji, pomyśl czego byś chciała się nauczyć pracując, co w sobie rozwinąć.
Ale też pomyśl co Twoja osoba może wnieść przez ten czas do tej firmy?
(z tego co się dowiedziałam od osoby zajmującą się rekrutacją - ważne jest by się zastanowić, co nasza osoba da pracodawcy)

[kasiuletka]

Napisane przez Dewjani

Anyway, trzymajcie kciuki, żeby mi fantastycznie poszło

Trzymamy, trzymamy

[Dewjani]

Napisane przez meryy82

dokładnie jak kasiuletka radzi, skup się na podnoszeniu kwalifikacji, pomyśl czego byś chciała się nauczyć pracując, co w sobie rozwinąć.
Ale też pomyśl co Twoja osoba może wnieść przez ten czas do tej firmy?
(z tego co się dowiedziałam od osoby zajmującą się rekrutacją - ważne jest by się zastanowić, co nasza osoba da pracodawcy)

słuszne uwagi, dzięki

BTW. widziałam, że lubisz mopsy... znasz to?
http://www.sanger.dk/

Napisane przez kasiuletka

Trzymamy, trzymamy

[stokrotka145]

hej dziewczynypisalam w wątku dotyczącym pracy w ZUS,ale nikt nie opisał więc postannowiłam dołączyć się tutaj
czy ktoras z Was ma jakies doswiadczenia z rekrutacją do Zusu? wysłałam dokumenty na stanowisko ds.rozliczeń. jeszcze trwa składanie dokumentow wiec nie wiem jeszcze czy bedę zaproszona na rozmowę, ale wymagania konieczne spełniam więc szansa jest , ze zaprosaza mnie na test. ustaw jest sporo cos niecos wiem bo bylam kiedys na kursie, na ktorym byla poruszana tematyka zusu, jestem ponadto technikiem rachunkowosci.ale nie wiem czego moge się spodziewac. no i jakich zarobkow oczekiwac(jak odpowiedziec w razie ptania o wynagrodzenie ,bo wiem ze takowe tez czasami zadaja)

[bacione]

Napisane przez stokrotka145

hej dziewczynypisalam w wątku dotyczącym pracy w ZUS,ale nikt nie opisał więc postannowiłam dołączyć się tutaj
czy ktoras z Was ma jakies doswiadczenia z rekrutacją do Zusu? wysłałam dokumenty na stanowisko ds.rozliczeń. jeszcze trwa składanie dokumentow wiec nie wiem jeszcze czy bedę zaproszona na rozmowę, ale wymagania konieczne spełniam więc szansa jest , ze zaprosaza mnie na test. ustaw jest sporo cos niecos wiem bo bylam kiedys na kursie, na ktorym byla poruszana tematyka zusu, jestem ponadto technikiem rachunkowosci.ale nie wiem czego moge się spodziewac. no i jakich zarobkow oczekiwac(jak odpowiedziec w razie ptania o wynagrodzenie ,bo wiem ze takowe tez czasami zadaja)

Do ZUSu w mniejszych miastach ciężko się dostać, dużo po znajomości. Testy czasami są dość szczegółowe. Zarobki na początek 1600 brutto. Praca nie jest zbyt fajna.

[dori_katowice]

Pracę obecnie ciężko znaleźć za dobre pieniądze. Na Śląsku jest mnóstwo ofert za wynagrodzenie 8-10zł brutto na godzinę. Jak wyżyć za takie pieniądze. Na jedzenie starczy ale na wynajem mieszkania już nie.