Patodeweloperka

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Wątek z przykładami patodeweloperki, interesującej myśli deweleperskiej.
Korytarze za ćwierć miliona, mikrokawalerki, nanoogródki, place zabaw dla dzieci wielkości kuwety, wszystko mile widziane.

Przypominam post Jana Śpiewaka,w którym po raz pierwszy użyto słowa "patodeweloperka"
https://www.facebook.com/JanDawidSpi...6948681656677/

[Pani_Mada]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88297126]Wątek z przykładami patodeweloperki, interesującej myśli deweleperskiej.
Korytarze za ćwierć miliona, mikrokawalerki, mikroogródki, wszystko mile widziane.

Przypominam post Jana Śpiewaka,w którym po raz pierwszy użyto słowa "patodeweloperka"
https://www.facebook.com/JanDawidSpi...6948681656677/[/QUOTE]

no co... mieszkanie wraz z galerią sztuki
założyć drugie drzwi na końcu i nawet własny biznes otworzyć można

[Evrith]

O borze, brzmi jak moje osiedle.
Na początku było w kształcie litery "u", ale później dobudowali kolejny blok i zrobił się prostokąt. Z betonowo-trawiastym deptakiem w środku. W środku jest też plac zabaw. I fontanna, która trochę wygłuszała hałasy, ale wyłączyli ją na początku pandemii i nadal nie włączyli, bo żal hajsu.
Także cały hałas – głównie hordy dzieciaków jeżdżących rowerkami z plastikowymi kółkami po betonie albo grających w piłkę z ojcami drącymi się podczas zabaw jakby byli kibicami na Mundialu niesie się idealnie od ściany do ściany, i od balkonu do balkonu, bo balkony na deptak wychodzą. Natomiast na balkony nie wychodzi prawie nikt.
No i generalnie budynek powstał może z 7-8 lat temu, a ściany i sufity popękane w diabły, "bo materiał budowlany pracuje". "Materiał budowlany", dobre sobie, ściany tak cienkie, że sąsiadów słyszę jak u siebie, i to ze wszystkich stron, bo akustyka jest jakaś chora również wewnętrznie.
Niedawno okazało się też, że nie da się wody zakręcić zupełnie z poziomu mieszkania, trzeba mieć klucz do "szafki" na korytarzu. W przypadku awarii i rozlewającej się po mieszkaniu wody oraz zgubienia kluczyka serdecznie pozdrawiamy.
A miało być ciche, spokojne mieszkanie z daleka od miejskiego zgiełku...

[slodka_jak_malinka]

Mieszkania w Krakowie:
1. Piękna kamienica w sercu miasta, ozdobiona unikatowymi rzeźbami z zewnątrz, wystrój powojenny blablabla.... rozpadają się ruina za milion.
2. Oglądałam raz mieszkanie które miało okna, które zaczynały się 20cm nad podłogą, okno było podzielone na dwa poziome segmenty i jakoś tak się też poziomo otwierały.
3. W kuchni okno wielkości takiego w piwnicy lub jakieś spiżarni, taki lufcik tylko. Można zdziczeć przebywając w takiej kuchni...

[Fenenna]

Przykład z Krakowa
https://innpoland.pl/151223,dziwne-b...era-w-krakowie

Jest też osiedle przypominające więzienie (na Wielickiej przy przystanku Nowy Prokocim) i takie dziwaczne obok Zakrzówka (okna kuchenne wychodzące na klatkę schodową + klatka schodowa z przewiewem zamiast ścian) tylko nie pamiętam jak się nazywa, może znajdę na necie to wkleje

[Monia284]

Napisane przez Fenenna

Przykład z Krakowa
https://innpoland.pl/151223,dziwne-b...era-w-krakowie

Jest też osiedle przypominające więzienie (na Wielickiej przy przystanku Nowy Prokocim) i takie dziwaczne obok Zakrzówka (okna kuchenne wychodzące na klatkę schodową + klatka schodowa z przewiewem zamiast ścian) tylko nie pamiętam jak się nazywa, może znajdę na necie to wkleje

Zobaczylam ale dziwaczne to jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Takion94]

Napisane przez slodka_jak_malinka

Mieszkania w Krakowie:
1. Piękna kamienica w sercu miasta, ozdobiona unikatowymi rzeźbami z zewnątrz, wystrój powojenny blablabla.... rozpadają się ruina za milion.
2. Oglądałam raz mieszkanie które miało okna, które zaczynały się 20cm nad podłogą, okno było podzielone na dwa poziome segmenty i jakoś tak się też poziomo otwierały.
3. W kuchni okno wielkości takiego w piwnicy lub jakieś spiżarni, taki lufcik tylko. Można zdziczeć przebywając w takiej kuchni...

Zgadzam się. Kraków pod względem mieszkań to jakaś patologia.
Raz miałem okazję oglądać pokój, który nawet w połowie nie przypominał tego co było na zdjęciach w ogłoszeniu. Syf, brudno (dla mnie to patologia, żeby nie posprzątać chociaż powierzchownie). Włącznik był czymś lepkim ubabrany. Brr aż nie chcę wiedzieć co to było. Dodatkowo śmierdziało dymem od fajek i kij wie czym jeszcze. Jak szybko tam wszedłem tak szybko wyszedłem. Straciłem tylko czas i pieniądze.

[Taranka]

W okolicy mojego TŻ buduje się osiedle, reklamowane jest już od kupy czasu, jakie to nie będzie ęą, w sumie to byliśmy nawet zainteresowani bo rozglądaliśmy się wtedy za mieszkaniem.

Pierwsze zdziwienie było, gdy zaczęli budować, wszystkie, ale to wszystkie materiały reklamowe i wizualizacje pokazywały go jako jeden, długi budynek, a w rzeczywistości to jednak dwa budynki Gdy to zauważyliśmy, przejrzeliśmy jeszcze raz wizualizacje i okazało się, że one wszystkie były pod takimi kątami, żeby to wyglądało na jeden budynek

A później zobaczyłam plany tych mieszkań, zobaczcie same

[cava]

Napisane przez Taranka

W okolicy mojego TŻ buduje się osiedle, reklamowane jest już od kupy czasu, jakie to nie będzie ęą, w sumie to byliśmy nawet zainteresowani bo rozglądaliśmy się wtedy za mieszkaniem.

Pierwsze zdziwienie było, gdy zaczęli budować, wszystkie, ale to wszystkie materiały reklamowe i wizualizacje pokazywały go jako jeden, długi budynek, a w rzeczywistości to jednak dwa budynki Gdy to zauważyliśmy, przejrzeliśmy jeszcze raz wizualizacje i okazało się, że one wszystkie były pod takimi kątami, żeby to wyglądało na jeden budynek

A później zobaczyłam plany tych mieszkań, zobaczcie same

Kurde, no może poza drugim które ma długie korytarze, to nie wiedzę na tych planach nic dziwnego a co dopiero patologicznego.

Z reszta się zgadzam, deweloperzy przechodzą już samych siebie.
Ale to nie od dziś, u nas w Gdyni, która leży na morenach , od zawsze mówi się o „ kaszubskich mistrzach skarpy”.

Oglądałam dom, który miał , lecąc od dołu , następujący plan wnętrz:
-poziom minus 2 - salon kominkowy z wyjściem na podwóreczko leżące na skarpie, lekka rączka pod katem 45 st jak nie więcej
- poziom minus 1 - poziom piwniczny: garaż, kotłownia
- poziom zero/parter - kuchnia z salonojadalnią , łazienka , drzwi balkonowe z których na podworeczko prowadziły schody kręcone, bo z tamtej strony to już było piętro w dół) , drzwi wejściowe od frontu domu bez najmńejsezgo wiatrołapu ( okrycia wierzchnie zostawiali w garażu do którego nie było drzwi z parteru, tylko z samochodu lecieli rozebrani do drzwi wejściowych) wejście z podworka do kuchni było od drugiej strony skarpy na której wybudowano ten dom.
- pierwsze piętro - sypialnie i łazienka, w tym jedna sypialnia mająca jakieś, może ze 4m2 a druga dobrze z 15 m2
- poddasze teoretycznie mieszkalne, w praktyce tylko na środku można się było wyprostować
Tak, ten dom, miał w sumie 5 poziomów , licząc od salonu kominkowego po poddasze.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Ja ostatnio widziałam kawalerkę od dewelopera w tańszej dzielnicy Warszawy, tzw wagon. Na całej długości miała chyba 2,9m szerokości.
Na grupie z urządzaniem wnętrz jakaś para rozważała zakup mieszkania, gdzie salon miał ok 20 m powierzchni, ale był przechodni i po skosie tak, że nie dało się tam za bardzo nic wstawić. Inspiracja trochę z tego, co wstawiła wyżej Taranka.
Mnie w moim mieszkaniu denerwuje stricte brak korytarza, ale patrząc po ofertach innych deweloperów to i tak uważam, że dobrze trafiłam. ,

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ----------

Znalazłam, później usunę, może ktoś wyciągnąć tylko układ? Teraz patrzę na tel to ono ma tylko 2,7 szerokości?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Usuwam reklamę patodevelopera

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

U mnie w mieście jest blok przy skarpie. Tzn na gorze jest droga, blok jest na dole. Okna i balkony mieszkań na parterze wychodzą na bok skarpy, droga jest na poziome pierwszego piętra. Blok jest zaraz przy skarpie, więc tam na dole jest po pierwsze wieczny cień, po drugie ktoś skacząc z barierki przy chodniku bez problemu mógłby wylądować na czyimś balkonie.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88298321]Ja ostatnio widziałam kawalerkę od dewelopera w tańszej dzielnicy Warszawy, tzw wagon. Na całej długości miała chyba 2,9m szerokości.
Na grupie z urządzaniem wnętrz jakaś para rozważała zakup mieszkania, gdzie salon miał ok 20 m powierzchni, ale był przechodni i po skosie tak, że nie dało się tam za bardzo nic wstawić. Inspiracja trochę z tego, co wstawiła wyżej Taranka.
Mnie w moim mieszkaniu denerwuje stricte brak korytarza, ale patrząc po ofertach innych deweloperów to i tak uważam, że dobrze trafiłam. ,

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ----------

Znalazłam, później usunę, może ktoś wyciągnąć tylko układ? Teraz patrzę na tel to ono ma tylko 2,7 szerokości?

[/QUOTE]


prosze bardzo
rozbawił mnie salon 12,5 m2

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88298403]prosze bardzo
rozbawił mnie salon 12,5 m2[/QUOTE]

Świetny układ

[cava]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88298403]prosze bardzo
rozbawił mnie salon 12,5 m2[/QUOTE]




Najbardziej jednak mnie przeraża tylko 1 okno w takim..."pomieszczeniu".
Żeby to jeszcze miało okna na długiej ścianie. A tak? Nora dla kreta. :/


Bo jako maniakalna oglądaczka "Tiny House" to te 12 m2 mnie nie przeraza. Jako licealistka czy studentka, bym cmoknęła żabkę w łapkę za takie lokum.
No ale : OKNA!

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88298373]U mnie w mieście jest blok przy skarpie. Tzn na gorze jest droga, blok jest na dole. Okna i balkony mieszkań na parterze wychodzą na bok skarpy, droga jest na poziome pierwszego piętra. Blok jest zaraz przy skarpie, więc tam na dole jest po pierwsze wieczny cień, po drugie ktoś skacząc z barierki przy chodniku bez problemu mógłby wylądować na czyimś balkonie.[/QUOTE]




U nas takich kwiatków jest na pęczki, i nie tylko jest to fantazja patodeweloperów, ale ludzie sami sobie stawiają domy na takich skarpach (moreny!) czy w takich miejscach pod moreną, że potrafia mieć drogę tuz nad dachem, albo że czyjś dom sie znajduje nad dachem i ludzie ze swojego tarasu/podwórka zaglądają sąsiadowi z góry w okna _dachowe_ - to tu żaden unikat.
Albo osiedle w ciasnej, głębokiej niecce, ze idąc drogą przy osiedlu patrzy się na dachy tegoż.
swoją drogą śliczne to osiedle, bym ta mogla mieszkać

Kaszubscy mistrzowie skarpy.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez cava

Najbardziej jednak mnie przeraża tylko 1 okno w takim..."pomieszczeniu".
Żeby to jeszcze miało okna na długiej ścianie. A tak? Nora dla kreta. :/

zaraz tam nora. jak Ci ciemno, możesz sobie posiedzieć w ogródku. jest po obu stronach, więc nieważne która będzie godzina jakieś promienie słońca złapiesz

[Evrith]

Napisane przez cava

Kaszubscy mistrzowie skarpy.

Brzmi to jak nazwa jakiegoś awangardowego nurtu w architekturze (lub fejsbukowej grupy cisnącej bekę z tegoż).

Chciałam sobie znaleźć jakieś obrazki poglądowe, ale za to znalazłam artykuł z Dziennika Bałtyckiego o ludziach, którzy, hm, tracą grunt pod nogami, zaczynający się od słów:
Do naszej redakcji napisali mieszkańcy osiedla w Kłodawie z prośbą o interwencję. "Jesteśmy przerażeni tym, co się dzieje, każdy deszcz powoduje, że skarpa, na której stoją domy osuwa się - glina i cała woda spływają na podwórka zalewając je i niszcząc. (...) Deweloper wszystkich nas ignoruje i nie udziela informacji o planowanych działaniach. Obawiamy się, że chce nas tak z tym zostawić". (źródło)

Przypomniało mi to o bannerze reklamowym, który ostatnio widziałam we Wrocławiu - nowe osiedle domków z prywatnymi plażami, i o domu, który powstaje w mojej rodzinnej miejscowości na łące, która co wiosnę zamienia(ła) się w podmokłe tereny. I trochę patodeweloperka, ale też trochę nie umiem zrozumieć ludzi, którzy widzą, gdzie/jak coś jest budowane, ale i tak zupełnie nie myślą o konsekwencjach takiego ulokowania. Ważne, że tanio i ładnie. Ech.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez cava

Najbardziej jednak mnie przeraża tylko 1 okno w takim..."pomieszczeniu".
Żeby to jeszcze miało okna na długiej ścianie. A tak? Nora dla kreta. :/


Bo jako maniakalna oglądaczka "Tiny House" to te 12 m2 mnie nie przeraza. Jako licealistka czy studentka, bym cmoknęła żabkę w łapkę za takie lokum.
No ale : OKNA!

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------






U nas takich kwiatków jest na pęczki, i nie tylko jest to fantazja patodeweloperów, ale ludzie sami sobie stawiają domy na takich skarpach (moreny!) czy w takich miejscach pod moreną, że potrafia mieć drogę tuz nad dachem, albo że czyjś dom sie znajduje nad dachem i ludzie ze swojego tarasu/podwórka zaglądają sąsiadowi z góry w okna _dachowe_ - to tu żaden unikat.
Albo osiedle w ciasnej, głębokiej niecce, ze idąc drogą przy osiedlu patrzy się na dachy tegoż.
swoją drogą śliczne to osiedle, bym ta mogla mieszkać

Kaszubscy mistrzowie skarpy.

Ale przecież są dwa okna, w pokoju i kuchni.

Pracowałam kiedyś u dewelopera. Moim hitem były mieszkania bez przedpokoju. Salon połączony z kuchnią, dookoła pełno drzwi i okna, w efekcie czego nie było jak mebli postawić, a żeby już kanapa była na przeciwko telewizora to była sztuka. Oczywiście ludzie kupowali dziurę w ziemi, na rzucie to wszystko ładnie wygląda, a jak potem wchodzili do mieszkania to byli załamani.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

w Anglii pozwalali na budowe na skarpach, wiele z tych domow juz nie istnieje przez osuniecia terenu
co do osiedla wiezennego to znam temat osobiscie bo mam znajomych ktorzy tam mieszkaja>> na szczescie po zewnetrznej stronie. Ile razy u nich bylam, dzwilo mnie kto kupil tam mieszkania wewnatrz dziedzinca na parterze. Ciemne nory.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Evrith

Brzmi to jak nazwa jakiegoś awangardowego nurtu w architekturze (lub fejsbukowej grupy cisnącej bekę z tegoż).

Chciałam sobie znaleźć jakieś obrazki poglądowe, ale za to znalazłam artykuł z Dziennika Bałtyckiego o ludziach, którzy, hm, tracą grunt pod nogami, zaczynający się od słów:
Do naszej redakcji napisali mieszkańcy osiedla w Kłodawie z prośbą o interwencję. "Jesteśmy przerażeni tym, co się dzieje, każdy deszcz powoduje, że skarpa, na której stoją domy osuwa się - glina i cała woda spływają na podwórka zalewając je i niszcząc. (...) Deweloper wszystkich nas ignoruje i nie udziela informacji o planowanych działaniach. Obawiamy się, że chce nas tak z tym zostawić". (źródło)

Przypomniało mi to o bannerze reklamowym, który ostatnio widziałam we Wrocławiu - nowe osiedle domków z prywatnymi plażami, i o domu, który powstaje w mojej rodzinnej miejscowości na łące, która co wiosnę zamienia(ła) się w podmokłe tereny. I trochę patodeweloperka, ale też trochę nie umiem zrozumieć ludzi, którzy widzą, gdzie/jak coś jest budowane, ale i tak zupełnie nie myślą o konsekwencjach takiego ulokowania. Ważne, że tanio i ładnie. Ech.

Wrocław, Opole i przypuszczam że też inne miasta w tym regionie wzdłuż Odry to w ogóle ciekawy przypadek. Te dwa wymienione na 100%, a przypuszczam, że reszta też, miały stare niemieckie mapy, gdzie zalewa. A potem od wojny radośnie na tych terenach zalewowych zaczęli budować.

[Taranka]

Napisane przez cava

Kurde, no może poza drugim które ma długie korytarze, to nie wiedzę na tych planach nic dziwnego a co dopiero patologicznego.

Może nie są to mieszkania składające się z samych korytarzy, ale dla mnie te kąty i skosy je dyskwalifikują.

Sent from my Mi 9T using Tapatalk

[żurawinka]

U mnie w okolicy bardzo dużo się teraz buduje - większość to dwupiętrowce plus parter, duże okna nie pozostawiające prywatności, zielono wokół. Czasem chodzę tam na spacer, są też sztuczne jeziorka otoczone blokami wyższymi - 5 pięter - całkiem zgrabnie to wygląda. Ale wiem że kiedyś były to tereny podmokłe więc nie wiem jak to może wyglądać w przyszłości. Ceny ok miliona zł


Nie rozumiem jednak nowych 6 -10 piętrowców stawianych na każdym kawałku paska ziemi i reklamowanych zieloną okolicą ( no jest zielona na pobliskich blokowiskach z lat 70 które też tyłka nie urywają ale jakiś odstęp od siebie mają zapewniony i nikt okno w okno nie mieszka.) Te nowe budynki mają wyczesane rozkłady ale po chwili dostawiają kolejny blok który zasłania tamten w bardzo bliskiej odległości Działki z domkami jednorodzinnymi wykupione za grube pieniądze za chwile też będą "naćkane" blokami "nos w nos".

[Ellen_Ripley]

Cavo, rzuć proszę jakimiś fotkami, bo opis tych cudów architektonicznych na skarpie przekracza możliwości mojej wyobraźni, a szukając fotek w necie wyskakują mi głównie słodkie jak miodzik i śliczne jak małe kotki wizualizacje deweloperów.

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez Evrith

Brzmi to jak nazwa jakiegoś awangardowego nurtu w architekturze (lub fejsbukowej grupy cisnącej bekę z tegoż).

Chciałam sobie znaleźć jakieś obrazki poglądowe, ale za to znalazłam artykuł z Dziennika Bałtyckiego o ludziach, którzy, hm, tracą grunt pod nogami, zaczynający się od słów:
Do naszej redakcji napisali mieszkańcy osiedla w Kłodawie z prośbą o interwencję. "Jesteśmy przerażeni tym, co się dzieje, każdy deszcz powoduje, że skarpa, na której stoją domy osuwa się - glina i cała woda spływają na podwórka zalewając je i niszcząc. (...) Deweloper wszystkich nas ignoruje i nie udziela informacji o planowanych działaniach. Obawiamy się, że chce nas tak z tym zostawić". (źródło)

Przypomniało mi to o bannerze reklamowym, który ostatnio widziałam we Wrocławiu - nowe osiedle domków z prywatnymi plażami, i o domu, który powstaje w mojej rodzinnej miejscowości na łące, która co wiosnę zamienia(ła) się w podmokłe tereny. I trochę patodeweloperka, ale też trochę nie umiem zrozumieć ludzi, którzy widzą, gdzie/jak coś jest budowane, ale i tak zupełnie nie myślą o konsekwencjach takiego ulokowania. Ważne, że tanio i ładnie. Ech.

Współczuję. Straszne. Czyli sprawdzanie na jakim terenie deweloper planuje inwestycję to powinien być pierwzy krok. Naoczne sprawdzanie. Nikomu nie można ufać.

[cava]

Napisane przez Ellen_Ripley

Cavo, rzuć proszę jakimiś fotkami, bo opis tych cudów architektonicznych na skarpie przekracza możliwości mojej wyobraźni, a szukając fotek w necie wyskakują mi głównie słodkie jak miodzik i śliczne jak małe kotki wizualizacje deweloperów.

No ale skąd ja ci wezmę, musiałabym latać po okolicy zdjęcia czyichś domów robić.
Nie wiem czy mozna sobie czyjs dom tak o fotografowac i wrzucac .
jeszcze się okaż eż eto jakiejś wizazanki wymarzony domciu i co?




Jak bedzie pogoda spacerowa w weekend, to to osiedle w niecce sfotografuję. Osiedle chyba można?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez cava

No ale skąd ja ci wezmę, musiałabym latać po okolicy zdjęcia czyichś domów robić.
Nie wiem czy mozna sobie czyjs dom tak o fotografowac i wrzucac .
jeszcze się okaż eż eto jakiejś wizazanki wymarzony domciu i co?

Jak bedzie pogoda spacerowa w weekend, to to osiedle w niecce sfotografuję. Osiedle chyba można?

Chodziło mi o jakiś link. Może ktoś te cuda opisał w artykule.

[Taranka]

Napisane przez cava

No ale skąd ja ci wezmę, musiałabym latać po okolicy zdjęcia czyichś domów robić.
Nie wiem czy mozna sobie czyjs dom tak o fotografowac i wrzucac .
jeszcze się okaż eż eto jakiejś wizazanki wymarzony domciu i co?


Jak bedzie pogoda spacerowa w weekend, to to osiedle w niecce sfotografuję. Osiedle chyba można?

A może coś widać na google street view?

[żurawinka]

Nowe osiedle zbudowane przy i tak zakorkowanej dwa razy dziennie po kilka godzin arterii, w modnych ostatnio w Warszawie fortach ... właśnie wybudowano przy tych blokach dwupiętrowy Lidl zasłaniający ładne widoki

https://handelextra.pl/artykuly/2428...szawie-galeria
A najlepsze że to tak naprawdę mini Lidl w środku, kilka półek na krzyż

Na stronie dewlep. wygląda tak

http://www.fortsluzew.pl/

[Evrith]

"Fort, "historia", jak patriotycznie się zrobiło. Ciekawe, za ile ściany fortu pokryte zostaną muralami z wyklętymi w wilki zaklętymi etc.
W ogóle chyba jakaś epidemia tych budynków z dużymi oknami i elementami "ceglanymi", we Wrocławiu nieopodal mnie też ostatnio od groma tego nastawiali, identyczne jak na podlinkowanej wizualizacji, tylko rozkład inny. Część też przy ruchliwej ulicy, z której poziomu widać wnętrza mieszkań. Powodzenia w wietrzeniu tego, zwłaszcza że w niewielkiej odległości McDonald's i KFC, więc w okolicy czuć głównie spaliny i olej.

[marza_mr]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88298321]Ja ostatnio widziałam kawalerkę od dewelopera w tańszej dzielnicy Warszawy, tzw wagon. Na całej długości miała chyba 2,9m szerokości.
Znalazłam, później usunę, może ktoś wyciągnąć tylko układ? Teraz patrzę na tel to ono ma tylko 2,7 szerokości?

[/QUOTE]

Oglądałam kiedyś mieszkania dwupokojowe, bo byłam zainteresowana kupnem. Deweloper w pewnym momencie stwierdził, że pokaże mi jeszcze jedno mieszkanie, że to niby kawalerka, ale cena dużo niższa. Dla świętego spokoju się zgodziłam. I jak mnie wprowadził do mieszkania, to wyglądało bardzo podobnie, jak to w Twoim poście. Z tym, że hitem było okno (mieszkanie na wysokości gruntu, okno zaczynało się około metra od gruntu)), które wychodziło bezpośrednio na boisko, więc wystarczyło tylko przełożyć nogę przez okno i można było dołączyć do meczu koszykówki .

[cava]

Napisane przez Evrith

"Fort, "historia", jak patriotycznie się zrobiło. Ciekawe, za ile ściany fortu pokryte zostaną muralami z wyklętymi w wilki zaklętymi etc.
W ogóle chyba jakaś epidemia tych budynków z dużymi oknami i elementami "ceglanymi", we Wrocławiu nieopodal mnie też ostatnio od groma tego nastawiali, identyczne jak na podlinkowanej wizualizacji, tylko rozkład inny. Część też przy ruchliwej ulicy, z której poziomu widać wnętrza mieszkań. Powodzenia w wietrzeniu tego, zwłaszcza że w niewielkiej odległości McDonald's i KFC, więc w okolicy czuć głównie spaliny i olej.

Mnie Wrocław ogólnie poraził sobą.
Wyjątkowo klaustrofobiczne miasto od podstaw.
bardzo się ucieszyłam że jednak na miejsce studiowania wybrałam Gdańsk, bo miałam w planach ewentualnie Wrocław i Toruń.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Mi się podobają te ceglane wstawki. U mnie by pasowało, ale zrobili to jakąś dziadowska farbą, tanie wykończenie. Nie chce mi się myśleć, jak to będzie wyglądać za 10 lat
Moja kumpela ma 40m, dwa pokoje. W małym pokoju ok 10m zrobili jej takie wąskie, ale ciut wyższe okno na cały pokój. W dużym ma wyjście na balkon tak, że pomimo kilku metrów większego metrażu, ma może z 8 metrów jakby salonu (i właśnie że 2,5 m od ściany do tv).
W temacie powodzian to mi się kojarzy już stara aktualnie inwestycja blisko tamy we Włocławku (Wisła). Też była afera, jak oni to stawiają.
Dużo doznań patodeweloperskich daje mi oglądanie ogłoszeń dot sprzedaży mieszkań w Wawie, powiedziałabym, że to moja codzienna rutyna dla rozrywki.
Ja bym się chętnie spotkała z kimś, kto chciałby mi opchnac ten deal.
Wrzucę po pracy jak znajdę układ tego mieszkania w Białym. To też był hit i oczywiście nie tani. Są też artykuły o pato deweloperach i tam też perełki np z Poznania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz