Nadmierne pocenie się - wątek zbiorczy

[f86044e8f8f1faf3d852c7435e02666e187ba5fa_600772bc26d3e]

Ja też mam taki problem u mnie najgorsza jest twarz (czoło, szyja) oraz pachy i plecy. Mam 25 lat i ten problem od początku okresu dojrzewania. Z tym poceniem jest u mnie tak że dopóki jestem na mieszkaniu jest ok, ale wystarczy że wyjdę i od razu zaczynam się pocić. To nie musi być stresująca sytuacja ani duży wysiłek, wystarczy że wyjdę na zakupy, spacer i od razu poci mi się czoło do tego stopnia że mam na nim kropelki potu oraz mokre plamy pod pachami i na plecach, tak samo jest w pracy, kościele, u znajomych, ogólnie gdziekolwiek poza domem. Dzisiaj np. poszłam tylko do koleżanki na kawę wróciłam z plamą na plecach i plamami pod pachami no i oczywiście czoło miałam całe zroszone kroplami aż znajoma się pytała "czy tak mi gorąco". Tak jest przez cały rok nie ważne czy jest zimowy wieczór w styczniu czy ciepły letni dzień. Oczywiście w lato jest to bardziej nasilone ze względu na temperaturę. Bardzo mnie to ogranicza, o ile jeszcze mogę założyć odpowiednią koszulkę i plam nie widać to przecież mokrego czoła nie ukryję. Najgorsza jest jednak praca bo tam pocę się bardzo mocno, pomimo tego że mamy fajny zespół i nie odczuwam żadnego stresu.
Pod pachy stosowałam kiedyś antidral, wydawało się że będzie to moje wybawienie chociaż z tego miejsca ale po kilku miesiącach przestał działać. Podobnie z etiaxilem i innymi tego typu specyfikami, podziałają 2-3 miesiące i zaczynam się pocić od nowa, a dany bloker czy antyperspirant przestaje na mnie działać. Za to jeśli chodzi o twarz czy plecy nie mam kompletnie żadnego pomysłu.
Sama już nie wiem co mogę jeszcze z tym zrobić.
Może ktoś miał podobny problem i udało mu się go przezwyciężyć?

[Karolajnaaa85]

Mi z nadpotliwością pomógł poradzić sobie dopiero Doktor Pasiński. Wykonywałam u niego zabieg z użyciem botoksu, właśnie na nadpotliwość. Przyjmuje w SCM estetic w Krakowie. Nie musze chyba mówić, jak bardzo pomogło mi to przezwyciężyć kompleksy. Komfort życia znacząco się polepszył!

[krzychor]

Cześć
jako, że w wątku wielokrotnie pojawia się nachalna reklama electro antyperspirantu zalecam patrzeć przez palce na opinie "zachwyconych użytkowników".
W skrócie:
- zabiegi są mocno nieprzyjemne, żeby nie powiedzieć bolesne - mówię o maksymalnych prądach bo te mniejsze są nieskuteczne
- po dwu miesięcznej kuracji efekt to zmniejszenie pocenia o jakieś 60%
- efekt utrzymuje się przez jakieś 4 tygodnie i nie można go "podtrzymać" kolejnymi zabiegami, po prostu urządzenie jakby przestawało pomagać.

Podsumowując: coś tam działa ale krótko, czy warto kupić za 2-4 tyś? tonący brzytwy się chwyta, parząc sobie stopy przez dwa miesiące mamy kilka tygodni częściowych wakacji od problemu.

Obserwacje na moim przykładzie na stopach.

[Joana85]

Witam
Znam ten problem bardzo dobrze. Niestety nadmierne pocenie się dotyczy również mnie.
Próbowałam kilku naturalnych metod, ale niestety nie pomagały. Czytam wątek bardzo dokładnie bo mam nadzieje, że znajdę tutaj coś co mi pomoże.
Boję się natomiast stosować botoks i inne zabiegi.

[IndygoViolet]

Nadpotluwosc to tylko skutek. Przyczyn moze byc wiele. Utajony Stan zapalny, cialo obce w organizmie, infekcje zarowno bakteryjna jak I wirusowa. Jest tyle wirusow, o ktorych medycyna nie ma pojecia. Ludzie moga byc ich bezobjawowymi nosicielami a jedyny objaw to nadpotliwosc. Rozne pasozyty moga powodowac utajony Stan zapalny I nadpotliwosc, plomby w zebach. Metale itp. Najpuerw to trzeba sprawdzic.

[NoComments]

Czy ktoś próbował zabiegu MiraDry na nadpotliwość pach?

Rozważam zabieg miraDry lub botoks (niestety żadne kosmetyki na mnie nie działają, a pachy mokre i latem i zimą, wystarczy szybsze tempo gdy spieszę się na autobus albo trochę stresu). Jestem w stanie zaiwnestować w zabieg, byle był trwały bez konieczności powtarzania co kilka miesięcy (to jest minus botoksu).


Czy ktoś może podzielić się swoim doświadczeniem z zabiegami na nadpotliwość ?

[sympatektomijka]

na pewno odradzam sympatektomie! NIE RÓBCIE TEGO LUDZIE!!!

[Barbrabra]

Witam Kochani – pragnę podzielić się z Wami swoim doświadczeniem w ograniczeniu mojej potliwości – stosuję to dopiero od tygodnia ale poprawa jest w 95% - nie skaczę do góry z radości bo po wielu latach z okropną nadpotliwością moja dusza dawno umarła. Poza tym to dopiero tydzień od kiedy stosuję lekarstwo i kto wie co może być dalej ale w końcu mam pewien komfort psychiczny i emocjonalny.
A teraz konkretnie - Otóż w ostatnio obejrzanym programie telewizyjnym dowiedziałam się, że za gospodarkę wodną organizmu odpowiedzialny jest HORMON WAZOPRESYNA. Dalej sama zaczęłam szukać informacji w necie. Znalazłam, że syntetycznym analogiem wazopresyny jest DESMOPRESYNA i że jest ona w sprzedaży w kilku specyfikach medycznych, które zasadniczo wypisywane są na chorobę o nazwie moczówka prosta ( na moczenie się – w końcu to też jest nadmierne wydalanie wody z organizmu). Pomyślałam, że eksperymentalnie wypróbuję (nawet bez badania wazopresyny) gdyż nic nie tracę a może mogę w końcu poprawić jakość swojego życia. Żadnego z leków zawierających desmopresynę nie można dostać bez recepty poza tym leki te są drogie. Jako, że mam lekarza w rodzinie poprosiłam o wystawienie recepty i sama na własną rękę zaczęłam stosować ten hormon ( inaczej niż w ulotce – ja stosuję rano). Spośród dostępnych specyfików wybrałam lek o nazwie Noqturina (liofilizat doustny) – zapłaciłam 100 zł (pozostałe leki są jeszcze droższe) ale póki co warto było. Mam nadzieję, że dalej tak będzie. Wybieram się w najbliższym czasie po skierowanie do endokrynologa, żeby podjąć stałe leczenie.
Nie róbcie sympatektomii ! Ja miałam 20 lat temu zrobioną na obie pocące się mocno dłonie i owszem dłonie mam od tamtej pory suche ale wystąpiło u mnie pocenie kompensacyjne (plecy, brzuch – nie wiem już co gorsze) – wpadłam z deszczu pod rynnę!
Poza tym na ograniczenie potliwości wpływa dieta bezmięsna ( wypraktykowałam parę lat temu ) - w mięsie występuje jakiś tam rodzaj białka, które powoduje wyższą termoaktywność organizmu. Tyle, że jeśli ktoś się na nią zdecyduje musi pamiętać o suplementacji witaminy B12 – inaczej może nabawić się zapalenia nerwów obwodowych (doświadczyłam, gdyż nie miałam wtedy wiedzy o potrzebnej suplementacji).
Teraz przytoczę parę zdań z neta (z różnych stron) na których oparłam swoje póki co samowolne, eksperymentalne stosowanie leku Noqturina:
„Wazopresyna pełni podstawową rolę w regulacji osmolarności płynów ustrojowych, głównie przez działanie hamujące wydzielanie wody..... hormon ten szybko reaguje na zmiany stanu nawodnienia organizmu”.
„Desmopresyna to syntetyczny analog wazopresyny .........
Oficjalne wskazania desmopresyny obejmują leczenie:
• moczówki prostej ośrodkowej;
Moczówka prosta należy do rzadkich chorób, które charakteryzują się nadmiernym oddawaniem moczu, czyli tak zwaną poliurią (pacjent może produkować wtedy ponad 3 litry moczu na dobę).
Oprócz objawów w postaci nadmiernego pragnienia (polidypsji) i wzmożonej produkcji moczu, moczówka prosta objawia się również:
1. zaparciami,
2. poceniem się dłoni,
3. zmęczeniem,
4. nadmierną utratą wody z organizmu,
5. podwyższoną temperaturą.

Mój wywód był bardzo długi ale jeśli ktoś doczytał do końca to wiem, że na pewno ma problem z nadpotliwością, nie może cieszyć się życiem tak jak na to zasługuje i rozpaczliwie szuka rozwiązania swojego problemu.
Gdyby ktoś chciał się ze mną skontaktować podaję maila: barbrabra@op.pl
I na koniec moja refleksja (zasłyszana, pewnie trochę przeze mnie zmieniona) – „Kiedyś w oceanach jako plankton byliśmy piękni i szczęśliwi tylko później coś poszło nie tak”.

[Barbrabra]

Hej - wklejam jeszcze link (na który natknęłam się ostatnio)do szwedzkiego artykułu na temat przyczyn i sposobów leczenia nadpotliwości w Szwecji. https://www.jneurology.com/articles/...med-1-1037.php

[Barbrabra]

Coś urwało mi ten link, gdyby ktoś jednak chciał coś się dowiedzieć ode mnie więcej piszcie na barbrabra@op.pl

[NoComments]

Kupowanie i eksperymentowanie z lekami hormonalnymi na próbę, bez konsultacji z lekarzem - to jest proszenie się o problemy gorsze niż pocenie. Jeden rzut oka na ten lek i raczej odradzam wszystkim czytanie takich postów, które mogą zaszkodzić. Czuję w tym jakiś marketing kolejnego "cudownego ale niesprawdzonego" leku.

Napisane przez Barbrabra

Witam Kochani – pragnę podzielić się z Wami swoim doświadczeniem w ograniczeniu mojej potliwości – stosuję to dopiero od tygodnia ale poprawa jest w 95% - nie skaczę do góry z radości bo po wielu latach z okropną nadpotliwością moja dusza dawno umarła. Poza tym to dopiero tydzień od kiedy stosuję lekarstwo i kto wie co może być dalej ale w końcu mam pewien komfort psychiczny i emocjonalny.
A teraz konkretnie - Otóż w ostatnio obejrzanym programie telewizyjnym dowiedziałam się, że za gospodarkę wodną organizmu odpowiedzialny jest HORMON WAZOPRESYNA. Dalej sama zaczęłam szukać informacji w necie. Znalazłam, że syntetycznym analogiem wazopresyny jest DESMOPRESYNA i że jest ona w sprzedaży w kilku specyfikach medycznych, które zasadniczo wypisywane są na chorobę o nazwie moczówka prosta ( na moczenie się – w końcu to też jest nadmierne wydalanie wody z organizmu). Pomyślałam, że eksperymentalnie wypróbuję .

[Barbrabra]

Witam - nie jest to żaden marketing - tylko moja chęć podzielenia się z ludźmi zmagającymi się z natpotliwością moim - tak, owszem eksperymentalnym doświadczeniem. W tej chwili mija 3 tydzień od kiedy stosuję ten lek i jest ok (pocę się nieznacznie) więc nie przestanę - nie mam już nic do stracenia. A propo lekarzy w Polsce - niestety nie mają na ten temat rzetelnej wiedzy - ostatni odsyłał mnie na terapię żeby "przepracować emocje". A to niestety nie wina emocji tylko wada organizmu, najczęściej dziedziczona. Jak ktoś choruje na cukrzycę to też mu potrzebna insulina a nie psychoterapia. Pozdrawiam.

[dominika7895]

Hej, jestem osobą cierpiącą na nadpotliwość praktycznie całego ciała. Problem dotyka mnie już od 12 roku życia i utrudniał normalne funkcjonowanie. Pociłam się spacerując, ćwicząc, a nawet jedząc ostrzejsze potrawy. W wieku 18 lat zaczęłam poważniej interesować się tematem i sprawdzać czy nie jest to spowodowane jakąś chorobą, bo o ile pocenie się stóp czy dłoni może mieć podłoże genetyczne to nadpotliwość całego ciała często wynika z choroby. Zostałam przebadana od stóp do głów i "niestety" okazało się, że wszystko jest w porządku i nie ma żadnego medycznego powodu mojej nadpotliwości. Zaczęłam więc próbować wszystkiego co się da, aby złagodzić problem.

Pomogły mi tak naprawdę dwie rzeczy:
1. Ditropan - zażywam go w porozumieniu z dermatologiem (lekarz z Warszawy, ma konsultacje online), który nie ma problemu z tym, żeby mi go przepisać. To jest coś, co uratowało mi życie. Zaczęłam go brać z nastawieniem, że będzie to kolejna rzecz, która nie zmieni absolutnie nic, ale po 4-5 dniach moje pocenie zmniejszyło się znacznie (około 85-90%) i jestem w stanie normalnie funkcjonować. Lek spowodował tez, że znacznie łagodniej reaguje na zmiany temperatury - kiedyś np. jesienią wchodząc do nagrzanego autobusu czy pomieszczenia potrafiłam dosłownie zalewać się potem (moje plecy, uda, twarz i wiele innych) były mokre od potu, aktualnie tej sytuacji już nie ma. Ja ditropan biorę w okresie od marca do września, żeby czuć się komfortowo, a w okresie zimowym robię sobie przerwę. W zimie pocę się praktycznie tak samo jak latem, ale chce mieć przerwę od leku i staram się radzić sobie inaczej. W literaturze anglojęzycznej jest sporo naukowych materiałów o Ditropanie - polecam sobie przeczytać.
2. Jonoforeza - byłam dość sceptycznie nastawiona, zwłaszcza że jest to coś co kosztuje sporo i nie daje gwarancji efektów. Kupiłam sobie "domowy" zestaw do jonoforezy na Allegro, żeby spróbować czy w moim przypadku cokolwiek pomoże. I tutaj również pozytywnie się zaskoczyłam, bo po 3 dniach zabiegów pocenie stóp i dłoni zmniejszyło się o około 80%, a po 10 dniach miałam praktycznie suche dłonie i stopy, co nigdy wcześniej (pomijając Ditropan) mi się nie zdarzyło. Niestety zabieg wymaga powtarzania, bo uzyskaniu poprawy staram się robić zabieg przypominający raz na tydzień/na dwa tygodnie.

Wiem, że osoby cierpiące na ten problem są w stanie zrobić wszystko, aby sobie pomóc z tym problemem. Wiele osób uważa, że to "tylko" pocenie, a tak naprawdę jeśli ktoś nie miał do czynienia z tym problemem to nigdy tego nie rozumie. To rzutuje na całe życie, powoduje niską samoocenę, strach przed jakimikolwiek relacjami z innymi osobami i po prostu wstyd. Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej albo po prostu pogadać to śmiało można do mnie pisać mailowo.