Czy pakowanie drogich składników w martwą część włosa ma sens?

[ketele]

Tak jak w tytule, chciałabym pominąć temat pielęgnacji skóry głowy i cebulek włosów. Jakiś czas temu nakładałam na włosy olej kokosowy i naszło mnie na rozmyślanie... ok, martwej części włosa służy olejowanie, ale czy naprawdę muszę to robić tak dobrym olejem? Czy to robi jakąkolwiek różnicę? Które składniki w w kosmetykach do pielęgnacji martwej części włosa mają na nią realny wpływ? Witaminy chyba zupełnie odpadają (?).

[Lady_Caroline]

Każda włos (pomijając cebulki) jest martwy. Więc wszystkie odżywki, maski itd. tak czy siak nakładamy na tę martwą część.

[czekoladka3]

jeżeli szkoda Ci droższych olejków przetestuj jakiś tańszy, nawet zwykły olej do smażenia którego używasz w kuchni możliwe że Twoim włosom również będzie pasować. Po prostu wszystko zależy od struktury włosa - jednym włosom dany olej (np. kokos) nada połysk i gładkość innym natomiast zrobi puch z czupryny nie ma na to reguły, najlepiej próbować wszystko na sobie

moim zdaniem jeżeli jakiś olej służy włosom nie widze przeszkód żeby dalej go uzywać, przecież nie nakładam go litrami no chyba że kosztowałby z 50 zł albo i więcej wtedy raczej zrezygnowałabym z nałożenia go na głowę

[tworazka]

No pewnie ze jest sens, wszystkie odzywki maja substancje uzupelniajace wlos. Wiadomo to jest chwilowe, wiec odzywke trzeba nakladac co mycie.
Tak jakby dokladaja uszczerbione cegly

Tymi substancjami sa np. ceramidy, keratyna itd

[AgaGiraffe]

Napisane przez tworazka

No pewnie ze jest sens, wszystkie odzywki maja substancje uzupelniajace wlos. Wiadomo to jest chwilowe, wiec odzywke trzeba nakladac co mycie.
Tak jakby dokladaja uszczerbione cegly

Tymi substancjami sa np. ceramidy, keratyna itd

Dobre porównanie z tymi cegłami

Ja od jakiegoś czasu używam olejków Green Pharmacy i jestem bardzo zadowolona. Kosztowały nieco ponad 5 zł, buteleczka 100 ml starcza na długo, a efekt jest naprawdę zadowalający.
Zastanawiam się też właśnie nad olejem kokosowym albo avocado, ale zastanawiam się tylko czy aż tak kluczowy jest ten dobór oleju w tym sensie, że wszędzie czytam, że komuś nie pasował do struktury włosa olej x, natomiast olej y sprawdził się już rewelacyjnie (pomijając różne składniki odżywcze itd). Ja jakoś nigdy nie miałam z tym problemu i włosy zawsze po olejowaniu wyglądają świetnie, chyba, że może nie zwracam uwagi na takie detale i bardziej działa placebo?
Większą różnicę widzę natomiast w maskach- raczej większość tych uważanych za "dobre" mi służy: włosy są błyszczące i odżywione, ale po niektórych są tak jakby bardziej "sztywne" choć cały czas błyszczą. Może to o to chodzi?? Już się pogubiłam

[Faxu]

Napisane przez ketele

Witaminy chyba zupełnie odpadają (?).

Niektóre witaminy sę dobrymi nawilżaczami, więc nie odpadają

[BlackSabbath]

Czasem mnie też dopadają takie myśli...
kryzys włosomaniactwa
i zastanawiam się, po co to wszystko- skoro włosy są martwe to w jakim celu Amla, oliwka Babydream, maski Biovax itd.
Ale jednak po kilku latach dbania o włosy zauważyłam że są znacznie dłuższe niż na początku, gdy przez 3 lata bezskutecznie je zapuszczałam bo nie stosowałam żadnej pielęgnacji, a kłaczki łamały się i wciąż miały taką samą długość.

[tworazka]

no napewno jest sens, wygladzaja, pomagaja w rozczesywaniu, wlosy blyszcza, sa delikatniejsze w dotyku, odzywiaja cebulki, lagodza podraznienia.

Odstawcie na tydzien wszelkie odzywki i oleje, myjcie wlosy samym szamponem np. babydreamem ktory placze i wysusza do skrzypiacych wlosow i wtedy znow uwiezycie w cudowna moc odzywek, olei, masek, wcierek i innych "pielegniaczy"

[AgaGiraffe]

Napisane przez tworazka

no napewno jest sens, wygladzaja, pomagaja w rozczesywaniu, wlosy blyszcza, sa delikatniejsze w dotyku, odzywiaja cebulki, lagodza podraznienia.

Odstawcie na tydzien wszelkie odzywki i oleje, myjcie wlosy samym szamponem np. babydreamem ktory placze i wysusza do skrzypiacych wlosow i wtedy znow uwiezycie w cudowna moc odzywek, olei, masek, wcierek i innych "pielegniaczy"

Ok, ale czym w takim razie uzasadnić to, że jako dziecko po samym, zwykłym szamponie dla dzieci miałam idealnie miękkie włosy? Tym, że wtedy były "młodsze", mniej zniszczone suszarką, stylizacją, itd itp???
Choć przyznam szczerze, że jeśli wszystkie te maski, olejki i odżywki miałyby pójść w odstawkę na tydzień.... To prawdopodobnie i tak moje bezproblemowe włosy błyszczałyby tak samo i byłyby porównywalnie gładkie i miękkie. Choć pewnie po dłuższym czasie, brak tych wszystkich "wspomagaczy" zacząłby powodować szybsze łamanie włosów i rozdwajanie.

[chimay]

Napisane przez tworazka

Odstawcie na tydzien wszelkie odzywki i oleje, myjcie wlosy samym szamponem np. babydreamem ktory placze i wysusza do skrzypiacych wlosow i wtedy znow uwiezycie w cudowna moc odzywek, olei, masek, wcierek i innych "pielegniaczy"

Tylko chciałam dodać do Twojej wypowiedzi, że to tyczy się wszelkich pielęgnujących kosmetyków, nie tylko silikonowych. Bo jeszcze do niedawna popularna była teoria, że po zmyciu mocnym szamponem włosów, na które nakładało się produkty z silikonami zobaczymy ich tragiczny, niczym niemaskowany stan...no ale może już nikt w takie historie nie wierzy

Napisane przez AgaGiraffe

Ok, ale czym w takim razie uzasadnić to, że jako dziecko po samym, zwykłym szamponie dla dzieci miałam idealnie miękkie włosy? Tym, że wtedy były "młodsze", mniej zniszczone suszarką, stylizacją, itd itp???

Tym, że dziecięce włosy są po prostu inne. I to dla nich są stworzone szampony dla dzieci.
Jakbym teraz traktowała moje włosy tak jak wtedy, kiedy miałam jakieś 10 lat, to dorobiłabym się tragicznej szopy. Myłam je jakimkolwiek szamponem, raz lub dwa na tydzień, nosiłam rozpuszczone, nie zwracałam uwagi na to, że wplątywały się w suwaki, pod szelki od plecaka, czesałam najtańszą szczotką z targu.

[201801220933]

Jasne, że to ma sens.. Co za pytanie.

Czy buty skórzane regularnie pielęgnowane, natłuszczane nie służą nam dłużej?

Czy perły lub kamienie szlachetne nie wymagają specjalnego traktowana, aby oddawały pełnie swojego piękna?

Czy kaszmirowy sweter wyparny w podłym płynie w najwyższych obrotach pralki nie zniszczy się? ..a gdy będzie odpowiednio prany posłuży wiele lat..

..i wiele wiele innych "martwych" przykładów
To, ze włos jest martwy nie ma w tym przypadku znaczenia.

[AgaGiraffe]

Napisane przez chimay

Tym, że dziecięce włosy są po prostu inne. I to dla nich są stworzone szampony dla dzieci.
Jakbym teraz traktowała moje włosy tak jak wtedy, kiedy miałam jakieś 10 lat, to dorobiłabym się tragicznej szopy. Myłam je jakimkolwiek szamponem, raz lub dwa na tydzień, nosiłam rozpuszczone, nie zwracałam uwagi na to, że wplątywały się w suwaki, pod szelki od plecaka, czesałam najtańszą szczotką z targu.

No właśnie, wiem, że są inne, zastanawiam się tylko jak to się dzieje, jakaś "nadbudówka" włókien kolagenowych w miarę "starzenia się"czy coś w tym stylu?? Ciekawy temat, a niestety ciężko znaleźć informacje.

U mnie właśnie z szamponami jest w porządku, jak już wcześniej pisałam- po praktycznie każdym, bez odżywki włosy wyglądają dobrze. Innym problemem jest natomiast nadwrażliwa skóra głowy, przez co większość szamponów powoduje u mnie swędzenie

[chimay]

Napisane przez AgaGiraffe

No właśnie, wiem, że są inne, zastanawiam się tylko jak to się dzieje, jakaś "nadbudówka" włókien kolagenowych w miarę "starzenia się"czy coś w tym stylu?? Ciekawy temat, a niestety ciężko znaleźć informacje.

Tutaj jest trochę na temat budowy i koloru włosów u dorosłych i dzieci, po angielsku
http://journal.scconline.org/pdf/cc1...159-p00171.pdf