Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie

[martaakow]

Napisane przez pingwin2

Fajny wątek, ja ćwiczę 5-6 x w tygodniu od 18 lat, oczywiście robię przerwy podczas urlopów.

Trenujesz coś czy tak sama dla siebie ćwiczysz "rekreacyjnie"?
Chciałabym kiedyś móc powiedzieć, że od tylu lat regularnie ćwiczę.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez pingwin2

Fajny wątek, ja ćwiczę 5-6 x w tygodniu od 18 lat, oczywiście robię przerwy podczas urlopów.

To musisz mieć super ciało
Ja w tym tygodniu byłam na siłowni 5x, jutro znowu kurs pośladki-nogi-brzuch.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CzarnyElf]

Super watek👍🏻

Ja cwicze reguralnie od 2 lat-4 razy w tygodniu(body pump,cardio sculpt i zaczelam tez duzymi ciezarami razem z mezem👍🏻

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Body pump to moje ulubione zajecia.

[megamag]

Napisane przez MariaFrancesca

a wiek metaboliczny 19 lat.

Też kiedyś byłam na takim pomiarze i dało mi 19 lat. Miałam wtedy 29. Ale wątpię, żeby to było coś więcej niż połechtanie ego.

[cava]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87228964]

cava, jeszcze pytanko - przy jakiej najniższej temperaturze można biegać w miarę komfortowo? poniżej zera to już chyba nie biega się zbyt dobrze?
pytam, bo wiem, że jak zrobię przerwę, to umarł w butach, znowu trzy miesiące będę się mobilizować [/QUOTE]

Zdrowo, dorosły człowiek może biegać do około -15.
Potem już różnie oskrzela reagują.
Ja biegałam przy chyba najmniej -12 i bez problemu, byle dać radę ocieplić właśnie dłonie i pupę, u kobiet jeszcze w piersi bywa zimno ( dla mnie taki sam fenomen jak z pośladkami, nie rozumiem czemu to marznie osobno od reszty rozgrzanego ciala) , wiec na stanik biegowy zakładałam dodatkowy top.

Komfortowo to pewnie każdy inaczej odczuwa, ale naprawdę nie ma się co bać biegać zimą, bo komfort jest zimą o wiele większy.
Się człowiek nie przegrzewa, a ubrać cieplej się zawsze można.
Byle się nie wystraszyć tych paru minut zaraz po wyjściu z domu, kiedy człowiek dopiero się rozgrzewa biegnąc.
Ale to jest te 2-4 minuty i po zimnie.

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Napisane przez CzarnyElf

[/COLOR]Body pump to moje ulubione zajecia.

Kocham
Ale u mnie jednak pierwsze miejsce ma funkcjonalny.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Cava, dzięki za oświecenie w temacie
Ja właśnie wolę biegać jak jest zimno, nie męczę się wtedy tak bardzo, jak wtedy gdy jest ciepło.
Problemem jest tylko ubranie się w odpowiedni sposób, mam nadzieję, że jakoś metodą prób i błędów dojdę co mi najbardziej pasuje.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Ja swoją przygodę z aktywnością zaczęłam od jazdy na rowerze. Kondycja była tragiczna. Po 2 km myślałam, że padnę.
Od tamtego wydarzenia minely 2 lata i teraz przejadę 100 km. Także postęp duży. Staram się robić 3 tysiące kilometrów rocznie ( to w sezonie, w zimnych miesiacach prawie w ogóle nie jeżdżę).
No ale kondycja na rowerze nie przykłada się na nic innego.
Jako, że sezon na rower minął standardowo postanowiłam wrócić na zajęcia sportowe.
Chodzę raz w tygodniu na pilates, jestem w ogóle nierozciagnieta i mięśnie mam żadne, więc te zajęcia mnie autentycznie męczą. Niektórych ćwiczeń nie jestem w stanie wykonać, ale się staram. Mam skoliozę, lordozę i wszystkie możliwe wady świata, więc to nie ułatwia sprawy. No ale lubię te zajęcia.

Chodzę też na basen. Pamiętaj jak kiedyś odpoczywałam po przepłynięciu trzech długości, teraz moge pływać te 40 min bez przerwy. No to jednak rower coś pomogl.

Jak mi nie pasują żadne zajęcia to idę na siłownię i tam korzystam z bieżni, orbiterka i wioślarza.

Ogólnie chodzę teraz na różne zajęcia i szukam czegoś ciekawe.
Byłam ostatnio na treningu obwodowym. I teraz pytanie do was.
Czy to normalne, że byłam tam tak zmęczona, że czułam się, że zaraz zemdleje? Było mi też niedobrze. :/ Nie byłam w stanie wykonywać wszystkich ćwiczeń, bo czułam, że zaraz padnę.
W necie straszą, że to może być jakis problem z sercem i to nie jest normalne. Sama nie wiem. Pamiętam jak zaczynałam jeździć na rowerze, to też miałam takie epizody, że jak gdzieś dojechałam, to czułam się jakbym miała zemdleć. Musiałam usiąść. Że zbiegiem czasu wszystkie te objawy zniknęły.
Może po prostu ten trening był dla mnie za ciężki?
Chociaż obiektywnie rzecz biorąc tam nie było niewiadomo czego ( 8 stacji a tam: plank, podnoszenie ciężarków, przysiady z wyrzucaniem 7 kg piłki, wiosłowanie sztanga, skakanie na step, wykroki z ciężarkami i coś tam jeszcze, nie pamiętam).

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Martii]

Trenuje pewien sport regularnie od 2 lat 3x4 czasem i 5 razy w tygodniu


No, ale problem w tym, że są takie partie ciała nad którymi bym chciała popracować + cardio zawsze się przyda tylko, że mnie te wszystkie pumpy tak nudzą a wiem, że są efektywne i się nie mogę przełamać żeby regularnie chodzić


Więc zamiast tego od jutra () zaczynam jeździć na treningi rowerem i biegać wieczorem ( chociaż chyba zacznę od marszu/truchtu na zasadzie żeby po prostu wyjść wieczorem i przejść te 5km )


A tak to na wybrane części ciała będę ćwiczenia robić w domu jak robię do tej pory tylko, że na ten moment nie widzę żadnych efektów może to tylko w głowie siedzi, że jak bicka robisz przed Netflixem a nie na siłowni to to nie działa ?



Najgorszy to brzuch jest, nigdy nie jest płaski mam na nim tłuszcz a pod tym tłuszczem czuję fajne mięśnie , więc tu już chyba jednak tylko dieta może pomóc, albo taka moja uroda chociaż co do diety to wydaje mi się, że odżywiam się "w miarę dobrze", jem sezonowo, preferuje lokalne produkty niż bio, nie jem mięsa, wyniki dobre, dobrze się czuję ( z drugiej strony co z tego skoro wystarczy, że np. jem więcej kcal niż potrzebuje i już klops ) niedługo idę do dietetyka bo mam okazję wizyt za darmo, więc zobaczymy co mi powie

[martaakow]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87229331]Ja swoją przygodę z aktywnością zaczęłam od jazdy na rowerze. Kondycja była tragiczna. Po 2 km myślałam, że padnę.
Od tamtego wydarzenia minely 2 lata i teraz przejadę 100 km. Także postęp duży. Staram się robić 3 tysiące kilometrów rocznie ( to w sezonie, w zimnych miesiacach prawie w ogóle nie jeżdżę).
No ale kondycja na rowerze nie przykłada się na nic innego.
Jako, że sezon na rower minął standardowo postanowiłam wrócić na zajęcia sportowe.
Chodzę raz w tygodniu na pilates, jestem w ogóle nierozciagnieta i mięśnie mam żadne, więc te zajęcia mnie autentycznie męczą. Niektórych ćwiczeń nie jestem w stanie wykonać, ale się staram. Mam skoliozę, lordozę i wszystkie możliwe wady świata, więc to nie ułatwia sprawy. No ale lubię te zajęcia.

Chodzę też na basen. Pamiętaj jak kiedyś odpoczywałam po przepłynięciu trzech długości, teraz moge pływać te 40 min bez przerwy. No to jednak rower coś pomogl.

Jak mi nie pasują żadne zajęcia to idę na siłownię i tam korzystam z bieżni, orbiterka i wioślarza.

Ogólnie chodzę teraz na różne zajęcia i szukam czegoś ciekawe.
Byłam ostatnio na treningu obwodowym. I teraz pytanie do was.
Czy to normalne, że byłam tam tak zmęczona, że czułam się, że zaraz zemdleje? Było mi też niedobrze. :/ Nie byłam w stanie wykonywać wszystkich ćwiczeń, bo czułam, że zaraz padnę.
W necie straszą, że to może być jakis problem z sercem i to nie jest normalne. Sama nie wiem. Pamiętam jak zaczynałam jeździć na rowerze, to też miałam takie epizody, że jak gdzieś dojechałam, to czułam się jakbym miała zemdleć. Musiałam usiąść. Że zbiegiem czasu wszystkie te objawy zniknęły.
Może po prostu ten trening był dla mnie za ciężki?
Chociaż obiektywnie rzecz biorąc tam nie było niewiadomo czego ( 8 stacji a tam: plank, podnoszenie ciężarków, przysiady z wyrzucaniem 7 kg piłki, wiosłowanie sztanga, skakanie na step, wykroki z ciężarkami i coś tam jeszcze, nie pamiętam).

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Wydaje mi się, że to po prostu zupełnie inny typ ćwiczeń niż te, do których przyzwyczaiłaś swój organizm. Z tego, co piszesz, wygląda, że do tej pory ćwiczyłaś głównie kondycyjnie - rower, basen, cardio na siłowni, do tego pilates.
A trening obwodowy to często zajęcia z ciężarami (nawet jeśli niezbyt dużymi) w formie ćwiczeń interwałowych i dla Twojego ciała to coś nowego. W dodatku mogłaś wyjść z założenia, że przecież masz niezłą kondycję i próbować ćwiczyć na równi z innymi osobami, dla których często to już kolejny trening i ćwiczą tak miesiącami czy latami.

Zbadać się zawsze warto, ale ja obstawiam jednak za ciężki trening.

[pingwin2]

Napisane przez martaakow

Trenujesz coś czy tak sama dla siebie ćwiczysz "rekreacyjnie"?
Chciałabym kiedyś móc powiedzieć, że od tylu lat regularnie ćwiczę.

Sama dla siebie, ja od dziecka uprawiam różne sporty, lubię ruch.
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87229051]To musisz mieć super ciało
Ja w tym tygodniu byłam na siłowni 5x, jutro znowu kurs pośladki-nogi-brzuch.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Ja jestem zadowolona, a czy super to kwestia upodobań

[cava]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87229331]



Ogólnie chodzę teraz na różne zajęcia i szukam czegoś ciekawe.
Byłam ostatnio na treningu obwodowym. I teraz pytanie do was.
Czy to normalne, że byłam tam tak zmęczona, że czułam się, że zaraz zemdleje? Było mi też niedobrze. :/ Nie byłam w stanie wykonywać wszystkich ćwiczeń, bo czułam, że zaraz padnę.
W necie straszą, że to może być jakis problem z sercem i to nie jest normalne. Sama nie wiem. Pamiętam jak zaczynałam jeździć na rowerze, to też miałam takie epizody, że jak gdzieś dojechałam, to czułam się jakbym miała zemdleć. Musiałam usiąść. Że zbiegiem czasu wszystkie te objawy zniknęły.
Może po prostu ten trening był dla mnie za ciężki?
Chociaż obiektywnie rzecz biorąc tam nie było niewiadomo czego ( 8 stacji a tam: plank, podnoszenie ciężarków, przysiady z wyrzucaniem 7 kg piłki, wiosłowanie sztanga, skakanie na step, wykroki z ciężarkami i coś tam jeszcze, nie pamiętam).

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

To IMO normalne.
Trening obwodowy na ogół wygląda niegroźnie, ale jest ciężkim interwałowym wysiłkiem.
Tego typu wysiłku, też trzeba ciało i serce nauczyć. Szybko wchodzić i schodzić z pulsu.

Bardzo dobry trening.

Ale jak masz cień wątpliwości czy lęku, to przebadać serce warto.
W sumie przy uprawianiu sportu raz w roku się powinno to robić.
Bierzesz skierowanie od ogólnego i robią Ci ekg w zabiegowym. Trwa niedługo a warto zrobić co jakiś czas.

[brandie]

To ja chodzę na aqua aerobik i próbuję biegać Mam zamiar wybrać się w tym tygodniu na power bike, spodobało mi się w teorii. Kondycję mam tragiczną, pewnie będę miała diabelskie zakwasy. Ale zawzięta jestem.

[martaakow]

Napisane przez brandie

To ja chodzę na aqua aerobik i próbuję biegać Mam zamiar wybrać się w tym tygodniu na power bike, spodobało mi się w teorii. Kondycję mam tragiczną, pewnie będę miała diabelskie zakwasy. Ale zawzięta jestem.

To jak jesteś zawzięta, to nie przesądza, bo łatwo o to na tych zajęciach. Ja tak sobie przeciazylam kolano czy czworoglowy, że powstał mi tak silny stan zapalny, że przez tydzień nie mogłam chodzić, a do normalnej sprawności noga powróciła mi po ponad miesiącu chyba, z tym że stany zapalne mi się tam ciągle odnawiały.
Także ten... Lepiej mierzyć siły na zamiary i odpuścić. Te rowerki wyglądają niegroźnie, ale dają o wiele większy wycisk niż się wydaje w trakcie ćwiczeń.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez martaakow

Wydaje mi się, że to po prostu zupełnie inny typ ćwiczeń niż te, do których przyzwyczaiłaś swój organizm. Z tego, co piszesz, wygląda, że do tej pory ćwiczyłaś głównie kondycyjnie - rower, basen, cardio na siłowni, do tego pilates.
A trening obwodowy to często zajęcia z ciężarami (nawet jeśli niezbyt dużymi) w formie ćwiczeń interwałowych i dla Twojego ciała to coś nowego. W dodatku mogłaś wyjść z założenia, że przecież masz niezłą kondycję i próbować ćwiczyć na równi z innymi osobami, dla których często to już kolejny trening i ćwiczą tak miesiącami czy latami.

Zbadać się zawsze warto, ale ja obstawiam jednak za ciężki trening.

Napisane przez cava

To IMO normalne.
Trening obwodowy na ogół wygląda niegroźnie, ale jest ciężkim interwałowym wysiłkiem.
Tego typu wysiłku, też trzeba ciało i serce nauczyć. Szybko wchodzić i schodzić z pulsu.

Bardzo dobry trening.

Ale jak masz cień wątpliwości czy lęku, to przebadać serce warto.
W sumie przy uprawianiu sportu raz w roku się powinno to robić.
Bierzesz skierowanie od ogólnego i robią Ci ekg w zabiegowym. Trwa niedługo a warto zrobić co jakiś czas.

Dzięki za odpowiedź.
A polecacie jakieś inne zajęcia, gdzie się można zmęczyć, zrobić mięśnie, ale nie umrzeć?
Nie wiem czy jeszcze iść na ten trening obwodowy. Wszyscy wszystko robią, a ja nie i się czuje z tym źle. Dobrze że chociaż trener na siłę nie każe czegoś robić, bo i kiedyś na takich zajęciach byłam.
Może pocwicze na innych zajęciach i tam wrócę.
Myślałam o power pump. Ale coś mi się wydaje, że tam będzie podobnie jak z treningiem obwodowym. :/ Z obciążeniem ćwiczyłam że sto lat temu i pewnie organizm też będzie w szoku.


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[cava]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;87228941]Cava fajnie, że masz możliwość pójścia na rozciąganie po zajęciach. U mnie to są oddzielnie zajęcia.

[/QUOTE]




U mnie to też osobne zajęcia i tylko 2 razy w tygodniu w godzinach dla mnie dostępnych.

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87229882]Dzięki za odpowiedź.
A polecacie jakieś inne zajęcia, gdzie się można zmęczyć, zrobić mięśnie, ale nie umrzeć?
Nie wiem czy jeszcze iść na ten trening obwodowy. Wszyscy wszystko robią, a ja nie i się czuje z tym źle. Dobrze że chociaż trener na siłę nie każe czegoś robić, bo i kiedyś na takich zajęciach byłam.
Może pocwicze na innych zajęciach i tam wrócę.
Myślałam o power pump. Ale coś mi się wydaje, że tam będzie podobnie jak z treningiem obwodowym. :/ Z obciążeniem ćwiczyłam że sto lat temu i pewnie organizm też będzie w szoku.


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Nie wiem co to power pump- pewnie jakiś body pump , bo ich jest fafset teraz odłamów.
Nie wiem czy bedą lezejsze- na pewnoi ątwiej regulowac ciezar i zakąldac pod siebie. Ja bardzo polecam, uwazam ze ogópnie pumpy to jest jeden z najlepszych masowych systemów treningowych dla kobiet.



Nie przejmuj się przede wszystkim, nikt nie zaczynał od poziomu superstar, każdy albo zaczyna pierwszy raz, albo znów zaczyna któryś kolejny raz i za każdym razem trzeba sobie dać czasu i być dla siebie i ciała wyrozumiałym.

Popatrz czy zajęcia mają oznaczenia, u nas są poziomy: dla początkujących, średni, dla zaawansowanych.
Można sobie dobierać zajęcia.


Można tez iść na co się chce i robić po prostu wolniej, mniejszym ciężarem, przerywać w razie potrzeby i odpoczywać.


Jeśli same zajęcia Ci się podobały, to ja bym chodziła ale robiła mniejszym obciążeniem (piłka 7 kg to jest już dużo dla kobiety w systemie: rzuć-złap - weź lżejszą na drugi raz, powinny być na stanie od 3 kg),
a efekty przyjdą. Nie od razu, nie na 3 ani 5 zajęciach, ale na 10-20 będą już wyraźne.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

A mi się tak nie chce z domu wychodzić na jakieś zajęcia sportowe, ale jak was czytam, to fajnie by było .

Wczoraj zrobiłam dwa videos w domu:

https://www.youtube.com/results?sear...ise+gigi+hadid

https://www.youtube.com/watch?v=LNqwySkdSh8

I dzisiaj obudziłam się z przyjemnymi zakwasami, bo jak pisałam: obijałam się przez ostatnie tygodnie. Wracam do gry . Bardzo lubie te ćwiczenia - w szczególności te z ciężarkami są mega i dają szybkie rezultaty.

[martaakow]

Napisane przez cava

Nie wiem co to power pump- pewnie jakiś body pump , bo ich jest fafset teraz odłamów.
Nie wiem czy bedą lezejsze- na pewnoi ątwiej regulowac ciezar i zakąldac pod siebie. Ja bardzo polecam, uwazam ze ogópnie pumpy to jest jeden z najlepszych masowych systemów treningowych dla kobiet.



Nie przejmuj się przede wszystkim, nikt nie zaczynał od poziomu superstar, każdy albo zaczyna pierwszy raz, albo znów zaczyna któryś kolejny raz i za każdym razem trzeba sobie dać czasu i być dla siebie i ciała wyrozumiałym.

Popatrz czy zajęcia mają oznaczenia, u nas są poziomy: dla początkujących, średni, dla zaawansowanych.
Można sobie dobierać zajęcia.


Można tez iść na co się chce i robić po prostu wolniej, mniejszym ciężarem, przerywać w razie potrzeby i odpoczywać.


Jeśli same zajęcia Ci się podobały, to ja bym chodziła ale robiła mniejszym obciążeniem (piłka 7 kg to jest już dużo dla kobiety w systemie: rzuć-złap - weź lżejszą na drugi raz, powinny być na stanie od 3 kg),
a efekty przyjdą. Nie od razu, nie na 3 ani 5 zajęciach, ale na 10-20 będą już wyraźne.

Zgadzam się. Dobrze pochodzić czy to na trening obwodowy, czy na to power pump.
Na pump chodziłam przez długi czas (później przenieśli na inny dzien i godzinę i niestety nie dawałam rady na nich być) i normalne było, że każdy zakłada taki ciężar, jaki jest odpowiedni dla niego.
U nas prowadząca sugerowała, że np. osoby trenujące regularnie zakładają 2 x 4,5 kg, osoby początkujące mniej (np. 2 x 2,75 kg), a jak widziała osoby już mocno zaawansowane, częstych bywalców, to sugerowała im większe ciężary. Zwykle pamiętała, kto ma z czym problem, gdzie potrzebuje mniej bądź więcej.

Nie ma co się czuć głupio. Nikt nie idzie na siłownię już przygotowany do ciężkiego treningu.

Możesz ewentualnie pochodzić na zajęcia typu TBC, Shape - one są mniej wymagające, ale tu już bardzo dużo zależy, kto prowadzi. Byłam i na takich, które były porównywalne do nudnych dywanówek, właściwie bez obciążeń, a byłam też na takich, na których ćwiczyło się ze sztangami, gumami i ciężarkami.

Jak pochodzisz na różne zajęcia, to zorientujesz się też, do kogo warto chodzić na treningi. Ja mam kilka osób takich upatrzonych i do nich pójdę nawet jak to jest trening typu BPU (brzuch uda pośladki), który z reguły jest nudny, ale one/oni dają większy wycisk.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez cava

U mnie to też osobne zajęcia i tylko 2 razy w tygodniu w godzinach dla mnie dostępnych.

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------




Nie wiem co to power pump- pewnie jakiś body pump , bo ich jest fafset teraz odłamów.
Nie wiem czy bedą lezejsze- na pewnoi ątwiej regulowac ciezar i zakąldac pod siebie. Ja bardzo polecam, uwazam ze ogópnie pumpy to jest jeden z najlepszych masowych systemów treningowych dla kobiet.



Nie przejmuj się przede wszystkim, nikt nie zaczynał od poziomu superstar, każdy albo zaczyna pierwszy raz, albo znów zaczyna któryś kolejny raz i za każdym razem trzeba sobie dać czasu i być dla siebie i ciała wyrozumiałym.

Popatrz czy zajęcia mają oznaczenia, u nas są poziomy: dla początkujących, średni, dla zaawansowanych.
Można sobie dobierać zajęcia.


Można tez iść na co się chce i robić po prostu wolniej, mniejszym ciężarem, przerywać w razie potrzeby i odpoczywać.


Jeśli same zajęcia Ci się podobały, to ja bym chodziła ale robiła mniejszym obciążeniem (piłka 7 kg to jest już dużo dla kobiety w systemie: rzuć-złap - weź lżejszą na drugi raz, powinny być na stanie od 3 kg),
a efekty przyjdą. Nie od razu, nie na 3 ani 5 zajęciach, ale na 10-20 będą już wyraźne.

Napisane przez martaakow

Zgadzam się. Dobrze pochodzić czy to na trening obwodowy, czy na to power pump.
Na pump chodziłam przez długi czas (później przenieśli na inny dzien i godzinę i niestety nie dawałam rady na nich być) i normalne było, że każdy zakłada taki ciężar, jaki jest odpowiedni dla niego.
U nas prowadząca sugerowała, że np. osoby trenujące regularnie zakładają 2 x 4,5 kg, osoby początkujące mniej (np. 2 x 2,75 kg), a jak widziała osoby już mocno zaawansowane, częstych bywalców, to sugerowała im większe ciężary. Zwykle pamiętała, kto ma z czym problem, gdzie potrzebuje mniej bądź więcej.

Nie ma co się czuć głupio. Nikt nie idzie na siłownię już przygotowany do ciężkiego treningu.

Możesz ewentualnie pochodzić na zajęcia typu TBC, Shape - one są mniej wymagające, ale tu już bardzo dużo zależy, kto prowadzi. Byłam i na takich, które były porównywalne do nudnych dywanówek, właściwie bez obciążeń, a byłam też na takich, na których ćwiczyło się ze sztangami, gumami i ciężarkami.

Jak pochodzisz na różne zajęcia, to zorientujesz się też, do kogo warto chodzić na treningi. Ja mam kilka osób takich upatrzonych i do nich pójdę nawet jak to jest trening typu BPU (brzuch uda pośladki), który z reguły jest nudny, ale one/oni dają większy wycisk.

Dzięki za motywację. Staram się nie przejmować, ale nie lubię czuć się jak sierota i głupio mi jak się zmęcze i robię przerwę, a reszta ćwiczy do upadłego. No ale tak jak mówicie, nic na siłę.
Chodziło mi o body pump, pokrecilam nazwy.

Dzisiaj standardowo pilates. W środę pójdę może na to body pump i zobaczymy. Może nie umrę

Rozejrze się też za tym tbc i funkcjonalnym. W promieniu 5 km od domu mam z 5 silowni, więc do wyboru do koloru z zajęciami.
Na pilates chodzę do szkółki pilates. I uważam, że dużo lepiej prowadzą niż na siłowniach. Fakt, że prowadzący robi połowę roboty.


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[martaakow]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87230057]Dzięki za motywację. Staram się nie przejmować, ale nie lubię czuć się jak sierota i głupio mi jak się zmęcze i robię przerwę, a reszta ćwiczy do upadłego. No ale tak jak mówicie, nic na siłę.
Chodziło mi o body pump, pokrecilam nazwy.

Dzisiaj standardowo pilates. W środę pójdę może na to body pump i zobaczymy. Może nie umrę



Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Body pump, pump to jedno i to samo.
Jest też coś takiego jak power pump, ale dużo sie tez pewnie nie różni. To tylko nazwy. Ważniejsze od nazwy jest to, jak dany trener prowadzi swoje zajęcia.

Idź, najlepiej samemu się przekonać.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87229937]A mi się tak nie chce z domu wychodzić na jakieś zajęcia sportowe, ale jak was czytam, to fajnie by było .



Wczoraj zrobiłam dwa videos w domu:



https://www.youtube.com/results?sear...ise+gigi+hadid



https://www.youtube.com/watch?v=LNqwySkdSh8



I dzisiaj obudziłam się z przyjemnymi zakwasami, bo jak pisałam: obijałam się przez ostatnie tygodnie. Wracam do gry . Bardzo lubie te ćwiczenia - w szczególności te z ciężarkami są mega i dają szybkie rezultaty.[/QUOTE]Mi się z kolei nie chce w domu ćwiczyć. Mam gorąco w mieszkaniu, więc szybciej się mecze. Nikt mnie nie poprawia. A na zajęciach co chwilę ktoś do mnie podchodzi.
Trzeba kupić jakieś ciezarki itd.
Plus na pewno taki, że można takie ćwiczenia wykonać zawsze. Jak mam nadgodziny itd. to nie daje rady pójść na siłownię.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[lola23]

Super wątek
Dzisiaj już poćwiczone, dwie godziny, nogi i poślad
Ćwiczę regularnie od 6 lat 6-7 razy w tygodniu różne formy- trening z obciążeniem trzy razy w tygodniu, trzy cztery razyw tyg. kardio, shape, rozciąganie, pilates .
Teraz pracuję szczególnie nad techniką przy ćwiczeniach na pośladek i widzę różnicę gdy mocniej skupię się na poprawności wykonywania, pupa piecze a nie idzie w nogi jak bywało wcześniej.

[Olkaaaa_s]

A propos dyskusji o BF Chodakowskiej: ostatnio sama Chodakowska napisała, że ma BF na poziomie 17% przy 55kg/166 cm wzrostu. Śledzę ją z sentymentu na fejsbuku, to wiem

Co do mojej aktywności, to ostatnimi czasy na szczęście się poprawia. Po zmianie branży musiałam brać udział w szkoleniach, po szkoleniach uczyłam się i w takim kieracie byłam długo, potem zaczęła się praca, która totalnie rozlegulowała mój zegar biologiczny. Teraz znowu zmieniam branżę, ale na spokojnie, mam czas na jedzenie i aktywność fizyczną.

Przez dwa miesiące byłam w Dziurze Zabitej Dechami, gdzie do najlbiższej porządnej siłowni było dobre 30 km. W połączeniu z ww. pracą, brakiem wartościowego odpoczynku oraz brakiem możliwości jedzenia innego niż śmieciowe zauważyłam, że robi mi się oponka i stałam się skinny fat. Z braku laku odpaliłam Chodakowską i po dwóch miesiącach widzę super efekty.

Muszę jednak zaznaczyć kilka kwestii:
-przez wszystkimi zmianami zawodowymi chodziłam na siłownię i znam wzorce ruchowe. Nowsze programy Chodakowskiej są bardziej przemyślane, jednak jeśli w jakimś ćwiczeniu nie czuję kontroli nad swoim ciałem, to robię to ćwiczenie albo w wersji podstawowej, albo zamieniam na inne. W moim przypadku nie mowy o skaczących wykrokach/zakrokach, czuję, że nie kontroluję tego ruchu i kolano chodzi mi na wszystkie strony. Robię wtedy normalne zakroki (za wykrokami nigdy nie przepadałam). Nie dziwię się, jeśli jakaś laska wstanie w przysłowiowej kanapy, odpali jakikolwiek intensywny program, będzie się zażynać, a potem skończy z problemami z kręgosłupem, kolanami itd. Trzeba słuchać swojego ciała, wbrew Chodakowemu "Twoje ciało może więcej".

-nigdy nie byłam gruba, teraz też nie jestem, ale przy obecnej wadze (59 kg/166 cm- tak, zawsze wyglądałam i wyglądam na mniej, niż wskazuje waga) bez rozbudowanej masy mięśniowej czuję się po prostu jak nie w swoim ciele. Przeszkadza mi zwłaszcza reszta opony, bo o ile brzuch mi się powoli odsłania, to okolica pępka dalej jest otłuszczona i zamiast 6paka mam widoczny 4pak

Mam plan dokupić sobie ławeczkę treningową i wrócić do domowego treningu siłowego. Posiadam hantle regulowane 2x20 kg i dopóki ten ciężar mi wystarczy, to nie będę kupować karnetu na siłownię. Będę bawić się ćwiczeniami na jedną stronę ciała (martwy ciąg jednonóż, hip thrust jednonóż, przysiad bułgarski, wingmill etc.) tym bardziej, że lewa zawsze była u mnie wyraźnie słabsza (krzywa miednica here). Narazie jednak będę lecieć do paźziernika cardio/interwałami/spontaniczną aktywnością, bo po prostu źle się czuję ze sobą w takiej otłuszczonej wersji. Od października- siłowo, a jakoś od grudnia może pokuszę się o minimasę

Czasami sobie włączam jakieś ćwiczenia na yt i ostatnio bardzo polubiłam Agatę Zając i jej treningi siłowe. I tak, to nie są ćwiczenia stricte siłowe wg np. planu 5x5, ale też nie ma żadnego skakania i prowadząca zachęca do używania większych ciężarów. Bardzo lubię jej program na górę ciała (chociaż przeszkadza mi to, że wrzuciła MC jako ćwiczenie na górę. Wiem, ze w MC ważne są plecy, ale dla mnie MC jest ćwiczeniem głównie na poślad).
https://www.youtube.com/watch?v=dZt8r_oETxY
Mobility z jej kanału też jest baaardzo spoko

Uff, dawno nie wchodziłam na wizaż, dlatego wyszedł elaborat

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez martaakow

U nas prowadząca sugerowała, że np. osoby trenujące regularnie zakładają 2 x 4,5 kg, osoby początkujące mniej (np. 2 x 2,75 kg), .

Omg To chyba zależy, na jakie partie ciała. Jeśli chodzi o ćwiczenia typu unoszenie bioder to zakładam sobie 2x7kg. Ale już przy unoszeniu poprzeczki by ćwiczyć bicepsy to daje rade tylko 2x2kg, i czuję, że to mój ostateczny limit, żeby wykonywać ćwiczenia poprawnie.
Przy przysiadach jak dotąd zakładałam 2x3.5kg, ale czuję, że mogę więcej, więc od dzisiaj spróbuję 2x6 kg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87230776]Omg To chyba zależy, na jakie partie ciała. Jeśli chodzi o ćwiczenia typu unoszenie bioder to zakładam sobie 2x7kg. Ale już przy unoszeniu poprzeczki by ćwiczyć bicepsy to daje rade tylko 2x2kg, i czuję, że to mój ostateczny limit, żeby wykonywać ćwiczenia poprawnie.
Przy przysiadach jak dotąd zakładałam 2x3.5kg, ale czuję, że mogę więcej, więc od dzisiaj spróbuję 2x6 kg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

U nas dropsy mają 2 x 1,25, 2,5 i 5 kg + 0,5 kg gryf i to jest pełen skład.
Wasze systemy mają inne wagi obciążników widzę.
Dość mnie to zaskakuje, myślałam ze składy do BP są standardowe, bo nie tylko na żywo, ale nawet na YT jakoś nie widziałam innych.

Jak jestem w formie i bez przerw, to biorę po 3 latach ( chyba już ) chodzenia na BP.
Na przysiady 20 do 25 kg ( 2 x po 5+5+2,5 kg) i czuje ze mam już luz, ale z ziemi nie będę się szarpać z większym ciężarem + potem łokcie mnie bolą bo cześć przysiadów mamy ze sztanga z przodu + przejście z tylu do przodu gryfem jest przez wolne wyciskanie sztangi nad głowę
Na biceps na ogół 2 x 2,5 + 1,25 , jak czasami układ bardzo kombinowany to 2 x 5 kg, ale to jest już dramat dla mnie.
Wyciskanie 2 x 5 do 2 x 5+2,5 jak kombinowane z pompkami.
Triceps 2 x 5 kg
Wykroki - oszczędzam biodro i nie wychodzę poza 2x5 - bo ogólna zasada ze tyle co na przysiady ( babki robią, ja bym chyba zdechła, nigdy nie wyszłam poza pełny skład)
Jak są wznosy bioder lub robię je zamiast wykroków to ciężar jak na przysiady.
Grzbiet - u nas na ogół kombinacja mc, wznosów , wioseł i podrzutow 2 x 5+2,5,
Barki 2 x 5

+ gryf 0,5.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez cava

U nas dropsy mają 2 x 1,25, 2,5 i 5 kg + 0,5 kg gryf i to jest pełen skład.
Wasze systemy mają inne wagi obciążników widzę.
Dość mnie to zaskakuje, myślałam ze składy do BP są standardowe, bo nie tylko na żywo, ale nawet na YT jakoś nie widziałam innych.
.

No nie, to u mnie jest to samo (tzn gryf nie wiem, ile dokładnie ma),albo prawie - bo jednak nie mamy 2.5 kg, tylko 2kg. I tak tylko napisałam w uproszczeniu, czyli te moje 7 kg to tak naprawdę 2kg+5kg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Chryste, właśnie wracam z tych brzuch-posladki-uda i myślałam dzisiaj, że umrę, serio Zawsze te treningi są intensywne, ale dzisiaj trener chyba przeszedł samego siebie. Jeszcze tuż przed kursem cwiczylam na maszynie tylne mięśnie ud (sorki, nie znam polskiej nazwy) i mnie lekko pobolewaly, co pewnie nie pomogło. W każdym razie do przysiadow wzięłam sobie na gryf z każdej strony 2kg+2kg+1.25kg, i to chyba jednak była przesada (no i nie mogłam unieść tak ciężkiego ustrojstwa żeby je sobie założyć za plecy, musiałam kucac, kłaść jeden koniec gryfu na ziemi i dopiero go dawać za plecy ). Pod koniec zdjelam 1.25kg i poczułam ulgę, niby to niedużo, ale jednak zrobiło różnice. Ale i tak czułam się na granicy sił, końcowe ćwiczenia już robiłam byle jak. Później do unoszen bioder założyłam tylko 4kg z każdej strony i tez ledwie dawałam radę kiedy jak pisałam, normalnie mogę 7. Jakoś albo nie w formie byłam dzisiaj, albo na początku zaczęłam za intensywnie.
I chyba zacznę chodzić na te same zajęcia o 12, bo o 19 jest za dużo ludzi, ledwo wystarcza miejsca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[haniavit]

Ja staram sie cwiczyc w miare regularnie, choc przez okolicznosci zalezne ode mnie badz nie wychodzi roznie. Regularnie chodze dosc zwawym tempem ponad 4km dziennie do/z pracy i to pewnie ratuje mnie przed calkowitym rozmemlaniem. Biegam jak pogoda pozwala (akurat nie ma wichury, nie leje i jest wiecej tlenu w powietrzu niz wody), na silownie chodze jak racza otworzyc (od 3 tygodni zamknieta) a za dywanowkami nie przepadam. Ale staram sie mobilizowac

Moze bedziecie w stanie doradzic na jeden moj problem. Pare lat temu zgubilam troche ponad 20kg i zostal mi nadmiar skory na brzuchu. Czy sa moze cwiczenia, ktore beda w stanie jakos ten nadmiar zmniejszyc?

[martaakow]

Napisane przez cava

U nas dropsy mają 2 x 1,25, 2,5 i 5 kg + 0,5 kg gryf i to jest pełen skład.
Wasze systemy mają inne wagi obciążników widzę.
Dość mnie to zaskakuje, myślałam ze składy do BP są standardowe, bo nie tylko na żywo, ale nawet na YT jakoś nie widziałam innych.

U mnie na siłowni są Tiguara sztangi i talerze
O takie:
https://www.fitness.shop.pl/sztanga-...RoCDkgQAvD_BwE
Więc pomyliło mi się z tymi 2,75 kg, jest 2,5 kg

[Wolha wRedna]

Ćwiczę bardzo nieregularnie od kilku lat, nawet nie potrafię określić od ilu


Zawsze są to filmy z yt. Zaczynałam tradycyjnie od Ewy, później Mel B, a zostałam przy Marcie Hennig.



Kiedy mam "ciąg" ćwiczeniowy to trenuję średnio 3 razy w tygodniu. Teraz np. od drugiej połowy sierpnia.


Z okazji przerw nie mam spektakularnych efektów wizualnych, ale kondycyjne mnie satysfakcjonują więc myślę że jest ok.

[CzarnyElf]

Ja chodZe juz 2 lata na pump i obecnie jest tak:



Przysiady:25 kg + sztanga( niewiem ile wazy)

Wyciskanie na klate:15 kg +sztanga

Wyciskanie ponad glowe z przysiadami -to samo co na klate

Wykroki:talerz ok 11 kg

Wzniosy bioder-talerz 11 kg

Bicepsy itp-ciezarki min.5 kg



Przysiady na silce:

Wiecej niz waga ciala-obecnie 70 kg(waze 58 kg)

Sorry za ewentualne bledy w kg bo u mnie sa lbs takze zaokraglalam.