Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zamknięte > Fora sponsorowane > Konkurs Delia Cosmetics – Koloryzacja w domu? Nic trudnego!

Notka

Konkurs Delia Cosmetics – Koloryzacja w domu? Nic trudnego! Uwaga! Weź udział w konkursie i wygraj jeden z dziesięciu mega-zestawów Delia, w skład których wchodzą kosmetyki do pielęgnacji włosów oraz kosmetyki kolorowe. Co musisz zrobić? Weź udział w dyskusji, załóż swój wątek na tym dedykowanym forum. Opowiedz o swoich przygodach i doświadczeniach z koloryzacją w domu, sprawdzonych sposobach na szybkie, łatwe i przyjemne farbowanie włosów.

 
 
Narzędzia
Stary 2010-09-21, 15:59   #1
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988

Tęcza odcieni na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania



TĘCZOWE ODCIENIE NA GŁOWIE CZYLI SZALEŃSTWA DOMOWEGO FARBOWANIA Z
EYO


Na samym wstępie chciałabym serdecznie powitać wszystkie mniejsze i większe maniaczki domowego farbowania włosów. Jestem 22 letnią studentką politechniki która już w 12 roku życia zaczęła swoją przygodę z domowym farbowaniem włosów (historia to prześmieszna ale opowiem Wam ją później ) i mam za sobą mnóstwo mniej lub bardziej udanych eksperymentów z tym związanych. Dlatego też sądzę, że mogę dać sobie mały przywilej do poopowiadania Wam kompleksowo o tym co fundowałam przez ostatnie 10 lat moim włosom. Historie które tu znajdziecie pełne będą praktycznych rad, wskazówek ale także typowo kobiecych radości, uśmiechów a czasem i płaczu (z którego dziś się śmieje ale kiedy opiszę wam mój eksperyment studniówkowy to zrozumienieć o czym mowa).

Mój typ urody
Sądzę, że dla Was wszystkich drogie czytelniczki przydatne będą informacje o moim typie urody. Tak więc z natury jestem szatynką - zostałam na szczęście obdarzona grubymi i mocnymi włosami więc większośc domowych eksperymentów moje włosy dzielnie znosiły. Mam cerę w kolorze oliwki, nieco ziemistą. Do tego całego misz-maszu posiadam jasnobłękitne oczy i bardzo słabo zarysowane brwi. Wątek ten na pewno będzie więc przydatny dla osób o podobnych cechach fizycznych co moje ale blondynki, brunetki i czarnule, zielono czy też piwnookie, o włosach cienkich czy też grubych na pewno znajdą tutaj wiele porad dla siebie ponieważ postaram się o kilka postów porad które wszystkim nam, miłośniczkom zmian pomogą.

Moja wersja kolorystycznie naturalna - z tym, że włosy po nieudanej trwałej - cera jaka jest widać, oczy jakie są widać, no i moje mega nieudane brwi - widać


A co znajdziecie tutaj w kwestii samych kolorów ?
Cóż.. jestem nieco szalona, uwielbiam zmiany - najlepiej konkretne. Na włosach miałam już fiolety, czerwienie, wszelkiego rodzaju jasne i ciemne brązy, palatynowe i słoneczne blondy, naturalne i ciemne blondy, czerń. Przechodziłam również rozjaśnianie czarnych włosów do blondu za pomocą pasemek, dekoloryzacji jak i rozjaśniania. Siłą rzeczy na temat wszystkich tych zabiegów postaram się Wam jak najdokładniej odpowiedzieć w przeciągu najbliższych 2 tygodniu oraz odpowiedzieć na wszelkie wasze pytania.
Większośc postów postaram się opatrzyć zdjęciami jednak moje zmiany włosów niekiedy były chwilowe a niekiedy po prostu nie skupiałam się na specjalnym robieniu zdjęć samych włosów. Będę Wam opowiadać historię z 10 lat więc wybaczcie, że czasem zdjęcia nie będą perfekcyjnej jakości.

Mam nadzieję, że znajdziecie tutaj porady dla siebie a także, że będziecie się udzielać, dzielić własnymi doświadczeniami - dodacie zdjecia, komentarze, filmiki i przede wszystkim własne historie.

ZAPRASZAM

Spis treści (klikając na nazwę postu przejdziecie bezpośrednio do niego)
1. Tęczowy wstęp
2. Niezbędnik domowego malarza
3. Uczulenia, bezpieczeństwo i mały wariat.
4. Co na głowę a co z resztą?
5. Przygoda studniówkowa
6. Czarna mamba i henna na brwiach
7. Odżywianie od kuchni czyli pielęgnacja włosów farbowanych
8. Odrobina inspracji
9. Rozjaśnianie, odżółcanie - czyli blondy pełną parą!
10. O tym jak farbę na głowę nakładać
11. ...



A jak już zapoznacie się z wątkiem to zachęcam Was do oddawania na mój wątek głosów- opcja ta dostępna jest w prawym górnym rogu tego postu pod nazwą OCENA
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2010-10-05 o 15:14
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-21, 23:20   #2
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcieni na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania


NIEZBĘDNIK DOMOWEGO MALARZA

W pierwszym poście (no pierwszym po powitaniu) chciałabym Wam przedstawić zestaw Must Have w zakresie akcesoriów każdej dziewczyny która planuje przeprowadzić zabieg domowego farbowania włosów. Poniższa lista powstała w wyniku lat doświadczeń, danych podawanych na ulotkach farb oraz odrobiny zdrowego rozsądku.

No to przechodzę do rzeczy :

1. Stare gazety
Może wyda Wam się to dziwne ale mi wielokrotnie właśnie stare gazety zaoszczędziły sporo pracy po wykonaniu zabiegu farbowania. Mimo, że są pomocne poniekąd po zabiegu to jednak umieszczam je na pierwszym miejscu bo o nie jak o pierwsze należałoby się zatroszczyć.
Więc co ja z nimi robię ? Oczywiście układam jest pod siedzkiskiem na którym będę siedzieć w trakcie zabiegu. Nigdy nie możemy mieć pewności, że farba nie skapnie nam na podłogę a oczywiście łatwiej jest zwinąć gazety i wyrzucić do śmieci (oczywiście do odpowiedniego pojemnika!) niż sprzątać całą łazienkę.

2. Lustro oraz małe lusterko.
Absolutnie niezbędne kiedy same wykonujemy zabieg farbowania jednak również niezwykle pomocne kiedy ktoś nas wspiera. Najlepsze byłoby duże łazienkowe lustro umieszczone na wygodne wysokości. Będziemy dzięki niemu mieć pełny pogląda na całą sytuację na naszej głowie a także na manerwy naszych rąk. Z kolei małe lusterko przyda się do sprawdzania sytuacji z tyłu naszej głowy - poprostu ustawiamy je za głową a w dużym lustrze obserwujemy odbcie. Dzięki temu nie ominiemy w trakcie zabiegu ani jednego włoska a kolor wyjdzie równomierny.

3. Miseczka do mieszania farby.

Może być plastikowa bądź ceramiczna (w żadnym wypadku nie korzystaje z miseczek metalowych - może bowiem dojść do reakcji chemicznych między składnikami farby a metalem). Ja osobiście polecam miseczki ceramiczne ponieważ bardzo łatwo je domyć. Z miseczkami plastikowymi mam niemiłe doświadczenia - jedna zafarbowała mi na amen i nie dało się jej już domyć. Dlatego jeżeli miseczki plastikowe to polecam jedynie specjalne fryzjerskie. Co do nich będziecie mieć pewność nie tak jak w przypadku miseczek do celów spożywczych.

4. Pędzel/ki do nakładania farby.
Możecie je uznać jedynie za gadżet ale ja uważam, że bardzo ułatwiają zabieg farbowania. Próbowałam nakładać farby już grzebieniem, mój TZ próbował nawet rękoma, szczoteczką do zębów (tego nie polecam zdecydowanie ponieważ wasze włosy mogą się skołtunić... skorzystała z braku innego narzędzia i długo potem żałowałam)... ale nic nie było lepsze od pędzelka. Łatwo rozsmarować nim farbę, nie spływa ona z niego tak jak np. z grzebienia. Naprawdę polecam - nie jest to duży wydatek a starczy Wam na długi czas.

5. Grzebień.
Najlepiej w moim wypadku sprawdził sie taki jak na zdjęciu - pomaga precyzyjnie oddzielać wąskie pasemka włosów oraz je rozczesywać. Grzebień przy farbowaniu jest konieczny - dzięki niemu mamy kontrolę na włosami. Jest szczególnie ważny przy włosach długich które plączą się przy próbach oddzielenia kolejnych pasemek.
Warto wybrać do farbowania grzebienie plastikowe w ciemnych kolorach. Jasne mogą zafarbować.

6. Spinki i klamerki.
Bardzo ułatwiają przeprowadzenie zabiegu farbowania. Można nimi podpiąć opadające pasma włosów, podzielić włosy na sekcje. Najlepiej skorzystać z kilku - podzielić włosy na głowie na np. 8 sekcji, każdą osobno podpiąć i po kolei farbować. Drobne sekcje łatwiej będzie nam dzielić na pasemka i dokładniej dotrzeby do każdej strefy. Może wydaje się być to czasochłonne ale z pewnością zapewni to nam większą kontrolę zwłaszcza gdy zabieg przeprowadzamy same.

7. Plastikowe/lateksowe rękawiczki.
Najczęściej są one dołączone do farby ja jednak polecam zaopatrzyć się w aptece w opakowanie rękawiczek lateksowych w naszym rozmiarze dłoni. Te dołączane do farb są szerokie i trudno w nich manewrować dłońmi, często się przedzierają - nadają się co najwyżej do płukania głowy po zabiegu. Te lateksowe dokładnie przylegają do dłoni i zapewniają komfortu ruchów.

8. Tłusty krem.
Polecam najpopularniejszy krem w Polsce czyli Nivea bądź masło kakaowe do twarzy z Ziaji. Zalecane jest posmarowanie kremem linii włosów dookoła głowy, płatków uszu. Ja jednak uważam, że przezorny zawsze ubezpieczony i kładę cienką warstwę kremu na całą buzię - wolę mieć pewność że nie będę miała po zabiegu kilku nadprogramowych pieprzyków na twarzy.

9. Czepek fryzjerski/ torebka foliowa
Po nałożeniu farby na włosy niekiedy konieczne jest nałożenie na głowę specjalnego fryzjerskiego czepka. Jest on niekiedy dołączony do farby możemy jednak zajrzeć do hurtowni fryzjerskiej i kupić sobie na zapas takie czepki. Ja osobiście najczęściej korzystam z... zwykłych torebek foliowych jednorazówek i paru spinek do włosów. Torebkę wystarczy nałożyć na głowę, rączki złączyć z tyłu za pomocą spinek i dopiąć konstrukcje w paru miejscach. Sprawdza się idealnie.

10. Ręcznik
Czasami po założeniu czepka warto na głowie owinąć również ręcznik. Tak jest w moim przypadku - mam gęst i grube włosy więc dodatkowe ocieplenie sprawia, że farba lepiej "łapie" na moich włosach. Bez niego efekty mogłoby być w moim wypadku nieciekawe. Dla cienkich włosów jednak takiego dodatkowego ocieplenia nie polecam bo może ono wpłynąć na zniszczenie włosów.
Ręcznik oczywiście zakładam na głowę metodą starego dobrego turbanu.


To by było chyba na tyle z akcesoriów z których ja korzystam. Oczywiście w zależności od rodzaju zabiegu listę te można modyfikować.

Np. w przypadku farbowania jedynie pasemek przydatna będzie folia aluminiowa - możemy odrywać kawałki foli, układać na niej pasemka które chcemy ufarbować, nakładać farbę, zawijać i nie obawiać się o ubrudzenie pozostałych włosów farbą. Ponad to folia utrzymuje ciepło więc przyśpiesza przebieg zabiegu.
W przypadku balejażu z kolei przydatny będzie czepek ze specjalnymi dziurkami oraz... szydełko. Za pomocą szydełka możemy bardzo sprawnie wyciągnąć pasemka włosów do farbowania przez otwory czepka. Na całość nakładamy farbę bądź rozjaśniacz, nakładamy kolejny czepek i tyle.
Warto również mieć pod ręką ręczniki papierowe którymi będziemy mogły w każdej chwili zetrzeć farbę która skapnęła w nieodpowiednie miejsce i uchronić się przed plamami na skórze.



__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2010-09-25 o 17:51
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-22, 17:11   #3
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania


Uczulenia, bezpieczeństwo i mały wariat.

po raz kolejny

W dzisiejszym poście chciałabym Wam na wstępie powiedzieć o próbach uczuleniowych. Jest to jedno z najważniejszych pojęć związanych z zabiegami domowego farbowania włosów ponieważ ma ono bezpośredni związek z naszym zdrowiem i bezpieczeństwem. Prób uczuleniowych nigdy nie można lekceważyć.

Jak przeprowadzić poprawnie próbę uczuleniową ?

1. Należy o nie pomyśleć minum 48 godzin przed zabiegiem farbowania włosów (dlatego nigdy nie kupujcie farby na ostatnią chwilę!).
2. Do przeprowadzenia próby uczuleniowej niezbędne będą nam : mała miseczka - tak naprawdę to wystarczy nawet zakrętka od butelki, patyczek do uszu no i oczywiście farba.
3. Do miseczki/zakrętki należy wycisnąć w równych proporcjach farbe i aktywator - porcja o objętości większej fasolki spokojnie wystarczy. Jeżeli mamy gotową mieszankę to po prostu wyciskamy jej porcję. Porcje kremów dokladnie ze sobą mieszamy za pomocą patyczka.
4. Teraz pora na wykonanie próby. Nabieramy odrobinę mieszanki na patyczek i nakładamy w wybrane miejsce na niewielką powierzchnię (np. monety 10 groszowej).
5. Co nieco o doborze miejsca - na opakowania polecane są : przestrzeń za uchem, zgięcie łokcia. Są to miejsca o delikatnej skórze, nizbyt widoczne dla otoczenia - na czas zanim zmyjemy farbę ze skóry. Ja osobiście dodałabym do tej list zgięcie kolan (z tyłu nogi) - świetne miejsce na jesienne i zimowe miesiące kiedy chodzimy w długich spodniach. Ja bardzo często podwijam rękawy bluzek, noszę krótkie rękawki więc łokieć mnie średnio ratuje. Z kolei co do ucha.. tutaj z kolei często noszę związane włosy. Ja wiec najczęściej wybieram właśnie zgięcie kolana. Wasz wybór pozostawiam waszym preferencjom.
6. Wracamy do nakładania mieszanki. Kiedy pierwsza warstwa wyschła nakładamy, znów za pomocą patyczka drugą warstwę. I znowu - kiedy ta warstwa wyschnie nakładamy kolejną.
7. Kiedy wszystko ładnie wyschnie mam nadzieje że zapominamy o farbie na naszej skórze na 48h. Jeżeli po tym czasie miejsce nałożenia farby nie będzie zaczerwienione, nie zacznie piec, boleć, nie pojawią się inne niepokojące objawy - włosy można śmiało farbować. Natomiast jeżeli farba nie pozwoli o sobie zapomnieć na te 48 godzin to natychmiast ją zmywamy a o farbowaniu tą farbą zapominamy.

Teraz kilka uwag :

* Próbę uczuleniową należy wykonywać ZAWSZE niezależnie od tego czy daną farbę już stosowałyście czy też nie. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że reakcja może wystąpić nawet po wielokrotnym użyciu jednego rodzaju farby... Mnie czujność zawiodła a efekty o zmywanej na szybcika z głowy farbie w wyniku nagłego pieczenia głowy były delikatnie mówiąc - niepowalające równomiernością odcienia....
* Czym zmyć mieszankę ze skóry ? Ja polecam najpierw spróbować zwykłego mydła, jeżeli to nie pomoże to pillingu a jeżeli i to nie pomoże to.. wacika nasączonego sokiem z cytryny bądź pocierania skóry plasterkiem ogórka (jedno i drugie ma właściwości rozjaśniające).
* Warto pamiętać, że próby uczuleniowe należy przeprowadzać nie tylko w warunkach domowego farbowania ale także przy korzystaniu z usług fryzjera - niestety spotkałam się z tym, że niektórzy fryzjerzy o próbach zapominają dlatego juz umawiając sie na wizytę domagajcie się wykonania prób uczuleniowych


Mała sprawa wielkiego bezpieczeństwa

Kiedy już wiemy jakich narzędzi użyć aby wykonać zabieg farbowania sprawnie oraz nauczyłyśmy się wszystkiego ( co ja wiem ) o próbach uczuleniowych warto pomyśleć o bezpieczeństwie naszych włosów. Mam na myśli tutaj przeprowadzenie próbnego farbowania pasma włosów.

Kiedy farbować pasmo na próbę ?
1. Jeżeli nasze włosy są w słabej kondycji i obawiamy się o ich stan po zabiegu.
2. Kiedy nie jesteśmy pewne czy kolor który wybrałyśmy nas zadowoli.
3. Kiedy tylko uznamy, że to konieczne (np. gdy chcemy oszacować odpowiedni czas trwania zabiegu koloryzacji)

Jak pofarbować pasemko na próbę ?
1. Przygotowujemy mieszankę jak przy próbie uczuleniowej ale w porcji wielkości orzecha włoskiego.
2. Wydzielamy niewielkie pasemko włosów najlepiej z tyłu głowy, spod spodu włosów.
3. Przeprowadzamy farbowania pasemka - pod pasemko wkładamy folię aluminiową o wymiarach 15x15cm, nakładamy na pasemko równomiernie farbę, szczelnie owijamy pasemko folią.
4. Odczekujemy czas przewidziany na zabieg farbowania zgodnie z instrukcją na farbie.
5. Zmywamy farbę.
6. Oceniamy działanie farby i decydujemy się na zabieg bądź nie.


Dobra a teraz trochę prywaty...

Więc tak - chciałabym dzisiaj na koniec opowiedzieć Wam co nieco o tym co działo się na głowie eyo kiedy lat miałam 12-15. Pierwsze "próby" farbowania miała za sobą już w 6 klasie podstawówki. Zaczęło się tak pewnie jak i u wielu z was - mama farbowała włosy a że zostało trochę mieszanki to córka postanowiła, że się nie zmaruje. Tylko, że córka włosy miała długie a farby zostało niewiele. Pierwsza myśl - zróbmy pasemko. Ale nieee... eyo miała "lepszy" pomysł. Farba, czerwona, trafiła więc na calutką grzywkę eyo. I tego eyo długooo żałowała. Wyobrażacie to sobie ? Miałam wściekle czerwoną prostą grzywę do oczu, resztę włosów w kolorze szatyn, związanych w wysoki koński ogon... No nie powiem - niezłe reakcje rówieśników i nauczycieli (chociaż byli nad wyraz wyrozumiali) wzbudzałą ta radosna twórczość ledwo co nastolatki Zdjęć tej fryzury niestety (bądź stety) nie posiadam...

Co było dalej ? No oczywiście kolejne szaleństwa z kolorem. Eyo poszła już do gimnazuj więc się poczuła "dorosła" i przyszedł czas na wielkie farbowanie. Kiedy nieszczęsna grzywa odrosła i czerwień została ścięta przyszedł czas na fiolety... Małą próbkę fioletu na mojej głowię macie zamieszczoną poniżej. I tak na zmianę, raz w fioletach, raz w czerwieniach przechadzałam całem moje gimnazujm. Potem poszłam po rozum do głowy i wróciłam do bardziej naturalnych odcień - no wiecie, liceum, trzeba byc eleganckim - ale o tym kolejnym razem

Lat ok. 16, kolor oberżyna, woda utleniona 6tka


Kilka rad z zakresu doboru czerwieni i fioletów

* Jeżeli jesteś szatynką lub brunetka to polecam wybierać odcienie jaśniejsze ciut od tych które chcemy otrzymać. Dla ciemnych włosów % aktywatora najlepiej aby wynosił 6-9. Słabsze mogą po prostu nie zadziałać.
* Jeżeli jesteś blondynką to lepiej brać odcień w docelowym kolorze - ostre kolory na ogół mocno łapią na jasnych włosach. Aktywator - najlepiej ok. 6%, ładnie złapie kolor a nie zniszczy niepotrzebnie włosów.
* Szapony - tylko do włosów farbowanych, koniecznie do czerwieni. Te odcienie mają niesamowitą zdolność do wypłukiwania się i płowienia więc dobry szampon i odżywka najlepiej z tej samej serii przedłużą trwałośc naszego kolor. Warto też czasem włosy odświeżyć za pomocą szamponetki - nie niszczą one zbytnio włosów a przywracają tym trudnym odcieniom blask

Postaram się w najbliższym czasie dorzucić tutaj zdjęcia moich włosów w odcieniu czerwonej iskry (zobaczycie jak kolor ten, na 9% wodzie utlenionej, poradził sobie z rozjaśnieniem moich ciemnych włosów). Narazie opisuję "stare" dzieje więc zdjęć mam mało, z rozwojem historii zdjeć włosków będę miała co raz więcej oczywiście.

Mam nadzieję, że to co tutaj piszę będzie Wam choć troche pomocne. Fryzjerką nie jestem, wszystko co pisze - pisze z własnego doświadczenia. Byłoby mi bardzo miło gdybyście Wy nabrały nieco odwagi i podzieliły się własnymi doświadczeniami w poruszonych do tej pory tematach - zapraszam Was serdecznie do dyskusji




__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2010-09-23 o 13:06
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-23, 12:59   #4
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania


Co na głowę a co z resztą

Czym zmienić kolor ?

Poniższa tabela zawiera zbiór produktów którymi możemy przeprowadzić zabieg farbowania :



Jak dokonać wyboru ?

1. Ustalić czy chcemy mocno zmienić kolor włosów (henna, farby trwałe) czy też pogłębić go lub nadać mu poświatę w danym odcieniu (szapomny, szamponetki) a może chcemy zaszaleć tylko na jedną imprezę ( musy, żele, spray'e)

2. Ustalić czy włosy chcemy przyciemnić ( farby trwałe, henna, szapomny, szamponetki) czy może rozjaśnić ( jedynie rozjaśniacz/dekoloryzacja plus nadanie odcienia farbą trawałą/szamponem/szamponetką)

3. Ustalić na jak długo chcemy dany odcień uzyskać - uwaga - dotyczy tylko nadawania poświaty bądź przyciemniania, rozjaśnianie to zabieg "na zawsze" - jeżeli tylko np. na wakacje to używamy szamponów i szamponetek, jeżeli długotrwale to farb bądź henny

4. Liczyć się z konsekwencjami wyboru danego rodzaju koloryzacji. Pamiętać, że jeżeli zdecydujemy się na henne to nie będziemy mogli jej pofarbować już farbami innego typu! Pamiętać, że rozjaśnianie to zabieg bardzo inwazyjny który może zniszczyć nasze włosy.

Jaki kolor wybrać ?

Poniżej zamieszczam link do przykładowej palety barw z jakich możecie wybierać (dodaję link bo paleta jest ogromna i zajęłaby pół wątku) :

PALETA BARW

Dobra - skoro już wiemy z czego mamy wybierać to teraz przechodzimy do tego jak wybierać. Ja osobiście uważam, że każdej kobiecie pasuje każdy kolor jednak nie każdy odcień. Sztuką jest więc dobranie odcienia. Najogólniejsza zasada głosi - jeżeli Twój typ urody jest chłodny to wybierasz chłodne odcienie farb, jeżeli jest jednak ciepły - analogicznie celujesz w ciepłe barwy.

Jak odróżnić swój typ urody ?

Wchodzimy na stronę przeprowadzającą testy typów urody np. tutaj KLIK i odpowiadamy na pytania.
Jeżeli Wasz wynik to : zima/lato - to wasz typ jest chłodny.
Jeżeli Wasz wynik to jesień/wiosna - wasz typ jest ciepły.

Typy chłodne wybierają kolory z zakresu wszystki odcieni popielatych, wpadających w niebieskości, platyny, szarości. Typy ciepłe wybierają spośród odcienie miedzianych, złocistych, czekoladowych.

O czym jeszcze pamiętać ?

1. Nigdy nie wybieraj czerwieni jeżeli masz skłonności do zaczerwienień na buzi (no chyba, że będziesz je ukrywać pod makijażem ale to chyba zbyt męczące na codzień).
2. Jeżeli nie znajdziesz w palecie barw idealnego odcienia nic nie stoi na przeszkodzie byś zmieszała dwa - musisz jednak pamiętać by zawsze mieszać farby chłodne z chłodnymi i ciepłe z ciepłymi. Z miksowania chłodnych i ciepłych często wychodzą kolory wpadające w zielenie i oliwki ( gdyby ktoś jednak chciał się poczuć niczym Ania z Zielonego Wzgórza to nic nie stoi na przeszkodzie)
3. Dobieraj farby w odniesieniu do obecnego koloru na głowie - i ponownie nie nakładaj chłodnych farb na ciepłe włosy ani odwrotnie - znowu grozi to uzyskaniem koloru wpadającego w zieleń.
4. Dobieraj farby tak aby dawały efekt na Twoim wyjściowym kolorze => informacje o dopasowaniu kolor farby i koloru wyjściowego są na ogół na opakowania farb.
5. Jeżeli przyciemniasz włosy pamiętaj, że kolory na ogół wychodzą ciut ciemniej niż są one ukazana na opakowaniach, dobierają więc zawsze farbę o ciut jaśniejszą od odcienia który chcesz uzyskać ostatecznie.

Wielki misz-masz tego co eyo sama miewała na głowie :


Co z resztą ?

Przy zmianie koloru włosów bardzo ważną rolę odgrywa także... zmiana koloru brwi. Ja dopiero niedawno zaczęłam korzystać z dobrodziejstw henny do brwi i jak same możecie zobaczyć na zdjecia powyżej - moje prawie nieistniejące brwi śmiesznie czasem wyglądają do cimnych włosów.

Jak dobrać kolor henny do brwi do kolor włosów ?
Najogólnie - do ciemnych włosów pasuje czarna henna na brwi, do włosów jasnych - henna grafitowa lub brązowa.
Oczywiście jeżeli ktoś nie radzi sobie z henną (cena henny ok. 2-3zł za opakowanie wystarczące na 2 zabiegi) bądź nie ma czasu by wybrać się do kosmetyczki (od 5-10zł za zabieg) może skorzystać z kredek, cienie bądź wosków do brwi - ale tutaj wybieramy albo ciemniejsze albo jaśniejsze brązy (nigdy nie przyciemniajcie brwi czarną kredką! Wygląda to karykaturalnie). No i najważniejsza kwestia - brwi nigdy, przenigdy nie farbujcie farba do włosów - są one zbyt mocne dla tak delikatnych włosów.




__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2010-09-25 o 17:51
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-23, 15:34   #5
Mrs.
Zakorzenienie
 
Avatar Mrs.
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Suwałki
Wiadomości: 3 710
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Przyznam ze nie przeczytałam całego wątku ale ze zdjęc które masz w kolekcji 'misz masz' najbardziej podobasz mi sie w jasnych włosach ( zdjęcie na samej gorze po prawej ) jaki kolor włosów masz teraz ?

Jestem ciekawa jak dbasz o swoje włosy po tylu przygodach

Edytowane przez Mrs.
Czas edycji: 2010-09-23 o 15:38
Mrs. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-23, 15:40   #6
Kinaa1
Wtajemniczenie
 
Avatar Kinaa1
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 595
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

ja już jestem )) i zabieram się za lekturę
__________________

Autorka zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny
Kinaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-23, 15:41   #7
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Cytat:
Napisane przez Mrs. Pokaż wiadomość
Przyznam ze nie przeczytałam całego wątku ale ze zdjęc które masz w kolekcji 'misz masz' najbardziej podobasz mi sie w jasnych włosach ( zdjęcie na samej gorze po prawej ) jaki kolor włosów masz teraz ?
Dzięki
Teraz... w sumie "pochwalę" się jutro przy okazji robienia zdjęć - kilka cm odrostów plus reszta włosów to "wypłowiałe" po farbowaniu. Nie farbowałam włosów od kwietnia. Ścięłam wtedy włosy po rozjaśnianiach bo nie mogłam sobie rady z nimi dać.
No i teraz powoli zbieram się do farbowania ponownego bo włosy mam już całkiem zdrowe, tylko kolor pozostał do kitu obecnie. Tylko jeszcze nie wiem jaki kolor wybrać. Może zrobię sondę w wątku ;P

A ten blond który Tobie się spodobał na mojej głowie - chyba najbardziej udany do jakiego udało mi się zejść - z czerni. Chyba pierwszy bez żółtka na głowie to był. Oj w kwestii blondów to będe miała co opisywać ;D

Kinaa1 miłego czytania mojej twórczości
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2010-09-23 o 15:42
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-09-23, 15:43   #8
Mrs.
Zakorzenienie
 
Avatar Mrs.
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Suwałki
Wiadomości: 3 710
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Super , też sie zabieram ze lekturke . Fajnie i przejrzyście piszesz więc fajnie sie bedzie czytać Czekam na kolejne częsci i zdjęcia/opisy etc.
Mrs. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-23, 22:10   #9
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Mrs.
Dodam tutaj również post o pielęgnacji ale wszystko w swoim czasie - bo chciałabym zachować ład i porządek w wątku. Mam nadzieję, że dzięki mojemu sytemowi spisowo treściowemu zaoszczędzisz czasu i jak wątków przybędzie będziesz mogła od razu trafić na interesujący (bo zdaje sobie sprawe, że piszę tutaj wiele a przecież nie każdy szuka informacji o absolutnie wszystkim).
Moge jedynie zdradzić, że czasami najprostsze metody są dla włosów najzdrowsze i nie zawsze trzeba wydawać astronomiczne sumy na odżywki żeby włosy odratować.
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2010-09-23 o 22:19
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-24, 16:21   #10
aktaga13
Zakorzenienie
 
Avatar aktaga13
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

jesteś kameleonem najbardziej podobasz mi się w blondzie. świetny poradnik!
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie)
aktaga13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-24, 16:29   #11
Kinaa1
Wtajemniczenie
 
Avatar Kinaa1
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 595
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

według mnie również ten fiolet (?) jest ok.
__________________

Autorka zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny
Kinaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-24, 17:17   #12
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Cytat:
Napisane przez aktaga13 Pokaż wiadomość
jesteś kameleonem najbardziej podobasz mi się w blondzie. świetny poradnik!
dziękuje
uwielbiałam ten blond - szkoda tylko, że długie blond włosy u dziewczyn z ciemnym włosami tak wiele kosztują - w walucie zwanej "kondycja włosów"

Cytat:
Napisane przez Kinaa1 Pokaż wiadomość
według mnie również ten fiolet (?) jest ok.
oberżynka zgodnie z opakowaniem z tego co pamiętam, dziękuje
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-24, 17:23   #13
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania



PRZYGODA STUDNIÓWKOWA
czyli czego absolutnie z włosami robić nie należy

Miałbyć post o brwiach ale z braku dostępnego fotografa o godzinie nadającej się do robienie zdjęcia przekładam go na jutro. Dzisiaj za to będzie post do pośmiania się z tego co nastolatka jest w stanie wymyślić....

Dobra. Wiadomo na studniówce każdej z nas marzy się piękny wygląda. Jako, że jeszcze młoda i głupia byłam bo z definicji pieknego wyglądu za dobra nie byłam. W każdym bądź razie około miesiąca przed studniówką wymyśliłam co zrobię z włosami....

Mój pomysł na fryzurę był następujący - opiszę to w punktach będzie łatwiej :
- z przodu grzywka z boku zaczesna na bok i podpięta wsówkami, nieco podniesiona - natapierowana
- tył - "irokez" zrobiony z loków - chodziło nie tyle o samego irokeza co o upięcie włosów na pasie wzdłuż tyłu głowy tak żeby miekko opadały
- i najlepsze chciałam żeby wzdłuż głowy, od ucha do ucha... przebiegało pasmo poprzeczne blond włosów na moich ciemnych

No i zabrałam się do pracy. Kupiłam poniższa farbę która obiecywała, że zapewni mi efekt jasnych włosów bez stosowania rozjaśnianicza - do tego zero żołtka na głowie. Piękne obietnice prawda ?



Na wypadek gdyby któraś z Was chciała kupić tą farbę to jednak informuję

1. Włosy rozjaśniła... tylko nierównomiernie.
2. Kolory które uzyskałam na paśmie włosów były następujące : od lewego ucha platyna, za nią wściekła zieleń, za tym wściekły pomarańcz, za tym wściekły róż, a tuż przy prawym uchu ponownie czysta platyna.
3. Kolory nie wymywały się, były w odcieniach totalnej rażówy. Komedia jakich mało.
*kładłam to cudo na naturalny kolor włosów wiec interakcje z innymi farbami nie miały miejsca, ona tak działa sama z siebie...

Zabieg ten zafundowałam sobie na tydzień przed studniówką. No i byłam załamana... Zabieg tego farbowania wykonała równo tydzień przed studniówką. Z własnego doświadczenia powiem wam - nie róbcie takich numerów tuż przed ważną imprezą bo napewno nie wyjdzie z nich nic dobrego.
Szczęscie w tym nieszczęściu było takie, że do studniówki miałam jeszcze nieco czasu. Odczekałam więc tydzień, i dzień przed studniówką znowu farbowałam włosy tym razem na kolor palonej kawy. Miałam nadzieje, że farba zakryje tą nieszczęsną tęcze na mojej głowie i tym razem się nie zawiodłam.

Koniec końców na studniówce wyglądałam tak :



Jak na włosy które w ciągu tygodnia przeszły rozjaśnianie i ponowne farbowanie nie było tak źle. Mogło jednak być gorzej.
Dlatego ostrzegam Was :

1. Nie kupujcie nigdy farb które obiecują blondy bez rozjaśniania... To się nie zdarzy W najlepszym wypadku skończycie jak ja. Inna sprawa to to, że w takich farbach rozjaśniacz i tak jest w składzie a więc włosy niszczą się tak samo mocno.
2. Jeżeli czeka was ważna impreza nie cudujcie z włosami na ostatnia chwilę. Chyba, że oddacie się w ręce zaufanego fryzjera Kombinowanie z włosami z w domu nie zawsze kończy się sukcesem a szkoda żebyście miały takie przeżycia jak ja tuż przed własnymi studniówkami, balami, sylwestrami czy nie daj boże - ślubami.
3. Swoje pomysły na fryzury na ważne imprezy sprawdzajcie minimum miesiąc wcześniej. Wiem - to zawsze więcej pracy ale lepiej sprawdzić działanie danej farby i mieć czas na poprawki niż fundować włosom dwa farbowania w ciągu tygodnia.


No i tajemnica tytuły wątku została wyjaśniona


__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2010-09-24 o 18:00
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-24, 19:52   #14
gabriellakrk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 357
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Z niecierpliwością czekam zatem na post o pielęgnacji tych katowanych wieloletnim fzarbowaniem włosów Niestety - stety jestem posiadaczką baaardzo ciemnych włosów takich pomiędzy ciemnym brązem a czernią, wiec w swoim doświadczeniu mam jedynie wszystkie odcienie czystej i nieczystej czerni: tej z domieszką niebieskości, fioletu czy czerwieni oraz bardzo ciemne, czekoladowe brązy. Najlepiej jednak czuje się w czerni, ale takiej powiedzmy po 2 tygodniach od farbowania. Tuż po czuje się jak plastikowa laleczka oO
gabriellakrk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-24, 20:00   #15
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Cytat:
Napisane przez gabriellakrk Pokaż wiadomość
Z niecierpliwością czekam zatem na post o pielęgnacji tych katowanych wieloletnim fzarbowaniem włosów Niestety - stety jestem posiadaczką baaardzo ciemnych włosów takich pomiędzy ciemnym brązem a czernią, wiec w swoim doświadczeniu mam jedynie wszystkie odcienie czystej i nieczystej czerni: tej z domieszką niebieskości, fioletu czy czerwieni oraz bardzo ciemne, czekoladowe brązy. Najlepiej jednak czuje się w czerni, ale takiej powiedzmy po 2 tygodniach od farbowania. Tuż po czuje się jak plastikowa laleczka oO
To ja może dodam - bo to w sumie ważne - że ja zmieniam nie tylko kolory ale i długości Równie namiętnie
Więc siłą rzeczy raz na jakiś czas odrastają mi nowe, zdrowe

Może jutro dopiszę o pielęgnacji przy okazji tej henny bo widzę gorący to temat jest


Co do czerni - całkowicie się z tobą zgadzam, najładniejsza jest jak się trochę wypłuka. Czerń jest fajna póki się nie chce schodzić na jaśniejsze odcienie więc skoro zawsze typujesz w te kolory to nie taki problem dla włosów. Ja bym się teraz czerni bała właśnie dlatego, że lubie szaleć z kolorami no a jedna rozjaśnianie to cieżka sprawa.
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 17:53   #16
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania


Czarna mamba i henna na brwiach

To dzisiaj pora na czerń. Z perespektywy czasu myślę sobie, że gdybym tylko wiedziała ile będzie mnie kosztować ten kolor - chyba nigdy bym się na niego nie zdecydowała.

Z podstawowywach rzeczy o czarnym kolorze warto napisać :

* Jeżeli chodzi o koloryzacje włosów to wśród zabiegów w których chcemy włosy przyciemnić czerń jest zabiegiem najbardziej inwazyjnym. Farbowanie włosów na czarno jest dotkliwsze dla włosów niż np. farbowanie na odcienie brązu.
* Najważniejsze sprawa - nigdy nie farbujcie się na czarno farbą Palette (ba, nawet nie używajcie czarnych szamponetek). Nie dość, że ta farba potrafi zniszczyć mocno włosy to na dodatek jest najtrudniejszą na rynku czernią do "zejścia" na jaśniejsze kolory.
* Jak czerń Wam się znudzi i będziecie chciały wrócić do brązów bądź jeszcze bardziej radykalnie rozjaśnić włosy - zróbcie to metodą pasemek. W porównaniu z rozjaśnianie i dekoloryzacją jest to najbezpieczniejsza metoda chociaż i trwa to najdłużej - schodzenie z czerni do blondu pasemka będzie trało od 6 miesięcy do roku. Mi się "śpieszyło" i potem żałowałam...
* Moje włosy zareagowały gorzej na czerń niż na rozjaśnianie...

Ale żeby nie było - czerń miała także swoje zalety :

* Jeden z najmniej wypłukujących się kolorów - na początku farba oczywiście jeszcze wymywa się po farbowaniu ale potem - czerń zostaje czernią. To spory plus bo można oszczędzić włosom katowania przy farbowaniu odrostów - farbę wystarczy przeciągnąć na sam koniec farbowania na włosy żeby odzyskały blask.
* Z pewnością czerń dodaje wyrazu - to dobry pomysł na zmianę dla osób które chciałby dodać sobie nieco charakteru.
* Czerń jest wymagająco - wymaga i podkreślonych brwi i idealnej cery (na jasnej buźce w czarnej oprawie od razu widać wszystkie niedoskonałości). Kiedy ja czerń nosiłam to ani się jeszcze nie malowałam ani w henne nie bawiłam więc efekt był średnio ciekawy. Myślę jednak, że czerń w odpowiedniej oprawie potrafi dodać kobiece urody, tajmniczości i pazura.

Trochę eyo w czerni (uprzejmie uprasza się o nie nabijanie się z min eyo )



Henna na brwiach

O tym po co henne na brwi nakładać już pisałam. Przypomnę tylko, że henne czarną proponuje dziewczynom które chcą zafarbować włosy na odcienie czerni i brązu, grafitową - osobom które chcą uzyskac chłodne odcienie jasnego brązu i platynowe blondy natomiast brązową - dziewczynom które marzą o ciepłym blondzie. Oczywiście to jest tylko to co ja polecam - nie jest powiedziane, że blondynka nie może sobie pozwolić na mocne ciemne brwi i na odwrót.

Co będzie potrzebne do przeprowadzenia zabiegu :
1. Opakowanie henny do brwi w proszku - ja polecam wybrać taką która ma w zestawie tabletkę do przygotowywania wody utlenionej (np. firmy Delia -koszt ok. 2-3zł)
2. Niewielki pojemniczek - idealny będzie kieliszek.
3. Kilka patyczków do uszu.
4. Tłusty krem (jak w przypadku farbowania włosów - polecam Nivea)
5. Kilka wacików, mydło, płyn do demakijażu oczy.
6. No i odrobina czystej wody.

Jak to zrobić ?

1. Ja na samym początku zawsze reguluje brwi. Wtedy możemy nałożyć henne tylko na włoski które w rzeczywistości będa tworzyć łuk i mniej ubrudzimy skórę.
2. Na patyczek do uszu nabieram odrobinę tłustego kremu. Smaruje nim dokładnie oklicę wokół wyregulowanego już łuku brwi - sztuczka dokładnie taka sama jak przy farbowaniu włosów. Dzięki temu będziemy martwić się tylko śladami henny na skórze w okolicy włosków a nie na całej powiece i czole.
3. Do kieliszka wlewam łyżeczkę czystej wody. Wrzucam do niej połowę tabletki z opakowania henny. Nowym patyczkiem do uszu rozbijam tabletkę w wodzie i mieszam aż powstanie roztwór bez drobinek tabletki.
4. Do roztworu wsypuję połowę opakowania henny w proszku.
5. Całość mieszam patyczkiem.
6. Jak nasza papka jest gotowa to nabieramy jej odrobinę na patyczek i powoli i precyzyjnie nakładamy na łuk brwiowy. Staramy sie nakładac tylko tam gdzie faktycznie mamy włoski. Ja nakładam dość sporo papki - i zawsze sprawdzam w lusterku czy może jakieś włoski nie odstają, wtedy je dosłownie uklepuje w hennie.
7. Czekamy - ja odczekuje na ogół ok. 5-7 minut. Jeżeli jest to jednak wasz pierwszy zabieg odczekajcie ok. 3-5 minut. Kolejnym razem zdecydujecie czy potrzebujecie intensywniejszego kolory czy może taki jaki wyszedł Wam wystarcza. W każdym bądź razie na początku lepiej nie przesadzać.
8. Zabieramy się za zmywanie...
* Najpierw bierzemy jeden wacik i zmaczamy go wodą. Ściągamy nim z łuku całą henne tak żeby potem to się nam nie rozmazywało. Nie wystraszcie się tej części bo wacik będzie naprawdę brudny
* Bierzemy drugi wacik, zmaczamy go i namydlamy. Zaczynamy pocieranie łuku. Jeżeli mam być szczere to powiem tak - mi wycieranie do czystości jednego oka zajmuje ok 8-10 minut więc uzbrojcie się w cierpliwość. Nagrodą za to będzie czysty łuczek w którym będziecie mogły od razu wyjść z domu.
* Na koniec nabieram na czysty wacik odrobinę mleczka/płynu do demakijażu oczu i jeszcze ok. minuty pocieram łuk - skóra się odświeży a łuk będzie czysty.

Kilka rzeczy o których warto pamiętać nakładając henne na brwi :

* Zanim użyjecie henny przeprowadźcie próbe uczuleniową jak w przypadku farby do włosów - nie jest to wielki zabieg ale lepiej się upewnić
* Henna utrzymuje się na brwiach od ok. 2 tygodni do miesiąca. Tak więc miesięczny koszt to ok. 3zł ponieważ jedno opakowanie wystarcza na dwa zabiegi (starczyłoby i na 3 ale ja nie mam siły bawić się z tą tabletką a nigdy nie pamiętam żeby kupić wode utlenioną w aptece )
* Nigdy nie zostawiajcie mieszanki henny na potem. Ja raz przygotowałam mieszankę i poszłam po coś do mamy - wróciłam po 20 minutach i nałożyłam na brwi. Efekt był cudownie... zielonkawy. Jak się zabierzecie za zabieg zróbcie go za jednym zamachem.
*Na rynku można znaleźć także różnego typu gotowe mieszanki i żele do brwi - ja ich szczerze mówiąc nie polecam. Efekty po nich u mnie były słabsze i kolor utrzymywał się krócej, czasem tylko kilka myć buzi wystarczyło żeby znaku po zabiegu nie było.
* Na pierwszy zabieg - i regulowania brwi i henny - polecam wybrać się do kosmetyczki. Zapłacicie góra 20zł a będziecie widziały co i jak. No i gotowy łuk łatwiej jest regulować niż samemu jakiś zbudować.

Życzę Wam powodzenia w Waszych pierwszych próbach nakładania henny na brwi!



__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2010-09-26 o 23:09
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 18:36   #17
Kinaa1
Wtajemniczenie
 
Avatar Kinaa1
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 595
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

rzeczywiście jesteś kolorystycznym kameleonem ))
__________________

Autorka zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny
Kinaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 21:02   #18
bfca8d39b0c33d1e642320d525f11dd69d86e6d3_6578f56ebc91f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 596
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Bardzo fajny wątek- pełen profesjonalizm, nie to co u mnie- chaos
No i według mnie najładniej Ci w czerni
bfca8d39b0c33d1e642320d525f11dd69d86e6d3_6578f56ebc91f jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 08:44   #19
gabriellakrk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 357
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Hehe A ja się nie zgodzę co do Palette. Moja pierwszą farbą, a właściwie szamponem jakieś dobre 5 - 6 lat temu była właśnie "Palettka" w odcieniu czerni z granatem. Kolor miał się trzymać 24 mycia, trzymał się pół roku przy myciu co 2 dzień bodajże Następne kolory na głowie także fundowałam sobie szamponami, szamponetkami lub farbą z Palette i nigdy się nie zawiodłam. I nic ani to nic nie zniszczyło mi to włosów, być może dlatego, że z natury mam ich dość dużo i są całkiem grube. Poza tym mam tak ciemne włosy, że farbowanie to kwestia kaprysu, gdyż później i tak nie widać odrostu Przed studniówką farbowałam włosy Garnierem. W niesamowitym tempie kolor się po prostu wymył. Już miesiąc - półtora miesiąca po farbowaniu włosy były takie zwykłe... Ostatni raz farbowałam włosy jakoś pod koniec lipca bodajże farbą Joanny w odcieniu "Czarny Bez" i do dzisiaj mam faktycznie czarne włosy z chłodnym połyskiem. Jestem baaardzo zadowolona z tej farby i gdybym miała znów farbować za jakiś czas to pewnie wybrałabym ją ponownie

P.S.

Henne również miałam, ale to zupełnie nie to. Po prostu nie widziałam na swoich włosach żadnej różnicy przed i po.
gabriellakrk jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-26, 12:43   #20
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Cytat:
Napisane przez gabriellakrk Pokaż wiadomość
Hehe A ja się nie zgodzę co do Palette. Moja pierwszą farbą, a właściwie szamponem jakieś dobre 5 - 6 lat temu była właśnie "Palettka" w odcieniu czerni z granatem. Kolor miał się trzymać 24 mycia, trzymał się pół roku przy myciu co 2 dzień bodajże Następne kolory na głowie także fundowałam sobie szamponami, szamponetkami lub farbą z Palette i nigdy się nie zawiodłam. I nic ani to nic nie zniszczyło mi to włosów, być może dlatego, że z natury mam ich dość dużo i są całkiem grube. Poza tym mam tak ciemne włosy, że farbowanie to kwestia kaprysu, gdyż później i tak nie widać odrostu Przed studniówką farbowałam włosy Garnierem. W niesamowitym tempie kolor się po prostu wymył. Już miesiąc - półtora miesiąca po farbowaniu włosy były takie zwykłe... Ostatni raz farbowałam włosy jakoś pod koniec lipca bodajże farbą Joanny w odcieniu "Czarny Bez" i do dzisiaj mam faktycznie czarne włosy z chłodnym połyskiem. Jestem baaardzo zadowolona z tej farby i gdybym miała znów farbować za jakiś czas to pewnie wybrałabym ją ponownie

P.S.

Henne również miałam, ale to zupełnie nie to. Po prostu nie widziałam na swoich włosach żadnej różnicy przed i po.
no i właśnie dlatego nie polceam Palette - kolor się bardzo wzżera we włosy Większość osób jednak od farb na np. 24 mycia oczekuje że się jednak zmyją po 24 myciach a nie że zostaną na głowie na pół roku (a miałam to samo, szamponetki palette się po prostu nie zmywają) więc jak komuś zależy na kolorze zmywalnym to się nieźle zawiedzie.

Co do zniszczeń na głowie - ostrzegam na zaś, ja za mało włosów na głowie nie mam ale przy czerni cóż - widać jakie oklepańce to były ;P Bez szaleństw oczywiście no ale jednak widziałam różnicę. A co dopiero ktoś kto ma cieniutkie i rzadkie włosy ? Pamiętam przykład mojej przyjaciółki która własnie z natury miała cieniutkie włosy a po farbowaniach włosów na czerń.. cóż zostało jej kilka rzadkich pół na głowie tak jej włosy powypadały. Lepiej więc żeby każdy w razie czego brał to pod uwagę

Z Garnierem - miałam takie same doświadczenia, ten się z kolei bardzooo szybciutko wymywał mimo, że to farba trwała.
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-27, 16:49   #21
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania


Odżywianie od kuchni czyli pielęgnacja włosów farbowanych


Wszystkie chyba wiemy i nie raz odczułyśmy jak farbowanie może wpłynąć na kondycje naszych włosów. Z tego powodu kiedy myślimy o farbowaniu musimy również myślec o odżywianiu naszych włosów w odpowiedni sposób. Podstawową sprawą jest tutaj zauważenie, że farbowanie wysusza nasze włosy tak więc pielęgnacje nastawić musimy na nawilżanie. Druga sprawa - to zadbanie o długą trwałość i blask uzyskanego koloru.

Jak ja dbam o swoje włosy przy i po farbowaniu ?

1. Pierwszą i podstawową sprawą jest tutaj wybór odpowiedniej farby. Mam tutaj na myśli zwłaszcza zwrócenie uwagi na procent utleniacza dołączonego do farby. Przy niewielkich zmianach koloru spokojnie wystarczy 3%, przy znaczniejszych - 6%. Jeżeli farba ma oksydant 9% to zastanówcie się kilka razy nad jej wyborem - jest to już silny produkt który może mocno zniszczy włosy zwłaszcza jeżeli potrzymacie taką mieszanke dość długo na włosach.
Ja od siebie dodam - czasem lepiej dłużej potrzymać na głowie farbę na słabszym utleniaczu niż krótko trzymać tą o mocnym.

2. Farba powinna mieć odżywke w opakowaniu. Odżywki które są dodawane do opakowań farb są na ogół o wiele mocniejsze nie te odżywki które możemy nabyć w drogeriach. Nigdy nie zapominajcie o ich użyciu po przeprowadzonym zabiegu farbowania!

3. Kwestia końcówek - jeżeli decydujecie się na farbowanie to pamiętajcie o tym żeby częściej niż dotychczas odwiedzać fryzjera na podcięcie końcówek. Niektórzy polecają wcieranie w końcówki dodatkowo jedwabiu do włosów.

4. Stosowanie odżywek. Ja polecam stosować odżywki do włosów farbowanych po każdym myciu głowy. Produkty takie nie tylko będą nawilżac wasze włosy ale również chronić ich kolor. Ja osobiście polecam nakładać je w następujący sposób : wetrzyjcie dokładnie odżywkę w końcówki, delikatnie rozmasujcie ją na resztę włosów. Pamiętajcie żeby nakładać jak najmniej odżywki przy skórze głowy ponieważ może to powodować nadmierne przetłuszczenie się włosów.

5. Raz na np. tydzień skorzystajcie z odżywczych masek do włosów itp produktów. Częstsze ich stosowanie również mogłoby doprowadzić do przetłuszczania się włosów ale stosowane oszczędnie, raz na jakiś czas pozwolą utrzymać włosy w dobrej kondycji.

6. Dla mnie bardzo ważnym elementem dbania o farbowane włosy jest unikanie suszarek do włosów, prostownic i lokówek. Jeżeli już korzystacie z tych przyrządów to zawsze pamiętajcie o używaniu produktów chroniących włosy przed wysokim temperaturami. Są one konieczne nawet jeżeli włosów nie farbujecie ale przy włosach farbowanych skutki niekorzystanie ze środków ochrony przeciwterminecznej moga być opłakane ( ja raz tak zrobiłam i nie zrobię więcej - cienkie pasemko które próbował wyprostować prawie zamieniło sie w gumę, dosłownie jak przy zbyt długim rozjaśnianiu włosów...)

7. Wracając od odżywek - zmieniajcie raz na jakiś czas markę odżywki. Przy dłuższym stosowaniu nasze włosy przyzwyczają się do składników danego produktu i efekty przestają być widczone. Dlatego nie podaję tutaj konkretnych nazw produktów - warto po prostu stosować różne na zmianę. Oczywiście zawsze powinna to być odżywka chroniąca kolor, odżywka nawilżająca...

8. Szampony - warto stosować te specjalnie przeznaczone do włosów farobowanych - w odpowiednio dobranym kolorze. Niektóre szampony mają równie dodawane składniki nie tylko pielęgnujące ale także wzmacniające kolor. Tak jak w przypadku odżywek - raz na jakiś czas zmieniajcie szampon.

9. Często na półkach sklepowych dostępne są produkty "2w1" a nawet "3w1". Ja ich osobiście nie polecam. Wolę sama dobrać odpowiednią odżywkę i szampon. Do tej pory po moich doświadczeniach z produktami "do wszystkiego" mogę stwierdzić jedynie, że są one "do niczego".

10. Wzmacnianie koloru - jeżeli farbujecie włosy na odcień zbliżony do naturalnego albo wasze włosy nie rosną szybko i odrosty nie są waszym ciągłym zmartwieniem - polecam raz na jakiś czas użyć szamponetki w odcieniu waszej farby. Są to produkty dość delikatne dla włosów a potrafią pięknie odświeżyć kolor.

11. Nabłyszczacze do włosów - ja ich na codzień nie stosuję, jedynie na większe wyjścia. Czemu ? Po prostu uważam, że zbyt wiele chemii na głowie na codzień to przesada.

12. Szczerze polecam raz na jakiś czas mocniej podciąć włosy i dać im np. 2-3 miesiące wytchnienia od wszelkich chemikaliów włosowych, farb, suszarek etc. Stosujcie wtedy szampony o jak najkrótszych składach (np. te przeznaczone dla dzieci). Wasze włosy odzyskają naturalny blask. Polecam także coś takiego osobom które chcą odzyskac dobrą kondycje włosów po nieudanych zabiegach rozjasniania włosów.

13. Produkty do stylizacji włosów - tutaj najlepiej w ogóle je odstawić. Wszelkie pianki, lakiery bardzo obciążają nasze włosy i lepiej zostawić ja na specjalne okazje.

14. Dobre ścięcie włosów - to też element dbania o fryzurę. Dobrze ścięte włosy będą ładnie się układać a my nie będziemy zmuszone do wykonywania wielu zabiegów stylizacyjnych. To pozwoli naszym włosom odetchnąć.

15. Tapirowanie - absolutnie tego nie róbcie, zwłaszcza na włosach farbowanych. Efekt może być taki, że zamiast puszystej czupryny zostaniecie z połamanymi włosami.

16. Baseny - chociaż na większości jest przymus posiadania czepka to tam gdzie macie wybór nie zapominajcie o nim. Woda chlorowane ma bardzo niekorzystny wpływ na włosy, dodatkowo je wysusza - a przy już suchych od farbowania włosach to niebezpieczne.

17. Słońce. Na rynku dostępne są produkty chorniące włosy przed promieniami słonecznymi. Ochrona tego typu jest ważna zarówno latem jak i zimą. Tak jak Wasza buzia potrzebuje filtrów tak potrzebują ich wasze włosy. Nigdy nie wychodźcie na słońce z mokrymi włosami, jeżeli właśnie wyszłyście z morza, jeziora usiądźcie w cieniu na czas schnięca waszych włosów. Woda działa jak soczewka skupiająca promienie więc ich siła negatywnego działania jest zwielokrotniona.

18. Czesanie To też jest wbrew pozorom ważne. Kupcie sobie porządne, najlepiej naturalne, szczotki i czeście się często. "Wyczesane" włosy lepiej się układają poza tym czesząc się usuwamy spomiędzy włosów te które już wypadły więc nasza fryzura jest gładsza, nie ma odstających włosków. Częste i porządne czesanie zapobiega też kołtunieniu się włosów - a to z kolei zapobiega ich łamaniu się. Tylk pamiętajcie - dobrymi szczotkami no i róbcie to delikatnie, żeby włosów nie uszkodzić.

* O dodatkowych sprawach związanych z włosiskami koloru blond będzie w poście o blondach Więc jeżeli kogoś interesuje pozbywanie się kurczaka z włosów i nie martwienie się wypadającymi garściami włosów po rozjaśnianiu - to jeszcze o tym będzie

Uff... dobrnęłam do końca tego co chciałam napisać chociaż pewnie jeszcze wiele uciekło mi z głowy. Jak sobie tylko coś przypomnę to będę to dodawać do listy.
Powyższy zbiór rzeczy "to do" przy włosach może się wydawać obszerny i czasochłonny i stosowaniu na codzień ale kiedy włączycie pewne rzeczy do codziennej rutyny nawet nie będziecie większości z tych czynności odnotowywać ( żeby nie było - ja nie zawsze te wszystkie rzeczy robię, nikt z nas nie jest robotem żeby non stop o wszystkim pamiętać - warto jednak wiedzieć co poza podstawową pielęgnacją czyli myciem, odżywianiem można dla włosów jeszcze robić. Większości z tych punktów oczywiście się pilnuje ale wiadomo, że nie zawsze na wszystko są siły, nie trzeba popadać w paranoje)

Dbajcie o swoje włosy, i te farbowane i te nie farbowane a one odwdzięczą się Wam ślicznym wyglądem.



__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2010-09-27 o 18:31
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-28, 12:42   #22
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Odrobina inspracji
dla fanek długich, pieknych włosów



Poniżej prezentuje Wam kilka z moich inspracji kolorystyczny jeżeli o włosy chodzi Na kolażu kolory są różne ale wszystkie łączy jedno - piękne zadbane długie włosy. Marzę o takich - no ale moje niestety mają dopiero 30cm długości... ach żeby tak miały już 70


(wszystkie zdjecia pochodzą z blogów modowych, modę udostępnić adresy na pw jakby ktoś się zakochał tak mocno jak ja )

A jakie są wasze inspracje jeżeli chodzi o kolory ? Ja szykuje się powoli do zmiany koloru i nie mogę wciąż się zdecydować. Jedno jest pewne do jasnego blondu ich nie rozjaśnie chociaż z miłą chęcia przyglądam się włoskom w takim kolorze.

A skoro już jestem przy blondzie - jutro zapraszam na blond poradnik



__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2010-09-28 o 13:32
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-28, 21:19   #23
bfca8d39b0c33d1e642320d525f11dd69d86e6d3_6578f56ebc91f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 596
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Ojj, ja też marzę o takich cudnych długich włoskach Pozostaje nam tylko zapuszczać i cierpliwie czekać Pozdrawiam!
bfca8d39b0c33d1e642320d525f11dd69d86e6d3_6578f56ebc91f jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-29, 11:47   #24
agabil1
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś...
 
Avatar agabil1
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 36 317
GG do agabil1
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

świetny wątek Eyo
najbardziej podobasz mi się w ciemnych włosach ( ale nie w czerni)
__________________
nie pozwalam kopiować i rozpowszechniać zdjęć



agabil1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-29, 15:37   #25
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Inulinus, agabil1

dziękuje Wam dziewczyny

(a co do długości.. oj ja to sobie poczekam ;D Ty Inulinus jednak masz już trochę dłuższe niż moje więc bliżej jesteś celu )
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-29, 19:34   #26
weegirl
Zakorzenienie
 
Avatar weegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 5 126
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Eyo, ciekawy wątek, miło się go czyta Bardzo podobasz mi się w blondzie i... w czerni (niby czegoś tutaj brakuje, może henny na brwiach i makijażu, ale jak na farbowaną czerń to bardzo ładnie).
Jeśłi chodzi o zapuszczanie włosów, to sama miałam podobnie (pewnie gdyby nie oleje nadal miałabym włosy ledwo za ramiona )

No i fajnie, że napisałaś o typach kolorystycznych, to w końcu bardzo ważna kwestia przy farbowaniu włosów
weegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-30, 13:12   #27
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania


Rozjaśnianie, odżółcanie - czyli blondy pełną parą!


Dział I
Jak schodziłam z czerni do blondu ?


Moja przygoda z blondem zaczęłam się kiedy jeszcze byłam czarnulką. No cóż - siły nie ma, kobiecie się zamarzyła zamiana no i trzeba było działać. Po przeczytaniu mnóstwa opinii w internecie i tutaj na wizażu na początku postanowiłam odwiedzić fryzjera na zabieg pasemkowego schodzenia z czerni do blondu. Fryzjerka ścięła mi włosy, zrobiła trochę cienkich pasemek - i byłam zachwycona swoją fryzurką (a i włosy nic a nic nie ucierpiały na tym zabiegu). Miałam za jakiś czas stawić się na kolejne "pasemkowanie'....

No i tutaj efekt : zdjęcie w lewym górym rogu - długie czarne, reszta po wizycie u fryzjerki


Fajnie to wyszło, byłam zadowolona. Miałam taką fryzurkę o 3-4 miesięcy po czym znowu mi się przypomniało że marzył mi się jasny blond. Cierpliwości na rozjaśnianie pasemkami mi brakło no i sięgnęłam po raz pierwszy po rozjaśniacz do włosów. Rozjaśniacze jakich ja używałam zawsze miały wodę 9%. Nie używałam ani mocniejszych ani lżejszych.

Moje włosy na poniższym zdjęciu były po co najmniej dwukrotonym nakładaniu rozjaśniacza na całą głowę na ok 40 minut - nie róbcie tego co ja zrobiłam bo z włosami nigdy nic głupszego nie zrobiłam. Zresztą same widzicie - rozczochrane końcówki, klapnięte włosy, porażka po prostu.

Co wiecej warto zauważyć - końcówki moich włosów, pozostałości po czarnej farbie są w zupełnie innym odcieniu niż reszta głowy, no i chociaż "góra" głowy jest w miarę pozbawiona efektu żołtka to niestety to co kiedyś było czarne jest żółtawe....
(spałam sobie tutaj w tramwaju nie śmiać się ze zmęczonej studentki )


Moim następnym krokiem, już kiedy zaczęłam na głowie mieć odrosty ok. 5cm była fascynacja kolorem "Naturalny blond" (7ka Garniera - mega szybko wypłukująca się farba...). Efekt możecie ujrzec poniżej:



Kolor był całkiem fajny, karmelowy. Warto zaznaczyć, że kolor, mimo odrostów, wyszedł w miarę jednolity - po prostu ten odcień ładnie rozjaśnił moje włosy w kolorze szatyn do ciemnego blondu (dobra farba na takie eksperymenty - nie niszczy włosów jak rozjaśnianie a można uzyskać fajny kolor). Jednak z czasem zaczął się wymywać i w końcu zaczęły przebijać z niego zielone tony.. Tak się dzieje jak się kładzie chłodny odcień na włosy z żółtkiem - gdzieniegdzie po prostu wychodzi zielona poświata.

Ale - to też mi się znudziło i wykonałam rozjaśnianie całej głowy numer 3 i zaczęłam walkę z żółtkiem...


Dział II
Jak pozbywałam się kurczaka ?


Co potem zrobiłam ? Co jakiś czas farbowałam odrosty oraz zaczęłam stosować srebrną płukankę firmy Delia (zdjęcie na dole postu). Efekt był taki (jak dalej widac, czarne końce wciąż w innym odcieniu...) :



No to trochę o płukance.

1. Przy pierwszym użyciu - nie zwracajcie uwagi na etykiete produkty. Będzie tam napisana absurdalna ilość płukanki jaką należy dodać do wody- gwarantuje Wam, że jak za pierwszym razem przeprowadzicie zabieg zgodnie z etykietką to skończycie z fioletowymi włosami przez ok 2 najbliższe mycia głowy. Po umyciu głowy polecam zacząć od przygotowania dużej miski wody do której dolewacie ok. 4-5 kropelek płukanki (woda ma być leciutko zabrawione, przeźroczysta - a nie fioletowa bądź niebieska). Weźcie sobie jakiś kubek i polewajcie kilkukrotnie włosy tym roztworem. I to w sumie tyle.
2. Jak widać na zdjęciu wyżej na włosach rozjaśnianych z naturalnych efekt po płukance był naprawdę ładny i platynowy. Niestety - to co pozostało po czerni wciąż było niewzruszone... Końcówki wciąż podchodziły "ryżem".


To co wtedy zrobiłam ?
Kolejnym etapem jaki przeszłam próbując uzyskac blond bez żołtka było kolejne nałożenie rozjaśnianicza (o ja głupia, chyba już 4 ) i potem pofarbowanie włosów szamponetką w platynowym kolorze. Efekty - jak niżej :



I co się okazało ? Jeżeli chodzi o poszukiwanie idealnego odcienia to był strzał w dziesiątkę. Włosy wreszcie miaływ miarę jednolity kolor (jeżeli chodzi o ich kondycje wciąż jaka była, widać- stosowałam się do moich własnych zebranych we wcześniejszym poście rad co do pielęgnacji i włosy powolutku podnosiły się z dna ). Problem był taki, że szamponetka była na ok. 3-8 myć...

Mój kolejny wspaniały krok (wciąż połączony z rozjaśnianie odrostów) to była chęć uzyskania trwalszego efektu na włosach. Tym razem wpadłam na pomysł skorzystania z farby "srebrny pył". To był chyba najładniejszy blond jaki udało mi się uzyskać w całej blond karierze. Włosy dla odmiany wreszcie nieco odżyły a kolor byl jasny, równomierny, pozbawiony efektu jajecznicy.





Dział III
Podsumowanie


Uff...
Podsumowując Moje zabawy z blonde trwały ok. 1,5 roku. W tym czasie na całe włosy miała nakładany rozjaśniacz jakieś 5 razy (z każdym razem na jakieś 40 minut)... Generalnie - masakra i tragedia dla kondycji wlosów. Nie polecam wam tego szczerze robić. Ja do tej pory dziwię się, że w ogóle jakieś włosy zostały mi na głowie po tym wszystkim.

Jeżeli ja miałabym wybrać teraz- to najserdeczniej polecam Wam schodzenie z czerni do blondu pasemkami u fryzjera. Jest to bezpieczny zabieg który nie pozbawi was zdrowia waszych włosów. Jeżeli miałabym doradzić metodę niwelowania efektu jajecznicy - polecam szamponetki, nie są zbyt szkodliwe a efekty są lepsze niż po płukankach no i nie ma ryzyka, że przed ważną imprezą niechcący zafundujemy sobie fiolet na głowie.

Jak się można spodziewać - pochodziłam z tym "srebrnym pyłem" ze trzy miesiące na głowie.. i zamarzył mi się poworót do brązów ale o tym inny post będzie

Zapraszam tym czasem, jeszcze przed brązami, na post który poświęce temu jak w ogóle za sam zabieg farbowania się zabrać.


__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2010-09-30 o 14:13
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-10-01, 11:10   #28
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Cytat:
Napisane przez weegirl Pokaż wiadomość
Eyo, ciekawy wątek, miło się go czyta Bardzo podobasz mi się w blondzie i... w czerni (niby czegoś tutaj brakuje, może henny na brwiach i makijażu, ale jak na farbowaną czerń to bardzo ładnie).
Jeśłi chodzi o zapuszczanie włosów, to sama miałam podobnie (pewnie gdyby nie oleje nadal miałabym włosy ledwo za ramiona )

No i fajnie, że napisałaś o typach kolorystycznych, to w końcu bardzo ważna kwestia przy farbowaniu włosów
dziękuje

moje włosy niestety ledwo do ramion dbijają więc jeszcze musze poczekać
ale nie martwię się - bez specjalnych dodatków moje włosy rosną dość szybko więc pewnie w przyszłym roku już będę się cieszyć dość długimi
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-10-02, 23:56   #29
Ferrou
Zakorzenienie
 
Avatar Ferrou
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: gdzieś tam...
Wiadomości: 3 723
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Ciemne kolorki Ci pasują Choć w blondzie też bardzo ładnie wyglądałaś.
Bardzo ciekawy wątek, mam zamiar za niedługi czas pozbywać się czerni ze swojej głowy, może nie do blondu ale do brązu wiec mam nadzieję że mi się uda na razie wypłukuję kolor szamponem przeciwłupieżowym Ciekawe porady odnośnie pielęgnacji farbowanych włosów
__________________
Ferrou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-10-03, 21:26   #30
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania

Cytat:
Napisane przez Ferrou Pokaż wiadomość
Ciemne kolorki Ci pasują Choć w blondzie też bardzo ładnie wyglądałaś.
Bardzo ciekawy wątek, mam zamiar za niedługi czas pozbywać się czerni ze swojej głowy, może nie do blondu ale do brązu wiec mam nadzieję że mi się uda na razie wypłukuję kolor szamponem przeciwłupieżowym Ciekawe porady odnośnie pielęgnacji farbowanych włosów
dziękuje Ci bardzo

no i mam nadzieję, że Twoja metamorfoza (chociaż w czerni ci przepięknie) będziej mniej drastyczna dla włosów niż moja No ale zawsze można lepiej sobie poradzić będąc bogatszym o cudze doświadczenia niż robiąc coś na "szalonego" pierwszy raz
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
 

Nowe wątki na forum Konkurs Delia Cosmetics – Koloryzacja w domu? Nic trudnego!


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:18.