Czysta micha cz. 11

[Margot85]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja sie tak tylko podziele moim szczesciem.

Zamiast na swieta do Polski, to jedziemy na Teneryfe temperatura powietrza jak w Danii latem, temperatura wody wiecej niz w Danii latem.

To teraz trzeba sie tylko laszczyc, a dzisiaj na wadze szczesliwie zobaczylam 60, 2 kg.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Zazdroszczę
Marzy mi się taka opcja, ale to trzeba mieć z kim i ta druga osoba musi mieć podobny stosunek do świąt, więc zazdroszczę podwójnie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Margot nas troche przeraza jechanie do Polski bo rodzina A. znowu nas zaglaszcze na smierc a na pewno utuczy i upije do porzygu i bedziemy musieli jezdzic od jednych do drugich i trzeciach nie majac chwili dla siebie. Po swietach tam to musimy osobno odpoczywac... Moja rodzina jednak za granica ze wzgledu na posrana sytuacje w Polsce. No tak wyszlo ze jedziemy nie do Polski. Bedziemy w 6 osob, bo ze znajomymi stad i jeszcze z kuzynem A i jego zona. Oni leca z Norwegii i udalo nam sie mimo osobnych biur i lotow zalatwic ten sam termin i hotel

To nasz taki pierwszy wyjazd od 2018 roku. Od tego czasu bylismy tylko nad polskim morzem.

To teraz jeszcze musze kupic bikini. Bo tutaj mam tylko stroj jednoczesciowy.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[kqq]

Wolha super z wyjazdem! Fajnie że w kilka osób.

Ja na święta nie wiem co będę robić. Albo będę u siebie, albo w Grecji. Do domu rodzinnego się nie wybieram.

Margot Tż innego wyznania to nie miałby problemu jechać gdzieś na moje święta. Ale na swoje to sprawa dyskusyjna. Zaraz telefon syneczku...

Jadę autobusem. Już się odzwyczaiłam gdziekolwiek jeździć.

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

[IrminaR]

Wow, ale fajne święta!

[magbeth]

Wolha, fajnie ze rura Ci spasowała i ze święta będą na Teneryfie - magiczne, piękne miejsce, jeśli będziecie mieć czas skoczcie na wycieczkę na sąsiednią La Gomere (promem), jeszcze większy raj

[Wolha wRedna]

Dzięki dziewczyny Mam nadzieję, że będzie fajnie i że nie będzie lało (poczytałam sobie o klimacie), no i ja chce na plażę z czarnym piaskiem. Moje klimaty



Magbeth zapisuję polecenie I miło Cię tutaj widzieć



Jeszcze nie wiem do końca co z rurką, póki co to zainteresowanie, nie zauroczenie jak z kołem, ale na pewno to nie był ostatni raz



O dziwo całkiem przyjemnie rozchodziłam spięcia po wczorajszym stretchingu.

[kqq]

Magbet dzień dobry


Dzisiaj na kole było zastępstwo. Jedne rzeczy prowadząca pokazywała w trudniejszy sposób, a drugie w łatwiejszy. Na stretchingu też. Jestem cała połamana. Pod kolanem dorobiłam się jeszcze większych siniaków. O dziwo to co mi nie wychodziło na pierwszych zajęciach dzisiaj wyszło. Fajnie bo ludzie ze sobą rozmawiają i wychodzę z domu na dłużej i wpada spacer. Ale jeszcze tylko jedne zajęcia

Niestety miski dzisiaj nie akceptuję. Zjadłam 2 batoniki takie jak na wczorajszym zdjęciu. Były Tżta więc przy okazji jak poszłam do sklepu to mu odkupiłam i je też zjadłam Kolejny raz nie poszłam już.
Po kółku poszliśmy do sklepu i przy okazji zjadłam te słone jedzenie na wagę.

Irmina mam nadzieję, że kontuzja szybko się naprawi.

[Wolha wRedna]

Kqq wasze batoniki mnie rozbroily my raczej nie mamy podzialu bo lubimy podobne rzeczy, ale jak ktos cos wyje do konca to tez zazwyczaj jestem ja

Co do kolka, ja juz mialam zajecia lacznie z 6 osobami w 3 miejscach i sa niezle roznice miedzy prowadzacymi. I u nas tez jest fajna atmosfera, duzo rozmawiamy. Gratulacje udanych figur

Strzelilam wczoraj 2 drinki na uczczenie wyjazdu.

W ogole czytam taka ksiazke ze moglabym siedziec do rana. Ah, zdazylam zapomniec jak dobrze pisze King. Doslownie odkrywam go na nowo.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[kqq]

My też nie mamy podziału jedzenia, to tylko ze słodyczami tak, bo wyjadam wszystko, co w domu jest. Np w sklepie jak kupimy 6 lodów to jak za tydzień szuka pierwszego, to pyta czemu mu zjadłam

To dziwne z kółkiem, że każdy nie miał swojego. Prowadząca musi czasem pomóc, ale i tak wygodnej jak każdy na swoje.

[paprif]

Wróciłam z pracy i właśnie jem mały kawałek szarlotki nie wiem co się ze mną ostatnio nie dzieje, nie lubię słodyczy, a tak mi teraz brakuje cukru, że szok

Całe szczęście chlebki, bułeczki, makaroniki omijam szerokim łukiem.

[Wolha wRedna]

Paprif moze Twoj organizm wola o wegle w ten sposob?

Kqq u mnie jest miejsce na 5 kol, a czasami jest np. 7-8 osob, ale to nadal spoko, bo i tak nie wlaze non stop raz za razem i sie ladnie wymieniamy.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[paprif]

Napisane przez Wolha wRedna

Paprif moze Twoj organizm wola o wegle w ten sposob?

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Bardzo możliwe. Nigdy tak jeszcze nie miałam
Nie przepadam za słodyczami, wolę potrawy pikantne i słone, a tu nagle na ciasto mnie wzięło.

[Wolha wRedna]

Moze jednak nie ograniczaj tak pieczywa i makaronow? Dobrym zrodlem weglowodanow sa tez demonizowane (nie wiem czemu), swojskie ziemniaczki. Maja mniej kcal niz ryz czy kasze, a pieknie syca.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[kqq]

Otwieram sezon na surówki.

Ten tydzień jakiś słaby. W czwartek miałam iść na jogę, ale Tż wyciągnął na basen. W pt nic, wczoraj tylko sprzątanie i basen. Dzisiaj też jakoś się nie chce ćwiczyć.IMG_20221023_131916.jpg

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

kqq ale jeśli Ty na tym basenie nie siedzisz tylko i wyłącznie w saunie albo jacuzzi to basen to też jest przecież sport


My mieliśmy iść w końcu pierwsz raz w ten weekend na basen, ale nie poszliśmy, bo zrobiłam sobie coś w bark, a na basenie wolę pływać niż odpoczywać wiec trochę bez sensu. Przy okazji do przyszłego weekendu może mi się wypłucze do końca z włosów odżywka koloryzująca. Trochę by było średnio jakbym wokół siebie zostawiła pomarńczową wodę


Dzisiaj poćwiczyłam nogi (bo ten bark nie bardzo) i zrobiłam trochę kroków, ale i tak wynik z tego miesiąca będzie kiepski.

[paprif]

Napisane przez Wolha wRedna

Moze jednak nie ograniczaj tak pieczywa i makaronow? Dobrym zrodlem weglowodanow sa tez demonizowane (nie wiem czemu), swojskie ziemniaczki. Maja mniej kcal niz ryz czy kasze, a pieknie syca.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Tak wiem, że ziemniaki są lepsze od kaszy czy ryżu.
W weekend przywaliłam w piątek zupa krem z grzankami, w sobotę frytki, a dzisiaj pizza (dwa kawałki)

Bez komentarza.
Od jutra wracam na właściwe tory, jedzenie do pracy przygotowane.


edit: Powiem Wam, że ja chciałam ograniczyć chleb/bułki i makarony, ponieważ zauważyłam, że o wiele gorzej się czuję jak się tego najem. Bez takiego jedzenia jest mi lżej na żołądku.

[Wolha wRedna]

Paprif pytanie tylko czy jest Ci gorzej, bo jesz je w ogole czy dlatego ze sie nim przejadasz

Przykladowo ja makarony i chleb uwielbiam, ale staram sie je jesc w normalnych ilosciach, czyli 2-3 kromki chleba na pisilek, moja porcja makaronu, to ok 100 g suchego. Tyle co miesci sie w przecietnym kubku, bo nimi odliczam kiedy wsypuje makaron do gotowania. Jesli jem wieksze porcje to tez czuje sie zle. Umiar przede wszystkim. Tak mam kiedy jem zwykle jedzenie, bo kiedy jem fastfood to...

Gratuluje zjedzenia tylko 2 kawalkow pizzy. To jest umiar w ktory nie umiem




Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[paprif]

Napisane przez Wolha wRedna

Paprif pytanie tylko czy jest Ci gorzej, bo jesz je w ogole czy dlatego ze sie nim przejadasz

Przykladowo ja makarony i chleb uwielbiam, ale staram sie je jesc w normalnych ilosciach, czyli 2-3 kromki chleba na pisilek, moja porcja makaronu, to ok 100 g suchego. Tyle co miesci sie w przecietnym kubku, bo nimi odliczam kiedy wsypuje makaron do gotowania. Jesli jem wieksze porcje to tez czuje sie zle. Umiar przede wszystkim. Tak mam kiedy jem zwykle jedzenie, bo kiedy jem fastfood to...

Gratuluje zjedzenia tylko 2 kawalkow pizzy. To jest umiar w ktory nie umiem




Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Problem w tym, że ja nigdy jedzenia nie ważyłam (mając wagę w domu), makaronem na bank się przejadałam. Jeśli chodzi o chleb to 2 kromki zazwyczaj wystarczyły żeby się najeść. Od momentu jak zaczynałam odliczać te dni zdrowego odżywiania zaczęłam też ważyć jedzonko.

Przez te 11 dni jak nie jadłam nic "z tych" rzeczy czułam się dobrze i nie brakowało mi np chlebka na śniadanie. Ciekawe, bo kiedyś myślałam, że kanapki mogłabym jeść na śniadanie, obiad i kolację

Zeżarłam te dwa kawałki pizzy i miałam wyrzuty sumienia.
W ogóle to często miałam i mam nadal tak, że jak zjem coś ze śmieciowego jedzenia to mam wyrzuty sumienia. Zjadałam daną zachciankę i wcale nie było mi lepiej.

[kqq]

Mało pływam. Może z 20 min. I też się nie przemęczam, normalne tempo bez przystanków. A jestem tam >1.5h, bo zawsze dopłacać muszę.
Najpierw sauna, potem leżak, potem sauna, potem pływanie, jacuzzi, sauna parowa.
No i z umyciem i wysuszeniem włosów trochę schodzi.

Ja makaronów nie kupuję to i jem Moja porcja kaszy to kiedyś było pół worka czyli 50g suchej. Teraz nie wiem ile. Kilka łyżek ugotowanej nakładam. Pewnie 30-50g gryczanej. Komosy, albo ryżu pewnie trochę więcej. W 2 miesiące zjedliśmy 5 kg gryczanej W sensie większość to Tż.

Ostatnio z mącznych rzeczy zjadłam paczkę pierogów z biedronki przez 2 dni. Pierwsze w tym roku. Ogólnie mój problem to po prostu, że za dużo jem. A jak coś mam "dobrego" w domu to szybko zniknie.

Tżta brat posypał dzisiaj cukrem mój sernik . No był mało słodki, ale nam wystarczająco. Dodałam pasty daktylowej i tahini do masy, a spód z czekoladą. I tak miał milion kalorii, ser z bloku półtłusty, śmietana itp.

Siniaki w końcu przestały mnie boleć.

[Wolha wRedna]

Paprif to jesli przeskoczylas z niekontrolowania w ogole na wazenie i nie jedzenie pewnych rzeczy - nie dziwie sie ze jednak weekend i troche poplynelas

Znasz zasade 80:20? To jest stosunek zdrowego jedzenia do tego mniej zdrowego, ale takiego na jakie masz ochote. I to jest tez moim zdaniem oczywiscie najlepszy sposob na zachowanie rownowagi bez poczucia winy, bo poczucie winy to cos najgorszego co mozesz sobie zrobic. To jest poczatek problemow w relacjach z jedzeniem, a te wbrew pozorom ma aktulnie chyba polowa spoleczenstwa. Nie jest tak ze tylko anorektyczki i bulimiczki na skraju wykonczenia organizmu choruja.

Jak masz ochote zo zjedz te 2 kawalki pizzy raz na tydzien/ w weekend/ kiedy potrzebujesz. I delektuj sie nimi

Przykladowo ja w sobote pochlonelam ciastka (o dziwo znalazlam takie ktore wygladaly jak moje ulubione z dziecinstwa) i popilam je polowa butelki grzanca. Wczoraj po obiedzie zjedlismy na spolke 75 g czekolady gorzkiej z pomarancza, a pozniej grzecznie zrobilam trening. Nie mam wyrzutow sumienia.

Kqq zawsze sie zastanawiam jak Ty dajesz rade z tymi wlosami. Bo Twoje przy moich to chyba jeszcze sa mega geste, a ja juz z moimi nie dawalam po basenie rady. No i w domu kolejne mycie, bo umycie i wysuszenie na basenie to przepis na wygladanie jak strach na wroble.

Makaron wiem ile wazy w moim przypadku, ale kiedy gotuje kasze czy ryz to po prostu dsje 2 miarki do ryzowaru na 2 osoby. Musze w sumie zwazyc, bo juz nie pamietam ile tego jest.

Najlepsze kanapki na swiecie pozdrawiaja 20221024_082053.jpg

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[kqq]

Obiad pozdrawia kanapki

A z włosami to co ciężko. Jak miotła potem wyglądają i tyle. Myję, odżywka, czeszę. Używam ręcznika z mikrofibry. Najgorsze jest suszenie. Mam swoją suszarkę, ale jest wilgotno i nie chcą tam schnąć. Więc nastawiam cieplejsze powietrze i suszę ile się da. Potem kaptur na głowę i do samochodu. W domu próbuję coś z nimi robić typu olejek albo reaktywator. Ale i tak pozostają suche i związane do następnego mycia.
Drugi raz nie myję, bo bym chyba umarła. IMG_20221024_121213.jpg

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

[kqq]

Rozważam czy zacząć ćwiczyć Ale mam podłogę w zalando.
Na siłowni sensowne grupowe zajęcia już się skończyły.
Tż cały weekend narzekał, że ma zakwasy i dzisiaj pyta mnie czy iść na siłownie czy nie. To go wysłałam, a sama siedzę. Taki przykład daje. Odpalę chyba coś z hantelkami i gumami.

[Wolha wRedna]

U mnie po treningu można powiedzieć. Kolejna rurka za mną. Śmiesznie było.


kqq Wy to jesteście tacy ogarnięci razem. Miło mi się czyta, bo ja ruszam tyłek, no a moje druga polowa zdobywa w tym czasie kolejne levele siedząc przed kompem


Tutaj dzień w porównaniu z Warszawą jest już o ponad godzinę krótszy. Prawie 1,5. Nie powiem odczuwam to mocno. Latem podobało mi się, że jest dłużej jasno, ale teraz wiadomo, że nie bardzo.

[magbeth]

I jak po rurce, co tam nafikane?

U mnie tez już dzień skraca się bardzo odczuwalnie i to minus, ale wczoraj na pocieszenie mieliśmy szalejąca zorze na niebie. Lubisz białe noce?

Wspieram w słabej misce, gdyż zakupiłam dziś kozi ser i zamiast zjeść normalny posiłek po pracy, zjadłam 4 grzanki z rzeczonym serem i keczupem

[kqq]

Tż teraz rok miał przerwy od siłowni. Wziął dużo projektów i robił.
Czy ja wiem czy tacy ogarnięci. Normalni.

Poszłam jednak na siłownię na trening funkcjonalny. Ale wyszłam zawiedziona. Ta sala jest mała, ciasno. A najgorsze jest to, że ani się nie zmęczyłam ani nie rozciągnęłam. Za to popodziwiałam swoje nowe pomarańczowe legginsy ombre.

Też jadłam kozi ser dzisiaj. Ale mini kawałek, nie dobry był, jakaś słodka rolada. Przynajmniej nie było czuć, że to kozi.

Krótki dzień dzień zawsze jest smutny, nie ważne gdzie jest.

[paprif]

Te kanapki...
jadłabym, ale nieee dzisiaj zdrowo.

Rano owsianka, poźniej lunch box w pracy, a w domu zjadłam dorsza po grecku na obiad.

[Higurashi]

Ja wczoraj w końcu pierwszy raz po chorobie poszłam na street dance ale mój mózg chyba jeszcze nie pracuje w swoim tempie, bo koordynację ruchową miałam prawie zerową. A teraz jadę do biura pierwszy raz od prawie miesiąca

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Wolha wRedna]

Kqq u Ciebie chyba najfajniejsze treningi to te rozciagania i jogi prawda? Bo jak tak czytwm to najbardziej zadowolo a wychodzisz, a to potrafi wbrew oozorom przeorac.

Magbeth wczoraj bylo mega zabawnie bo pelna sala, bylo sporo osob na takim darmowym wejsciu zeby sobie sprawdzic czy im sie opodoba czy nie, ale prowadzacy ogarnial. Na razie na rurze jest malo, za to na podlodze duzo. Kark mnie boli, bo ja nawet jako dziecko (no ale umowmy sie bylam sportowa memeją) nie bylam zbyt dobra w przewrotach, a tutaj sobie cwiczymy na twardej podlodze. I jeszcze podciaganie sie rekami do rury lezac na plasko, do pozycji na przedramionach i opierania sie plecsmi o rure. No tutaj to cienki bolek jestem

Kurcze masz zorze musisz bardzo na polnocy mieszkac.

Latem mega mi sie podobalo ze po 22 nadal jest jasno. Teraz to klimaty barowe. Nic tylko herbatki, grzane wina, kocyki, ksiazki itp.

Placze nad waszym serem kozim moj ukochany sklep z serami i min. kozim z kozieradka oraz octsmi winnymi zostal sobie w Warszawie. Kurde musze sie do nich odezwac na f , bo mialam dac znac co u nas slychac - taka mielismy komitywe z wlascicielka.

Paprfif chleb JEST ZDROWY, kanapki SA ZDROWE. Tak samo jak owsianka. Oczywiscie jesli na chleb nawalisz samego sera z majonezem, a do owsianki dodasz cukru i najtanszego dzemu o kiepskim skladzie to obydwie te rzeczy beda dietetycznym koszmarkiem.

Jesli nie masz celiakii albo nietolerancji glutenu to demonizowanie chleba nie ma sensu. Nie ze Cie mecze, nie wciskam Ci na sile (mam nadzieje ze tego tak nie odebralas), ale juz od kilku lat rozsadni dietetycy probuja odkrecic falszywie postrzeganie wielu kiedys normalnych produktow zywnosciowych po tym jak jeszcze kilka lat wczesniej zrobiono im nieuzasadniona antyreklame przez innych dietetykow.

Higu hahha ja to bym do pracy do biura smignela jak na skrzydlach

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Higurashi]

Wolha, ja się po prostu nie nadaję do wstawania rano. Ten raz w tygodniu w biurze, który mamy "domyślnie" to dla mnie idealnie. Ale po długiej przerwie trudno się zebrać.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[magbeth]

Wolha, nie, nie mieszkam wysoko na północy, ale królowa zaszczyca nas tu w niektóre dni.