Powiększone gruczoły łojowe na twarzy

[Selavie]

Witajcie, od jakiegoś roku mam problem z powiększającymi się gruczołami na twarzy. Pod światło skóra wygląda jakby była pokryta 'kaszką'. W rzeczywistości sa to powiększone gruczoły, jasne punkty nad powierzchnią skóry. Czy któras z Was się z tym spotkała i wie jak sobie z tym poradzić?

[skinhelpper]

Jesteś pewna, że to gruczoły? Gruczoły łojowe uchodzą do ujść mieszków włosowych i to ujścia mogą być poszerzone wtedy mamy doczynienia z tzw. poszerzonymi "porami", w których często zbiera się wydzielina gruczołów, utlenia się i powstają zaskórniki otwarte - czarne kropki. To o czym mówisz to raczej zaskórniki zamknięte i wyglądają jak taka właśnie kaszka. Możesz spróbować używać skinorenu, czy jakiegoś kremu z kwasami, a mojej znajomej na taką kaszkę pomogło mycie twarzy w ten sposób, że zmywała ją najpierw płynem micelarnym, następnie nakładała trochę żelu do twarzy Cetaphil, a potem nawilżonym wacikiem ścierała wszystko z twarzy aż wacik był czysty. Pewnie w ten sposób też sobie złuszczała naskórek.

[Selavie]

Moje zmiany są białe, dlatego wątpie żeby były to zaskórniki. Dopóki nie naciągnę skóry są niewidoczne - po naciągnięciu widać że są to ujścia gruczołów ale właśnie powiększone na tyle że wychodzą ponad powierzchnię. Najwięcej widać tego w okolicach brody, czyli tam gdzie gruczołów jest najwięcej. Niestety kwasy tylko pogorszyły sprawę. Mój dermatolog stwierdził, że po prostu 'tak mam' i olał temat :/

[barabara77]

Napisane przez Selavie

Moje zmiany są białe, dlatego wątpie żeby były to zaskórniki. Dopóki nie naciągnę skóry są niewidoczne - po naciągnięciu widać że są to ujścia gruczołów ale właśnie powiększone na tyle że wychodzą ponad powierzchnię. Najwięcej widać tego w okolicach brody, czyli tam gdzie gruczołów jest najwięcej. Niestety kwasy tylko pogorszyły sprawę. Mój dermatolog stwierdził, że po prostu 'tak mam' i olał temat :/

Wybierz się do dobrej kosmetyczki / kosmetologa - dermatolodzy często tak podchodzą do tematu - dla nich to nie problem bo to tylko estetyka, a nie choroba...

[Agnieszka_02]

Też uważam, że lepiej się poradzić dermatologa i nie próbować nic samemu wyciskać. Lekarz może zaproponować jakieś profesjonalne i skuteczne rozwiązania bez samodzielnych eksperymentów, które mogą tylko zaszkodzić.

[skinhelpper]

Napisane przez Selavie

Moje zmiany są białe, dlatego wątpie żeby były to zaskórniki. Dopóki nie naciągnę skóry są niewidoczne - po naciągnięciu widać że są to ujścia gruczołów ale właśnie powiększone na tyle że wychodzą ponad powierzchnię. Najwięcej widać tego w okolicach brody, czyli tam gdzie gruczołów jest najwięcej. Niestety kwasy tylko pogorszyły sprawę. Mój dermatolog stwierdził, że po prostu 'tak mam' i olał temat :/

ale właśnie zaskórniki zamknięte mają albo biały kolor albo cielisty. Spróbuj używać kremów z kwasami np Skinorenu (dostępny w aptece) albo takich typu kwas migdałowy Pharmaceris, Glyco-A, Bielenda i Iwostin też mają tego typu produkty. Dodatkowo kup sobie żel micelarny do twarzy Cetaphil i jak zmywasz twarz to nałóż na nią żel a następnie nawilżonym wacikiem zdejmuj z twarzy aż wacik będzie czysty. Jak po jakiś 2 miesiącach nie pomoże to trzeba szukać dalej. A i jeszcze poszukaj sobie jakiejś listy ze składnikami kremów, które zapychają i według tej listy rób zakupy kosmetyczne. Możliwe, że po prostu jakiś krem Cię zapycha i też może być taka reakcja

[Selavie]

Dziękuję za rady, niestety kwasy odpadają.... Ostatnio spróbowałam peelingu z kawasami z Iwostinu i tylko pogorszył stan cery. Było to na tyle drastyczne, że jestem pewna że już nigdy nie sięgnę po kwasy.

[Klutka]

Napisane przez Selavie

Mój dermatolog stwierdził, że po prostu 'tak mam' i olał temat :/

Zmieniaj dermatologa do skutku. Przyczyny mogą być różne, a zaskórniki zamknięte bo tak wynika z tego co piszesz najczęściej to problem hormonalny. Kosmetyki mogą łagodzić sprawę ale nie wyleczą jeśli problem jest w środku.

[skinhelpper]

A może za ostro zaczęłaś z tymi kwasami i dlatego taki był efekt? Na początku to może być nawet używany raz na tydzień, żeby przyzwyczaić skórę.

[Selavie]

Używałam co drugi dzień... Najgorsza decyzja urodowa w moim życiu!

[barabara77]

Napisane przez Selavie

Dziękuję za rady, niestety kwasy odpadają.... Ostatnio spróbowałam peelingu z kawasami z Iwostinu i tylko pogorszył stan cery. Było to na tyle drastyczne, że jestem pewna że już nigdy nie sięgnę po kwasy.

SALAVIE - ja bym się nie odważyła sama używać kwasów bez konsultacji z kosmetologiem, przecież dla różnych skór są dobre/złe różne kwasy - idź do DOBREGO gabinetu kosmetycznego - tam Ci pomogą. A moim zdaniem kwasy działają cuda wiem po sobie Pierwszą serię kwasów robiłam z 8 lat temu na zwykłych kwasach owocowych AHA i one były dość agresywne to znaczy właśnie skóra źle wyglądała na początku, przez kilka dni po zabiegu - teraz robię sobie raz do roku serię zabiegów z kwasami z wyższej półki - tzn. na medycznych peelingach chemicznych i działają one bardzo skutecznie ale łagodniej dla skóry. Fajny artykuł na temat kwasów masz tutaj>>>
Przeczytaj sobie i zobacz że każdy kwas jest dobry dla innej cery/skóry - nie znam tego kwasu o którym pisałaś - może jest dobry, ale po prostu źle dobrany dla twojej skóry.