dwie Normy Kamali Incense

[magdulenka]

Napisane przez Dorota-Coco

Magduleno, czesc

MaryJane, tak, to prawda - Incense to wszechogarniajace kadzidlo i piekna, esencjonalna zywica.
Moj chlop, lubiacy kadzidalne, zywiczne, osmolone zapachy twierdzi, ze wszystkie inne kadzidla, ktore dane mu bylo poznac, to przy Incense tylko pierdniecia kadzidlanopodobne
Napisz prosze, na czym dokladnie polega roznica w odbiorze Incense z roznych zrodel, ciekawam bardzo.

Cześć Doroto-C
Jeśli Twoja wersja Incense jest jeszcze "gęściejsza, bardziej esencjonalna", to i zazdroszczę

Czekamy MeryJ na porównanie

[MeryJane]

Ja dziś w domu posiedzę nad obiema wersjami tzn. trzecią i tą od Coco - tej Magdulenkowej już nie mam...

Zjadłam.

[iloneczka1]

Spieszę do wątku, by podziekować za rozbiórkę Normy i MaryJane za informację
Ja na 10tkę jestem chętna , i czy to jest rzeczywiście możliwe, aby Incense było jeszcze ostrzejsze niż to co posiasam z Auzliebe? Też czekam na testy.

[MeryJane]

Spokojnie - jeszcze wątku nie ma- pilnować tylko trzeba.Szkoda,że dziś dwóch próbek nie pobrałam z domu- bo zaraz bym napisała.
Trochę to potrwa -full papierzysk mam do obrobienia.

[magdulenka]

Już jest

[MeryJane]

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Szaleństwo =galopem to leci...

No i tytuł mojego wątku był niechcący proroczy

[iloneczka1]

Kochana, jakby ktoś gdzieś szykował TamDao (nieskromnie obejrzałam podpis), to pamiętaj o mnie

No ale teraz będziemy dawać , koniec z oszczędzaniem, wolne miejsca w środkach MPK gwarantowane

[MeryJane]

A wyobraź sobie kino... nikt już nie będzie mi żarł nad głową popcornu i żuł innego badziewia

[MeryJane]

Bez bicia przyznaję się, że nie dałam rady wczoraj porównać raz jeszcze - padłam.Dziś tylko jeden psik z wersji jaśniejszej - qurcze ona jest na początku wytrawniejsza od tej ciemniej i gęstej-wyższa jest jakaś i coś tam jest takiego czego nie ma w wersji ciemniejszej od Coco ani próbkach które miałyśmy z Magdulenką.Dzisiaj to rozpracuję.
Ach jak ja cudnie pachnę...( cyt.poranny - "tylko dziś do mnie nie podchodź")

[iloneczka1]

A która z tych trzech jest najtrwalsza i najintensywniejsza?
Moze tę ciemniejsza inaczej przechowywali/reformulacja/limitowanka?

[Polly_]

koniecznie napisz wnikliwe porównanie

[MeryJane]

Napisane przez iloneczka1

A która z tych trzech jest najtrwalsza i najintensywniejsza?
Moze tę ciemniejsza inaczej przechowywali/reformulacja/limitowanka?

Chodzi o to, że obydwie mocne są.Jednakowo.Przynajmniej takie mam wrażenie.Tylko ten sam początek jest różny.Minimalnie ale jest.

[selya]

Napisane przez MeryJane

Nie - no ja go od początku pokochałam szaleńczo ( w sensie zapach).I nie uważam, żeby jakoś straszny był.Dla mnie on jest cudnym , wszechogarniającym kadzidłem z dużą dawką żywic - mam na ten zapach tak jak kot na walerianę.To inni mają z nim problem- więc mogłaś nie zareagować.

zapewne masz rację
poza tym - jak już zostało to udowodnione - moja skóra mogła przekształcić ten zapach w jakiegoś milusińskiego przytulacza
wiem, wiem - głupoty piszę

Napisane przez Dorota-Coco

MaryJane, tak, to prawda - Incense to wszechogarniajace kadzidlo i piekna, esencjonalna zywica.
Moj chlop, lubiacy kadzidalne, zywiczne, osmolone zapachy twierdzi, ze wszystkie inne kadzidla, ktore dane mu bylo poznac, to przy Incense tylko pierdniecia kadzidlanopodobne .

to zabrzmiało nader interesująco

Napisane przez MeryJane

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Szaleństwo =galopem to leci...

No i tytuł mojego wątku był niechcący proroczy

MaryJane dziękuję za info
dopiero dzisiaj dorwałam kompa i już od dawna było po ptakach
galop to był obłędny

[MeryJane]

wkleić zdjęcia to mi się nie udało...okupacja kompa była w domu. a potem zerowy dostęp do netu ale..ciężko mi jakoś sensownie opisać porównanie, bo jak już mówiłam ja wycinam górę zapachów i od razu mam dół.ale wydaje mi się, że jaśniejsza próbka jest jakby rozcieńczona spirytem ( spirytus daje przez mgnienie oka tak, że hej...) a potem jest jednakowo- choć ta jaśniejsza zostaje ostrzej na skórze a gęściuch ciemny jest na skórze delikatniejszy...ociera się o słodycz nawet.Moc mają obie skóteczną.
I wydaje mi się, że próbki posiadane przeze mnie i Magdulenkę wcześniej były bardziej adekwatne do moich wyobrażeń o tym zapachu.Odlewka próbki poleci do Coco więc ona napewno lepiej to opisze. Zważywszy na fakt, że na niej chyba zapach ten rozwija się normalnie( tzn. ma uczicwą górę).

[MeryJane]

No to macie zdjęcia.Nadmieniam,że te próbki są firmowe - nie robione

Najlepsze mi nie wyszły ale pierwsze zdjęcie nie kłamie- to taki kolor.Co wy na to???

[MeryJane]

Zagląda tu ktoś jeszcze?Ciekawa jestem jak zareagujecie na ten kolorek
swoja drogą - wczoraj dałam do powąchania incense osobie zupełnie "zielonej" zapachowo .Stwierdziła, że to piękny zapach - tylko mocno skondensowany.Skąd więc te odświeżacze i otwarte okna???

[mirela76]

A nie jest to przypadkiem Twoja próbka porannego moczu na badania laboratoryjne .
Mam nadzieję, że nie pachnie tak jak wygląda. Choc w kini byłby to superancki sposób na zjadaczy popkornu.

[MeryJane]

zdjęcia wklejałam wczoraj wieczorem

[magdulenka]

Napisane przez MeryJane

No to macie zdjęcia.Nadmieniam,że te próbki są firmowe - nie robione

Najlepsze mi nie wyszły ale pierwsze zdjęcie nie kłamie- to taki kolor.Co wy na to???

Gdybym nie miala probki od Wuchsy - przyjelabym, ze tak ma wygladac
Ale mam - i ta mi sie nie podoba...
Nie rozcienczyl jej kto?

[Dorota-Coco]

To prawda, probki wygladaja jak siki ciotki Weroniki

Ja to w ogole mam ubaw kiedy czytam opisy o Incense, bo mnie sie zaraz wydaje, ze w posiadaniu jestem zgola czegos innego niz flakon Incense.
Ba! nikt z moich znajomych nie reaguje wykrzywieniem.
A moze obce ludzie nie maja smialosci zaprotestowac?

W kazdym razie ja Incense Kamali opisalabym krotko - dominuje zywica, drzewo, ktore nia ocieka, niewiele dymu, delikatna slodycz, ale nie slodka, slodycz taka wytrawna od zywicznych sokow. Calosc niezwykle esencjonalna i gesta. I wsio.


Ciekawam probki od MaryJane ...


edit:
Magdulenko, a jak u Ciebie z Incense?

[magdulenka]

Napisane przez Dorota-Coco

....
W kazdym razie ja Incense Kamali opisalabym krotko - dominuje zywica, drzewo, ktore nia ocieka, niewiele dymu, delikatna slodycz, ale nie slodka, slodycz taka wytrawna od zywicznych sokow. Calosc niezwykle esencjonalna i gesta. I wsio.


edit:
Magdulenko, a jak u Ciebie z Incense?

Doroto, zgodze sie z Twoim opisem
To przede wszystkim zywice, zadnego dymu, kadzidla, spalenizny.
Tylko moja/Wuchsowa wersja nie jest slodka. Powiedzialabym, ze jest bardzo wytrawna, po czasie wychodz taka "plastelinowa" nuta
Natomiast pierwsze skojarzenie po psiknieciu to syrop Tusipec

[Dorota-Coco]

Magdulenko, a Tusipec dostane w aptece, bez recepty?

plastelinowej nuty u mnie niet, ale na wspomnianym koncu pobrzmiewa na mnie ta wytrawna slodycz
( choc moze nie powinnam pisac slodycz, bo slodu w tym nie ma za grosz )
taka wytrawna slodycz jaka czuje w niektorych whiskey

[magdulenka]

Napisane przez Dorota-Coco

Magdulenko, a Tusipec dostane w aptece, bez recepty?

Nie wiem, bo to wspomnienie mojego dziecinstwa
Ale ja juz wtedy musialam byc inna, skoro mnie ten ziolowy smak zachwycal i byl jedyna "osloda" choroby

Gdyby jeszcze byl dostepny, mamy tanszy odpowiednik

[kamena]

Się wtrącę, a propos Tussipectu
Niestety na receptę już jest, bardzo żałuję, bo to jeden z moich ulubionych syropów był. Nie tylko smakowo - na mój nieustająco powtarzający się suchy kaszel jest najlepszy.

A wątek ciekawy, zapowiada się śledztwo jak w dyskusji o Buduarze.

[MeryJane]

Napisane przez magdulenka

Gdybym nie miala probki od Wuchsy - przyjelabym, ze tak ma wygladac
Ale mam - i ta mi sie nie podoba...
Nie rozcienczyl jej kto?

Nie bardzo widzę taka możliwość - to samplerki są.Zaklejone u góry,z napisem incense( jak na dużym flakonie ta folia)Jakbym miała jeden...ok.Mam dwa identyczne.

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Napisane przez magdulenka

Doroto, zgodze sie z Twoim opisem
To przede wszystkim zywice, zadnego dymu, kadzidla, spalenizny.
Tylko moja/Wuchsowa wersja nie jest slodka. Powiedzialabym, ze jest bardzo wytrawna, po czasie wychodz taka "plastelinowa" nuta
Natomiast pierwsze skojarzenie po psiknieciu to syrop Tusipec

A ja nie miałam takich skojarzeń -na mnie wychodzi kadzidło( raczej różne kadzidła) z potworną ilością różnych żywic.Żadnej słodyczy od początku do końca.Jeżeli o jakimś początku można u mnie w ogóle mówić- bo ja mam od razu koniec

[iloneczka1]

tussipect najlepszy jest w pastylkach, i bez recepty i ze wzgledu na duza zawartość efedryny po 10 pastylkach daje efekt LSD , nie bez powodu w aptekach efedrynka zamknięta na klucz w szafeczce.

moja norma z Ausliebezuduft (czy to własnei wuchsa jest) jest brązowa, ciężka, słona, żywiczna, więcej niz dwa psiki nie wytrzymam. Słodka nie jest wcale a i dosłodzic jej nie można (jak powiedzmy BC), bo śmierdzi. Nie miesza się z niczym. To opinia mojego nosa oczywiście.

[Basiek93]

nie ma NK incense, co sie stało ;((

(na ausliebezumduft)

[ukrycior]

Ja po przeczytaniu wątku bardzo pragnę!

[mirela76]

Ja mam w domu zakaz uzywania NK bo ... pachnę sznurkiem konopnym. Dodam tylko, że tak bardzo jak ja jestem w nim zakochana, tak bardzo mój luby jej nienawidzi .
Stosuję tylko na wielkie samotne wyjścia i pragnę całej flachy.

[Basiek93]

bardzo poważnie zastanawiam się nad całym flakonem Incense


Tylko nie wiem ile pokoleń będę zużywać




strasznie mi sie podobaja