Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na pewno - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zamknięte > Fora sponsorowane > Konkurs Rossmann - Szał Ciał

Notka

Konkurs Rossmann - Szał Ciał Załóż swój wątek na dedykowanym forum "Szał ciał" - czyli sposób na piękną figurę do lata. Opisz w tym wątku jaki masz sposób na osiągnięcie pięknej figury. Czy masz jakieś ulubione ćwiczenia, diety, czy sprawdzone sposoby na piękne, zadbane ciało?

 
 
Narzędzia
Stary 2011-04-13, 11:11   #1
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Red face

Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na pewno


No to HOP!

Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Dobrze, że pojawiło się to podforum, bo nie chciałam zaśmiecać forum dietetycznego.

Piszę ten wątek nie dla konkursu, a dla siebie, dlatego BARDZO proszę was o wsparcie, radę... cokolwiek

Dobra. Tylko od czego zacząć???

Mam 25lat, 163cm wzrostu, 77kg i kompletnie zryty metabolizm!!! Poza tym dokładnie za 10dni minie rok odkąd jestem SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ! . A w ciążę zaszłam w noc poślubną .
(...) Przed ślubem była OCZYWIŚCIE dieta. Postanowiłam wypróbować SB, na której w ciągu 2,5miesiąca schudłam ...... niecałe 3kg . Dowiedziałam się za to, że jak człek za dużo otrębów się naje to potem skóra pachnie jak pasza dla konia... oraz, że to dieta nie dla mnie bo bez węgli nie potrafię funkcjonować .
W ciąży na początku tyłam 1kg/m-c ale w ostatnich miesiącach waga drastycznie skoczyła i z 66kg w dniu ślubu dobiło do 92kg przed porodem . 3 dni po porodzie ważyłam 82kg, a później waga zatrzymała się na 78. Dopiero 3tyg temu przestałam karmić piersią. Podobno karmienie powoduje utratę 300-500kcal dziennie. Poza tym jako mama karmiąca musiałam trzymać się pewnych zasad. Ciężkostrawne posiłki poszły w odtsawkę, unikałam smażonego, fast-foody bardzo, bardzo sporadycznie. Poza tym z małym codziennie był spacerek no i przy małym dziecku jednak jest zmuszony spędzać więcej czasu w ruchu . Jednak mimo to waga nie spadała. Spróbowałam więc ograniczyć wielkość zjadanych porcji (raczej nie były przesadnie małe, bo ja lubię jeść i mam tego PEŁNĄ ŚWIADOMOŚĆ ) jednak efekt był taki, że waga co prawda spadła do 73kg, ale mi zaczęło brakować pokarmu!!! Więc zarzuciłam pomysł dietowania podczas karmienia. Były rzeczy ważniejsze niż wygląd https://static.wizaz.pl/forum/images...nowe/prosi.gif. Teraz nie karmie, od 2 tyg. jestem na diecie i o dziwo z 75kg przed dietą teraz jest 77!!!! Jak to możliwe?

Trochę o moim sposobie odżywiania i dniu codziennym.

Na diecie byłam nieraz (wiadomo - diety cud) ale dopiero wizyta na tym forum parę lat temu pozwoliła mi wreszcie schudnąć i osiągnąć wymarzony wygląd. Wiele się tu nauczyłam! Zeszłam do wagi 55-57kg i utrzymywałam ją dłuższy czas. Prawie codziennie ćwiczyłam (dance workout i sera 8min).
Teraz chyba pora odświeżyć informacje z zakresu ZDROWEGO odżywiania i redukcji, bo choćbym stawała na rzęsach efekt jest jeden - brak jakichkolwiek efektów!

Aktywność fizyczna
Od 2 miesięcy chodzę na aerobik - fajna sprawa znacznie poprawiła się moja kondycja fizyczna. Jednak jest tylko 2xtydzień, więc mało. Chodzę dużo. Kiedy pracowałam miałam do pracy jakieś 5km i chętnie chodziłam w obie strony z buta - ZAWSZE - wysiłek dla mnie żaden - lubię chodzić, ale chyba to już na mnie nie działa ani odchudzająco, ani kondycyjnie - mam wrażenie, że organizm się przyzwyczaił (?) . W ciągu dnia zajmuję się synkiem (mąż pracuje, ja niestety nie mam pracy [ciągle szukam], więc oddałam się temu w pełni). Chodzimy na spacer, bawimy się w domu. I to tyle aktywności fizycznej . Obok miejsca gdzie mieszkam jest fitnes club, ale jako że pracuje tylko mąż normalnie mnie nie stać żeby tam chodzić. Karnet to wydatek ok 200zł m-c. Nam po zapłaceniu wszystkiego zostaje niewiele więcej (na szczęście mieszkamy z teściami).

Odżywianie
Ostatnio mam bzika na puknie "świadomego jedzenia". Naoglądałam się programów "Wiem co jem" dostępnych na vod i postanowiłam jeść bardziej świadomie. I tak płatki jem tylko musli w których nie ma cukru, słodzików, ani innych wynalazków (MASAKRA BYŁO TAKIE ZNALEŹĆ! Polecam musli z Lidla niecała 7zł/kg - takie w folijce ). Nie jadam gotowych sosów, kostek rosołowych, kupnych pasztetów, serków topionych, mięsa hamburgerowego. Unikam konsterwantów, polepszaczy, pskłądnika "E" i wsyzstkiego co z nazwy zdaje się niejadalne . Parówki tylko z mięsa a nie z MOM itd. itp.

I tak na przykład w ciągu dnia jadam:
  • I ŚNIADANIE - ok 30-40g musli i mleko 1,5 - 2% (bo mleko 0% to 0 sensu)
  • II śniadanie - owoc, salaterka zupy jarzynowej lub 1 kromka chleba (najszybciej przy maluszku kromkę zrobić)
  • OBIAD - tu niestety różnie. Jeśli gotuje teściowa to jem to co wszyscy tylko mniejszą ilość, lub np. odpuszczam niektóre elementy obiadu, np. sosy, frytki itp. Jeśli ja gotuje.... to i tak przeważnie muszę ugotować to co teściowa zleci, ale czasami uda mi się coś ekstra dla siebie przy okazji upichcić.
  • PODWIECZOREK - tak jak II śniadanie
  • KOLACJA - (jem późno, ale chodzę spać jeszcze później ) - coś co by się składało w jaknajwiększej części z białka

Nie jadam teraz praktycznie fast foodów (może 2 razy na miesiąc jakaś zapiekanka) bo nie stać nas żeby na takie rzeczy kasę wydawać. Słodycze też raczej sporadycznie, chyba że mąż akurat zakupi czekoladę do smarowania kanapek to raz na parę dni pozwolę sobie na piętkę z chleba z takim wynalazkiem .


Codzienność
Raczej mam mało czasu dla siebie. Głównie podczas dwóch jednogodzinnych drzemek małego i jak wieczorem pójdzie spać. Czasami mąż się nim zajmie w ciągu dnia, ale ja mam wtedy wyrzuty sumienia, że on musi na nas pracować i jeszcze się nim zajmować, więc raczej staram się robić wszystko sama. Chodzę na zakupy, sprzątam, gotuje dla synka, czasami dla wszystkich .... i tak dzień za dniem leci.



Marzę o tym, żeby schudnąć. Nie chcę żeby mąż i synek musieli się wstydzić za to jak mamusia wygląda. Poza tym bardzo chciałabym zadbać o swój organizm i siebie. By móc żyć długo.... bo wiem, że z moimi chłopaki to będzie szczęśliwe życie.

Pomożecie? Podpowiedzcie co robić. Chciałam sprawdzić kalorycznie ile zjadam w ciągu dnia, ale teściowa nie ma wagi kuchennej, a jak już poszłam do sklepu żeby taką nabyć to wróciłam z kaszą dla małego i bobofrutami . Także nie wiem ile przeżeram .... ani nie wiem co mam zrobić żeby schudnąć. Ja zorganizować wszystko ..... . No jak?


P.S. Kończę bo właśnie się Malutki obudził Napiszę więcej wieczorem Mam nadzieję że coś napiszecie

P.S.2. W załączniku moja "tabelka"
Untitled-1.jpg

Edytowane przez Izumi
Czas edycji: 2011-04-14 o 21:03
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-13, 11:21   #2
marysia1189
Raczkowanie
 
Avatar marysia1189
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 294
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Bardzo podoba mi się to, co napisałaś. Sama jestem młodą mamą 11 miesięcznego Adriana, walczę z kilogramami od prawie 2 miesięcy, czyli od kiedy zaprzestałam karmienie piersią. Jak narazie 9kg mniej.

Najważniejsze, co napisałaś to "świadomość tego, co się je". Nie liczenie kalorii jest ważne, ale umiar i zdrowe odżywianie. Zachowując te dwie podstawowe zasady i silnie trzymając się ich jesteśmy skazane na sukces

Jedz mało ale co 3 max 4 godz. między posiłkami pij wodę niegazowaną. Uda Ci się. Powodzenia w dalszym odchudzaniu!

Pozdrawiam i gratuluję zgubionych pierwszych 3 kg
__________________
15.10.2011 - (-24kg)

15.02.2012 - (+4kg)

od kwietnia cd. Jeszcze "tylko" 19kg damy radę
marysia1189 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-13, 13:47   #3
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Fajny wątek. Jestem ciekawa jak Ci pójdzie.
Mnie też to czeka za jakiś czas, ale zagrzewam się do walki już teraz. Za miesiąc rodzę... z 66kg na przed zajściem w ciążę przybrałam do 78kg teraz. Zamierzam karmić piersią, więc temat wracania do formy troszkę mi się oddala, ale kiedyś ten moment nadejdzie.

Zagrzewam do walki- będę śledzić Twoje postępy!
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-13, 14:09   #4
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Dzięki za wsparcie!

Wody piję 2 do 2,5L dziennie. Ławo mi to policzyć, bo piję z 0,5L kufla na piwo . Nalewam do pełna i potem sobie tak sączę, a kufel zawsze staram się mieć ze sobą w tym pokoju w którym akurat jestem. Dzięki temu mam picie zawsze pod ręką. I jakoś tak mi psychicznie łatwiej wypić 4-5 kufli wody niż 14 szklanek po 200ml O_O.... .

Co do "atrakcji pociążowych" jeszcze. To mam straszne rozstępy na brzuchu. Zaczęłam się smarować różnymi cudami jak tylko się dowiedziałam, że jestem w ciąży, ale nic nie pomogło. Mam strasznie szerokie i głębokie rozstępy na całym brzuchu (jak ktoś oglądał rozmowy w toku o rozstępach to wie o co chodzi ), po ciąży jeszcze się dodatkowo pomarszczyły i mój brzuch wygląda trochę jak łokieć u staruszki . Ale jak będę chudnąć pracując jednocześnie nad mięśniami brzucha powinno chyba być lepiej.
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-13, 14:32   #5
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Nie chcę Cię martwić, ale Twoje rozstępy nigdy nie znikną. Mogą być blade zamiast sinych, ale i tak je widać...można je też wyczuć na powierzchni skóry.
Wiem, bo sama mam ich pełno, niestety moja waga potrafi się wahać o 10kg na przestrzeni roku, więc uzbierałam tych rozstępów całą masę i one nie znikną już nigdy. Kiedyś dawałam się naciągać na różne smarowidła..te z drogerii i te od dermatologa i smarowałam rozstępy, ale to nic nie pomogło...poza uszczupleniem portfela. Jedyna rada, to bardzo pilnować by nowe nie powstawały, bo z tymi co już są, nic nie da się zrobić.
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-13, 20:01   #6
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Cytat:
Napisane przez marysia1189 Pokaż wiadomość
Bardzo podoba mi się to, co napisałaś. Sama jestem młodą mamą 11 miesięcznego Adriana, walczę z kilogramami od prawie 2 miesięcy, czyli od kiedy zaprzestałam karmienie piersią. Jak narazie 9kg mniej.
Widziałam właśnie wcześniej, że też założyłaś tu wątek Nasze dzieci są praktycznie w tym samym wieku Świetnie! Twój szkrab już chodzi? Mój straszny asekurant. Stoi sam świetnie, podskakuje w miejscu, tancuje itd. ale ruszyć do przodu się boi .
Fajnie że się odezwałaś wsparcie kogoś w tak podobnej sytuacji wiele dla mnie znaczy

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Nie chcę Cię martwić, ale Twoje rozstępy nigdy nie znikną. Mogą być blade zamiast sinych, ale i tak je widać...można je też wyczuć na powierzchni skóry.
Wiem, bo sama mam ich pełno, niestety moja waga potrafi się wahać o 10kg na przestrzeni roku, więc uzbierałam tych rozstępów całą masę i one nie znikną już nigdy. Kiedyś dawałam się naciągać na różne smarowidła..te z drogerii i te od dermatologa i smarowałam rozstępy, ale to nic nie pomogło...poza uszczupleniem portfela. Jedyna rada, to bardzo pilnować by nowe nie powstawały, bo z tymi co już są, nic nie da się zrobić.
Wiem o tym doskonale dlatego smarowałam się ZANIM się pojawiły. Ale i tak nic nie pomogło i z dnia na dzień pojawiały się coraz nowsze .
WIEM że nie znikną. Teraz brzuch wygląda tragicznie, ale wierzę, że jeśli schudnę i poprawię kondycję brzucha, to nie będą wyglądać tak źle jak teraz Z resztą.... co tam rozstępy! W zmian za piękny brzuch mam CUDOWNEGO SYNKA Co tam brzuch
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-13, 20:24   #7
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Dzień 1

W zasadzie upłynęło bez rewelacji. Raczej bardziej planowałam niż wprowadzałam plany w życie . Z postępów to poszukałam kilku przepisów i zakupiłam płatki owsiane - będą bazą dla niektórych posiłków. Szczególnie niecierpliwię się na myśl o placuszkach z płatków owsianych .


Dziś wypiłam:

  • 1,5L wody
  • 1 szklankę herbaty (w zasadzie nie lubię pić nic oprócz wody... chyba że soczek MNIAM )


Zjadłam:

  • 3 kanapki z dżemem (bardziej preferuje marmoladę, ale akurat nie było)
  • 1 bułkę "fitness" (wielkości kajzerki). Z fitnessem raczej wiele wspólnego nie ma, ale była bez polepszaczy, a do tego miała w sobie ziarna soi i dyni - pycha!
  • Obiad: Pół paczki kaszy jęczmiennej + surówka z sałaty, ogórka konserwowego i oliwy + pseudo gulasz teściowej (mięso drobiowe + marchew + sos z paczki z czego 75% to sos ). Bynajmniej nie dietetycznie... eh

I z synkiem
  • 1 chrupka kukurydziana
  • 3 łyżki bulionu warzywnego z kaszą manną


A to my - załącznik
DSC00475.jpg

Edytowane przez Izumi
Czas edycji: 2011-04-13 o 20:31
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-04-13, 20:47   #8
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Ale świetne fotki, super razem wyglądacie a synal jaki przystojniak!

No to powodzonka w dalszym trzymaniu się postanowień, oby dobrze szło...
Szkoda tylko, że z tego co widać teściowej na zdrowym żywieniu nie zależy... cała rodzina miałaby z tego korzyść.
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-14, 11:00   #9
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Ale świetne fotki, super razem wyglądacie a synal jaki przystojniak!
No to powodzonka w dalszym trzymaniu się postanowień, oby dobrze szło...
Szkoda tylko, że z tego co widać teściowej na zdrowym żywieniu nie zależy... cała rodzina miałaby z tego korzyść.
Tia, najlepsze jest to, że teściowa jest po zawale i jakichś tam innych zdrowotnych przejściach (w tej chwili sobie nie przypomnę, męża zapytam, chyba coś z wątrobą czy tam woreczkiem żółciowym) i ma zaleconą dietę od lekarza!! Ma być lekka, nic smażonego, dużo warzyw itd.
A tu dziś na obiad - O ZGROZO! Krokiety + barszcz czerwony. I TO NIE RAZEM! A osobno! Krokiety wielkie, oczywiście w panierce, smażone na dużej ilości oleju. A barszcz? Kurde, ja w ogóle tego nie kumam! Teściowa zrobiła barszcz sama, z buraczków itd. po czym na samym końcu wsypała do niego ... barszcz z torebki . Mówi, że to dlatego, że jej się nie chce w przyprawianie bawić . Do barszczu (w tym domu) płatki kukurydziane...... .
Chyba zjem tylko ten barszcz... bez płatków, za to może z jajkiem czy cuś...

P.S. Dziękujemy za komplement. Synalek mamusi co?
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-14, 12:21   #10
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Elegancki kawaler! A mama wygląda kwitnąco, jak przystało na wiosnę!

Co do teściowej, to nic nie poradzimy, bo skoro z nimi mieszkacie, to niestety trzeba pokornie znosić... ehhh
Sprawa paczkowanych sosów...paczkowanych barszczyków jest dla mnie niepojęta. To młode matki, co to jeszcze kuleją w kulinarnych sprawach, co to są zarobione pozwalają sobie na takie historie a nie doświadczone gospodynie.
Zrobienie barszczu to fatyga związana z pokrojeniem buraków i ubrudzeniem rąk, przyprawienie zajmuje 30sek. SZOK! Truje siebie i całą rodzinę i jeszcze się chwali...wstyd.
Może następnym razem przed zabiegiem doprawienia instantem odlej sobie, młodemu i mężowi i sama dopraw...może teściowej będzie głupio jak tylko ona będzie jadła ten paczkowany.
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-14, 16:17   #11
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Może następnym razem przed zabiegiem doprawienia instantem odlej sobie, młodemu i mężowi i sama dopraw...może teściowej będzie głupio jak tylko ona będzie jadła ten paczkowany.
Hehhe, ostatnio jak robiła sos pieczarkowy to też pokroiła pieczarki i praktycznie wszystko zrobiła sama, poczym dodała sosu pieczarkowego z torebki do tego wszystkiego. Później przy następnej okazji powiedziałam jej, że tym razem ja zrobię sos jeśli się nie obrazi. Efekt był taki że usłyszałam że ona się więcej sosu pieczarkowego nie tyka i ja będę zawsze robić jakby co . Ale też nie mam zamiaru zupełnie jej wyręczać z gotowania wszystkiego czego jej się nie chce doprawić ;]

A tak w ogóle to nie zapytałam. Jak się czujesz na myśl o nowym członku rodziny? Wiesz co to będzie, czy chcesz mieć niespodziankę?
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-04-14, 16:36   #12
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Ok, wiem już mniej więcej jakie jest moje zapotrzebowanie kaloryczne.
Wynosi ono ok. 1800 kcal

Czyli przy redukcji o 300kcal byłoby to 1500kcal
z czego 115g to białko, 61g tłuszcze i 128g węglowodany.


Dziś co ciekawsze przez obiad składający się tylko z zupy (z dwoma jajkami ) mogę czasem nie dobić do takiej wartości .
Chyba za małe śniadanko dziś było poza tym i stąd taki "problem". Z resztą ciężko mi dokładnie obliczyć kcal/białko/tłuszcze i węgle jakie zjadam bez wagi kuchennej. Wszystko jet "na oko".

Wieczorem napiszę jak poszło.


A wiecie co? Synek dziś pierwsze kroczki postawił A właściwie drugie pierwsze kroczki Już raz próbował, ale chyba się wystraszył. Po dzisiejszej próbie znowu chyba stwierdził że bezpieczniej na czworakach . Kocham tego małego urwisa .

DSC09818.jpg
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-14, 21:02   #13
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

DZIEŃ 2


Wypite:

  • 2L wody

Zjedzone:
  • ok. 1250kcal (82% planowanej dziennej racji)
  • Zapotrzebowanie na białko pokryte w 52%
  • Zapotrzebowanie na tłuszcze w 101%
  • Zapotrzebowanie na węglowodany 90%

Ruch:
  • 1h Aerobiku
  • .... poza tym tylko tyle co przy dziecku (minus spacer bo pogoda nie dała)


Inspirujące foto na jutro ...
... móc założyć coś takiego ... :
pink-elegance-s54900.jpg
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-14, 21:27   #14
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Znalazłam na wp taki artykuł o łączeniu pewnych produktów - http://kuchnia.wp.pl/fototematy/196/...olaczenia.html ... ciekawe ile w tym prawdy? Wie ktoś?

Dobranoc
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-15, 07:48   #15
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Cytat:
Napisane przez Izumi Pokaż wiadomość
A tak w ogóle to nie zapytałam. Jak się czujesz na myśl o nowym członku rodziny? Wiesz co to będzie, czy chcesz mieć niespodziankę?
Będzie kobieta! Cieszę się bardzo, ale bywa, że jestem przerażona, zastanawiam się, czy dam radę. Nie mam żadnej babci na miejscu, ani siostry..zupełnie nikogo poza pracującym i studiującym mężem. Boję się fizycznego, a co za tym idzie psychicznego zmęczenia. Mieszkamy poza miastem, więc nie będę też miała możliwości nigdy "podrzucić" komuś małej, żeby coś załatwić. To mnie lekko przeraża, ale już się nie mogę doczekać mojej małej królewny!



Widzę, że trwasz w postanowieniach... dieta jest... ćwiczenia są!
Na jakiej podstawie zbadałaś swoje zapotrzebowanie na kcal. Tylko na podstawie wagi, wzrostu i trybu życia, czy są już jakieś inne magiczne sposoby?

Życzę synkowi niesłabnącego zapału w przemierzaniu świata na własnych nogach!
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-15, 19:57   #16
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

DZIEŃ 3



Wypite:
  • 2,5L wody

Zjedzone:
  • Zapotrzebowanie na kalorie zrealizowane w 86% (1300kcal)
  • Zapotrzebowanie na białko zrealizowane w 71% (lepiej ale dalej daleko do ideału)
  • Zapotrzebowanie na tłuszcze zrealizowane w 95%
  • Zapotrzebowanie na węglowodany zrealizowane w 118% (typowe )

O ruchu pisać nie będę, bo poza krótkim spacerkiem z Malutkim i zajmowaniem się nim w domu to ruchu żadnego .
Ciężko jednak znaleźć czas na ćwiczenia kiedy cały dzień wypełnia opieka nad dzieckiem. A kiedy ono śpi to wtedy jest chwila czasu na obowiązki domowe a nie na ćwiczenia... a może to tylko wymówka? Marzy mi się karnet na siłownię.... ehhhh
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-16, 19:24   #17
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Uważaj na kalorie..bo widzę, że zaczynasz już zaniżać a to bardzo zgubne...jak przez jakiś czas dostarczysz za mało, to wilczy apetyt dopadnie Cię i zaprzepaścisz cały efekt.

Siłownia, siłownią, ale nic nie zastąpi zwykłych, klasycznych brzuszków i przysiadów. Jak coś można zrobić za darmo, to trzeba próbować...przynajmniej nikt Ci się nie przygląda

Trzymaj tak dalej!
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-17, 20:17   #18
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Elo!
Tak, wiem dokładnie, że równie zgubne jest jedzenie zarówno za dużo jak i za mało.Kilka ładnych lat temu kiedy się odchudzałam razem z mamą, to po przeanalizowaniu co moja mama zjada to pierwsze co kazałam jej jeść więcej. Oczywiście była w szoku! Cały dzień głodowe porcje jadła (a śniadania w ogóle) i dopiero kolacje jadła sytą. Nie pamiętam dokładnie ale wychodziło jej coś ok 600-800kcal na dobę. Była STRASZNIE zaskoczona że można chudnąć przez to że je się więcej. Oczywiście nie było to od razu - pierwsze 2 tyg. były tragedia, bo oczywiście organizm na początku odkładał.

Co do weekendu.

Sobota była intensywna. Po raz pierwszy od ponad roku wreszcie mieliśmy z mężem okazję się gdzieś razem wybrać!! Dostaliśmy wejściówki na imprezę zamkniętą na... otwarcie nowej tex-mex restauracji w naszym mieście Nie obżarłam się może jak ostatnia świnka, ale korzystałam z tego wyjątkowego wieczoru. Dietetycznie nie było na pewno, ale zawsze tak robiłam że przy diecie góra raz w tygodniu lekko sobie folgowałam. Robię to świadomie i z pełną premedytacją. Być może komuś wyda się to głupie, ale ja trzymając się tej "zasady" najwięcej schudłam. Raz w tygodniu pozwalam sobie na coś co lubię (oczywiście nie co tydzień - tylko jeśli mam ochotę; i oczywiście nie w ilościach hurtowych), wtedy zaspokajam tzw. "bóla" i później długo mnie nie ciągnie do niczego grzesznego.

A dziś - niedziela - byliśmy na kolacji u moich rodziców. Znów nie jestem w stanie dokładnie obliczyć ile dziś dostarczyłam kcal (nie mówiąc już o białku, tłuszczach i węglach), ale myślę że w tych 1500kcal się zmieściłam ... mam nadzieję

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Siłownia, siłownią, ale nic nie zastąpi zwykłych, klasycznych brzuszków i przysiadów. Jak coś można zrobić za darmo, to trzeba próbować...przynajmniej nikt Ci się nie przygląda
Myślę o serii 8min. Miejsca wiele nie wymaga, 8 min tylko na każdą partię... a zawsze coś

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Będzie kobieta! Cieszę się bardzo, ale bywa, że jestem przerażona, zastanawiam się, czy dam radę. Nie mam żadnej babci na miejscu, ani siostry..zupełnie nikogo poza pracującym i studiującym mężem. Boję się fizycznego, a co za tym idzie psychicznego zmęczenia. Mieszkamy poza miastem, więc nie będę też miała możliwości nigdy "podrzucić" komuś małej, żeby coś załatwić. To mnie lekko przeraża, ale już się nie mogę doczekać mojej małej królewny!

Widzę, że trwasz w postanowieniach... dieta jest... ćwiczenia są!
Na jakiej podstawie zbadałaś swoje zapotrzebowanie na kcal. Tylko na podstawie wagi, wzrostu i trybu życia, czy są już jakieś inne magiczne sposoby?!
A więc zwiększamy populację panieniek Jakby co mam dla niej fajnego kawalera (...) Nie martw się tak bardzo tym jak będzie. Bo na pewno na początku będzie trudno. Zawsze jest. My z mężem mieliśmy swoje codzienne "rytuały", a kiedy urodził się Michał okazało się, że trzeba je jakoś zmodyfikować. Np. chcieliśmy wieczorem obejrzeć wiadomości - nie dało się, bo mały miał kolki. Chcieliśmy jakiś film na dvd oglądnąć - jw. Chciałam spokojnie prysznic wziąć, niestety, mąż był w pracy, rodzice w pracy, więc musiałam czekać aż mąż wróci, oczywiście najpiere załatwi swoje potrzeby i dopiero gdzieś całkiem wieczorem mogłam sobie pozwolić na SZYBKI prysznic. Mały w nocy budził się jeszcze do niedawna BARDZO często - nawet do 18razy w nocy!!! Nie muszę mówić, że chodziłam nieprzytomna, zdarzało mi się nieraz nawet być tak umordowaną, że moczyłam łóżko w nocy . A w ciągu dnia przez pierwsze 4 miesiące lepiej też nie było, bo Mały nie jadł jak normalne dzieci - co 3h. Tylko co 30-40min (z czego jadł od 10-15min.). Było naprawdę ciężko!!! Ale... do wszystkiego można się przyzwyczaić. Okazuje się że człowiek może jednak być wyspany po 2h snu. Że jak chce znajdzie czas na wszystko. Tylko potrzeba czasu, żeby przywyknąć do nowej sytuacji. A wtedy ... wszystko staje się łatwiejsze i każda kolejna chwila z maluszkiem jest wspaniała i można się nią cieszyć. Wystarczy wpaść w odpowiedni rytm i macierzyństwo jest chyba najcudowniejszą rzeczą na świecie Także nie martw się! Nawet zakładając taki czarny scenariusz (chociaż raczej dziewczyny z wątku o mamusiach z którymi pisałam nie miały takich absorbujących dzieci - więc prawdopodobieństwo że tak będzie u Ciebie maleje) okazuje się w pewnym momencie, że wcale nie jest tak źle, z dnia na dzień jest oraz lepiej i w ogóle super jest być mamą! Także uszy do góry! Poza tym, w razie czego nawet, to po nieprzespanej nocy uśmiech Twojego dziecka wszystko Ci wynagrodzi i doda sił na cały dzień



P.S. Zapotrzebowanie kcal liczyłam tak jak piszesz. Nie znam innego sposobu.
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-17, 22:53   #19
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

No to fundnęłaś mi prawdziwy zastrzyk pozytywnego myślenia Dzięki
Człowiek boi się nieznanego, to prawda stara jak świat, przy pierwszym dziecku jest panika, potem już troszkę łatwiej. Mam nadzieję, że Twoje prognozy o tym, że jest małe prawdopodobieństwo na bardzo absorbujące dzieciątko się sprawdzą. Może dlatego panikuję, że mój brat był takim dzieckiem jakie opisujesz, wcześniak z wszystkimi możliwymi problemami..usypiany na rękach do 3 roku życia... jak mi się coś takiego przytrafi, to będzie ciężko.
Dobra...koniec off topu

Myślę, że pozwalanie sobie na drobne przyjemności sprawdza się u niektórych (do których Ty należysz) a u niektórych (ja) zupełnie nie.
Niektórzy mówią, że dzięki tej metodzie unika się frustracji związanej z niemożliwością zjedzenia niczego, co się lubi. A jak wiadomo frustracja rujnuje dietę. Ja jednak należę do osób, w przypadku których sprawdza się tylko metoda wszystko albo nic, próbowałam pozwalać sobie raz na jakiś czas na drobne przyjemności, ale wtedy moja motywacja opadała do zera... było trzeba zaczynać od nowa.
Jak widać, każdy musi zobaczyć co w jego przypadku się sprawdza, ortodoksyjne stosowanie się do czyichś zaleceń nie każdemu pomoże.
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-04-18, 19:43   #20
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

DZIEŃ 6

  • 2L wody
  • 1420kcal (niestety dalej za mało białka, jak tego nie zmienię to D*** będzie )
  • Cały dzień spacerów w moim UKOCHANYM SYNKIEM (jakiś nagły przypływ uczuć)


A tak do wszystkich.....
ZNALAZŁAM COŚ SUPER!
Dziś na spacerze na bilbordzie czytam "skomponuj własne musli - mojemusli.pl i straaaasznie mi się to podoba Najbardziej to, że firma jest z mojej miejscowości więc nie musiałabym płacić za przesyłkę! Mix możliwości! Co prawdę trochę takie musli kosztuje - moje wyszło prawie 24zł/kg (to które kupuje w sklepie 6zł/kg), ale i tak wiele sklepowych jest dużo droższych a tu jest DOKŁADNIE to co się chce . Bomba pomysł, mam nadzieję, że to się utrzyma, to może mężowi na urodziny zamówię musli z gumiżelkami, czekoladą truskawkową i krówkami
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-19, 21:18   #21
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

DZIEŃ 7

Dziś nie miałam kiedy załadować Dzień zleciał bardzo szybko, ale też bardzo miło!!!

Aktywność fizyczna:

Była piękna pogoda, więc pomyłam okna i większość dnia spędziłam z synkiem na dworze, zaliczyliśmy też bardzo długi spacer. Mały też się nieźle zmęczył chyba, bo już nie pamiętam kiedy ostatnio mi w wózku zasnął . Wieczorem z kolei poszłam na ostatni przed świętami aerobik . Dała popalić nam instruktorka... nie powiem .

Picie/jedzenie:

No niestety, dziś porażka na całego. Większość dnia nie było mnie w domu, a jak przyszłam to okazało się że na obiad znów pulpety z mięsa mielonego (kupnego) ... nie lubię. Więc mięsa prawie nie tknęłam. Efektem tego jest znów zbyt niski poziom dostarczonego białka i spożycie kaloryczne na poziomie ok 1100kcal . Jak mąż dostanie wypłatę to mu każę najazd na jakąś fermę kurczaków zrobić .
Wypite 2L wody ... standardowo...
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-20, 10:35   #22
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

No faktycznie z tym jedzeniem niekoniecznie wyszło, ale za to miałaś bardzo dużo ruchu na świeżym powietrzu, co powinno dać efekty.
Pogoda coraz lepsza, więc będzie dużo możliwości spędzenia czasu na dworze.

Myślałaś może, żeby wziąć młodego na basen?
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-20, 20:30   #23
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Tak, myślałam o tym, ale ze względu na finanse takie wypady byłyby bardzo sporadyczne. Za 3 dni Misiek skończy 1 roczek, więc myślałam go zabrać na basen zaraz po świętach - w ramach prezentu....

A przy okazji: Dzień 8 w wielkim skrócie
2L wody, 1500kcal (białko standard, dziś był makaron z twarogiem na obiad.... ;/), cały dzień w ruchu.
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-26, 20:52   #24
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Ufff...
Wreszcie zakończył się ten szalony okres
Akurat tak się złożyło że w sobotę wielkanocną synek kończył 1 roczek! Także cały weekend (długi weekend) był zakręcony .

Co do diety. Nie miewam w zwyczaju pościć w święta, więc raczej pozwalałam sobie na wszystko... tylko nie w takich ilościach na jakie miałam ochotę . Ile kcal średnio w ciągu doby zjadłam? A któż to wie? Nawet nie wiem za bardzo jak to policzyć. Bo jak policzyć ile kcal miała sałatka np? Rozpatrzyć co w niej było, obliczyć proporcje poszczególnych składników, potem ją zważyć, a potem ..... (...) Nie, nie, nie Bez przesady! Następne święta dopiero w grudniu, więc nie ma co żałować!

Dziś lecimy dalej z dietą. Tak. Dalej. Nie zaczynam od nowa! Nie poddałam się. Nie porzuciłam planów! Po prostu były święta!
A zatem:

Dzień 9

2L wody + 1650kcal + aerobik i długi spacer

Przez parę następnych dni jest szansa, że się coś z białkiem poprawi. Moja mama zrobiła pyszny domowy pasztet... tylko nie wiem jak jego kcal obliczyć. Ona też jest na diecie, więc zakładam, że raczej unikała skrajne kalorycznych produktów do wyboru pasztetu .. zapytam ją jutro
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg l.jpg (104,7 KB, 13 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Untitled-1.jpg (110,5 KB, 8 załadowań)
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-27, 11:07   #25
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Zapytaj koniecznie mamy co z tym pasztetem, bo z tego co wiem, to pasztet jest chyba najbardziej kalorycznym dodatkiem do chleba poza roladą z boczku. Jestem bardzo ciekawa, czy mamie udało się jakoś z tego wybrnąć

Synalowi widać bardzo smakował torcik- dobrze, że takie szkraby nie muszą dietować
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-27, 16:16   #26
marysia1189
Raczkowanie
 
Avatar marysia1189
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 294
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Twój Synek ponad miesiąc starszy od mojego Mój 27 maja roczek skończy Nie chodzi jeszcze, czasami sam bez podparcie staje, ale też się boi

Widzę, że wytrwałaś do końca konkursu i powiem szczerze, że całkiem fajnie Ci to wyszło.

To ważne żeby ktoś pokazał, że młode mamy też mogą i co więcej powinny o siebie zadbać. Że do tego nie potrzeba ani wiele czasu, ani wiele pieniędzy, tylko odrobiny własnych chęci

Trzymam kciuki za Twoją pracę
__________________
15.10.2011 - (-24kg)

15.02.2012 - (+4kg)

od kwietnia cd. Jeszcze "tylko" 19kg damy radę
marysia1189 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-27, 20:39   #27
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Prawdę mówiąc, to nawet nie wiem do kiedy ten konkurs, bo zupełnie na nic w związku z tym konkursem nie liczę. Jest tu cała masa świetnych wątków, pełnych mądrości i ciekawych informacji. Mój jest zwyczajny, prosty i bez bajerów, ale ja to robię dla siebie... nie dla konkursu

Dziś byłam z synkiem u przyjaciółki, mieliśmy z Miśkiem niezły spacerek, bo chodniki nierówne jak fale Dunaju, więc walka z wózkiem była przednia. To trasa naszej małej eskapady:
Untitled-1.jpg
W sumie w obie strony nie wyszło może i dużo bo tylko jakieś 8km, ale umordowałam się jakby to było z 12 Mały szczęśliwy. Cały dzień spędził na świeżym (w porównaniu do tego na naszym osiedlu) powietrzu. Pierwszy raz widział kury i koguta! Hasał wśród kwiatków. Zakochał się w ogrodowym wiatraczku. Mamy trochę zdjęć z dzisiejszego dnia.... ale nie oglądało mi się ich dobrze . Mały jest... dla mnie... najcudowniejszym dzieckiem na świecie, jest kochany, wspaniały i śliczny! Na zdjęciach też! Ale na zdjęciach jest też jego mama.... która wstydzi się tego jak wygląda . Wstyd mi za to jak wyglądam. Za mało zadbana, z nadwagą trochę flejtuchowata... nie chcę, żeby synek się wstydził kiedyś swojej mamy .....
DSC01653.jpg DSC01779.jpg
Marzę o tym, żeby być sexowną mamuśką!!! Żeby być elegancką kobietą (niekoniecznie z wagą idealną), zadbaną i znającą swoją wartość ... wiem, że idę w dobrym kierunku, ale i tak... długa droga jeszcze przede mną. Uda się.... Na pewno!
DSC01545.jpg


(...)
Eh. Ubrań żadnych nie mam. Chodzę w ciążowych, lub takich już dobrze leciwych, które nosiłam jakieś 5 lat temu, zanim schudłam. Mam dużo ładnych ubrań, ale w rozmiarze 38-40. Teraz jest jakieś 44 +/-. Moja przyjaciółka, też ma podobny rozmiar do mojego. Ona jednak potrafi się ubrać. Ma szafę pełną ubrań dopasowanych do swojej sylwetki i wygląda super! Ja... dalej nie mogę się pogodzić z moim wyglądem. Chciałabym przynajmniej pozbyć się nadwagi i trzymać zdrową wagę. Dlatego ilekroć mąż chce mi kupić nowego ciucha to opieram się jak mogę tłumacząc, że przecież jestem na diecie, zaraz schudnę i to co mi teraz kupi będzie leżeć nieużywane w szafie, a kasy nam zawsze brakuje, więc szkoda ją w błoto wyrzucać.... (...) Niby racja nie? Ale już tak powtarzam... i powtarzam ........... i dalej chodzę jak flejtuch w tych samych ciuchach. Tym razem musi być inaczej! Mam nadzieję, że dalej będę mogła tu pisać mimo zakończonego konkursu ..... to mnie dodatkowo motywuje.

Natomiast co do dzisiejszego dnia ..... dobra wiejska gościnność zaprzepaściła dietę Za to ruchu było co niemiara i cała masa pozytywnych emocji. Jutro jadę więc dalej z nową dawką sił!

Edytowane przez Izumi
Czas edycji: 2011-04-27 o 20:41
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-27, 20:53   #28
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Zapytaj koniecznie mamy co z tym pasztetem, bo z tego co wiem, to pasztet jest chyba najbardziej kalorycznym dodatkiem do chleba poza roladą z boczku. Jestem bardzo ciekawa, czy mamie udało się jakoś z tego wybrnąć

Synalowi widać bardzo smakował torcik- dobrze, że takie szkraby nie muszą dietować
Kurde, no i wyleciało mi z głowy przez tą wycieczkę! Psia kość! Wiem na pewno, że mama nie dawała oleju, ani podrobów. Na pewno za to dała mięso (szok prawa ? Misko w pasztecie... ), musztardę, bułkę moczoną i masło .... . Ale ile, jak i co prócz tego to dalej jest zagadką Jutro! ZAPYTAM JUTRO! ... o ile nie zapomnę hihi

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Cytat:
Napisane przez marysia1189 Pokaż wiadomość
Twój Synek ponad miesiąc starszy od mojego Mój 27 maja roczek skończy Nie chodzi jeszcze, czasami sam bez podparcie staje, ale też się boi
Widzę, że wytrwałaś do końca konkursu i powiem szczerze, że całkiem fajnie Ci to wyszło.
To ważne żeby ktoś pokazał, że młode mamy też mogą i co więcej powinny o siebie zadbać. Że do tego nie potrzeba ani wiele czasu, ani wiele pieniędzy, tylko odrobiny własnych chęci
Trzymam kciuki za Twoją pracę
Dzięki za miłe słowa.
Co do synka to zupełnie się nie martw! Asekurant mały tak jak i mój Mój zaczął wstawać koło 8 miesiąca. Stał już pewnie na nóżkach (oczywiście z podparciem) koło 9-10go. Ale raczkować też gdzieś dopiero wtedy dopiero zaczął. Wcześniej widać było, że się bał. Wszyscy nawet się śmiali, że pominie etap raczkowania. Ale przyszedł taki dzień, że nagle, na dywanie, w pewnej odległości od niego pojawiła się za✂✂✂iaszcza zabawka!!! Trzeba się był jakoś do niej dostać! Przy meblach jeszcze wtedy nie chodził, więc poszedł na żywią i w 5min nauczył się raczkować tak jakby robił to od dawna! Z chodzeniem (oczywiście trzymając się kogoś za ręce) też tak było. Najpierw stał. Kilka chwiejnych kroków, a potem jak poszedł w długą, to ciężko było za nim nadążyć . Z Twoim też tak zapewne będzie! Jak już się odważy, to potem będziesz żałowała, że jednak nie siedzi dalej grzecznie w miejscu Także spokojnie! Btw. Rzuć jakieś wasze zdjęcie ... proszę To w avatarku takie malutkie...
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-28, 08:47   #29
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Wiem już jak z tym pasztetem. Mama wybrnęła średnio .
Z obliczeń wyszło mi że w 100g jej pasztetu znajduje się 10,9g Białka, 28g tłuszczu, 5g węglowodanów, czyli na 100g przypada ok 311kcal. ... Sporo. A białka nie tak dużo jak się spodziewałam. Trudno. Mąż będzie jadł
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-28, 11:20   #30
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Nie masz co się wstydzić siebie na zdjęciach... każda z kobiet inaczej przechodzi ciążę i później różnie wychodzi z gubieniem pociążowych kilogramów.
Najważniejsze, że nie uznałaś, że to wina ciąży i nie osiadłaś na laurach godząc się z faktem, że na ołtarzu macierzyństwa złożyłaś swoją figurę!

Chęć zmiany zawsze jest godna podziwu, szczególnie jak próbę podejmuje młoda mama, która bądź co bądź do najbardziej wypoczętych nie należy.

A mały się Ciebie wstydzić nie będzie, jesteś jego mamą i zawsze będziesz dla niego najpiękniejsza
Oczywiście mogłabyś pójść na łatwiznę, zdobyć receptę na tabletki odchudzające i efekt mieć już w pierwszym miesiącu, ale przecież nie chodzi o chudnięcie za wszelką cenę, tylko o to, żeby zdrowo wyglądać i dobrze się czuć.
Trzymam kciukasy

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Niestety, ale tak właśnie mi się wydawało, że nie da rady zrobić dietetycznego pasztetu...

Co do białka... mam tu taki artykuł, może Ci się przyda: http://www.poradnikzdrowie.pl/odchud...ako_33880.html
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora  
 

Nowe wątki na forum Konkurs Rossmann - Szał Ciał


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:38.