"Wszyscy faceci są tacy sami"

[mikia20]

Napisane przez _vixen_

Ten tradycyjny podzial obowiazkow i stereotypy reklamowe ma moim zdaniem zrodlo tez w tym, ze sporo osob w Polsce jest pochodzenia wiejskiego, gdzie baba pracuje w domu przy garach i wykonuje lzejsze roboty w obejsciu, a chlop w polu Potem ludzie przeniesli te same, sprawdzajace sie na wsi schematy, do miast, gdzie zyje i pracuje sie inaczej, a przede wszystkim dwie osoby w malzenstwie czesto pracuja zawodowo i powinny w zwiazku z tym obowiazkami domowymi rowniez sie dzielic.

A ja uważam, że z tym stereotypem wiejskim to mocne przekłamanie że kobiety nie robiły w polu. A raczej one jechały na dwa etaty (dom plus pole).

Bardziej że kobieta w domu a facet w pracy wzięło się z klasy robotniczej.

[_vixen_]

Faktycznie kobiety w polu tez pracowaly, ale nadal ta ciezsza praca zarezerwowana byla dla mezczyzn.

W sumie ciekawe, skad akurat w Polsce tak mocno utrwalil sie ten stereotypowy podzial i nawet do dzisiaj wciaz jeszcze trzyma sie mocno.

Pewnie spora w tym zasluga takze milosciwie panujacego nam katolicyzmu

[mikia20]

Napisane przez _vixen_

(..)

Pewnie spora w tym zasluga takze milosciwie panujacego nam katolicyzmu

Przypomniało mi się coś...
Na mojej wsi jest ksiądz, który jest bardzo inteligentny, jego kazań z ciekawością słuchają nawet ateiści (przypominają trochę wykłady filozoficzne).. ale on to mówi do garstki ludzi wykształconych... i do całej rzeszy bardzo prostych ludzi ze wsi. I próbuje trochę ogłady wnieść i kaganka oświaty.

Kiedyś na kazaniu powiedział, że oburza go to, że faceci nie dziękują żonom/matkom za obiad. Że one zawsze tak się starają i ze tak dużo pracy wkładają w to, a nawet słowa dziękuje nie usłyszą. I on prosi parafian by docenili tą pracę...

Miny ludzi bezcenne. Ale ksiądz pierdoły gada, uśmieszki, pobłażliwe komentarze. Tak jakby powiedział coś bardzo śmiesznego i oderwanego od życia. grr...

[Madia]

Cerveza: Jasne, że takie typki też istnieją.
----
Nie wiem, kto pisał o tym, że faceci to lenie. Kolejne usprawiedliwienie?? Sorki, ja też uważam się za lenia i nie uważam, żebym w tym była gorsza od posiadaczy penisa.

Mikia20 Bo oni to pewnie z tych co to uważali, że im się obiad jak chłopu miedza należy. Albo, co gorsza: "stoliczku, nakryj się!"

[Wyrak]

"Wszyscy faceci są tacy sami"

Nie prawda, ja jestem fajniejszy niz inni

Napisane przez invisible_01

Od dłuższego czasu obserwuję pewną rzecz, a mianowicie taką, że niektórzy faceci mają z niektórymi kobietami cholernie dobrze.

No ale co w zwiazku z tym? Niektorzy mezczyzni maja za dobrze z niektorymi kobietami i na odwrot, niektorzy maja w sam raz dobrze, a niektorzy przerabane. Jak to w zyciu.

Napisane przez invisible_01

Wniosek jeden - całkiem sporo kobiet operuje stereotypami na temat mężczyzn i właściwie nie stawia im żadnych wymagań, "bo przecież wszyscy faceci...". I tak się zastanawiam, czego to wina. Kto takim kobietom nagadał, że faceci nie potrafią rozmawiać o uczuciach, że nie można im powiedzieć po kilku latach związku o swoich poważnych planach wobec niego, bo się spłoszy, że jak zdradzi to trzeba wybaczyć, bo każdy zdradza itp. itd.? Dlaczego niektóre z nas wierzą w to wszystko i usprawiedliwiają swoich Misiów? Skąd ten stereotyp, że "wszyscy faceci" są tacy i owacy?

Ameryki to nie odkrylas, owszem, jest cos takiego. Nie wiem, czy to czasem nie jest tak, ze pewne osoby po prostu stereotypowo mysla o roznych sprawach; badz im latwiej tak zaregowac na problemy w zwiazku?

Napisane przez mikia20

A ja uważam, że z tym stereotypem wiejskim to mocne przekłamanie że kobiety nie robiły w polu. A raczej one jechały na dwa etaty (dom plus pole).

Na wsi to kazdy jezdzil/jedzi na przynajmniej dwa etaty i wg mnie jest bez sensu licytowanie sie, kto bardziej.

[invisible_01]

Wątek na Intymnym o niesprzątającym facecie-buraku pokazał mi dobitnie to, o czym pisałam w tym wątku... Faceci mają inną genetykę i muszą się nauczyć sprzątania, a kobiety mają ją zakodowaną; jak facet CZASAMI odkurzy należy piać w zachwytach; faceta trzeba tresować jak psa, bo przecież z nim jak z dzieckiem... Tragedia.

[muszynianka]

invisible_01 PRAWDA?:d to jak z orgazmem, kobieta się go uczy, facet ma, kobieta sprząta a facet musi nabyć tą umiejętność

[invisible_01]

Napisane przez muszynianka

invisible_01 PRAWDA?:d to jak z orgazmem, kobieta się go uczy, facet ma, kobieta sprząta a facet musi nabyć tą umiejętność

Dokładnie Wiesz, może to jest tak samo jak z orgazmem i facet musi najpierw dojrzeć do sprzątania, a potem dopiero można go tego uczyć?

[muszynianka]

Taaa prawda, musi się otworzyć, zrelaksować fizycznie i psychicznie zaufać partnerce by się w pełni oddać... sprzątaniu

[invisible_01]

Napisane przez muszynianka

Taaa prawda, musi się otworzyć, zrelaksować fizycznie i psychicznie zaufać partnerce by się w pełni oddać... sprzątaniu

Dokładnie I jeszcze musi mieć ochotę, a o to jak wiadomo czasami ciężko

[Wyrak]

Napisane przez invisible_01

Wątek na Intymnym o niesprzątającym facecie-buraku pokazał mi dobitnie to, o czym pisałam w tym wątku...

Wrecz przeciwnie, pokazuja najwyzej dany przypadek, a nie waliduja jakies uogolnienia bez sensu

Napisane przez invisible_01

Faceci mają inną genetykę i muszą się nauczyć sprzątania, a kobiety mają ją zakodowaną;

Bzdura - po prostu, jedna wielka bzdura.

Napisane przez invisible_01

jak facet CZASAMI odkurzy należy piać w zachwytach; faceta trzeba tresować jak psa, bo przecież z nim jak z dzieckiem... Tragedia.

Wiesz, jesli wciaz na takich trafiasz, to zapewne nie jest przypadek.

Odechciewa sie pisac po takich prymitywnych sterotypach i uogolnieniach po calosci.

[muszynianka]

Wyrak ty udajesz że nie zrozumiałeś czy piszesz serio?:|

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Napisane przez invisible_01

Wątek na Intymnym o niesprzątającym facecie-buraku pokazał mi dobitnie to, o czym pisałam w tym wątku... Faceci mają inną genetykę i muszą się nauczyć sprzątania, a kobiety mają ją zakodowaną; jak facet CZASAMI odkurzy należy piać w zachwytach; faceta trzeba tresować jak psa, bo przecież z nim jak z dzieckiem... Tragedia.

To albo z nami jest cos nie tak ( tzn. ze mna i z moim TŻ), gdyz u nas jest wręcz odwrotnie albo toż to kolejny stereotyp . Wszystko zależy od charakteru i osobowości obojga płci

[rabid]

invisible_01 nie pisała o swoich poglądach.

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Napisane przez rabid

invisible_01 nie pisała o swoich poglądach.

Ja wiem puściłam oczko

[Wyrak]

Napisane przez muszynianka

Wyrak ty udajesz że nie zrozumiałeś czy piszesz serio?:|

Sorry Invisible_01 w skrocie

Co do reszty, to oczywiscie podtrzymuje, wlacznie z tym, ze to ze ktos wciaz trafia na leserow i kaleki zyciowe raczej nie jest przypadkiem - i nie trafia, a wybiera.

[muszynianka]

a wybiera.

I tkwi bo
-stara panna be
-samemu be
Ja nigdy nie zrozumiem tego fenomenu przywiązywania się do pierdoły

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Wyrak

Nie prawda, ja jestem fajniejszy niz inni

gdybyś jeszcze przystojniejszy był

[Wyrak]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;23228574]gdybyś jeszcze przystojniejszy był[/QUOTE]

A kto mowi, ze nie jestem ?


No dobra, nie jestem.

[rockandrollqueen]

Napisane przez Luba

Sami faceci są winni i ich żony/dziewczyny/partnerki i nie powiecie mi, że nie. Wychowanie wychowaniem i ja sie zgadzam, że człowiek pewne wzorce wynosi z domu ale na boga, czasem niekóre wzorce odrzucamy, dlaczego tak sie dzieje, że akurat ten wzorzec trzyma się mocno?
Ponieważ facetom jest tak wygodnie, wkrecają żonom, że tego czy tamtego nie potrafią, do tego sie nie nadają i sprawdzają jak daleko mogą się posunąć w nieróbstwie.
I dlatego też nakłonienie niektórych panów do prac domowych idzie tak opornie, bo oni wierzą, że jesli Darkowi się udało żonę wkręcić w końcu w całą tę głupią robotę to i mnei się kiedys uda, jeszcze stłukę ze dwie szkloanki i wazon przy ścieraniu kurzy i git.

Reasumując, to największą winę ponosi nie matka (chociaż część także, to jasne, tak jak inne kobeity ma swój niezły wkład w to, że facet jest nierobiś) ale sam facet, no nie róbmy tez z dorosłych ludzi więźniów wychowania i kogos kto nie potrafi mysleć.
Raz spójrzmy prawdzie w oczy i nie zwalajmy całej winy na inna kobietę. I ja nie przeczę przy tym, że ta wina jest, bo jest, nie da sie ukryć.
Takie tłumaczenie, ze to matka winna jest znowu usprawiedliwianiem faceta w jego nieróbstwie.

Ja bym w tej sytuacji nie szukala winnych, bo każdy jest sam odpowiedzialny za swoje życie (właśnie odpowiedzialny, a nie winny), więc bezsensu obwiniać otoczenie, to tylko stawia w pozycji bezbronnej ofiary. Bo to wszytko oni, a ja nie mam na nic wpływu. A wlaśnie nie. Jeśli np. niektóre kobiety uważają, że zasługują tylko na takich meżczyzn, którym trzeba wiecznie usługiwać, bo one to tylko do garów i do sprzątania, to tak się dzieje i na takich trafiają. To samo z drugiej strony, a przecież każdy ma wyłączny wpływ na swoje życie, poglądy i wzroce można zmienić.

Wiadomo, że wiele wzorców wynosi się z domu i w dalszym dorosłym życiu ma się skłonność do ich otwarzania, bo wtedy jest się w swoim 'naturalnym środowisku' i to się wydaje normalne. Co do rodziców(bo to nie tylko matki), co tak wychowali synów/córki, to ich też ktoś tak wychował, tych ostatnich też i tak dalej. Tylko, że to wszystko, to nie jakieś więzienie, z którego nie można by było się wyrwać.

Napisane przez sine.ira

Jak w tej reklamie zupy w proszku....mama pokazała mi nowy przepis na ogórkową - mówi dziewczynka. Na to wchodzi tatuś z synuniem do kuchni - ale to się będzie długo gotowało- mówi tatuś. I poszli odrabiać lekcje - głos dziewczynki. Oni poszli do pokoju, one zostały w kuchni.
To ja podziękuję za takie wzorce.

Ja także

[shiva88]

to jest chore niestety i ja na swojej skórze odczułam co to znaczy mieszkać i żyć z leniem, mianowicie w kwestii gotowania jest wymówka "ja nie umiem", sprzatnie - "ale jest czysto", robienie prania - "to pralka pierze,a nie ty" i wiele innych tekstów po których krew mnie zalewa, niestety mój partner to jedynak, jak mieszkał z mamusia to nie musiał nic robić, zanim jeszce wstał z łóżka już miał, wszystko posprzatane i ugotowane, taki maminy ****idołek, cały czas walcze z tym, ale zawsze kończy się to na kłótni, bo jego zdaniem on pracuje i jest zmęczony po pracy, a ja ku*** nie jestem? nie wróżę mu nic dobrego i nie wiem czy to sie zmieni, chyba wojsko to za mało dla takich typków tu trzeba jakiegoś bata i tresera

[rabid]

Napisane przez shiva88

to jest chore niestety i ja na swojej skórze odczułam co to znaczy mieszkać i żyć z leniem, mianowicie w kwestii gotowania jest wymówka "ja nie umiem", sprzatnie - "ale jest czysto", robienie prania - "to pralka pierze,a nie ty" i wiele innych tekstów po których krew mnie zalewa, niestety mój partner to jedynak, jak mieszkał z mamusia to nie musiał nic robić, zanim jeszce wstał z łóżka już miał, wszystko posprzatane i ugotowane, taki maminy ****idołek, cały czas walcze z tym, ale zawsze kończy się to na kłótni, bo jego zdaniem on pracuje i jest zmęczony po pracy, a ja ku*** nie jestem? nie wróżę mu nic dobrego i nie wiem czy to sie zmieni, chyba wojsko to za mało dla takich typków tu trzeba jakiegoś bata i tresera

A jesteś z nim, bo przegrałaś zakład, czy może cały czas ktoś stoi za Tobą i celuje ze strzelby?

[rockandrollqueen]

Napisane przez shiva88

to jest chore niestety i ja na swojej skórze odczułam co to znaczy mieszkać i żyć z leniem, mianowicie w kwestii gotowania jest wymówka "ja nie umiem", sprzatnie - "ale jest czysto", robienie prania - "to pralka pierze,a nie ty" i wiele innych tekstów po których krew mnie zalewa, niestety mój partner to jedynak, jak mieszkał z mamusia to nie musiał nic robić, zanim jeszce wstał z łóżka już miał, wszystko posprzatane i ugotowane, taki maminy ****idołek, cały czas walcze z tym, ale zawsze kończy się to na kłótni, bo jego zdaniem on pracuje i jest zmęczony po pracy, a ja ku*** nie jestem? nie wróżę mu nic dobrego i nie wiem czy to sie zmieni, chyba wojsko to za mało dla takich typków tu trzeba jakiegoś bata i tresera

Daj sobie spokój, na siłę nikogo nie zmienisz. Szkoda na to czasu i enegrii, lepiej zająć się sobą .

[shiva88]

Napisane przez rabid

A jesteś z nim, bo przegrałaś zakład, czy może cały czas ktoś stoi za Tobą i celuje ze strzelby?

dobre pytanie

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Napisane przez rockandrollqueen

Daj sobie spokój, na siłę nikogo nie zmienisz. Szkoda na to czasu i enegrii, lepiej zająć się sobą .

dziękuje dokładnie, starego psa nie nauczysz nowych sztuczek jakoś mi się nie widzi rola sprzątaczki i pomywaczki na full time

[Kociaak]

Napisane przez mikia20

Przypomniało mi się coś...

...

Kiedyś na kazaniu powiedział, że oburza go to, że faceci nie dziękują żonom/matkom za obiad. Że one zawsze tak się starają i ze tak dużo pracy wkładają w to, a nawet słowa dziękuje nie usłyszą. I on prosi parafian by docenili tą pracę...

Miny ludzi bezcenne. Ale ksiądz pierdoły gada, uśmieszki, pobłażliwe komentarze. Tak jakby powiedział coś bardzo śmiesznego i oderwanego od życia. grr...

To też mnie dziwi, nawet zwykłe "dziękuję" po posiłku to już jest coś. Chociaż ja swojego od początku teraz uczę, że jak mu coś do jedzenia zrobię, to ma podziękować i buziaka dać I muszę powiedzieć, że chyba tylko raz o tym zapomniał, tak to pamięta. Do pomocy wyrywny, nie lubi patrzeć jak ja sama zapierdzielam po kuchni, a On ma siedzieć i patrzeć.

Także mnie się wydaje że wszystko da radę dogadać, mam wielu kumpli na roku, co jak przyjechali na studia, to dwie lewe ręce i jedna krótsza do roboty, a jak głód przycisnął, kasa się skończyła a brud zaczął atakować, to jakoś się naumieli, że krzywda im się z tego powodu nie stanie że się wezmą za robotę

[elizka1987]

Wyrak żądam dowodów :P!

[ewka49]

Aż mnie świerzbi, żeby niektórym autorkom wypowiedzi tu "przylać".
Mój pierwszy mąż był po prostu pedantem. Owszem, nie umiał, albo inaczej, nie miał drygu do gotowania. Ale kiedy brał się za sprzątanie to ja z dziećmi wychodziłam z domu. Kiedyś byliśmy bardzo zagonieni w pracy i nasza kuchnia była trochę zaniedbana. Przyszła moja mama i przygryzła nam. Następnego dnia od rana zabrał się za sprzątanie. A jak skończył to zadzwonił po moją matkę i pokazał jej, że była niesprawiedliwa.
Moich synów wychowywałam sama. Najpierw pomaganie mi w domowych zajęciach sprawiało im frajdę a potem stało się obowiązkiem. Każdy z nich wykazywał "dryg" do czego innego. Np. jak straszy mył naczynia to wychodziłam z kuchni bo nie mogłam patrzeć jak to robi. Ale przetrwałam. Dom zawsze był nasz a nie mój. Sprzątali, gotowali czy robili zakupy dla nas a nie pomagali mamie. Teraz, jako dorośli ludzie - starszy syn uczy swoją żonę prania, sprzątania a młodszy w akademiku gotował sobie, bo w stołówce mu nie smakowało. Obecnie nadal mieszka poza domem, albo inaczej, po studiach nie wrócił do domu. Ze wszystkim sobie radzi. Z chwilą kiedy poszli na ztudia ani razu nie prałam im. Jak wpadali do domu to dałam im w słoiku jakiś łakoć, ale tak z miłości a nie dlatego, że nie zrobią sami. Ich pokoje sprzątała ostatni raz kiedy chodzili do przedszkola.
Mój obecny mąż nie pierze. I to jest jedyna czynność domowa która sprawia mu trudność. Nie potrafi sortować, ale pralkę obsłużyć umie i powiesić również. I ja nie uczyła go tego. Jest "facetem z odzysku" i z tego co mi wiadomo jego żona "umiała wszystko lepiej". A poza tym nie pracowała więc "prowadziła dom". Uważa, że skoro oboje pracujemy to dom prowadzimy wspólnie i albo dzielimy się obowiązkami albo uzupełniamy. Bynajmnie przyznaję - gotuje dużo lepiej ode mnie ale ciasta moje są lepsze
Tak więc moje drogie panie. Facetowi po prostu trzeba dać szansę wykazać się. a Dla zachęty pochwalić. Żyjąc pod presją kobiet, które uważają, że nic nie potrafią wstydzą się pokazać z innej strony. A druga sprawa, jeśli z góry zakładacie, że są "stworzeni do innych celów" i z innej planety to po co mają się wychylać skoro i tak nie będą docenieni tylko skrytykowani, bo coś było niedopracowane!?

[Wyrak]

Napisane przez elizka1987

Wyrak żądam dowodów :P!

Zadasz mowisz

[Madia]

Napisane przez Wyrak

Zadasz mowisz

No tak! Wszyscy faceci są tacy sami! Ja też bym chętnie popatrzyła. No co? "wzrokowcem" jestem :P

[elizka1987]

Napisane przez Wyrak

Zadasz mowisz

Czy ta emota to ty ?
No nie wiesz jakie są baby tylko by ciągle czegoś chciały .

Napisane przez Madia

No tak! Wszyscy faceci są tacy sami! Ja też bym chętnie popatrzyła. No co? "wzrokowcem" jestem :P

Ja też jestem wzrokowcem .