|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2016-03-18, 09:52 | #3031 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Bez sensu. Zeby znikać ze swego pokoju o 19 albo o 19 światło gasić, bo ktoś chce.
|
2016-03-18, 10:23 | #3032 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;57547011]Bez sensu. Zeby znikać ze swego pokoju o 19 albo o 19 światło gasić, bo ktoś chce.[/QUOTE]
Na 19 bym się nie zgodziła bo jeszcze trochę i bedzie na dworze jasno o tej porze ale mała lampka zamiast dużego światła lub przejście do innego pokoju po 21 to moim zdaniem rozwiązanie w porządku. Podobnie jak niewlaczanie blendera przed 7 Zakazy chodzenia po pokoju, kapania się i wymaganie zupelnej ciemnosci to juz absurd ale pewne rzeczy można próbować dogadac. O ile obie strony sa chętne, tu póki co wspollokatorka nie jest. Współczuję ludziom w dwuosobowych pokojach, wytrzymalam w takim tylko rok. Wydawało mi się ze jest w miarę ok, pod koniec roku okazało się ze całe mieszkanie oprócz mnie wie ze wspollokatorce przeszkadza lampka na biurku (mi mówiła ze nie ma problemu jak pytałam czy mogę posiedzieć czy iść do kuchni ) i wyciszony telefon bo ekran się zaswiecil w ciemności. Poza tym bylo ok, mieszkalysmy razem jeszcze kilka lat tylko już w osobnych pokojach |
2016-03-18, 11:00 | #3033 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 383
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
i tak jak mówiłam składanie projektów to jednorazowa sytuacja. nie jest tak że co wieczór potrzebuję dużego światła. spokojnie poradzę sobie najczęściej mając lampkę na biurku. ale chodzi o uciążliwość ciągłego siedzenia w zaciemnionym pokoju i uważania na każdy ruch. do czego dochodzi frustrujący brak jakiejkolwiek współpracy z jej strony. bo ja mogę się pomęczyć i zachowywać możliwie najciszej i gasić te światła nawet o 19, o ile druga strona wykaże się taką samą dbałością o swoje zachowanie z rana. |
|
2016-03-18, 21:52 | #3034 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 383
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
dla odmiany prześmieszny nawyk współlokatorów mojej koleżanki. siedzimy sobie dziś spokojnie u niej i pijemy kawę, a tu nagle z pokoju obok słychać ludzkie dźwięki naśladujące ujadanie psów ponoć chłopaki tak mają jak grają razem w gry
|
2016-05-16, 13:30 | #3035 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Ja na szczęście przeprowadziłąm się i mieszkam tylko z TŻem
ale opiszę współlokatorkę mojej znajomej (znamy się ze znajomą dobrze, a i sama daną współlokatorkę znam lepiej niż bym chciała). Krysia, niech będzie, ogólnie jest taką laską ą ę, co to podczas jednego spaceru po CH zdążyła mi opowiedzieć, że w najnowszej kolekcji czegoś tam widziała cudny płaszcz, który musi kupić, że buty to tylko skórzane od tego i tego projektanta, teraz najmodniejsze są trencze, a jej ulubiona torebka kosztuje pięć tysięcy. Lubi się popisywać i naginać rzeczywistość, bo kilka razy ją ktoś przyłapał na gadaniu głupot i chwaleniu się czymś, czego nie ma. Ale jakoś szczególnie to nikomu nie przeszkadzało, po prostu słowa Krysi przez sito trzeba było wziąć zawsze, współlokatorką nie była najgorszą, sprzątała, imprez za często nie robiła. Do czasu, aż dostała pracę. W firmie mojej znajomej, choć na niższym stanowisku. Firma dość znana, ale bez wielkiej renomy, za to Krysia dostała kijka w pupie. Zaczęła zadawać sie z ludźmi z pracy i jeszcze mocniej kręcić. Mieszkanie ich jest dwupokojowe + salon, który też ma niby służyć za pokój dla trzeciej osoby, ale rzadko ktoś się decyduje wynając, bo po pierwsze - pokój przejściowy i drogi, no i po drugie - Kryśka. Na każdego kandydata zażądała castingu, bo przecież z byle kim nie zamieszka. Byłam na jednym takim castingu, bo akurat nocowałam u znajomej i to była bajka. Trzech kandydatów, Krysia z notatnikiem i zadaje pytania o sprzątanie, imprezy, itp. Raz jeden czarnoskóry francuz mówiący tylko po angielsku chciał wynająć, Krysi się spodobał, bo taki światowy. Zamieszkał i po miesiącu zwiewał, bo odpędzić się od Krysi nie mógł, a ona ubolewała, że taka partia znika (+ dla ciekawych: facet był gejem. I normalnie o tym mówił, do niej nie docierało). Zniechęcała każdego kandydata, co znajomej nie było na rękę, bo czynsz trzeba było płacić w dwójkę, a nie trójkę. Kolejna rzecz: Krysia postanowiła party urządzać dla nowych znajomych, oczywiście w mieszkaniu. Mimo, że ze znajomą miała dobre stosunki do tej pory, to robiąc imprezę w salonie, nie zapraszała jej, by dołączyła (ludzie z jednej firmy). Co więcej, zabroniła jej wychodzić z pokoju, gdy u niej są goście. Znajoma zakaz olała, wychodziła normalnie do toalety czy kuchni (no nie będzie 5 godzin zamknięta siedzieć), ludzie z pracy zobaczyli ją, zdziwili się, że razem mieszkają, zaprosili na wypicie z nimi drinka, więc została. Krysia po imprezie nabzdyczona jak osa zrobiła awanturę, że znajoma skupia na sobie uwagę i wywyższa się, bo jest wyżej rangą Dalej: znajoma kiedyś wróciła po pracy do domu i coś jej nie podpasowało. Od progu widziała, że coś poprzestawiane, jakby posprzątane, ale tu coś zniknęło, tam coś przeniesione. Weszła do pokoju i przeżyła szok - w miejsce jej ramek ze zdjęciami, miśków i takiego kobiecego harmidru porozkładane były jakieś gazetki modowe, rzeczy znajomej upchnięte do szafek, jakieś świeczki, duperelki pseudo ąę. Awantura też była, Kryśka się tłumaczyła, że tak jest ładniej, od tej pory pokój zostawał zamykany na klucz po wyjściu. Ostatnia sprawa: skoro Kryśka taka światowa, to ona musi luksusami się otaczać. Znajoma miała kota, zwykłego dachowca, który zaczął w wizerunku przeszkadzać. Zażądała usunięcia go. Kłótnia podobno była wielka, ale znajoma dla świętego spokoju do domu rodzinnego kota na kilka miesięcy odstawiła, mówi o wyprowadzce w wakacje, więc wtedy go zabierze do nowego mieszkania. Jak widać, niektórzy za piekielnych współlokatorów uważają niesprzątające fleje, a niektórzy gwiazdki, ja opisałam wszystko, co wiem z pierwszej ręki, bo do mnie dzwoniła znajoma z żalami, że coś Kryśce odbija i sama widziałam część odpałów. |
2016-05-19, 12:03 | #3036 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Z TŻem mieszkamy w akademiku razem. Z nami w łączniku mieszkała też para, ale chłopak musiał wyjechać i na jego miejsce wprowadziła się dziewczyna. Pierwsze spotkanie - podeszła i powiedziała, że się przeprowadza bo nie wytrzymywała z obecną współlokatorką, była dziwna i jak zwróciła jej uwagę, że mogłaby też posprzątać to sprzątała swoją połowę. My jesteśmy dosyć miłymi i spokojnymi ludźmi, da się z nami zawsze dogadać (druga dziewczyna jak i jej facet kiedy mieszkał zawsze byli dla nas mili, my dla nich też), ale od drugiego dnia jej pobytu zauważyliśmy, że zachowuje się jakby nami gardziła, jak mówimy do niej z rana na łączniku 'cześć' to nie wiemy do końca czy odpowiedziała, czy chrząknęła pod nosem. Mimo że narzekała że jej była współlokatorka nie sprzątała, ona sama ani palcem nie ruszyła przez te kilka miesięcy. Jej brudne gary już byśmy znieśli w zlewie bo ma chyba jeden talerz, jedną patelnię małą i jeden garnek. No ale ciągle używa naszych sztućców i takie brudne zaschnięte zostawia w zlewie, a gdy już po kilku dniach zdecyduje się na mycie to nie wracają do naszego ociekacza ale randomowo gdzie jej pasuje. Do tego używa naszej gąbki do naczyń, a potem zostawia taką przesiąkniętą i brudną w zlewie pod stertą brudnych garów. One we dwie mają swoją rolkę papieru, my z TŻem swoją. Gdy druga wyjechała a ona została sama to zauważyłam że ich rolka jest nietknięta a nasza się kurczy. Do tego nie wiem co ona robi gdy się wyciera po myciu, ale cała łazienka jest w takim pyłku z włókien w kolorze jej ręcznika. Już zaczęła się zachowywać jakby nas nie widziała. Właśnie skończyła nam się cierpliwość... Mieszkałam z różnymi ludźmi, lepszymi i gorszymi, ale to już jest albo chamstwo i premedytacja, albo zaniedbanie i ignorancja.
|
2016-05-19, 21:17 | #3037 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;60616541]Z TŻem mieszkamy w akademiku razem. Z nami w łączniku mieszkała też para, ale chłopak musiał wyjechać i na jego miejsce wprowadziła się dziewczyna. Pierwsze spotkanie - podeszła i powiedziała, że się przeprowadza bo nie wytrzymywała z obecną współlokatorką, była dziwna i jak zwróciła jej uwagę, że mogłaby też posprzątać to sprzątała swoją połowę. My jesteśmy dosyć miłymi i spokojnymi ludźmi, da się z nami zawsze dogadać (druga dziewczyna jak i jej facet kiedy mieszkał zawsze byli dla nas mili, my dla nich też), ale od drugiego dnia jej pobytu zauważyliśmy, że zachowuje się jakby nami gardziła, jak mówimy do niej z rana na łączniku 'cześć' to nie wiemy do końca czy odpowiedziała, czy chrząknęła pod nosem. Mimo że narzekała że jej była współlokatorka nie sprzątała, ona sama ani palcem nie ruszyła przez te kilka miesięcy. Jej brudne gary już byśmy znieśli w zlewie bo ma chyba jeden talerz, jedną patelnię małą i jeden garnek. No ale ciągle używa naszych sztućców i takie brudne zaschnięte zostawia w zlewie, a gdy już po kilku dniach zdecyduje się na mycie to nie wracają do naszego ociekacza ale randomowo gdzie jej pasuje. Do tego używa naszej gąbki do naczyń, a potem zostawia taką przesiąkniętą i brudną w zlewie pod stertą brudnych garów. One we dwie mają swoją rolkę papieru, my z TŻem swoją. Gdy druga wyjechała a ona została sama to zauważyłam że ich rolka jest nietknięta a nasza się kurczy. Do tego nie wiem co ona robi gdy się wyciera po myciu, ale cała łazienka jest w takim pyłku z włókien w kolorze jej ręcznika. Już zaczęła się zachowywać jakby nas nie widziała. Właśnie skończyła nam się cierpliwość... Mieszkałam z różnymi ludźmi, lepszymi i gorszymi, ale to już jest albo chamstwo i premedytacja, albo zaniedbanie i ignorancja.[/QUOTE]
Nie chce jej bronić, ale może ona jest nieśmiała i tę nieśmiałość okazuje tak, że niby nic nie mówi? Ja swego czasu bardzo nieśmiała byłam i nawet znajoma mi powiedziała, że na pierwszy rzut oka, to ja wyglądałam na wredną i złośliwą. Reszta faktycznie, niefajnie. |
2016-05-19, 22:25 | #3038 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
|
|
2016-06-23, 14:06 | #3039 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 2 897
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Hej, hej!
Co tam u was? Mam dzisiaj wolne i chciałam trochę dłużej pospać. Zwłaszcza, że nie spałam od 3:00 do 6:00 rano. Obudziło mnie miauczenie kota. Od 8:00 współlokatorka pierze i sprząta całe mieszkanie. O 10:00 przyszła umyć okna w moim pokoju i TŻ. Ostatnio przychodziła umyć je codziennie, bo mieszkamy na parterze i okna muszą ładnie wyglądać. A ze śmiesznych sytuacji kupiłam kilka dni temu papryczki Chilli. TŻ współlokatorki bardzo często podjada nasze jedzenie w nocy. Wczoraj mi opowiadał, że poczęstował się papryczkami Chilli. Po zjedzeniu papryczek nie umył rąk i wyszedł do łazienki. Całą noc nie spał |
2016-06-23, 18:14 | #3040 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 8 763
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
|
|
2016-06-24, 08:58 | #3041 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 2 897
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Była pewna, że już wstałam, bo około 5:30 robiłam sobie herbatę w kuchni. U nas każdy pracuje w innych godzinach. Współlokatorka często wraca o różnych porach z pracy. Czasami jest to środek nocy. 2:00, 3:00 czasami nawet 4:00 nad ranem, więc staram się nie włączać pralki rano żeby jej nie obudzić. Moim zdaniem dużo zależy od relacji ze współlokatorami. |
|
2016-06-24, 11:03 | #3042 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Pisałam kiedyś o mojej 'ulubionej' współlokatorce. Mieszka z nami chyba 3 miesiące. Na jej ręcznik mówię już śmierdziel. Z moich obserwacji wynika, że przez ten cały czas ona ani razu go nie prała. Po pierwsze on cały czas wisi, a po drugie śmierdzi już na całą łazienkę. Skąd wiem, że to on? Po pierwsze to zdarzyło mi się nieumyślnie kilka razy nad nim nachylić, a po drugie zabrała go na jeden dzień do pokoju i było czuć w łazience tylko resztki odświeżacza powietrza, dzisiaj śmierdziel wrócił na swoje miejsce, a w łazience nie da się wytrzymać z tego smrodu stęchlizny...
|
2016-06-24, 11:47 | #3043 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;62179491]Pisałam kiedyś o mojej 'ulubionej' współlokatorce. Mieszka z nami chyba 3 miesiące. Na jej ręcznik mówię już śmierdziel. Z moich obserwacji wynika, że przez ten cały czas ona ani razu go nie prała. Po pierwsze on cały czas wisi, a po drugie śmierdzi już na całą łazienkę. Skąd wiem, że to on? Po pierwsze to zdarzyło mi się nieumyślnie kilka razy nad nim nachylić, a po drugie zabrała go na jeden dzień do pokoju i było czuć w łazience tylko resztki odświeżacza powietrza, dzisiaj śmierdziel wrócił na swoje miejsce, a w łazience nie da się wytrzymać z tego smrodu stęchlizny...[/QUOTE]
I nie można powiedzieć jej żeby go uprała i robiła to częściej niz raz na kilak miesięcy?
__________________
|
2016-06-24, 11:52 | #3044 |
dead & alive
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 3 330
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
|
2016-06-24, 12:07 | #3045 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Widocznie nie wie, skoro tego nie robi. W imię czego miałabym się męczyć ze smrodem zatęchłego ręcznika, skoro zwyczajnie mogę powiedzieć że współlokator ma prać swoje rzeczy?
__________________
|
2016-06-24, 12:10 | #3046 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
edit: Tym bardziej, że ona ma gdzieś gdy jej cześć mówię czy pytam czy nie ma naszych sztućców a co dopiero, że powiedziałabym, że ma swoje rzeczy prać. ---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ---------- Ja i tak się na dniach wyprowadzam, z tego co wiem ona też, więc ja te kilka dni wytrzymam, zbombarduję łazienkę odświeżaczem i dam radę. Edytowane przez 3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b Czas edycji: 2016-06-24 o 12:22 |
|
2016-06-24, 12:32 | #3047 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 9 405
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;62179491]Pisałam kiedyś o mojej 'ulubionej' współlokatorce. Mieszka z nami chyba 3 miesiące. Na jej ręcznik mówię już śmierdziel. Z moich obserwacji wynika, że przez ten cały czas ona ani razu go nie prała. Po pierwsze on cały czas wisi, a po drugie śmierdzi już na całą łazienkę. Skąd wiem, że to on? Po pierwsze to zdarzyło mi się nieumyślnie kilka razy nad nim nachylić, a po drugie zabrała go na jeden dzień do pokoju i było czuć w łazience tylko resztki odświeżacza powietrza, dzisiaj śmierdziel wrócił na swoje miejsce, a w łazience nie da się wytrzymać z tego smrodu stęchlizny...[/QUOTE]
Znam ten ból Miałam identyczny przypadek tylko, że ze współlokatorem... Chłop grubo po 30tce. Ręcznik śmierdział przeokrutnie, choć gość się za często nie mył. Taki paradoks. Cytat:
Rili? Także nie zawsze to pomaga. Dokładnie.. to powinni z domu wynieść.
__________________
...
|
|
2016-06-24, 13:47 | #3048 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 105
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
|
|
2016-06-24, 13:52 | #3049 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 9 405
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
U nas nikt nie trzymał ręczników w łazience własnie z tego względu Więc to musiał śmierdzieć jego, on po prostu tego nie czuł...
__________________
...
|
2016-06-24, 18:06 | #3050 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
|
2016-07-13, 14:01 | #3051 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Od 1,5 miesiąca mieszkamy z nową dziewczyną, w sumie to rodzina. Już zdążyła mnie wkurzyć.
-Zabiera sobie z łazienki co jej się żywnie podoba, choć to nie jest jej. Spinki, kolczyki, gumki do włosów. Wszystko znajduje się potem w jej pokoju. -Używa cudzych maszynek do golenia (!) - Po jej wizycie w łazience w brodziku jest pełno kłaków z nóg, lub Bóg wie z czego jeszcze Raz zabieram się do porządków, biorę miskę a z niej wypadają jej króciutkie włosy -Pranie robi jej chłopak, bieliznę itd. Potem zachodzą pomyłki bo moje ciuchy trafiają do niej - Pożyczysz jej coś, odda Ci po kilku dniach lub wcale |
2016-07-14, 18:19 | #3052 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 8 763
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Mówiłaś jej o tych maszynkach? To obrzydliwe Jej chłopak pierze też Twoje pranie? |
|
2016-07-14, 18:56 | #3053 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Też nie rozumiem pomyłek z ubraniami. Trzymacie brudy razem i przy okazji prania każdy przedziera się przez śmierdzący stos należący do innych osób w poszukiwaniu własnych egzemplarzy?
|
2016-07-14, 18:59 | #3054 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Nie wchodzę, ale zostawia otwarte drzwi, więc wszystko widać. A nie, ostatnio weszłam po moją spinkę Ona o tym wie Chodzi o to, że nasze pranie wisi na jednej suszarce, a on zbiera jej pranie i od razu moje Edytowane przez lulka19 Czas edycji: 2016-07-14 o 19:00 |
|
2016-07-15, 10:01 | #3055 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Dziewczyny a macie współlokatorów którzy się nie odzywają do was w ogóle poza "cześć"?
__________________
"..would you know my name if I saw you in heaven?" Edytowane przez LovinLight Czas edycji: 2016-08-03 o 13:01 |
2016-07-15, 10:06 | #3056 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
ja miałam tak nieraz że ze współlokatorami byliśmy tylko na cześć plus jakieś tam mieszkaniowe sprawy. na początku widziałam że będzie nam się ciężko dogadać to nie widziałam sensu żeby się na siłę zaprzyjaźniać. czasem bywało że po pewnym czasie dochodziło do zgrzytów to tym bardziej nie widziałam sensu. nawet ze współlokatorką z pokoju raz praktycznie nie rozmawiałam. tylko że ja nie lubię na siłę się z kimś kolegować, a takie tylko cześć w niczym mi nie przeszkadza
a co do rachunków to musisz z nimi pogadać że przecież umawialiście się że to co płacisz jest ze wszystkim. a że oni zużywają więcej wody niż ty, to może nie jest że oni chcą wykorzystać że ktoś z nimi mieszka i dołoży się do rachunków, tylko każdy ma inne przyzwyczajenia i może dla nich to jest normalne że tyle zużywają. nieraz już był ten temat poruszany że ktoś stara się oszczędzać a druga osoba wręcz przeciwnie. Edytowane przez stesia Czas edycji: 2016-07-15 o 10:14 |
2016-07-15, 10:11 | #3057 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
wiesz, ja też jakoś nie mam potrzeby sie z nimi kolegować, zwłaszcza że widze że jesteśmy z totalnie innych światów, ale chodzi mi o to że atmosfera jest dla mnie napieta i nienaturalna
__________________
"..would you know my name if I saw you in heaven?" Edytowane przez LovinLight Czas edycji: 2016-08-03 o 13:01 |
|
2016-07-15, 10:11 | #3058 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
__________________
|
|
2016-07-15, 10:24 | #3059 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Cytat:
__________________
"..would you know my name if I saw you in heaven?" Edytowane przez LovinLight Czas edycji: 2016-08-03 o 12:59 |
||
2016-07-15, 12:48 | #3060 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Z wodą to proponuję się odezwać. Ja na mojej pierwszej stancji nic nie mówiłam i przyszło 1000 zł dopłaty. Teraz mam na szczęście wszystko w cenie.
Co do bycia tylko na cześć też zdziwiłam się w aktualnym mieszkaniu. Dziwnie, ale lepiej tak niż trafić na kogoś głośnego itp. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:44.