Problemy pierwszego świata + ot, część 7.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89428867]Ooo to dawaj przepis.
Mam cukinie, zamiast batatow dam ziemniaki albo dynie [/QUOTE]
pół cebuli przesmażyć (w garnku, w którym będziesz gotować zupę) na oleju z posiekanym imbirem i czosnkiem (w przepisie 15 g imbiru i dwa ząbki czosnku, ja daję więcej), wlać do tego litr bulionu albo wodę z kostką rosołową, dodać pół kilo batatów i jedną większa cukinię. zagotować, doprawić solą, pieprzem, opcjonalnie pieprzem cayenne i papryką. zmiksować na krem kiedy bataty będą miękkie. przed podaniem sypię obficie świeżą kolendrą

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;89428873]pół cebuli przesmażyć (w garnku, w którym będziesz gotować zupę) na oleju z posiekanym imbirem i czosnkiem (w przepisie 15 g imbiru i dwa ząbki czosnku, ja daję więcej), wlać do tego litr bulionu albo wodę z kostką rosołową, dodać pół kilo batatów i jedną większa cukinię. zagotować, doprawić solą, pieprzem, opcjonalnie pieprzem cayenne i papryką. zmiksować na krem kiedy bataty będą miękkie. przed podaniem sypię obficie świeżą kolendrą [/QUOTE]
Proste i smaczne . Dzięki

[Ellen_Ripley]

Błagam doradźcie: męskie skarpety nie za miliony monet (np. nie za 5 dych za jedną parę) w miarę odporne na przecieranie. Mój TŻ nie wiem co robi, jak chodzi, ale kolejna para przetarta.

[stotek]

Napisane przez Ellen_Ripley

Błagam doradźcie: męskie skarpety nie za miliony monet (np. nie za 5 dych za jedną parę) w miarę odporne na przecieranie. Mój TŻ nie wiem co robi, jak chodzi, ale kolejna para przetarta.

A w którym miejscu je przeciera? Może po prostu ma szorstkie stopy?
Mi najdłużej przy używaniu z roboczymi butami wytrzymały skarpety SOXO, ale i tak się w końcu przetarły.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[08c7cbc1c0d531be9e51934d16bbb4732386b516_63def18200ca5]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89427184]Moj pps to dokarmianie, a raczej pasienie pracowników, co roku ta sama bajka- paczki mikolajkowe/ zimowe/ świąteczne/.uj wie jakie/zaproszenia na lunche itd. Nie ma kiedy pracować, trzeba jeść


Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

Jeszcze nigdy nie pracowałam w firmie, gdzie były paczki. Sądziłam, że to już nie istnieje.

U nas firma nie organizuje spotkania świątecznego (i dobrze! Zupełnie mi na tym nie zależy). Tylko ludzie organizują nieformalne, zrzutkowe, dosyć drogie. I tak, po raz pierwszy od 10 lat w korpo nie będę miała spotkania bożonarodzeniowego, yay!

[Misia452]

Napisane przez Ellen_Ripley

Błagam doradźcie: męskie skarpety nie za miliony monet (np. nie za 5 dych za jedną parę) w miarę odporne na przecieranie. Mój TŻ nie wiem co robi, jak chodzi, ale kolejna para przetarta.

Moj tz też przeciera w ekspresowym tempie. Nie ma znaczenia czy to markowe czy nie. Ostatnio wybrał sobie jakieś kilka par w action i jak na razie okej,a wzory też fajne

Wysłane z mojego SM-M115F przy użyciu Tapatalka

[lightangel]

[1=08c7cbc1c0d531be9e51934 d16bbb4732386b516_63def18 200ca5;89429666]Jeszcze nigdy nie pracowałam w firmie, gdzie były paczki. Sądziłam, że to już nie istnieje.

U nas firma nie organizuje spotkania świątecznego (i dobrze! Zupełnie mi na tym nie zależy). Tylko ludzie organizują nieformalne, zrzutkowe, dosyć drogie. I tak, po raz pierwszy od 10 lat w korpo nie będę miała spotkania bożonarodzeniowego, yay![/QUOTE]U mnie w pracy co roku jest impreza świąteczna, kierownictwo oczekuje że wszyscy się pojawią a ja osobiście mam średnią ochotę iść na imprezę o której praktycznie wszyscy mówią że będzie można się za darmo nawalić. Czuję się jakbym pracowała z nastolatkami a nie z dorosłymi, poważnymi ludźmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez lightangel

U mnie w pracy co roku jest impreza świąteczna, kierownictwo oczekuje że wszyscy się pojawią a ja osobiście mam średnią ochotę iść na imprezę o której praktycznie wszyscy mówią że będzie można się za darmo nawalić. Czuję się jakbym pracowała z nastolatkami a nie z dorosłymi, poważnymi ludźmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie jest to samo, tylko za nawalenie się (w ogóle za imprezę - góra daje tylko 10%) trzeba samemu zapłacić Wymiguję się już czwarty rok z rzędu. W sumie nie byłam jeszcze na żadnej imprezie integracyjnej w tej pracy.

[Ava_]

U mnie tez coroczne imprezy świąteczne są oczywistością. Secret Santa swoją droga, każdy kupuje drobiazg wylosowanej osobie. A oprócz tego duża impreza z określonym dress codem w eleganckim lokalu. Tylko ze firmowa impreza to u nas kiepska okazja na nawalenie się. Raczej każdy trzyma fason i pilnuje, żeby nie przesadzić. Bardzo zle widziane są oznaki upicia się.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

My mamy firmową wigilię, jakieś 80% ludzi zwija się z wybiciem godziny, o której kończymy robotę. Do końca zostaje tylko taka najbardziej zgrana grupa. Ja tam to bardzo lubię

[Finlora]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;89429818]My mamy firmową wigilię, jakieś 80% ludzi zwija się z wybiciem godziny, o której kończymy robotę. Do końca zostaje tylko taka najbardziej zgrana grupa. Ja tam to bardzo lubię [/QUOTE]U nas się tak nie da, bo wigilia jest po robocie. Nie chce mi się spędzać wolnego czasu w piątek na siedzenie z ludźmi z pracy i słuchanie beznadziejnych "żartów" podpitego kierownika. A jak zrobili wigilio-sylwestra, to do tego doszły jeszcze tańce przy disco polo. Nope, nope, nope.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Misia452

Moj tz też przeciera w ekspresowym tempie. Nie ma znaczenia czy to markowe czy nie. Ostatnio wybrał sobie jakieś kilka par w action i jak na razie okej,a wzory też fajne

To samo. Nieważne markowe, czy nie. Jedne jakie wytrzymują to jakieś super ą ę bhp, wzmocnione za 60 dych za parę, ale bez przesady. Wiadomo, to się nie dzieje z dnia na dzień, ale ja chodzę dużo więcej a nie przecieram skarpet (tak szybko, bo wiadomo - nic nie jest wieczne).

[lightangel]

Napisane przez Finlora

U mnie jest to samo, tylko za nawalenie się (w ogóle za imprezę - góra daje tylko 10%) trzeba samemu zapłacić Wymiguję się już czwarty rok z rzędu. W sumie nie byłam jeszcze na żadnej imprezie integracyjnej w tej pracy.

U nas pracodawca wszystko sponsoruje, więc niestety nie ma wymówki w postaci "nie mam akurat kasy" albo "mam ważniejsze wydatki". Chętnie bym się wymigała, mam całkiem fajnych ludzi w robocie ale nie mam potrzeby spędzania z nimi czasu po pracy.

Napisane przez Finlora

U nas się tak nie da, bo wigilia jest po robocie. Nie chce mi się spędzać wolnego czasu w piątek na siedzenie z ludźmi z pracy i słuchanie beznadziejnych "żartów" podpitego kierownika. A jak zrobili wigilio-sylwestra, to do tego doszły jeszcze tańce przy disco polo. Nope, nope, nope.

Mam identyczne zdanie, ale wiem że będą bardzo krzywo patrzeć jak ktoś nie przyjdzie - a czeka mnie przedłużenie umowy na początku przyszłego roku więc wolę się nie wychylać. [1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;89429818]My mamy firmową wigilię, jakieś 80% ludzi zwija się z wybiciem godziny, o której kończymy robotę. Do końca zostaje tylko taka najbardziej zgrana grupa. Ja tam to bardzo lubię [/QUOTE]U mnie świąteczne imprezy są zawsze po pracy, w wynajętym lokalu. Zawsze w piątek, kończy się o wczesnych godzinach porannych. Wątpię żeby większość ludzi była w stanie wytrzymać do końca, jak słucham ile chcą pić to pewnie koło północy większość będzie ledwie żywa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez lightangel

U nas pracodawca wszystko sponsoruje, więc niestety nie ma wymówki w postaci "nie mam akurat kasy" albo "mam ważniejsze wydatki". Chętnie bym się wymigała, mam całkiem fajnych ludzi w robocie ale nie mam potrzeby spędzania z nimi czasu po pracy. Mam identyczne zdanie, ale wiem że będą bardzo krzywo patrzeć jak ktoś nie przyjdzie - a czeka mnie przedłużenie umowy na początku przyszłego roku więc wolę się nie wychylać. U mnie świąteczne imprezy są zawsze po pracy, w wynajętym lokalu. Zawsze w piątek, kończy się o wczesnych godzinach porannych. Wątpię żeby większość ludzi była w stanie wytrzymać do końca, jak słucham ile chcą pić to pewnie koło północy większość będzie ledwie żywa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wow
Pracuje 20 lat i jeszcze nigdy nie byłam na imprezie firmowej trwającej do rana z dużą ilością alko.
Normalnie ludzie zaczynają wychodzic koło 20-21, max 22
W piątek dostałam zaproszenie na noworoczne śniadanie o.... 7 rano Ja o tej porze co najwyżej wstaje. Większego babola już dlugo nie widziałam

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[magbeth]

Nava, sniadanie "kiedy ranne wstają zorze"
Norweskie julebord kończą się czasami hmmm ciekawie; są przypadki ze są to regularne popijawy i festiwal zbliżania się hmmm pozapracowego, z różnymi zakończeniami.

W mojej obecnej pracy jesteśmy jednak grzeczni i nudni do porzygu i nikt nie wraca na czterech. Może to starość po prostu

Przypomniało mi się ze jutro mam w pracy lunsj z julegrøt czyli wspólne jedzenie obrzydliwej bożonarodzeniowej kaszki na mleku z cynamonem i masłem...chyba będę musiała jakaś pilna konsultacje przez telefon mieć czy co to jest mój pps.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez magbeth

Nava, sniadanie "kiedy ranne wstają zorze"

Norweskie julebord kończą się czasami hmmm ciekawie; są przypadki ze są to regularne popijawy i festiwal zbliżania się hmmm pozapracowego, z różnymi zakończeniami.



W mojej obecnej pracy jesteśmy jednak grzeczni i nudni do porzygu i nikt nie wraca na czterech. Może to starość po prostu



Przypomniało mi się ze jutro mam w pracy lunsj z julegrøt czyli wspólne jedzenie obrzydliwej bożonarodzeniowej kaszki na mleku z cynamonem i masłem...chyba będę musiała jakaś pilna konsultacje przez telefon mieć czy co to jest mój pps.

Wstawanie rannych zorzy jest tuż przed 9, ktoś chyba poniosła fantazja i to w zła stronę


Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[magbeth]

Dopsz, przyspieszone zorze.

Apropos zorzy nie porannej: był wysoki alert dziś, ale oczywiście za późno poleciałam się gapić nad fiord, no i zimno jak szlag, nie wystałam za długo. Kolejna szansa przepadła. Mój drugi pps znaczy.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez magbeth

Dopsz, przyspieszone zorze.



Apropos zorzy nie porannej: był wysoki alert dziś, ale oczywiście za późno poleciałam się gapić nad fiord, no i zimno jak szlag, nie wystałam za długo. Kolejna szansa przepadła. Mój drugi pps znaczy.

Zazdroszczę możliwości zobaczenia
Powodzenia następnym razem

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[effcia82]

U nas przeważnie nic nie organizują ale co jakiś czas komuś coś odbije i jest. Ostatnio było po godzinach to oczywiście nie poszłam. Boje się żeby czegoś w godzinach pracy nie wymodzili bo z tego będzie się ciężko wymiksować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja idę w przyszłym tygodniu na moje pierwsze spotkanie świąteczne w pracy, w zeszłym roku nie było, bo covid. Idę z ciekawości i bo lubię niektórych ludzi z ekipy i podobno szef daje prezenty Krążyła lista obecności i wychodzi na to, że wszyscy będą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89429908]Wow
Pracuje 20 lat i jeszcze nigdy nie byłam na imprezie firmowej trwającej do rana z dużą ilością alko.
Normalnie ludzie zaczynają wychodzic koło 20-21, max 22
W piątek dostałam zaproszenie na noworoczne śniadanie o.... 7 rano Ja o tej porze co najwyżej wstaje. Większego babola już dlugo nie widziałam

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]U nas kończy się jak wesele, o 4 rano. W sumie nawet cała atmosfera, stroje są typowo weselne. Przez to że w piątek normalnie pracujemy to impreza zaczyna się o 20, tak żeby zdążyć wrócić do domu i się ogarnąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez lightangel

U nas kończy się jak wesele, o 4 rano. W sumie nawet cała atmosfera, stroje są typowo weselne. Przez to że w piątek normalnie pracujemy to impreza zaczyna się o 20, tak żeby zdążyć wrócić do domu i się ogarnąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie coroczna, letnia impreza dla całego szpitala tak wygląda, ale to też nie wszyscy zostają tak długo.
Przed BN każdy team/oddział sobie sam organizuje kolację w restauracji finansowaną z kasy od pacjentów.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez lightangel

U nas kończy się jak wesele, o 4 rano. W sumie nawet cała atmosfera, stroje są typowo weselne. Przez to że w piątek normalnie pracujemy to impreza zaczyna się o 20, tak żeby zdążyć wrócić do domu i się ogarnąć.

Wow, nieźle. Nie spodziewałam się, że impreza pracownicza - poza jakąś wyjazdową integracją - może trwać tak długo.

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Napisane przez chimay

U mnie coroczna, letnia impreza dla całego szpitala tak wygląda, ale to też nie wszyscy zostają tak długo.
Przed BN każdy team/oddział sobie sam organizuje kolację w restauracji finansowaną z kasy od pacjentów.

Fajny zwyczaj.

[jaksy]

W moich dwóch pracach były imprezy do rana (ofc kto chciał mógł zmyć się wcześniej), ale ekipy były zgrane.

Sent from my M2101K9G using Tapatalk

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Moj PPS to mije stopy. Sa tak niewymiarowe, ze mnie szlag trafia. Ostatnio kupilam buty, ktore sa za dlugie i za waskie jednoczesnie oraz takie, ktore poobcieraly mnie na lydce. Przezylabym juz wydatek 6 stow na kozaki, ktore mi sie podobaja, gdyby nie to, ze i tak dojade je w kilka miesiecy - zadne moje buty zimowe nie przetrwaly nigdy dluzej, niz 1 sezon. Wiec wychodzi na to, ze pierwszy raz w zyciu wybiore sie do szewca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Triszuniek]

Mój PPS to to, że wraz z nadejsciem grudnia czuję już dwa tygodnie urlopu do końca roku i dobicie do tego momentu będzie koszmarem

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Ellen_Ripley

Błagam doradźcie: męskie skarpety nie za miliony monet (np. nie za 5 dych za jedną parę) w miarę odporne na przecieranie. Mój TŻ nie wiem co robi, jak chodzi, ale kolejna para przetarta.

Mąż kupujecw decathlonie. Najlepiej kupować identyczne, żeby można byle je sparować jak jedna z par y się przetrze.
Przecierają się na piecie czy na palcach?
Na palcach to za długie paznokcie, na piętach to może mu but stabilnie na nodze nie siedzi tylko przesuwa się góra dół. Mam tak w ostatnio kupionych butach. Chcę kupić podpietki.
No zainwestowałabym w krem do mezowskich stóp

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Ellen_Ripley

Wow, nieźle. Nie spodziewałam się, że impreza pracownicza - poza jakąś wyjazdową integracją - może trwać tak długo.

W firmach, w ktorych pracowalam impreza zwykle trwa tak do 2. W obecnej firmie zdarzylo mi sie jeszcze potem jechac gdzies w miasto na after party, w dalszym ciagu na koszt firmy

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez lightangel

U nas kończy się jak wesele, o 4 rano. W sumie nawet cała atmosfera, stroje są typowo weselne. Przez to że w piątek normalnie pracujemy to impreza zaczyna się o 20, tak żeby zdążyć wrócić do domu i się ogarnąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

my zaczynamy o 13:00, w zeszłym roku siedzieliśmy do 1:00

[olabambola]

wczoraj przemiękły mi kozaki i niestety już się nadają do wyrzucenia