Czy to normalne?

[Majlena24]

Jestem z chłopakiem od 6 lat. Od jakiegoś czasu zachowuje się nie w porządku wobec mnie. Kiedy nie chce czegoś zrobić, albo zwlekam ze zrobieniem czegoś, każe mnie milczeniem albo odrzuceniem, czyli nie chce się przytulać, całować. Po prostu mnie odpycha. I to nie tak że mu to po pół godziny przechodzi. On potrafi parę dni zachowywać się w taki sposób, żeby ukarać moje nieposłuszeństwo. Czasami zachowuje się jak mój ojciec. Mówi mi kiedy mam jeść, wręcz namawia mnie na to, kiedy mam się nawet umyć (tak, była sytuacja, że nie wykąpałam się wtedy kiedy mówił tylko np godzinę później. Ukarał mnie brakiem seksu, bo trzeba było się wykąpać wcześniej) Kiedy się pokłócimy nie chce ze mną o niczym rozmawiać, zamyka się w sobie. Odwraca plecami i zero tematu. Odpycha mnie, nie daje sobie nic wyjaśnić. Ja jestem osobą bardzo uczuciową, uwielbiającą bliskość z partnerem i takie zachowanie bardzo mnie rani. Nie lubię się kłócić i wolę sobie wszystko od razu na spokojnie wyjaśnić, ale z nim nigdy tak się nie dało. Mam wrażenie, że trenuje mnie jak jakiegoś psa. Masz być posłuszna, bo jak nie to kara. Nie wiem już co o tym myśleć.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Majlena24

Jestem z chłopakiem od 6 lat. Od jakiegoś czasu zachowuje się nie w porządku wobec mnie. Kiedy nie chce czegoś zrobić, albo zwlekam ze zrobieniem czegoś, każe mnie milczeniem albo odrzuceniem, czyli nie chce się przytulać, całować. Po prostu mnie odpycha. I to nie tak że mu to po pół godziny przechodzi. On potrafi parę dni zachowywać się w taki sposób, żeby ukarać moje nieposłuszeństwo. Czasami zachowuje się jak mój ojciec. Mówi mi kiedy mam jeść, wręcz namawia mnie na to, kiedy mam się nawet umyć (tak, była sytuacja, że nie wykąpałam się wtedy kiedy mówił tylko np godzinę później. Ukarał mnie brakiem seksu, bo trzeba było się wykąpać wcześniej) Kiedy się pokłócimy nie chce ze mną o niczym rozmawiać, zamyka się w sobie. Odwraca plecami i zero tematu. Odpycha mnie, nie daje sobie nic wyjaśnić. Ja jestem osobą bardzo uczuciową, uwielbiającą bliskość z partnerem i takie zachowanie bardzo mnie rani. Nie lubię się kłócić i wolę sobie wszystko od razu na spokojnie wyjaśnić, ale z nim nigdy tak się nie dało. Mam wrażenie, że trenuje mnie jak jakiegoś psa. Masz być posłuszna, bo jak nie to kara. Nie wiem już co o tym myśleć.

Naprawdę nie wiesz co o tym myśleć? Bo brzmi jak trollowanie. Jeżeli nim nie jest, to masz jedno wyjście: zakończyć toksyczny związek.

[bloom26]

Napisane przez Ellen_Ripley

Naprawdę nie wiesz co o tym myśleć? Bo brzmi jak trollowanie. Jeżeli nim nie jest, to masz jedno wyjście: zakończyć toksyczny związek.

Plus pójście na terapię i przepracować schematy powielane z dzieciństwa skoro chłopaka porównała do ojca.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez bloom26

Plus pójście na terapię i przepracować schematy powielane z dzieciństwa skoro chłopaka porównała do ojca.

Oczywiście to również.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

A ja czuję że ta historia ma drugie dno. Od tak nagle facet zaczął być despotą i Cię ustawiać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jogurtowe_love]

Wiej póki możesz i dziękuj losowi, że facet już pokazał jaki jest. U mnie to wyszło dopiero po ślubie, ciąży i wspólnym kredycie.

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

I nie wierz w to, że się zmieni. Nawet jeśli chwilowo będzie lepiej. Jak ktoś ma zapędy do kontrolowania Cię w takich absurdalnych sytuacjach, to jest zaburzonym człowiekiem. Z czasem będzie tylko gorzej.

[Majlena24]

Z ojcem nie miałam nigdy jakiegoś bliskiej relacji, po 23 latach nawet nie potrafię z nim pogadać o czym kolejek. Może nie zachowuje się dosłownie jak mój ojciec, ale jak osoba którą się mną w jakiś sposób "opiekuje"?. Każe to, tamto jakby był po prostu moim rodzicem.

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Łatwo powiedzieć trudniej zrobić...

Dzieje się to tak na prawdę od paru lat ale ostatnio coraz bardziej się nasila. Staram się to ignorować, ale mam charakter miękkiej kluchy i nijak mi to wychodzi..

[Ellen_Ripley]

Czyli jest taki właściwie od zawsze. Cóż, Twoje życie, Twoje wybory.

[Majlena24]

Po prostu jestem w gównie po uszy, weszłam w to zbyt głęboko i nie potrafię się wydostać. Tak na prawdę nie mam pojęcia jak powinien wyglądać

zdrowy związek bo nigdy w takim nie byłam. Boje się samotności i odrzucenia. Bo stracić taki 6 letni związek... Chciałam po prostu to z siebie zrzucić i poznać punt widzenia obcych dla mnie osób.

[glossyzuz]

Napisane przez Majlena24

Po prostu jestem w gównie po uszy, weszłam w to zbyt głęboko i nie potrafię się wydostać. Tak na prawdę nie mam pojęcia jak powinien wyglądać

zdrowy związek bo nigdy w takim nie byłam. Boje się samotności i odrzucenia. Bo stracić taki 6 letni związek... Chciałam po prostu to z siebie zrzucić i poznać punt widzenia obcych dla mnie osób.

a nie boisz się straty życia? to nawet psa się nie tresuje w taki sposób, w jaki ten okropny typ tresuje Ciebie... w normalnym związku masz partnera, który Cię wspiera, a nie czubka, który wydziela Ci godziny kąpieli czy jedzenia, a za niedostosowanie się do grafiku kara brakiem czułości czy nieodzywaniem się.

[Jogurtowe_love]

6 lat to jest nic w porównaniu z resztą życia. Daj sobie szansę na nowy normalny związek. Związki z takim człowiekiem jak opisujesz są niebezpieczne, bo uzależniają od tej huśtawki emocji, serio uzależniają na poziomie chemii mózgu. Będziesz się coraz bardziej starała robić wszystko żeby tylko on był w humorze i Cię nie karał, ale i tak to nie będzie wystarczające, będzie chciał coraz więcej aż w końcu zajedziesz się psychicznie. Uwierz mi, uciekaj póki nie łączy Was nic, z czego byś się musiała wykręcać latami w sądzie. Im później tym jest trudniej.

Wiesz jak to teraz wygląda u mnie? Ostatnia awantura była o to, że wchodzę do sklepu pod złym kątem, powinnam wejść od razu w bok, a wyszedł mi taki zaokrąglony łuczek. Serio kurła ja bym tego nawet nie była w stanie wymyślić. I miałam aferę na całe popołudnie, że ja go wkurzam bo głupio chodzę. Ja czekam ostatnie 2 tyg do porodu i spierdalam. Mam już prawnika i pozew o rozwód. Czekam tylko dlatego, że boję się żeby coś się nie stało dziecku póki jestem w ciąży.

[chwast]

Pomyśl o tym tak - on stosuje wobec Ciebie najzwyczajniej w świecie, przemoc.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[trzyplusy]

A ma ten chlopak mozg i czy potrafi go uzywac? Jesli tak to mu powiedz ze sie nie zgadzasz na takie cos i tez sie nie odzywaj. Tylko sie nie zlam. Takie zachowanie to bardzo zly znak niestety. Zaloze sie ze plaszczysz sie przed paniczem i przepraszasz. Nie badz glupia i dbaj swoja wartosc. Jak nie zrozumie ze to durne, toksyczne zachowanie to coz, tego kwiatu jest pol swiatu i szkoda zycia na rozkazujacego, obrazajacego sie toksyka.

Pamietaj jak ktos odwala takie akcje na etapie randkowania to bedzie tylko gorzej. Tez go olej bo na to zaluguje biorac pod uwage jak cie traktuje - czy tu jestes jakas gorsza od niego?

[cachotterie]

.

[mksk]

Run Forrest, run!!!!

[kennedy]

tylko zerwanie. Gosciu ktory ktory sie tak zachowuje powinien byc sam. Ty zreszta tez- zeby sie nauczyc jak byc wolnym , doroslym czlowiekiem,.

[Patizm]

Lepiej byc samym niz z kims kto sprawia ze czujesz sie jak kupa��

[karakan17]

To zerwij i nie zawracaj dupy.

[magdalenaCat]

Boisz się samotności a nie boisz się ze ktoś cię dzień w dzień będzie gnoil do końca twoich dni? 6 lat już zmarnowałaś, jeżeli chcesz zmarnować całe życie to droga wolna, to twoje życie. Ja mam super faceta i czytając takie historie coraz bardziej go doceniam i nawet ci nie współczuje bo nikt cię do niego łańcuchami nie przykuł, nawet nie macie dziecka ani kredytu.