przerwa w związku a prezent urodzinowy

[tymczasowa_]

Sytuacja wygląda tak - spotykałam się z pewnym mężczyzną jakieś 2 miesiące. Jego poprzedni związek zakończył się w grudniu (pogonił ją, bo pod jego nosem romansowała z innymi) - był z dziewczyną ponad 3 lata i prawie od początku ze sobą mieszkali, na końcu w jego mieszkaniu. Ostatnio okazało się, że meble do salonu kupowała ona, teraz on chce jej to oddać, a sypialnię spłacić. No i od czasu, gdy pojawił się ten temat, chłopak zaczął się inaczej zachowywać. Rzadsze spotkania, mniej smsów, ogólnie słabszy kontakt. Dzisiaj w końcu udało nam się zobaczyć i stwierdził, że ma tyle na głowie - nowa praca, ja, teraz te meble, że on musi mieć ze 2/3 tygodnie spokoju, by to wszystko poogarniać, bo niby po tym związku jest sporo spraw do pokończenia itd. Jak zaczynaliśmy się spotykać, to pytałam czy to dla niego nie za szybko, to zapewniał mnie, że po tym co ta dziewczyna zrobiła, to on nie chce jej znać, że już wcześniej im się nie układało, że ogólnie to już ją wyparł z pamięci. Jednak teraz sytuacja nieco się odświeżyła chociażby przez te meble, które chce oddać jej/jej rodzicom, by ostatecznie zakończyć sprawę. Na moje 'mówiłeś, że jesteś gotowy' stwierdził, że jednak się mylił i teraz nie tyle uczucia do dziewczyny, co jakieś emocje odnośnie zakończenia tego związku powróciły. Powiedział, że teraz nie ma głowy ani nie jest w stanie zaangażować się na tyle, na ile bym chciała i żebym dała mu chwilę na pozałatwianie tego wszystkiego. Oczywiście jestem super dziewczyną i nie chce ze mną tracić kontaktu, ale dopóki nie zakończy tamtego, to nie chce się jednak ładować w nowe. Tzn. to nic pewnego, że po tym czasie będziemy znowu razem, tylko, że jak on to określił 'wtedy będzie na to większa szansa niż teraz'. I teraz jest głupia sytuacja, bo za tydzień ma urodziny, ja już wszystko sobie planowałam z wyprzedzeniem, że w dzień urodzin wpadam z ciachem, a na weekend kupiłam nam bilety na pewne wyjście. Nie wiem teraz co zrobić czy je oddać czy powiedzieć mu w dniu urodzin, że kupiłam wcześniej to proszę, a nie udawać, że zapomniałam o tych urodzinach, poradźcie :/

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez tymczasowa_

Sytuacja wygląda tak - spotykałam się z pewnym mężczyzną jakieś 2 miesiące. Jego poprzedni związek zakończył się w grudniu (pogonił ją, bo pod jego nosem romansowała z innymi) - był z dziewczyną ponad 3 lata i prawie od początku ze sobą mieszkali, na końcu w jego mieszkaniu. Ostatnio okazało się, że meble do salonu kupowała ona, teraz on chce jej to oddać, a sypialnię spłacić. No i od czasu, gdy pojawił się ten temat, chłopak zaczął się inaczej zachowywać. Rzadsze spotkania, mniej smsów, ogólnie słabszy kontakt. Dzisiaj w końcu udało nam się zobaczyć i stwierdził, że ma tyle na głowie - nowa praca, ja, teraz te meble, że on musi mieć ze 2/3 tygodnie spokoju, by to wszystko poogarniać, bo niby po tym związku jest sporo spraw do pokończenia itd. Jak zaczynaliśmy się spotykać, to pytałam czy to dla niego nie za szybko, to zapewniał mnie, że po tym co ta dziewczyna zrobiła, to on nie chce jej znać, że już wcześniej im się nie układało, że ogólnie to już ją wyparł z pamięci. Jednak teraz sytuacja nieco się odświeżyła chociażby przez te meble, które chce oddać jej/jej rodzicom, by ostatecznie zakończyć sprawę. Na moje 'mówiłeś, że jesteś gotowy' stwierdził, że jednak się mylił i teraz nie tyle uczucia do dziewczyny, co jakieś emocje odnośnie zakończenia tego związku powróciły. Powiedział, że teraz nie ma głowy ani nie jest w stanie zaangażować się na tyle, na ile bym chciała i żebym dała mu chwilę na pozałatwianie tego wszystkiego. Oczywiście jestem super dziewczyną i nie chce ze mną tracić kontaktu, ale dopóki nie zakończy tamtego, to nie chce się jednak ładować w nowe. Tzn. to nic pewnego, że po tym czasie będziemy znowu razem, tylko, że jak on to określił 'wtedy będzie na to większa szansa niż teraz'. I teraz jest głupia sytuacja, bo za tydzień ma urodziny, ja już wszystko sobie planowałam z wyprzedzeniem, że w dzień urodzin wpadam z ciachem, a na weekend kupiłam nam bilety na pewne wyjście. Nie wiem teraz co zrobić czy je oddać czy powiedzieć mu w dniu urodzin, że kupiłam wcześniej to proszę, a nie udawać, że zapomniałam o tych urodzinach, poradźcie :/

Złożyłabym życzenia, a na to wydarzenie poszłabym z kim innym albo zwróciła bilety.

[Regista]

Ale na czym polega ta przerwa? Nadal spotykacie się, tyle że rzadko i po kumplowsku, czy macie się nie spotykać. Przerwa dotyczy też wiadomości, telefonów i smsów, czy nie? Jeśli nadal się spotykacie, to nic bym nie zmieniała, ale najpierw upewniłabym się, czy on nie ma jakichś sprecyzowanych planów na ten dzień, żeby nie pocałować klamki. Jeśli się nie spotykacie, to ograniczyłabym się tylko do wysłania życzeń, ewentualnie zadzwonienia z życzeniami, jeśli nadal rozmawiacie przez telefon, a resztę bym odpuściła, żeby nie stawiać się w roli narzucającej się, bo to za krótki staż spotykania się.

[201605300922]

On nie jest gotowy, by się zaangażować w znajomość z Tobą, a nie ogólnie Po prostu nie zagrało z jego strony wystarczająco, a zamiast to powiedzieć, to stosuje głupi wybieg. Jak komuś zależy, to w nawale obowiązków czas znajdzie, jak nie zależy... to wygląda to tak, jak opisałaś. Daj sobie z nim spokój. Może jednak z byłą łączą go nie tylko meble. Żadnych ciast, a na wyjście idź z kimś innym. I ja bym na Twoim miejscu nie robiła za opcję awaryjną i nie szukała z nim kontaktu ani nie leciała jak na skrzydłach, jak sobie o Tobie przypomni.

[tymczasowa_]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;60030501]Złożyłabym życzenia, a na to wydarzenie poszłabym z kim innym albo zwróciła bilety.[/QUOTE]

nie, z nikim innym nie chce na to iść. a co do życzeń, to nie będzie odebrane przez niego jako żałosna próba szukania kontaktu? bo niby ustaliliśmy, że teraz to od niego ma wyjść ta chęć spotkania się czy chociażby popisania na fb.

[stewardesa]

Wymówka.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez tymczasowa_

nie, z nikim innym nie chce na to iść. a co do życzeń, to nie będzie odebrane przez niego jako żałosna próba szukania kontaktu? bo niby ustaliliśmy, że teraz to od niego ma wyjść ta chęć spotkania się czy chociażby popisania na fb.

no to bym oddała.
Bez przesady, to tylko życzenia, nie musicie przecież nawet gadać ze sobą a zamienić dwa zdania i już. Tak po prostu mi się wydaje kulturalnie i miło, inaczej przypomina trochę udawanie, że się nie znacie. No chyba, że Ty nie chcesz mieć z nim więcej kontaktu, to wtedy bym olała życzenia.

[thirky]

Napisane przez Nadis

On nie jest gotowy, by się zaangażować w znajomość z Tobą, a nie ogólnie Po prostu nie zagrało z jego strony wystarczająco, a zamiast to powiedzieć, to stosuje głupi wybieg. Jak komuś zależy, to w nawale obowiązków czas znajdzie, jak nie zależy... to wygląda to tak, jak opisałaś. Daj sobie z nim spokój. Może jednak z byłą łączą go nie tylko meble. Żadnych ciast, a na wyjście idź z kimś innym. I ja bym na Twoim miejscu nie robiła za opcję awaryjną i nie szukała z nim kontaktu ani nie leciała jak na skrzydłach, jak sobie o Tobie przypomni.

[nalezedociebie]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;60030501]Złożyłabym życzenia, a na to wydarzenie poszłabym z kim innym albo zwróciła bilety.[/QUOTE]

Ja tak samo

[szynka_w_toscie]

Dla mnie to jest głupie, że on Ci ustala czy macie się widzieć i czy możesz do niego pisać.
Gdzie w tym wszystkim są Twoje uczucia? Przecież Ty się zaangazowałaś w tą znajomość, tęsknisz za nim, a on się się z tym w ogóle nie liczy.
I sądzisz, ze ktoś taki zasługuje na Prezent urodzinowy?
Nie sądzę żeby on był warty Twojego czasu.

[tymczasowa_]

Napisane przez Regista

Ale na czym polega ta przerwa? Nadal spotykacie się, tyle że rzadko i po kumplowsku, czy macie się nie spotykać. Przerwa dotyczy też wiadomości, telefonów i smsów, czy nie? Jeśli nadal się spotykacie, to nic bym nie zmieniała, ale najpierw upewniłabym się, czy on nie ma jakichś sprecyzowanych planów na ten dzień, żeby nie pocałować klamki. Jeśli się nie spotykacie, to ograniczyłabym się tylko do wysłania życzeń, ewentualnie zadzwonienia z życzeniami, jeśli nadal rozmawiacie przez telefon, a resztę bym odpuściła, żeby nie stawiać się w roli narzucającej się, bo to za krótki staż spotkania się.

z żadnym ciastem na pewno nie będę teraz leciała jak głupia, chodzi mi tylko o te bilety :/

teoretycznie ma być tak, żebym mu dała trochę spokoju i żeby nasze relacje jakby cofnęły się do tych początkowych, kumpelskich. żebym sobie nie roszczyła jakichś praw i nie rzucała się o to, gdy nie będzie miał czasu na spotkanie, bo przecież to mój facet i musi ten czas znaleźć (to moje słowa)
powiedziałam mu, że to wygląda trochę tak, że ja mam czekać aż on tam sobie poukłada i wtedy łaskawie do mnie wróci, ale stwierdził, że to nie do końca tak, że on chce się spotykać, ale póki co tak na luzie, po koleżeńsku.
nie urodziłam się wczoraj i wiem jak to brzmi i co zwykle oznacza, no ale nie będą sobie prorokować.

nie wiem jak bardzo mi to uwłaszcza i na pewno nie pozwolę na to, by myślał sobie, że czekam potulnie jak piesek, co nie zmienia faktu, że przystaje na taką relację, bo zwyczajnie się już w pewnym stopniu zaangażowałam.
może po prostu nie chce tego tak nagle urwać, tylko powoli mnie przyzwyczaja, żebym jednak nie robiła sobie nadziei, ale człowiek głupi, to wierzy w to co chce :/

[Regista]

Napisane przez tymczasowa_

nie, z nikim innym nie chce na to iść. a co do życzeń, to nie będzie odebrane przez niego jako żałosna próba szukania kontaktu? bo niby ustaliliśmy, że teraz to od niego ma wyjść ta chęć spotkania się czy chociażby popisania na fb.

Po tym co napisałaś zmieniam zdanie. Daj sobie spokój. Skoro sobie zażyczył, że nie wolno Ci pisać pierwszej, to nie. Jego urodziny nie są na tyle ważnym wydarzeniem, żeby łamać tę żałosną zasadę. Dziecinada.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Nadis

On nie jest gotowy, by się zaangażować w znajomość z Tobą, a nie ogólnie Po prostu nie zagrało z jego strony wystarczająco, a zamiast to powiedzieć, to stosuje głupi wybieg. Jak komuś zależy, to w nawale obowiązków czas znajdzie, jak nie zależy... to wygląda to tak, jak opisałaś. Daj sobie z nim spokój. Może jednak z byłą łączą go nie tylko meble. Żadnych ciast, a na wyjście idź z kimś innym. I ja bym na Twoim miejscu nie robiła za opcję awaryjną i nie szukała z nim kontaktu ani nie leciała jak na skrzydłach, jak sobie o Tobie przypomni.

tradycyjnie się zgadzam.

[tymczasowa_]

Napisane przez Regista

Po tym co napisałaś zmieniam zdanie. Daj sobie spokój. Skoro sobie zażyczył, że nie wolno Ci pisać pierwszej, to nie. Jego urodziny nie są na tyle ważnym wydarzeniem, żeby łamać tę żałosną zasadę. Dziecinada.

powiem szczerze, że nie bardzo pamiętam tą rozmowę...
jednak nie, na pewno nie mówił nic takiego, że nie wolno mi się z nim kontaktować albo, że tylko on może się odezwać i coś zaproponować. ale no tak trochę to zrozumiałam, albo sama to sobie dopowiedziałam, że lepiej jak on to zrobi.
ja ogólnie mam zawsze wielki strach przed narzucaniem się, boję się wyjść na namolną i upierdliwą laskę, może dlatego jakby to jemu oddaje pałeczkę. tym bardziej, że widział dzisiaj, że nieźle mnie dobił i wie, że mi raczej zależy.

[adult90]

To tak na serio?
MASAKRA!

Olej dupka!

TO KONIEC tylko on nie umiał wymyślić innego sposobu (głupszego nie mógł...) na utratę kontaktu z Tobą!!!!!! Miej godność i skończ to!

[8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9]

To wygląda trochę tak jakby on zaczął się wycofywać z Waszej znajomości i szukał wymówki. Może lepiej będzie jak bilety oddasz, życzenia możesz złożyć jeśli chcesz. Bardziej się teraz w to nie angażuj, bo nie wiadomo co on tak naprawdę myśli.

[tarkowska]

Napisane przez Nadis

On nie jest gotowy, by się zaangażować w znajomość z Tobą, a nie ogólnie Po prostu nie zagrało z jego strony wystarczająco, a zamiast to powiedzieć, to stosuje głupi wybieg. Jak komuś zależy, to w nawale obowiązków czas znajdzie, jak nie zależy... to wygląda to tak, jak opisałaś. Daj sobie z nim spokój. Może jednak z byłą łączą go nie tylko meble. Żadnych ciast, a na wyjście idź z kimś innym. I ja bym na Twoim miejscu nie robiła za opcję awaryjną i nie szukała z nim kontaktu ani nie leciała jak na skrzydłach, jak sobie o Tobie przypomni.

Napisane przez stewardesa

Wymówka.

Napisane przez szynka_w_toscie

Dla mnie to jest głupie, że on Ci ustala czy macie się widzieć i czy możesz do niego pisać.
Gdzie w tym wszystkim są Twoje uczucia? Przecież Ty się zaangazowałaś w tą znajomość, tęsknisz za nim, a on się się z tym w ogóle nie liczy.
I sądzisz, ze ktoś taki zasługuje na Prezent urodzinowy?
Nie sądzę żeby on był warty Twojego czasu.

Napisane przez adult90

To tak na serio?
MASAKRA!

Olej dupka!

TO KONIEC tylko on nie umiał wymyślić innego sposobu (głupszego nie mógł...) na utratę kontaktu z Tobą!!!!!! Miej godność i skończ to!

[1=8dffddb6e628bfb98112858 ba516cbd40bf27d07_5e28e20 31c1d9;60032511]To wygląda trochę tak jakby on zaczął się wycofywać z Waszej znajomości i szukał wymówki. Może lepiej będzie jak bilety oddasz, życzenia możesz złożyć jeśli chcesz. Bardziej się teraz w to nie angażuj, bo nie wiadomo co on tak naprawdę myśli.[/QUOTE]

Popieram A Ty Autorko czytaj do skutku. Dalej kocha byłą, tego się ot tak nie robi, a Ty byłaś jego zapchajdziurą prawdopodobnie

[kennedy]

Napisane przez tymczasowa_

Sytuacja wygląda tak - spotykałam się z pewnym mężczyzną jakieś 2 miesiące. Jego poprzedni związek zakończył się w grudniu (pogonił ją, bo pod jego nosem romansowała z innymi) - był z dziewczyną ponad 3 lata i prawie od początku ze sobą mieszkali, na końcu w jego mieszkaniu. Ostatnio okazało się, że meble do salonu kupowała ona, teraz on chce jej to oddać, a sypialnię spłacić. No i od czasu, gdy pojawił się ten temat, chłopak zaczął się inaczej zachowywać. Rzadsze spotkania, mniej smsów, ogólnie słabszy kontakt. Dzisiaj w końcu udało nam się zobaczyć i stwierdził, że ma tyle na głowie - nowa praca, ja, teraz te meble, że on musi mieć ze 2/3 tygodnie spokoju, by to wszystko poogarniać, bo niby po tym związku jest sporo spraw do pokończenia itd. Jak zaczynaliśmy się spotykać, to pytałam czy to dla niego nie za szybko, to zapewniał mnie, że po tym co ta dziewczyna zrobiła, to on nie chce jej znać, że już wcześniej im się nie układało, że ogólnie to już ją wyparł z pamięci. Jednak teraz sytuacja nieco się odświeżyła chociażby przez te meble, które chce oddać jej/jej rodzicom, by ostatecznie zakończyć sprawę. Na moje 'mówiłeś, że jesteś gotowy' stwierdził, że jednak się mylił i teraz nie tyle uczucia do dziewczyny, co jakieś emocje odnośnie zakończenia tego związku powróciły. Powiedział, że teraz nie ma głowy ani nie jest w stanie zaangażować się na tyle, na ile bym chciała i żebym dała mu chwilę na pozałatwianie tego wszystkiego. Oczywiście jestem super dziewczyną i nie chce ze mną tracić kontaktu, ale dopóki nie zakończy tamtego, to nie chce się jednak ładować w nowe. Tzn. to nic pewnego, że po tym czasie będziemy znowu razem, tylko, że jak on to określił 'wtedy będzie na to większa szansa niż teraz'. I teraz jest głupia sytuacja, bo za tydzień ma urodziny, ja już wszystko sobie planowałam z wyprzedzeniem, że w dzień urodzin wpadam z ciachem, a na weekend kupiłam nam bilety na pewne wyjście. Nie wiem teraz co zrobić czy je oddać czy powiedzieć mu w dniu urodzin, że kupiłam wcześniej to proszę, a nie udawać, że zapomniałam o tych urodzinach, poradźcie :/

Moja rada: uszanuj jego wole. ON NIE CHCE.
Nie rob sobie przykrosci i idz z kims innym a on

[tymczasowa_]

mi już nawet nie chodzi o to czy będziemy razem czy nie, czy mam czekać aż łaskawie za mną zatęskni czy też nie.
bardziej zastanawiam się co z tymi urodzinami i durnymi biletami. nie chce na to iść z kimś innym, sama tym bardziej, a życzenia złożyć czy nie? tu mam największe rozkminy, bo nie chce tymi życzeniami szukać jakby pretekstu do jakiegokolwiek kontaktu, a biletami nie chcę się przymilać.
chyba oddam te bilety w cholerę, a życzenia? niby się przecież nie pożarliśmy ani nic, taka tam 'zwykła' rozmowa. chyba najlepiej będzie jak poczekam jak się rozwinie sytuacja, jeszcze jest ponad tydzień.

[201803290936]

Napisane przez kennedy

Moja rada: uszanuj jego wole. ON NIE CHCE.
Nie rob sobie przykrosci i idz z kims innym (...)

Jak wyżej.

Tymczasowa_, Ty koniecznie chcesz mieć życie będące odbiciem Twojego nicka z forum, czy o co chodzi? Czemu sobie kolejny raz robisz w życiu pod górkę i tracisz czas na kogoś, kogo, no cóż, grom z jasnego nieba z Twojego powodu nie strzelił i raczej już nie strzeli. Koniecznie chcesz być dla faceta taka właśnie "tymczasowa"? Warto?

[stewardesa]

Napisane przez tymczasowa_

z żadnym ciastem na pewno nie będę teraz leciała jak głupia, chodzi mi tylko o te bilety :/

Zwróć je. On z Tobą nie pójdzie.

Napisane przez tymczasowa_

teoretycznie ma być tak, żebym mu dała trochę spokoju i żeby nasze relacje jakby cofnęły się do tych początkowych, kumpelskich. żebym sobie nie roszczyła jakichś praw i nie rzucała się o to, gdy nie będzie miał czasu na spotkanie, bo przecież to mój facet i musi ten czas znaleźć (to moje słowa)

Dlaczego sobie wmawiasz, że to Twój facet?

Napisane przez tymczasowa_

powiedziałam mu, że to wygląda trochę tak, że ja mam czekać aż on tam sobie poukłada i wtedy łaskawie do mnie wróci, ale stwierdził, że to nie do końca tak, że on chce się spotykać, ale póki co tak na luzie, po koleżeńsku.

Nie trochę wygląda, tylko tak jest.

Napisane przez tymczasowa_

nie urodziłam się wczoraj i wiem jak to brzmi i co zwykle oznacza, no ale nie będą sobie prorokować.

To nie jest prorokowanie, tylko rzeczywistość.

Napisane przez tymczasowa_

może po prostu nie chce tego tak nagle urwać, tylko powoli mnie przyzwyczaja, żebym jednak nie robiła sobie nadziei, ale człowiek głupi, to wierzy w to co chce :/

Na pewno.

Nie składaj mu życzeń, zablokuj jego numer i idź wreszcie na terapię.
Z każdym kolejnym wątkiem czekasz na inne rady, bo może coś się zmieniło? Nic się samo nie zmieni. Nigdy.

[201607111028]

Ja kompletnie nie rozumiem tej idei "czekania". Przecież to jest stawianie się w roli (jak to ktoś kiedyś fajnie nazwał) petentki.
Dlaczego sobie to robisz?

[stewardesa]

Szczególnie, że to nie jest tak, że po tym czasie będą razem. Po tym czasie ona się odezwie i dowie, że teraz się jeszcze bardziej skomplikowało + milion wymówek i żeby nie czekała na niego.

[skazana_na_bluesa]

same życzenia możesz złożyć. to akurat nic zobowiązującego.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

bilety oddaj, ale życzenia możesz złożyć. chociaż tekst o tym, że przez meble musi mieć 2/3 tygodnie spokoju jest dobry

[stewardesa]

Jej przecież nie zależy na złożeniu życzeń, tylko na pretekście do nawiązania z nim kontaktu. Będzie tylko rozczarowana, że jedynie podziękował za życzenia.

[januszpolak]

Przerwa w "związku", omg, czego to faceci nie wymyślą żeby się bezboleśnie wyplątać. Nie oczekuj nic ode mnie, ale czekaj grzecznie, może kiedyś Cię zechcę xD Ale on musi mieć poczucie, że ma kontrolę w tej znajomości.

[Karlie69]

Na Twoim miejscu (jak to zawsze się mówi ) zwróciłabym te bilety, a jakby się nie dało, to komuś je oddała, skoro nie chcesz iść na te wydarzenie z kimś innym. A co do życzeń, to napisałabym coś w stylu: "Dużo szczęścia, zdrowia , pomyślności i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin". Tyle.

[Linka25]

Olej palanta.

[violet_fantasy]

Normalnie jakbym czytała swoją historię pseudo związku Kochana, z własnego doświadczenia mogę Ci doradzić, że NIC Z TEGO NIE BĘDZIE. Podpisuję się rękami i nogami pod powyższymi wypowiedziami forumowiczek. Wiesz, człowiek jak jest kimś zauroczony często różne rzeczy sobie wmawia, a z kolei innych nie dostrzega albo nie odczytuje tak jak powinien. Jakiś czas temu facet też powiedział mi, że musi mieć czas żeby ogarnąć swoje życie zanim się zaangażuje w głębszą relację ze mną ( był krótko po rozwodzie, do tego przeprowadzka do nowego domu- tym tłumaczył to, że chce przerwy). W rzeczywistości chodziło o to, że była inna kobieta, a on nie był pewien czy ona z nim będzie. Więc facet tym sposobem dał mi nadzieję, że w przyszłości może (ale nie musi) coś między nami być, a ja robiłam za zapchajdziurę. Olej tego faceta i znajdź kogoś, kto nie będzie robił z Ciebie wyjścia awaryjnego.