Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 33 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-09-27, 16:20   #961
madziamonika
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 29
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Nie uważam bym musiała znać wasze historie, by wypowiadać się na temat tego co myślę o zjawisku nazywanym prokrastynacja. Dobra, przeszłam jak burza, a teraz będzie spokój, bo muszę wyjść z domu. Przewiduję, że tu nie wrócę, o ile żadna mnie nie szturnie niesprawiedliwym komentarzem dlatego żegnam si, papapap
madziamonika jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-27, 17:38   #962
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez madziamonika Pokaż wiadomość
Dobrze jest czuć, że ktoś Cię rozumie, ale czy empatia może coś zdziałać?
Oczywiście, że tak To wzmacnia osobę a wzmocnienie pozwala przekierować energię z krytyki siebie (z całościowej krytyki i kwestionowania siebie jako osoby) na działania konstruktywne.


Cytat:
Napisane przez madziamonika Pokaż wiadomość
Nie uważam bym musiała znać wasze historie, by wypowiadać się na temat tego co myślę o zjawisku nazywanym prokrastynacja. Dobra, przeszłam jak burza, a teraz będzie spokój, bo muszę wyjść z domu. Przewiduję, że tu nie wrócę, o ile żadna mnie nie szturnie niesprawiedliwym komentarzem dlatego żegnam si, papapap
Zgadzam się. Jednak Twoje wypowiedzi to również wypowiedzi dotyczące wątku i osób, których nie znasz.

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość


Ja tylko powiem, ze mi dzis idzie nad wyraz dobrze Wniosek? Nie przejmowac sie paroma dniami obsuwy. I wiecie co? Mam dzis na sobie spodnie, ktore mialam na wycieczce w Aachen. (co daje prawie dwa lata temu...czyzbym zwalczyla moje zywieniowe klopoty ? ) Wracamy do rownowagi - ogolno pojetej

Uwielbiam ten watek!
Super to brzmi, bardzo się cieszę!


Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość


Mam identycznie. Pamiętam jak Wam pisałam, że najpierw muszę posprzątać i mi pisałyście, że przez sprzątanie "wimiguję" się od tego co naprawdę powinnam zrobić. A ja po prostu nie umiem w bałaganie nic zrobić i już.

Zmotywowałam się i zrobiłam dzisiaj trening Czuję się super, ale trochę bez sił. Staram się nie marnować kolejnego dnia. Zupa już się gotuje w garnku, ja po treningu, rozesłałam kilka cv, dałam ogłoszenia na korepetycje, ogarniam wizaż i inne portale wymiankowe
No właśnie, z tym sprzątaniem to trzeba sobie samemu odpowiedzieć na pytanie, czy to czynność właściwa, czy zastępcza, odsuwająca, sabotująca to, co najważniejsze, taki kontekst miała tamta dyskusja. Masz swoje stanowisko odnośnie tego, działa i super.

Brawo za działania. Ja też treninguję. Hantle mnie denerwują, ale nie poddaję się. Próbuję też nauczyć się robić pompki i coraz lepiej mi wychodzi.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-27, 18:10   #963
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-27, 21:14   #964
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Miałam pisac cos,ale sie zaczytałam w tej dyskusji,....chwile mnie nie było a tu taka ''burza ''przeszła,poszla? poszła juz chyba co nie Iszka generalnie moja słaba nieogarnięta psychika nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić tego ''lenistwa'' tak jak teraz własnie zamiast zasuwac podlogi,kuchnie i wsio dookoła to ja odkładam to na jutro a teraz chce delektowac sie ciszą....młody śpi,tz nie ma....cudownie i spokojnie i co z tego ze jutro wystawa,że ciuchy nie naszykowane....ze paznokcie nie pomalowane...ze nic nie przygotowane..odkładam to na jutro-świadomie ..a jutro bede zła na siebie o to dzisiejsze siedzenie i nie wiem czy to lenistwo czy psychoczny komfort chwili obecnej,czy zmęczenie maeriału,czy brak weny.czy podświadoma walka,ze wcale nie mam ochoty na udzial w wystawie...takie tam dylematy
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 01:12   #965
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Mielą mi się w głowie jakieś słowa: blogosfera, brak dystansu, pycha, ignorancja, rozpaczliwe budowanie pewności siebie. Rozwinięcie przemilczę.


Piątek:
* ogarnięcie kuchni, szafka z jedzeniem
* napój pigwowy
* szukanie konwertera
* odpisywanie E.
* jedzenie
* walka z antywirusem
* plan działania na 3 dni
* doraźna pomoc L.
* śniadanie dla dwojga
* suplementacja
* konwertowanie
* wyprawa do banku
* spacer
* zakupy zielarskie
* zakupy spożywcze
* penne + ostry sos z tuńczykiem
* przelew do A.
* pomoc L. (c.d.)
* odwiedziny u L.
* nocne zakupy kosmetyczno-ciuchowe
* kolacja dla dwojga
* czerwony grzaniec na dobranoc
* zabiegi okołokąpielowe
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 06:38   #966
Lynette Scavo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 195
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej Dziewczyny

Chciałam napisać "pierwsza w sobotę!", ale oczywiście pierwsza była Czerwiec


- śniadanie, mam nadzieję, że zrobi mąż i mój udział w śniadaniu ograniczy się do zjedzenia go
- makijaż
- zebranie 9:30-13:00
- wymyslić i przygotować obiadokolację
- mini zakupy do obiadokolacji
- ewentualne spotkanie z E.
- ogarnięcie wieczorem kuchni, p-pokoju i toalety
- zmyć i pomalować paznokcie
- nastawić i wywiesić ciemne
- sprawdzić czy jest juz plan i rozplanować zajęcia
- żaba praca semestralna, napisać plan, sprawdzić ile mam napisane, ile i do których pktów potrzebuję dopisać
- napisać szkic tego, co chcę aby podpisała W.H.

Spisywanie żabozaurów, żabsk i żab które zaniedługo będą żabskami bo jakoś nie umiem im urwać głów, rozpoczęłam, wklejam poniżej, bez żadnej segregacji:
- odebrać dyplom KSW
- uprawnienia państwowe
- sprawa urzędowa "Wrocław"
- likwidacja konta w P. i przeniesienie się do L.
- odgruzowanie skrzynki p...
- ginekolog, cytologia
- oczyszczenie zębów z kamienia i przegląd dentystyczny
- chirurgiczne usunięcie ósemek 4sztuki
- ustalić sprawy L. z panią D, uregulować prawnie
- zdać zaległy egzamin ud dr. S
- wygolić swetry i oddać golarkę
- przegląd Rz i oddanie ich mamie
- zwrot ramek do Casto
- wystawienie na alle lego duplo, fotelika (akurat fotelik to kijanka, ale juz widzę, że zapowiada się na niezłe żabsko), butów
- zorganizowanie przewozu do S.
- odesłanie płytki W.H.
- doprowadzenie do używalności arkusza i przesłanie W.H.
- zacieki od rury? balkonu?
- wymiana klocków i tarcz hamulcowych
__________________
Pozdrawiam
Lynette Scavo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 07:56   #967
madziamonika
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 29
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Mielą mi się w głowie jakieś słowa: blogosfera, brak dystansu, pycha, ignorancja, rozpaczliwe budowanie pewności siebie. Rozwinięcie przemilczę.


Piątek:
* ogarnięcie kuchni, szafka z jedzeniem
* napój pigwowy
* szukanie konwertera
* odpisywanie E.
* jedzenie
* walka z antywirusem
* plan działania na 3 dni
* doraźna pomoc L.
* śniadanie dla dwojga
* suplementacja
* konwertowanie
* wyprawa do banku
* spacer
* zakupy zielarskie
* zakupy spożywcze
* penne + ostry sos z tuńczykiem
* przelew do A.
* pomoc L. (c.d.)
* odwiedziny u L.
* nocne zakupy kosmetyczno-ciuchowe
* kolacja dla dwojga
* czerwony grzaniec na dobranoc
* zabiegi okołokąpielowe
Wczoraj caly czas byłam upominana za diagnozowanie nieznanych mi osób, za wyrażanie swojego zdania na podstawie tego co przeczytałam za upominanie nazywane krytyką, za nieznanie historii a wypowiadanie się, a dzisiaj wchodzę, a tu prosto w twarz stu procentowa hipokryzja. Też mam Cię zgiagnozować po tym co napisałeś/napisałaś. W takim razie nie widziałam nic bardziej żałosnego od listy co mam zaraz zrobić, nie zapomnij zatem iść na spacer i mieć z tego satysfakcję.
Niektóre z was piszą jak to pewnego dnia się im udało, jak cały dzień dawały radę, robiły co trzeba. To jeśli jednego dnia się udało wykrzesać motywację, energię i siłę, to co znaczy, że nie udało się kolejnego. Siła wyboru też jest ogromna.
Jestem zniesmaczona tym forum do granic. Przyszłam powiedzieć co mi pomogło, nie byłam nachalna ani nikogo nie naprawiałam. A wy złe (bo polska zawsze jest za gdy coś się komuś udaje) odepchnęłyście mnie i od razu zanegowałyście. Tak jak jedna z was pisała, nie zależy mi na sympatii, izoluję się od relacji opieranych na wirtualnych forach, ale mam paskudne odczucie, gdy myślę o tym jak wczoraj postępowałyście.
Czuje złość, ale pójdę i bez listy zrobię dzisiaj mnóstwo rzeczy, a wy siedźcie tu, piszcie plany, zaprzeczajcie, że jest jakieś rozwiązanie, taplajcie się w empatii i przytakujcie jak jest ciężko, tak jest przecież najłatwiej. Świetny wątek, naprawdę.

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

Zapomniałabym.Wczoraj kilka osób napisało do mnie o tym, że takiego kopa nie dostały już dawno i, że od dawna nie zrobiły tyle co wczoraj. I uwaga, bez listy, bez nadmiernego kontrolowania, jakby robiły tak od zawsze. Chociaż nazwały się wprost leniami to uwierzyły w siebie i w to, że jednak jak im wychodzi to ich zasługa i jak nie też. Wy widać jesteście zbyt oporne na rozwiązania, bo wolicie drobić w miejscu.

Znikam stąd, bo serio więcej w tym bagienku nie chce się taplać!
nie piszcie zatem do mnie, tzn. o mnie na pewno będziecie, bo przecież to będzie świetna czynność zastępcza na dzisiejsza pracowitą sobotę.
madziamonika jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-09-28, 08:48   #968
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
No właśnie nie bardzo. Po pierwsze, sama pilnowałam siebie i trwało to dłuuugo, teraz już nie potrzebuję aż tak pilnować, powstał nawyk i robię to bez myślenia.
Co do męża. Na mojego zadziałał chyba przykład, poprostu robię swoje nie patrząc na niego, nie komentując. Przykład z butami zimowymi. Przychodzi do domu, ściaga ociekające błotośniegiem buty i wali je w przedpokoju. Ja wkurzona, bo syf, nieporządek itd. Więc, jak on wchodził do domu, ja szłam go przywitać do drzwi i mówię (miły ton, bez złośliwości), o widze że masz mokre buty, tu masz szmate, postaw na szmacie i daję mu szmatę do ręki. Stawiał na szmacie, bo cóż było zrobić. Zdecydowałam przeznaczyć w okresie deszczowo-śniegowym część szafki w przedpokoju na szmaty na odkładanie butów, nie trzeba lecieć, szukać gdzieś tej szmaty tylko jeden ruch ręką i jest wyciagnięta i można buty stawiać. Sam się wdrożył. To tylko przykład, chyba trzeba się dopasować do indywidualnej sytuacji. Kiedys tam miałam w tonie/postawie/sposobie bycia takie coś, męczeństwo uręczonej zony która musi za mnężem nieporządnickim biegać. Nie mam tego teraz. Jesli mi coś przeszkadza - sprzątam to, bez słowa i bez pretensji wewnętrznej. Jeśli mi nie przeszkadza to czekam, aż on sprzątnie.

Z odkładaniem brudnego prania do odpowiednich koszy (mam całe dwa, więc tu filozofii nie ma dużej) - poinstruuowałam męzula gdzie co dawać. Raz. Dzieci - wielokrotnie bo "zapominali". Więc urządziłam rysowanie i narysowali ciemne ubranka i czerwone ubranka i jasne ubranka i przywiesilismy razem na koszach. I teraz nawet jak widzą, że moja bluzka niebieska jest w ciemnych to lecą do mnie i się pytają, czy to aby nie do jasnych powinno być

Mąż miał krytyczny zwyczaj zostawiania zużytej bielizny przy naszym łóżku
W którymś momencie przestałam to wynosić, on wynosił co dwa dni albo jak sobie przypomniał; ja w tym czasie praktykowałam niewidzenie i oddechy i liczenie do 100 aby się nie wkurzać - oduczył się sam, przez czysty przypadek. W tamtym czasie mielismy dwa pokoje - jeden dla dzieci, jeden był sypialnio-goscinnym. No i moja najbliższa przyjaciółka chciała u nas zanocować, miała spać na sofie w naszym sypialno-gościnnym, mąz o tym wiedział. Przemogłam się i NIE sprzątnęłam tych jego gaci. Nie sprzatnął tych swoich gaci i skarpet, ona przyjechała, siedziałyśmy, gadałyśmy a ta jego bieliza sobie leżała. Mąż wrócił późno, jak to zobaczył to poczerwieniał jak burak i od tamtej pory sam pilnuje

Mi pomaga żelazna konsekwencja, niedenerwowanie się i branie na przeczekanie. Plus przykład własny.
Ciągle uświadamianie sobie, że to jest mąż a nie moje najstarsze dziecko, że ja ponoszę konsekwencje moich czynów i zaniedbań, a on - swoich. Miał kupić bilety, zwlekał a w tej linii jest tak, że im bliżej do terminu podróży, tym bilety droższe. Odwlekał, odwlekał i w efekcie zapłacił o chyba 20zł więcej (na jednym bilecie), ja NIC nie mówiłam, nie komentowałam, on sam miał do siebie pretensje. Kiedyś tam, w takich sytuacjach zwykłam aalbo kupić za niego bilety od razu albo mu potem smęcić, że drogo kupił, że przepłacił itp. I on się koncetrował na obronie przed moimi zarzutami, bronił swojego dobrego imienia i nie starczało mu sił/emocji na rozważenie w skrytości ducha jego postępowania i konsekwencji. Teraz zostawiam mu przestrzeń wewnętrzną, jest dorosły.

Sorki za taki elaborat
Dzięki za elaborat Ja mam męża bałaganiarza i przyznaję że po nim sprzątam czasem albo mu marudzę Po lekturze myślę że popracuję nad miłym, neutralnym zwracaniem uwagi.


Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny

Chciałam napisać "pierwsza w sobotę!", ale oczywiście pierwsza była Czerwiec


- śniadanie, mam nadzieję, że zrobi mąż i mój udział w śniadaniu ograniczy się do zjedzenia go
- makijaż
- zebranie 9:30-13:00
- wymyslić i przygotować obiadokolację
- mini zakupy do obiadokolacji
- ewentualne spotkanie z E.
- ogarnięcie wieczorem kuchni, p-pokoju i toalety
- zmyć i pomalować paznokcie
- nastawić i wywiesić ciemne
- sprawdzić czy jest juz plan i rozplanować zajęcia
- żaba praca semestralna, napisać plan, sprawdzić ile mam napisane, ile i do których pktów potrzebuję dopisać
- napisać szkic tego, co chcę aby podpisała W.H.

Spisywanie żabozaurów, żabsk i żab które zaniedługo będą żabskami bo jakoś nie umiem im urwać głów, rozpoczęłam, wklejam poniżej, bez żadnej segregacji:
- odebrać dyplom KSW
- uprawnienia państwowe
- sprawa urzędowa "Wrocław"
- likwidacja konta w P. i przeniesienie się do L.
- odgruzowanie skrzynki p...
- ginekolog, cytologia
- oczyszczenie zębów z kamienia i przegląd dentystyczny
- chirurgiczne usunięcie ósemek 4sztuki
- ustalić sprawy L. z panią D, uregulować prawnie
- zdać zaległy egzamin ud dr. S
- wygolić swetry i oddać golarkę
- przegląd Rz i oddanie ich mamie
- zwrot ramek do Casto
- wystawienie na alle lego duplo, fotelika (akurat fotelik to kijanka, ale juz widzę, że zapowiada się na niezłe żabsko), butów
- zorganizowanie przewozu do S.
- odesłanie płytki W.H.
- doprowadzenie do używalności arkusza i przesłanie W.H.
- zacieki od rury? balkonu?
- wymiana klocków i tarcz hamulcowych
Długa lista żabsk ... Moja miała 5 punktów - skreśliłam nieszczęsne prawo jazdy i przyszły mi do głowy dwa następne Ta lista ma tendencje do rozrastania się
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 08:57   #969
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Siem nie odniosem do burzy, tylko Was przywitam
owocnej soboty!
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 09:11   #970
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Przeczytałam dyskusję - i jedyne co mi przychodzi do głowy - to ze ja lubie taplać się w tym bagienku
Moglabym w wielu punktach dyskutować, rozkładać na czynniki pierwsze itd - ale jaki jest sens tracić na to czas ? I w tym punkcie dziwi mnie madziamonika - dużo czasu spędziła pisząc o tym że lepiej nie marnować czasu na pisanie na takich wątkach Wydawałoby się że osoba tak niezależna ograniczy się do dyskusji w komentarzach na swoim blogu nie czujac potrzeby szukania cytowań i niesienia dobrej nowiny w forumowym światku... Gdybym była złośliwa - powiedziałabym że chodzi o podbudowanie własnego ego. Ale nie jestem
Ot i tyle ... Internet nie przestaje mnie zadziwać ...

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Moja teściowa przyjeżdza ostatecznie dziś wieczorem a wyjeżdża we wtorek rano . Czas wizyty ulegl skróceniu (dobrze), brak zdecydowania i życie w zawieszeniu spowodowało duzo stresu i poczucie dyskomfortu (źle)...

Wczoraj wygrałam 5 euro na zakupy w google store (dobrze); po tym jak kolega z pracy mojego męża wygrał w 10 minut 2 tablety całą firmę i mojego męza (dorośli faceci, awangarda nowoczesności- każdy z nich ma już przynajmniej jednego tableta) opanował dziki szał i wykupili cały zapas kitkatów z pobliskiego marketu ... I rzucili się wpisywać kody ... Jak łatwo się domyślić - nikt już nic nie wygrałWieczorem M. nie oparł się pokusie i nabyliśmy dwa kolejne kitkaty - wygrałam ja... Co mój mąż w obliczu dużejilości nabytych batoników i zerowej wygrywalnosci uznał za niesprawiedliwośc dziejową Dobrze - bo dawno mnie nic tak nie rozbawiło, źle bo mam w domu batoniki których nie powinnam jeść ...
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 09:15   #971
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej sobotnie
Wreszcie się wyspałam - bez winy i wstydu

Z wczoraj zostały mi rzeczy, znowu zadziałał syndrom zachłanności i odrealniona lista zbyt wielu chceń się pojawiła. Dziś chcę dokończyć jedną rzecz pracową (opracować koncepcję) a resztę czasu spędzić na mężowaniu, gotowaniu, może jakaś rozrywka wieczorem wypadnie i może ogarnę choć jedną kwestię domową (jakąś szafę?).

Di, na jaką wystawę się wybierasz?
Teraz Cię zapytam (wcześniej nie chciałam nastraszyć) - nie miałaś szczękościsku po usunięciu ósemki? Ja miałam prawie 2 tygodnie - usta otwierałam tylko tak, że ledwo mogłam coś do jedzenia wcisnąć


Nebulko, masz jakiś fajny przepis z wykorzystaniem fig?
Zainspirowałaś mnie Póki co mam w planie kanapki z białym serem, figami, orzechami włoskimi i odrobiną miodu, ale może coś fajnego - mięsnego lub sałatkowego przychodzi Ci do głowy?


Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny

Chciałam napisać "pierwsza w sobotę!", ale oczywiście pierwsza była Czerwiec

Spisywanie żabozaurów, żabsk i żab które zaniedługo będą żabskami bo jakoś nie umiem im urwać głów, rozpoczęłam, wklejam poniżej, bez żadnej segregacji:
- odebrać dyplom KSW
- uprawnienia państwowe
- sprawa urzędowa "Wrocław"
- likwidacja konta w P. i przeniesienie się do L.
- odgruzowanie skrzynki p...
- ginekolog, cytologia
- oczyszczenie zębów z kamienia i przegląd dentystyczny
- chirurgiczne usunięcie ósemek 4sztuki
- ustalić sprawy L. z panią D, uregulować prawnie
- zdać zaległy egzamin ud dr. S
- wygolić swetry i oddać golarkę
- przegląd Rz i oddanie ich mamie
- zwrot ramek do Casto
- wystawienie na alle lego duplo, fotelika (akurat fotelik to kijanka, ale juz widzę, że zapowiada się na niezłe żabsko), butów
- zorganizowanie przewozu do S.
- odesłanie płytki W.H.
- doprowadzenie do używalności arkusza i przesłanie W.H.
- zacieki od rury? balkonu?
- wymiana klocków i tarcz hamulcowych
Pierwsze koty za płoty... Konfrontacja trochę Cię oswoiła z nimi, czy nie bardzo?

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Siem nie odniosem do burzy, tylko Was przywitam
owocnej soboty!
Hej
Jak się miewasz?


Ciekawie mnie, co tam u Ingi... Wróciła już?

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość


Moja teściowa przyjeżdza ostatecznie dziś wieczorem a wyjeżdża we wtorek rano . Czas wizyty ulegl skróceniu (dobrze), brak zdecydowania i życie w zawieszeniu spowodowało duzo stresu i poczucie dyskomfortu (źle)...

Wczoraj wygrałam 5 euro na zakupy w google store (dobrze); po tym jak kolega z pracy mojego męża wygrał w 10 minut 2 tablety całą firmę i mojego męza (dorośli faceci, awangarda nowoczesności- każdy z nich ma już przynajmniej jednego tableta) opanował dziki szał i wykupili cały zapas kitkatów z pobliskiego marketu ... I rzucili się wpisywać kody ... Jak łatwo się domyślić - nikt już nic nie wygrałWieczorem M. nie oparł się pokusie i nabyliśmy dwa kolejne kitkaty - wygrałam ja... Co mój mąż w obliczu dużejilości nabytych batoników i zerowej wygrywalnosci uznał za niesprawiedliwośc dziejową Dobrze - bo dawno mnie nic tak nie rozbawiło, źle bo mam w domu batoniki których nie powinnam jeść ...


rewelacyjna relacja ze znakami wartości
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-28, 09:26   #972
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Poza batonikami (słodkie do bólu -zgadnijcie skad wiem ) mam podejrzanie dobry humor ... Może to być efekt wysokiego poziomu cukru we krwi bądź samoobrona organizmu w obliczu osiągniecia 28 wiosny(jesieni) życia...
Magia dat mną rządzi -trochę wczoraj podsumowywałąm (podlewając analizę winkiem)... Z jednej strony jest lepiej niż rok temu (pozbyłam się nadbagażu , uporządkowałam w pewnym stopniu finanse, wyprowadziłam sprawy zębowe, zdałam reszte egzaminów, zadomowilam się w De i podciagnęłam język) z drugiej strony - nie podoba mi się moja kondycja psychiczna (czy jak to nazwać). Trafiłam ostatnio na czasownik "wegetować" i niestety w dużej mierze mnie określa. Próba zmiany pewnych rzeczy które mnie bolą rozbija się o rok nieudanych prób, poczucia porażki . Tak jest z pisaniem pracy (tyle razy się za to zabierałam, nie wychodziło - dlaczego ma teraz wyjść?) , szukaniem pracy (podejmowałam jakieś działania zrywami - i ich nie doprowadzałam do końca), wyjściem do ludzi (parę razy próbowałam - jakos nie wyszło). Do tego w pewnych kwestiach doszłam do muru - mój nm nie będzie już lepszy jeśli nie zacznę mówić (a mówić trzeba do ludzi), praca sama się nie napisze (a w końcu nastąpi to czego się boję i promotor zadzwoni- już i tak żyje w ciągłym stresie); w cudowny sposób nie znajde pracy (muszę wysłać więcej niż 5 cv i odbyć wiecej niz 1 rozmowę kwalifikacyjna; zdobyć się na np rozniesienie cv osobiście).
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 09:29   #973
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Joanno, serdeczne życzenia urodzinowe
Sił wewnętrznym i dobrych okoliczności zewnętrznych do pozytywnego doświadczania rzeczywistości i wpływania na nią! Miłości, szczęścia i sił witalnych
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 09:39   #974
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Emi-będe dziś na wystawie kucyków szetlandzkich..mam chyba ze 2 do zaprezentowania,nie wspomnę ,ze nigdy nie brałam udziału ...ale cóz damy rade..http://www.arabika.pl/index.php?opti...tor&Itemid=111 prosze link do poprzedniej wystawy....
lece szykowac sie do wyjscia buziaki
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 09:40   #975
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Myślę że jedynym wyjściem z sytuacji jest pogodzić sie z nią jako z warunkami zastanymi na które już nic nie poradzę. Pozbyć się poczucia winy ze zmarnowałam tyle czasu, nie zrobiłam tego tamtego, jestem z wieloma sprawami w czarnej d. ...

Zamknąć ubiegły rok ze wszystkimi jego porażkami i nie wracać do złych emocji . Nie wiem czy tak się da - ale jakoś dzisiejszy poranek napełnił mnie nadzieją. Nie zmienię tego jaka jestem i gdzie się znajduje (i to ze sama sie tu doprowadziłam niczego nie zmienia). Natomiast mogę dziś zmienić to jaka będę jutro i jak jutro bedę się ze sobą czuła.

Wiem że troche to trąci amerykańskościa i tanią psychologia - ale tak czuje
Do tego trafiłam wczoraj na cytat Lao tse (w niemieckim serialu) - Fürchte dich nicht vor der Veränderung, eher vor dem Stillstand .(Don't fear change, fear stagnation - jakoś po polsku mi nie brzmi ...
Stary mistrz do mnie przemówił przez popkulturową papkę
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 09:56   #976
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Joanno - życzę Ci wszystkiego co najlepsze, a przede wszystkim wyjścia z tej stagnacji i wiele sił do walki! I oczywiście sukcesów

Pod Twoimi lękami trochę bym się mogła podpisać Ja to w ogóle jestem jednym wielkim strachajłem Od dziecka wszystkiego się boję, to jest straszne! A wiecie co jest najdziwniejsze? Że ostatecznie jak stanę oko w oko z sytuacją, której tak się bałam, to zazwyczaj idzie wszystko ok...a jak nie idzie ok (bo i tak się zdarzało), to odpłakuję swoje i jakoś żyję. Więc po co mi ten strach? Sama wiem, że jest bez sensu...

Wiecie, że wszystkie moje dni wyglądają ostatnio tak samo? Tracę rachubę Wczoraj wydawało mi się, że jest niedziela, dzisiaj nie wiadomo jakim cudem stała się sobota...w tygodniu nie wiedziałam jaki mamy dzień Chyba potrzebuję pracy choćby dla rachuby czasu...

A mój TŻ ostatnio dopracowuje swój plan wyjazdu za granicę i mnie męczy - a ja się trzęsę ze strachu Szukanie tam pracy pewnie szło by mi jeszcze gorzej niż tutaj...Poza tym raczej niekoniecznie mamy do kogo jechać, żeby się na jakiś czas za granicą ulokować, więc zostałoby chyba szukanie pracy stąd...a w to to ja już w ogóle wątpię!
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 10:03   #977
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Dilayla Pokaż wiadomość
Miałam pisac cos,ale sie zaczytałam w tej dyskusji,....chwile mnie nie było a tu taka ''burza ''przeszła,poszla? poszła juz chyba co nie Iszka
Och, jaka szkoda, że nareszcie sobie poszła... Kto nam teraz powie, jak żyć?

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Mielą mi się w głowie jakieś słowa: blogosfera, brak dystansu, pycha, ignorancja, rozpaczliwe budowanie pewności siebie. Rozwinięcie przemilczę.
Dodaj opiniotfurczego blogera.

Cytat:
Napisane przez madziamonika Pokaż wiadomość
W takim razie nie widziałam nic bardziej żałosnego od listy co mam zaraz zrobić, nie zapomnij zatem iść na spacer i mieć z tego satysfakcję.
Widzę, że czytanie ze zrozumieniem nie jest twoją mocną stroną, więc pozwól, że ci pomogę i wyjaśnię: Czerwieclipiec nie robi list rzeczy do zrobienia, tylko listy rzeczy zrobionych. Ona już na tym spacerze była. Wczoraj. Taki szczególik, a psuje całą diagnozę. Ale nie zrażaj się - próbuj dalej. Kiedyś się uda.

Cytat:
Napisane przez madziamonika Pokaż wiadomość
Jestem zniesmaczona tym forum do granic.
Strasznie mi z tego powodu wszystko jedno.

Cytat:
Napisane przez madziamonika Pokaż wiadomość
Przyszłam powiedzieć co mi pomogło, nie byłam nachalna ani nikogo nie naprawiałam. A wy złe (bo polska zawsze jest za gdy coś się komuś udaje) odepchnęłyście mnie i od razu zanegowałyście.
Wybacz, jeśli Cię rozczaruję, ale byłaś. I widzisz, madziamonika... Jest taka zależność, że im bardziej na siłę wpychasz coś komuś do gardła, tym dalej on tym rzyga. Myślę, że dużo estetyczniej ujęła to Lynette na przykładzie swojego męża: im bardziej napastliwie próbujesz coś przekazać, tym mocniej druga strona skupia się na obronie przed tobą zamiast na tym, co tak właściwie chcesz przekazać. Tak więc trochę mniej generalizowania, prawd objawionych i poczucia misji, a zbawianie świata od prokrastynacji stanie przed tobą otworem.

Cytat:
Napisane przez madziamonika Pokaż wiadomość
A wy złe (bo polska zawsze jest za gdy coś się komuś udaje) odepchnęłyście mnie i od razu zanegowałyście. Tak jak jedna z was pisała, nie zależy mi na sympatii, izoluję się od relacji opieranych na wirtualnych forach, ale mam paskudne odczucie, gdy myślę o tym jak wczoraj postępowałyście. Czuje złość, ale pójdę i bez listy zrobię dzisiaj mnóstwo rzeczy, a wy siedźcie tu, piszcie plany, zaprzeczajcie, że jest jakieś rozwiązanie, taplajcie się w empatii i przytakujcie jak jest ciężko, tak jest przecież najłatwiej. Świetny wątek, naprawdę.
Jeśli jeszcze coś Ci się nie podoba, to śmiało mów - lubimy tego słuchać.

Cytat:
Napisane przez madziamonika Pokaż wiadomość
Zapomniałabym.Wczoraj kilka osób napisało do mnie o tym, że takiego kopa nie dostały już dawno i, że od dawna nie zrobiły tyle co wczoraj. I uwaga, bez listy, bez nadmiernego kontrolowania, jakby robiły tak od zawsze. Chociaż nazwały się wprost leniami to uwierzyły w siebie i w to, że jednak jak im wychodzi to ich zasługa i jak nie też. Wy widać jesteście zbyt oporne na rozwiązania, bo wolicie drobić w miejscu.
Cieszę się. Serio. Bez ironii. Jeśli naprawdę ktoś dzięki Twoim atakom doznał cudownego uzdrowienia, to naprawdę się cieszę. I dedykuję ci pewien cytat:
'Being powerful is like being a lady. If you have to tell people you are, you aren't.'
[M. Thatcher]
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.

Edytowane przez isza89
Czas edycji: 2013-09-28 o 13:20
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 10:11   #978
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Joanno - życzę Ci wszystkiego co najlepsze, a przede wszystkim wyjścia z tej stagnacji i wiele sił do walki! I oczywiście sukcesów

Pod Twoimi lękami trochę bym się mogła podpisać Ja to w ogóle jestem jednym wielkim strachajłem Od dziecka wszystkiego się boję, to jest straszne! A wiecie co jest najdziwniejsze? Że ostatecznie jak stanę oko w oko z sytuacją, której tak się bałam, to zazwyczaj idzie wszystko ok...a jak nie idzie ok (bo i tak się zdarzało), to odpłakuję swoje i jakoś żyję. Więc po co mi ten strach? Sama wiem, że jest bez sensu...


Wiecie, że wszystkie moje dni wyglądają ostatnio tak samo? Tracę rachubę Wczoraj wydawało mi się, że jest niedziela, dzisiaj nie wiadomo jakim cudem stała się sobota...w tygodniu nie wiedziałam jaki mamy dzień Chyba potrzebuję pracy choćby dla rachuby czasu...

A mój TŻ ostatnio dopracowuje swój plan wyjazdu za granicę i mnie męczy - a ja się trzęsę ze strachu Szukanie tam pracy pewnie szło by mi jeszcze gorzej niż tutaj...Poza tym raczej niekoniecznie mamy do kogo jechać, żeby się na jakiś czas za granicą ulokować, więc zostałoby chyba szukanie pracy stąd...a w to to ja już w ogóle wątpię!
Też tak mam ... Boje się panicznie różnych rzeczy (i odkładam) a po fakcie mam ochotę tłuc głową w najbliższy mur bo rzeczywistośc okazuje się b.prosta... A często nie boję sie tego co naprawde jest groźne / trudne ...

M. znalazł prace z Polski przez neta - to jest jak najbardziej możliwe. Pierwsze interviewy są przez skype'a/telefon (teraz sam takie prowadzi) potem niemieckie firmy zapraszaja na normalne dobrze rokujących kandydatów i często zwracaja koszty podróży (jak sie o to poprosi - my nie wiedzieliśmy wiec m. nie dostał). Oczywiście wszystko się sprowadza do tego jakiej pracy się szuka . Ale i dla humanistów jest sporo ofert - tylko trzeba szukać (mój problem wynika nie z sytuacji na rynku pracy , tylko z tego żebojkotuje własne poszukiwania)

dzięki za życzenia, zaczynam poranne/południowe mężowanie, potem sprzątanie jaskini, zakupy i juz można czerwony dywan dla teściowej rozkaładać...

Btw wróciłąm do pisania w starym (zaczetym dzienniku) - parę wpisów z 2010 - poczucie niezadowolenia, klęski ,leki - mogłabym się pod tym podpisać i dziś... Ta sama relacja - małżeństwo (jeszcze wówczas narzeczeństwo) - super ; studia i reszta - porażka, samoocena - w Rowie Mariańskim ... Czyli - 3 lata i zero postępu .. .Kończe z tym bo to nie jestem ja. Ja jestem pewna siebie, optymistycznie nastawiona do życia, otwarta na ludzi i nowe wyzwania (jasne)

Dzięki za życzenia i miłego weekendu . Wysyłam Wam jesienne słońce z niemieckiego nieba
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 10:46   #979
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
Spisywanie żabozaurów, żabsk i żab które zaniedługo będą żabskami bo jakoś nie umiem im urwać głów, rozpoczęłam, wklejam poniżej, bez żadnej segregacji:
- odebrać dyplom KSW
- uprawnienia państwowe
- sprawa urzędowa "Wrocław"
- likwidacja konta w P. i przeniesienie się do L.
- odgruzowanie skrzynki p...
- ginekolog, cytologia
- oczyszczenie zębów z kamienia i przegląd dentystyczny
- chirurgiczne usunięcie ósemek 4sztuki
- ustalić sprawy L. z panią D, uregulować prawnie
- zdać zaległy egzamin ud dr. S
- wygolić swetry i oddać golarkę
- przegląd Rz i oddanie ich mamie
- zwrot ramek do Casto
- wystawienie na alle lego duplo, fotelika (akurat fotelik to kijanka, ale juz widzę, że zapowiada się na niezłe żabsko), butów
- zorganizowanie przewozu do S.
- odesłanie płytki W.H.
- doprowadzenie do używalności arkusza i przesłanie W.H.
- zacieki od rury? balkonu?
- wymiana klocków i tarcz hamulcowych
Życzę owocnej opieki nad tym stadkiem!

I przy okazji dziękuję za to, co napisałaś wcześniej o komunikacji i zwracaniu uwagi - to było dla mnie bardzo ważne.

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Długa lista żabsk ... Moja miała 5 punktów - skreśliłam nieszczęsne prawo jazdy i przyszły mi do głowy dwa następne Ta lista ma tendencje do rozrastania się
Bo lista celów do zrealizowania ma to do siebie, że się rozrasta, ewoluuje i na miejsce wykreślonych rzeczy pojawiają się nowe. Powiedziałabym nawet, że to bardzo dobry objaw - nie stoisz w miejscu, chcesz robić coraz więcej, rozwijasz się.

Wszystkiego piękniejszego w dniu urodzin!
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-28, 11:01   #980
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Joanno - wszystkiego najlepszego! Samych sukcesow,radosci z zycia, spelnionych celow i mnostwa satysfakcji z najdrobniejszych rzeczy jakie los CI przyniesie.

co do fig - to sa przepisy, ktore z figami robilam. Ale tak naprawde do kazdej potrawy z miesem i serem typu kozi, mozarella, czy plesniowy figa pasuje ja dodaje po prostu jako element salatki, taki jak pomidory czy ogorek
http://www.kwestiasmaku.com/ryby_i_o...i/przepis.html
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...m/przepis.html
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...a/przepis.html
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...i/przepis.html
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...a/przepis.html
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...i/przepis.html

jestem najwieksza fanka lazanii i grzanek z mozarella feta i zurawina. Reszta to takie po prostu salatkowe sprawy.

Ok, lece do kosmetyczki dzis sloneczko, to mam zamiar na piechotke do centrum i z powrotem Do pozniej!
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 11:53   #981
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Joanno buziak urodzinowy, wszystkiego co sobie wymarzysz

Mnie też niedługo czeka spacer z cv, możemy się razem wspierać, najpierw jednak muszę zaliczyć wizytę w tutejszym urzędzie pracy, póki co czekam na swój nr personalny. Chciałabym na początek zaczepić się nawet na jakieś praktyki.
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 12:47   #982
Lynette Scavo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 195
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dziewczyny, forum tutejsze sa fajną funkcjonalność "Ignorowanie". Można dodać sobie dowolny nick i nie będziemy widywać tego, co dana osoba napisała. Polecam sobie przećwiczyć, może np. na moim nicku

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Długa lista żabsk ... Moja miała 5 punktów - skreśliłam nieszczęsne prawo jazdy i przyszły mi do głowy dwa następne Ta lista ma tendencje do rozrastania się
To nie jest całość

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
szczękościsku
W kontekście tego, że mam 4 sztuki do usunięcia i słyszałam właśnie o takim efekcie ubocznym - zwlekam z ekstrakcją od 2 lat...


Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Pierwsze koty za płoty... Konfrontacja trochę Cię oswoiła z nimi, czy nie bardzo?
Wiesz co, chyba oswoiła, troszkę. Widzę, że są tu sprawy które czekają od kilku lat. Takie żabozaury które sobie leżą i już i jak ich nie ruszę przez następne 3 czy 6 m-cy to nic się nie stanie. Nie będzie żadnych niekorzystnych dla mnie konsekwencji.
I są też wstrętne żabska które mają potencjał na Ż-reksy (to od T-reksów) i to na nich chciałabym się skupić, bo one generują chyba najwięcej złego mojego samopoczucia. Konsekwencje dalszego dokarmiania będą poważne.
No i żaby które dokarmiam i pewnie w niedługim czasie będą żabskami. To tez by było pole do działania.


Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
28 wiosny(jesieni) życia...
Młoda siksa z Ciebie
A tak poważnie to wszystkiego najlepszego

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
(pozbyłam się nadbagażu , uporządkowałam w pewnym stopniu finanse, wyprowadziłam sprawy zębowe, zdałam reszte egzaminów, zadomowilam się w De i podciagnęłam język)
Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Życzę owocnej opieki nad tym stadkiem!

I przy okazji dziękuję za to, co napisałaś wcześniej o komunikacji i zwracaniu uwagi - to było dla mnie bardzo ważne.
Dziękuję Mam jednak nadzieję, na zmniejszenie pogłowia...


Dobra, teraz moja lista spraw dzisiejszych. Czuję, że dziś będę odwlekać, nie mam powera a praca się sama nie napisze

- śniadanie, mam nadzieję, że zrobi mąż i mój udział w śniadaniu ograniczy się do zjedzenia go - pan mąż spał i spał i spał a ja budziłam i budziłam i budziłam, więc zrobiłam dla siebie i dzieci tylko a mężul sam dla siebie musiał zrobić. A liczyłam, że on dziś się tym zajmie :-(
- makijaż
- zebranie 9:30-13:00

- wymyslić i przygotować obiadokolację
- mini zakupy do obiadokolacji - nie trzeba
- ewentualne spotkanie z E. - nic z tego, E. nie ma czasu

- ogarnięcie wieczorem kuchni, p-pokoju i toalety
- zmyć i pomalować paznokcie
- nastawić i wywiesić ciemne
- sprawdzić czy jest juz plan i rozplanować zajęcia - szlag mnie trafia, tak złego planu nie pamiętam, abym miała, zajęcia na 8-mą, a potem na 16-tą, dżizas a jak ja dzieci odbiorę z przedszkola...
- żaba praca semestralna, napisać plan, sprawdzić ile mam napisane, ile i do których pktów potrzebuję dopisać
- napisać szkic tego, co chcę aby podpisała W.H.
__________________
Pozdrawiam
Lynette Scavo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 13:34   #983
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Dilayla Pokaż wiadomość
Emi-będe dziś na wystawie kucyków szetlandzkich..mam chyba ze 2 do zaprezentowania,nie wspomnę ,ze nigdy nie brałam udziału ...ale cóz damy rade..http://www.arabika.pl/index.php?opti...tor&Itemid=111 prosze link do poprzedniej wystawy....
lece szykowac sie do wyjscia buziaki
Wow, wow Wygląda ciekawie!

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Myślę że jedynym wyjściem z sytuacji jest pogodzić sie z nią jako z warunkami zastanymi na które już nic nie poradzę. Pozbyć się poczucia winy ze zmarnowałam tyle czasu, nie zrobiłam tego tamtego, jestem z wieloma sprawami w czarnej d. ...

Zamknąć ubiegły rok ze wszystkimi jego porażkami i nie wracać do złych emocji . Nie wiem czy tak się da - ale jakoś dzisiejszy poranek napełnił mnie nadzieją. Nie zmienię tego jaka jestem i gdzie się znajduje (i to ze sama sie tu doprowadziłam niczego nie zmienia). Natomiast mogę dziś zmienić to jaka będę jutro i jak jutro bedę się ze sobą czuła.

Wiem że troche to trąci amerykańskościa i tanią psychologia - ale tak czuje
Do tego trafiłam wczoraj na cytat Lao tse (w niemieckim serialu) - Fürchte dich nicht vor der Veränderung, eher vor dem Stillstand .(Don't fear change, fear stagnation - jakoś po polsku mi nie brzmi ...
Stary mistrz do mnie przemówił przez popkulturową papkę
Tak, to odciążające i może pomóc ruszyć. Twórcze podejście do dychotomii: poczucie winy - poczucie odpowiedzialności.



Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Joanno - życzę Ci wszystkiego co najlepsze, a przede wszystkim wyjścia z tej stagnacji i wiele sił do walki! I oczywiście sukcesów

Pod Twoimi lękami trochę bym się mogła podpisać Ja to w ogóle jestem jednym wielkim strachajłem Od dziecka wszystkiego się boję, to jest straszne! A wiecie co jest najdziwniejsze? Że ostatecznie jak stanę oko w oko z sytuacją, której tak się bałam, to zazwyczaj idzie wszystko ok...a jak nie idzie ok (bo i tak się zdarzało), to odpłakuję swoje i jakoś żyję. Więc po co mi ten strach? Sama wiem, że jest bez sensu...

Wiecie, że wszystkie moje dni wyglądają ostatnio tak samo? Tracę rachubę Wczoraj wydawało mi się, że jest niedziela, dzisiaj nie wiadomo jakim cudem stała się sobota...w tygodniu nie wiedziałam jaki mamy dzień Chyba potrzebuję pracy choćby dla rachuby czasu...

A mój TŻ ostatnio dopracowuje swój plan wyjazdu za granicę i mnie męczy - a ja się trzęsę ze strachu Szukanie tam pracy pewnie szło by mi jeszcze gorzej niż tutaj...Poza tym raczej niekoniecznie mamy do kogo jechać, żeby się na jakiś czas za granicą ulokować, więc zostałoby chyba szukanie pracy stąd...a w to to ja już w ogóle wątpię!
Ad. ostatniego - widzę drżącą Kocurkę, która za chwilę jest już spakowana i ma dokąd wyruszać. Fajnie, że TŻ dynamizuje Waszą sytuację. Dużo piszesz o stresach, ale pod nimi naprawdę jest skuteczność (choćby ostatni wyjazd).



Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość

jestem najwieksza fanka lazanii i grzanek z mozarella feta i zurawina. Reszta to takie po prostu salatkowe sprawy.

Ok, lece do kosmetyczki dzis sloneczko, to mam zamiar na piechotke do centrum i z powrotem Do pozniej!
Świetny pomysł z lazanią! Zrealizowałam opcję kanapkową, teraz opcja sałatkowa, a później właśnie ta

Jakie zabiegi planujesz?

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość

W kontekście tego, że mam 4 sztuki do usunięcia i słyszałam właśnie o takim efekcie ubocznym - zwlekam z ekstrakcją od 2 lat...
Z perspektywy czasu wspomina się to jako żart sytuacyjny, serio. Samo przechodzi, no a w ogóle nie musi wystąpić.

Hej Halimko, wrzuć jakieś wieści z Twojego świata
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 14:57   #984
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dzień dobry, wróciłam z wakacji i powoli nadrabiam - jestem na stronie 25 Przyszłam się przywitać.
Zepsul mi sie komputer. korzystam z cudzych i czuje sie, jakbym uzwala czyjejs szczoteczki do zębów.

Co u mnie? Ludziowstręt mi powoli mija i nawet na wakacjach (cieple morze, slonce itp) poczulam cos na ksztalt... hm, zadwolenia. Ciągle jednak mam w sobie pokłady smutku, ktore uniemozliwiaja mi czucie enuzjazmu zwiazaneg z jesienia, nowymi wyzwaniami, postanowieniami itd. Albo uda mi sie posklejac emocje i uporzadkowac balagan w nich, albo zamkne wszystko, zrezgnuje i zaczne zupelnie od nowa: wlaczajac w to odciecie sie od znajomych (choc nie was ), milosci, zaangazowania spolecznego itd.

Wyjade do jakiejs toskanii albo nad rozlewisko i bede pisac ksiazki o poszukiwaniu siebie (choc wolalabym oczywiscie na Bali, ale zadne wydawnictwo nei chce mi dac wystarczajaco wysokiego zadatku).
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 15:03   #985
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Przepraszam za ten wrzucony link i za to co z tego wynikło, postanawiam poprawę i więcej czegoś podobnego nie zrobię.

Joanno z okazji urodzin spełniania marzeń, spełnienia w życiu, zdrowia, szczęścia, pomyślności.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 15:43   #986
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Przepraszam za ten wrzucony link i za to co z tego wynikło, postanawiam poprawę i więcej czegoś podobnego nie zrobię.
Wyluzuj, Patri. Pomyśl o tych wszystkich cudownych uzdrowieniach*, które się dzięki temu dokonały... A na poważnie: spojrzenie na problem z różnych stron jest ważne i cenne, dlatego myślę, że linki takie jak ten, psycho-kit czy inne podobne powinny się pojawiać, bo mogą być początkiem wartościowych dyskusji. Teraz też pojawiło się kilka trafnych spostrzeżeń, ale niestety utonęły one w morzu generalizowania i napastliwego wymądrzania się. Trudno, takie ryzyko - raz trafiamy na ludzi, z którymi można poprowadzić dialog, a innym razem na takich, którzy zmieszają nas z błotem za to, że nie podzielamy ich sposobu myślenia. Co nie zmienia faktu, że nadal warto próbować i szukać skutecznych dla konkretnej osoby sposobów na walkę z prokrastynacją (czy też lenistwem, jak kto woli), bo o to nam przecież cały czas chodzi.


*Jeśli kogoś rzeczywiście uzdrowił (choćby częściowo) ten najazd na forum, ale boi się tym podzielić, to zapewniam, że nie wyśmieję niczego, co zostanie przekazane w nienachalny, nieagresywny i nieobrażający innych sposób.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.

Edytowane przez isza89
Czas edycji: 2013-09-28 o 15:50
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 16:04   #987
Lynette Scavo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 195
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Przepraszam za ten wrzucony link i za to co z tego wynikło, postanawiam poprawę i więcej czegoś podobnego nie zrobię.
No coś Ty! Patri, zobacz, przyszła sobie blogerka, wstawiła parę postów i mniej ważne, co ona tam sobie pisała a bardziej ważne, jak dziewczyny wątkowe reagowały. Broniły naszego prawa do zdrowienia, prawa do wspierania się. I robiły to grzecznie, choć chwilami nieco złosliwie. Ale nie ubliżały, nie obrażały, nie umniejszały. Moim zdaniem bardzo dobrze, że ta blogerka sobie tutaj weszła i pomieszała. To pokazało, że potrafimy się wspierać (piszę "my" choć ja tu jestem żółtodziub sprzed 3 tygodni) i to jest cenne dla mnie, że tu nie ma jednego narzuconego sposobu dojścia do zdrowia/normalności/... a potrafimy się wspierać wzajemnie w indywidualnych naszych drogach.
__________________
Pozdrawiam
Lynette Scavo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 17:58   #988
madziamonika
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 29
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Witajcie.
Miałam tu już nie wracać, ale ktoś napisał do mnie emaila, ktoś mnie nim potrząsnął i poczułam, że muszę wrócić. A teraz jeszcze, gdy widzę, że Patri przeprasza, że was mną poszczuła to już w ogóle mi głupio i wiem, że dobrze zrobiłam przychodząc tu znów. Chciałam was przeprosić. Naprawdę nie miałam złych intencji, ale mimo dobrych, źle się za to zabrałam i być może niektóre z was obraziłam. Szczerze was za to przepraszam.
Taką mam naturę, jestem otwarta, temperamentna, trochę impulsywna i lubię mówić wprost o pewnych rzeczach, ale nic nie usprawiedliwia faktu, że otworzyłam forum jak książkę w połowie i czytając po łebkach pierwszą stronę zaczęłam wystawiać recenzję. Dlatego, przepraszam.
Nie kłamałam pisząc, że z tego wyszłam (liczę, że na zawsze!), ale być może całkiem inny był początek mojego zmagania się z tym problemem niż u was, być może ten problem był czymś zupełnie innym. Nazwanie siebie leniem pomogło mi w ruszeniu z miejsca, pomogło mi w przekonaniu samej siebie, że najwięcej zależy ode mnie, i chociaż istnieją jakieś przekonania i lęki, to ja jestem sterem tego bujającego się po falach statku.Dlatego wypaliłam tak z tym leniem, wcale nie chciałam was tak podsumowywać. Mi pomogło, dzisiaj czuję się uwolniona. Cieszę się tym i dlatego z takim niekontrolowanym entuzjazmem tu wparowałam i chciałam nauczać. Popełniłam błąd i przyznaję się do niego. Ktoś wyżej zauważył, że jak na kogoś kto nie traci już czasu to za dużo go wczoraj na forum straciłam. Nie rozliczam się już w ten sposób , życie bez "prokrastynacji" nie oznacza życia idealnego, działania bez odpoczynku, 100% produktywności i perfekcji we wszystkim. Jest czymś zupełnie przeciwnym. Ale już nie będę kontynuować, bo tak jakoś mam, że przyjmuję szybko ton mentorski i wkurzam tym ludzi
Mam nadzieję, że mi wybaczycie, ja wam wybaczam
madziamonika jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 18:22   #989
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Kobieto, Ty nie usunęłaś bloga po wydarzeniach tutaj? Napisz, proszę, że to nieprawda.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 18:26   #990
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Emilko, napisałam w klubie co u mnie.

Fajnie, że udało się dojść do porozumienia.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:45.