Ja mężatka, on singiel... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-04-10, 17:11   #1
krukacz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 3

Ja mężatka, on singiel...


Cześć dziewczyny, często zaglądam, na forum, ale tym razem zdecydowałam się, ze potrzebuję jakieś opinii kogoś z zewnątrz, gdyż mam bardzo mieszane uczucia. Mojego męża poznałam podczas wczasów za granicą, on jest Serbem. Zaiskrzyło między nami, gdy byłam tam na wczasach, po roku się chajtnęliśmy. Wcześniej odwiedzaliśmy się tylko nawzajem co parę miesięcy, więc tak naprawdę nie mieliśmy szansy pomieszkać razem, ani tak naprawdę się poznać. Po ślubie przeprowadziliśmy się do Irlandii gdzie dalej mieszkamy (obecnie już 1,5 roku razem). Wszystko okazało się fatalne, on jest nerwowy, wulgarny, trochę agresywny (nie bije mnie, ale 3 razy nie byłam taka pewna czy mi się nie oberwie). Jednak najbardziej mnie martwił brak jego motywacji w życiu oraz nie dbanie o siebie - jest to dla mnie bardzo ważne, gdyż nie wyobrażam sobie mieć dziecka, które takie wzorce przejmowało by to tatusiu. Koniec końców dawaliśmy sobie ostatnią szansę po nowym roku na zmiany, jednak już po 3 tygodniach sytuacja wróciła do tej, która była wcześniej i moje uczucia zniknęły bezpowrotnie, właściwie nie było ich już od jakiś 7 miesięcy, ale ciągle się łudziłam, że coś się zmieni....o rozwodzie myślałam już od dawna.
Sytuacja zaczęła się jeszcze komplikować, gdyż poznałam na początku roku kolegę z pracy (nazwijmy go A.), na początku był tylko kolegą mijanym na korytarzu, jednak 4 tygodnie temu zaprosił mnie na kawę i to się wtedy stało...zupełnie się zauroczyłam ze wzajemnością. On wie o tym, że jestem mężatką, ale wiedział też, że mi się nie układało, gdyż na w lutym mu się trochę zwierzyłam...Pod wpływem nowych uczuć od razu się zmobilizowałam i włożyłam wniosek rozwodowy. Mąż był trochę w szoku, ale generalnie przyjął to dobrze, bałam się tego, że może mi coś zrobić, ale okazało się, że chociaż w takiej sytuacji zachował klasę, także teraz do wstępnego rozwodu czeka mnie 8 tygodni.
Teraz odkąd miedzy mną a "kolegą" z pracy zaiskrzyło kryjemy się i spotykamy sekretnie, jak się możecie domyślać ja tu średnio zachowuję klasę, nie cierpię tego kłamania, kręcenia . Mój A. chciał poczekać chociaż z seksem na to aż mój mąż się wyprowadzi (jeszcze 7 tygodni), ale poszliśmy na całość już na drugiej randce, nie mam co żałować, bo było cudownie. Jednak tu zaczynają się moje dylematy, bo przez to, że się ukrywamy to nie piszemy do siebie smsów, nie dzwonimy, gadamy wieczorem tylko na fb jak mąż idzie w pracy, ja za każdym razem muszę zagadywać więc czuję się jakbym się narzucała. Ton rozmowy narzucam ja, bo jak ja nic nie piszę, to on chyba po paru minutach nic by mi nie napisał. Z drugiej strony jak jesteśmy w pracy to on zawsze do mnie pierwszy zagaduje... Mam takie mętlik w głowie. On wspomina o tym, że nie może się doczekać, aż już będę wolna, że będzie mógł się obudził koło mnie i będziemy mogli pojechał chociażby na wczasy razem, ja jednak jestem strasznie nie ufna.
Myślicie, że w takiej dziwnej sytuacji może nam coś z tego naprawdę wyjść? A. bardzo mi się podoba i z chęcią zaryzykuję, ale nie mogę ominąć tego uczucia narzucania. Myślicie, że dobrym pomysłem jest np. przestać do niego zagadywać wieczorem? Jak raz nie zagadałam to zaraz pytał co się stało. Jeszcze rozterki jak on to może widzieć - ostatecznie zdradzam męża (ale zaczęliśmy się spotykać dopiero kiedy papiery rozwodowe faktycznie złożyłam), może to wyglądać jak bym się rozwodziła faktycznie dla niego. Trochę mnie to martwi to bo tak jakby miał mnie już w garści. Myślicie, że A. myśli o mnie poważnie w takiej sytuacji?
krukacz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-10, 17:18   #2
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

Cytat:
Napisane przez krukacz Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, często zaglądam, na forum, ale tym razem zdecydowałam się, ze potrzebuję jakieś opinii kogoś z zewnątrz, gdyż mam bardzo mieszane uczucia. Mojego męża poznałam podczas wczasów za granicą, on jest Serbem. Zaiskrzyło między nami, gdy byłam tam na wczasach, po roku się chajtnęliśmy. Wcześniej odwiedzaliśmy się tylko nawzajem co parę miesięcy, więc tak naprawdę nie mieliśmy szansy pomieszkać razem, ani tak naprawdę się poznać. Po ślubie przeprowadziliśmy się do Irlandii gdzie dalej mieszkamy (obecnie już 1,5 roku razem). Wszystko okazało się fatalne, on jest nerwowy, wulgarny, trochę agresywny (nie bije mnie, ale 3 razy nie byłam taka pewna czy mi się nie oberwie). Jednak najbardziej mnie martwił brak jego motywacji w życiu oraz nie dbanie o siebie - jest to dla mnie bardzo ważne, gdyż nie wyobrażam sobie mieć dziecka, które takie wzorce przejmowało by to tatusiu. Koniec końców dawaliśmy sobie ostatnią szansę po nowym roku na zmiany, jednak już po 3 tygodniach sytuacja wróciła do tej, która była wcześniej i moje uczucia zniknęły bezpowrotnie, właściwie nie było ich już od jakiś 7 miesięcy, ale ciągle się łudziłam, że coś się zmieni....o rozwodzie myślałam już od dawna.
Sytuacja zaczęła się jeszcze komplikować, gdyż poznałam na początku roku kolegę z pracy (nazwijmy go A.), na początku był tylko kolegą mijanym na korytarzu, jednak 4 tygodnie temu zaprosił mnie na kawę i to się wtedy stało...zupełnie się zauroczyłam ze wzajemnością. On wie o tym, że jestem mężatką, ale wiedział też, że mi się nie układało, gdyż na w lutym mu się trochę zwierzyłam...Pod wpływem nowych uczuć od razu się zmobilizowałam i włożyłam wniosek rozwodowy. Mąż był trochę w szoku, ale generalnie przyjął to dobrze, bałam się tego, że może mi coś zrobić, ale okazało się, że chociaż w takiej sytuacji zachował klasę, także teraz do wstępnego rozwodu czeka mnie 8 tygodni.
Teraz odkąd miedzy mną a "kolegą" z pracy zaiskrzyło kryjemy się i spotykamy sekretnie, jak się możecie domyślać ja tu średnio zachowuję klasę, nie cierpię tego kłamania, kręcenia . Mój A. chciał poczekać chociaż z seksem na to aż mój mąż się wyprowadzi (jeszcze 7 tygodni), ale poszliśmy na całość już na drugiej randce, nie mam co żałować, bo było cudownie. Jednak tu zaczynają się moje dylematy, bo przez to, że się ukrywamy to nie piszemy do siebie smsów, nie dzwonimy, gadamy wieczorem tylko na fb jak mąż idzie w pracy, ja za każdym razem muszę zagadywać więc czuję się jakbym się narzucała. Ton rozmowy narzucam ja, bo jak ja nic nie piszę, to on chyba po paru minutach nic by mi nie napisał. Z drugiej strony jak jesteśmy w pracy to on zawsze do mnie pierwszy zagaduje... Mam takie mętlik w głowie. On wspomina o tym, że nie może się doczekać, aż już będę wolna, że będzie mógł się obudził koło mnie i będziemy mogli pojechał chociażby na wczasy razem, ja jednak jestem strasznie nie ufna.
Myślicie, że w takiej dziwnej sytuacji może nam coś z tego naprawdę wyjść? A. bardzo mi się podoba i z chęcią zaryzykuję, ale nie mogę ominąć tego uczucia narzucania. Myślicie, że dobrym pomysłem jest np. przestać do niego zagadywać wieczorem? Jak raz nie zagadałam to zaraz pytał co się stało. Jeszcze rozterki jak on to może widzieć - ostatecznie zdradzam męża (ale zaczęliśmy się spotykać dopiero kiedy papiery rozwodowe faktycznie złożyłam), może to wyglądać jak bym się rozwodziła faktycznie dla niego. Trochę mnie to martwi to bo tak jakby miał mnie już w garści. Myślicie, że A. myśli o mnie poważnie w takiej sytuacji?
ochłódź relację z panem A, bo to świadczy na Twoją niekorzyść. Może przeciwko Tobie zeznać w sądzie, możesz zajść z nim w ciążę.
Powiedz że Twój związek się rozpada, że cierpisz, że prosisz żebyście się trochę zwolnili....
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-10, 17:28   #3
tymczasowa_
Rozeznanie
 
Avatar tymczasowa_
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 675
GG do tymczasowa_
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

z tym zagadywaniem, to pewnie nigdy nie pisze pierwszy, bo może boi się, że napisze w momencie, gdy Twój mąż będzie w domu, a tak jak piszesz Ty, to on wie, że jesteś sama. rozmowy na fb też nie świadczą o człowieku, bo skoro na żywo jest super, to chyba to jest ważniejsze?
ale faktem jest to, że powinnaś być czujna, a także uważać do czasu rozwodu. to niecałe dwa miesiące, przecież wytrzymacie. nie bądź taka narwana tak jak z tym swoim małżeństwem.
__________________
trzeba mnie trochę oswoić, uspokoić, wzmocnić poczucie bezpieczeństwa i punkt oparcia.
tymczasowa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-10, 18:06   #4
krukacz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 3
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

Hej, macie rację z tym moim narwaniem...ale to takie ciężkie, wiecie jak to jest kiedy "hormony buzują" .
tymczasowa_, z tym pisaniem do siebie, to prawda, na żywo jest świetnie i możemy sobie gadać o wszystkim. Z tym małżeństwem to nie tak do końca, to było nie przemyślane, my po prostu nie mieliśmy wyjścia...Serbia nie jest w EU, więc aby mógł ze mną zamieszkać musieliśmy się pobrać. Ja od początku wiedziałam, że to spore ryzyko, ale nie chciałam żałować, że nie spróbowałam. Nawet teraz nie żałuję, bo wszystkie doświadczenia tworzą moje "JA".
Gosiaczek1969 ciąży z tego na pewno nie będzie, bo się zabezpieczam maksymalnie, ale masz rację spróbuję trochę się zdystansować do tego wszystkiego.
Wytrzymam!
krukacz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-10, 18:37   #5
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

Cytat:
Napisane przez krukacz Pokaż wiadomość
Hej, macie rację z tym moim narwaniem...ale to takie ciężkie, wiecie jak to jest kiedy "hormony buzują" .
tymczasowa_, z tym pisaniem do siebie, to prawda, na żywo jest świetnie i możemy sobie gadać o wszystkim. Z tym małżeństwem to nie tak do końca, to było nie przemyślane, my po prostu nie mieliśmy wyjścia...Serbia nie jest w EU, więc aby mógł ze mną zamieszkać musieliśmy się pobrać. Ja od początku wiedziałam, że to spore ryzyko, ale nie chciałam żałować, że nie spróbowałam. Nawet teraz nie żałuję, bo wszystkie doświadczenia tworzą moje "JA".
Gosiaczek1969 ciąży z tego na pewno nie będzie, bo się zabezpieczam maksymalnie, ale masz rację spróbuję trochę się zdystansować do tego wszystkiego.
Wytrzymam!
nie pisz - bo może to zostać użyte w sądzie. Chociaż mąż robi wrażenie ugodowego może chcieć Cie upupić. A po co dostarczać mu broń do ręki.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-10, 19:58   #6
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
nie pisz - bo może to zostać użyte w sądzie. Chociaż mąż robi wrażenie ugodowego może chcieć Cie upupić. A po co dostarczać mu broń do ręki.
Dokladnie, uwazaj na to

Ukrywanie sie dodaje dreszczyku emocji, dopiero w prawdziwym zyciu, po rozwodzie wyjdzie, czy jestescie sobie pisani.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-10, 22:09   #7
aleks_90
Zadomowienie
 
Avatar aleks_90
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

Cytat:
Napisane przez bluebluesky Pokaż wiadomość
Dokladnie, uwazaj na to

Ukrywanie sie dodaje dreszczyku emocji, dopiero w prawdziwym zyciu, po rozwodzie wyjdzie, czy jestescie sobie pisani.
Oj tam najwyżej znowu złoży papiery rozwodowe. Już bedzie miała doświadczenie w rozwodach.
aleks_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-04-10, 22:17   #8
Swetru
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 40
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

Masz rację autorko. Serbowie nie nadają się na ojców. Staraj się szukać partnerów w swoim kręgu kulturowym, oszczędzisz sobie nerwów a w skrajnym przypadku wynajmowania rutkowskiego do odbijania sobie dzieci. I nie daj sobie wmówić że między nami (chrześcijańscy europejczycy) a geograficznymi i nie tylko "dołami" nie ma różnicy. Trzymaj się!
Swetru jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-10, 23:52   #9
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

A Ty się dobrze czujesz z tą prędkością?
Sporo ryzykujesz, bo skoro pan A. był takim impulsem do zrealizowania planów rozwodowych, to chyba bardzo się zaangażowałaś. Na razie nie wiesz jakie intencje ma A.
Po co też wiadomości które mogą zostać użyte przeciwko Tobie?

Łamiesz pewne zasady, więc istnieje spora szansa że pan A. również łatwo je łamie i jesteście do siebie w pewien sposób podobni. Także z tym narwanym podejściem... bądź ostrożna co do tej nowej relacji...
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-11, 08:40   #10
ALL for LOVE
Zadomowienie
 
Avatar ALL for LOVE
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 058
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

Nie tylko A. był impulsem, bo ślub z facetem, którego prawie nie znałaś też był impulsem. Zwolnij trochę, bo nauczona doświadczeniem powinnaś wiedzieć, że nie ma się gdzie spieszyć.
__________________
Cytat:
Napisane przez majka versace Pokaż wiadomość
Wspólne prowadzenie domu i przebywanie w swoim towarzystwie to wielkie wyzwanie. To nauka drugiego człowieka od nowa. Z innej perspektywy.
ALL for LOVE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-11, 08:49   #11
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

Nie zagaduj pana A., bo może to zostać użyte przeciwko Tobie przy rozwodzie.

Popieram: zwolnij.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-04-11, 09:50   #12
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

Wow, jakie tempo

Zwolnij kobieto, bo się zapedzasz sama w to samo co z Panem Serbem.

Przy okazji, ślub z nim to totalna głupota. Przecież nie znalas tego człowieka totalnie i wzielas z nim ślub, żeby razem zamieszkać ? Serio?

Usuwaj to co pisalas z panem A. I nie zagaduj bo jest to doskonały dowód na twoją niewiernosc, która może zostać wykorzystana przeciwko Tobie w sądzie.
Więcej rozwagi.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-11, 10:09   #13
Laila_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 91
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

Masakra, jaka ty jesteś w gorącej wodzie kąpana... Ochłoń, zwolnij tempo z kochasiem i NIE PISZ żadnych wiadomości (no poza neutralnymi), przecież to wspaniały dowód dla sądu w sprawie rozwodowej, a nie masz pewności czy pan A. nie wywinie ci numeru
Laila_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-11, 10:33   #14
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

No coz, "Pan Serb" (jak sie go tu ladnie okresla) dostal co chcial, czyli prawo do pobytu w UE, a Ty teraz masz zagwozdke z rozwodem. Sama widzisz, ze co nagle, to po diable i ładujesz się znowu w związek, mimo że ledwo faceta znasz. Nie masz nauczki po małżeństwie na chybcika? Przystopuj, najpierw doprowadź rozwód do końca.

Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Czas edycji: 2016-04-11 o 15:43
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-11, 10:50   #15
_Lawendowo_
Raczkowanie
 
Avatar _Lawendowo_
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 30
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

Jestem pod wrażeniem Twojego tempa. Najgorsze, że teraz trudno Ci to będzie zwolnić z tym panem A. Skoro poszliście już do łóżka to trudno mu będzie powiedzieć "słuchaj zwolnijmy". A to właśnie powinnaś zrobić. Z drugiej strony będziesz miała wspaniały test. Jeśli się zgodzi na randki bez seksu to może i warto, ale wydaje mi się, że przed kolejnym ślubem powinnaś troszkę lepiej poznać faceta.
_Lawendowo_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-12, 01:13   #16
krukacz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 3
Dot.: Ja mężatka, on singiel...

Hej dziewczyny, dziękuję za wszystkie porady, uwagi i mnóstwo krytyki , wszystko prawda, ale same powinnyście wiedzieć, że siebie nie tak łatwo zmienić.
Od zawsze miałam tempo w życiu (i nie chodzi mi o pakowanie się w związki czy chodzenie z facetem do łóżka) tylko jak się zawsze określałam jestem kobietą czynów, a nie słów. Oklaski dla mnie że jednak rozwagi nigdy się nie nauczyłam...
Z tym sądem nie musicie mnie tak straszyć (a może właściwie dobrze, że dalej mnie sprowadzacie na ziemię), gdyż jak napisałam mąż jest Serbem, a przeprowadziliśmy się do Irlandii bo oboje mówimy po angielsku, więc nie sądzę, aby on był taki sprytny aby użyć chociaż by tłumacza i fatalnie zna się na komputerach. Zresztą wszędzie mam hasła, ale tak mieliśmy oboje od początku.
Odnośnie mojego pakowania się w małżeństwo z osobą, którą się nie do końca zna, powiedźcie mi jak inaczej miałam sprawdzić czy do siebie pasujemy? Rozmawialiśmy codziennie po parę godzin na skype, 3-4 razy w roku widzieliśmy się po mniej więcej 3 tygodnie. On mógł być w PL bez wizy do 3 miesięcy, a jaki to byłby test dla nas gdyby i tak nie pracował, bo gdzie by znalazł pracę na tak krótki czas bez j. polskiego. Więc ja bym zasuwała, a on by sobie grzecznie siedział w domu. Z drugiej strony ja bym nie mogła mieszkać tam bo bym nie znalazła pracy w mojej profesji bez znajomości j. serbskiego,a nie wyobrażam sobie być utrzymanką. Podjęliśmy więc tą decyzję o ślubie aby spróbować być razem w kraju gdzie mamy równe szanse. Naprawdę nie sądzie aby jego intencjami była wiza na EU, bo teraz kiedy się rozwodzimy mówi, że wróci do siebie do kraju.
Pewnie znowu wam się to wyda dziwne, ale dla mnie ślub (cywilny) nie jest jakimś niesamowitym wydarzeniem, bo jest to tylko z legalizowanie związku. O wiele bardziej skomplikowana sprawa była by gdybyśmy mieli dzieci, albo chociaż by wspólny kredyt czy mieszkanie. A tak wchodziliśmy w to z niczym (no ok. z uczuciami) a teraz wychodzimy ponownie z niczym. W normalnych warunkach kiedy byśmy mogli razem spokojnie zamieszkać nigdy bym się nie zdecydowała na małżeństwo bo właśnie nie wierzę, że ono daje cokolwiek więcej niż związek partnerski, który jest oparty na miłości. Z tym, że jestem zdolna jak widać zrobić wiele dla uczuć, które były szczere...
Wracając do A. mam świetną okazję, aby ochłodzić trochę naszą znajomość, gdyż on jedzie wkrótce na 2 tygodnie do PL, więc chcąc nie chcąc nie będę mogła nic głupiego robić.
Jak wróci porozmawiam z nim, że lepiej abyśmy poczekali, zostaną raptem 4 tygodnie do papieru ze wstępnym rozwodem. Tu rozwody wyglądają trochę inaczej. Nie będziemy prawdopodobnie wzywani do sądu w ogóle, gdyż nie mamy dzieci i nikt nie walczy o finanse. Jak już będę miała ten papier to jeszcze trzeba poczekać na "końcowy rozwód" .
Poinformuję was, jak coś się u mnie zmieni, no oczywiście czekam na kolejną falę krytyki
krukacz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-04-12 02:13:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:28.