Invimed i Invicta Wrocław - część 2

[Jupi123]

Cześć Alunia, wydaje mi się że na ten moment lepszą opcją jest Invimmed. Invicta jest realizatorem miejskiego dofinansowania do in vitro i mają z samego programu całą masę pacjentek i to odbija się niestety na jakości usług. Miałam w Inviccie dwie wizyty i każda była z opóźnieniem, które było nadrabiane kosztem mojej wizyty. Generalnie lekarki mają dużo pacjentów więc nie mają czasu dla pacjentów. Lecą jak w fabryce na taśmie. W Invicie protokół miałam wybrany jeszcze zanim choćby wyniki amh zdążyłam wyciągnąć. Ja, jeśli miałabym wybierać to do in vitro podeszłabym jednak w invimedzie licząc, że tam mając więcej czasu dla pacjentów lekarz podejdzie z większym zaangażowaniem. Aha, pomimo opóźnień i pośpiechu lekarza z umówieniem się na kolejne wizyty nie miałam problemu (w Inviccie). Jeśli zdecydujesz się na Invimed to polecam Żórawskiego lub Gizlera. Powodzenia 😊

[bozenaanna]

Napisane przez elizaliza08

Xarasso123, często też czytam stronę www tej kliniki

@elizaliza08, i ja czytam. Mają świetną stronę internetową.Moja siostra akurat jest pacjentką placówki we Wrocławiu. Szkoda, że mieszkamy w różnych miastach Wiem, że ona teraz potrzebuje wsparcia, a ja nie mogę przyjechać.

[Terha]

Napisane przez Alunia79

Witam serdecznie.
Jestem nowa na waszym wątku.
Dla czego tu zaglądam i piszę? Pewnie można się domyślić...
Chciałam podpytać, która z klinik jest lepsza waszym zdaniem i którego lekarza polecacie?
Podjęłam z mężem decyzję o ponownym podejściu do IVF, wcześniejsze miałam w Opolu. teraz chciałabym we wro i nie wiem dokąd i do kogo się udać.

My byliśmy w obu tych klinikach więc mamy porównanie. Na początku wybraliśmy Invictę, bo mamy do niej bliżej. Chodziliśmy, chodziliśmy, badalismy się i to wszystko w sumie trwało ze 2 lata. Denerwowało mnie u nich, że badania do zabiegu ( w tym wypadku inseminacji) były ważne tylko 3 miesiące, a w przypadku wymazów tylko miesiąc co powodowało mój ogromny stres, żeby między pracą wcisnąć się gdzieś między pacjentami i ogarnąć cały ten "bałagan". Poza tym z umówieniem się na wizytę było bardzo ciężko. A jak jeszcze dodam, że bywały sytuacje w których musiałam się umówić na konkretnie za 10 dni, bo tego wymagały dalsze badania to w ogóle stres sięgal zenitu. W końcu nie chciała, żeby ciągle mi przepadały badania.

To Tż namówił mnie na zmianę kliniki. Wybrałam (po dobrych opiniach w internecie) dr Żórawskiego. W Invimedzie bardzo podoba mi się to, że jest do naszej dyspozycji koordynator opieki medycznej. Jeśli mam jakikolwiek problem z umówieniem wizyty przed zabiegiem (bo na infolinii nie ma już miejsc) to piszę do niej i ona za porozumieniem z lekarzem wciska mnie na konkretny dzień. Tak samo jeśli mam jakikolwiek problem albo wątpliwość, zawsze do niej mogę napisać maila i maksymalnie następnego dnia roboczego mam odpowiedź. Tak samo za jej pośrednictwem kontaktowałam się z lekarzem w sprawie wystawienia dodatkowej recepty. Nie mam może numeru telefonu do lekarza prowadzącego, ale dzięki koordynatorce nie muszę się już stresować.

Zmieniliśmy klinikę pół roku temu i od razu zdecyowalismy się na in vitro. W między czasie okazało sie, że Invicta dostała dofinansowanie na zabiegi. Zastanawialismy się co byśmy zrobili, gdybyśmy wiedzieli wczesniej o tym dofinansowaniu. Tzn. czy zostalibyśmy w Invikcie. I doszłam do wniosku, że chyba nie. Wertując opinie na znanym lekarzu o lekarzach w obu klinikach zdecydowanie widać, że Invimed przoduje. Lekarze z Invicty albo w ogóle nie mają opinii, albo mają ich niewiele. W Invimedzie przodują dr Zórawski i dr Gizler.

Dodam jeszcze, że w Invimedzie też bywają duże poślizgi, bo pacjenci "operacyjni" są "upychani" pomiędzy pozostałych. Ale tego chyba nigdzie nie da się uniknąć.

Tak czy inaczej, z całego serca polecam jednak Invimed.

[Alunia79]

Napisane przez Jupi123

Cześć Alunia, wydaje mi się że na ten moment lepszą opcją jest Invimmed. Invicta jest realizatorem miejskiego dofinansowania do in vitro i mają z samego programu całą masę pacjentek i to odbija się niestety na jakości usług. Miałam w Inviccie dwie wizyty i każda była z opóźnieniem, które było nadrabiane kosztem mojej wizyty. Generalnie lekarki mają dużo pacjentów więc nie mają czasu dla pacjentów. Lecą jak w fabryce na taśmie. W Invicie protokół miałam wybrany jeszcze zanim choćby wyniki amh zdążyłam wyciągnąć. Ja, jeśli miałabym wybierać to do in vitro podeszłabym jednak w invimedzie licząc, że tam mając więcej czasu dla pacjentów lekarz podejdzie z większym zaangażowaniem. Aha, pomimo opóźnień i pośpiechu lekarza z umówieniem się na kolejne wizyty nie miałam problemu (w Inviccie). Jeśli zdecydujesz się na Invimed to polecam Żórawskiego lub Gizlera. Powodzenia 😊

Dziękuję.
Nie myślałam, że jest aż tak duże obłożenie..
Będąc w INVIMEDZIE w 2014 r kazali mi czekać na IVF 2 lata..A jak wiadomo, dla każdej z nas liczy się czas.
Dla tego też pojechałam do Opola. Tym razem chciałabym Wrocław bo jest zdecydowanie bliżej mojego miejsca zamieszkania... nie wiadomo co robić

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Napisane przez Terha

My byliśmy w obu tych klinikach więc mamy porównanie. Na początku wybraliśmy Invictę, bo mamy do niej bliżej. Chodziliśmy, chodziliśmy, badalismy się i to wszystko w sumie trwało ze 2 lata. Denerwowało mnie u nich, że badania do zabiegu ( w tym wypadku inseminacji) były ważne tylko 3 miesiące, a w przypadku wymazów tylko miesiąc co powodowało mój ogromny stres, żeby między pracą wcisnąć się gdzieś między pacjentami i ogarnąć cały ten "bałagan". Poza tym z umówieniem się na wizytę było bardzo ciężko. A jak jeszcze dodam, że bywały sytuacje w których musiałam się umówić na konkretnie za 10 dni, bo tego wymagały dalsze badania to w ogóle stres sięgal zenitu. W końcu nie chciała, żeby ciągle mi przepadały badania.





To Tż namówił mnie na zmianę kliniki. Wybrałam (po dobrych opiniach w internecie) dr Żórawskiego. W Invimedzie bardzo podoba mi się to, że jest do naszej dyspozycji koordynator opieki medycznej. Jeśli mam jakikolwiek problem z umówieniem wizyty przed zabiegiem (bo na infolinii nie ma już miejsc) to piszę do niej i ona za porozumieniem z lekarzem wciska mnie na konkretny dzień. Tak samo jeśli mam jakikolwiek problem albo wątpliwość, zawsze do niej mogę napisać maila i maksymalnie następnego dnia roboczego mam odpowiedź. Tak samo za jej pośrednictwem kontaktowałam się z lekarzem w sprawie wystawienia dodatkowej recepty. Nie mam może numeru telefonu do lekarza prowadzącego, ale dzięki koordynatorce nie muszę się już stresować.

Zmieniliśmy klinikę pół roku temu i od razu zdecyowalismy się na in vitro. W między czasie okazało sie, że Invicta dostała dofinansowanie na zabiegi. Zastanawialismy się co byśmy zrobili, gdybyśmy wiedzieli wczesniej o tym dofinansowaniu. Tzn. czy zostalibyśmy w Invikcie. I doszłam do wniosku, że chyba nie. Wertując opinie na znanym lekarzu o lekarzach w obu klinikach zdecydowanie widać, że Invimed przoduje. Lekarze z Invicty albo w ogóle nie mają opinii, albo mają ich niewiele. W Invimedzie przodują dr Zórawski i dr Gizler.

Dodam jeszcze, że w Invimedzie też bywają duże poślizgi, bo pacjenci "operacyjni" są "upychani" pomiędzy pozostałych. Ale tego chyba nigdzie nie da się uniknąć.

Tak czy inaczej, z całego serca polecam jednak Invimed.

Dziękuję za podpowiedź.
Też mi się wysdaję, że jednak opóźnień i "wciskania" pacjentek nie da się uniknąć.
Zastanawiam się, jakie ewentualnie badania już zrobić, z czym jechać na tę pierwszą wizytę.
Nie wiem jak jest ich ważność.
Napewno grupy nie muszę robić, bo to już mieliśmy. Badanie nasienia chyba trzeba będzie powtórzyć, bo w międzyczasie mój m. przeszedł raka jądra i chemioterapię.
Najchętniej pojechałabym bez niczego i żeby powiedzieli co mamy zrobić a z drugiej strony wiem, że mając wyniki można przyspieszyć procedurę.

[Terha]

Napisane przez Alunia79

Dziękuję.
Nie myślałam, że jest aż tak duże obłożenie..
Będąc w INVIMEDZIE w 2014 r kazali mi czekać na IVF 2 lata..A jak wiadomo, dla każdej z nas liczy się czas.
Dla tego też pojechałam do Opola. Tym razem chciałabym Wrocław bo jest zdecydowanie bliżej mojego miejsca zamieszkania... nie wiadomo co robić

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------







Dziękuję za podpowiedź.
Też mi się wysdaję, że jednak opóźnień i "wciskania" pacjentek nie da się uniknąć.
Zastanawiam się, jakie ewentualnie badania już zrobić, z czym jechać na tę pierwszą wizytę.
Nie wiem jak jest ich ważność.
Napewno grupy nie muszę robić, bo to już mieliśmy. Badanie nasienia chyba trzeba będzie powtórzyć, bo w międzyczasie mój m. przeszedł raka jądra i chemioterapię.
Najchętniej pojechałabym bez niczego i żeby powiedzieli co mamy zrobić a z drugiej strony wiem, że mając wyniki można przyspieszyć procedurę.

Może kiedyś tak było, że czekało się niewiadomo ile. Teraz jak masz zrobione badania, to możesz właściwie startować od ręki. Jak chcesz, to mogę Ci podać listę badań wymaganych w Invimedzie przed transferem. Zapomniałam dodać w poprzednim poście, że w tej klinice badania są ważne pół roku (a w Invikcie 3 miesiące lub miesiąc).

[Alunia79]

Napisane przez Terha

Może kiedyś tak było, że czekało się niewiadomo ile. Teraz jak masz zrobione badania, to możesz właściwie startować od ręki. Jak chcesz, to mogę Ci podać listę badań wymaganych w Invimedzie przed transferem. Zapomniałam dodać w poprzednim poście, że w tej klinice badania są ważne pół roku (a w Invikcie 3 miesiące lub miesiąc).

Byłabym wdzięczna za listę.
Do Gizlera terminy na wrzesień dopiero

[Terha]

Napisane przez Alunia79

Byłabym wdzięczna za listę.
Do Gizlera terminy na wrzesień dopiero

Napisze tutaj, bo może się komuś przyda:


Badania do in vitro w Invimedzie:


Oboje:
kariotyp, grupa krwi, WR, HBs, HIV, HCV, HBc


Kobieta:
FSH iLH między 2. a 4. dniem cyklu, AMH, prolaktyna, TSH, przeciwciała IgG i IgM przeciw cytomegalii, toxoplazmozie i różyczce; morfologia, układ krzepnięcia, elektrolity z krwi, wymazy: chlamydia, mycoplazma, ureaplazma, posiew ogólny, cytologia, badanie czystości pochwy + USG piersi



Mężczyzna:

rozszerzone badanie nasienia, przeciwciała IgG i Igm przeciw cytomegalii


Kupa kasy, ale coś za coś .

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Czasem warto poczekać do dobrego lekarza niż iść do byle kogo. My bylismy u Żórawskiego i udalo się za pierwszym razem. Tzn. czekam na USG czy wszystko jest w porządku, ale ciąża na pewno jest, bo okresu nie ma a beta wyszła pozytywna. Przystąpilismy do procedury, zrobili punkcję, ale lekarz nie dopuścił mnie do transferu bo miałam za wysoko poziom progesteronu. Z tego względu wszystko się wydłużylo o 2 cykle, ale przynajmniej nie podszedl lekarz do sprawy rutynowo. W przeciwnym razie wydalibysmy kasę i na pewno by się nie udało.

[Alunia79]

Napisane przez Terha

Napisze tutaj, bo może się komuś przyda:


Badania do in vitro w Invimedzie:


Oboje:
kariotyp, grupa krwi, WR, HBs, HIV, HCV, HBc


Kobieta:
FSH iLH między 2. a 4. dniem cyklu, AMH, prolaktyna, TSH, przeciwciała IgG i IgM przeciw cytomegalii, toxoplazmozie i różyczce; morfologia, układ krzepnięcia, elektrolity z krwi, wymazy: chlamydia, mycoplazma, ureaplazma, posiew ogólny, cytologia, badanie czystości pochwy + USG piersi



Mężczyzna:

rozszerzone badanie nasienia, przeciwciała IgG i Igm przeciw cytomegalii


Kupa kasy, ale coś za coś .

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Czasem warto poczekać do dobrego lekarza niż iść do byle kogo. My bylismy u Żórawskiego i udalo się za pierwszym razem. Tzn. czekam na USG czy wszystko jest w porządku, ale ciąża na pewno jest, bo okresu nie ma a beta wyszła pozytywna. Przystąpilismy do procedury, zrobili punkcję, ale lekarz nie dopuścił mnie do transferu bo miałam za wysoko poziom progesteronu. Z tego względu wszystko się wydłużylo o 2 cykle, ale przynajmniej nie podszedl lekarz do sprawy rutynowo. W przeciwnym razie wydalibysmy kasę i na pewno by się nie udało.

Super, że Ci się udało za 1 razem.
Mi 5 lat temu też udało się za 1😂 niestety mrozaczki się nie zagniezdziły stąd moje podejscie ponownie od nowa.
Czy wszystkie te badania robić przed 1 wizytą?
Sporo z nich mialam robionych w październiku 2018 i w styczniu 2019 bo w lutym mialam transfer.
To i tak wszystko musze powtórzyć? Grupa krwi to nam się napewno nie zmieniła.😂

[Terha]

Napisane przez Alunia79

Super, że Ci się udało za 1 razem.
Mi 5 lat temu też udało się za 1😂 niestety mrozaczki się nie zagniezdziły stąd moje podejscie ponownie od nowa.
Czy wszystkie te badania robić przed 1 wizytą?
Sporo z nich mialam robionych w październiku 2018 i w styczniu 2019 bo w lutym mialam transfer.
To i tak wszystko musze powtórzyć? Grupa krwi to nam się napewno nie zmieniła.😂

Jeszcze się nie udało, bo jesteśmy przed USG (a moze być różnie). My też z mrozaczków, bo po punkcji musieliśmy je zamrozić.



Myślę, że większość z nich będziesz musiała zrobi jeszcze raz. My trasilismy do lekarza, jak mijało nam prawie 6 miesięcy od poprzednich badań i lekarz kazal większość powtórzyć. Z całej listy darował mi może ze 2 badania. Jeśli nie macie zrobionego genotypu to zacznij od tego, bo na wyniki czeka się nawet miesiąc. Na chlamydię ze 20 dni, a reszta do 2 dni robocze. Kwestia tylko organizacji co gdzie i za ile.

[Alunia79]

Napisane przez Terha

Jeszcze się nie udało, bo jesteśmy przed USG (a moze być różnie). My też z mrozaczków, bo po punkcji musieliśmy je zamrozić.



Myślę, że większość z nich będziesz musiała zrobi jeszcze raz. My trasilismy do lekarza, jak mijało nam prawie 6 miesięcy od poprzednich badań i lekarz kazal większość powtórzyć. Z całej listy darował mi może ze 2 badania. Jeśli nie macie zrobioinego genotypu to zacznij od tego, bo na wyniki czeka się nawet miesiąc. Na chlamydię ze 20 dni, a reszta do 2 dni robocze. Kwestia tylko organizacji co gdzie i za ile.

Dziękuję za podpowiedź.
Mój mąż będzie napewno musiał zrobić badanie nasienia gdyż jest po chemipterapii.
Genotyp z krwi? Ja już nic nie pamiętam

[Terha]

Napisane przez Alunia79

Genotyp z krwi? Ja już nic nie pamiętam

Tak.

[Alunia79]

Napisane przez Terha

Tak.

to jest badanie genetyczne jakieś? nie miałam tego robionego.
Napisz proszę coś wiecej

[Terha]

Napisane przez Alunia79

to jest badanie genetyczne jakieś? nie miałam tego robionego.
Napisz proszę coś wiecej

To jest nasze badanie gdzie sprawdzają czy jesteśmy zbudowani 46XX i 46 XY. Badanie to kosztuje ok 400 zł/os.

[Polka2012]

Cześć dziewczyny, jest tu kto? czy wątek jeszcze działa?

[Magnolia132]

Działa Jestem z okolic Wrocławia i też jestem pacjentką kliniki niepłodności. Najbardziej odpowiada mi Invicta, czytałam sporo dobrych opinii. Mówicie, że przez dofinansowania mają za dużo pacjentek, a to odbija się na usługach? Nie wiem, jest chyba dość dużo par bo to dobra klinika. Dla mnie ważne, że jest dobry kontakt z lekarzami, że to doświadzcenia specjaliści i mi pomogą. ja raczej miałam wrażenie, że dostałąm sporo uwagi, i że mają bardzo indywidualne podejście. Co prawda, miałam dopiero dwie wizyty, jestem w trakcie badań lekarskich, teraz czekam na wyniki hormonów. Mój lekarz jest bardzo spokojny i rzeczowy. Przeprowadzają badania niepłodności damskiej i męskiej. Staraliśmy się o dziecko 1,5 roku zanim wybraliśmy się do kliniki, jednak myślę, że jeśli lekarz zasugeruje nam in vitro, zrobimy to. Rozmawiałam już o tym z mężem i jesli okaże się, że nie uda się nam zajść w ciążę po innych metodach, lub podczas badań lekarz stwierdzi, że in vitro to jedyne wyjście, to dofinansowanie będzie naprawdę pomocne.