Jak pogodzić się z tym ze nie ma się dzieci, rodziny i z racji wieku już się nie będz

[melkmeisje]

Napisane przez Samotna76

Jest to coś bardzo mocno wpisane w rolę kobiety. 99 procent kobiet zostaje matkami. A ile ludzi zostaje lekarzami?

Skąd takie statystyki?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Samotna76]

Ale ja nigdzie nie pisałam ze moim jedynym marzeniem było mąż i dzieci. Myślałam że posiadanie rodziny dzieci jest czymś tak oczywistym ze prędzej czy później spotkam odpowiedniego człowieka z którym stworze rodzinę. I niekoniecznie w wieku 20 lat. Bo wtedy moim priorytetem była nauka .co nie oznacza ze nie nawiazywalam relacji z mężczyznami. Jednak okazało się że jestem w tym. małym procencie ludzi którzy nie ułożyłli sobie życia

[Naomi21]

To, że duża częsc kobiet posiada dzieci (nie wydaje mi się, że 99%) nie oznacza, że jest to coś wpisanego w życie kobiety. Warto poczytać skąd się wzięło takie przekonanie i po co je stworzono - akurat piszę pracę na temat macierzyństwa i można się zdziwić Ale to tak obok tematu.

Co do Twojego problemu, to trochę Cię rozumiem, a trochę nie. Bo wydaje mi się, że gdybyś tak naprawdę marzyła o dziecku, to byś je miała. Sposobów jest mnóstwo, myślę że taki pęd do macierzyństwa motywuje np. do związku z rozsądku czy do decyzji o samotnym macierzyństwie. Bardziej sprawiasz wrażenie jakbyś miała teraz etap podsumowań i czuła, że coś jest nie tak, a że to jest najbardziej oczywisty powód, to się tego chwyciłaś.

I tak naprawdę nie wiadomo czy jeszcze nie przydarzy Ci się dziecko - matka mojego kolegi urodziła go w wieku 48 lat (pierwsze dziecko), medycyna idzie do przodu i kto wie. Nie mówiąc już o możliwościach wychowywania nieswojego dziecka. Tyle że aby otworzyć się na takie możliwości trzeba być ogólnie otwartym i mieć pozytywne nastawienie, a u Ciebie ewidentnie widać postawę ofiary i smęcenia, która zamyka większość drzwi. Miałam podobny etap, więc rozumiem to. Nie będę dawała banalnych rad typu terapia czy zapisanie się na ciekawe zajęcia - sama na pewno znasz te możliwości i z jakichś powodów nie chcesz z nich skorzystać. Jak będziesz chciała coś zmienić, to to zrobisz.

A co do tematu i pytania zawartego w tytule to ja akurat nie posiadam instynktu macierzyńskiego i niechętnie myślę o posiadaniu własnego dziecka. Dużo więcej plusów widzę w życiu we dwoje i też trudne wybory przede mną I ze swojej perspektywy mogę napisać, że każda droga jest tak samo dobra i nie uważam życia bez dzieci za pozbawione sensu.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Samotna76

Ale ja nigdzie nie pisałam ze moim jedynym marzeniem było mąż i dzieci. Myślałam że posiadanie rodziny dzieci jest czymś tak oczywistym ze prędzej czy później spotkam odpowiedniego człowieka z którym stworze rodzinę. I niekoniecznie w wieku 20 lat. Bo wtedy moim priorytetem była nauka .co nie oznacza ze nie nawiazywalam relacji z mężczyznami. Jednak okazało się że jestem w tym. małym procencie ludzi którzy nie ułożyłli sobie życia

Niestety ale trz3ba dac też dużo z siebie aby być w życiu szczęśliwym, bo nic z nieba nam samo nie spadnie. Ale po 20-tce też jest jeszcze masa czasu by założyć rodzinę. Chociaż niektóre kobiety mają więcej nawet niż 43 lata i jeszcze rodzą dzieci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Samotna76

Ale ja nigdzie nie pisałam ze moim jedynym marzeniem było mąż i dzieci. Myślałam że posiadanie rodziny dzieci jest czymś tak oczywistym ze prędzej czy później spotkam odpowiedniego człowieka z którym stworze rodzinę. I niekoniecznie w wieku 20 lat. Bo wtedy moim priorytetem była nauka .co nie oznacza ze nie nawiazywalam relacji z mężczyznami. Jednak okazało się że jestem w tym. małym procencie ludzi którzy nie ułożyłli sobie życia

Masz strasznie sztywne i stereotypowe myślenie. Jak dla mnie tu jest największy problem. Z takim podejściem nie wróżę ci ani związkowych sukcesów. Zresztą ja bym się już w tym wieku nie zdecydowała na biologiczne dziecko. Jakby się urodziło niepełnosprawne to bym sobie nie mogła wybaczyć, że sprowadziłam je na świat, znając ryzyko.

[Samotna76]

Chciałam założyć rodzinę a nie być z założenia samotną matką.

Tak wiem ze są kobiety które nie czują instynktu macierzyńskiego wiec ich nie biorę pod uwagę.

Wolontariat? To nie o to chodzi. I tak wracam do pustego mieszkania .

[elvegirl]

Nie musisz się z niczym godzić na razie, ale trzeba siąść twardo na pupie i sprawdzić jakie ma się rozwiązania pasujące do swoich oczekiwań. Pytanie podstawowe - czy robiłaś badania pod kątem płodności, wiesz jakie masz rezerwy jajnikowe?

Kolejne - czy bierzesz pod uwagę samotne macierzyństwo? Czy jednak ta tęsknota i żal to nie tylko za dzieckiem, ale za tzw. pełną rodziną?

Jak się zapatrujesz na in vitro? Na ciążę przez in vitro z wykorzystaniem banku spermy (to za granicą)?
Co myślisz o mrożeniu komórek jajowych? O surogatkach?

Co z kwestią adopcji/zostania rodziną zastępczą?

[Samotna76]

Przecież ja napisałam ze z racji wieku temat dziecka jest zamknięty. Ale zamknięty nie oznacza ze jego brak nie boli.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Samotna76

Ale ja nigdzie nie pisałam ze moim jedynym marzeniem było mąż i dzieci. Myślałam że posiadanie rodziny dzieci jest czymś tak oczywistym ze prędzej czy później spotkam odpowiedniego człowieka z którym stworze rodzinę. I niekoniecznie w wieku 20 lat.

Ee, nie, to nie jest czyms oczywistym. Partnerzy nie sa z gory przypisani do kazdej osoby na ziemi ani nie spadaja z nieba. Nie wiem, na co liczylas.

[elvegirl]

Napisane przez Samotna76

Przecież ja napisałam ze z racji wieku temat dziecka jest zamknięty. Ale zamknięty nie oznacza ze jego brak nie boli.

Wiek biologiczny to trochę za mało żeby wiedzieć czy naprawdę temat jest zamknięty, chyba że wiesz, że jesteś po menopauzie.

No ale ok, czyli nie chcesz nic próbować z tym robić, tylko po prostu pogodzić się z założonym już losem.

To chyba tylko terapia pomoże, ewentualnie po prostu świadomość, że takie dołki jak ten dzisiejszy będą się co jakiś czas zdarzać, trzeba je przeczekać i żyć dalej, starając się wykorzystać to co się ma jak najlepiej, bo jednak życie potrzebuje uśmiechów.

[elvegirl]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87112283]Ee, nie, to nie jest czyms oczywistym. Partnerzy nie sa z gory przypisani do kazdej osoby na ziemi ani nie spadaja z nieba. Nie wiem, na co liczylas.[/QUOTE]
Czasu nie cofnie, więc niekoniecznie jest sens teraz jej uświadamiać, że 10-20 lat temu mogła żyć inaczej. Po drugie, pisała przecież że nie siedziała w wieży czekając na księcia...

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Samotna76

Wolontariat? To nie o to chodzi. I tak wracam do pustego mieszkania .

No to przestań rozpamiętywać temat dzieci i szukaj partnera, który ich nie planuje. Ludzie w tym wieku też wchodzą w związki. Chociaż ja bym tak nie wybrzydzała na twoim miejscu. Rozumiem, że dyskwalifikujące może być brak higieny, chamstwo, inny światopogląd, ale brak rozwodów czy dzieci? Ty byłaś w ogóle w jakimś związku? Uprawiałaś seks?

[Samotna76]

Powtórzę temat posiadania dziecka z racji wieku zamknięty. Ale mimo to sprawia mi bol.

Nie zakladalabym nigdy samotnego macierzynstwa .wiadomo różnie bywa można nagle zostać sama z dzieckiem. Ale to taki scenariusz pisze życie. Ale czym innym jest świadome samotne macierzynstwo. Ja tak nie chciałam. Taką egoistka nie jestem.

Adopcja - jestem samotna, nie mam jakieś super sytuacji finansowej wiec temat odpada. No i z racji wieku nie mogłabym liczyć na małe dziecko.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Samotna76

Powtórzę temat posiadania dziecka z racji wieku zamknięty. Ale mimo to sprawia mi bol.

Nie zakladalabym nigdy samotnego macierzynstwa .wiadomo różnie bywa można nagle zostać sama z dzieckiem. Ale to taki scenariusz pisze życie. Ale czym innym jest świadome samotne macierzynstwo. Ja tak nie chciałam. Taką egoistka nie jestem.

Adopcja - jestem samotna, nie mam jakieś super sytuacji finansowej wiec temat odpada. No i z racji wieku nie mogłabym liczyć na małe dziecko.

Ale jesteś już po menopauzie, że temat definitywnie zamknięty?

Czasami wychowujące samej dziecko możesz dac mu więcej miłość i niż mając dziecko z byle jakim facetem



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shockeddd]

Napisane przez Samotna76

Bo dzieci wychowuje się dla świata a nie dla siebie. Ale mimo tego że opuszcza kiedyś dom rodzinny to warto podjąć się tego trudu. Zawsze jest szansa ze odwiedza raż na jakiś czas, zadzwonia,można samemu ich odwiedzić.

Trzeba było z kimś się dogadać i po prostu zaciążyć, bo ewidentnie widać, że nie zależało Ci na miłości czy facecie tylko po prostu chciałaś stereotypowo zostać babcią i bawić wnuki na emeryturze, bo spędzenie jej z TŻ-em nie uważasz za coś ciekawego.

[Samotna76]

Mówiłam juz wczesnej ze ciężko by mi było stworzyc dobra relację z kimś kto ma dziecko. Po prostu ten fakt uswiadamialby mi na każdym kroku moją stratę. Po prostu z czasem byłabym zazdrosna i myślę że ani ja ani on nie byłby szczęśliwy w takim związku. Po co się oszukiwać? Tu nie chodzi o zwykłe wybrzydzanie.

[Shockeddd]

Napisane przez Samotna76

Mówiłam juz wczesnej ze ciężko by mi było stworzyc dobra relację z kimś kto ma dziecko. Po prostu ten fakt uswiadamialby mi na każdym kroku moją stratę. Po prostu z czasem byłabym zazdrosna i myślę że ani ja ani on nie byłby szczęśliwy w takim związku. Po co się oszukiwać? Tu nie chodzi o zwykłe wybrzydzanie.

Czyli bez urazy, ale jesteś egoistką, bo nie potrafiłabyś pokochać cudzego dziecka jak swojego dać mu ciepła i miłości, bo wolałabyś sobie w głowie podkreślać, że nie jest biologicznie Twoje, zamiast się cieszyć, że masz namiastkę tego co chcesz.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Samotna76

Mówiłam juz wczesnej ze ciężko by mi było stworzyc dobra relację z kimś kto ma dziecko. Po prostu ten fakt uswiadamialby mi na każdym kroku moją stratę. Po prostu z czasem byłabym zazdrosna i myślę że ani ja ani on nie byłby szczęśliwy w takim związku. Po co się oszukiwać? Tu nie chodzi o zwykłe wybrzydzanie.

To szukaj faceta bez dziecka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Samotna76

Mówiłam juz wczesnej ze ciężko by mi było stworzyc dobra relację z kimś kto ma dziecko. Po prostu ten fakt uswiadamialby mi na każdym kroku moją stratę. Po prostu z czasem byłabym zazdrosna i myślę że ani ja ani on nie byłby szczęśliwy w takim związku. Po co się oszukiwać? Tu nie chodzi o zwykłe wybrzydzanie.

Tzn tylko, że jeszcze się nie pogodziłaś z brakiem biologicznego dziecka. Myślałaś o jakiejś terapii?

[Samotna76]

Shockedd ale ja nie mam faceta i mało prawdopodobne jest ze to się zmieni. Wolni faceci w moim wieku chcą jeszcze potomka wiec szukają młodszych (piszą i mówią o tym otwarcie chociaż pewnie większość z nich za 10 czy 15 lat porzuca marzenie o potomku i będą szukać wśród 40kilku latek. Tylko nie pomyślała ze kobieta 43 letnia nie koniecznie ma ochotę wiązać się z Panem zbliżającym się do 60 tki. Tak tacy panowie głównie do mnie piszą na portalach ).natomiast z panami po rozwodach mającymi dziecko nie chcę się wiązać z powodu których już opisałam wiec wiadomo ze na faceta w moim wieku i z moimi wymaganiami nie ma co liczyć.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Samotna76

Shockedd ale ja nie mam faceta i mało prawdopodobne jest ze to się zmieni. Wolni faceci w moim wieku chcą jeszcze potomka wiec szukają młodszych (piszą i mówią o tym otwarcie chociaż pewnie większość z nich za 10 czy 15 lat porzuca marzenie o potomku i będą szukać wśród 40kilku latek. Tylko nie pomyślała ze kobieta 43 letnia nie koniecznie ma ochotę wiązać się z Panem zbliżającym się do 60 tki. Tak tacy panowie głównie do mnie piszą na portalach ).natomiast z panami po rozwodach mającymi dziecko nie chcę się wiązać z powodu których już opisałam wiec wiadomo ze na faceta w moim wieku i z moimi wymaganiami nie ma co liczyć.

To musisz może w końcu zmniejszyć wymagania?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Samotna76]

A czy dziecku które ma matkę biologiczną i z nią mieszka zależało by na miłości ze strony nowej partnerki ojca? Ilu jest facetów samotnie wychowujących dziecko? Ja uważam znam żadnego. Po rozwodzie albo dziecko jest z matką a z ojcem ma tylko spotkania. Albo kłócą się o dziecko i w taką relację lepiej żeby inna kobieta się nie mieszala

Tak jestem egoistka bo chciałam stworzyć związek oparty na wzajemnej miłości i w związku tym miało się pojawić dziecko.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Samotna76

A czy dziecku które ma matkę biologiczną i z nią mieszka zależało by na miłości ze strony nowej partnerki ojca? Ilu jest facetów samotnie wychowujących dziecko? Ja uważam znam żadnego. Po rozwodzie albo dziecko jest z matką a z ojcem ma tylko spotkania. Albo kłócą się o dziecko i w taką relację lepiej żeby inna kobieta się nie mieszala

Tak jestem egoistka bo chciałam stworzyć związek oparty na wzajemnej miłości i w związku tym miało się pojawić dziecko.

Ka nawet ma portalach randkowy spotykałem facetów samotnie wychowujących dziecko nawet w wieku 20-kilku czy 30-kilku lat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Samotna76]

Nie zamierzam zmieniać wymagań bo chce stworzyć związek w którym obie strony będą szczęśliwe.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Samotna76

A czy dziecku które ma matkę biologiczną i z nią mieszka zależało by na miłości ze strony nowej partnerki ojca? Ilu jest facetów samotnie wychowujących dziecko? Ja uważam znam żadnego. Po rozwodzie albo dziecko jest z matką a z ojcem ma tylko spotkania. Albo kłócą się o dziecko i w taką relację lepiej żeby inna kobieta się nie mieszala

Tak jestem egoistka bo chciałam stworzyć związek oparty na wzajemnej miłości i w związku tym miało się pojawić dziecko.

Nie jesteś egoistka, tylko jeśli nie można znaleźć odpowiedniego faceta, a chce mieć się swoje dziecko to można pomyśleć o np. ciąży z nasienia dawcy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[golgie]

Bardzo mi przykro
Jestem dość ,,późną" matką, kiedyś nie myślałam o mężu i dzieciach, a kiedy przyszedł ,,ten czas" okazało się, że mam nowotwór jajnika. To był okropny czas-badania, operacja, jeden jajnik usunięty i okropny strach przed tym, że teraz już koniec, że może nigdy nie będziemy mieli dzieci.
Co z tego, że miałam męża, mieszkanie, pracę, skoro nie mogłam zajść w ciążę. Wokół znajome zachodziły w ciążę, nawet siostra męża, a ja tak potwornie im zazdrościłam, że udawałam, że nie chcę mieć dzieci, nie lubię ich, unikałam spotkań z dzieciatymi, bo po powrocie do domu strasznie cierpiałam.
Rozumiem co możesz czuć, ale nie jesteś przecież staruszką, nie przeszłaś chyba menopauzy?
Możesz spotkać kogoś choćby jutro a potem zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko.Tego Ci życzę z całego serca.
Jasne, że nie masz już 20 lat, ale nadal jeszcze masz szansę

Szacunek dla Ciebie, że nie chcesz mieć dziecka ,,mimo wszystko" bez męża, bez odpowiednich warunków, albo z byle kim.

Wydajesz się być fajną i odpowiedzialną kobietą, a takie powinny być zawsze cenie i dla odpowiednich, dojrzałych mężczyzn-są.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Samotna76

Shockedd ale ja nie mam faceta i mało prawdopodobne jest ze to się zmieni. Wolni faceci w moim wieku chcą jeszcze potomka wiec szukają młodszych (piszą i mówią o tym otwarcie chociaż pewnie większość z nich za 10 czy 15 lat porzuca marzenie o potomku i będą szukać wśród 40kilku latek. Tylko nie pomyślała ze kobieta 43 letnia nie koniecznie ma ochotę wiązać się z Panem zbliżającym się do 60 tki. Tak tacy panowie głównie do mnie piszą na portalach ).natomiast z panami po rozwodach mającymi dziecko nie chcę się wiązać z powodu których już opisałam wiec wiadomo ze na faceta w moim wieku i z moimi wymaganiami nie ma co liczyć.

Jesteś niereformowalna, zapisz się na terapię forum ci nie pomoże

[Samotna76]

Golgie fajnie, że mimo przeszkód udało Ci się zostać matką.

Ja niestety też unikam towarzystwa dzieciatych. Bo co mi da ze chwilę pobawić się z czyimś dzieckiem a gdy wrócę do domu to chce mi się wyc.

Ostatnio siedziałam z sąsiadka na ławce o czymś tam rozmawiałam i po chwili dołączyła inna sąsiadka. Obie dzieciate i zaczęły sobie rozmawiać o dzieciach i w tym momencie poczułam się jak powietrze. Takich sytuacji jest wiele.

Dojrzałych wolnych facetów to chyba już w przyrodzie brak.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Samotna76

Golgie fajnie, że mimo przeszkód udało Ci się zostać matką.

Ja niestety też unikam towarzystwa dzieciatych. Bo co mi da ze chwilę pobawić się z czyimś dzieckiem a gdy wrócę do domu to chce mi się wyc.

Ostatnio siedziałam z sąsiadka na ławce o czymś tam rozmawiałam i po chwili dołączyła inna sąsiadka. Obie dzieciate i zaczęły sobie rozmawiać o dzieciach i w tym momencie poczułam się jak powietrze. Takich sytuacji jest wiele.

Dojrzałych wolnych facetów to chyba już w przyrodzie brak.

Po prostu źle szukasz. Zaloz sobie konto np na sympatii i tam możesz wybrac, że facet ma nie mieć dzieci np.

Dlaczego nie rozwazasz np. posiadania dziecka z in vitro z nasieniem dawcy?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shockeddd]

Napisane przez Samotna76

Dojrzałych wolnych facetów to chyba już w przyrodzie brak.

Jest takich bardzo mało i to fakt. Dlatego albo zmienisz trochę kryteria albo zostaje przestawić się na opcję, że przyjmujesz, że świadomie wybierasz taki los.