jaki makijaz?

[ufcio1]

jak powinna sie malowac ciemna blondynka o szaroniebieskich oczach z jasna karnacja??? prosze o jakies podpowiedzi makijazy prostych do zrobienia i nie za duza kase(no i oczywiscie niezbyt mocnych, cos dziewczecego) dzieki i buzka

[Sam]

Witaj

Najlepiej by było jakbyś wysłała jakieś swoje zdjęcie.
Jeżeli lubisz makijaże delikatne to polecam Ci zestaw podwójnych cieni Isa Dora (iskrzący beż z nutą złota z delikatnym brązem), lub mieniący się pyłek firmy Pupa (maja w ofercie kulka kolorków, które daja prześliczny efekt i są baardzo wydajne). Bardzo fajne kolorki ma w swojej ofercie Art Deco ( w sylwestrowy wieczór możesz się skusic na eyliner w kolorze złota i musnięcie koniuszków rzęs złotym tuszem).
Wybieraj raczej barwy pastelowe (matowe lub perłowe - w zależnosci od okazji i upodobań).
Przesyłam Ci kilka propozycji w ciemno (jako, ze nie wiem jak wygladasz))
pozdrawiam
Sam

[Trish]

Cześć Ufcio
Dodaję kilka zdjęć naturalnych makijaży
Ale fakt, Twoje zdjęcie by się przydało
Aha, co dla Ciebie oznacza "nie za dużą kasę"?

[ufcio1]

"nie za duza kase" tzn. niezbyt drogie...niestac mnie na jakies kosmetyki za 60 zlotych, ale dziekuje wam za te propozycje na pewno skorzystam :-*

[freyjka]

Samanta, Twoje rady zawsze uważałam za sensowne, ale teraz przesadziłaś - uważasz, że PUPA i ART DECO to tanie kosmetyki? Jeśli tak to jesteś pierwszą osobą i jedyną jaką znam, która ma takie zdanie. Ja biedy nie klepię, ale kosmetyków tych nie kupuję, choć kolorystyka tych cieni mi się bardzo podoba.
Prawda jest taka, że najczęściej korzystam z Avonu i nie narzekam. A cień PUPY to kiedyś dostałam w prezencie i nadal go mam, bo jest swietny i staram się go dużo nie zuzywać. :/

[freyjka]

Samanta, Twoje rady zawsze uważałam za sensowne, ale teraz przesadziłaś - uważasz, że PUPA i ART DECO to tanie kosmetyki? Jeśli tak to jesteś pierwszą osobą i jedyną jaką znam, która ma takie zdanie. Ja biedy nie klepię, ale kosmetyków tych nie kupuję, choć kolorystyka tych cieni mi się bardzo podoba.
Prawda jest taka, że najczęściej korzystam z Avonu i nie narzekam. A cień PUPY to kiedyś dostałam w prezencie i nadal go mam, bo jest swietny i staram się go dużo nie zuzywać. :/

[Trish]

freyjka napisał(a):
> Samanta, Twoje rady zawsze uważałam za sensowne, ale teraz przesadziłaś - uważasz, że PUPA i ART DECO to tanie kosmetyki?

Hmmm, właśnie dlatego zapytałam się Ufcia co dla niego znaczy " nie za dużą kasę" . Dla niektórych to oznacza "nie najwyższą półkę" a dla innych "najniższą półkę".

Ufcio, myślę że powinnaś przeszukać KW i wybrać spośród kosmetyków w przedziale cenowym jaki będziesz uważała za odpowiedni w stosunku do swoich możliwości finansowych. Całkiem fajne cienie ma np. Inglot, głównie lubię te z serii Sprint, a są taniuśkie .

[AgaZ]

freyjka napisał(a):
> Samanta, Twoje rady zawsze uważałam za sensowne, ale teraz przesadziłaś - uważasz, że PUPA i ART DECO to tanie kosmetyki? Jeśli tak to jesteś pierwszą osobą i jedyną jaką znam, która ma takie zdanie. Ja biedy nie klepię, ale kosmetyków tych nie kupuję, choć kolorystyka tych cieni mi się bardzo podoba.
> Prawda jest taka, że najczęściej korzystam z Avonu i nie narzekam. A cień PUPY to kiedyś dostałam w prezencie i nadal go mam, bo jest swietny i staram się go dużo nie zuzywać. :/

Witaj Freyko
Samanta niestety sama nie może teraz odpowiedzieć, bo przez 2 tygodnie będzie poza zasięgiem netu.
Ale jestem przekonana, że kierowała się przede wszystkim ceną cieni w stosunku do jakości.
Ja osobiście wolę kupić jeden Art Deco niż trzy Avona. Ale to tylko taka mała dygresja

Faktycznie cienie Inglota mają ładną kolorystykę, bardzo ciekawą i bogatą, i ich cena jest atrakcyjna.

Pozdrowionka

AgaZ

[Estella]

Taaak przyjrzyj sobie oferte Inglota-od naturalnych,jasny cieni po egzotyczne,letnie,ostre kolorki.Matowe,perlowe i tysiac innych,pojedyncze potrojne,duze male
A do tego ceny maja przystepne-ja sie nimi maluje na codzien
Pozdrawiam i zycze milej nocki

[freyjka]

Rozumiem, że ktoś ma takie preferencje - poprostu na prawdę się ogromnie zdziwiłam, bo zaledwie kilka dni temu rozmawiałam z kobietami na temat ART DECO i miałayśmy takie same opinie. A co do jakości to być może przekłada się na jakość, ale nie przekłada się na ilość - pudełeczka do cieni są wielkości farbek akwarelowych Rowneya - malusieńkie - tyle że te drugie starczają faktycznie na caaałe lata. To takie małe porównanie, gdyż nadal twierdzę, że cena jest zbyt wysoka. Ale, co tam, niech każdy robi co uważa za najlepsze i czuje się z tym dobrze.
Pozdrawiam

PS: a Inglota faktycznie polecam - dostępne prawie wszystkie kolory świata!

[ufcio1]

zgadzam sie z wami uzywam błyszczyku Inglota, mam cienie (choc te mi sie nie podobaly, jakos skamienialy) wiec w poniedzialek sie wybiore na miasto :P dziekuje za porady...bede szukac pastelowych cieni i nie bede juz popelniac bledow(mam nadzieje)