Scent Bar IX

[vesenka]

Otwarte

[madziczka]

Co do wagi - przyznam, że najmniej ważyłam jakieś kilka lata temu, jakieś 8-9 kg mniej. I powiem szczerze, zawsze myślałam, że jak będę chudsza to nie znikną moje kompleksy i problemy, że w końcu będę zadowolona i szczęśliwa. A się okazało, że to guzik prawda. Dalej się czułam niekomfortowo i niezgrabnie

[tulipanka]

dzięki, że sami dopilnowaliście nowego wątku

[201608251020]

A ja czuję się lepiej, jak jestem zgrabniejsza

melduję się wszem i wobec na pokładzie Baru IX

[piroksena]

I ja i ja i ja!

[winter76]

Mnie po schudnięciu kompleksy troszkę się zmniejszyły Za to cieszy mnie to,że w nowym rozmiarze 38 mam tyle ciuchów do wyboru Nic tylko kaskę wydawać Jak się ją ma oczywiście

[madziczka]

Napisane przez tulipanka

dzięki, że sami dopilnowaliście nowego wątku

Bo my jesteśmy bardzo grzeczni, psze pani

[vesenka]

Napisane przez madziczka

Co do wagi - przyznam, że najmniej ważyłam jakieś kilka lata temu, jakieś 8-9 kg mniej. I powiem szczerze, zawsze myślałam, że jak będę chudsza to nie znikną moje kompleksy i problemy, że w końcu będę zadowolona i szczęśliwa. A się okazało, że to guzik prawda. Dalej się czułam niekomfortowo i niezgrabnie

Ja kilka lat temu ważyłam duuuużo mniej i cały czas wydawało mi się,że jestem gruba. Otrzeźwiło mnie jak się w autobusie zderzyłam z jakimś kolesiem kośćmi biodrowymi i aż łupnęło. Jak oglądam stare zdjęcia to się zastanawiam gdzie ja ten tłuszcz widziałam

Grzebałam się z otwarciem nowego baru bo zapomniałam jak się rzymskie 9 pisze

[201608251020]

Madzik, zaraz Ci napiszę co mu napisałam na koniec na PW

[irsin]

nowy wątek

heh a ja kolejny dzień na ścieżce wojennej z Tż
w końcu zabraknie mi siły

[madziczka]

Napisane przez vesenka

Ja kilka lat temu ważyłam duuuużo mniej i cały czas wydawało mi się,że jestem gruba. Otrzeźwiło mnie jak się w autobusie zderzyłam z jakimś kolesiem kośćmi biodrowymi i aż łupnęło. Jak oglądam stare zdjęcia to się zastanawiam gdzie ja ten tłuszcz widziałam

Grzebałam się z otwarciem nowego baru bo zapomniałam jak się rzymskie 9 pisze

A mnie to dało do myślenia - bo doszłam do wnoisku, że nawet jak będę ważyć 45 kg to dalej się będę czuła niefajnie - więc musiałam to sprawdzić ( tzn chudnięcie - ale nie do 45 kg), żeby stwierdzić, że problem leży gdzie indziej i głębiej.

[vesenka]

Napisane przez madziczka

A mnie to dało do myślenia - bo doszłam do wnoisku, że nawet jak będę ważyć 45 kg to dalej się będę czuła niefajnie - więc musiałam to sprawdzić ( tzn chudnięcie - ale nie do 45 kg), żeby stwierdzić, że problem leży gdzie indziej i głębiej.

Ja dopiero jak zgrubłam to odkryłam,że kompleksy najczęściej nosi się w głowie a nie na tyłku. Teraz staram się schudnąć, ale to dla zdrowia, do jakiejś rozsądnej wagi . Miałam taki okres w życiu,że ważyłam 53kg przy 174cm wzrostu i wiem,że nigdy więcej.

[BigMama]

Zamachuję w nowej części

[escritora]

Nowy wątek
Ja tam chudnąć w zasadzie nie muszę, ale nie chce przytyć. Niestety jestem straszliwym obżartusem - jak na razie nie jest to tragiczne w skutkach, ale pewnie kiedyś skończą się te dobre czasy i będę musiała pilnować diety A pilnowanie diety to koszmar

[vesenka]

Napisane przez BigMama

Zamachuję w nowej części

stęskniłam się za Tobą.

[Polly_]

cześć!
ja od jakiś 5 lat systematycznie grubnę teraz ważę 44 kg i niestety w portki rozmiaru 34 to ja juz się nie mieszczę

[BigMama]

Napisane przez vesenka

stęskniłam się za Tobą.

[irsin]

Napisane przez Polly_

cześć!
ja od jakiś 5 lat systematycznie grubnę teraz ważę 44 kg i niestety w portki rozmiaru 34 to ja juz się nie mieszczę

jeszcze raz ...
systematycznie grubniesz i nosisz rozmiar 34?i wazysz 44 kg?

chorowalas?

[feliz1984]

O, nowy SB

[Nola_]

Napisane przez Polly_

cześć!
ja od jakiś 5 lat systematycznie grubnę teraz ważę 44 kg i niestety w portki rozmiaru 34 to ja juz się nie mieszczę

No co Ty Ja ważę 45 i spokojnie się mieszczę
A że zdarzało mi się (dwa razy w życiu) ważyć 35 kg to inna sprawa...

[irsin]

Napisane przez Nola_

No co Ty Ja ważę 45 i spokojnie się mieszczę
A że zdarzało mi się (dwa razy w życiu) ważyć 35 kg to inna sprawa...

:|
straszne troche, czytac, ze ktos wazyl tak malo.

Ja tyle wazylam jak bylam w podstawowce.

[Polly_]

Napisane przez irsin

jeszcze raz ...
systematycznie grubniesz i nosisz rozmiar 34?i wazysz 44 kg?

chorowalas?

no już nie noszę 34 ja jestem strasznie malutka i drobnokostkowa naprawdę nie wyglądam za szczupło to genetyczne chyba...
moja mama jak szła do ślubu ważyła 36 kg

[irsin]

Napisane przez Polly_

no już nie noszę 34 ja jestem strasznie malutka i drobnokostkowa naprawdę nie wyglądam za szczupło to genetyczne chyba...
moja mama jak szła do ślubu ważyła 36 kg

zwykle jak się widzi taką wagę to 1 myśl , która przychodzi na myśl to anoreksja
a Ty jesteś po prostu maluteńka

[Aragonte]

35? 44 kg?
Wolę się nie przyznawać, ile ważę po takich wyznaniach...
I potwierdzam to, co napisała Vesenka w sprawie kompleksów

Witajcie w nowym Barze

[201608251020]

A ja ważę 52 kg i wchodzę bez problemu w 34


Feliz - ja wciąż sikam z Twojego Leoparda

[Nola_]

Napisane przez irsin

:|
straszne troche, czytac, ze ktos wazyl tak malo.

Ja tyle wazylam jak bylam w podstawowce.

I równie straszne takie coś przeżyć. Do dzisiaj się uczę jeść normalnie i nie przeżywać każdego posiłku.
Chociaż tak jak Polly, też jestem mała i raczej drobnokoścista. Po prostu najlepiej się czuję z taką wagą, jak mam teraz, a absolutnie nie wyglądam na szkieletora - poza tym wiem, że jak przytyję, to zacznę się odchudzać, a za szybko zaczynam tracić w tym wyczucie.

[piroksena]

Napisane przez paollino

A ja ważę 52 kg i wchodzę bez problemu w 34


Feliz - ja wciąż sikam z Twojego Leoparda

No taaak... ale Ty masz wzrost Naomi Campbell


Ja noszę 34, w porywach 36. Lubię swoją drobną budowę

Polly - ile Ty masz wzrostu, jeśli można spytać? Bo faktycznie jakąś wagę piórkową posiadasz! Ja mam 161 i 47 kg.

[Betty83]

O, nowy Scent Bar

Napisane przez irsin

nowy wątek

heh a ja kolejny dzień na ścieżce wojennej z Tż
w końcu zabraknie mi siły

Nie zabraknie. A jeśli Tobie coś zarzuca to jest najpewniej wyłącznie jego projekcja (sądzę Ciebie według siebie). Większość ludzi w tem sposób myśli - może nawet wszyscy. Możesz mu pokazać, że czepia się o rzeczy, których on nie akceptuje i go wkurzają u siebie, albo są to wyłącznie jego oczekiwania względem siebie i przypisuje je Tobie.
To powinno rozwiązać częściowo problem.
I postaraj się być opanowana, bowiem Twoje emocje to nie są argumenty.
Argumentem może być utrata pracy na skali stresu Sytuacja na rynku pracy jest jaka jest i nie może Ciebie obwiniać za to, że masz teraz z tym problem. Przecież starasz się jak możesz żeby znaleźć normalną pracę. A On jest Twoim partnerem i powinien Cię wspierać jak może, a nie dołować. Przynajmniej tego się zwykle oczekuje od partnera.


Pisałyście w minionym Barze o lękach. Jeden z moich najwiekszych to ćmy. Boję się ich panicznie. Zwykle siedzę po nocach przy otwartym oknie i wpadaja mi te potwory do pokoju.
Kiedyś wygaszałam światło i zapalałam świeczke przy oknie, żeby wyleciały. Stałam w drzwiach i się trzęsłam ze strachu. Jak się nie udało przepędzić to spałam w innym pokoju, albo siedziałam w kuchni do rana. Teraz nawet o 3 nad ranem wyciągam odkurzacz i robię polowanie z rurą
I to pomimo mojego ogromnego uwielbienia do Iana Andersona i Moths
Ważek się jeszcze podobnie bałam, ale w zeszłym roku zaczęłam oswajać ten lęk. Niedaleko mnie, nad stawami mieszkają takie wielkości wróbla. Na fotce jest taka jedna paskuda. A lata tam tego pełno. Omijam szerokim łukiem i zdjęcia im robię z bezpiecznej odległości.
A ważki tak w ogóle to gryzą ludzi??


PS. Nieeech ktoś pójdzie za mnie w czewrcu na wesele Nie mogę sobie znaleźć kiecki i z tańcem u mnie nie najlepiej. A jeszcze przyjdzie komuś na myśl mnie swatać.....

[Polly_]

Napisane przez Nola_

No co Ty Ja ważę 45 i spokojnie się mieszczę
A że zdarzało mi się (dwa razy w życiu) ważyć 35 kg to inna sprawa...

bo mi co przytyje to idzie w pupę, więc nie chce sie zmiescic w 34

Napisane przez Aragonte

35? 44 kg?
Wolę się nie przyznawać, ile ważę po takich wyznaniach...
I potwierdzam to, co napisała Vesenka w sprawie kompleksów

Witajcie w nowym Barze

Napisane przez paollino

A ja ważę 52 kg i wchodzę bez problemu w 34


Feliz - ja wciąż sikam z Twojego Leoparda

tylko ze jak to 44 kg rozłoży sie na nieco ponad półtora metra wysokości to wychodzi taki wcale nie chudy człowiek

[201608251020]

Boshhh gdzie mi tam do Campbell

Co Ty tu dziewczyno gadasz, ja to zrzucę na karb późnej godziny btw. Ty się stawiasz u mnie niedługo, ja rozumiem?