Problem z jego przeszłością

[nawetniezezdystansem]

Cześć. Założyłam konto, bo nie mam z kim o tym porozmawiać. Ja mam 27 lat, on prawie 29, jesteśmy razem od 8 miesięcy. Każde z nas ma swoją przeszłość seksualną. Ja co prawda byłam w dłuższych związkach, on raczej w kilkumiesięcznych relacjach. Wiedziałam, że miał ok. 10 partnerek. Dość późno zaczął współżycie i ta liczba wydała mi się duża biorąc pod uwagę okres, w którym współżyje, jednak dla mnie przeszłość nie miała znaczenia, ja także miałam kilku partnerów seksualnych.



Ale powstał problem.


Przez kilka miesięcy naszego związku umawiał się z pewną dziewczyną na wspólny sport. Mówił, że to tylko koleżanka. Z czasem okazało się, że z nią sypiał gdy już się znaliśmy (na początku naszej znajomości), a także przedtem (w zeszłym roku). Tak więc jest to jedna z jego partnerek seksualnych. Nigdy z nią nie był w związku, tylko się spotykali.


Nasz seks wyglądał w ten sposób, że nie było gry wstępnej. Partner mnie nawet nie dotykał, nie zdejmował stanika. Po prostu penetracja. Od dłuższego czasu sygnalizowałam ten problem, jednak bezskutecznie.


Ostatnio podczas rozmowy okazało się, że kilku dziewczynom (przypadkowym, z którymi nie był w związku) robił minetki. Między innymi tej dziewczynie, z którą spotykał się będąc ze mną.



Dla mnie biorąc pod uwagę całokształt sytuacji to ogromny cios- czyli to, że mnie nawet nie dotyka oraz to, że jednak okłamywał mnie odnośnie tej dziewczyny, bo o tym, że spotykali się na sport, dowiedziałam się po fakcie i to konkretnie jej, o której mówił, że jest bez znaczenia za przeproszeniem wsadził głowę między nogi :/ .

Czuję się gorsza od tych osób. Mówi mi, że jestem najważniejsza, a czuję się mniej atrakcyjna. Czuję się beznadziejnie i brzydzę się go Strasznie osobiście to odbieram.



Nie sądziłam, że w tym wieku będę miała takie problemy

[edan84]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Cześć. Założyłam konto, bo nie mam z kim o tym porozmawiać. Ja mam 27 lat, on prawie 29, jesteśmy razem od 8 miesięcy. Każde z nas ma swoją przeszłość seksualną. Ja co prawda byłam w dłuższych związkach, on raczej w kilkumiesięcznych relacjach. Wiedziałam, że miał ok. 10 partnerek. Dość późno zaczął współżycie i ta liczba wydała mi się duża biorąc pod uwagę okres, w którym współżyje, jednak dla mnie przeszłość nie miała znaczenia, ja także miałam kilku partnerów seksualnych.



Ale powstał problem.


Przez kilka miesięcy naszego związku umawiał się z pewną dziewczyną na wspólny sport. Mówił, że to tylko koleżanka. Z czasem okazało się, że z nią sypiał gdy już się znaliśmy (na początku naszej znajomości), a także przedtem (w zeszłym roku). Tak więc jest to jedna z jego partnerek seksualnych. Nigdy z nią nie był w związku, tylko się spotykali.


Nasz seks wyglądał w ten sposób, że nie było gry wstępnej. Partner mnie nawet nie dotykał, nie zdejmował stanika. Po prostu penetracja. Od dłuższego czasu sygnalizowałam ten problem, jednak bezskutecznie.


Ostatnio podczas rozmowy okazało się, że kilku dziewczynom (przypadkowym, z którymi nie był w związku) robił minetki. Między innymi tej dziewczynie, z którą spotykał się będąc ze mną.



Dla mnie biorąc pod uwagę całokształt sytuacji to ogromny cios- czyli to, że mnie nawet nie dotyka oraz to, że jednak okłamywał mnie odnośnie tej dziewczyny, bo o tym, że spotykali się na sport, dowiedziałam się po fakcie i to konkretnie jej, o której mówił, że jest bez znaczenia za przeproszeniem wsadził głowę między nogi :/ .

Czuję się gorsza od tych osób. Mówi mi, że jestem najważniejsza, a czuję się mniej atrakcyjna. Czuję się beznadziejnie i brzydzę się go Strasznie osobiście to odbieram.



Nie sądziłam, że w tym wieku będę miała takie problemy

Ja tu widzę 2 rozłączne problemy. Jeden po Twojej stronie i jeden po jego.

Jego: mimo wielokrotnego sygnalizowania mu Twoich potrzeb, on ma je w pupie. Czy naprawdę chcesz się ciągle frustrować i nie być w pełni zaspokojona bo on z jakiś względów nie uznaje gry wstępnej?
Pytałaś czemu nie chce? Jeśli mówił że się poprawi a nic takiego nie miało miejsca to winnas wyciągnąć konsekwencje. Lub poszukać kogoś innego kto będzie uwzględniał Twoje potrzeby.

Twoja: nie powinno Cię w ogóle obchodzić co on robił i z kim robił zanim zaczął być z Tobą w związku. Jeśli Ci mówi jego jakaś FF co z nim robiła to wiesz już że nie jest to zbyt dyskretna osoba i świadczy to tylko o niej i o specyficznym guście Twojego faceta do takich pań. Pozostaje Ci tylko wzruszyć ramionami na takie opowieści lub zasygnalizować że Cię nie interesują bo to ich intymne sprawy, a nie Twoje. A jak chce o tym opowiadać to nie Tobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Mnie by się nie chciało walczyć o związek który się ledwo zaczął z facetem, który jest beznadziejny w łóżku, którego się brzydzę i nie czuję się w pełni akceptowana.

[nawetniezezdystansem]

Napisane przez edan84

Ja tu widzę 2 rozłączne problemy. Jeden po Twojej stronie i jeden po jego.

Jego: mimo wielokrotnego sygnalizowania mu Twoich potrzeb, on ma je w pupie. Czy naprawdę chcesz się ciągle frustrować i nie być w pełni zaspokojona bo on z jakiś względów nie uznaje gry wstępnej?
Pytałaś czemu nie chce? Jeśli mówił że się poprawi a nic takiego nie miało miejsca to winnas wyciągnąć konsekwencje. Lub poszukać kogoś innego kto będzie uwzględniał Twoje potrzeby.

Twoja: nie powinno Cię w ogóle obchodzić co on robił i z kim robił zanim zaczął być z Tobą w związku. Jeśli Ci mówi jego jakaś FF co z nim robiła to wiesz już że nie jest to zbyt dyskretna osoba i świadczy to tylko o niej i o specyficznym guście Twojego faceta do takich pań. Pozostaje Ci tylko wzruszyć ramionami na takie opowieści lub zasygnalizować że Cię nie interesują bo to ich intymne sprawy, a nie Twoje. A jak chce o tym opowiadać to nie Tobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pytałam go: dlaczego?
On nie wie. On twierdzi, że mamy udane życie seksualne, dlatego nie było gry wstępnej. A to, że mu sygnalizowałam, to on nie zdawał sobie sprawy, że to ważne dla mnie. I właściwie nie wiedział, że ja to lubię, bo nigdy nie pytał.

Ale tych poprzednich też nie pytał, a jakoś nie miał oporów, by im to zrobić.


Tak, masz rację, że tu są problemy z obu stron. I mam gdzieś jego przeszłość. Ja po prostu odbieram to osobiście bardzo. Że mnie (rzekomo najważniejszą) nawet nie dotykał, nawet nie zdejmował stanika, z innymi, przypadkowymi nie miał oporów Czuję się gorsza i się go brzydzę

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Mnie by się nie chciało walczyć o związek który się ledwo zaczął z facetem, który jest beznadziejny w łóżku, którego się brzydzę i nie czuję się w pełni akceptowana.

Nie jest beznadziejny w łóżku. Brakowało mi dotykania, pieszczot. Z każdym poprzednim facetem nie było tego problemu .



Bolała mnie kwestia kłamstwa. Gdy wyszło na jaw, że to nie koleżanka, a ktoś z kim sypiał. A jeszcze teraz, że jednak robił jej minetkę. A mnie nie dotyka.

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Nie jest beznadziejny w łóżku. Brakowało mi dotykania, pieszczot. Z każdym poprzednim facetem nie było tego problemu .



Bolała mnie kwestia kłamstwa. Gdy wyszło na jaw, że to nie koleżanka, a ktoś z kim sypiał. A jeszcze teraz, że jednak robił jej minetkę. A mnie nie dotyka.

Dla mnie w dalszym ciągu brzmi jakby był beznadziejny. Mieć wzwód i penetrować, to i zwierzęta potrafią.

Tym bardziej, że mu niejednokrotnie sygnalizowałaś problem z czym on nic nie zrobił.

[NocnaWiedma]

Seks to dużo, dużo więcej niż penetracja. I znacznie więcej niż minetka. I powiedziałabym, że masz po prostu dramatycznie kiepskiego kochanka, jałowy seks; a w dodatku czujesz się oszukana. Problemem nie jest to, że on tą przeszłość ma tylko to, że ta przeszłość wchodzi w waszą teraźniejszość, a partner ma w Twoje samopoczucie oraz potrzeby i gdy je sygnalizujesz nic nie robi by stać sięgają lepszym partnerem i kochankiem. Szkoda życia na kogoś kogo nie interesuje by było Ci z nim dobrze, a wręcz sprawia, że czujesz się dużo gorzej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vanir410]

Jak dla mnie zbyt dużo wątpliwości na początku relacji.
Nie chciałabym być z facetem, który widuje się z dziewczyną, z którą kiedyś sypiał i który zapomina o grze wstępnej ( a nie od dzisiaj wiadomo, że dla wielu kobiet to istotna sprawa).

[edan84]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Pytałam go: dlaczego?
On nie wie. On twierdzi, że mamy udane życie seksualne, dlatego nie było gry wstępnej. A to, że mu sygnalizowałam, to on nie zdawał sobie sprawy, że to ważne dla mnie. I właściwie nie wiedział, że ja to lubię, bo nigdy nie pytał.

Ale tych poprzednich też nie pytał, a jakoś nie miał oporów, by im to zrobić.


Tak, masz rację, że tu są problemy z obu stron. I mam gdzieś jego przeszłość. Ja po prostu odbieram to osobiście bardzo. Że mnie (rzekomo najważniejszą) nawet nie dotykał, nawet nie zdejmował stanika, z innymi, przypadkowymi nie miał oporów Czuję się gorsza i się go brzydzę

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------




Nie jest beznadziejny w łóżku. Brakowało mi dotykania, pieszczot. Z każdym poprzednim facetem nie było tego problemu .



Bolała mnie kwestia kłamstwa. Gdy wyszło na jaw, że to nie koleżanka, a ktoś z kim sypiał. A jeszcze teraz, że jednak robił jej minetkę. A mnie nie dotyka.

No ej. Ale w poczet udanego życia seksualnego wlicza się GLOWNIE umiejętność odpowiedniego dotykania partnerki. A ten facet tego nie potrafi. Więc co by musiał robić aby nie być beznadziejnym w łóżku?
Chyba być tylko jeszcze impotentem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lachezis]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Pytałam go: dlaczego?
On nie wie. On twierdzi, że mamy udane życie seksualne, dlatego nie było gry wstępnej. A to, że mu sygnalizowałam, to on nie zdawał sobie sprawy, że to ważne dla mnie. I właściwie nie wiedział, że ja to lubię, bo nigdy nie pytał.

Ale tych poprzednich też nie pytał, a jakoś nie miał oporów, by im to zrobić.


Tak, masz rację, że tu są problemy z obu stron. I mam gdzieś jego przeszłość. Ja po prostu odbieram to osobiście bardzo. Że mnie (rzekomo najważniejszą) nawet nie dotykał, nawet nie zdejmował stanika, z innymi, przypadkowymi nie miał oporów Czuję się gorsza i się go brzydzę

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------




Nie jest beznadziejny w łóżku. Brakowało mi dotykania, pieszczot. Z każdym poprzednim facetem nie było tego problemu .



Bolała mnie kwestia kłamstwa. Gdy wyszło na jaw, że to nie koleżanka, a ktoś z kim sypiał. A jeszcze teraz, że jednak robił jej minetkę. A mnie nie dotyka.

Chcesz być w związku, w którym facet sprowadza Cię tylko do dziury? Egoistyczny typ. Weź się wymiksuj, bo się tylko zamęczysz. I nie porównuj się do innych kobiet, to nie jest ważne, ważne jest to, że facet ma w nosie Twoje potrzeby seksualne mimo że je zasygnalizowałaś.

[linaya]

Jest egoistą łóżkowym, zupełnie nie dba o Twoje potrzeby, mimo Twoich próśb i rozmów.

Napisane przez nawetniezezdystansem

Pytałam go: dlaczego?
On nie wie. On twierdzi, że mamy udane życie seksualne, dlatego nie było gry wstępnej. A to, że mu sygnalizowałam, to on nie zdawał sobie sprawy, że to ważne dla mnie. I właściwie nie wiedział, że ja to lubię, bo nigdy nie pytał.

I co, czy po tych rozmowach coś się zmieniło? Gdy dotarło dla niego, że to dla Ciebie ważne, zaczął stosować grę wstępną?
Jeśli nie, to burak pastewny. Szkoda na niego czasu.

Napisane przez nawetniezezdystansem

Czuję się gorsza i się go brzydzę

Z samego tylko takiego powodu powinnaś się z nim rozstać. Nie wyobrażam sobie związku, seksu z kimś, kto mnie brzydzi.

[nawetniezezdystansem]

Napisane przez linaya

Jest egoistą łóżkowym, zupełnie nie dba o Twoje potrzeby, mimo Twoich próśb i rozmów.





I co, czy po tych rozmowach coś się zmieniło? Gdy dotarło dla niego, że to dla Ciebie ważne, zaczął stosować grę wstępną?
Jeśli nie, to burak pastewny. Szkoda na niego czasu.





Z samego tylko takiego powodu powinnaś się z nim rozstać. Nie wyobrażam sobie związku, seksu z kimś, kto mnie brzydzi.

Wcześniej nie, a sygnalizowałam to jakoś od września. Od tygodnia, gdy wyszła na jaw spraw z "minetkami" zaczął mnie dotykać. Jednak po dotykaniu mnie trzymał palce w ten sposób jakby trzymał przedtem coś obrzydliwego. Wczoraj juz nie wytrzymałam i wybuchłam ponownie. Pytałam dlaczego. On nie wie, bo myślał, że mamy udane życie seksualne i nie wiedział, że to dla mnie ważne, nie wiedział czy lubię. Rzeczywiście sam seks jest w porządku, ale mu powiedziałam, że jego tłumaczenie jest nielogiczne, bo jakoś tamtych nie pytał czy lubią, tylko im to robił, a mi nawet nie zdejmował stanika i w czym one były lepsze? Powiedział, że jestem najlepsza.



Dbam o higienę, kąpię się przed każdym stosunkiem. Każdy mój były partner nie miał z niczym problemu.


Czuję się gorsza od tych poprzednich, że mimo, że były przelotne, nie miał z nimi żadnego oporu. Stąd moje obrzydzenie do niego. Czuję się źle z tym wszystkim.

[wlosomaniaczkaaa]

A jak z seksem oralnym w jego stronę? Lubi? Dopomina się?

[Vanir410]

Z nim musi być poważnie coś nie tak, że nawet nie interesują go w jakikolwiek sposób Twoje piersi.

[nawetniezezdystansem]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

A jak z seksem oralnym w jego stronę? Lubi? Dopomina się?

Lubi, ja też lubię. Jestem też stroną inicjującą. Uprawiam z nim seks oralny w jego stronę. Nie mam problemu z samym seksem oralnym - żeby nie było.

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Napisane przez Vanir410

Z nim musi być poważnie coś nie tak, że nawet nie interesują go w jakikolwiek sposób Twoje piersi.

Czasami je dotyka przez stanik, albo odchyla stanik i je dotyka lub całuje. Ale generalnie seks w staniku, co zdarzyło mi się po raz pierwszy, z innymi partnerami tak nie było. Zresztą każde z nas rozbiera się samodzielnie, on zdejmuje mi tylko majtki ale stanik zostawia.
Zawsze mówi, że ładnie pachnę, jestem seksowna, mam seksowną bieliznę. Nie rozumiem tego naprawdę.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

A po co go wypytujesz (wypytywalas )o szczegoly jego życia seksualnego?
Po co ci takie informacje?
Poza tym skoro jest taki beznadziejny z Tobą w łóżku to pewnie taki sam był z innymi może być że nawet kłamie żeby wygadać na sex machinę A naprawdę jest beznadziejnym kochankiem

[nawetniezezdystansem]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87427709]A po co go wypytujesz (wypytywalas )o szczegoly jego życia seksualnego?
Po co ci takie informacje?
Poza tym skoro jest taki beznadziejny z Tobą w łóżku to pewnie taki sam był z innymi może być że nawet kłamie żeby wygadać na sex machinę A naprawdę jest beznadziejnym kochankiem[/QUOTE]


Bo zaczeło mnie frustrować to, że mnie nie dotyka. Zaczełąm pytać jak było z innymi.

Zresztą to on wcześniej mówił, w jakich pozycjach uprawiał seks, czy że jego ex zakładały pończochy. Ja o to nigdy nie wypytywałam , bo dla mnie słuchanie o tym nie należy do przyjemnych.


Nie kłamie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Bo zaczeło mnie frustrować to, że mnie nie dotyka. Zaczełąm pytać jak było z innymi.

Zresztą to on wcześniej mówił, w jakich pozycjach uprawiał seks, czy że jego ex zakładały pończochy. Ja o to nigdy nie wypytywałam , bo dla mnie słuchanie o tym nie należy do przyjemnych.


Nie kłamie.

Skąd wiesz że nie kłamie
Beznadziejny Typ

[nawetniezezdystansem]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87427717]Skąd wiesz że nie kłamie
Beznadziejny Typ[/QUOTE]


Bo gdyby chciał, żebym nie była zła, to by powiedział, że tego nie robił z innymi. On mi powiedział, że jedna np. sama tego chciała, a tej, z którą się spotykał będąc ze mną zrobił sam z siebie.

Wiem, że nie kłamie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Vanir410

Jak dla mnie zbyt dużo wątpliwości na początku relacji.
Nie chciałabym być z facetem, który widuje się z dziewczyną, z którą kiedyś sypiał i który zapomina o grze wstępnej ( a nie od dzisiaj wiadomo, że dla wielu kobiet to istotna sprawa).

Jak wyżej.

Przecież ten gość to z opisu jakaś beznadzieja.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Bajkopisarz

[NocnaWiedma]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Bo zaczeło mnie frustrować to, że mnie nie dotyka. Zaczełąm pytać jak było z innymi.

Zresztą to on wcześniej mówił, w jakich pozycjach uprawiał seks, czy że jego ex zakładały pończochy. Ja o to nigdy nie wypytywałam , bo dla mnie słuchanie o tym nie należy do przyjemnych.


Nie kłamie.

Może i eks zakładały pończochy, ale zapewne kiepskim kochankiem nie jest od dziś...
Można nie robić czegoś co się robiło z kimś innym, ale za to wprowadzać w tym seksie inne, nowe elementy.
A tu jest tylko sucha penetracja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nawetniezezdystansem]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87427727]Bajkopisarz[/QUOTE]


Nie sądzę, żeby kłamał w tej kwestii. Po co? Jestem przekonana, że nie kłamie.
Miał 10 partnerek. Poznanych głównie na badoo.

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez NocnaWiedma

Może i eks zakładały pończochy, ale zapewne kiepskim kochankiem nie jest od dziś...
Można nie robić czegoś co się robiło z kimś innym, ale za to wprowadzać w tym seksie inne, nowe elementy.
A tu jest tylko sucha penetracja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie też prosił o pończochy. I ja także je zakładałam. Do momentu, gdy nie dowiedziałam się, że robiły to właśnie także jego ex. Z którymi spotykał się miesiąc/dwa.


Mnie to wszystko przerasta. Nigdy nie miałam problemu z przeszłością żadnego faceta. Nigdy nie zaprzątało to mojej głowy. Nie zastanawiałam się, nie rozważałam. Seks z każdym był różny,z jednym lepszy, z innym gorszy. Ale nie było takiej kuriozalnej sytuacji. Nigdy nie czułam sie gorsza od kogoś innego.




Ważne jest to, że oprócz tego wszystkiego, nie mamy zadnych konfliktów, spędzamy razem mnóstwo czasu, zależy nam sobie Cięzko jest ot tak zrezygnować z tego.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez nawetniezezdystansem

(...)
Mnie to wszystko przerasta. Nigdy nie miałam problemu z przeszłością żadnego faceta. Nigdy nie zaprzątało to mojej głowy. Nie zastanawiałam się, nie rozważałam. Seks z każdym był różny,z jednym lepszy, z innym gorszy. Ale nie było takiej kuriozalnej sytuacji. Nigdy nie czułam sie gorsza od kogoś innego.

Ale skąd ta desperacja, aby z nim być, skoro tyle rzeczy się nie zgadza i tak mocno zgrzyta? No żeby Sylwestra jeszcze mieć z kimś spędzić? Ty z tych, które uważają, że skoro się coś rozpoczęło, to trzeba to potem latami ciągnąć i "naprawiać"?

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Lubi, ja też lubię. Jestem też stroną inicjującą. Uprawiam z nim seks oralny w jego stronę. Nie mam problemu z samym seksem oralnym - żeby nie było.

Aha, czyli wie co dobre, tylko głupa pali. Myślałam, że on może taki powściągliwy w łóżku w dwie strony.

Jesteś pewna, że Wy związek tworzycie? Bo to trochę brzmi jakby Ciebie wykorzystywał. Mieszkacie razem? Macie plany na przyszłość?

Jeszcze te wspominki o eksach, fuj...

[Vanir410]

Bo jednak jest różnica, gdy facet niezbyt umie sprawić Ci przyjemność, ale się stara i chce nauczyć, a co innego, gdy ma wszystko w czterech literach.

[nawetniezezdystansem]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ale skąd ta desperacja, aby z nim być, skoro tyle rzeczy się nie zgadza i tak mocno zgrzyta? No żeby Sylwestra jeszcze mieć z kimś spędzić? Ty z tych, które uważają, że skoro się coś rozpoczęło, to trzeba to potem latami ciągnąć i "naprawiać"?

Wyedytowałam poprzednią odpowiedź. Oprócz tego, nie mamy żadnych powodów do kłótni. Nasze kłótnie oscylowały wokół:
- okłamywania mnie w sprawie spotykania się z tą dziewczyną
- teraz odnośnie seksu oralnego i z innymi i że czuję się gorsza.


Poza tym dogadujemy się świetnie, spędzamy mnóstwo czasu razem, robimy razem wiele rzeczy. Zależy nam na sobie i nie jest mi łatwo z tego zrezygnować.

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Aha, czyli wie co dobre, tylko głupa pali. Myślałam, że on może taki powściągliwy w łóżku w dwie strony.

Jesteś pewna, że Wy związek tworzycie? Bo to trochę brzmi jakby Ciebie wykorzystywał. Mieszkacie razem? Macie plany na przyszłość?

Jeszcze te wspominki o eksach, fuj...

Nie, nie jest powściągliwy właśnie. Wręcz wydaje mi się, że lubi dominację itd. Ma problem z dotykaniem mnie ewidentnie. Nawet jak mnie dotknął to oscentacyjnie później trzymał palce, jakby miał coś obrzydliwego... Pierwszy raz widzę coś takiego



Nie mieszkamy razem . Powoli rozmawiamy o wspólnym zamieszkaniu.

[NocnaWiedma]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Nie sądzę, żeby kłamał w tej kwestii. Po co? Jestem przekonana, że nie kłamie.
Miał 10 partnerek. Poznanych głównie na badoo.[COLOR=Silver]





Ważne jest to, że oprócz tego wszystkiego, nie mamy zadnych konfliktów, spędzamy razem mnóstwo czasu, zależy nam sobie Cięzko jest ot tak zrezygnować z tego.

Macie konflity - o mierny seks, o seksualna frustrację. Naprawdę szkoda rezygnować to z tego czego z nim nie masz - mogłabyś mieć i zależy nam, miło spędzamy czas i świetny pełen pieszczot i zainteresowania sobą seks.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Bo zaczeło mnie frustrować to, że mnie nie dotyka. Zaczełąm pytać jak było z innymi.

Zresztą to on wcześniej mówił, w jakich pozycjach uprawiał seks, czy że jego ex zakładały pończochy. Ja o to nigdy nie wypytywałam , bo dla mnie słuchanie o tym nie należy do przyjemnych.


Nie kłamie.

Jeżu.

Co za człowiek-porazka.

Nie dość że beznadziejny w łóżku, nie ma zamiaru się uczyć jak robić dobrze kobiecie, to jeszcze burak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Wyjątkowo obleśny typ.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

gosciu z opisu jest do niczego kochankiem to po 1.
po drugie on w ogole nie slucha co ty do niego mowisz- to bardzo zle wrozy na przyszlosc. nie bedzie dobrego zwiazku z chlopakiem ktory nie pyta tylko ZAKLADA ZE WIE.

[nawetniezezdystansem]

Właśnie on nie jest "beznadziejny". On jest naprawdę fajnym facetem, z którym super spędzam czas. Daleko mi od "bronienia misiaczka", stwierdzam fakty.
Są jednak kwestie, które są dla mnie ciosem i nie radzę sobie.