Smokey eye - co robię źle?

[Rainberry]

Hej, mam nadzieję, że nie powielam. Nie mogłam znaleźć podobnego wątku w każdym razie.

Otóż, do tej pory zawsze mój makijaż oczu składał się z grubszej kreski eyelinerem z "jaskółką" i neutralnych cieni. Naszło mnie jednak na coś a la smokey eye/taki, wiecie, "nie chce mi się, ale i tak wyglądam zayebiście". Problem w tym, że nie wyglądam. Wyglądam na chorą/zmęczoną/złą/brudną i nie wiem, co robię źle. Wiem, że to nie wygląda na prawdziwe smokey, bo jak zobaczyłam co się dzieje, to już więcej cienia nakładać nie chciałam. Proszę poradźcie mi, czy mogę coś zrobić, żeby wyglądać tak, ja na zdjęciach poglądowych, które wrzucam. A może po prostu ten rodzaj makijażu nie jest dla wszystkich?

A, moje patrzały wrzucam też! Zdjęcia nie obrabiane i robione tym, co mam, czyli telefonem, także przepraszam za ewentualną złą jakość. Nie znam się na tym za bardzo. Możecie mnie zjechać za jakość makijażu, ale to jest moje pierwsze podejście

[201607110949]

Napisane przez Rainberry

Hej, mam nadzieję, że nie powielam. Nie mogłam znaleźć podobnego wątku w każdym razie.

Otóż, do tej pory zawsze mój makijaż oczu składał się z grubszej kreski eyelinerem z "jaskółką" i neutralnych cieni. Naszło mnie jednak na coś a la smokey eye/taki, wiecie, "nie chce mi się, ale i tak wyglądam zayebiście". Problem w tym, że nie wyglądam. Wyglądam na chorą/zmęczoną/złą/brudną i nie wiem, co robię źle. Wiem, że to nie wygląda na prawdziwe smokey, bo jak zobaczyłam co się dzieje, to już więcej cienia nakładać nie chciałam. Proszę poradźcie mi, czy mogę coś zrobić, żeby wyglądać tak, ja na zdjęciach poglądowych, które wrzucam. A może po prostu ten rodzaj makijażu nie jest dla wszystkich?

A, moje patrzały wrzucam też! Zdjęcia nie obrabiane i robione tym, co mam, czyli telefonem, także przepraszam za ewentualną złą jakość. Nie znam się na tym za bardzo. Możecie mnie zjechać za jakość makijażu, ale to jest moje pierwsze podejście

Nie wiem czy dobrze widzę, ale mam wrażenie, że nałożyłaś cienie w tonacji szarej, z nutką niebieskiego. Nie dość, że są to trudne kolory, to jeszcze gaszą Ci tęczówkę, zamiast podbić jej kolor. Na początek postaw na neutralne brązy. Na przykładowych zdjęciach dziewczynom mają cienie podciągnięte wyżej niż do załamania powieki i rozblendowane tak, by tworzył się właściwy efekt rozdymionego oka, takiej mgiełki. Mają również podkreśloną dolną powiekę, którą Ty zostawiłaś praktycznie nietkniętą. Wydaje mi się, że nie nałożyłaś bazy na powieki, bo kolory są wyblakłe i półtransparentne. Wrzucałam kiedyś na bloga smoky, do którego robiłam krok po kroku, jest tam link w opisie, może Ci to coś pomoże. http://zakazprowokacji.blogspot.com/...es-rocher.html

[Rainberry]

Napisane przez SALIX

Nie wiem czy dobrze widzę, ale mam wrażenie, że nałożyłaś cienie w tonacji szarej, z nutką niebieskiego. Nie dość, że są to trudne kolory, to jeszcze gaszą Ci tęczówkę, zamiast podbić jej kolor. Na początek postaw na neutralne brązy. Na przykładowych zdjęciach dziewczynom mają cienie podciągnięte wyżej niż do załamania powieki i rozblendowane tak, by tworzył się właściwy efekt rozdymionego oka, takiej mgiełki. Mają również podkreśloną dolną powiekę, którą Ty zostawiłaś praktycznie nietkniętą. Wydaje mi się, że nie nałożyłaś bazy na powieki, bo kolory są wyblakłe i półtransparentne. Wrzucałam kiedyś na bloga smoky, do którego robiłam krok po kroku, jest tam link w opisie, może Ci to coś pomoże. http://zakazprowokacji.blogspot.com/...es-rocher.html

Dzięki, Salix To naprawdę garść dobrych rad. Używałam wbrew pozorom matowego czarnego i perłowego beżu. Aparat trochę zjadł kolor, ale też trochę moja baza szwankuje (tak, użyłam), pora na nową. Z tym kolorem to jest dziwne, bo czarny eyeliner wygląda bardzo dobrze na moich oczach, ale czarny cień rzeczywiście zdaje się gasić kolor oczu. Dolna powieka jest bardzo problematyczna, pomalowana bardzo łatwo zaczyna wyglądać jakby brudno, jak szop pracz Z czarnym eyelinerem na linii wodnej wyglądam jakby agresywnie, no i nie mam jakichś wielkich oczu Szkoda, bo mi się czarna linia wodna bardzo podoba Chciałabym też wiedzieć, jak zagrać kształtem, żeby zrobić bardziej otwarte, okrągłe oczy (mam trochę opadające powieki). Spróbuję skorzystać z Twojego stepu, dzięki

[kasiatoya]

Rzeczywiście kolor chyba niezbyt szczęśliwie dobrany.
Popróbuj najpierw z brązami i nie bój się wyciągnąć kolor nieco powyżej ruchomej powieki i koniecznie mocniej zaznacz dolną powiekę.
Masz niebieską tęczówkę więc brązy są dla Ciebie najlepszym kolorem żeby ją podbić, trzeba tylko sprawdzić czy bardziej Ci pasują ciepłe brązy czy zimne. Ja mam taki typ urody że jedynie zimne brązy u mnie się sprawdzają a w ciepłych wyglądam jak umalowana na halloween ale u Ciebie może być odwrotnie.

[Rainberry]

Napisane przez kasiatoya

Rzeczywiście kolor chyba niezbyt szczęśliwie dobrany.
Popróbuj najpierw z brązami i nie bój się wyciągnąć kolor nieco powyżej ruchomej powieki i koniecznie mocniej zaznacz dolną powiekę.
Masz niebieską tęczówkę więc brązy są dla Ciebie najlepszym kolorem żeby ją podbić, trzeba tylko sprawdzić czy bardziej Ci pasują ciepłe brązy czy zimne. Ja mam taki typ urody że jedynie zimne brązy u mnie się sprawdzają a w ciepłych wyglądam jak umalowana na halloween ale u Ciebie może być odwrotnie.

Hej, dzięki za odzew Zwykle maluję się brązami i beżami w różnych odcieniach i już doszłam to tego, że zdecydowanie w zimnych jest mi dobrze, w ciepłych wyglądam jak chora Rzeczywiście zwyczajnie się boję wyciągnąć cienie tak wysoko, ale to może być klucz do sukcesu. A przynajmniej jeden z kluczy. Nie wiem jak mam tą dolną powiekę zaznaczyć. Też takim roztartym cieniem? Jak nisko z nim schodzić? Kreską? Czarną czy w kolorze jednego z cieni, których bym użyła? Zauważyłam też, że na tych zdjęciach cień jest też wyciągnięty i roztarty w stronę skroni, aż tam, gdzie kończą się brwi. Może też powinnam się odważyć?

[201607110949]

Napisane przez Rainberry

Nie wiem jak mam tą dolną powiekę zaznaczyć. Też takim roztartym cieniem? Jak nisko z nim schodzić? Kreską? Czarną czy w kolorze jednego z cieni, których bym użyła?

Pędzelkiem typu kuleczka, pencil, średniej wielkości, nabierasz cień i ładujesz na dolną powiekę. Tak, aby był kolor, ale niezbyt mocno skoncentrowany, już na starcie trochę rozmyty. Jeżeli chcesz, możesz na linię wodną dołożyć kredką czarną kreskę, ale żeby to dobrze wyglądało i nie zmniejszało bardzo oczu, musisz po pierwsze wcisnąć ją pomiędzy dolne rzęsy, a po drugie zlać z cieniem, którym malowałaś dolną powiekę.

[Redhaired Witch]

U mnie identycznie!

Próbowałam brązów, zgaszonego fioletu, śliwki (mam szaro-zielone oczy, typ stonowane lato ale włosy robię na marchewkowy rudy).
W większej ilości te odcienie wyglądały na twarzy jak siniaki i nie mam pomysłu jaki inny kolor dobrać. Złoto mi nie pasuje, szary wygląda smutno, bordowy jakbym była śmiertelnie chora na oczy, niebieskiego, różowego nie lubię, zielony ewentualnie + taupe...

W każdym razie kiedy wyciągam cień w kierunku skroni i poza ruchomą powiekę to wyglądam jakby mi ktoś przyłożył w oko. Natomiast lekko rozmyta kreska na dolnej powiece (na 3/4 długości bo na całości w ogóle tragedia) wygląda niechlujnie i nadaje mi zmęczony wygląd.
Poniekąd obwiniam swoje zapadnięte oczodoły - wokół oczu robi się jakby koło, na dole ten oczodół (tylko botox to załatwi) a na górze cień.

Takie smokey jak na Twoim zdjęciu to maksimum, na które póki co mogę sobie pozwolić tylko jeszcze rysuję na dole nierozmytą ciemną kreską.
Będzie trzeba potrenować, leci do mnie Satin Taupe jako cień bazowy i spróbuję go czymś lekko przyciemniać. Doradzicie jaki ciemniejszy kolor mógłby zadziałać?

[201607110949]

Napisane przez Redhaired Witch

U mnie identycznie!

Próbowałam brązów, zgaszonego fioletu, śliwki (mam szaro-zielone oczy, typ stonowane lato ale włosy robię na marchewkowy rudy).
W większej ilości te odcienie wyglądały na twarzy jak siniaki i nie mam pomysłu jaki inny kolor dobrać. Złoto mi nie pasuje, szary wygląda smutno, bordowy jakbym była śmiertelnie chora na oczy, niebieskiego, różowego nie lubię, zielony ewentualnie + taupe...

W każdym razie kiedy wyciągam cień w kierunku skroni i poza ruchomą powiekę to wyglądam jakby mi ktoś przyłożył w oko. Natomiast lekko rozmyta kreska na dolnej powiece (na 3/4 długości bo na całości w ogóle tragedia) wygląda niechlujnie i nadaje mi zmęczony wygląd.
Poniekąd obwiniam swoje zapadnięte oczodoły - wokół oczu robi się jakby koło, na dole ten oczodół (tylko botox to załatwi) a na górze cień.

Takie smokey jak na Twoim zdjęciu to maksimum, na które póki co mogę sobie pozwolić tylko jeszcze rysuję na dole nierozmytą ciemną kreską.
Będzie trzeba potrenować, leci do mnie Satin Taupe jako cień bazowy i spróbuję go czymś lekko przyciemniać. Doradzicie jaki ciemniejszy kolor mógłby zadziałać?

Brąz na pewno będzie pasował, tylko kwestia tego, żeby dobrać odpowiednio ciepły lub chłodny. Ja w ciepłych brązach wyglądam jak chora.
Aby smoky wyglądało dobrze, to niestety, ale trzeba idealnie przykryć wszelkie cienie pod oczami oraz wyrównać kolor pod łukiem brwiowym. Do takiego makijażu mocno kryjący korektor jest najlepszym przyjacielem.
A nierozmytej krechy na dolnej powiece nie rysuj. Nie wygląda to dobrze i bardzo "ciągnie" oko w dół, daje efekt zmęczenia, dodaje lat.

[Redhaired Witch]

Dzięki, Salix
Kliknęłam niedawno puder rozjaśniający pod oczy, może zadziała. Szpachli z korektora nie mogę kłaść bo podkreśla wszystkie zmarszczki.
A jeszcze odnośnie kreski na dolnej, taka też postarza? https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...44556a4227.png
Robię identyczną tylko jaśniejszym cieniem (średni fiolet) więc nie jest tak bardzo widoczna. Spróbuję ją nieco rozcierać.

[201607110949]

Napisane przez Redhaired Witch

Dzięki, Salix
Kliknęłam niedawno puder rozjaśniający pod oczy, może zadziała. Szpachli z korektora nie mogę kłaść bo podkreśla wszystkie zmarszczki.
A jeszcze odnośnie kreski na dolnej, taka też postarza? https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...44556a4227.png
Robię identyczną tylko jaśniejszym cieniem (średni fiolet) więc nie jest tak bardzo widoczna. Spróbuję ją nieco rozcierać.

Taka kreska zrobiona cieniem wygląda już raczej ok, jeśli właśnie nie jest zbyt intensywna i ostra - miałam tu właśnie na myśli popularną (niestety) kreskę czarną kredką na dolnej powiece. Trzeba też uważać, jak się ma małe oczy, lepiej będzie wyglądać ciut szersza i rozmyta. Uważaj też na kolor, fiolet bardzo nieładnie komponuje się ze wszelkimi cieniami pod oczami i może dać efekt zmęczenia, wręcz choroby. Tu też musisz porządnie zakryć cienie. Ja w tym celu nakładam najpierw nawilżający, gęsty łososiowy, a potem kapkę mocno kryjącego, rozświetlającego (sam by wszedł w zmarchy, ale na bardziej tłustej bazie, zachowuje się dobrze).

[Redhaired Witch]

Potrenuję z kolorem taupe, warstwą kremu, korektora i pudru

[Rainberry]

Spróbowałam tak, jak radziłyście, brązem i roztarłam wysoko i bardzo porządnie ale niestety wyszedł efekt siniaka Poprawiłam perłowym różem nad załamaniem i jakkolwiek okropnie to może brzmieć, wygląda lepiej. Zdecydowanie sytuację poprawia też wyraźna, czysta kreska linerem. Może to wszystko dlatego, że jestem typem zimowym i lepiej mi we wszystkim co czyste i wyraźne, już nie wiem Dolna powieka natomiast zyskała sporo na Waszych radach Dotknęłam tylko czarnym linerem w żelu między rzęsami i jest naprawdę super. Kurcze no chciałabym znaleźć dla siebie jakiś makijaż, który nie wyglądałby jakbym się tak strasznie starała...

Napisane przez SALIX

Tu też musisz porządnie zakryć cienie. Ja w tym celu nakładam najpierw nawilżający, gęsty łososiowy, a potem kapkę mocno kryjącego, rozświetlającego (sam by wszedł w zmarchy, ale na bardziej tłustej bazie, zachowuje się dobrze).

Salix, zdradzisz, jakich korektorów używasz, proszę?

[201607110949]

Napisane przez Rainberry

Salix, zdradzisz, jakich korektorów używasz, proszę?

Tego pod spód https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...ler-cream.html

+ odrobinę tego na wierzch https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...39046#r1039046

+ lekko przypudrowuję pudrem ryżowym z Paese. Ale naprawdę lekko, żeby w zmarchy nie powchodził.

[Rainberry]

Napisane przez SALIX

Tego pod spód

+ odrobinę tego na wierzch https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...39046#r1039046

+ lekko przypudrowuję pudrem ryżowym z Paese. Ale naprawdę lekko, żeby w zmarchy nie powchodził.

Dzięki Collection używam na co dzień od jakiegoś czasu, ale nawet dwie warstwy nie wystarczają niestety. O Skinfood słyszałam już tak sprzeczne opinie, najbardziej obawiam się, że będzie za ciemny, bo moja skóra jest mniej więcej tego koloru co Collection właśnie. Co Ci Skinfood daje dokładnie? Jak się ma do stosowania Collection solo?

[201607110949]

Napisane przez Rainberry

Dzięki Collection używam na co dzień od jakiegoś czasu, ale nawet dwie warstwy nie wystarczają niestety. O Skinfood słyszałam już tak sprzeczne opinie, najbardziej obawiam się, że będzie za ciemny, bo moja skóra jest mniej więcej tego koloru co Collection właśnie. Co Ci Skinfood daje dokładnie? Jak się ma do stosowania Collection solo?

Skinfood ma kolor brzoskwiniowy i świetnie neutralizuje moje cienie pod oczami. Jest lekko tłustawy i nawilżający, stanowi świetną bazę dla rozświetlającego Collection, który sam w sobie jest wysuszającą, podkreślającą zmarchy szpachlą. Razem te korektory sprawują się super, są trwałe i maskują to, co mają maskować. Też mam bardzo jasną karnację, na początku kolor Skinfooda mnie przeraził, ale zaskakująco dobrze wtopił się w skórę. Kropla Collection ładnie rozświetla zamaskowane cienie.

[GretchenSp]

Potwierdzam, że Skinfood się ładnie dopasowuje kolorystycznie - choć piszę to z perspektywy osoby ze średnio-jasną karnacją. W przypadku bardzo bladej cery - wiadomo, różnie bywa. Jednak ten korektor ma moim zdaniem jedną, bardzo dużą wadę - nie zastyga. Można go utrwalać pudrem, jednak u mnie zawsze po jakimś czasie zbierał się w zmarszczkach. Niby wystarczyło go wtedy "rozklepać" palcem, ale to dość uciążliwe - stale zerkać w lusterko i sprawdzać, czy korektor się przypadkiem już nie wałkuje. A jak już się zwałkował, to niestety bardzo mocno te zmarchy podkreślał.

[201607110949]

Napisane przez GretchenSp

Potwierdzam, że Skinfood się ładnie dopasowuje kolorystycznie - choć piszę to z perspektywy osoby ze średnio-jasną karnacją. W przypadku bardzo bladej cery - wiadomo, różnie bywa. Jednak ten korektor ma moim zdaniem jedną, bardzo dużą wadę - nie zastyga. Można go utrwalać pudrem, jednak u mnie zawsze po jakimś czasie zbierał się w zmarszczkach. Niby wystarczyło go wtedy "rozklepać" palcem, ale to dość uciążliwe - stale zerkać w lusterko i sprawdzać, czy korektor się przypadkiem już nie wałkuje. A jak już się zwałkował, to niestety bardzo mocno te zmarchy podkreślał.

To prawda, ale mocno zastygający Collection trzyma go w ryzach Nie nakładam tego drugiego na wierzch dużo, zaledwie kroplę, którą rozcieram + odrobinę pudru.

[Rainberry]

Hmm, ja chyba wrócę do najlepszego, czego kiedykolwiek używałam, innego koreańskiego korektora The Saem Cover Perfection Tip Concealer. Kryje WSZYSTKO, tylko trzeba go sprawnie nakładać, bo szybko zasycha i lubi się ciastować. Ale no naprawdę, jeszcze najjaśniejszy odcień to jest marzenie każdego wampira

[201607110949]

Napisane przez Rainberry

Hmm, ja chyba wrócę do najlepszego, czego kiedykolwiek używałam, innego koreańskiego korektora The Saem Cover Perfection Tip Concealer. Kryje WSZYSTKO, tylko trzeba go sprawnie nakładać, bo szybko zasycha i lubi się ciastować. Ale no naprawdę, jeszcze najjaśniejszy odcień to jest marzenie każdego wampira

O, nie znam, idę obadać

[Rainberry]

Napisane przez SALIX

O, nie znam, idę obadać

Idź idź, warto

[Qfelicjanka]

Ja już dawno dałam sobie spokój ze smokey, bo wyglądałam fatalnie mimo dosłownie kilkudziesięciu podejść żeby nauczyć się to robić. Aż pewnego dnia postanowiłam zaszaleć i zrobić coś dla śmiechu - o wiele mocniej podkreśliłam dolną powiekę i wyciągnęłam cień aż z centymetr poza zewnętrzny kącik oka. Miało być śmiesznie a okazało się REWELACYJNIE - to to było kluczem wszystkiego. Oko mi zmieniło zupełnie kształt z takim smokey na o wiele wiele większe. Dziewczyny po prostu próbujcie i kombinujcie, nie zawsze tak samo jak ja próbowałam na początku lecz zmieniajcie kształty i kreski, sto razy wyjdzie koszmar z ulicy wiązów, ale za 101 na pewno znajdziecie strzał w dziesiątkę!

[Rainberry]

Napisane przez Qfelicjanka

Ja już dawno dałam sobie spokój ze smokey, bo wyglądałam fatalnie mimo dosłownie kilkudziesięciu podejść żeby nauczyć się to robić. Aż pewnego dnia postanowiłam zaszaleć i zrobić coś dla śmiechu - o wiele mocniej podkreśliłam dolną powiekę i wyciągnęłam cień aż z centymetr poza zewnętrzny kącik oka. Miało być śmiesznie a okazało się REWELACYJNIE - to to było kluczem wszystkiego. Oko mi zmieniło zupełnie kształt z takim smokey na o wiele wiele większe. Dziewczyny po prostu próbujcie i kombinujcie, nie zawsze tak samo jak ja próbowałam na początku lecz zmieniajcie kształty i kreski, sto razy wyjdzie koszmar z ulicy wiązów, ale za 101 na pewno znajdziecie strzał w dziesiątkę!

Dzieki, to co napisalas to duza zacheta Tez mi sie wydaje ze gdzies tam istnieje idealne smokey dla mnie, tylko nie wiem czy trafie na nie kiedykolwiek. I czy uda mi sie ustalic jego "formule", to co stanowi o tym ze mi pasuje, zeby potem umiec je odtworzyc.

[Redhaired Witch]

Napisane przez Rainberry

Tez mi sie wydaje ze gdzies tam istnieje idealne smokey dla mnie, tylko nie wiem czy trafie na nie kiedykolwiek.

Udało się? Mi tak. Naciapałam cieniem wysoko, centymetr nad końcem ruchomej powieki ale nie wyciągałam go ku skroni (tzn. nie robiłam kociego oka) i tak wygląda świetnie, czysto. Przy takim malowaniu grubszy cień na dolnej też już nie robi niedbałego wrażenia. Próbowałam póki co taupe i fioletu + grafitu dla przyciemnienia, eyeliner okazał się już zbędny.
Zewnętrzne kąciki oczu i okolice skroni rozjaśniam pudrem Laury Mercier, super wynalazek bo nie podkreśla zmarszczek.
A że kocie oko nie dla mnie to trudno
Z tego wszystkiego dokupiłam nowe cienie, będę kombinować.

[Rainberry]

Napisane przez Redhaired Witch

Udało się? Mi tak. Naciapałam cieniem wysoko, centymetr nad końcem ruchomej powieki ale nie wyciągałam go ku skroni (tzn. nie robiłam kociego oka) i tak wygląda świetnie, czysto. Przy takim malowaniu grubszy cień na dolnej też już nie robi niedbałego wrażenia. Próbowałam póki co taupe i fioletu + grafitu dla przyciemnienia, eyeliner okazał się już zbędny.
Zewnętrzne kąciki oczu i okolice skroni rozjaśniam pudrem Laury Mercier, super wynalazek bo nie podkreśla zmarszczek.
A że kocie oko nie dla mnie to trudno
Z tego wszystkiego dokupiłam nowe cienie, będę kombinować.

Hej, hmm niby udalo mi sie zrobic wersje w ktorej wygladam niezle, ale jednak ciagle dosc ciezko, starzej i nie tak swiezo, jak w makijazu na pin up Wiec chyba sobie odpuszcze. Swietnie, ze Tobie sie udalo

[Layla79]

Kupilabym na Twoim miejscu paletke zoeva naturally your, wydaje mi sie, ze potrzebujesz cieplych grazow, a tam masz 10 cieni dobrej jakosci i ktorys bedzie pasowal. Poza tym, moze masz slaby pedzel do rozcierania. Potrzebujesz conajmniej 3 pedzli, jeden plaski wiekszy do nalozenia cienia bazowego beźowego, potem bierzesz braz lekko ciemniejszy niz kolor skory, tam jest taki jasno brazowy i malujesz w zalamaniu pedzlem h77 hakuro, a potem nakladasz ciemniejszy w kacik i zalamanie pedzlem h78 hakuro i potem rozcierasz granice h77. Na dolna powieke uzywasz pedzla pencil brush np. Zoeva i laczysz w zewn.kaciku tak, ze byla obwodka oka. Na koniec znowu rozcierasz na dolnej powiece h77, zeby zrobic mgielke. W kacik oka palcem mozna nalozyc rozswietlacz, ja lubie the balm.
Moim zdaniem minimalnie powinnas miec pedzel h77 hakuro, albo 217 mac albo podobny z zoeva. Do rudych wlosow mozesz miec problem z dobraniem cieni, zeby calosc nie wygladala krzykliwie, ale brazy powinny pasowac. Jezeli masz cienie pod oczami, to mozesz to zniwelowac w ten sposob, ze mocniej wymodelujesz twarz bronzerem. Wtedy odwrocisz uwage od workow pod oczami. Ogolnie znajdz sobie zdjecia szaroniebieskich oczu i zobacz, jakie cienie pasuja. Napewno nie uzywa sie cieni w kolorze teczowki. Ja np mam oczy piwne i pasuja mi chlodne brazy, bo cieple zlewaja sie z okiem, chyba ze cien w cynamon albo baklazan. Na moje oko, masz tez delikatnie opadajaca powieke, taka powieka potrzebuje zaznaczenia zalamania mocniejszego i wtedy optycznie poglebiasz oko i jest wyrazniejsze. Taki jasny braz jest nieodzowny do wymodelowania oka, dopiero wtedy robisz smoky czyli malujesz v na koncu oka. Mozesz poprobowac z inglotem, maja bardzo dobre cienie, jak odkryjesz odcien dla siebie, bedziesz mogla lepiej dobrac inne palety.