2017-05-16, 12:55 | #61 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Witam wtorkowo
Byłyśmy dzisiaj na zakupach przedchrzcinowych. Oczywiście dla siebie nic nie mogłam znaleźć i na siłę kupiłam bluzkę i spódnicę. Za to Weronice kupiłam sukienkę, z której jestem bardzo zadowolona Jutro ma pierwsze imieniny Obchodzicie imieniny? A a propos klaskania, kosi i papa to u nas klaskanie jakoś samo z siebie jej wychodzi, natomiast papa dopiero zaczyna łapać, ale zazwyczaj nieporadnie macha jak już ktoś wyjdzie za drzwi |
2017-05-16, 15:06 | #62 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
My nie obchodzimy imienin, ani ja ani Nati, a mąż ma w listopadzie jak jest św Marcina to jedynie on
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
2017-05-16, 20:21 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Ja się wciągnęłam w czytanie kryminałów i ograniczyłam trochę aktywność na internecie . Po prostu mi się ciężko oderwać.
Mieliśmy dzisiaj fizjoterapeutę i ortopedę. Młodemu się drzemki poprzestawiały i żeby zdążyć to musiałam go wybudzić. Przewijanie, przebieranie, ubieranie na syrenie alarmowej. W efekcie spóźniliśmy się na autobus o 1 min, następnym byśmy nie zdążyli więc leciałam pieszą. A tam zazwyczaj wizyty o tej godzinie na która się jest zapisanym. Ale akurat się zdarzyło że ktoś tam przyszedł za wcześnie i po prostu tamtych przyjęli wcześniej. Mówili żeby nie stawiać dziecka na obie nogi i żeby utrudniać. Jak będziemy tak robić to dziecku może minąć okres raczkowania. Oczywiście mojej mamie to powtarzałam od początku żeby nie stawiała go na nogi ale oczywiście jak do ściany . A ojciec stwierdził że przecież każde dziecko się uczyło tak chodzić i że lekarze wymyślają. No tak. Jak czytałam na internecie i w książkach to źle, jak słucham lekarzy to też źle. Najlepiej jakbym słuchała babciów i dziadków bo oni wszystko najlepiej wiedzą. Ostatnio dostałam stertę kolejnych książeczek sprzed 30 lat na temat wyżywienia, wychowywania, itp. Nawet nie chciało mi się tego brać ze sobą. Ostatnio mama znowu się pyta czego nie może dziecku podawać wody w butelce, tylko łyżeczką, bo tak za wolno idzie. Jak powiedziałam że mi pierś będzie odrzucać to powiedziała, że przecież już 8 miesięcy karmię to wystarczy.
__________________
153/150/2023 196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015 |
2017-05-16, 20:33 | #64 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 428
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Witam z powrotem wśród żywych migrena przeszła, za miesiąc następna mam je niestety regularnie, odziedziczyłam po mamie zazwyczaj mam aurę zanim zacznie boleć (połowiczne niedowidzenie), ale tym razem nic mnie nie ostrzegło
My imieniny obchodziliśmy, a jakże, święty Patryk to w końcu szycha Weselna, masakra z tym kimś na torach. Mam nadzieję, że nic nie będziesz musiała płacić. I koniecznie trzeba coś na tę rwę zaradzić, bo Cię unieruchomi kompletnie Manddy, proszę jutro pożyczyć od nas jubilatce Michalina, Twoja mama to niezły numer jednak jest. Chociaż moja też nie lepsza - byłam dzisiaj u rodziców, koniecznie chciała mu dać jabłko do spróbowania, chociaż powtarzam do upadłego, że gastrolog zabronił. Sadzała go na kanapie, chociaż przecież sam jeszcze nie siada, i już go chciała uczyć chodzić Młody dostał dzisiaj makaron, tak bardziej do zabawy, ale coś tam dziubnął, bo BLW zaczyna się świetnie sprawdzać. Ale nie wiem czy przypadkiem teraz nie boli go brzuch, bo od półtorej godziny się budzi co kwadrans może też tęsknić za mną, bo w końcu całe noce i wszystkie drzemki śpimy razem, a teraz go odkładam do łóżeczka, bo chciałabym trochę pożyć Jechałam z nim dzisiaj tramwajem w nosidle; urocze dziecko z niego, robił furorę wśród płci pięknej Wysłane z mojego NEM-L21 przy użyciu Tapatalka |
2017-05-16, 20:52 | #65 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 10 705
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Dobry wieczór,
Zuzia kończy dzisiaj 9 miesięcy. Na dzisiaj pełza, siada w podparciu i pierdzi ustami 1/3 dnia komunikując się z nami Ja poród wspominam neutralnie. Swoje przeżyłam, ale traumatycznie tego nie wspominam z resztą moja relacja też taka dosyć pozytywna była tutaj na wątku ---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ---------- Cytat:
__________________
1.08.2015 |
||
2017-05-16, 21:18 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 5 987
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
My nie obchodzimy imienin, szczerze to nawet nie wiem kiedy wypada Julii
Michalina, też jestem fanką kryminałów, thrillerów i innych sensacji, ale jakoś od września, nie wiedzieć czemu, czytam ich znacznie mniej Ja się boję, że teściowa będzie chciała Julke, pod pachami na nóżkach prowadzać, bo już coś słyszałam jak do niej mówiła, że za miesiąc będziesz miała silniejsze nóżki to będziemy chodzić Asiaczek, wszystkiego najlepszego dla Zuzi Pamiętam, że dwie najstarsze dziewczynki na wątku to Zuzanki Wczoraj dopiero zmieniłam gondole na spacerówkę i małej się bardzo podoba. Dzisiaj miała misje łapania smyczy psa |
2017-05-16, 22:23 | #67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Moja mama młodemu do wszystkiego daje jabłka. Nie da dziecku spróbować takie jakie jest tylko koniecznie musi być słodkie. Ostatnio mi chwaliła że jak ja spałam to dała mu dynie i jak on ładnie dynię jadł i jak mu smakowała. Jak zaczęłam dojadać to okazało się że cała seria dyni przyprawiona jabłkiem . No i mam jeszcze 4 słoiki z tym jabłkiem. Na szczęście jestem już w domu ale za jakiś czas znowu muszę jechać bo rehabilitacja mnie czeka.
Jaadowita Ja właśnie kryminałów nigdy nie czytałam. Tak mnie ostatnio podkusiło i mnie wciągnęło i mam zamiar przeczytać wszystko co mam Tess Gerritsen. Trochę mi się zejdzie. Potem może jeszcze czegoś poszukam.
__________________
153/150/2023 196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015 |
2017-05-17, 07:37 | #68 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 4 064
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
My z mężemnie obchodzimy imienin, jedynie urodziny. U rodziców odwrotnie- zawsze jakąś imprezę w domu organizują na imieniny
Co do prezentów na dzień matki... w tym roku tak tradycyjnie kwiaty i czekoladki. Wcześniej wymyslalam jakies bluzki nie bluzki, ale tesciowa wydziwia i najlepiej jak dostanie kwiat Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-05-17, 08:44 | #69 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 968
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Nie mam pojęcia co zrobić z dniem matki. Najchętniej bym zamówiła mamie jogina, żeby się zrelaksowała aktywnie w swoim ogrodzie
Mąż za to już mi powiedział, że zapozna Dobrusię z instytucją kwiatka dla mamy 26 maja Żaba ewidentnie mnie unika odkąd wróciłam, ciągle śmieje się, zagaduje i pełźnie do zachwyconego taty. Dobrze im zrobił weekend we dwoje, ale zaczynam być zazdrosna :P Poza tym dziecko się nam przemieszcza w łóżeczku i dwa razy już widziałam rano jak z wnęki między łóżkiem a ścianą majtają nóżki (to płytka wnęka przy samej ziemi), mimo że ją zabezpieczam. Znowu rogal wszedł w użycie i otaczam nim bobasa. Może to pomoże. Samarinda świetnie, że migrena minęła a młody czaruje! Imienin nie obchodzimy ale kojarzę, że Żabcia ma je w styczniu. Co do pomysłów babć to macham ręką i pozwalam im na wiele. I tak rzadko widzą wnuczkę, niech sobie poszaleją w granicach rozsądku. Mamy ustalone, że pobyty u babć mają być takim szaleństwem Także już było sadzanie, podskakiwanie na nóżkach, dawanie żółtka, soczku, miodu... a że wiedzą że na to fukam, to robią to potajemnie, więc finalnie odnotowuje jedno takie zdarzenie na pobyt. Raczej nie zaszkodzi na dłuższą metę a szkoda nerwów z tłumaczeniem. Opowiadałam o tym rehabilitantce. Przewróciła oczami, też nie sądzi, żeby 2-3 dni takiej rozpusty bardzo dziecko ukrzywdziły, jeśli potem znowu się nią zajmujemy wedle zaleceń. ..ale jakby widziały się często no to byłoby słabo..
__________________
Żaba! Od 14.09.2016 z nami po 39 t.c. |
2017-05-17, 12:06 | #70 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 258
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Cytat:
Najlepiej jechać jak dziecko jest bardzo zmęczone. Wtedy będzie spac . W waszym przypadku jechalabym na noc bo będzie spac dłużej. U nas po 2h jazdy jest aferą bo nudno. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ---------- Gorąco u nas. Ale kocyk, trawka jest super choć teraz tak przypieka ze Piotruś śpi w pokoju. Moje dziecko kocha stać. On wszystko robi by nie raczkowac. Wszystko inaczej, po swojemu. Indywidualista mi się trafił U nas brawo brawo, kosi kosi jest na porządku dziennym Ale jeśli chodzi o papa to loteria 😊 Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
1.08.2015 Na zawsze razem Czekamy na Piotrusia |
|
2017-05-17, 13:22 | #71 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Samarinda, dziękujemy za życzenia
Michalina, u Ciebie mama chce dawać wodę z butelki a u mnie jeszcze gorzej bo mąż Nie rozumie jak można np. wyjść na spacer i nie wziąć dziecku wody w butli. Tak więc już widzę, że będą z tym zgrzyty. Nie pojmuję jak można nie rozumieć, że skoro do tej pory nie nauczyliśmy jej smoczka pod żadną postacią (w tym butli) to po cholerę robić to teraz. Ale się wkurzam jak o tym myślę Co do Waszych przejść z babciami i kwestii prezentów na Dzień Mamy to ja mnie to nie dotyczy. Moja mama umarła 3 lata temu (dzień po Dniu Mamy) a z teściową bardzo rzadko się widujemy. W lecie pewnie będzie więcej kontaktów (na działce) ale nie przewiduje większych problemów. Kryminały czytałam od zawsze. I thrillery psychologiczne. Dawniej jeszcze horrory ale potem mi przeszło Kasia, dzisiaj też pierwszy raz byłyśmy na kocyku Weronice bardzo spodobała się trawa, jeszcze trochę a kosiarka nie będzie potrzebna Wychodzi górna, prawa jedynka i chyba zaczyna wchodzić w czworaki |
2017-05-17, 17:21 | #72 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 428
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Manddy, tak bardzo zazdroszczę górnej jedynki, u nas ani widu, ani słychu
Prosto z migreny wskoczyłam w mega przeziębienie - głowa, zatoki, gardło, mięśnie, wszystko naraz. Kto to widział w taką piękną pogodę chorować Mąż zabrał Patryka na spacer, mam nadzieję, że ich nie pozarażam, od własnego przeziębienia gorszy jest tylko przeziębiony facet Prawie 38 stopni, jest super
__________________
This sky, this bend in the river, Slows down and delivers me, the tide rolls back, And all my memories fade to black (...). /Sting Edytowane przez Samarinda Czas edycji: 2017-05-17 o 18:46 |
2017-05-17, 19:09 | #73 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Cytat:
U nas dzisiaj położyłam młodego w gondoli od wózka na balkonie i spał. Jak jesteśmy u rodziców to spędza na dworze kilka godzin. A to na trawie a to na huśtawce a to na krzesełku. Trochę w wózku śpi. Jakoś młodemu pasuje to.
__________________
153/150/2023 196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015 |
|
2017-05-17, 21:03 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 5 987
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Samarinda, szybkiego powrotu do zdrowia
Manddy, mój TZ też coś napomknął o butelce z wodą i był niezmiernie zdumiony jak mu powiedziałam, że przecież mała nie pije z butelki. "Jak to, to ona nigdy nie będzie z butelki pić? Przecież wszystkie dzieci piją" Ale to było tylko takie zdziwienie, przyjął do wiadomości i na szczęście w tym temacie nam zgrzyt nie grozi Muszę się pochwalić, że moja cierpliwość odnośnie podawania obiadków mniej rozdrobnionych przynosi skutki. Mała coraz ładniej gryzie kawałki i już sporadycznie ma odruch wymiotny Na początku prób, jak wyczuła większe kawałki to nie chciała więcej buzi otworzyć, kręciła głową, zrywała śliniak i było koniec obiadu. Z czasem otwierała buźkę i chciała jeść, ale przy prawie każdej łyżce miała odruch wymiotny, bo była przyzwyczajona, że obiadek na gładko zblendowany tylko się przełyka, a tutaj niestety grudki w gardełku. Dzisiaj naprawdę bardzo ładnie gryzła zanim połknęła, a miała ziemniaczki z buraczkami, jabłkiem i cielęcinką Michalina, i nie żebym do wszystkiego dodawała jabłko, ale akurat tutaj bardzo pasowało i smakowało, taki barszczyk ---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ---------- Tak myślałam o jeździe nocą, ale jednak nie sądzę żeby tak bez przerw, przez tyle godzin to był dobry pomysł. Chyba najlepiej będzie wyjechać nad ranem około 4-5 to pośpi jeszcze do 8-9 Potem odpoczniemy gdzieś na śniadanku, Julka rozprostuje kości i pół trasy będzie już za nami. Mam nadzieję, że jakoś to będzie Edytowane przez jaadowita Czas edycji: 2017-05-17 o 20:53 |
2017-05-18, 06:03 | #75 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 968
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
My jeździmy po 8h do jednych dziadków i 3h do drugiej babci. Jeździlismy już i w nocy i w dzień. W nocy prościej dla dziecia, bo jechaliśmy po jej ostatniej drzemce, bawiła się 1,5-2h, patrzyła za okno itp. a potem butelka i już spała. Gorzej z nami, bo do 1 w nocy prowadziliśmy autostradami na zmianę.
Jechaliśmy też w dzień, ale Żabka ma do teraz dużo drzemek, jest z natury spokojna, często wystarcza jej patrzenie za okno, słuchanie jak jej śpiewam czy jedna zabawka na dłuższy czas. Gdybym miała bardziej żywe dziecko to bym próbowała je stopniowo przyzwyczajać a tak to jeździć w nocy albo zrezygnować z auta na rzecz pociągu. Prowadze bloga gdzie spisuje nasze podróże, mogę dać namiar. --- Noc przepłakana. Pierwszy raz coś takiego mieliśmy. Co ok 1,5-2h płacz przez sen. Pierwsze myślałam, że jej coś się śni, tuliłam i za jakiś czas ustawało, nie wybudzała się nawet. Potem, że jeść jej się chce, ale wypiła 30ml, zachłystnęła się, bek a potem zasnęła. Na koniec wlałam jej o 4.40 Camille i to ją obudziło :-/ 1,5h zajmowania się dzidziusiem po czym poszła znów spać. Zaropiałe oczy nadal, farmaceutka kazała nam iść z powrotem do pediatry, bo w mieście panuje epidemia zakażeń wirusowych oczu u dzieci, mam się upewnić, że to nie to i że nie trzeba kropel z antybiotykiem. Drugi tydzień kataru. Czy na katar od zębów pomogą preparaty na katar? Zębów samych w sobie brak. Nic nie wyłazi. Ile one wyłażą?! Walczymy też z powracającym kaszlem. Ponoć jest z jednej strony od alergii nie wiadomo na co a z drugiej odkrztusza katar. Farmaceutka radziła zejść na nowo do posiłków dla 4msc dzieci i rozszerzać dietę od nowa, bo widziała dzieci które jak ona mają kaszel bez względu na miejsce pobytu i wychodzi im alergia na gluten. Zwłaszcza że nasza jest na Nutramigenie a od pewnego czasu zaczęliśmy dawać zwykłe mm na próbę. Tyle że kaszlała jeszcze przed tymi próbami.. Nie zaszkodzi spróbować, bo i tak wszystko nam się pokończyło. Kupiłam kaszki ryżowe oraz siedem jednakowych obiadków + jabłka i gruszki na deser. Zobaczymy czy po tygodniu jej się polepszy. Na koniec zazdroszczę wspomnianego nauczenia jedzenia grudek. Nasza wypluwa wszystko co jej się ukruszy w buzi, bo z powodu napięcia mięśniowego nadal nie siedzi stabilnie, krztusi się tym, ma zero przyjemności i postanowiliśmy nie dawać żadnych grudek póki nie usiądzie. Tak to albo papki, albo kaszki albo gryzienie owoców w lizaczku do gryzienia.
__________________
Żaba! Od 14.09.2016 z nami po 39 t.c. Edytowane przez weselna01 Czas edycji: 2017-05-18 o 06:04 |
2017-05-19, 04:37 | #76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Cześć U nas też noc nieprzespana. Budziła się kilkanaście razy "bo smok". Mimo że od 1 w nocy wstawal tż to ja też jestem padnięta, poszłam spać dopiero po północy. Nie mogłam spać, dziś wracam do pracy, pierwszy dzień i stres
Zaczynam rozumieć tzta jak był zmęczony po nocnym wstawaniu do dziecka, a na kolejny dzień szedł do pracy. A ja tak na niego fukalam... Pisałam chyba wcześniej, że kilka tygodni temu siostra zauważyła, że Mała dziwnie podkurcza jedna stopke do wewnątrz. Pediatra potwierdziła nasze przypuszczenia i poradziła się skonsultować z fizjoterapeuta (w pierwszej kolejności). Jak się umawiałam z nim wczoraj na wizytę to mówił, że takie podkurczanie może być wynikiem nieprawidłowego napięcia mięśniowego w jakiejś innej części ciała. Wprawdzie neurolog (bardzo ceniony) nie dopatrzyl się niczego złego jak byliśmy na kontroli po 4mz, to fizjo w 5mz mówił, że Mała ma słabe mięśnie brzucha, ale nie zalecal żadnej regularnej fizjoterapii. Także to pewnie od tego takie podkurczanie. Szkoda, że dopiero teraz coś takiego wyszło tak to byśmy już zaczęli fizjoterapię. Wizyta dopiero po 29 maja. Wczoraj próbowałam stymulowac jej te stopke i na moje bodźce od razu reagowala, więc mam nadzieję, że nie będzie ciężko tego wycwiczyc. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
2017-05-19, 04:38 | #77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
1495165126254.jpg
Aha, no i próbujemy już dźwigać się do raczkowania <3 Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
2017-05-19, 06:20 | #78 | |||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 814
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Cześć
Cytat:
Trzymam kciuki za pierwszy dzień w pracy A mała cudowna Na pewno po ćwiczeniach będzie ok Cytat:
No niestety, ja mam wrażenie, że zęby wychodzą baaaardzo długo. Z tym katarem, cy leki na niego pomagają to sama nie wiem właśnie. Byliście u pediatry? Jak oczka? Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
No to dobrze, że możesz się odwoływać od mandatu ... U nas mało czasu na wszystko. W sumie tylko jedno okno wymienialismy, a syfu masakrycznie dużo. Najpierw był problem z parapetem, teraz już pogipsowane i czekamy aż wyschnie. Dziś też chyba roleta zewnętrzna będzie założona na to okno, bo sobie powoli po jednej zakładamy. Wczoraj pomylam wszystkie okna, lodówkę, wyprasowalam mega ogromną sterte ubrań, posprzatalam trochę ogólnie i robiłam format laptopa koledze. W sumie dalej nad tym siedzę, ale dziś już skończę. Aktywny dzień za nami i chyba taki sam przed nami. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Wilanka Czas edycji: 2017-05-19 o 06:23 |
|||||||
2017-05-19, 07:10 | #79 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 968
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Wilanka, wyślę Ci go na pw.
Fortuna, u nas też się stópka przekrzywia, chodzi do fizjo ale ta uznała, że to nic co by nas miało bardzo niepokoić i że lepiej jak się wygina do środka jak na zewnątrz, szybko się zwalcza, także głowa do góry Pięknie Ci też dziecko ustawia się do czworakowania. Żabka wczoraj intensywnie, bo rano pojechała ze mną popracować godzinę w szkole, wyuśmiechała się do dzieci, potem byłyśmy 1,5h na zabawie na trawie, plus szaleństwa w domu i asysta przy sprzątaniu oraz wieczorna kąpiel. Pediatra uznał, że wypisze nam krople z antybiotykiem na oczy, bo moze to być jednak wirusowa sprawa... Zmieniliśmy jej ustawienie krzesełka na wyższe i patrze, czy ogarnie jedzenie z butelki inaczej jak w pozycji leżącej. Póki co ciężko. Umie sama jesc z butelki ale nie umie trzymac jej tak wysoko. Za to uznała, że BLW jest do bani, bo brudzi rączki, po co to, na co, złapała za łyżeczkę...i je sama z łyżeczki Jeszcze myślałam, że mi się przywidziało ale nie - jak dam jej pełną łyżeczkę, to ją chwyta, wsadza do buzi i oddaje do napełnienia. Co jeszcze nowego? Sama inicjuje zabawę. Robi pad prosty na ziemię, chowa twarz w kocyk a potem wyskakuje do góry i oczekuje "Akuku!", wtedy się śmieje
__________________
Żaba! Od 14.09.2016 z nami po 39 t.c. |
2017-05-19, 09:34 | #80 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Cytat:
Jakieś kilka dni temu mu wysypka wyskoczyła, tylko na twarzy. W poniedziałek trochę go może opaliło. Niby posmarowałam kremem UV 50 co miał być nawet dla alergików i siedział głownie w cieniu więc tylko wiatrem mógł sie opalić. Położna go oglądała w SR przy okazji wizyty u ortopedy i mówiła że dzieciom często takie wysypki wyskakują. Nic mu więcej nie dolega, ani tego nie drapie ani nic, a wysypki nigdzie więcej nie ma śladu. Jak do poniedziałku nie zejdzie to zapisze go do lekarza.
__________________
153/150/2023 196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015 |
|
2017-05-19, 10:18 | #81 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 968
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Wrzucam bo to pilny news - z jakiegoś powodu wzrósł bardzo stopień UV, trzeba bardzo tego smarowania przypilnować: https://www.facebook.com/jaroslaw.tu...34?pnref=story
__________________
Żaba! Od 14.09.2016 z nami po 39 t.c. |
2017-05-19, 19:32 | #82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 5 987
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Weselna, ja też poproszę o namiar na bloga, jeszcze jest czas się dokształcić w tym temacie
Gratuluję Dobrusi, samodzielnego jedzenia z łyżeczki. My też się przymierzamy do nauki. Wystawię jej krzesełko na taras i hulaj dusza Julka, też się dziś budziła tryliard razy i zastanawiam się czy to nie przez ten upał pić jej się chciało, bo pocycoliła i spała dalej A co do a kuku to mała sobie pieluchę lub kocyk zarzuca na buźkę ściąga i się śmieje do mnie. Ostatnio też bardzo lubi jak jej pokazuję "tu lala ma oczki, a misiek tu ma oczki, a mama ma tu" z takim skupieniem śledzi i patrzy po kolei gdzie każdy ma oczki lub nosek Fortuna, jak zleciał pierwszy dzień w pracy? Ja co raz bardziej się obawiam tego powrotu. Z jednej strony już chcę, z drugiej nie bardzo. Wiadomo, dobrze się oderwać od codzienności z dzieckiem, ale jak mała to będzie znosić. Edytowane przez jaadowita Czas edycji: 2017-05-19 o 19:37 |
2017-05-19, 20:41 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Jednak zdecydowałam się na trening zasypiania, bo ta dupinka Gabrysia wazy już 8,5 kg i zasypia tylko na rekach. I to nie tak łatwo że można sobie posiedzieć i go pobujać. Daję słowo że on ma jakiś miernik poziomu wbudowany bo nawet jak śpi i próbuję usiąść czy odłożyć go to zaraz przebiera nóżkami i jest krzyk.
Dzisiaj usypianie trwało półtorej godziny. Zapuściłam kołysanki i go kładłam w łóżeczku do oporu ale na koniec darł się jak go tylko zbliżałam do łóżeczka więc odłożyłam go na łózko i tam usnął. Się tak zmęczył że jak wypluł smoka to nawet nie chciał go z powrotem.
__________________
153/150/2023 196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015 |
2017-05-19, 20:59 | #84 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Nie, nie, jeszcze nie w ten. 4 czerwca dopiero to może jeszcze coś innego wymyślę
Jak czytam ile się napracowałaś w domu to czuję się jak ostatni leń Gratuluję i podziwiam Michalina, mój mąż mówi, że Weronika ma wbudowany czujnik na plecach i brzuchu, ale o mierniku poziomu nie słyszałam Weronika ostatnio załapała "papa" i teraz każdemu macha Poza tym chyba polubiła nowe krzesełko do karmienia. Na szczęście |
2017-05-19, 21:04 | #85 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 428
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Cześć, mamusie
Weselna, jestem pod wrażeniem jedzenia samodzielnie łyżeczką! Patryk łyżeczkę owszem złapie, ale wsadza do buzi akurat drugą stroną I super, że Dobrusia zaczęła pełzać I ja też chcę namiar na bloga, ja też ja też! Fortuna, jaka urocza pannica! Wypinanie dupki do góry widzę jak u nas, toż to prawie rówieśnicy są A propos fizjoterapeutycznych rzeczy, zauważyłam, że Patryk pełznąc odpycha się tylko lewą nogą, a prawą trzyma w górze. Nie skraca żadnego z boków przy okazji, więc mam nadzieję, że to nic wielkiego, chociaż te stopy koślawe i szpotawe plus asymetrię trzeba będzie jeszcze długo obserwować, aż do wieku szkolnego. Wczoraj nastąpiła entuzjastyczna premiera gruszki i banana, zajadał się kawałkami i śmiał w trakcie, jak nigdy. Jedyny minus jest taki, że gruszka jest śliska i mu wyjeżdżała z łapek, ale był bardzo dzielny Jak ugryzł za dużo to wypluwał. Ciekawe jak ja go teraz znowu do warzyw przekonam A, i polubił wreszcie chrupki kukurydziane, jak mu taką wymemlaną zabieram z ręki, żeby wymienić na nową to rozpacza Bardzo ładnie idzie mu BLW, od razu pakuje do buzi to co wyciągnie z miseczki. Moja mama oczywiście z uporem maniaka "a może rzadką zupkę w butelce", "a może mu marchewki przetrzyj z brokułem" - po co ja dziecko będę uwsteczniać i wracać do papek, skoro potem będę musiała go tego znowu oduczać. Michalina, my też mamy jakieś wysypki raz na jakiś czas. Nie jem nic podejrzanego, nie wiem skąd się biorą, ale znikają równie szybko jak się pojawiają. Jeśli zaczynasz teraz naukę samodzielnego zasypiania, to uważaj na "pomocników snu" - wszystko co ułatwia dziecku zaśnięcie, ale czego nie będzie pod ręką kiedy się wybudzi, czyli smoczek (który może wypaść), kołysanka (która może się wyłączyć) itd. Idealnie by było, gdyby warunki, w których zasypia były identyczne przez całą noc. I życzę powodzenia z całego serca, wiem, że te pierwsze dni są niełatwe Ja osobiście zrezygnowałam z tego samodzielnego zasypiania, bo wiem, że Patryk potrzebuje bliskości w nocy. I to jest takie urocze jak on nawet nie chce być na rękach, tylko odłożony przytula się do mojej nogi i zasypia w 10 sekund Chyba weszliśmy w fazę lęku separacyjnego - jak wychodzę z pokoju to jest płacz (nawet jeśli mąż zostaje), a jak wracam to jest głośny śmiech teściowa kupiła nam olbrzymi kojec, mam dość biegania za Patrykiem i odciągania go od kabli i szuflad W nocy ze środy na czwartek dobiłam do 38,5, poddałam się i wzięłam ibuprom i gorączka już nie wróciła. Za to od wczoraj coraz bardziej boli mnie lewe ucho i gardło po tej samej stronie. Poszłam do internisty - angina i antybiotyk Na szczęście jest z kategorii najbezpieczniejszych według dr. Hale'a, więc mogę spokojnie karmić dalej |
2017-05-19, 21:42 | #86 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Cytat:
Cytat:
__________________
153/150/2023 196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015 |
||
2017-05-20, 05:55 | #87 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 968
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Dzień dobry w sobotę!
Tak z tym spaniem ciekawa rzecz bo Dobrusia miała spanie w woombie przy szumisiu i były różne momenty. Na początku zasypiała sama gdzie popadnie, potem nie dała się odłożyć bez kołysania, następnie ją zaczęło trafiać, jak tylko brałam ją na ręce (i tak jest póki co do dziś), woombie już schowane, szumisia nie potrzebuje ale...rodzice mają sentyment i włączają, żeby było jej przyjemnie Właśnie zastanawiam się czy sobie nie nagrabimy tym za kilkanaście tygodni... Za to próbuję ją oduczyć jedzenia do snu, bo zaczęła tak robić, że nie zaśnie dopóki nie dostanie mleka, nawet jeśli jadła wcześniej. Odzwyczajanie w toku Między 4.30 a 6 ma też wiercenie się i popłakiwanie. Kiedyś brałam ją i tuliłam bez żadnego efektu a teraz widzę, że jak zostawię w spokoju, to tak miauczy przez sen (nadal przez sen!), wierzga i przemieszcza się, ale potem uspokaja sama i śpi jeszcze trochę. Wybraliśmy receptę a jej przestały tak ropieć oczy. Katar też już nie taki wściekły. Kaszel też ustaje. I wiecie co...coś się obawiam, że w dużej mierze miało na to wpływ ograniczenie glutenu i białka mleka krowiego, bo zbiegło się to w czasie. Za jakiś czas dam jej znowu do spróbowania i zobaczymy. Śniło mi się w nocy, że Dobrusia mówiła "mama" Fortuna, no właśnie, jak w pracy?
__________________
Żaba! Od 14.09.2016 z nami po 39 t.c. Edytowane przez weselna01 Czas edycji: 2017-05-20 o 05:56 |
2017-05-20, 09:15 | #88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Weselna, ale dlaczego chcesz ją oduczyc mleka przed snem? Nawet kilkuletnie dzieci jedzą mleko przed snem. Nie lepiej przetrzymać ja przed snem trochę dłużej z jedzeniem i na sen dac mleko?
Co do blogów ja też mogę podać namiar na mój blog, niupki.wordpress.com, może nie jest taki super jak Weselnej, ale też poruszam tematy okołomacierzynskie. W pracy ok. Dobrze, że poszłam w piątek, a nie w poniedziałek, atmosfera luzniejsza, mniej stresu. Trochę zmian personalnych, ale generalnie spoko. Niedługo czeka mnie pierwsza zagraniczna delegacja. Małej w żłobku się bardzo podoba, ale słabo śpi, bo nie dłużej niż pół godziny. Ale to u niej norma praktycznie od początku życia chodzi do żłobka na 7.00 i odbierana jest po 15.30, przez tżta bo on ma bliżej do pracy, a ja często stoję w trzech korkach. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
2017-05-20, 14:28 | #89 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Gabryś to rzadko kiedy je przed samym snem. Czasami zazdroszczę dziewczynom co potrafią dziecko cyckiem uśpić, ale z drugiej strony czasem mam luz bo nie tylko ja muszę go usypiać. Może to zrobić mąż albo dziadki.
Z tym zasypianiem to zauważyłam że Gabryś jak już się porządnie wkurzy jak się go próbuję uśpić w jednym miejscu to wystarczy żebym go przełożyła w inne miejsce nie koniecznie na rekach i zasypia niemal od razu. Przykładowo próbuję go uśpić w łóżeczko, on wyje a po jakimś czasie kładę go na łóżko i zasypia od razu. Nie pierwszy raz to zauważyłam. Spróbuje dzisiaj odwrotnie zrobić. Aha. Jeszcze chciałam być blisko niego jak płacze ale chyba jednak muszę wyjść bo dzisiaj zauważyłam że jak wychodziłam na chwile po coś to on przestawał krzyczeć. Jak w przyszłym tygodniu nie uda się go przestawić to mam przewalone, bo ostatnio wystarczyło że mamusia przyjechała i moje starania wzięły w łeb. Dzisiaj młody siedział sobie przy ścianie łóżka 1,5 szerokości i nagle przekoziołkował do przodu, obrócił się z brzucha na plecy, podniósł się i już był na samym brzegu łóżka. A chwilę później dokładnie powtórzył ten manewr jeszcze raz. Trzeba mu będzie chyba zacząć na podłodze ścielić barłogi.
__________________
153/150/2023 196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015 |
2017-05-20, 15:41 | #90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 5 987
|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Weselna, Fortuna dziękuję za namiary na blogi
I muszę powiedzieć, że Fortuna, już mnie zainspirowała daniami dla małej Co prawda owsianka już od bardzo dawna, często gości u mnie na śniadanie, z różnymi modyfikacjami owocowymi. Jadłam i przed ciążą i w ciąży i zajadam teraz, ale małej jeszcze z płatków nie robiłam, bo na razie je te kaszki z Nominala na śniadanie, które jej różnie mieszam. Mam 9 różnych. Jaglana i owsiana już jej się kończą, więc teraz będę jej robić owsiankę z płatków i też kupię zwykłą kaszę jaglaną, bo zupełnie już jej grudki nie przeszkadzają. Dzisiaj ryż jadła z kawałeczkami marchewki i kalafiora. Te ciasta też kusząco wyglądają i jutro kupię składniki, tylko teraz nie mogę się zdecydować na które Weselna, ja już wystawiłam szumisia na allegro i sprzedałam W sumie tak do 3 miesiąca jej pasował, a później już nie chciała szumu, tylko dźwięki przyrody z karuzelki i do tej pory je uwielbia i wcale się nie dziwię, bo na mnie też one działają relaksująco Fortuna super, że małej się podoba w żłobku. Nasza też pójdzie do prywatnego i już tz był w jednym, tak z ciekawości spytać jak z miejscami i ilością dzieci, ale do pracy to pewnie wrócę dopiero z końcem listopada, bo po macierzyńskim muszę jeszcze cały urlop wybrać, a uzbierało się tego 53 dni bo jeszcze mi wisi jeden dzień z 2015 roku Dużo płacisz za żłobek miesięcznie? Michalina, no teraz to trzeba na maluszki uważać. Moja jest na łóżku tylko wtedy, jak ja na nim, z nią jestem, a i tak mi ucieka i co chwilę muszę ją asekurować. Edytowane przez jaadowita Czas edycji: 2017-05-20 o 16:12 |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:21.