Cztery sposoby okazywania miłości

[Bielizniarka]

Witam!
W tym wątku chciałabym poznać Waszą opinię na temat czterech dialektów miłości, o których przeczytałam w książce "Mistrz". Teoria jest ciekawa i u mnie się sprawdza, ale chciałabym poznać opinie szerszego grona.
Sprawa wygląda następująco - okazujemy uczucia na 4 różne sposoby i jesteśmy czterema typami dialektów miłości:

1. KOT - opiera się na szeroko pojętym kontakcie fizycznym, czyli głaskanie, dotyk, ogólnie osoba taka czuje się kochana, kiedy ktoś okazuje jej miłość za pomocą dotyku, kontaktu fizycznego, itp.
2. KANAREK - najważniejsze jest dla nich wspólne spędzanie czasu, nie czują się kochani, jeśli nie poświeci im się uwagi i nie przebywa wystarczająco długo
3. SZCZENIACZEK - najważniejsze dla nich są słowa, czują się kochane, kiedy słyszą, że są kochane. Ważne jest mówienie o miłości, chwalenie. Gdy brakuje im tego elementu, nie są szczęśliwe.
4. ZŁOTA RYBKA - liczą się dla nich gesty i przysługi. Czują, że są kochane, kiedy ktoś robi dla nich małe rzeczy, jak gotowanie ulubionego posiłku, pomoc w pracach domowych i wiele wiele innych

Według tej teorii musimy rozpoznać, jakim typem jest osoba, którą kochamy i starać się komunikować w sposób, który jest dla niego zrozumiały (nawet jeśli jesteśmy innym typem).

[Ixcuina]

według tego to ja jestem kanarkiem

coś w tym jest, a ogólnie to o czym ta książka?

[Wikttoria]

Jak to przeczytałam nastuneła mi się jedna myśl- jestem wszystkim po troszeczkuSłowa miło usłyszeć- ale gdy nie sa poparte czynami, wspólnie spędzonym czasem sa bez sensu. Myślę że cały związek jest sumą tych czterech zachowań. Czy kotkowi wystarczyłby całus w momencie gdy partner nie pojdzie do apteki po leki gdy jest się chorym? Gdy TZ podaje mi obiad (robi przysługę) bez ksztyny czułości przez cały dzień to sprawia że czuję się kochana?

[Panna S]

Sama nie wiem co o tym sądzę. Dla mnie nie ma definicji miłości. Według mnie jest ona albo jej nie ma.

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Ja też mam właśnie wszystko po troszeczku . Tak samo TŻ daje mi wszystko z tych kategorii.

[Lea_]

Ja tez jestem kazdym "zwierzatkiem" po troche

Nie rozumiem jak mozna byc np ZLOTA RYBKA bez SZCZENIACZKA ( ale to brzmi) drobne gesty czy przyslugi to robi dla mnie rowniez przytaciolka , kazda osoba w zwiazku lubi i musi uslyszec czasami ze jest kochana.

Moim zdaniem wszystkie przyklady , ktore podalas lacza sie w jedna defninicje milosci, samo jedno "zwierzatko" nie moze swiadczyc o milosci.

Moge komus mowic, ze go kocham ale nie popieram tego czynami to jest to gow*o watre, moge miec ochote na kontakt fizyczny z kims ale po za tym nie spedzam z nim czasu to rowniez jest nic nie warte. Nie mozna wybrac tylko jednego typu bo to nie jest milosc.

[Cecilia89]

Nie należę do jednej grupy. Określiłabym to nieco inaczej: jestem z każdej grupy po trochu

[mandragona]

Ja hmmm ... mieszanka wybuchowa wszystkiego po troszeczku .
Uważam że tak samo jak nie można zamknąć danej osoby w "ramy" tak samo nie można dopasować do danego dialektu miłości wyrażanego przez zwierzęce określenia.Miłości nie da się zamknąć do jednego określenia - miłość zmienia się przez cały okres trwania

[KarolinaK]

Hmm ciekawe... Nie jestem przekonana czy moglabym siebie okreslic jako jeden typ.

A jesli jestesmy wszystkim po trochu to na nic teoria komunikacji .

Chyba ze istnieje jakis specjalny sposob jak ten typ okreslic

[Ixcuina]

Napisane przez Wikttoria

Czy kotkowi wystarczyłby całus w momencie gdy partner nie pojdzie do apteki po leki gdy jest się chorym?

Czy by wystarczył to nie wiem, ale jestem pewna, że taka osoba będzie myśleć, że jej partnerowi to wystarczy. M iała dokładnie taką sytuację: musiałam sama lecieć do apteki, a jak to potem wypomniałam mojej partnerce, to stwierdziła, że nie wie o co michodzi, przecież cały dzień leżała ze mną w łóżku i mnie przytulała.

[panierrka]

Jestem wszystkim po trochu Uważam, że trzeba działać czterokanałowo.

[Eva ID]

Napisane przez Bielizniarka

Witam!
W tym wątku chciałabym poznać Waszą opinię na temat czterech dialektów miłości, o których przeczytałam w książce "Mistrz". Teoria jest ciekawa i u mnie się sprawdza, ale chciałabym poznać opinie szerszego grona.
Sprawa wygląda następująco - okazujemy uczucia na 4 różne sposoby i jesteśmy czterema typami dialektów miłości:

1. KOT - opiera się na szeroko pojętym kontakcie fizycznym, czyli głaskanie, dotyk, ogólnie osoba taka czuje się kochana, kiedy ktoś okazuje jej miłość za pomocą dotyku, kontaktu fizycznego, itp.
2. KANAREK - najważniejsze jest dla nich wspólne spędzanie czasu, nie czują się kochani, jeśli nie poświeci im się uwagi i nie przebywa wystarczająco długo
3. SZCZENIACZEK - najważniejsze dla nich są słowa, czują się kochane, kiedy słyszą, że są kochane. Ważne jest mówienie o miłości, chwalenie. Gdy brakuje im tego elementu, nie są szczęśliwe.
4. ZŁOTA RYBKA - liczą się dla nich gesty i przysługi. Czują, że są kochane, kiedy ktoś robi dla nich małe rzeczy, jak gotowanie ulubionego posiłku, pomoc w pracach domowych i wiele wiele innych

Według tej teorii musimy rozpoznać, jakim typem jest osoba, którą kochamy i starać się komunikować w sposób, który jest dla niego zrozumiały (nawet jeśli jesteśmy innym typem).

Jestem podwójnym ssakiem, ptakiem i rybą.... istne ZOO.

Co to za książka? Strasznie to wydumane i w ogóle nijak się ma z rzeczywistością.... no bo proszę, kto nie lubi miłego gestu w połączeniu z ciepłymi słowami będąc razem w kontakcie fizycznym.

[Terrence]

Napisane przez Lea_

Nie rozumiem jak mozna byc np ZLOTA RYBKA bez SZCZENIACZKA ( ale to brzmi) drobne gesty czy przyslugi to robi dla mnie rowniez przytaciolka , kazda osoba w zwiazku lubi i musi uslyszec czasami ze jest kochana.

O widzisz, a ja na przykład doskonale rozumiem. Jestem KANARKIEM z domieszka ZLOTEJ RYBKI, bez SZCZENIACZKA.
Miłość nie miłość, te typy mówią coś o naszym charakterze.

[Bielizniarka]

Napisane przez Ixcuina

Czy by wystarczył to nie wiem, ale jestem pewna, że taka osoba będzie myśleć, że jej partnerowi to wystarczy. M iała dokładnie taką sytuację: musiałam sama lecieć do apteki, a jak to potem wypomniałam mojej partnerce, to stwierdziła, że nie wie o co michodzi, przecież cały dzień leżała ze mną w łóżku i mnie przytulała.

Dokładnie o takich sytuacjach mówi ta książka! Para chciała się rozwieść, mimo, że się kochali, bo ona myślała, że on jej nie kocha, bo nie robi dla niej nic miłego. On natomiast myślał, ze to ona go nie kocha, bo mu tego nigdy nie mówi!

[201803080934]

myślę, że najbliżej mi do złotej rybki/kanarka - brak tych rzeczy w związku doskwierałby mi bardziej niż w kotku/szczeniaczku. ale mam wszystkiego po trochu.
w ogóle myślę, że niezdrowo być tylko jednym typem - z punktu widzenia takiej osoby jest to oczywiście miłość, ale obiektywnie patrząc raczej nie jest. no bo np. taki szczeniaczek - czy nie jest to naiwność? wystarczy, że usłyszy kilka miłych słówek i już cała szczęśliwa, nieważne co facet by wywijał, to czułościami i komplementami ją udobrucha.
domyślnie wzięłam kobietę, bo to my najczęściej potrzebujemy słów.

[english_blackberry]

to w takim razie ja jestem Kanarkiem, a Tż Kotem

[KarolinaK]

Napisane przez Bielizniarka

Dokładnie o takich sytuacjach mówi ta książka! Para chciała się rozwieść, mimo, że się kochali, bo ona myślała, że on jej nie kocha, bo nie robi dla niej nic miłego. On natomiast myślał, ze to ona go nie kocha, bo mu tego nigdy nie mówi!

A ja myslalam ze nie slowa a gesty sie licza .

Bardzo prosto wytlumaczone a obawiam sie ze "małżeństwo" jest znacznie bardziej skomplikowane .

[Bielizniarka]

Napisane przez KarolinaK

Bardzo prosto wytlumaczone a obawiam sie ze "małżeństwo" jest znacznie bardziej skomplikowane .

Oczywiście to są tylko "typy idealne, nikt nie jest w 100% nastawiony na jednostronną komunikację. Ale wydaje mi się, ze w "Mistrzu" zaprezentowane były ogólne reguły zwiazku - tzn. to, że Ty pokazujesz miłość w określony sposób, nie oznacza, że Twój parter rozumie Cię i czuje się kochany... Mi to trochę otworzyło oczy i zaczęłam bardziej skupiać się na tym, żeby pokazywać mu, że go kocham, a nie tylko mówić o tym

[Skolinka]

Hm a ja jestem typowym pomieszaniem kotka i szczeniaczka... że się jeszcze nie pogryźli chociaż resztą zwierzątek też nie gardzę

[KarolinaK]

Napisane przez Bielizniarka

Oczywiście to są tylko "typy idealne, nikt nie jest w 100% nastawiony na jednostronną komunikację. Ale wydaje mi się, ze w "Mistrzu" zaprezentowane były ogólne reguły zwiazku - tzn. to, że Ty pokazujesz miłość w określony sposób, nie oznacza, że Twój parter rozumie Cię i czuje się kochany... Mi to trochę otworzyło oczy i zaczęłam bardziej skupiać się na tym, żeby pokazywać mu, że go kocham, a nie tylko mówić o tym

Ale aby wiedziec jak ta milosc okazac musimy najpier poznac osobowosc. A jak ta osobowosc poznac jesli wiekszosc z nas jest wszystkim po trochu

[Bielizniarka]

Napisane przez KarolinaK

Ale aby wiedziec jak ta milosc okazac musimy najpier poznac osobowosc. A jak ta osobowosc poznac jesli wiekszosc z nas jest wszystkim po trochu

Ale mimo wszystko zawsze coś dominuje. Nikt nie jest "po równo" wszystkim

[BJean]

jestem KANARKIEM z domieszką KOTA.

nie ma w sobie wogóle potrzeb SZCZENIACZKA, słowa mają dla mnie najmniejsze znaczenie.

[Bielizniarka]

Napisane przez Ixcuina

coś w tym jest, a ogólnie to o czym ta książka?

Książka opowiada historie ludzi, których życie zmieniło się po tym, jak poznali tajemniczego staruszka Jonesa, który daje im rady. Ogólnie to książka o ludziach na życiowych zakrętach, którzy nie widzą sensu życia. Brzmi bardzo wzniośle, ale to naprawdę pozytywna książka o tym, jak znaleźć w życiu trochę perspektywy

[paczek1990]

Heh to ja jestem po trochu wszytskim

[marysienka]

Jestem chyba złotą rybką

[Klarissa]

Napisane przez Eva ID

(...) kto nie lubi miłego gestu w połączeniu z ciepłymi słowami będąc razem w kontakcie fizycznym.

Ano właśnie...

[Krakoska87]

Niezłe, nie słyszałam o tym wcześniej. Coś w tym jest, myślę, że najbliżej mi do szczeniaczka a mojemu TŻtowi do złotej rybki

[fleur05]

Ja i mój TŻ jesteśmy kotami.
W tym zawiera się i kanarek i po części złota rybka.

[erina22]

ja jestem złota rybką. Wolę widzieć jak ktoś okazuje mi miłość przez drobne gesty niż być zagłaskana na śmierć

[marcowa5]

ja jestem SZCZENIACZKIEM a mój ukochany ZŁOTĄ RYBKĄ

ps. Kto napisał tą książkę?? Chętnie przeczytam

[Amitri]

A ja jestem wszystkim i to na maksa, a nie tylko po trochu. Zachłanna jestem nie ma co Biedny mój luby, który musi mnie zaspokajać w każdej sferze ale szczególnie to w sferze szczeniaczka lub kota. Może dlatego tak uwielbiam małe zwierzątka