Żłobek A karmienie piersią

[Kasia190917]

Witam kobietki chciałam zapytać co myślicie na temat posłania dwuletniego dziecka wciąż karmionego piersią do żłobka. Jestem pełna obaw ale muszę wrócić do pracy...

[precious_81]

Można to spokojnie pogodzić.
Dziecko w tym wieku je już stałe pokarmy, wiec karmienie piersią jest dodatkiem a nie podstawą.

Moje dwie córki były na piersi jak szły do żłobka - jedna w wieku 2 lat, druga w wieku 10 m-cy. Karmiłam rano w domu i jak się domagały to jeszcze w żłobku, potem przy odbiorze w żłobku i wieczorem do spania. W żłobku młodsza nauczyła się zasypiać bez piersi. Kojarzyła, że w żłobku zasypia bez piersi, a w domu dalej zasypiała przy piersi.

[Linka25]

Napisane przez precious_81

Można to spokojnie pogodzić.
Dziecko w tym wieku je już stałe pokarmy, wiec karmienie piersią jest dodatkiem a nie podstawą.

Moje dwie córki były na piersi jak szły do żłobka - jedna w wieku 2 lat, druga w wieku 10 m-cy. Karmiłam rano w domu i jak się domagały to jeszcze w żłobku, potem przy odbiorze w żłobku i wieczorem do spania. W żłobku młodsza nauczyła się zasypiać bez piersi. Kojarzyła, że w żłobku zasypia bez piersi, a w domu dalej zasypiała przy piersi.

Karmienie wspomalgalo córki przy infekcjach czy raczej normalnie je przechodziły?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[precious_81]

U nas żłobek i przedszkole nie miały wpływu na łapanie infekcji. Obie corki na piersi i starsza nie chorowała wcale, a młodsza chorowała ciągle zanim jeszcze poszła do żłobka. Pierś na pewno pomagała nam przechodzić infekcje, ale nie chroniła przed nimi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez precious_81

U nas żłobek i przedszkole nie miały wpływu na łapanie infekcji. Obie corki na piersi i starsza nie chorowała wcale, a młodsza chorowała ciągle zanim jeszcze poszła do żłobka. Pierś na pewno pomagała nam przechodzić infekcje, ale nie chroniła przed nimi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki za odp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agga87]

Wciąż karmię moje niespełna dwuletnie żłobkowe dziecko i to żaden problem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tija93]

Moja córka poszła do żłobka mając 14 miesięcy i karmilam ja do 34. W tym czasie ja wróciłam do pracy na dyżury 12h, średnio co 2 dzień. Gdy byłam w pracy, a młoda w żłobku to nie było KP. Od razu to zaakceptowała i nie było z tego powodu afer. Chorowała raczej dość standardowo. Pierwsze 3 miesiące w żłobku to był pogrom, a potem odporność złapała. Teraz ma pierwszy sezon bez piersi i w przedszkolu (przedszkole w tym samym budynku co żłobek) i na razie jest zdrowa. Znaczy raz ja przed weekendem w piątek zostawiłam, bo była podejrzana, ale nic się nie rozwinęło.

Ja bym słała. Dziecko ma już prawie 2 lata, je stałe pokarmy. Dzieci są mądre i będzie wiedziało, że mamy nie ma, nie ma piersi. A chorób chyba nie da się w 100% uniknąć zaczynając karierę w żłobku / przedszkolu. Ja takich dzieci nie znam.

Powodzenia!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margosia__]

Napisane przez Linka25

Karmienie wspomalgalo córki przy infekcjach czy raczej normalnie je przechodziły?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój był na piersi w żłobku a chorował bardzo

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

[Linka25]

Napisane przez Margosia__

Mój był na piersi w żłobku a chorował bardzo

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

Pamiętam jak opiekunka mojego dziecka mówiła.mi, że nigdy w życiu nie chorowała tak mocno, jak podczas pracy w żłobku, miała wtedy 45+ lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[precious_81]

Napisane przez Linka25

Pamiętam jak opiekunka mojego dziecka mówiła.mi, że nigdy w życiu nie chorowała tak mocno, jak podczas pracy w żłobku, miała wtedy 45+ lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Coś w tym jest, bo ja strasznie zaczęłam chorować jak posłałam córkę do żłobka. Mimo że ona sama nie chorowała to przynosiła wirusy do domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aneks17]

My godziliśmy żłobek z KP przez półtora roku Żadnych problemów nie mieliśmy, syn szybko załapał, że jak mamy nie ma, to nie ma też mleka.

[Margosia__]

Napisane przez Linka25

Pamiętam jak opiekunka mojego dziecka mówiła.mi, że nigdy w życiu nie chorowała tak mocno, jak podczas pracy w żłobku, miała wtedy 45+ lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja pracuje w żłobku i jeszcze mi się nie zdarzyło chorowac;p

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

[Paprotka_]

Moja córka poszła do żłobka w wieku 14 m-cy. Wciąż była na piersi (rano i wieczorem + w weekendy dodatkowe karmienie przed drzemką) i to dzięki wizażowi Dziewczyny przekonały mnie, że to spokojnie da się pogodzić (miałam wątpliwości słysząc zewsząd że powinnam odstawić). Dziś ma 2 lata i 2 miesiące, nadal bywa w żłobku (bywa - bo koszmarnie choruje i więcej jej nie ma niż jest), z piersią powoli kończymy - zostało wieczorne karmienie + ewentualnie w weekend przed drzemką. Mojego dziecka karmienie piersią przed chorobami nie ochroniło. Razem ze żłobkiem zaczęły się nieprzerwane infekcje (które przenosi na nas), nawet w lipcu przyjmowała antybiotyk. Mam nadzieję, że w końcu zbuduje odporność, bo żłobek bardzo dobrze wpłynął na jej rozwój i lubi tam chodzić.

[Glodomorek]

Napisane przez aneks17

My godziliśmy żłobek z KP przez półtora roku Żadnych problemów nie mieliśmy, syn szybko załapał, że jak mamy nie ma, to nie ma też mleka.

U nas tak samo, tylko karmienie było jakieś 8mcy. Do tego panie bardzo szybko znalazły swój sposób na usypianie córki do drzemek.

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Napisane przez Kasia190917

Witam kobietki chciałam zapytać co myślicie na temat posłania dwuletniego dziecka wciąż karmionego piersią do żłobka. Jestem pełna obaw ale muszę wrócić do pracy...

Ja zaczęłam pracę (inna niż przed ciążą) jak młoda miała 20 mcy. Nadal była kp, w domu zasypiała tylko przy piersi. Dodatkowo była taka sytuacja, że nie mogłam iść z nią na adaptację. Od pierwszego dnia była 6-7h, po jakimś pół roku zostawała do 9. Tak nas zmusiła sytuacja. Daliśmy radę, żłobek był bardzo fajny. Początkowo karmiłam rano i tuż po przyjściu, często w szatni już nie mogła wytrzymać, potem wieczorem i w nocy też. Z laktacją problemów nie było, po ok tygodniu wszystko się uregulowało.