Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 8.

[Czarina]

A ja rozumiem złość ludzi i ten pęd wczoraj, bo Święto Zmarłych to bardzo mocno zakorzeniona tradycja w polskim narodzie.
Wiadomo że zmarłym wszystko jedno kiedy im się zapali świeczkę, ale żyjącym nie jest to obojętne. Pandemua zabiera ludziom powoli wszystko--edukację, zdrowie, życie, prace, dochody, rozrywkę, a teraz też tradycje. Ludzie się e buntują, nie chcą tak żyć i ten wczorajszy pęd na cmentarz to też wyraz tego buntu.

Wczoraj w radio słyszałam że Borys nie chce wprowadzić lockdownu, a dzisiaj się budzę, czytam wiadomości i widzę że ma być wprowadzony lockdown od przyszłego tygodnia, na 4 tygodnie, by "uratować" święta
Załamałam się psychicznie
Liczyłam na to, przetrzymamy te 2, 3 miesiące, fala przejdzie i jakoś z tego wyjdziemy bez zamykania gospodarki. A tu widzę że znowu to samo, zamykanie, spadek zachorowań, no bo ludzie się nie kontaktują, potem otwieranie, ludzie sie mieszają, wzrost zachorowań i znów ta sama paranoja.
Tak mi się odechciewa żyć w takiej rzeczywistości, że gdybym nie miała dzieci, to nie wiem czy bym nie skończyła ze sobą, bo mam już dość

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Moja babcia też się wkurzyła. Kupiła kwiaty i miała zawieźć akurat dziś po południu na cmentarz oddalony od nas spory kawałek. Akurat w inny dzień nie mogła tego zrobić,bo nie ma prawa jazdy i musi ktoś ją zawieźć. Dziś byłby na to czas. No ale nie. Szkoda kwiatów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez kasiunia788742

Serio? Dziwi mnie takie kombinowanie z cmentarzami. Przeskakiwanie płotu? Czarowanie czy brama otwarta czy zamnieta? Czy jest policja, czy nie? Wczorajsze korki w kierunku cmenatrza tak samo.

Ja "swoje" cmentrze mam w swoim mieście, w którym mieszkam. Zamiast cudować pojedziemy za tydzień czy dwa (rozumiem złość jak ktoś dojeżdża). Lubię to święto, te nagrobki przystrojone, zapalone znicze, ale co zrobić, kombinować nie będę a babcia nie umrze od tego, że przyjdę później bo już nie żyje

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Mi się wydaje, że to raczej forma buntu, protestu. No bo ile można chodzić na smyczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Tata tak samo. Pracuje od rana do wieczora codziennie i chciał dziś jechać i posprzątać jeden grób (w sumie nie ma kto tego zrobić, bo ktoś kto tam leży był sam i nie ma innej osoby takiej, która to zrobi). Nastawił się, zrobił sobie wolne w pracy od rana i co? I

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A w sumie to dobrze.
Młody elektorat załatwili sobie TK, stary cmentarzami.

Czy jest jeszcze jakaś grupa społeczna, której rząd nie zdążył wk...ć?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Mój mąż jest bardzo zadowolony, bo nie znosi tej polskiej tradycji łażenia po cmentarzach. Ja z kolei go wyciągam zawsze i proszę go żeby mi taszczył znicze i tak chodzi ze mną biedak i szukamy razem zaniedbanych grobów bez żadnego znicza. Taka moja tradycja, ze kupuje z 10 małych zniczy i zapalam na takich opuszczonych grobach. No i ten klimat wieczorny...
I jasne, ze powinni ogłosić to w czwartek, a nie pitolić godzinę i się masturbować słownie tym szpitalem i własna za☠☠☠istoscia.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Misia452

Moja babcia też się wkurzyła. Kupiła kwiaty i miała zawieźć akurat dziś po południu na cmentarz oddalony od nas spory kawałek. Akurat w inny dzień nie mogła tego zrobić,bo nie ma prawa jazdy i musi ktoś ją zawieźć. Dziś byłby na to czas. No ale nie. Szkoda kwiatów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja wydałam w tym roku ~1000zł na kwiaty, znicze itd. 7 nagrobków ma TŻ. No jakby miały mi te kwiaty zwiędnąć na podwórku to też bym się wkurzyła. Ale ja na szczęście się zabrałam od niedzieli za ogarnianie wszystkiego. W czwartek już wszystko było gotowe. Wczoraj tylko wkłady zmieniliśmy i zawieźliśmy 2 chryzantemy do Lublina (tymi w Lublinie się zajmuje ktoś inny z rodziny TŻ-a).

Gdyby nie ja, to TŻ by nie dał rady tego w ogóle ogarnąć, bo był w pracy w delegacji. Dopiero w piątek po południu przyjechał.

Pojechaliśmy do biedronki po zwykłe zakupy i pani przy kasie powiedziała, że zamykają od jutra, więc pojechaliśmy zmienić te wkłady i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Monia284

Nie no jasne wtedy tak Dlatego jak pisze jak jest mozliwosc to ok niech wysylaja. Po prostu myslalam ze to juz jest tak powszechne w pracy biurowej, ze duzo sie nie zmieni. Chociaz fakt ze chodzi tez o urzedy, ktore zaczely juz troche pracowac na miejscu, a teraz pewnie znowu pojda pracowac zdalnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

u nas szefostwo w urzędach - i wojewodzkim i w samorzadowych poszło na zdalną już ze 2-3 tygodnie temu, w biurach zostali pracownicy, którzy odwalają najwięcej pracy i ci co muszą z klientami.
Ja niby jestem na HO od tygodnia, ale w praktyce muszę pojechać po papiery co 2gi dzień.

Widzę że już ok 25-30% testowanych ma plusa... czyli w rzeczywistości- jak jakiś wirusolog szacował- pewnie że 200 tyś. Dziennie. Wskaźnik śmiertelności niby spadł do 1,55% tylko to takie złudne, jak w rzeczywistości zgonów strasznie dużo
Mam nadzieję, ze Ci wirusolodzy, którzy wrózyli szczyt na połowę listopada to mają rację...

[Misia452]

No my też tutaj na miejscu już w tygodniu ogarnęlismy, ale znicze mieliśmy właśnie dziś zawieźć. Babcia chciała nawet w piątek, ale ja głupa jej powiedziałam, że po co tak szybko będą stały tam, pojedziemy na spokojnie w sobotę. To było jeszcze przed ogłoszeniem zamknięcia. No a wieczorem już nie miałam czasu i o.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Właśnie gadałam z mamą. Cmentarz zamknięty na 4 spusty, obwiązany czerwoną taśmą.
A naprzeciwko Biedronka, w której hulaj dusza piekła nie ma.
I to w mieście, które było od zawsze czerwone.
Logika tak bardzo

[staska_stasia]

Moi rodzice stwierdzili, że w takim razie jadą jutro do lasu, bo w tym roku jeszcze na grzybach nie byli.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

W pepco u mnie się pilnują. Byłam wczoraj i z przyzwyczajenia nie wzięłam koszyka to pani mnie upomniała i poprosiła o dezynfekcje rąk.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Monia284]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88248260]Tak właściwie to zakazu handlu przed cmentarzem nie ma, więc handlarze mogą sobie handlować. Na moim wiejskim cmentarzu nie ma 2 furtek bo kiedyś ktoś ukradł i pewnie na złom wywiózł. I spokojnie można sobie na cmentarz wejść.
I widziałam już sporo postów/komentarzy, że "ja i tak pójdę". Także handlarz sam w sobie mandatu nie dostanie, ale ludzie idą na własną odpowiedzialność.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Niektorzy wspieraja i kupuja. Mowia ze postawia chryzanteme nawet w ogrodzie. Niwktorzy tez robia wirtualne przelewy i zeby ta pani handlujaca postawila chryzanteme gdzies a oni na odleglosc wespra te dzialalnosc. Wedlug mnie to jest ok, ludzie nie gromadza sie, a jest pomoc dla biznesu. Chociaz oni znicze po swietach tez w jakims stopniu sprzedadza, gorzej wlasnie ze swiezymi kwiatami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez cava

Gadałam z moją mamą właśnie, matka smoczyca oczywiście wie lepiej i zakaz zakazem a zrobić trzeba i już zrobiła zwiad.
Miejski cmentarz u nich obstawiony policją, nici z wejścia na krzywy ryj.

To nie udalo sie raczej mamie wejsc?
Nie no trudno trzeba odpuscic. Swieta to jak pisalam symbol. Nie pojdzie sie tego dnia to innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88248372]u nas szefostwo w urzędach - i wojewodzkim i w samorzadowych poszło na zdalną już ze 2-3 tygodnie temu, w biurach zostali pracownicy, którzy odwalają najwięcej pracy i ci co muszą z klientami.
Ja niby jestem na HO od tygodnia, ale w praktyce muszę pojechać po papiery co 2gi dzień.

Widzę że już ok 25-30% testowanych ma plusa... czyli w rzeczywistości- jak jakiś wirusolog szacował- pewnie że 200 tyś. Dziennie. Wskaźnik śmiertelności niby spadł do 1,55% tylko to takie złudne, jak w rzeczywistości zgonów strasznie dużo
Mam nadzieję, ze Ci wirusolodzy, którzy wrózyli szczyt na połowę listopada to mają rację...[/QUOTE]
Jestem coraz bardziej skłonna wierzyć w tę rzeczywistą liczbę zakażonych, a nie tę, co w statystykach.
Obserwuję rodzinę szwagra bratowej.
On miał plusa, ale test robił prywatnie, nie był raportowany do sanepidu czy gdzie tam to się zgłasza.
Zamknęli się w odmu. Tydzień później jego żona utrata węchu i powonienia, gorączka. Skoro tydzień siedziała w domu z chorym na covid, to raczej to nic innego nie było. Kiedy z nią było lepiej- stan podgorączkowy u 2 dzieciaków, trzeci przez 3 czy 4 dni gorączka nie do zbicia.
Rodzice tego szwagra- odiwedziła ich córka. Córka wróciła do Wawy, następnego dnia rano źle się czuła, gorączka, bóle mięśni, wyszedł plus. Ze 2-3 dni później ich rodzice (znaczy tego szwagra i jego siostry)- temperatura + objawy.
Więc w sumie łącznie 8 osób, u 2 tylko test, z czego jeden niezgłoszony do sanepidu. Czyli de facto prawdopodobnie 8 przypadków, a w statystykach tylko jeden (bo jednak zakładam, że ludzie, którzy nigdzie nie łażą, nawet do sklepu czy do kościoła, ale mieli kontakt z osobą, u której później wyszedł covid, zachorowali jednak na covid a nie coś innego).

[Monia284]

Napisane przez Misia452

No my może z mamą się przejedziemy potem i zobaczymy jak sytuacja. Jak będzie można to wejdziemy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jakie uparciuchy Jakby kilka dni pozniej zrobilo roznice...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Napisane przez kasiunia788742

Serio? Dziwi mnie takie kombinowanie z cmentarzami. Przeskakiwanie płotu? Czarowanie czy brama otwarta czy zamnieta? Czy jest policja, czy nie? Wczorajsze korki w kierunku cmenatrza tak samo.

Ja "swoje" cmentrze mam w swoim mieście, w którym mieszkam. Zamiast cudować pojedziemy za tydzień czy dwa (rozumiem złość jak ktoś dojeżdża). Lubię to święto, te nagrobki przystrojone, zapalone znicze, ale co zrobić, kombinować nie będę a babcia nie umrze od tego, że przyjdę później bo już nie żyje

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Mnie tez dziwi. Mowilo sie nie raz o polskim kombinatorstwie i serio nie lubie tej cechy. Zwlaszcza ze tragedia sie nie stanie jak pojdzie sie pozniej. Zero jakiegos szacunku i robienie na zlosc...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Coś wam opowiem. Na pewno część z was pamięta jak pisałam parę tygodni temu o gorączce i osłabieniu u męża. Pisałam, że nie planujemy dzwonić do lekarza, bo oboje pracujemy zdalnie a poza tym on nie miał gdzie się zarazić koroną, więc na pewno to jakaś inna infekcja. Tu na wizażu wywiązała się dyskusja zresztą o naszym podejściu. Zdanie zmieniliśmy jak 3 dni później ja zaczęłam mieć te same objawy, co on. Zadzwoniłam do lekarza rodzinnego (żeby z nim pogadać wykonałam łącznie 30 połączeń do przychodni jednego dnia!) Opisałam objawy (gorączka dochodząca do 38,5 stopnia, osłabienie, bóle mięśni, utrata smaku i węchu) i lekarz stwierdził, że prawdopodobnie to covid, że jego zdaniem wszystkie objawy na to wskazują. W ogóle nie był zaskoczony. Po tym jak dowiedział się, że pracujemy z domu i sami zarządziliśmy sobie izolację (moi rodzice już wówczas też nie wychodzili z domu) a chorobę przechodzimy łagodnie to stwierdził, że na razie nie wyśle nas na test. Nie powiedział tego wprost, ale dał mi do zrozumienia, że lepiej, żeby na test wysłać osoby bardziej potrzebujące, z ostrzejszymi objawami). Umówiliśmy się na wizytę kontrolną za parę dni, plus miałam dzwonić, gdybyśmy się gorzej poczuli.
Po tych paru dniach mąż był już bez objawów, ja na końcówce, a chorzy byli już moi rodzice oraz 85 letnia babcia. Babci lekarz przepisał osłonowo antybiotyk na płuca i skierował na test. Miał przyjechać do niej wymazobus, a wcześniej sanepid miał zadzwonić do mamy (bo babcia nie ma telefonu) i uprzedzić. No i mija piąty dzień, sanepid się nie odezwał, wymazobus nie przyjechał, do sanepidu nie można się dodzwonić. Mama dostała tylko smsem ponaglenie, żeby zainstalować aplikację kwarantannową. No i wychodzi na to, że ona jest w kwarantannie, mimo że infekcja się już skończyła.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Monia284

Mnie tez dziwi. Mowilo sie nie raz o polskim kombinatorstwie i serio nie lubie tej cechy. Zwlaszcza ze tragedia sie nie stanie jak pojdzie sie pozniej. Zero jakiegos szacunku i robienie na zlosc...

A ten szacunek to wobec kogo?

[Monia284]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88248327]A moja mama była zła i ja to rozumiem.
Nie miała kiedy iść wcześniej położyć tych wiązanek, bo tata pracuje, a przez cały tydzień do mieszkania wchodzili im robotnicy, bo wymieniają piony.
Więc kupiła kwiatki i czekała na sobotę.
No i się nie doczekała.
(u nas się oczywiście o groby dba cały rok, mama wcześniej już je umyła, ale nie miała okazji położyć kwiatków, bo ich nie miała).

Gdyby to chociaż ogłosili w czwartek, zamiast klepać się po pleckach, jaki to fajny szpital zbudowali w tydzień wcześniej przebimbawszy pół roku..[/QUOTE]Ok tu Ci przyznam racje ze mogli dac znac wczesniej. Byly glosy wczesniej ale bez konkretow. No ale nie robmy z tego tragedii. No bo to troche wyglada jak taka moralnosc wiejska nieublizajac nikomu "Ojeju 1 listopada kwiatki musza byc grob musi sie swiecic". No a tak naprawde to nie jest najwazniejsza i mysle ze dla rozsadnej osoby to jest ☠☠☠☠☠☠☠a a w tym przypadku wazniejsze jest zdrowie i zycie ludzkie a nie kiedy sie zapali swieczke.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez staska_stasia

Ja wczoraj pojechałam, bo rodzice mnie wyciągnęli, ale zdążyliśmy przed "godzinami szczytu" czyli ledwo powiedzieli o cmentarzach, a my już w samochodach.
Mama roztrzęsiona bardzo, tata wkurzony na tę decyzję, więc nie podejmowałam z nimi tego tematu, dopiero dzisiaj na spokojnie powiedziałam, że biorącp od uwagę fakt, że jesteśmy wierzący, to ważniejsza jest modlitwa niż wiązanka na grobie i że ludzie są głupi, że to bez znaczenia, czy pojadą 30 X czy w połowie listopada.
Ale wczoraj nie było opcji na rozpoczęcie tematu, bo mama aż się telepała, a to typ choleryka, więc w takich momentach lepiej odpuścić.

Calkowicie sie z Toba zgadzam. Data to symbol a w sytuacji zagrozenia zdrowia ludzi wiadomo ze zdrowie jest wazniejsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Mimiko

Coś wam opowiem. Na pewno część z was pamięta jak pisałam parę tygodni temu o gorączce i osłabieniu u męża. Pisałam, że nie planujemy dzwonić do lekarza, bo oboje pracujemy zdalnie a poza tym on nie miał gdzie się zarazić koroną, więc na pewno to jakaś inna infekcja. Tu na wizażu wywiązała się dyskusja zresztą o naszym podejściu. Zdanie zmieniliśmy jak 3 dni później ja zaczęłam mieć te same objawy, co on. Zadzwoniłam do lekarza rodzinnego (żeby z nim pogadać wykonałam łącznie 30 połączeń do przychodni jednego dnia!) Opisałam objawy (gorączka dochodząca do 38,5 stopnia, osłabienie, bóle mięśni, utrata smaku i węchu) i lekarz stwierdził, że prawdopodobnie to covid, że jego zdaniem wszystkie objawy na to wskazują. W ogóle nie był zaskoczony. Po tym jak dowiedział się, że pracujemy z domu i sami zarządziliśmy sobie izolację (moi rodzice już wówczas też nie wychodzili z domu) a chorobę przechodzimy łagodnie to stwierdził, że na razie nie wyśle nas na test. Nie powiedział tego wprost, ale dał mi do zrozumienia, że lepiej, żeby na test wysłać osoby bardziej potrzebujące, z ostrzejszymi objawami). Umówiliśmy się na wizytę kontrolną za parę dni, plus miałam dzwonić, gdybyśmy się gorzej poczuli.
Po tych paru dniach mąż był już bez objawów, ja na końcówce, a chorzy byli już moi rodzice oraz 85 letnia babcia. Babci lekarz przepisał osłonowo antybiotyk na płuca i skierował na test. Miał przyjechać do niej wymazobus, a wcześniej sanepid miał zadzwonić do mamy (bo babcia nie ma telefonu) i uprzedzić. No i mija piąty dzień, sanepid się nie odezwał, wymazobus nie przyjechał, do sanepidu nie można się dodzwonić. Mama dostała tylko smsem ponaglenie, żeby zainstalować aplikację kwarantannową. No i wychodzi na to, że ona jest w kwarantannie, mimo że infekcja się już skończyła.

Witamy w Polsce a wśród niektórych panuje przekonanie, ze se dzwonisz z katarem po test i pyk, załatwione. Szkoda tylko babci, ze nawet ją olali, a jest w najwyższej grupie ryzyka. Jak się babcia czuje?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Monia284

Ok tu Ci przyznam racje ze mogli dac znac wczesniej. Byly glosy wczesniej ale bez konkretow. No ale nie robmy z tego tragedii. No bo to troche wyglada jak taka moralnosc wiejska nieublizajac nikomu "Ojeju 1 listopada kwiatki musza byc grob musi sie swiecic". No a tak naprawde to nie jest najwazniejsza i mysle ze dla rozsadnej osoby to jest ☠☠☠☠☠☠☠a a w tym przypadku wazniejsze jest zdrowie i zycie ludzkie a nie kiedy sie zapali swieczke.

Monia weź Ty mi tu nie wyskakuj z mentalnością, bo się zaraz odpalę.
A jak już słusznie wizażanki zauważyły, jestem od jakiegoś czasu wyjątkowo złośliwa.

[Misia452]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88248379]W pepco u mnie się pilnują. Byłam wczoraj i z przyzwyczajenia nie wzięłam koszyka to pani mnie upomniała i poprosiła o dezynfekcje rąk.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]W moim to samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez Monia284

Jakie uparciuchy Jakby kilka dni pozniej zrobilo roznice...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Mnie tez dziwi. Mowilo sie nie raz o polskim kombinatorstwie i serio nie lubie tej cechy. Zwlaszcza ze tragedia sie nie stanie jak pojdzie sie pozniej. Zero jakiegos szacunku i robienie na zlosc...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No już pisałam, lubię adrenalinę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88248364]Mój mąż jest bardzo zadowolony, bo nie znosi tej polskiej tradycji łażenia po cmentarzach. Ja z kolei go wyciągam zawsze i proszę go żeby mi taszczył znicze i tak chodzi ze mną biedak i szukamy razem zaniedbanych grobów bez żadnego znicza. Taka moja tradycja, ze kupuje z 10 małych zniczy i zapalam na takich opuszczonych grobach. No i ten klimat wieczorny...
I jasne, ze powinni ogłosić to w czwartek, a nie pitolić godzinę i się masturbować słownie tym szpitalem i własna zaistoscia.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Ja nie lubie za bardzo tej komercji i np waty cukrowej i popcornu pod cmentarzami, tlumow. Za to lubie ten nostalgiczny nastroj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Napisane przez Monia284

Ja nie lubie za bardzo tej komercji i np waty cukrowej i popcornu pod cmentarzami, tlumow. Za to lubie ten nostalgiczny nastroj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czasami mam wrażenie, że brakuje tam tylko karuzeli i dmuchanego zamku dla dzieci

[Misia452]

Napisane przez Monia284

Jakie uparciuchy Jakby kilka dni pozniej zrobilo roznice...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Mnie tez dziwi. Mowilo sie nie raz o polskim kombinatorstwie i serio nie lubie tej cechy. Zwlaszcza ze tragedia sie nie stanie jak pojdzie sie pozniej. Zero jakiegos szacunku i robienie na zlosc...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szacunku? A rząd ma szacunek? Nie rozśmieszaj mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88248366]Ja wydałam w tym roku ~1000zł na kwiaty, znicze itd. 7 nagrobków ma TŻ. No jakby miały mi te kwiaty zwiędnąć na podwórku to też bym się wkurzyła. Ale ja na szczęście się zabrałam od niedzieli za ogarnianie wszystkiego. W czwartek już wszystko było gotowe. Wczoraj tylko wkłady zmieniliśmy i zawieźliśmy 2 chryzantemy do Lublina (tymi w Lublinie się zajmuje ktoś inny z rodziny TŻ-a).

Gdyby nie ja, to TŻ by nie dał rady tego w ogóle ogarnąć, bo był w pracy w delegacji. Dopiero w piątek po południu przyjechał.

Pojechaliśmy do biedronki po zwykłe zakupy i pani przy kasie powiedziała, że zamykają od jutra, więc pojechaliśmy zmienić te wkłady i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To na bogato chyba przystroiliscie za te kwote Ja nie mam duzo grobow, wydalam moze ze 100 zl. My mamy bardziej sztuczne kwiaty i zywe tez te umyte znicze z tamtego roku. Nie szalejemy az tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Monia284

Ja nie lubie za bardzo tej komercji i np waty cukrowej i popcornu pod cmentarzami, tlumow. Za to lubie ten nostalgiczny nastroj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wata cukrowa i popcorn pod cmentarzem? Pierwszy raz słyszę. U mnie takich cudów nie ma

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Według mnie głupio zrobili zamykając całkowicie te nieszczęsne cmentarze.

Mogli np. ograniczyć ilość osób, które mogą wejść. Niektórzy by załatwili sprawę na tygodniu, bo im by się nie chciało stać pod cmentarzem i czekać na kolejkę, inni by poszli w ten dzień i poczekali krócej, a jeszcze inni by poszli po całym zamieszaniu po weekendzie.
Jakoś by się to wtedy rozłożyło.

A tak w ogóle to są niejasności co do terminu zamknięcia. Bo niby 31-2 zamknięte a na fb Morawieckiego jest napisane

"Jeżeli pandemia nie będzie się nasilała, to w drugiej połowie listopada być może będzie można odwiedzić groby.

Mam szczególny apel do seniorów. Drodzy rodzice i dziadkowie - to wasze zdrowie i życie jest dziś najbardziej zagrożone! Proszę Was - niech wszyscy, którzy mogą, pozostaną w domu przez co najmniej 2 tygodnie. Wiem, że to trudne, ale powinniście też powstrzymać się przed spotkaniami z dziećmi i młodzieżą. Od tego może zależeć Wasze życie i zdrowie!"


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88248372]u nas szefostwo w urzędach - i wojewodzkim i w samorzadowych poszło na zdalną już ze 2-3 tygodnie temu, w biurach zostali pracownicy, którzy odwalają najwięcej pracy i ci co muszą z klientami.
Ja niby jestem na HO od tygodnia, ale w praktyce muszę pojechać po papiery co 2gi dzień.

Widzę że już ok 25-30% testowanych ma plusa... czyli w rzeczywistości- jak jakiś wirusolog szacował- pewnie że 200 tyś. Dziennie. Wskaźnik śmiertelności niby spadł do 1,55% tylko to takie złudne, jak w rzeczywistości zgonów strasznie dużo
Mam nadzieję, ze Ci wirusolodzy, którzy wrózyli szczyt na połowę listopada to mają rację...[/QUOTE]Rozumiem. No tak wiadomo czasem trzeba podjechac do biura i to tez uciazliwe. Nie zamkniesz sie calkiem ale na paliwo lub bilety musisz wydac i jechac. No ale dobrze ogolnie ze jest opcja pracy zdalnej u Was. Mojej szefowej partner chyba ma koronawirusa z tego co zrozumialam. Tylko ze oni nie mieszkaja razem i czasem sie widuja to wtedy sie nie widzieli a on jest na kwarantannie gdzies indziej wiec moja szefowa nie musi isc. Na szczescie i szefowa nie ma objawow moze jest ok.
Co do szczytu to mam nadzieje ze tak bedzie i tez mam juz dosyc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Napisane przez Mimiko

Coś wam opowiem. Na pewno część z was pamięta jak pisałam parę tygodni temu o gorączce i osłabieniu u męża. Pisałam, że nie planujemy dzwonić do lekarza, bo oboje pracujemy zdalnie a poza tym on nie miał gdzie się zarazić koroną, więc na pewno to jakaś inna infekcja. Tu na wizażu wywiązała się dyskusja zresztą o naszym podejściu. Zdanie zmieniliśmy jak 3 dni później ja zaczęłam mieć te same objawy, co on. Zadzwoniłam do lekarza rodzinnego (żeby z nim pogadać wykonałam łącznie 30 połączeń do przychodni jednego dnia!) Opisałam objawy (gorączka dochodząca do 38,5 stopnia, osłabienie, bóle mięśni, utrata smaku i węchu) i lekarz stwierdził, że prawdopodobnie to covid, że jego zdaniem wszystkie objawy na to wskazują. W ogóle nie był zaskoczony. Po tym jak dowiedział się, że pracujemy z domu i sami zarządziliśmy sobie izolację (moi rodzice już wówczas też nie wychodzili z domu) a chorobę przechodzimy łagodnie to stwierdził, że na razie nie wyśle nas na test. Nie powiedział tego wprost, ale dał mi do zrozumienia, że lepiej, żeby na test wysłać osoby bardziej potrzebujące, z ostrzejszymi objawami). Umówiliśmy się na wizytę kontrolną za parę dni, plus miałam dzwonić, gdybyśmy się gorzej poczuli.
Po tych paru dniach mąż był już bez objawów, ja na końcówce, a chorzy byli już moi rodzice oraz 85 letnia babcia. Babci lekarz przepisał osłonowo antybiotyk na płuca i skierował na test. Miał przyjechać do niej wymazobus, a wcześniej sanepid miał zadzwonić do mamy (bo babcia nie ma telefonu) i uprzedzić. No i mija piąty dzień, sanepid się nie odezwał, wymazobus nie przyjechał, do sanepidu nie można się dodzwonić. Mama dostała tylko smsem ponaglenie, żeby zainstalować aplikację kwarantannową. No i wychodzi na to, że ona jest w kwarantannie, mimo że infekcja się już skończyła.

Masakra bardzo Wam wspolczuje. Gdybyscie mieszkali sami i caly czas praca zdalna to moglabym zrozumiec decyzje lekarza. No i tak siedzicie w domu i przejdzie Wam. Niech beda testy dla ludzi ktorzy pracuja i jak sa chorzy musza miec podkladke zeby byc w domu i nie zarazac dalej. Skoro jednak mieszkacie ze starszymi osobami to moim zdaniem powinni juz wtedy robic testy bo ryzyko zwlaszcza dla tych starszych osob bylo wieksze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Monia284

To na bogato chyba przystroiliscie za te kwote Ja nie mam duzo grobow, wydalam moze ze 100 zl. My mamy bardziej sztuczne kwiaty i zywe tez te umyte znicze z tamtego roku. Nie szalejemy az tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chryzantemy w doniczkach, chryzantemy cięte do flakonów, sztuczne wiązanki żeby zostały na zimę już (bo te żywe za chwilę na śmietnik pójdą) i po 3 znicze. Dla mnie za dużo, ale TŻ się uparł, no i jakaś rodzina z drugiego końca Polski wysłała też trochę kasy, żeby w ich imieniu coś kupić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88248399]A ten szacunek to wobec kogo?[/QUOTE]Wobec jakichs zarzadzen a tutaj chodzi o zdrowie ludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88248430]Chryzantemy w doniczkach, chryzantemy cięte do flakonów, sztuczne wiązanki żeby zostały na zimę już (bo te żywe za chwilę na śmietnik pójdą) i po 3 znicze. Dla mnie za dużo, ale TŻ się uparł, no i jakaś rodzina z drugiego końca Polski wysłała też trochę kasy, żeby w ich imieniu coś kupić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ok ale serio to wszystko wyszlo 1000 zl?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz