Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 57

[Milennka03]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87359039]U mnie czarny, biały, szary, granatowy.
A może coś w tym jest, że się wtapiam w tłum. Nie czuję potrzeby wyróżniania się ubraniami. Jeszcze ujdzie czerwony, ale w innych kolorach czuję się koszmarnie. Np. jakiś żółty - nigdy w życiu [/QUOTE]
Mam podobnie.Mam kilka innych ubrań np czerwony t-shirt i czasem ubieram niemniej dziwnie się w nim czuję i myślę że skończy tam gdzie kończą ubrania kupione w fazie zaćmienia umysłu czyli u mamy Kupiłam kiedyś fajną żółtą bluzkę--ubrałam w przymierzalni ok, a jak ją ubrałam do pracy to marzyłam o tym by się schować pod biurko i zniknąć.Na szczęście takie zaćmienia zdarzają się rzadko.

[mariamalaria]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87359039]U mnie czarny, biały, szary, granatowy.
A może coś w tym jest, że się wtapiam w tłum. Nie czuję potrzeby wyróżniania się ubraniami. Jeszcze ujdzie czerwony, ale w innych kolorach czuję się koszmarnie. Np. jakiś żółty - nigdy w życiu [/QUOTE]

Uwielbiam żółty. Latem łączę z niebieskimi, jesienią z czerwienią i brązem.

Za to nie cierpię większości zieleni, fioletu, bordo.

[brandie]

Ja mam dużo czarnych okryć żeby pasowały mi do wszystkiego, nie wiem jaki inny kolor pasowałby do mojej jesienno-zimowej garderoby, gdzie króluje bordowy, ciemny fiolet, oliwka, musztardowy, trochę ciemnego różu i czerwieni, a z jasnych kremowy, beż. Za innymi kolorami nie przepadam i źle w nich wyglądam, nie mam np. żadnego niebieskiego ciucha w szafie. Jasne okrycia to tylko biszkoptowy płaszcz na jesień taki szlafrokowaty i ruda ramoneska.
Latem za to uwielbiam kwiaty, biel, róż, beż, czerwień.

[voice_of_silence]

Ja lubię kolory, ale lubię żeby to było przemyślane. Nie znoszę pstrokacizny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

Napisane przez brandie

Ja mam dużo czarnych okryć żeby pasowały mi do wszystkiego, nie wiem jaki inny kolor pasowałby do mojej jesienno-zimowej garderoby, gdzie króluje bordowy, ciemny fiolet, oliwka, musztardowy, trochę ciemnego różu a z jasnych kremowy, beż. Za innymi kolorami nie przepadam i źle w nich wyglądam, nie mam np. żadnego niebieskiego ciucha w szafie. Jasne okrycia to tylko biszkoptowy płaszcz na jesień taki szlafrokowaty i ruda ramoneska.

U mnie wszelkie odcienie niebieskiego i granatu są bazą. To około 80% moich ciuchów.

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez voice_of_silence

Ja lubię kolory, ale lubię żeby to było przemyślane. Nie znoszę pstrokacizny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też.

[kasztanka3]

Przez 30 lat bylam przekonana, ze czerwien mi nie pasuje, potem dostalam czerwony kardigan i sie zakochalam, mam obecnie 3 czerwone bluzki, 3 sweterki i dwie sukienki (wlasciwie 3, ale jedna mi sie znudzila i planuje ja sprzedac). Mam tez dwa musztardowe topy i dwa sweterki, a w tez w zyciu bym nie pomyslala, ze kiedys taki kolor zaloze. Sweterek ze zdjecia to moja ulubiona gora do spodnic dzinsowych i tych w kolorach granatu i czerni.



---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez brandie

Ja mam dużo czarnych okryć żeby pasowały mi do wszystkiego, nie wiem jaki inny kolor pasowałby do mojej jesienno-zimowej garderoby, gdzie króluje bordowy, ciemny fiolet, oliwka, musztardowy, trochę ciemnego różu i czerwieni, a z jasnych kremowy, beż. Za innymi kolorami nie przepadam i źle w nich wyglądam, nie mam np. żadnego niebieskiego ciucha w szafie. Jasne okrycia to tylko biszkoptowy płaszcz na jesień taki szlafrokowaty i ruda ramoneska.
Latem za to uwielbiam kwiaty, biel, róż, beż, czerwień.

Granatowy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

kasztanka, a Twoja garderoba wygląda jak u perfekcyjnej pani domu

[brandie]

Ooo, żółty i pomarańczowy latem jak najbardziej.

[Mimiko]

Lubię kolorowe ubrania, ale mam wrażenie, że w naszych sieciówkach królują ciemne, bure ubrania. Kolekcje na jesień to zgniłe zielenie, brązy, szarości, czyli kolory, w których mi absolutnie nie do twarzy. Lubię soczystą zieleń, kobaltowy, fioletowy, niebieski, a mam wrażenie, że jak idę do sklepu do mogę wybrać koszulkę białą, czarną szarą i jakąś zgniło brązową.

[kasztanka3]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87359080]kasztanka, a Twoja garderoba wygląda jak u perfekcyjnej pani domu [/QUOTE]

Sa tylko dwa miejsca u nas w domu, gdzie zawsze jest porzadek.
Moja garderoba i szafka z kosmetykami w mojej lazience.
Wszedzie indziej moze byc bajzel, bo az tak mnie to nie razi

[brandie]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87359080]kasztanka, a Twoja garderoba wygląda jak u perfekcyjnej pani domu [/QUOTE]Dokładnie Piękne są są te ciuchy, uwielbiam takie stylizacje oglądać na kimś.

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Napisane przez kasztanka3

Przez 30 lat bylam przekonana, ze czerwien mi nie pasuje, potem dostalam czerwony kardigan i sie zakochalam, mam obecnie 3 czerwone bluzki, 3 sweterki i dwie sukienki (wlasciwie 3, ale jedna mi sie znudzila i planuje ja sprzedac). Mam tez dwa musztardowe topy i dwa sweterki, a w tez w zyciu bym nie pomyslala, ze kiedys taki kolor zaloze. Sweterek ze zdjecia to moja ulubiona gora do spodnic dzinsowych i tych w kolorach granatu i czerni.





---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------





Granatowy.

Też kiedyś myślałam o granacie, ale jakoś coś mi nie gra gdy się ubiorę w ten kolor :/

[mariamalaria]

Napisane przez Mimiko

Lubię kolorowe ubrania, ale mam wrażenie, że w naszych sieciówkach królują ciemne, bure ubrania. Kolekcje na jesień to zgniłe zielenie, brązy, szarości, czyli kolory, w których mi absolutnie nie do twarzy. Lubię soczystą zieleń, kobaltowy, fioletowy, niebieski, a mam wrażenie, że jak idę do sklepu do mogę wybrać koszulkę białą, czarną szarą i jakąś zgniło brązową.

Dlatego ubieram się głównie w second tańcach, żeby NIE NIE wypiać się w tłum i nie wyglądać jak każdy. Sieciowych ubrań w ogóle nie kupuję.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

I widać, że wszystko zadbane, poprasowane, prane odpowiednio.
U mnie w szafie leżą koszulki jedna na drugiej, a w tej z wieszakami większość to długie swetry lub bawełniane sukienki. Może gdybym miała więcej serca do ubrań, to i stylizacje by były ciekawsze.

[kasztanka3]

Napisane przez brandie

Dokładnie Piękne są są te ciuchy, uwielbiam takie stylizacje oglądać na kimś.

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Też kiedyś myślałam o granacie, ale jakoś coś mi nie gra gdy się ubiorę w ten kolor :/

Najbardziej lubie ladne sukienki widziec na sobie
Czasem tez tesciowej cos kupie, niedawno ode mnie dostala te sukienke:


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87359096] I widać, że wszystko zadbane, poprasowane, prane odpowiednio.
U mnie w szafie leżą koszulki jedna na drugiej, a w tej z wieszakami większość to długie swetry lub bawełniane sukienki. Może gdybym miała więcej serca do ubrań, to i stylizacje by były ciekawsze.[/QUOTE]

Ja po praniu wszystko wieszam do wyschniecia, a zima wieszam od razu po wyjeciu z suszarki, zanim sie pogniecie, wiec na szczescie nie musze prasowac ani uzywac parownicy

[voice_of_silence]

Napisane przez Mimiko

Lubię kolorowe ubrania, ale mam wrażenie, że w naszych sieciówkach królują ciemne, bure ubrania. Kolekcje na jesień to zgniłe zielenie, brązy, szarości, czyli kolory, w których mi absolutnie nie do twarzy. Lubię soczystą zieleń, kobaltowy, fioletowy, niebieski, a mam wrażenie, że jak idę do sklepu do mogę wybrać koszulkę białą, czarną szarą i jakąś zgniło brązową.

Lubisz wszystkie kolory których nie znoszę, i w których wyglądam jak trup

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez voice_of_silence

Lubisz wszystkie kolory których nie znoszę, i w których wyglądam jak trup

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie takie wyjatkowo "nietwarzowe" kolory to oliwkowa zielen, ziemisty braz i z bardziej zywych lososiowe i pastelowo-brzoskwiniowe odcienie, te pierwsze sprawiaja, ze wygladam na obloznie chora, a do drugich jestem zbyt blada, zdecydowanie z pastelowych kolorow wole te o chlodnym odcieniu.

[voice_of_silence]

Napisane przez kasztanka3

U mnie takie wyjatkowo "nietwarzowe" kolory to oliwkowa zielen, ziemisty braz i z bardziej zywych lososiowe i pastelowo-brzoskwiniowe odcienie, te pierwsze sprawiaja, ze wygladam na obloznie chora, a do drugich jestem zbyt blada, zdecydowanie z pastelowych kolorow wole te o chlodnym odcieniu.

No to zupełnie odwrotnie. U mnie sprawdzają się po prostu kolory ziemi

Fajnym kolorem jest fuksja, podobno pasuje wszystkim, dlatego że jest dokładnie pół na pół ciepła i zimna. I faktycznie, kupiłam kiedyś fuksjową sukienkę, trochę w akcie desperacji, wiadomo jak się szuka kreacji na wesele, i czułam się w niej jak milion dolarów. A zazwyczaj nie podchodzę nawet do tak jaskrawych barw.

Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mój TŻ bardzo mnie lubi z kolei w turkusie. Br...

[kasztanka3]

Napisane przez voice_of_silence

No to zupełnie odwrotnie. U mnie sprawdzają się po prostu kolory ziemi

Fajnym kolorem jest fuksja, podobno pasuje wszystkim, dlatego że jest dokładnie pół na pół ciepła i zimna. I faktycznie, kupiłam kiedyś fuksjową sukienkę, trochę w akcie desperacji, wiadomo jak się szuka kreacji na wesele, i czułam się w niej jak milion dolarów. A zazwyczaj nie podchodzę nawet do tak jaskrawych barw.

Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka

Kocham fuksje, mam dwie sukienki w tym kolorze, jedna spodnice, kilka sweterkow i bluzek, i chcialabym wiecej, ale ciezko dostac. Mysle wlasnie nad kupnem tej sukienki i wykorzystaniem skrawkow po skroceniu (siega mi prawie do polowy lydki, a chcialabym, zeby byla maksymalnie w kolano) do dorobienia ramiaczek i takiego jakby "kolnierzyka", jak przy tej drugiej, zoltej sukience:

[invisible_01]

Ja noszę z reguły szarość, czerń, beż, pudrowy róż, brąz, camel. Lubię bazowe kolory, bo najlepiej w nich wyglądam, ale też dążę do kapsułowej garderoby, gdzie niemalże każdą rzecz mogę zestawić z inną. Mam pojedyncze rzeczy w mocniejszych kolorach, ale tylko sukienki, których nie noszę z żadnym dołem i które się zgrają z szarą marynarką albo jakieś bluzki, które dobrze wyglądają do spódnic w stonowanym kolorze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WhiteCherry]

Napisane przez kasztanka3

Niska i otyla osoba niestety w malo ktorych ubraniach bedzie wygladala dobrze. Moim zdaniem nawet modelka ze zdjecia, noszaca rozmiar 36 przy 180 cm wzrostu nie wyglada w tym plaszczu za szczegolnie dobrze.



Zwlaszcza porownujac do zdjecia tej samej modelki w dopasowanym plaszczu:



---------- Dopisano o 02:33 ---------- Poprzedni post napisano o 02:30 ----------





Dla mnie moze byc dowolny kolor, mam jeden czarny plaszcz, ale mam tez zielony, fioletowy, bezowy, pudrowo rozowy i jeden w rudo-granatowa krate, wazne, zeby pasowal do reszty ubioru. Ale musi byc dopasowany.

łoo rany, nie znoszę takiego stylu jak ten dopasowany płaszczyk czułabym się jak bibliotekarka (zaraz pewnie ktoś się przyczepi, że dlaczego bibliotekarka ), sto razy bardziej wolałabym ten pierwszy płaszczyk, ale w innym kolorze.

Napisane przez mariamalaria

Sukienka piękna.

Ja w Polsce mieszkam, ale noszę się kolorowo i ostatnio, łączę bardzo mocne kolory. Nawet buty mam kolorowe, bp odkryłam sklepik bohofart z niesamowitymi butami i szaleję.

Od dawna mi wisi, co ludzie myślą o moim stylu, a niech się gapią, to znaczy, że wyglądam wyjątkowo, a nie tak, jak wszyscy.

a ja w Polsce mieszkam i ubieram się na czarno/biało/popielato i nie dlatego, że się boję wyróżniać. Po prostu w tych kolorach wyglądam najlepiej i nie muszę kombinować co do czego dobrać, żeby w miarę pasowało. Nie uważam, że tylko mocniejsze kolory zwracają uwagę, jak założyłam skórzaną czarną spódnicę przed kolano i z wyższym stanem, czarny dopasowany golfik i czarne szpilki to też zdecydowana większość zwracała na mnie uwagę

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez invisible_01

Ja noszę z reguły szarość, czerń, beż, pudrowy róż, brąz, camel. Lubię bazowe kolory, bo najlepiej w nich wyglądam, ale też dążę do kapsułowej garderoby, gdzie niemalże każdą rzecz mogę zestawić z inną. Mam pojedyncze rzeczy w mocniejszych kolorach, ale tylko sukienki, których nie noszę z żadnym dołem i które się zgrają z szarą marynarką albo jakieś bluzki, które dobrze wyglądają do spódnic w stonowanym kolorze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja do tego doszłam jakoś instynktownie.
Jedyne, co mi się czasami gryzie, to faktury, np. do plisowanej spódnicy nie wszystkie tshirty mi pasują, ale to już szczegół.
Jednak i tak jest bardzo spoko, pakowanie na wakacje to już pestka.

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Napisane przez WhiteCherry

Nie uważam, że tylko mocniejsze kolory zwracają uwagę, jak założyłam skórzaną czarną spódnicę przed kolanko, czarny dopasowany golfik i czarne szpilki to też zdecydowana większość zwracała na mnie uwagę

Prawdę mówiąc jak jestem cała na czarno (w stonowanych ciuchach) i mam pomalowane usta, to też się gapią.

[kasztanka3]

Kapsulowa garderoba to nie dla mnie, bo rozne fasony swoja droga, ale skoro moge miec ten sam fason w kilku roznych kolorach, a ponadto jeszcze w truskawki, w arbuzy, w kwiaty i w wisnie, to chce tak

[voice_of_silence]

Napisane przez kasztanka3

Kocham fuksje, mam dwie sukienki w tym kolorze, jedna spodnice, kilka sweterkow i bluzek, i chcialabym wiecej, ale ciezko dostac. Mysle wlasnie nad kupnem tej sukienki i wykorzystaniem skrawkow po skroceniu (siega mi prawie do polowy lydki, a chcialabym, zeby byla maksymalnie w kolano) do dorobienia ramiaczek i takiego jakby "kolnierzyka", jak przy tej drugiej, zoltej sukience:

Piękna jest. Ta moja była nieco ciemniejsza.

Skopałam linka. Taka:


https://www.vinted.pl/kobiety/krotki...falbana-mohito
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez voice_of_silence

Piękna jest. Ta moja była nieco ciemniejsza.

http://images.vinted.net/thumbs/f800...rd1Kd3AZU.jpeg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Uwielbiam taki odcien rozu, mam jeden top w tym kolorze i uwazam go za idealny roz

[WhiteCherry]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87359146]Ja do tego doszłam jakoś instynktownie.
Jedyne, co mi się czasami gryzie, to faktury, np. do plisowanej spódnicy nie wszystkie tshirty mi pasują, ale to już szczegół.
Jednak i tak jest bardzo spoko, pakowanie na wakacje to już pestka.

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------



Prawdę mówiąc jak jestem cała na czarno (w stonowanych ciuchach) i mam pomalowane usta, to też się gapią.[/QUOTE]

ja jestem team czerń

zdecydowanie bardziej podoba mi się wersja 1 niż 2

[invisible_01]

Napisane przez kasztanka3

Kapsulowa garderoba to nie dla mnie, bo rozne fasony swoja droga, ale skoro moge miec ten sam fason w kilku roznych kolorach, a ponadto jeszcze w truskawki, w arbuzy, w kwiaty i w wisnie, to chce tak

Jeśli chodzisz bardzo często w tym ciuchu w arbuzy czy wiśnie - super. Ja bym pewnie go założyła bardzo rzadko, a takich ciuchów unikam. Im bardziej wyrazisty ciuch, tym większe ryzyko, że nie będzie moim ciuchem do noszenia regularnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez WhiteCherry

ja jestem team czerń

zdecydowanie bardziej podoba mi się wersja 1 niż 2

Ja też jestem za zestawem nr 1!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Ja mam szafę zróżnicowaną pod kątem fasonów i stylu, ale kolor króluje jeden - czerń mam jakieś pojedyncze czerwone rzeczy i kilka szarych. Uwielbiam oglądać na kimś żywe kolory oraz pastele ale sama czuję się w nich źle. I nie jest to kwestia wyróżniania się, bo jestem zakochana w jednym japońskim stylu, który też bardzo zwraca uwagę ludzi. Ale bardzo rzadko się spotykam z tym, by ktoś się mocno gapił czy komentował

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[voice_of_silence]

Napisane przez WhiteCherry

ja jestem team czerń

zdecydowanie bardziej podoba mi się wersja 1 niż 2

Tylko że te zestawy nie są równorzędne. Równie dobrze ta sama babka idzie do pracy w drugim zestawie, a wieczorem zakłada pierwszy. One są na zupełnie inne okazje. Chociaż rozumiem o co Ci chodzi, bo ja też uwielbiam czernie, granaty itd. Efekt wow może zrobić już sama bordowa albo czerwona szminka.

Ciężko powiedzieć co lepsze. Bo podobać na kimś to mi się podobają różne rzeczy, ale sama bym się czuła bardzo źle w tak dobranych kolorach, jak na zdjęciu drugim.

Ewenementem jest dla mnie Tamara Gonzales Pereira. Ona wygląda jak jakiś kolorowy ptak że środka Amazonii i widać że czuje się w tym rewelacyjnie, dlatego jej się to sprawdza. A ja często jak ją widzę to się zastanawiam wtf, bo ja bym takich zestawów nie umiała nosić nawet po domu. Czuła bym się jakbym z cyrku uciekła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez WhiteCherry

ja jestem team czerń

zdecydowanie bardziej podoba mi się wersja 1 niż 2

Ten konkretny czarny stroj nie jest dla mnie, ale gdyby stroj nr 2 byl czarny, a nie kolorowy, to z przyjemnoscia bym sie tak ubrala. Z tych niewielu czarnych ubran, ktore mam bardzo lubie te sukienke:

I polaczenie tego sweterka z ta spodnica: