Łuszczenie się skóry głowy/ permanentny łupież?

[PannaJoanka]

Witam Was dziewczęta

I piszę do Was z nie lada problemem - stosuję metodę CG, OMO od ponad roku z lepszym/gorszym skutkiem... mam kręcone włosy, które dzięki tej metodzie naprawdę się zmieniły, wypiękniały i nareszcie wypracowałam bardzo satysfakcjonujący skręt, ale oczywiście walczę dalej.

Jednak od miesiąca, dwóch mam wielki problem. Nigdy nie miałam jakiegoś poważnego łupieżu, a kiedy pojawiło się coś niepokojącego, to wystarczyło jedno umycie włosów Nizoralem albo Head&Shouldres i było po sprawie. Ale jakoś ostatnio mam strasznie łuszczącą się skórę głowy - sytuacja polepsza się trochę po umyciu głowy, ale kilka godzin później skóra już się łuszczy niesamowicie . Myślałam, że to łupież, więc najpierw podziałałam Head&Shoulders, potem Nizoralem... a sytuacja nadal taka sama.

Używam:
Do mycia - facelle, szampon Biały Jeneń z octem jabłkowym, Barwa niebieska z lnem
Odżywianie - Garnier Avocado i Kariete, Gloria, Isana babassu/jedwab
Oleje - arganowy, Alterra, olej z pestek winogron

Do stylizacji używam Joanny b/s, pianka taft zielony (chyba), krem do rąk z biedry na zabezpieczenie końcówek, albo olejek jakiś - a potem niestety suszara...

Myślałam, że to wina facelle, bo o ile dobrze pamiętam problemy zaczęły się wtedy kiedy zaczęłam stosować ten płyn. Zatem zamieniłam na Barwę kubeczkową, nawet próbowałam wrócić do Hippa czy Babydream... jednak wciąż to samo.

A może to wina olejów? Nie stosuję ich na skalp, ale śpię w takim czepku plastikowym, trzymając oleje na noc.... chociaż wcześniej tego nie robiłam (bo spałam w bawełnianej chustce), a i tak skóra się łuszczyła.

Może polecicie mi jakiś produkt - szampon mega delikatny nieinwazyjny? Albo widzicie jakiś niebezpieczny zgrzyt w mojej pielęgnacji? A może jakiś peeling skalpu? Miała któraś z Was coś podobnego? Czuję się z tym straszliwie niekomfortowo, bo to tak jakbym miałam permanentny łupież nie wygląda to estetycznie. Zwłaszcza kiedy w końcu moje loczki zachowują się świetnie i jestem z nich zadowolona...

Pomóżcie, proszę

[southern comfort]

mam to samo...w okolicach grzywki jedynie...mam jakąś resztkę szamponu nawilżającego Emolium (nie ma SLES ani SLS) ale póki co stosuję za krótko by powiedzieć, czy daje efekt

aa, nie wiem jak Ciebie, ale mnie skóra nic a nic nie swędzi - tylko łuszczy się płatami. Emulsja Emolium (do wcierania) trochę pomaga, ale szału nie ma - a już myślałam, że ja tu sama z tym problemem - pozdrawiam

[PannaJoanka]

Czekam aż dasz znać czy daje efekt

Mnie trochę skóra głowy swędzi, ale jak napisałaś problem jest właśnie w okolicy końca czoła (nie mam grzywki), co jest najgorsze, bo przez to jest bardzo widoczny... to jest nas dwie, może pojawi się ktoś, kto nam pomoże.

[hahihehy]

Biały Jeleń i Barwa są oparte na detergentach anionowych, które mogą podrażniać skórę głowy. Żel Facelle, mimo że zawiera w miarę nieszkodliwe detergenty, nie ma ani grama substancji re-natłuszczających. Po takim myciu skóra pozostaje zupełnie goła. Ja polecę szampon Sanosan, który jest moim absolutnym KWC. Jako jedyny nie przesusza skóry głowy, zawiera łagodne detergenty (nie ma nawet betainy, która podrażnia wyjątkowych wrażliwców, w tym mnie), jest bardzo wydajny i świetnie się pieni (zmywanie olei to pestka). Jedynym minusem jest sól - modyfikator reologii, która może podrażnić pojedyncze jednostki.
Przed każdym myciem warto wetrzeć w skórę głowy jakiś olej, który trochę ochroni skórę przed działaniem szamponu lub żel z siemienia lnianego wzbogacony sokiem z aloesu - bardzo dobrze nawilża skalp. Po myciu w gorszych momentach (np. po nieudanych testach nowego szamponu) używam Jantaru jako odżywki do skóry głowy. Tutaj jednak lepiej uważać na glikol, który może podrażnić, ale osobiście jeszcze nigdy o tym nie słyszałam.
Kolejnym winowajcą suchej skóry głowy może być podmuch suszarki. Nawet chłodny nawiew może przesuszyć skalp. Warto też zwrócić uwagę na to, czy dokładnie spłukujemy szampony czy odżywki. Takie niedokładne spłukanie też objawia się łupieżem.
Raz na jakiś czas, w zależności od potrzeb, można wykonać peeling cukrowy. Należy jednak zmiękczyć w jakiś sposób naskórek np. nałożyć olej.
Chyba tyle ode mnie Mam nadzieję, że trochę pomogłam

[Mayschka]

Nie chcę wystawiać diagnozy, bo przyczyn może być wiele, ale myślę,że warto zauważyć jedną rzecz. Mianowicie chodzi mi o to, że często łupież mylony jest z przesuszoną skórą głowy(być może sezon grzewczy, ciepło suszarki, nieodpowiednia pielęgnacja skóry głowy), dzięki czemu skóra również się łuszczy. Miałam podobny problem i po nieudanej próbie z szamponem przeciwłupieżowym, sięgnęłam po żel keratolityczny do skóry głowy i problem zniknął. Mój żelik kupiłam w aptece, zwie się Cerkogel30 i za pojemność 50g zapłaciłam ok.15zł. Są też mniejsze wersje, praktyczniejsze w przechowywaniu.

[kathy579]

Napisane przez southern comfort

mam to samo...w okolicach grzywki jedynie...mam jakąś resztkę szamponu nawilżającego Emolium (nie ma SLES ani SLS) ale póki co stosuję za krótko by powiedzieć, czy daje efekt

aa, nie wiem jak Ciebie, ale mnie skóra nic a nic nie swędzi - tylko łuszczy się płatami. Emulsja Emolium (do wcierania) trochę pomaga, ale szału nie ma - a już myślałam, że ja tu sama z tym problemem - pozdrawiam

może źle tolerujesz rumianek?
Po prostu odstaw ten płyn, pamiętaj że nie dla każdego ta sama pięgnacja.

Lactic Acid-inaczej kwas mlekowy - zawarty w kosmtyku złuszcza zrogowaciały naskórek.

[southern comfort]

Napisane przez kathy579

może źle tolerujesz rumianek?
Po prostu odstaw ten płyn, pamiętaj że nie dla każdego ta sama pięgnacja.

Lactic Acid-inaczej kwas mlekowy - zawarty w kosmtyku złuszcza zrogowaciały naskórek.

to na pewno odpowiedź do mnie? nie używam rumianku...

[kathy579]

Napisane przez southern comfort

to na pewno odpowiedź do mnie? nie używam rumianku...

sorki odp. jest do PannaJoanka, używa facelle

[southern comfort]

no to teraz już rozumiem
aktualnie testuję polecony tu cerkożel - zobaczymy, czy daje radę

[Mayschka]

Daj znać, czy zadziałał u Ciebie

[Eloe77]

Na początek: PannaJoanka nie napisała, gdzie ten łupież. A to tez istotne, ponieważ w dwóch kolejnych przypadkach pojawia się przy grzywce.
Jeśli myjesz głowę, pochylając ją, to właśnie to miejsce zostaje niedopłukane. Trzeba więc skupić się na dokładnym spłukaniu odżywki czy szamponu. O tym pisała też Hahihehy.

Poza tym może się okazać, że któryś z detergentów działa niezbyt przyjemnie na skórę. U mnie należy do nich betaina kokamidopropylowa obecna chyba we wszystkich wskazanych tutaj szamponach. Trzeba pamiętać, że surfaktanty amfoteryczne, mimo obu ładunków, też potrafią narobić szkód. Może więc warto rozwadniać szampony albo myć nimi nie skórę, ale włosy jedynie.

Dalej: nie jest powiedziane, że wcześniejszy brak reakcji oznaczał brak uczulenia. Ono może się pojawić równie dobrze później. Zrezygnowałabym więc z nakładania olejów na noc, a już w szczególności pod czepki i chustki!

Poza tym nie widzę żadnych wcierek. Gdybym nie stosowała - o tym też już pisała Hahihehy - nic na skórę, miałabym podobny problem. Non stop jednak mam pod ręką żel aloesowy albo Jantar i się ratuję.

I jeszcze coś ważnego, o czym pisze Kathy - tolerancja na ekstrakty. to one własnie są najczęściej przyczyną podrażnień, warto więc zwrócić uwagę na ich obecność w składach.

Na koniec:

Napisane przez kathy579

Lactic Acid-inaczej kwas mlekowy - zawarty w kosmtyku złuszcza zrogowaciały naskórek.

Tu jest niezwykle ważna uwaga, ponieważ w wielu przypadkach (podobnie jest choćby z mocznikiem) w zależności od stężenia zmienia się działanie, a co za tym idzie - przeznaczenie kosmetyku.

[PannaJoanka]

Dzięki dziewczyny za wszystkie porady! Niestety problem dalej mnie męczy... odstawiłam wszystkie wymienione wcześniej przeze mnie szampony i wróciłam do mycia odżywką (YUNG różowy) i raz w tygodniu Hippem kubeczkowo... dodatkowo wróciłam do stosowania codziennie wcierki Jantar. Drażni mnie to strasznie nawet zaczęłam zwracać uwagę na dokładne spłukiwanie odżywek właśnie w miejscu łuszczenia skóry głowy (okolice "grzywki").... ehh. No nic. Będę próbowała dalej.

[southern comfort]

mi bardzo szybko pomógł cerkożel. wyjechałam też na 3tygodnie do Indii- tam jest mega suche powietrze- w przeciągu tych 3tygodni myłam włosy może 4razy - były zakurzone, ale nie tłuste. Nie wiem, czy to też miało wpływ, ale cerkożel polecam

[lid-ka]

Z szamponów na łupież, swędzenie i podrażnienie skóry głowy, to ja mogę Pirolam polecić. Zna ktoś? To jest szampon z cyklopiroksolaminą, która działa grzybobójczo, grzybostatycznie, zwalcza łojotok i łupież. Szampon ma też w składzie witaminy A i E, glicerynę, proteiny pszenicy - więc nawilża i zapobiega swędzeniu. U mnie tylko ten szampon się sprawdził, ale ja miałam naprawde problemy z łojotokiem, łupieżem i swędzeniem.

[hahihehy]

U mnie z kolei zasiał spustoszenie... Takiej łuski jak po nim to chyba po niczym nie miałam. Za to Dermena Plus minimalnie pomogła, chociaż teraz szybko przetłuszczają mi się włosy. Myję co 3 dni, a kiedyś 5-6 dawało radę i skóra była wciąż nieprzetłuszczona.

[Summmer]

A może to po prostu AZS - Łojotokowe Zapalenie Skóry głowy?

[Annabella_]

Mam ten sam problem, przy czole, też nie mam grzywki skora mi się po prostu sypie, jest tak sucha przy czole... Strasznie to wygląda.

Ostatnio jedynie robię w ten sposób że szampon nakładam na skóre głowy, ale pomijam grzywkę i to co się pieni przenoszę na przód głowy, w okolice czołe, tam gdzie sie sypie i jest o wiele lepiej.

[Eloe77]

Napisane przez Annabella_

Mam ten sam problem, przy czole, też nie mam grzywki skora mi się po prostu sypie, jest tak sucha przy czole... Strasznie to wygląda.

Ostatnio jedynie robię w ten sposób że szampon nakładam na skóre głowy, ale pomijam grzywkę i to co się pieni przenoszę na przód głowy, w okolice czołe, tam gdzie sie sypie i jest o wiele lepiej.

Może to być wina szamponu, a może tez i niedopłukanych specyfików, które nakładasz.
Warto na pierwsze reagować zmianą szamponu na delikatny, omijaniem - jak to robisz obecnie - lub metoda kubeczkową czy Omo (obie metody opisane w FAQ (link w moim podpisie).

Trzeba przyjrzeć się zabiegom, które stosujesz, kosmetykom i innym elementom, które mają wpływ na włosy (łącznie z dotykaniem ich w ciągu dnia). Coś jest nie w porządku, trzeba się dowiedzieć co.

[Mahdab]

Też mi się zdażyło takie coś przy linii czoła, to było w moim wypadku niedopłukanie lub nienawilżenie skóry głowy po myciu.