Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie, cz.2.

[Wolha wRedna]

[1=9cffb82065bb3f723a6df43 6e81b5188e492fae5_62196da 88a487;88934243]Siatkowka koszmarem mojego dziecinstwa...[/QUOTE]

O tak, koszykówka i inne, zawsze można było byc na innej części boiska. Tutaj nie.

Pamiętam, że w gimnazjum jak nie miałam zwolnienia całorocznego to maiłam zwolnienie, na co szóstym wf-ie. Bo na tym co szóstym graliśmy w siatkę. Miło wspominam tylko siłownie i pingponga. Nauczyciel dawał nam wolną rękę i wychodził.

[sublips]

Przyłączam się do grona nienawidzących WF'u. Niestety, nie miałam zwolnienia, ale WF to była moja trauma. Jak byłam dzieckiem, to potrafiłam nie spać ze stresu w nocy, do tej pory czasami mi się śni WF. Najlepsza byłam w ćwiczeniach brzucha, basen, ale wszelkie gry zespołowe - nie. Dopiero w liceum szło mi lepiej, a na studiach nawet byłam na jednym semestrze uni hokeja, ale tę grę lubię.

[Wolha wRedna]

Mnie nigdy nie przeszło, do dzisiaj kiedy jedziemy ze znajomymi nad morze, oni maja piłkę i wszyscy oprócz mnie zagrają te 2-3 razy na plaży. Ja nigdy. Kijem nie dotknę.

Za to pamiętam zdziwienie pani wfistki kiedy natrafiła na mnie gdzieś tak 100 m od brzegu w jeziorze latem. Ja sobie spokojną żabką sunęłam do brzegu, ona wyglądała jakby zaraz miała się zacząć topić. Zdziwko było że ja COŚ potrafię. Moja satysfakcja = milion

Basen wybudowali kiedy już dawno skończyłam szkołe.

[Olkaaaa_s]

Napisane przez squirrelqa

A na rękach stawalas w szkole? I teraz? Na głowie jest trudniej niż na rękach? Chodzi mi w sumie o stanie przy ścianie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Stanie na głowie jest dużo prostsze, niż na rękach. Masz lepszą i pewniejszą "podpórkę", bo tak naprawdę nie stoisz na samej głowie, tylko głównie na przedramionach. W stanie na rękach masz mniej stabilną postawę, bo ciężar ciała idzie Ci w ręce i musisz mieć bardzo silny core i ręce (i ogólnie całe ciało xd), żeby się utrzymać prosto.

Też nienawidzilam wfu, jednak miałam dobre alibi do zwolnienia. Teraz ludzie, którzy znali mnie ze szkoły dziwią się, że jestem wysportowana i mam coraz bardziej atletyczną sylwetkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahaszi]

Dołączam do grona nienawidzących WF. Siatka była chyba najgorsza i zawsze jej unikałam ale nawet siedzenie na "ławeczce rezerowowych" nie rozwiązywało problemu bo zawsze się stresowałam, że dostanę piłką w łeb (co notabene miało miejsce nie raz).

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Mahaszi

Dołączam do grona nienawidzących WF. Siatka była chyba najgorsza i zawsze jej unikałam ale nawet siedzenie na "ławeczce rezerowowych" nie rozwiązywało problemu bo zawsze się stresowałam, że dostanę piłką w łeb (co notabene miało miejsce nie raz).

Też nieraz dostałam, raz miałam wybite palce. Najgorsza była gra w dwa ognie. Najsilniejsze dzieciaki waliły z całej siły w te najsłabsze. No faktycznie super i bardzo bezpieczna gra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Dwa ognie to mój koszmar, kiedyś dostałam piłką prosto w twarz. Albo skanie przez kozła, przez skrzynię - masakra, czego to miało uczyć? A zajęcia prowadziła kobieta, która sama przez swoja otyłość nie byłaby w stanie wykonać chyba żadnego z tych ćwiczeń, które nam zalecała.

Według mnie większość ludzi WF zniechęca do sportu. Mam koleżankę, która nienawidziła WFu i do tej pory się nie lubi ruszać, a ja uważam, że form aktywności jest tyle, że każdy znajdzie coś dla siebie. Sama za czasów zaburzeń odżywiania jeździłam na rowerze stacjonarnym kilka godzin, ale nadal nienawidziłam sportu. Dopiero po 20 odkryłam, jaka aktywność fizyczna jest cudowna.

No może oprócz tego że zawsze kochałam pływać i chodziłam na basen, bo to już od najmłodszych lat.

[Wolha wRedna]

Dwa ognie to także moja zmora. Nie ma to jak wpuszczanie na jedno boisku 1-klasistów z 6-klasistami. Serio mięso armatnie było z tych najmłodszych.

Jakiejś skrzyni, czy innego kozła najnormalniej w świecie odmówiłam. Miałam w dooopie tę jedynkę. Bałam sie i juz.

Wychodzę z założenia że nie dla każdego jest sport, serio są osobniki oporne, ale fajnie jak taka osoba wtedy chociaż nie wozi wszędzie tyłka samochodem. Myślę, że lepiej jak ktoś zrobi te kilka tysięcy kroków dziennie niż nie zrobi totalnie nic.

[9cffb82065bb3f723a6df436e81b5188e492fae5_62196da88a487]

Szkola nie zacheca do wielu rzeczy - znam np. osoby, ktore nie znosily czytac przez lektury, a zakochaly sie w ksiazkach po liceum.

[gosia_9508]

Eh, mam kryzys w swoich treningach. Od wczoraj czuje się jak cegła. Wczoraj szykowałam się do ćwiczen, ale miałam ciężkie i zmeczone nogi, nawet rozłożyłam mate, ale wysiadłam na rozgrzewce, odpuściłam.
Dzisiaj zrobiłam porządny trening, ale jak doszło do rozciągania to się czułam jakbym miała pręty w miejscu kończyn, najprostsze rozciąganie, nawet siad z wyprostowanymi nogami okazał się zdobyciem Mount Everestu. Dawno tak nie miałam, że stretching po treningu był jak droga przez mękę. W pogotowiu czeka roller i mata do akupresury.

Macie tak czasami? Co wtedy robicie? Więcej rozciągania, aby rozluźnić mięśnie, jakiś inny rodzaj ćwiczeń czy więcej odpoczynku?

[MariaFrancesca]

Jest ale też nienawidziłam wf-u i do dziś mam traumę na ludzi o mentalności wuefisty z lat 90. Z tym że jestem już teraz bardzo asertywna I daję odczuć takim ludziom co myślę. Mam na myśli wszelkich trenerów nauczycieli i innych tym podobnych ludzi, których spotyka się na dorosłej drodze. Zawsze byłam wyższa od rówieśników i mój wf-ista z podstawówki nie rozumiał, że asekuracja stanie na głowie czy na rękach przez niższą osobę nie dawała mi wystarczającego poczucia bezpieczeństwa. Oczywiście jak on podchodził mi asekurować to robiłam to bez problemu, ale on nadal nie rozumiem w czym rzecz. Czy ktoś w końcu wie po jaką cholerę było to stanie na rękach i na głowie w podstawówce?
Na szczęście w liceum miałam super kobietę, która cierpliwie przez roku uczyła mnie pływać.
Co do bieżących rzeczy to nadal Pump, Staram się, żeby te 2 razy w tygodniu wpadło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

mam pytanie - sprawdzacie ile spaliłyście kalorii podczas treningu? kupiłam opaskę, zrobiłam godzinny trening, no może nie aż taki, że pot po tyłku się leje, ale jednak zmęczyłam się trochę - a spalone tylko 280 kalorii...

[squirrelqa]

Kiedyś sprawdzałam, ale jak właśnie wychodziły mi takie śmieszne ilości spalanych kalorii, to porzuciłam to po co się dołować i zajeżdżać, że właśnie się umeczylas na tyle, żeby zjeść jedną kanapkę więcej na przykład

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

No właśnie ta moja opaska to dosyć dokładna podobno jest (xiaomi mi band 6) - przynajmniej jeśli chodzi o tętno i saturację krwi, jeśli faktycznie dobrze pokazuje te kalorie, to będę musiała zasuwać prawie 2 godziny, bo miałam w planach spalać 500 kcal

[Likka9]

Kiedyś na początku sprawdzalam, teraz już nie,ale to przy bieganiu. Orientacyjnie wiem ile km to ile spalonych kalorii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahaszi]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88940474]No właśnie ta moja opaska to dosyć dokładna podobno jest (xiaomi mi band 6) - przynajmniej jeśli chodzi o tętno i saturację krwi, jeśli faktycznie dobrze pokazuje te kalorie, to będę musiała zasuwać prawie 2 godziny, bo miałam w planach spalać 500 kcal[/QUOTE]

A jaki to typ treningu? Bo spalić 500 kcal w godzinę to wcale nie jest łatwo (wbrew temu jak YouTubowe trenerki tytułują swoje filmiki). Przy bardzo intensywnym cardio albo hiit to może jeszcze realne ale przy siłowym czy wzmacniającym nie ma szans.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Dzisiaj głównie siedziałam w pracy na tyłku, wg mojego banda spaliłam 119 kcal. Wczoraj byłam godzinę na treningu (siłowo/wytrzymałościowy) - band pokazuje 454 kcal. Przedwczoraj półtorej godziny podobnego treningu + odrobinę cardio + pół godziny pilatesu + 5 km marszu - 540 kcal.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88940446]mam pytanie - sprawdzacie ile spaliłyście kalorii podczas treningu? kupiłam opaskę, zrobiłam godzinny trening, no może nie aż taki, że pot po tyłku się leje, ale jednak zmęczyłam się trochę - a spalone tylko 280 kalorii...[/QUOTE][1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88940474]No właśnie ta moja opaska to dosyć dokładna podobno jest (xiaomi mi band 6) - przynajmniej jeśli chodzi o tętno i saturację krwi, jeśli faktycznie dobrze pokazuje te kalorie, to będę musiała zasuwać prawie 2 godziny, bo miałam w planach spalać 500 kcal[/QUOTE]

Napisane przez Mahaszi

A jaki to typ treningu? Bo spalić 500 kcal w godzinę to wcale nie jest łatwo (wbrew temu jak YouTubowe trenerki tytułują swoje filmiki). Przy bardzo intensywnym cardio albo hiit to może jeszcze realne ale przy siłowym czy wzmacniającym nie ma szans.

W sumie bardziej wierzę mi bandowi, nóż tym youtuberkom, które twierdzą że ich trening pół godziny spala 500 kcal

Ciekawe jak one to obliczają

Ja robiłam wczoraj dość intensywny, 25 .obudowy trening i miałam spalone wg mi banda tylko 230 kcal

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Spalanie zależy też w sumie od wagi. Dobrze o tym pamiętać i zmieniać swoją wagę w ustawieniach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez Likka9

Spalanie zależy też w sumie od wagi. Dobrze o tym pamiętać i zmieniać swoją wagę w ustawieniach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja ważę bardzo duzo, więc powinnam spalać duzo a tak nie jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez Mahaszi

A jaki to typ treningu? Bo spalić 500 kcal w godzinę to wcale nie jest łatwo (wbrew temu jak YouTubowe trenerki tytułują swoje filmiki). Przy bardzo intensywnym cardio albo hiit to może jeszcze realne ale przy siłowym czy wzmacniającym nie ma szans.

ta akurat mówi szczerze, że jej trening pomoże spalić 200-500 w zależności od kondycji itp.

Napisane przez Likka9

Spalanie zależy też w sumie od wagi. Dobrze o tym pamiętać i zmieniać swoją wagę w ustawieniach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zmienione mam

Napisane przez khloe

Ja ważę bardzo duzo, więc powinnam spalać duzo a tak nie jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja też

[9cffb82065bb3f723a6df436e81b5188e492fae5_62196da88a487]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88940474]No właśnie ta moja opaska to dosyć dokładna podobno jest (xiaomi mi band 6) - przynajmniej jeśli chodzi o tętno i saturację krwi, jeśli faktycznie dobrze pokazuje te kalorie, to będę musiała zasuwać prawie 2 godziny, bo miałam w planach spalać 500 kcal[/QUOTE]

Tak, mam Garmina i 30 - 40 minutowy trening wzmacniajaco - silowy z hantlami spala mi miedzy 180 a 250 kcal. Rzadko wiecej. Intensywne cardio, to co innego tu rzeczywiscie w 40 min, idzie spalic 400 kcal, ale zazwyczaj sie zajezdzam.

Wyjatkiem sa treningi Caroline Girvan - spalam troche wiecej, robiac je, ale to Caroline Girvan Kto cwiczyl, ten wie, o co mi chodzi.

[sublips]

Moja opaska - Mi Band 3 - coś szwankuje odnoszę wrażenie, czasami jak czuję, że jestem na bardzo intensywnym treningu, to pokazuje mi niski puls. Do tego pod kątem estetyki nie odpowiada mi.

Dlatego nie wiem, czy to będzie miarodajne, ale wczoraj spaliłam około 500 kalorii w 1,5 godziny, ale byłam na treningu w rodzaju crossfit, a wcześniej ćwiczyłam siłowo i rozgrzewka. I przy treningu siłowym spaliłam trochę już, ale ja robię dosyć szybkie powtórzenia, do tego jak biorę ciężar, który stanowi dla mnie wyzwanie, to też spalam więcej.
Jak ćwiczyłam z Caroline, to opaska pokazywała mi po treningu zazwyczaj plus minus 300 kalorii, więc nie jakoś bardzo dużo.

[cava]

Ja najwiecej spalałam w długich biegach ciągłych, robionych pod swoim progiem mlecznowym. Czyli tak po prawdzie na skraju możliwości w ogóle.
Wtedy niecała godzina biegu potrafiła mnie kosztować nawet 700-800 kalorii.

Jakieś bardzo ciężkie, bardzo objętościowe treningi typu crossfit, funkcjonalny, tabaty, bodypump, oceniam na poziom u mnie- jestem nieduża- na okolo do max 500 kalorii. Ale to już treningi rzeźnie, naprawdę ekstremalne. W sumie tak mocny trening jestem w stanie zrobić max co pare dni.

300 kalorii w około godzinę, to jest całkiem spory wydatek energetyczny i niezły wysiłek, zwłaszcza jak trening jest w trybie interwałowym ( a wiec wysiłek owszem może być mocny, ale jednak nie trwa całego czasu trwania treningu tylko jego odcinki na zmianę z przerwami oraz czas rozgrzewki i schłodzenia) a nie w trybie ciągłym jak 50-60 minut bieg/jazda na rowerze czy płynięcie, gdzie startujesz i ciśniesz cały czas na możliwego na danym dystansie maksa.

[Koyanskaya]

Czyli ćwiczycie z chęci utraty wagi?
Jakie są w sumie wasze główne mobilizację?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

Napisane przez Koyanskaya

Czyli ćwiczycie z chęci utraty wagi?
Jakie są w sumie wasze główne mobilizację?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja od czerwca robiłam masę, teraz przymierzam się do redukcji. Mój cel to mieć zwartą, umięśnioną sylwetkę

[cava]

Napisane przez Koyanskaya

Czyli ćwiczycie z chęci utraty wagi?
Jakie są w sumie wasze główne mobilizację?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo lubię i żeby mnie plecy nie bolały.
I żebym była jak najdłużej na tyle sprawna, żeby moc być samodzielna.

Szczupły tyłek i możliwość bezkarnego zjedzenia więcej to bardzo miły bonus dodatkowy.

Choć czasami się przestrzeli, mąż mi takie zdjęcie zrobił żebym w końcu pojęła co do mnie mówi, na temat moich łap No trochę mi mina zrzedla, nie powiem.
Ale jakoś muszę z tym żyć.

[9cffb82065bb3f723a6df436e81b5188e492fae5_62196da88a487]

Napisane przez Koyanskaya

Czyli ćwiczycie z chęci utraty wagi?
Jakie są w sumie wasze główne mobilizację?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem na redukcji, ale cwicze glownie dla zdrowia, psychiki, rozladowania stresu i ladnego wygladu. Jesli nie cwicze to zaczynam miec dolki, skora zle wyglada, plecy bola i ogolnie zaczynam sie fatalnie czuc po 2 - 3 tygodniach.

Cwicze bardziej z przyzwyczajenia i jako takiej motywacji nie potrzebuje, ale jesli juz jakas mam to taki, ze cwiczenia to jedyny wybor, aby czuc sie lepiej - brak cwiczen to gorszy wybor, gorszy dla mojego zdrowia i ciala, wiec nie ma sensu go wybierac. Jesli jestem zbyt zmeczona na trening, ide na dodatkowy spacer, robie joge albo popedaluje na rowerku stacjonarnym.

[cava]

[1=9cffb82065bb3f723a6df43 6e81b5188e492fae5_62196da 88a487;88941146]Jestem na redukcji, ale cwicze glownie dla zdrowia, psychiki, rozladowania stresu i ladnego wygladu. Jesli nie cwicze to zaczynam miec dolki, skora zle wyglada, plecy bola i ogolnie zaczynam sie fatalnie czuc po 2 - 3 tygodniach.[/QUOTE]

Ja w ogóle tracę energię życiową. Zaczynam tylko jęczeć, narzekać, użalać się nad sobą, cały czas czuje się zmęczona, zniechęcona, nic mi się nie chce i nie podoba.
Chyba ciężko by było ze mną taka niećwiczącą wytrzymać komukolwiek, a nawet mnie samej ze sobą.
Najgorsze to to uczucie ciągłego zmęczenia niczym i niemocy żeby zrobić cokolwiek.

[9cffb82065bb3f723a6df436e81b5188e492fae5_62196da88a487]

Napisane przez cava

Ja w ogóle tracę energię życiową. Zaczynam tylko jęczeć, narzekać, użalać się nad sobą, cały czas czuje się zmęczona, zniechęcona, nic mi się nie chce i nie podoba.
Chyba ciężko by było ze mną taka niećwiczącą wytrzymać komukolwiek, a nawet mnie samej ze sobą.
Najgorsze to to uczucie ciągłego zmęczenia niczym i niemocy żeby zrobić cokolwiek.

Tak, mam dokladnie to samo - zmieniam sie w marudna, placzliwe, jeczybule, ktora nic nie moze i tonie w bezradnosci i beznadziei.