Blagam pomozcie mi z tym balaganem na glowie :(

[kosmata kicia]

Witam was i blagam o pomoc.Moze zaczne tak..W zeszlym roku sciagnelam kolor.Mialam ciemny szatyn a mam z natury ciemny blond mysi wiec odrosty byly widoczne wiec czeste farbowanie bylo nie uniknione.Fryzjerka mi go sciagnela i polozyla farbe,ktora zeszla po kilku myciach i chodzilam ruda jakis czas.Pozniej zaczelam sama cudowac z rozjasniaczem.W maju poszlam do fryzjera by to ogarnac i fajnie mi pofarbowala itd i po kilku zmyciach bylo po farbie.Zostal tylko rudawy kolor polaczony z zielenia co wygladalo koszmarnie.Pozniej juz kladlam szamponetki bo chce miec swoje naturalne wloski.Odrost juz jest fajny ale ta rudosc...U gory mam az czerwonawe,dol wyglada troche lepiej.Zle sie czuje i mam wrazenie,ze wszyscy na mnie patrza jak na wariata.Kompletnie nie wiem co robic.Czy chodzic w koku i czekac az ten ruuudy mooooze zejdzie chociaz troche czy pofarbowac.Kolor pewnie wyplowieje po kilku zmyciach a wlosy bardziej beda suche i matowe.Czytalam tez o farbowaniu wlosow ale oprocz odrostow.Ale gdzie tu znalezc zblizony kolor do mojego?A jak wyjdzie to pewnie z rudawym odcieniem Jestem zalamana.Moze byl ktos w podobnej sytuacji?

Nizej zamieszczam moje koszmarne wlosy

[kosmata kicia]

Na pierwszym zdjeciu wyszly troche jasniejsze,w rzeczywistosci duzo nie roznia sie od gory.Za to na drugim wyszlo dobrze

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

Narazie nikt mi nie pomogl a ja biedna nie wiem co robic Jedyne co to uzywam szampony bez SLS i uzywam masek i nakladam olej przed umyciem.Pod spodem mam ciemne to jeszcze ok ale te na wierzchu...nie moge nawet chodzic w rozpuszczonych bo siara na maksa.Dodam,ze mam jasna karnacje,zielone oczy i za chiny mi ten kolor nie pasuje...

[evelynaa]

ja na Twoim miejscu bym związywała i czekała aż odrosną. Farbowanie je tylko jeszcze bardziej zniszczy i tak jak mówisz, rudy kolor wyjdzie. Sama mam podobny problem, bo rozjaśniłam kolor i teraz żadna farba się ich nie trzyma. Brąz zszedł po kilku myciach, a blond pojawił się na nowo. Jeśli włosy więcej odrosną nie będzie to tak źle wyglądało.
Ewentualnie mogłabyś wybrać do salonu fryzjerskiego i tam zaczerpnąć porady.

[Shannon_16]

ja na Twoim miejscu bym poszła do fryzjera i zafarbowała włosy na kolor zbliżony do naturalnego

[Veli_anna]

Fakt, włosy są suche, ale kolor nie wygląda tak tragicznie jak opisujesz. Serio, widziało się i miało gorsze. Niektórzy tak chodzą i wmawiają, że to ombre. Ja bym je metodycznie podcinała na końcach i związywała, aż odrosną ci twoje do tego stopnia, że będzie możliwe ścięcie np. na boba. Moim zdaniem kombinowanie z farbowaniem to strata kasy i możliwość kolejnej wpadki, jeśli nie ma się w pobliżu dobrego salonu.

[kosmata kicia]

Tak dokladnie mi tez zadna farba trzymac nie chciala.Czyli farbowanie raczej nie ma sensu.Narazie kupilam sobie szampon z Farmony rumiankowy.Moze troche rozjasni te moje zoltki.Czytalam na wizazu,ze jest dobry.Co do sciecia nie ma mowy bo mam krecone a majac takiego boba musialabym prostowac bo bym wygladala jak szopen.Zostaje mi tylko czekac i podcinac koncowki i nakladac odzywki i olej jak dotychczas

[kosmata kicia]

Napisane przez Veli_anna

Fakt, włosy są suche, ale kolor nie wygląda tak tragicznie jak opisujesz. Serio, widziało się i miało gorsze. Niektórzy tak chodzą i wmawiają, że to ombre. Ja bym je metodycznie podcinała na końcach i związywała, aż odrosną ci twoje do tego stopnia, że będzie możliwe ścięcie np. na boba. Moim zdaniem kombinowanie z farbowaniem to strata kasy i możliwość kolejnej wpadki, jeśli nie ma się w pobliżu dobrego salonu.

A myslalam,ze wygladam strasznie.Niektorzy moze mysla,ze nie stac mnie na farbowanie itd a ja poprostu chce wrocic do naturalnych.Mam krecone wlosy i skret tez nie jest taki jaki byl przedtem.Wiem,ze troche potrwa zanim na calej dlugosci bede miala swoj kolor i beda piekne.Czasami trzeba cierpliwosci i wierze,ze dam rade

[Puline]

ja właśnie wracam do naturalek. z brazy na ciemny/sredni blond. Fryzjerka zafarbowała mi włosy na kolor zbliżony do mojego i uprzedziła, że jeśli zaczną żółknąc - fiolet(szampon, odzywka-ona polecala mi goldwella) a jeśli rudzieć to niebieski(tu polecila mi artego my color reflex- duzo pigmentu bo z rudym trzeba radykalniej).
jestem już 2 miesiące po farbowaniu i używam artego (bo zdarza mi się rudzieć :P ). Mam chłodny kolorek na głowie.
Wszystko jest możliwe Trochę cierpliwości, odpowiednie kosmetyki i wszystko wróci do normy.
Powodzenia w walce o naturalki!

[kosmata kicia]

Napisane przez Puline

ja właśnie wracam do naturalek. z brazy na ciemny/sredni blond. Fryzjerka zafarbowała mi włosy na kolor zbliżony do mojego i uprzedziła, że jeśli zaczną żółknąc - fiolet(szampon, odzywka-ona polecala mi goldwella) a jeśli rudzieć to niebieski(tu polecila mi artego my color reflex- duzo pigmentu bo z rudym trzeba radykalniej).
jestem już 2 miesiące po farbowaniu i używam artego (bo zdarza mi się rudzieć :P ). Mam chłodny kolorek na głowie.
Wszystko jest możliwe Trochę cierpliwości, odpowiednie kosmetyki i wszystko wróci do normy.
Powodzenia w walce o naturalki!

Jak fajnie,ze nie jestem z tym sama A ten artego to jakis szampon?Ja na poczatku to wogole mialam rudo-zielone co wygladalo okropnie.
Zrobilam plukanke z cytryny i wyszlam na slonce ale czy jakies zmiany sa to nie widze.Bede myla codziennie wlosy tym szamponem rumiankowym co w koncu ten rudy sie wyplucze.Te pod spodem wygladaja w miare,co zazwyczaj tak jest.Ostatnio jak bylam u fryzjera to na wierzchu dalam sobie zrobic jasne pasemka tzn wyszly pomaranczowe...I teraz z ta gora mam najwiekszy problem a szamponetki jeszcze mi dowalily.Mam w domu z marionu ale zostawie mamie.Naloze i po kilku zmyciach znowu bedzie to samo wiec sobie daruje.

[ChaseTheCloudsAway]

moze jestem jakas dziwna, ale moim zdaniem ten kolor jest bardzo ladny

[Mijanou]

Chyba Ci się wydaje, że się każdy gapi. Kolor aż tak bardzo nie odbiega od dołu.

[Puline]

Artego to żel-odżywka. Trzyma sie kilka minut na włosach. Ma też różne kolory. Fiolet, niebieski, szatyn ,piaskowy blond,srebrny, itp. Więc wybór jest ogromny. Fajnie opisany ten produkt jest ns lokikoki.pl Właśnie tam go kupiłam. Sądzę,że jak poczytasz opis każdego z kolorów to znajdziesz coś dla siebie I gorąco polecam wizytę u dobrego fryzjera( niekoniecznie drogiego) aby wyrównał kolor na długości to tego z odrostów. A później już prosta droga do natury i ewntualna lekka korekcja odcienia podczas zapuszczania.

[kosmata kicia]

Napisane przez Mijanou

Chyba Ci się wydaje, że się każdy gapi. Kolor aż tak bardzo nie odbiega od dołu.

Moze faktycznie sobie wkrecam.Zle sie czuje w tych wlosach dlatego moze.Nie jednak w sloncu mam jednak caly czas zielonkawy odcien a tego raczej byc nie powinno Jak ja zaluje,ze sciagalam kolor bo moze jakbym inaczej zaczela z niego schodzic to mniej by ucierpialy.Teraz niestety jest juz za pozno...

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez Puline

Artego to żel-odżywka. Trzyma sie kilka minut na włosach. Ma też różne kolory. Fiolet, niebieski, szatyn ,piaskowy blond,srebrny, itp. Więc wybór jest ogromny. Fajnie opisany ten produkt jest ns lokikoki.pl Właśnie tam go kupiłam. Sądzę,że jak poczytasz opis każdego z kolorów to znajdziesz coś dla siebie I gorąco polecam wizytę u dobrego fryzjera( niekoniecznie drogiego) aby wyrównał kolor na długości to tego z odrostów. A później już prosta droga do natury i ewntualna lekka korekcja odcienia podczas zapuszczania.

Aha wiec nie niszczy tak wlosow.Bede musiala sie za tym rozejrzec Co do farbowania to mam przyjsc do niej we wrzesniu ale jak pomysle,ze na krotki czas sie bede fajnie czula a potem znowu zacznie sie kolor spierac...Na polowy dlugosci mam porowate wlosy a z takich kolor szybko sie spierze Wiec nie wiem czy to ma sens

[Puline]

jasne że ma sens. Z moich też się kolor szybko wymywa. Ale niebieskie i fioletowe barwniki lekko przyciemniają włosy więc wygląda to dobrze. A trochę jaśniejsze włosy od odrostu wyglądają naturalnie. Jeśli źle się czujesz w obecnym kolorze to tym bardziej namawiam do koloryzacji. poprawa samopoczucia = nowy zapał do walki o naturalki
Z tego co widzę masz teraz dużo jaśniejsze włosy niż odrost i podejrzewam, że to jest sprawcą twojego samopoczucia. Jeśli chodzi o artego to rzeczywiście nie niszczy włosów, ma chyba jakieś proteiny jedwabiu czy coś w ten deseń

opis produktu--> http://lokikoki.pl/product-pol-2026-...ml-Artego.html

[kosmata kicia]

Napisane przez Puline

jasne że ma sens. Z moich też się kolor szybko wymywa. Ale niebieskie i fioletowe barwniki lekko przyciemniają włosy więc wygląda to dobrze. A trochę jaśniejsze włosy od odrostu wyglądają naturalnie. Jeśli źle się czujesz w obecnym kolorze to tym bardziej namawiam do koloryzacji. poprawa samopoczucia = nowy zapał do walki o naturalki
Z tego co widzę masz teraz dużo jaśniejsze włosy niż odrost i podejrzewam, że to jest sprawcą twojego samopoczucia. Jeśli chodzi o artego to rzeczywiście nie niszczy włosów, ma chyba jakieś proteiny jedwabiu czy coś w ten deseń

opis produktu--> http://lokikoki.pl/product-pol-2026-...ml-Artego.html

Tak dokladnie,odbija sie to na moim samopoczuciu.Nie dosc ze widoczny odrost to jeszcze ten kolor...Wlosy tez nie sa w najlepszym stanie.Wierzch mam napuszony i loki z nich juz nie da rady zrobic.Te pod spodem sa mniej zniszczone.
Narazie bym nie farbowala tylko uzywala tego zelu-mozna tak?I na ile starcza taka buteleczka?Bo rozumiem,ze nie na raz bo za drogi interes dla mnie by byl.Idealny bylby chlodny braz.Z natury mam ciemny "mysi" blond wiec bylby strzal w 10!

[kosmata kicia]

linka wkleic nie moglam wiec dodaje zdjecie

[Puline]

starcza na baaaardzo długo. Ja używam ilość żelu wielkości orzecha włoskiego lub mieszam z inna odżywka, bo nie potrzebuje już aż takiego silnego barwienia włosów. Jest to mega wydajny produkt
jest tez na KWC-->Artego

[kosmata kicia]

Napisane przez Puline

starcza na baaaardzo długo. Ja używam ilość żelu wielkości orzecha włoskiego lub mieszam z inna odżywka, bo nie potrzebuje już aż takiego silnego barwienia włosów. Jest to mega wydajny produkt
jest tez na KWC-->Artego

To dobrze bo jednak 10 zl to nie kosztuje Wczoraj na wizazu o nim czytalam i od razu zamowilam takze teraz tylko czekac Bylo napisane,ze nie poleca sie na kladzenie na rozjasnione wlosy ale jednak farbe polozona ciemna juz mialam takze nie powinno byc negatywnego skutku.Narazie zrobie na jednym pasemku i potem dopiero na reszcie.Jak nie byloby duzej roznicy miedzy tym kolorkiem a odrostem to bym jego nie ruszala.No zobaczymy

[guacamole]

Napisane przez kosmata kicia

To dobrze bo jednak 10 zl to nie kosztuje Wczoraj na wizazu o nim czytalam i od razu zamowilam takze teraz tylko czekac Bylo napisane,ze nie poleca sie na kladzenie na rozjasnione wlosy ale jednak farbe polozona ciemna juz mialam takze nie powinno byc negatywnego skutku.Narazie zrobie na jednym pasemku i potem dopiero na reszcie.Jak nie byloby duzej roznicy miedzy tym kolorkiem a odrostem to bym jego nie ruszala.No zobaczymy

Na rozjasniane wlosy mozna klasc, ale trzeba byc ostroznym co do koloru . Jak wezmiesz jakis perlowy fiolet (musza miec cos do ochladzania blondu) dla zoltawych blondynek czy niebieski dla rudzielcow - bedzie ok

Ja polozylam piskowy blond - a wiec z niebieskim pigmente, jak sie okazalo, i moje cieple zolte rozjasniane wlosy tracily zielenia.

Swoja droga dodam, ze tez wracam do naturalek, bo po wielu latach udanego farbowania popelnilam kardynalny blad i musialam sie sciac na krotko. A teraz to juz mi sie nie chce 'blondzic' i kupilam sobie czekoladowa maske oraz ten zel barwiacy Artego w koloze zimnego brazu. Jak zetne platynke, bede robic tylko reflex

BTW - dosc spoko wyglada to na zdjeciach, naprawde nie masz co sie martwic, co inni sobie mysla. Jednym sie to spodoba, innym nie, a inni beda sie doszukiwali pasemek czy ombre, albo uwazali, ze tak w ogole mialo byc.

Spokojnie gas te rudosc, obcinaj koncowki, a nawet nieco postopbiuj na dlugosci (tak ostatnie 10 cm nie wiecej), a sie szybciej pozbedziesz rudej warstwy. To dobry sposob na szybsze i bezbolesne pozbycie niechcianego koloru - regularne stopniowanie przy jednoczesnym odzywianiu i stosowaniu barwiacych szamponow

Trzymaj sie i glowka do gory, bedzie super

[kosmata kicia]

Napisane przez guacamole

Na rozjasniane wlosy mozna klasc, ale trzeba byc ostroznym co do koloru . Jak wezmiesz jakis perlowy fiolet (musza miec cos do ochladzania blondu) dla zoltawych blondynek czy niebieski dla rudzielcow - bedzie ok

Ja polozylam piskowy blond - a wiec z niebieskim pigmente, jak sie okazalo, i moje cieple zolte rozjasniane wlosy tracily zielenia.

Swoja droga dodam, ze tez wracam do naturalek, bo po wielu latach udanego farbowania popelnilam kardynalny blad i musialam sie sciac na krotko. A teraz to juz mi sie nie chce 'blondzic' i kupilam sobie czekoladowa maske oraz ten zel barwiacy Artego w koloze zimnego brazu. Jak zetne platynke, bede robic tylko reflex

BTW - dosc spoko wyglada to na zdjeciach, naprawde nie masz co sie martwic, co inni sobie mysla. Jednym sie to spodoba, innym nie, a inni beda sie doszukiwali pasemek czy ombre, albo uwazali, ze tak w ogole mialo byc.

Spokojnie gas te rudosc, obcinaj koncowki, a nawet nieco postopbiuj na dlugosci (tak ostatnie 10 cm nie wiecej), a sie szybciej pozbedziesz rudej warstwy. To dobry sposob na szybsze i bezbolesne pozbycie niechcianego koloru - regularne stopniowanie przy jednoczesnym odzywianiu i stosowaniu barwiacych szamponow

Trzymaj sie i glowka do gory, bedzie super

Dziekuje za slowa otuchy,fajnie ze istnieja jeszcze tacy ludzie

Hm..Ze zgnila zielenia juz mialam do czynienia.Mam nadzieje,ze tym chlodnym brazem jak zrobie to nie bedzie takich niespodzianek.Co do stopniowania to raczej sie nie pokusze.W zeszlym roku zachcialo mi sie takiej fryzurki na 2 warstwy i do dzis z tylu glowy mam krotsze bo wiadomo jak sie podcina...Chcialabym miec jednej dlugosci co bedzie mi latwiej samej podcinac.Fryzjerki zawsze scinaja za duzo ;/ Dwa miesiace temu podcinalam to oczywiscie musiala skrocic wiecej.Ale jednak wlosy tego potrzebowaly:rozjasnianie ,sciaganie koloru,prostownica...
Kiedys uzywalam jej co 2 dni.Teraz hmm...ostatnio chyba w maju u fryzjera

[Puline]

Daj znać czy udało Ci się zapanować nad włosami i uzyskać wymarzony kolor

[kosmata kicia]

Wczoraj dotarl do mnie ten zel wiec przystapilam do roboty
Troche jestem zawiedziona bo kolor nie wyszedl taki jakiego oczekiwalam,wyszedl cieply braz niz zimny.Ale wiadomo,ze mialam zoltko z pomarancza na glowie wiec zimny odcien nie mogl mi wyjsc.Moze za malo tego uzylam,nie wiem.Wlosy byly pokryte,bynajmniej tak mi sie wydawalo.
Zauwazylam tez,ze koncowki mi troszke wysuszylo.To nie wiem co by bylo gdybym zamiast niego polozyla farbe...

Przy okazji dodam zdjecia

[Puline]

Napisane przez kosmata kicia

Wczoraj dotarl do mnie ten zel wiec przystapilam do roboty
Troche jestem zawiedziona bo kolor nie wyszedl taki jakiego oczekiwalam,wyszedl cieply braz niz zimny.Ale wiadomo,ze mialam zoltko z pomarancza na glowie wiec zimny odcien nie mogl mi wyjsc.Moze za malo tego uzylam,nie wiem.Wlosy byly pokryte,bynajmniej tak mi sie wydawalo.
Zauwazylam tez,ze koncowki mi troszke wysuszylo.To nie wiem co by bylo gdybym zamiast niego polozyla farbe...

Przy okazji dodam zdjecia

Super Podejrzewam, że gdyby wyszedł chłodny to z zieloną poświatą Masz rację zawsze lepszy cieply brąz niż pomarańczka

[kosmata kicia]

Obiecane fotki

W tym koku jest bardziej zgodne z rzeczywistoscia.
Pod spodem wlosy sa ciemne,naprawde kolorek mi sie podoba a ten rozjasniony niestety..rudosc.Najlepie j to bym sciela na boba jak Rihanna miala Podobala mi sie ta fryzurka ale mam krecone wlosy wiec prostownica w pierwszej kolejnosci.Zanim by odrosly do dlugosci co mam,bylyby zniszczone.Takze lepiej zostawic tak jak jest i podcinac.
Czy ten zel pozostawia poswiate na wlosach?Przy szamponetkach niestety tak bywa.Moze dlatego,ze mam zbyt wysuszone wlosy.W kazdym badz razie wole jego ale na drugi raz wzielabym chyba ciemny braz.
Pisalas,ze jakby wyszedl mi zimny odcien to z zielona poswiata.Czyli jakbym do fryzjera poszla aby mi polozyla farbe w zimnym odcieniu,byloby to samo?Wiec jedyny sposob to dac spokoj z farbami az do pozbycia sie tej pomaranczki..hmm troche to meczace :-/

[Puline]

podejrzewam że dobry fryzjer kolorysta by sobie poradził. Na rudość kładzie się odcień niebieski,bo inaczej dalej bedzie sie pojawiał. Nie ważne czym by sie potraktowało włosy to musi mieć niebieski pigment żeby zneutralizować rudy.
A Twój obecny kolor wygląda bardzo ładnie

[kosmata kicia]

Napisane przez Puline

podejrzewam że dobry fryzjer kolorysta by sobie poradził. Na rudość kładzie się odcień niebieski,bo inaczej dalej bedzie sie pojawiał. Nie ważne czym by sie potraktowało włosy to musi mieć niebieski pigment żeby zneutralizować rudy.
A Twój obecny kolor wygląda bardzo ładnie

Nalozylam odzywke i po splukaniu jej dalam wyschnac moim loczkow i nawet jest ok.W sloncu dziwnie to wyglada i w swietle.Hmm mialam niebieski szampon z joanny ale stwierdzilam,ze juz nie jest mi potrzebny bo nie mam blond wiec dalam kolezance.

Zdjecie po umyciu.Na zdjeciu bardziej rude chyba wychodza no i az tak to sie nie blyszcza a szkoda

[kosmata kicia]

Tak szukalam informacji na temat jak pozbyc sie tej rudosci na glowie i na jednym blogu wpadlam na gencjane.Jest to roztwor wodny,ktory mozna kupic w aptece.Sa 1% i 2%-ja mam ten 2 %.
Nalalam do kubka 0,5 litra chlodnej wody i dodalam 4 krople gencjany.Zrobilam plukanke ale efektow zero,wiec sprobowalam jeszcze raz dodajac z 8 i oto efekt ponizej
Troche przedobrzylam z tym fioletem co widac na niektorych pasmach ale niech ktos mysli,ze tak ma byc Braz zrobil sie chlodniejszy i o to przeciez chodzilo.Juz raz mylam glowe ale do konca nie zszedl..Wiadomo,ze za ktoryms zmyciem zejdzie calkowicie a potem znowu zrobie.Od razu inaczej sie czuje-rudy nie jest dla mnie

[Rybiorek]

Napisane przez kosmata kicia

Obiecane fotki

W tym koku jest bardziej zgodne z rzeczywistoscia.
Pod spodem wlosy sa ciemne,naprawde kolorek mi sie podoba a ten rozjasniony niestety..rudosc.Najlepie j to bym sciela na boba jak Rihanna miala Podobala mi sie ta fryzurka ale mam krecone wlosy wiec prostownica w pierwszej kolejnosci.Zanim by odrosly do dlugosci co mam,bylyby zniszczone.Takze lepiej zostawic tak jak jest i podcinac.
Czy ten zel pozostawia poswiate na wlosach?Przy szamponetkach niestety tak bywa.Moze dlatego,ze mam zbyt wysuszone wlosy.W kazdym badz razie wole jego ale na drugi raz wzielabym chyba ciemny braz.
Pisalas,ze jakby wyszedl mi zimny odcien to z zielona poswiata.Czyli jakbym do fryzjera poszla aby mi polozyla farbe w zimnym odcieniu,byloby to samo?Wiec jedyny sposob to dac spokoj z farbami az do pozbycia sie tej pomaranczki..hmm troche to meczace :-/

ja nie kumam czemu uwazasz (wspominasz to drugi raz) ze krecony bob jest do niczego i trzeba prostowac?

ja sobie podcielam wlosy na boba i nie prostowalam (choc podcielam sie sama wiec to nie byl jakis extra bob z krotszym tylem, podcielam sobie na rowno, a przynajmniej tak mi sie wydawalo bo przy kreconych to roznie potem wychodzi ale powiedzmy ze prawie rowno mi wyszlo), wcale nie uwazam ze zle wygladalam, oczywiscie jak sie ludziom nie podobalo to juz ich problem, w koncu wlosy sa dla nas samych i to my mamy je lubic i czuc sie w nich dobrze

w tej chwili wloski mi juz odrosly troszke (pomimo podcinania) ale nadal sa krotkie ale nie zamierzam ich prostowac, wrecz przeciwnie - niech sobie beda jakie sa, one wyrazaja moj charakter i osobowosc

jedyne co to znalezc odpowiedni dla siebie stylizator jezeli wlosy sa podatne na wilgoc (maja duza porowatosc), no i dbac o ich nawilzenie to wtedy zadna pogoda nam nie straszna

1. tak wygladaly po tygodniu od sciecia, marzec 2013
2. tak wygladaja teraz, fotka z wczoraj, podcinam je caly czas na rowno, tak co drugi miesiac

znam kilka kreconowlosych ktore obciely sie na boba i nie prostuja

kwestia jest tylko taka czy beda Ci pasowaly krotkie wloski

[kosmata kicia]

Napisane przez Rybiorek

ja nie kumam czemu uwazasz (wspominasz to drugi raz) ze krecony bob jest do niczego i trzeba prostowac?

ja sobie podcielam wlosy na boba i nie prostowalam (choc podcielam sie sama wiec to nie byl jakis extra bob z krotszym tylem, podcielam sobie na rowno, a przynajmniej tak mi sie wydawalo bo przy kreconych to roznie potem wychodzi ale powiedzmy ze prawie rowno mi wyszlo), wcale nie uwazam ze zle wygladalam, oczywiscie jak sie ludziom nie podobalo to juz ich problem, w koncu wlosy sa dla nas samych i to my mamy je lubic i czuc sie w nich dobrze

w tej chwili wloski mi juz odrosly troszke (pomimo podcinania) ale nadal sa krotkie ale nie zamierzam ich prostowac, wrecz przeciwnie - niech sobie beda jakie sa, one wyrazaja moj charakter i osobowosc

jedyne co to znalezc odpowiedni dla siebie stylizator jezeli wlosy sa podatne na wilgoc (maja duza porowatosc), no i dbac o ich nawilzenie to wtedy zadna pogoda nam nie straszna

1. tak wygladaly po tygodniu od sciecia, marzec 2013
2. tak wygladaja teraz, fotka z wczoraj, podcinam je caly czas na rowno, tak co drugi miesiac

znam kilka kreconowlosych ktore obciely sie na boba i nie prostuja

kwestia jest tylko taka czy beda Ci pasowaly krotkie wloski

Widzialam tez jedna dziewczyne w takiej fryzurze ale siebie w takiej nie widze.Od zawsze marzylam o dlugich wlosach ale trzeba bylo scinac bo sie rozdwajaly . Takie krotkie wiem,ze by mi nie pasowaly.Jako dziecko mialam sciete do ucha wiec wiem,ze... A tak gdy wlosy maja zly dzien,robie koka albo dobieranego i moge wyjsc na ulice.Ale Ty masz sliczna ta fryzurke a loczki na pierwszym zdjeciu bombowe