Czy jesteś statystyczną Polką?

[olioko]

Napisane przez paula78

Nie mamy "kultury" suszenia sprzetem ,na zachodzie wywieszanie prania bylo oznaka ubóstwa,zarezerwowane dla podejrzanych dzielnic ,u nas kultura jest jednak "wioskowa" czyli dom,-ogord pranie na tarze ,pozniej frania i wieszanie na sznurach podpartych kijami
dlaczego ?

moze koszty zakupu lub uzytykowania sie drogie ,wywieszenie na balkon nie kosztuje(oprocz 10 minut wieszania)

Bardzo ciekawe spostrzeżenie. Byłam jakiś czas temu na stypendium we Francji. I tam faktycznie wywieszanie rzeczy na balkonie żeby wyschły to szczyt obciachu. Takie rzeczy można zobaczyć tylko w arabskich dzielnicach, ( czyli tak jak piszesz ubóstwo, szemrana okolica) w których swoją drogą można zobaczyć wszystko . Ale szanujący się Francuz, nie wywiesi na balkonie ani pół skarpetki - wolałby pewnie zjeść 10 czerstwych bagietek . Na raz! Nie ma też sznurków nad wanną. Co prawda nie byłam w kto wie ilu mieszkaniach. Ale u nich nie suszy się w łazience nad głową. Nie wiem czy mają suszarki zwykłe czy sprzętowe ale z pewnością wieszanie na żyłkach poplątanych na balkonie mają za sobą.

[kardamon]

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

Nie licząc tak zwanej pracy własnej.

Napisane przez paula78

zgadzam sie ale trudno to przeliczyc i nikt za to nie placi

Jakiś czas temu tęgie głowy próbowały wycenić prace domowe kobiet i wyszło, że kobiety powinny dostawać coś ok. 1100zł. To znaczy- na tyle wyceniają ów wkład, ale oczywiście nikt nie płaci i płacić nie będzie.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Nie tylko kobiety prasują sobie ubrania. A czasem również innym.
Wycenianie ich prac domowych w temacie suszarek i w tym konkretnym wątku to mieszanie ze sobą dwóch różnych kwestii.
Tym bardziej, że tematy funkcjonują już na forum.

[13_minut]

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

Nie tylko kobiety prasują sobie ubrania. A czasem również innym.

Chyba przede wszystkim innym Moja przyjaciółka miała kiedyś schizę na prasowanie i prasowała nawet majtki i skarpetki. Ale swoje. Dla mnie to już jakiś symptom uzależnienia

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

Wycenianie ich prac domowych w temacie suszarek i w tym konkretnym wątku to mieszanie ze sobą dwóch różnych kwestii.

Ten temat jest chyba o statystykach... O suszarkach Electrolux założył inne wątki.

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

Tym bardziej, że tematy funkcjonują już na forum.

Możesz podać namiary?

To, że nie płacą to jedno, ale to, że tak nisko wyceniają pracę w domu to inna sprawa... ;| Chyba dobrze, że nie weszła tu chyba jeszcze żadna wizażanka, która byłaby statystyczną Polką.

[Sahira]

4h45 min prac domowych na dzień?? aż trudno w to uwierzyć, być może dlatego, że statystyczną Polką z pewnością nie jestem...
Nie mam dzieci, gotuję obiady, ale nie zajmuje mi to zbyt wiele czasu (mniej niż godzinę), bo wybieram proste i mało czasochłonne dania. I ogólnie jestem struś pędziwiatr w kwestii przyrządzania posiłków.
Piorę 2 razy w tygodniu, a cały proceder trwa średnio 15, max 20 min, no chyba, że jest to pranie ręczne, ale zwykle nie mam na nie cierpliwości.
Codziennie oczywiście zmywam i ogarniam dom, ale to zajmuje jakieś max 45 min w sumie.
W sobotę robię bardziej gruntowne porządki - poświęcam na nie ok. 2 h.
Średnio pracuję na etacie gosposi ok. 2 godziny dziennie. Hmm.. jednak trochę czasu zżerają te zwykłe obowiązki.
Z drugiej strony nie wiem, jak by to wyglądało, gdybym miała dziecko i żadnej osoby do pomocy (teraz dzielę obowiązki).
Co do suszarek - sama czynność prania i suszenia ( a raczej rozwieszania) ubrań nie jest dla mnie zbyt uciążliwa, bardziej mi przeszkadza fakt, że czasem ubrania schną w domu zbyt długo, przez co nabierają średnio przyjemnego zapachu. Kiedy jest ładna pogoda mogę je rozwiesić w ogrodzie - to najlepsza opcja.
Gorzej, kiedy brakuje w mieszkaniu miejsca i ma możliwości suszenia na zewnątrz. Gdybym mieszkała w bloku, chyba bym się zastanowiła nad zakupem suszarki elektrycznej.

[martagg]

bardzo dziękuję za wnikliwą odpowiedz . ostrzegam, bedzie długi post.

Napisane przez EkspertElectrolux

Po pierwsze- możesz zakupić osobne urządzenie, czyli kompaktową suszarkę kondensacyjną, którą można zawiesić na ścianie:
http://www.electrolux.pl/node37.aspx?categoryid=6668

Innym rozwiązaniem może być zakup specjalnego łącznika, dzięki któremu suszarkę można bezpiecznie i stabilnie postawić na pralce.
http://www.electrolux.pl/node322.asp...12&wssubcid=62

czy te dwie są znacząco lepsze w użytkowaniu od tej?

Dobrym rozwiązaniem może też być zakup osobnego urządzenia, czyli pralko suszarki.
http://www.electrolux.pl/node58.aspx...arki&id=353011

Skoro mieszkasz sama, wystarczyć Ci pewnie mała, kompaktowa suszarka kondensacyjna, którą możesz zawiesić na ścianie lub pralko- suszarka EWW14791W (linki w pierwszym akapicie).
Zarówno w suszarkach Iron Aid i Heat Pump, jak i w polecanej pralko- suszarce, jest program "łatwe prasowanie", który chroni suszone ubrania przed powstawaniem zagnieceń i ułatwia późniejsze prasowanie ( w niektórych przypadkach możesz całkowicie zrezygnować z późniejszego prasowania), dzięki czemu wysuszone pranie nie będzie pogniecione.

chodzi mi o końcowy efekt "pracy" i wygodę- ciuchy po wstępnym pseudo uprasowaniu odpowiadałby moim oczekiwaniom, więc byłoby to wielkie ułatwienie. Niestety co do możliwości ulokowania dwóch urządzeń a nie jednego, okaże się po zrobieniu łazienki... Więc trochę życie zweryfikuje sprawy. Niemniej, wolę się wcześniej nastawić.

czy technologie Heat Pump czy Iron Aid są w każdym z zaproponowanych urządzeń? bo opisane tu są fajne funkcje- poziom wysuszenia, poziom zagnieceń, odświeżenie po papierosach itp.

Najwyższy czas zadać pytanie o orientacyjne ceny, a raczej ich stosunek do oferowanych jakości i technologii w każdej z w.w. suszarek i pralko-suszarki.

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

To samo można powiedzieć o machaniu żelazkiem. Nie licząc tak zwanej pracy własnej.

Napisane przez paula78

zgadzam sie ale trudno to przeliczyc i nikt za to nie placi

zależy jak wyceniasz swoją prace własną. ja szanuję swój czas, bo wiem, że mogę go wykorzystać na prace własną, za co mi zapłacą.

Napisane przez paula78

Sprzęty pewnie fajne ale -prąd ,wiem wiem male zużycie ale jednak zużycie
koszty zakupu
miejsce w domu

dobra synteza!!

Nie zgadzam się ,że suszarka bedzie za chwilę jak zmywarka w co drugim domu ,suszarki elektryczne sa na zachodzie od lat a w PL tego sprzetu prawie nie ma i nie znam nikogo kto taki sprzet ma lub chce kupić .

Będę polemizować.
To samo było 10lat temu wśród moich koleżanek (liceum Warszawa). Po co? Na co? Drogie! Przecież mogę od razu sama pozmywać. Nie leży brudne (w zmywarce-ale w zlewie ). Przecież trzeba spłukać, to już połowa zmywania. Itp....

A dziś? każda chce mieć zmywarkę . Moja Przyjaciółka do dziś z rozbawieniem wspomina mój szok, że Jej bardzo zamożna Matka zmywała gary w zlewie. Było to dla mnie niepojęte- 10lat temu! 2000zł na ciuchy w jeden dzień to był dla nich pikuś...
Dziś mają wielki dom, zmywarki dwie, pralnię a w niej pralkę, suszarki i coś tam jeszcze- nie pamiętam. Komfort jest podobno ogromny.




Suszarki w blokach to przecież mus.

Nie pojmuję, wpadnie do mnie koleżanka czy kolega, pójdzie umyć ręce i nad wanna?! (co za kuriozum suszyć w najwilgotniejszym pomieszczeniu w mieszkaniu?!?!?! może mi to ktoś wytłumaczyć- PROSZĘ.) i będzie oglądał moje majtki.

brałam kiedyś prysznic między majtkami Matki byłego TŻta- wrażenia bezcenne

No ludzie...

Albo balkon Po to Polacy kupują mieszkania z balkonem? By mieć "zapach suszonego wiatrem prania"? W mieście? Bo tak suszyła ich babcia, tyle, że na wsi, w czystym środowisku, bez smogu.
Ja chcę uniknąć absurdalnego wywieszaniem majtek na balkonie w przyszłym bądź, co bądź, bloku.

Napisane przez paula78

Nie mamy "kultury" suszenia sprzetem ,na zachodzie wywieszanie prania bylo oznaka ubóstwa,zarezerwowane dla podejrzanych dzielnic ,u nas kultura jest jednak "wioskowa" czyli dom,-ogord pranie na tarze ,pozniej frania i wieszanie na sznurach podpartych kijami
dlaczego ?

moze koszty zakupu lub uzytykowania sie drogie ,wywieszenie na balkon nie kosztuje(oprocz 10 minut wieszania)

Napisane przez olioko

Bardzo ciekawe spostrzeżenie. Byłam jakiś czas temu na stypendium we Francji. I tam faktycznie wywieszanie rzeczy na balkonie żeby wyschły to szczyt obciachu. Takie rzeczy można zobaczyć tylko w arabskich dzielnicach, ( czyli tak jak piszesz ubóstwo, szemrana okolica) w których swoją drogą można zobaczyć wszystko . Ale szanujący się Francuz, nie wywiesi na balkonie ani pół skarpetki - wolałby pewnie zjeść 10 czerstwych bagietek . Na raz! Nie ma też sznurków nad wanną. Co prawda nie byłam w kto wie ilu mieszkaniach. Ale u nich nie suszy się w łazience nad głową. Nie wiem czy mają suszarki zwykłe czy sprzętowe ale z pewnością wieszanie na żyłkach poplątanych na balkonie mają za sobą.

DZIĘKUJĘ, nareszcie ktoś powiedział to głośno

Moi Dziadkowie pokazując znajomym zmywarkę dobre 40lat temu napotykali więcej entuzjazmu wśród koleżanek, niż cześć tego forum w XXI wieku. Z czego to wynika??

[EkspertElectrolux]

Napisane przez martagg

czy te dwie są znacząco lepsze w użytkowaniu od tej?
chodzi mi o końcowy efekt "pracy" i wygodę- ciuchy po wstępnym pseudo uprasowaniu odpowiadałby moim oczekiwaniom, więc byłoby to wielkie ułatwienie.

Program "łatwe prasowanie" chroniący suszone tkaniny przed zagnieceniami, ułatwiający późniejsze prasowanie i w niektórych przypadkach pozwalający na całkowitą rezygnację z prasowania, dostępny jest tylko w suszarkach Heat Pump, Iron Aid oraz pralko- suszarkach. Nie posiada go kompaktowa suszarka kondensacyjna, którą można zawiesić na ścianie.

Napisane przez martagg

czy technologie Heat Pump czy Iron Aid są w każdym z zaproponowanych urządzeń? bo opisane tu są fajne funkcje- poziom wysuszenia, poziom zagnieceń, odświeżenie po papierosach itp.

Działanie suszarek Heat Pump i Iron Aid opiera się na innych technologiach. Iron Aid wykorzystuje działanie pary, Heat Pump opiera się na technologii pompy ciepła.

W program "odświeżania" wyposażone są obie suszarki. Dzięki programowi możesz uniknąć prania ubrań, które nie są brudne, lecz np. przesiąkły niemiłym zapachem. Ze względu na różne technologie wykorzystywane w obu suszarkach, program "odświeżanie" jest bardziej efektywny w suszarce Iron Aid.

W programy umożliwiające Ci wybór poziomu wysuszenia tkanin wyposażone są wszystkie proponowane urządzenia, jednak w Iron Aid, Heat Pump i pralko- suszarkach możesz wybrać jeden z 3 poziomów wysuszenia. W kompaktowej suszarce EDC3150 do wyboru masz tylko 2 poziomy.

Napisane przez martagg

Najwyższy czas zadać pytanie o orientacyjne ceny, a raczej ich stosunek do oferowanych jakości i technologii w każdej z w.w. suszarek i pralko-suszarki.

W tej kwestii najlepiej zasięgnąć rady porównywarek cenowych, gdyż ceny wybranych produktów mogą być różne w różnych sklepach.
Wydaje mi się, że Twoich wymagań nie spełnia kompaktowa suszarka kondensacyjna, więc poniżej cennik innych, proponowanych urządzeń:

W ceneo kwestie finansowe wyglądają tak:
Pralko- suszarka Electrolux EWW126410W kosztuje od 1946,00zł;
Pralko- suszarka Electrolux EWW 14791W kosztuje od 2905,00zł;

Suszarka Iron Aid EDI 97179 W kosztuje od 2228,00zł;
Suszarka Heat Pump EDH 97980 W kosztuje od 2318,00zł;

[13_minut]

Napisane przez martagg

Będę polemizować.
To samo było 10lat temu wśród moich koleżanek (liceum Warszawa). Po co? Na co? Drogie! Przecież mogę od razu sama pozmywać. Nie leży brudne (w zmywarce-ale w zlewie ). Przecież trzeba spłukać, to już połowa zmywania. Itp....

A dziś? każda chce mieć zmywarkę . Moja Przyjaciółka do dziś z rozbawieniem wspomina mój szok, że Jej bardzo zamożna Matka zmywała gary w zlewie. Było to dla mnie niepojęte- 10lat temu! 2000zł na ciuchy w jeden dzień to był dla nich pikuś...
Dziś mają wielki dom, zmywarki dwie, pralnię a w niej pralkę, suszarki i coś tam jeszcze- nie pamiętam. Komfort jest podobno ogromny.

Mój (samotny i całkowicie do wzięcia ) kumpel ma w domu zmywarkę i twierdzi, że najbardziej idealnym rozwiązaniem jest posiadanie dwóch zmywarek. Z jednej- wyciągać czyste rzeczy, a kiedy się pobrudzą- przekładać do drugiej. I tak w kółko. Oszczędzić można ponoć czas, który kradnie wkładanie czystych naczyń do szafek
I to się nazywa komfort.

Napisane przez martagg

Po to Polacy kupują mieszkania z balkonem? By mieć "zapach suszonego wiatrem prania"? W mieście? Bo tak suszyła ich babcia, tyle, że na wsi, w czystym środowisku, bez smogu.
Ja chcę uniknąć absurdalnego wywieszaniem majtek na balkonie w przyszłym bądź, co bądź, bloku.

Konia z rzędem temu, kto będzie miał pranie o zapachu świeżego wiatru, jeśli suszył je na balkonie w bloku na Retkini w Łodzi.

[martagg]

Napisane przez 13_minut

Mój (samotny i całkowicie do wzięcia ) kumpel ma w domu zmywarkę i twierdzi, że najbardziej idealnym rozwiązaniem jest posiadanie dwóch zmywarek. Z jednej- wyciągać czyste rzeczy, a kiedy się pobrudzą- przekładać do drugiej. I tak w kółko. Oszczędzić można ponoć czas, który kradnie wkładanie czystych naczyń do szafek
I to się nazywa komfort.

sprytny!!! a może to nie jest takie głupie tylko droga ta szafka

Konia z rzędem temu, kto będzie miał pranie o zapachu świeżego wiatru, jeśli suszył je na balkonie w bloku na Retkini w Łodzi.

dokładnie o to mi chodzi

[Hvid]

Mialam suszarke, a i tak latem wywieszalam ubrania w ogrodzie. Zapach po takim suszeniu jest zupelnie inny

[Dorka_Sz]

Od września posiadam suszarkę Elektrolux i nie wyobrażam sobie jak wcześniej bez niej mogłam się obejść.
Mieszkanie mamy średnie, z dobrą wentylacją, ale po trzech latach mieszkania i suszenia w domu miałam dość walki z pleśnią.

Wiadomo, jeśli tylko pogoda była odpowiednia to suszyłam na zewnątrz. Niestety przez większość roku nie jest to możliwe. Fakt dosyć często piorę, bo mam małe dziecko, no ale bez przesady. W deszczowe dni to nawet nie próbowałam prania robić. Pranie po wysuszaniu miało zawsze brzydki zapach .

Postanowiliśmy wkońcu kupić suszarkę.
Prasuję tylko koszule, bo reszta wysuszonego prania od razu trafia na wieszaki. Koszule trzeba tylko trochę przeprasować. Głównie korzystam z programu, w którym ubrania są lekko wilgotne. Najlepiej prasuje się od razu po wyciągnięciu z suszarki.

Suszarka bardzo się przydaje, jeśli coś musimy szybko wyprać i wysuszyć. Już nie raz nas uratowała .
Piorę i suszę wtedy kiedy mam na to ochotę, nie czekam aż będzie fajna pogoda .

Mam wrażenie, że odkąd suszę w suszarce, moje ubrania przestały się mechacić. Po za tym oszczędza się na płynie to płukania. Bez niego ubrania są mięciutkie .

Nie lubię natomiast suszyć ręczników w suszarce. Z suszarki są takie miękkie, ale ja lubię szorstkie . Wiem dziwna jestem.

Oczywiście kłopot z pleśnią zniknął.

[Hvid]

Napisane przez kardamon

13_minut, i pewnie to jest główny powód, dla którego facetów lepiej trzymać z dala od prac domowych Lepiej niech się twój wybranek trzyma z dala od twojej bielizny...

I to prasowanie... strasznie nie lubię. Ale mój TŻ musi mieć "codziennie rano świeżą i wyprasowaną koszulę". Bo musi "poważnie" wyglądać w pracy. A ja muszę użerać się z żelazkiem.

Sa tacy, ktorzy sobie bardzo dobrze radza z obowiazkami w domu.

Nie przypominam sobie rowniez, kiedy ostatnio cos prasowalam mojemu mezowi. On lubi sam sobie prasowac. Wtedy ma tak wyprasowane, jak chce. Nie wtracam mu sie do tego, i wszyscy sa zadowoleni.

Niemniej jednak, nie popieram nagminnego ostatnio pietnowania kobiet, ktore preferuja styl tradycyjny. Wszyscy wiemy, jaki mam na mysli

Pozdrawiam.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Hvid

Mialam suszarke, a i tak latem wywieszalam ubrania w ogrodzie. Zapach po takim suszeniu jest zupelnie inny

Zgadzam się.
Każdy płyn do płukania bije na głowę.

[Agaaa-a]

Do statystycznej Polki , to mi bardzo daleko.
Od lat nic recznie nie zmyłam (nawet jednej łyzeczki, garna czy innego kuchennego cuda.) , robi to oczywiscie zmywarka . Bez , ktorej kuchnia dla mnie nie istnieje.
Pierze pralka , koniecznie z wysoką ilością obrotów.
Suszy suszarka ( kto by tam w dzisiejszych czasach pranie rozwieszał i prasował).To genialne urządzenie.
Sprzątam , ale tylko z męzem(co ja się sama bede męczyć) , raz w tygodniu w sobotę.
Zostałam ostatnio przez znajomych okrzyknieta księżniczką .
Mam jednak w nosie ich uszczypliwe uwagi , bo uwielbiam sobie ułatwiać zycie i isc do przodu z postepem technicznym.
Najlepsze , są ich wyliczenia , na temat prądu , detergentów, wody , blalala.
Przecież wiadomo , ze skoro , decyduje sie na takie sprzety , to liczę się z kosztami .Ich kasy przeciez nie wydaje.
Poleciłam im , zeby cofneli się do czasów średniowiecznych , jak im tak szkoda kazdego grosza.
Aż dziw mnie bierze , ze nie piorą na tarze w rzece .
Zauważyłam , ze jak Polka postoi pół dnia w kuchni to jest z siebie niezwykle dumna.
Na zachodzie , to by z nas mieli niezły ubaw.

[martagg]

Napisane przez Agaaa-a

Do statystycznej Polki , to mi bardzo daleko.
Od lat nic recznie nie zmyłam (nawet jednej łyzeczki, garna czy innego kuchennego cuda.) , robi to oczywiscie zmywarka . Bez , ktorej kuchnia dla mnie nie istnieje.
Pierze pralka , koniecznie z wysoką ilością obrotów.
Suszy suszarka ( kto by tam w dzisiejszych czasach pranie rozwieszał i prasował).To genialne urządzenie.
Sprzątam , ale tylko z męzem(co ja się sama bede męczyć) , raz w tygodniu w sobotę.
Zostałam ostatnio przez znajomych okrzyknieta księżniczką .
Mam jednak w nosie ich uszczypliwe uwagi , bo uwielbiam sobie ułatwiać zycie i isc do przodu z postepem technicznym.
Najlepsze , są ich wyliczenia , na temat prądu , detergentów, wody , blalala.
Przecież wiadomo , ze skoro , decyduje sie na takie sprzety , to liczę się z kosztami .Ich kasy przeciez nie wydaje.
Poleciłam im , zeby cofneli się do czasów średniowiecznych , jak im tak szkoda kazdego grosza.
Aż dziw mnie bierze , ze nie piorą na tarze w rzece .
Zauważyłam , ze jak Polka postoi pół dnia w kuchni to jest z siebie niezwykle dumna.
Na zachodzie , to by z nas mieli niezły ubaw.

Bo PRAWDZIWA POLKA potrafi się poświęcić, nie są jej w głowie jakieś SPA...

Cóż za ekologiczność! Ale surowców pewnie nie sortują, bo przecież jest jeden zsyp I rozumiem, że przemieszczają się rowerem, a nie samochodem... Nieważne, że zmywanie ręczne to hektolitry wylanej wody, w stosunku do ekonomiczności zmywarki

Ale najgorsze jest nie to, że żyją jak chcą, tylko że UDOWODNIĄ Ci, że ty robisz gorzej niż oni, a raczej sobie udowodnią, Droga Księżniczko

[Agaaa-a]

Napisane przez martagg

Bo PRAWDZIWA POLKA potrafi się poświęcić, nie są jej w głowie jakieś SPA...

Cóż za ekologiczność! Ale surowców pewnie nie sortują, bo przecież jest jeden zsyp I rozumiem, że przemieszczają się rowerem, a nie samochodem... Nieważne, że zmywanie ręczne to hektolitry wylanej wody, w stosunku do ekonomiczności zmywarki

Ale najgorsze jest nie to, że żyją jak chcą, tylko że UDOWODNIĄ Ci, że ty robisz gorzej niż oni, a raczej sobie udowodnią, Droga Księżniczko

Przywracasz mi nadzieję w ludzi, a właściwie w Polki Martagg
Niski ukłon w Twoją stronę

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Napisane przez martagg

Moi Dziadkowie pokazując znajomym zmywarkę dobre 40lat temu napotykali więcej entuzjazmu wśród koleżanek, niż cześć tego forum w XXI wieku. Z czego to wynika??

Ja również głowie się z czego to wynika i jak słowo daję , nie wiem.
Mieszkam w Wawie , gdzie wydawałoby się , ze ta świadomość młodych ludzi powinna być juz trochę inna . Myślałam , ze młodzi ludzie , to raczej będą wzorować się na zachodzie, gdzie ta technika znacznie poszła do przodu.
Niestety, okazuje się , ze to moja bacia wykazuje duzo większy entuzjazm na widok zmywarki , czy tez suszarki , niż moi rówieśnicy.
Muszę przyznać , ze jest to dobijające.

[amelkaka]

Na szczęście nie jestem statystyczną Polką. Ale wśród poruszonych w tym wątku tematów pojawiło się zagadnienie "nieodpłatnej pracy domowej".
Polecam artykuł na ten temat, który ukazał się w Polityce

[13_minut]

Napisane przez Agaaa-a

Niestety, okazuje się , ze to moja bacia wykazuje duzo większy entuzjazm na widok zmywarki , czy tez suszarki , niż moi rówieśnicy.
Muszę przyznać , ze jest to dobijające.

Może to brutalny żart, ale chyba nasze babcie zaczynały od prania i wyciskania prania za pomocą rąk, całego procederu mycia naczyń, bo nie było nawet bieżącej wody... A kończą swój żywot, kiedy pierze za nie pralka, zmywa zmywarka i suszy suszarka. Mając takie porównanie, pewnie też entuzjastycznie odnosiłabym się do wszystkich przejawów techniki.

Ale coś w tym jest, że Polka, która cały wolny dzień spędzi "na szmacie", jest z siebie wyjątkowo dumna.

[martagg]

Napisane przez 13_minut

Może to brutalny żart, ale chyba nasze babcie zaczynały od prania i wyciskania prania za pomocą rąk, całego procederu mycia naczyń, bo nie było nawet bieżącej wody... A kończą swój żywot, kiedy pierze za nie pralka, zmywa zmywarka i suszy suszarka. Mając takie porównanie, pewnie też entuzjastycznie odnosiłabym się do wszystkich przejawów techniki.

Ale coś w tym jest, że Polka, która cały wolny dzień spędzi "na szmacie", jest z siebie wyjątkowo dumna.

"na szmacie"


uwielbiam Cię!!!!!

[kardamon]

Napisane przez martagg

"na szmacie"

Oj
Ale z tak spędzonego dnia zadowolone są chyba tylko pedantki Ja do nich nie należę.
Mama TŻ, zawsze kiedy przyjeżdżamy, przeprasza mnie za bałagan i za swój wygląd. W domu ma zawsze czysto (więc nie wiem skąd te przeprosiny), a kiedy przyjeżdżamy, oczekuję strojów domowych, nie wieczorowych i pełnego makijażu... Chyba chodzi tu o to, że to kobieta czuje się odpowiedzialna za porządek w domu, obiad, pranie i tym podobne.

[13_minut]

Kiedy ktoś do mnie wpada, zawsze prewencyjnie mówię "sorry za bałagan, ale..." Prewencyjnie, bo nie zawsze mam bałagan, ale oko gości może dostrzec coś, do czego moje niestety się przyzwyczaiło

[olioko]

Napisane przez Agaaa-a

Do statystycznej Polki , to mi bardzo daleko.
Od lat nic recznie nie zmyłam (nawet jednej łyzeczki, garna czy innego kuchennego cuda.) , robi to oczywiscie zmywarka . Bez , ktorej kuchnia dla mnie nie istnieje.
Pierze pralka , koniecznie z wysoką ilością obrotów.
Suszy suszarka ( kto by tam w dzisiejszych czasach pranie rozwieszał i prasował).To genialne urządzenie.
Sprzątam , ale tylko z męzem(co ja się sama bede męczyć) , raz w tygodniu w sobotę.
Zostałam ostatnio przez znajomych okrzyknieta księżniczką .
Mam jednak w nosie ich uszczypliwe uwagi , bo uwielbiam sobie ułatwiać zycie i isc do przodu z postepem technicznym.
Najlepsze , są ich wyliczenia , na temat prądu , detergentów, wody , blalala.
Przecież wiadomo , ze skoro , decyduje sie na takie sprzety , to liczę się z kosztami .Ich kasy przeciez nie wydaje.
Poleciłam im , zeby cofneli się do czasów średniowiecznych , jak im tak szkoda kazdego grosza.
Aż dziw mnie bierze , ze nie piorą na tarze w rzece .
Zauważyłam , ze jak Polka postoi pół dnia w kuchni to jest z siebie niezwykle dumna.
Na zachodzie , to by z nas mieli niezły ubaw.

Miałam napisać dokładnie to co ty ale zrobiłaś to przede mną, więc odpuszczę sobie wykopywanie już raz otwartych drzwi. Dokładnie pralka do naczyń = zmywarka, ma prać talerze tak samo jak pierze się ubrania a nie stoi się nad michą z płynem i proszkiem. Odkurzacz robi też dużą robotę a latanie ze zmiotką po pokoju to przecież dzisiaj jakiś absurd i chyba wszystkie czy wszyscy się ze mną zgodzicie. Suszarki póki co nie mam bo nie pomyślałam, że i na tym sprzęcie można "ugrac" trochę czasu dla siebie... A co do prądu, detergentów bla bla bla . Litości moja zmywarka bierze 6 litrów wody!! i nie ma nikogo kto potrafi umyć tą stertę naczyń którą wkładam do środka w takiej ilości H2O...Agaaa-a pozdrawiam i życzę sobie więcej księżniczek na świecie

[kafciek]

to i ja dolacze do grona "ksiezniczek"
wiecie co...nie rozumiem dlaczego nie korzystac z "wynalazkow ulatwiajacych zycie"...dlaczego sobie nie ulatwiac zycia a wrecz przeciwnie...?
to moze niektorzy powinni sobie chlosty urzadzac a co...po co dobrze zyc...jak juz.......wrrrr....denerw uja mnie tacy ludzie....
moja szanowna mama (wiek58 l.) mnie nazywa "ksiezniczka", bo jestem wygodna! bo ONA wychowala sie na misce z woda i praniu recznym.....a ja...bym chciala zeby sie wszystko samo zrpbilo i jeszcze wygod mi sie wymaga ...o ludzie litosci
na szczescie wsrod moich kolezanek to sa rzeczy jak najbardziej zrozumiale...... i jezeli mlodzi ludzie mysla inaczej to tego nie rozumiem
Pozdrawiam wszystkie "ksiezniczki"

[taka Ona 20]

hmm ja na te czynności poświęcam czas tylko w weekend

[kardamon]

Napisane przez taka Ona 20

hmm ja na te czynności poświęcam czas tylko w weekend

Tylko w weekend? Przecież to jedyne wolne dni w tygodniu Już tu jedna taka nazwała tak spędzony czas jako spędzony "na szmacie".

Zamiast rozwieszać pranie czy zmywać naczynia, wolałabym ten czas spędzić na czytaniu książki, na spacerze...

[13_minut]

Napisane przez olioko

Miałam napisać dokładnie to co ty ale zrobiłaś to przede mną, więc odpuszczę sobie wykopywanie już raz otwartych drzwi. Dokładnie pralka do naczyń = zmywarka, ma prać talerze tak samo jak pierze się ubrania a nie stoi się nad michą z płynem i proszkiem. Odkurzacz robi też dużą robotę a latanie ze zmiotką po pokoju to przecież dzisiaj jakiś absurd i chyba wszystkie czy wszyscy się ze mną zgodzicie. Suszarki póki co nie mam bo nie pomyślałam, że i na tym sprzęcie można "ugrac" trochę czasu dla siebie... A co do prądu, detergentów bla bla bla . Litości moja zmywarka bierze 6 litrów wody!! i nie ma nikogo kto potrafi umyć tą stertę naczyń którą wkładam do środka w takiej ilości H2O...Agaaa-a pozdrawiam i życzę sobie więcej księżniczek na świecie

Na całe zmywanie 6 litrów wody? Nie wiedziałam, że tylko tyle...

[kardamon]

Napisane przez 13_minut

Na całe zmywanie 6 litrów wody? Nie wiedziałam, że tylko tyle...

Robi wrażenie ta oszczędność wody, ale pewnie nowsze modele zużywają jeszcze mniej To samo jest ze zużyciem wody w pralkach, czy zużyciem prądu. Koszty użytkowania mogą być naprawdę niewielkie. A wolny czas- bezcenny.
Tak myślę, że pewnie zażyczymy sobie suszarkę w prezencie ślubnym. Może czas, jaki pochłania jedno pranie, nie będzie się rozkładał na kilka dni... Bo nie będę musiała wywieszać i potem czekać nie wiadomo ile, aż się wysuszy.
I patent z dwom zmywarkami... To coś, co chyba wezmę pod uwagę

[Hvid]

Napisane przez 13_minut

Na całe zmywanie 6 litrów wody? Nie wiedziałam, że tylko tyle...

Moja takze zuzywa tylko 6 litrow na dwoch programach mycia. Ale jest na 6 kompletow, chociaz dla dwoch osob taka wystarczy.
Wiem, ze Bosch proponuje zmywarke na 13 kompletow, ktora zuzywa 7 litrow.
http://www.bosch-home.pl/bosch-agd/ActiveWaterEco.html