Facet chce trójkąta. Co byście pomyślały?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez linkinpaark

Kiedyś kolega opowiadał mi, że będąc w związku nie jest w stanie patrzeć ,, w taki sposób" na inne kobiety, bo wie, że to jest nie fair wobec drugiej strony. Więc uwierz mi, że to nie tylko moje przekonania, ale są osoby, która się angażują w związki i nie chcą, nie próbują oglądać się za innymi i szukać podniet, gdzie indziej.

No to super, ale ja nie pisałam, że takich osób nie ma Czytaj uważnie co piszę zamiast wymyślać.

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;84694371]Próbowałam pocałunków z kobietą, do pieszczot nie doszlysmy bo kompletnie nic nie czulam. To nie trójkąt ale przynajmniej wiem ze kobiety to nie moja broszka Chyba że może z jakąś inną by mi się spodobało. [/QUOTE]
To właśnie miałam na myśli pisząc o próbowaniu

[radecki]

Szacunek dla Ciebie. Zgadzam się całkowicie z Twoimi wypowiedziami

---------- Dopisano o 01:54 ---------- Poprzedni post napisano o 01:52 ----------

Ja też mam taką fantazje i wystarczyłoby mi jak moja kobieta robi to w inną a ja bym tylko patrzył i kochał się z moją kobietą 😉

[Magically]

Witajcie, mam problem z facetem, który ewidentnie ma jakiś problem, trudno mi do niego dotrzec. Co jakis czas proponowal mi swing albo jakieś inne połączenia, w których nie chcial kochac sie z inna kobieta tylko na nia patrzeć jak się ze mną bawi, albo jak inni się kochają. Ja niestety nie jestem skłonna do takich zabaw w związku, bo wiem, ze bym tego psychicznie nie uniosla... On bardzo często kupuje sobie bieliznę, ma fetysz na tym punkcie. Ciagle ma nowe majtki, albo mi jakieś kupuje. Przez przypadek odkryłam teraz, ze dodal anons, w ktorym dodal swoje nagie zdjęcia opisując się jako otwarta osobę do zabaw. Dodał anons w mieście na drugim końcu Polski. Bylam w szoku kiedy to znalazlam. On powiedział, ze zrobil to, zeby sie podjarac tym, że ludzie mu odpiszą i ze nigdy by mnie nie zdradzil... Wyje i ryczy, ze jest glupi i ma problem ze sobą chyba. Czy to jest nienormalne? Uciekalybyscie z takiego zwiazku?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

To, co opisujesz, nie jest żadną chorobą. Jak ci się nie podoba facet o takich zwyczajach seksualnych, to poszukaj innego. Nie ma znaczenia czy ktoś inny uciekałby z takiego związku czy nie. To ty musisz zdecydować czy chcesz żyć z takim człowiekiem czy nie.

[Magically]

Ok, a Ciebie jako kobietę nie wprawiloby w osłupienie znalezienie anonsu swojego faceta z nagimi zdjeciami? Dla mnie to porażka, chociażby dla mnie jako kobiety, że jestem niewystarczająca i musi szukać wrażeń, a i tak staram się jak mogę, żeby było dobrze.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Magically

Ok, a Ciebie jako kobietę nie wprawiloby w osłupienie znalezienie anonsu swojego faceta z nagimi zdjeciami? Dla mnie to porażka, chociażby dla mnie jako kobiety, że jestem niewystarczająca i musi szukać wrażeń, a i tak staram się jak mogę, żeby było dobrze.

Co to znaczy "jako kobiety"? Nie mamy jednolitego zestawu poglądów z racji bycia kobietami. Każdy człowiek ma inne potrzeby i nie musisz przeprowadzać głosowania, by przyznać sobie prawo do odczuwania osłupienia jakimś zachowaniem twojego faceta.
Natomiast twoje drugie zdanie jest niepokojące i to już jest problem z tobą. Stawiasz się w roli usługodawcy mającego zaspokoić zapotrzebowanie faceta To tak nie działa. Jeśli twojego faceta podnieca swing i pokazywanie swoich nagich fotek, to go podnieca i będzie podniecać niezależnie od tego jak ty się będziesz zachowywać. On ma takie potrzeby i już. Tak jak jedni ludzie są hetero, inni bi, a jeszcze inni homo. To nie jest twoja, ani niczyja wina.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86413984]Co to znaczy "jako kobiety"? Nie mamy jednolitego zestawu poglądów z racji bycia kobietami. Każdy człowiek ma inne potrzeby i nie musisz przeprowadzać głosowania, by przyznać sobie prawo do odczuwania osłupienia jakimś zachowaniem twojego faceta.
Natomiast twoje drugie zdanie jest niepokojące i to już jest problem z tobą. Stawiasz się w roli usługodawcy mającego zaspokoić zapotrzebowanie faceta To tak nie działa. Jeśli twojego faceta podnieca swing i pokazywanie swoich nagich fotek, to go podnieca i będzie podniecać niezależnie od tego jak ty się będziesz zachowywać. On ma takie potrzeby i już. Tak jak jedni ludzie są hetero, inni bi, a jeszcze inni homo. To nie jest twoja, ani niczyja wina.[/QUOTE]

Zgadzam się. W jego zachowaniu nie ma nic chorego, ale sama musisz zdecydować czy jesteś w stanie zaakceptować, że kręcą go takie rzeczy i nie szukać przyczyny w swojej osobie.

[Vanir410]

Każdy lubi co innego.
Jednak skoro mówisz, że Ciebie to nie kręci, a on w międzyczasie dodaje anons... Zastanowiłabym się nad sensem takiej relacji. Nie potrafiłabym być z kimś takim.

[PiotrSand]

Napisane przez Magically

Witajcie, mam problem z facetem, który ewidentnie ma jakiś problem, trudno mi do niego dotrzec. Co jakis czas proponowal mi swing albo jakieś inne połączenia, w których nie chcial kochac sie z inna kobieta tylko na nia patrzeć jak się ze mną bawi, albo jak inni się kochają. Ja niestety nie jestem skłonna do takich zabaw w związku, bo wiem, ze bym tego psychicznie nie uniosla... On bardzo często kupuje sobie bieliznę, ma fetysz na tym punkcie. Ciagle ma nowe majtki, albo mi jakieś kupuje. Przez przypadek odkryłam teraz, ze dodal anons, w ktorym dodal swoje nagie zdjęcia opisując się jako otwarta osobę do zabaw. Dodał anons w mieście na drugim końcu Polski. Bylam w szoku kiedy to znalazlam. On powiedział, ze zrobil to, zeby sie podjarac tym, że ludzie mu odpiszą i ze nigdy by mnie nie zdradzil... Wyje i ryczy, ze jest glupi i ma problem ze sobą chyba. Czy to jest nienormalne? Uciekalybyscie z takiego zwiazku?

Dziwię się, że nie rozważałaś ucieczki już po propozycjach zabaw z innymi, które pewnie też Cię odrzucały. Pytasz czy to nienormalne, ale nie ma jednej odpowiedzi bo normalność nie jest dla każdego tym samym. Niektórzy faceci są w związku z prostytutkami i nie widzą niczego złego ani nienormalnego w tym, że ich kobieta się sprzedaje za pieniądze. Jak u Einsteina, także w kwestii potrzeb seksualnych wszystko jest względne.
Samo zapytanie o "normalność" świadczy, że nie uważasz tego za normalne więc chyba masz odpowiedź (dla siebie) na to pytanie. Dla mnie to też by nie było normalne gdyby dziewczyna mi proponowała takie rzeczy.
Zamieszczenie anonsu mogło być rzeczywiście na ten moment jedynie psychiczną potrzebą, ale pewności mieć nie możesz.
Widać, że macie inne spojrzenie na seks i wasze potrzeby się różnią. Nie mogą zostać pogodzone bez skrzywdzenia drugiej strony w jakiś sposób. Chcesz się męczyć albo żeby on był wiecznie sfrustrowany i zaczął się w końcu wyładowywać w jakiś sposób na Tobie? Czy może dać się wreszcie namówić pod naciskiem na jakąś jego fantazję i później żałować? Mieć skrzywioną psychikę i problemy w kolejnym związku? Bo tak się to może właśnie skończyć.
Zakończ to dla dobra obu stron.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Vanir410

Każdy lubi co innego.
Jednak skoro mówisz, że Ciebie to nie kręci, a on w międzyczasie dodaje anons... Zastanowiłabym się nad sensem takiej relacji. Nie potrafiłabym być z kimś takim.

Jeśli dobrze rozumiem post autorki, to anons dotyczył tylko jego, więc tutaj nie ma znaczenia czy ją to kręci, bo jej to nawet nie dotyczy.

[PiotrSand]

Napisane przez instintopl

Nie wiem jak długo jesteście razem, ale wydaje mi się, że Twój partner wpadł w rutynę. Musisz pomyśleć nad urozmaiceniem Waszego seksu. Może wspólny film erotyczny?

Troll
Świetny pomysł! Może jeszcze tobie ma wysłać kopię do sprawdzenia jak sobie poradziła w amatorskim pornosie?

[PiotrSand]

Napisane przez instintopl

Piotrze chodziło o wspólne oglądanie, ale jak widać głodnemu chleb na myśli

Nie rozśmieszaj mnie Serio o oglądanie? Wybacz w takim razie. Pochopnie wyciągnąłem wnioski, ale... Jeśli czytałaś ze zrozumieniem pierwszy post to... Przecież facet jej proponował oglądanie jej seksu z innymi i się obnażał w anonsach. Od razu mi przyszło do głowy, że twoją propozycją jest nakręcenie filmu bo wspólne obejrzenie pornosa brzmi przy jego upodobaniach dosyć słabo.

[lady666macbeth]

nie jest chory, tylko ma takie fantazje które chce wcielić w życie.
ja bym uciekała od niego.

[Magically]

Witajcie. Proszę Was o poradę i spojrzenie na sprawę z boku.
Mój mąż w ciągu całego naszego związku rzadko kiedy albo prawie wcale nie dawał mi nigdy powodów do zazdrości itp. Zdarzyło mu się kiedyś czasem mnie okłamywać, ale to raczej w takich kwestiach pierdół, niewiele znaczących rzeczy. Mimo wszystko te drobne kłamstewka kiedyś sprawiły, że dzisiaj wiem, że on po prostu potrafi kłamać jeśli tego chce.


Od jakiegoś czasu mam jednak wrażenie, że nasz związek uległ jakiejś złej zmianie. Może trochę mam takie odczucia przez hormony, gdyż aktualnie jestem na końcówce ciąży. Właściwie nasz związek mocno podupadł odkąd jestem w ciąży mimo, że długo się o nią staraliśmy. Przez pierwsze cztery miesiące związku praktycznie nie było mowy, żeby ze mną chciał coś więcej niż niewielkie przytulenie. Czasem płakałam, bo nie wiedziałam o co chodzi. Po kilku miesiącach się otworzył, ale w tych swoich wywodach zaczął się skarżyć na mój wygląd. Że mogłabym się lepiej ubierać (przed i po ciąży), być bardziej ostra w tych sprawach... itp. Przez chwilę nam się polepszyło, życie seksualne wróciło do normy, ale na krótki czas. Od długiego czasu nie słyszałam miłych słów. W tej chwili nie ma szans na zbliżenie, mój stan, wygląd w ciąży sprawia, że kompletnie nie chce ze mną się kochać.
Czuję się fatalnie ze swoim aktualnym wyglądem głównie przez to, że mężczyzna, który kiedyś zawsze mnie doceniał taką jaka jestem nagle nie jest w stanie mi nic miłego powiedzieć.
Do sedna...
W całej historii zabrakło jednego wątku... ONA - nasza koleżanka z ekipy (nie wierzę, że mają romans co to to nie, ona ma swoją rodzinę i akurat nas traktują jak dobrych znajomych), ale wiem, że ona się podoba mojemu mężowi wizualnie. Jest na pewno w jego typie. Zauważyłam, że jego żale w stosunku do mojej osoby mocno pokrywają się z tym jaka ona jest... np. ubrania - jego sugestie czasem wskazują, że widział ją np. w super dresie i chciałby mnie też w takim dresie zobaczyć. Ona jest non stop u kosmetyczki - ja nie, ona się często ubiera sexi - ja nie, a on chciałby, żebym taka ostra była... Zauważyłam po prostu, że inna kobieta bardziej mu się podoba niż ja. Straciłam zaufanie i zaczęłam go kontrolować... jakiś czas temu przejrzałam jego wiadomości na messenger. Znalazłam rozmowę z nią, w której pisali o pierdołach, a w trakcie rozmowy sugestia, że ma dobry tyłek. Skończyło się to awanturą z mojej strony. Twierdzi, że to żart z jego strony. Dziś po raz kolejny go sprawdziłam ponieważ wyszedł z kolegami i wiedziałam, że okłamuje mnie jeśli o to gdzie szli. Nie mam żadnego problemu z tym, żeby poszedł się zabawić, a mimo to on powiedział, że idzie na piwo do pubu, a ja znowu go sprawdziłam i dzisiaj w trakcie rozmowy z NIĄ pisał, że jedzie na imprezę z kolegami do clubu. Do tego w trakcie tej rozmowy znowu sugerował, że ona jest super... że zawsze super wygląda, że nawet bez makijażu, że by ją brał... że potrzebuje okład z młodych piersi na bolące gardło... i może przyjść. Nie powiedziałam mu, że to przeczytałam. On te wiadomości jakąś chwilę temu usunął. Nie wie, że je widziałam... On jest już w domu, nie poszedł na imprezę, a ja nie potrafię z nim rozmawiać. Można mówić, że to żarty, relacja koleżeńska więc pisanie na luzie. Do tego wiem, że moje zachowanie jest karygodne. Nie powinnam czytać jego wiadomości, ale niestety - jeśli widzę, że mój mąż lepiej odzywa się do koleżanki niż do mnie to ciężko o zaufanie... co byście poradziły w takiej sytuacji? Jestem zupełnie rozbita. Czy myślicie, że po prostu facet potrzebuje wrażeń i lada moment może mnie zdradzić?

[squirrelqa]

Niestety wszystkie znaki wskazują, że on wierny nie będzie.
A to chamskie wytykanie wyglądu jest po prostu poniżej jakiegokolwiek poziomu. Burak jakich mało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zorzoli]

Mocno współczuje, ze z kimś takim będziesz mieć dziecko. Bedzie tylko gorzej bo w połogu kobieta też zazwyczaj nie czuje się atrakcyjna i jest cała obolała.
Jeśli rozmowy nic nie dają to albo trzeba zaakceptować taki stan rzeczy albo sie rozstać. Facet jak dla mnie jest nieempatycznym burakiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Magically

Witajcie. Proszę Was o poradę i spojrzenie na sprawę z boku.
Mój mąż w ciągu całego naszego związku rzadko kiedy albo prawie wcale nie dawał mi nigdy powodów do zazdrości itp. Zdarzyło mu się kiedyś czasem mnie okłamywać, ale to raczej w takich kwestiach pierdół, niewiele znaczących rzeczy. Mimo wszystko te drobne kłamstewka kiedyś sprawiły, że dzisiaj wiem, że on po prostu potrafi kłamać jeśli tego chce.


Od jakiegoś czasu mam jednak wrażenie, że nasz związek uległ jakiejś złej zmianie. Może trochę mam takie odczucia przez hormony, gdyż aktualnie jestem na końcówce ciąży. Właściwie nasz związek mocno podupadł odkąd jestem w ciąży mimo, że długo się o nią staraliśmy. Przez pierwsze cztery miesiące związku praktycznie nie było mowy, żeby ze mną chciał coś więcej niż niewielkie przytulenie. Czasem płakałam, bo nie wiedziałam o co chodzi. Po kilku miesiącach się otworzył, ale w tych swoich wywodach zaczął się skarżyć na mój wygląd. Że mogłabym się lepiej ubierać (przed i po ciąży), być bardziej ostra w tych sprawach... itp. Przez chwilę nam się polepszyło, życie seksualne wróciło do normy, ale na krótki czas. Od długiego czasu nie słyszałam miłych słów. W tej chwili nie ma szans na zbliżenie, mój stan, wygląd w ciąży sprawia, że kompletnie nie chce ze mną się kochać.
Czuję się fatalnie ze swoim aktualnym wyglądem głównie przez to, że mężczyzna, który kiedyś zawsze mnie doceniał taką jaka jestem nagle nie jest w stanie mi nic miłego powiedzieć.
Do sedna...
W całej historii zabrakło jednego wątku... ONA - nasza koleżanka z ekipy (nie wierzę, że mają romans co to to nie, ona ma swoją rodzinę i akurat nas traktują jak dobrych znajomych), ale wiem, że ona się podoba mojemu mężowi wizualnie. Jest na pewno w jego typie. Zauważyłam, że jego żale w stosunku do mojej osoby mocno pokrywają się z tym jaka ona jest... np. ubrania - jego sugestie czasem wskazują, że widział ją np. w super dresie i chciałby mnie też w takim dresie zobaczyć. Ona jest non stop u kosmetyczki - ja nie, ona się często ubiera sexi - ja nie, a on chciałby, żebym taka ostra była... Zauważyłam po prostu, że inna kobieta bardziej mu się podoba niż ja. Straciłam zaufanie i zaczęłam go kontrolować... jakiś czas temu przejrzałam jego wiadomości na messenger. Znalazłam rozmowę z nią, w której pisali o pierdołach, a w trakcie rozmowy sugestia, że ma dobry tyłek. Skończyło się to awanturą z mojej strony. Twierdzi, że to żart z jego strony. Dziś po raz kolejny go sprawdziłam ponieważ wyszedł z kolegami i wiedziałam, że okłamuje mnie jeśli o to gdzie szli. Nie mam żadnego problemu z tym, żeby poszedł się zabawić, a mimo to on powiedział, że idzie na piwo do pubu, a ja znowu go sprawdziłam i dzisiaj w trakcie rozmowy z NIĄ pisał, że jedzie na imprezę z kolegami do clubu. Do tego w trakcie tej rozmowy znowu sugerował, że ona jest super... że zawsze super wygląda, że nawet bez makijażu, że by ją brał... że potrzebuje okład z młodych piersi na bolące gardło... i może przyjść. Nie powiedziałam mu, że to przeczytałam. On te wiadomości jakąś chwilę temu usunął. Nie wie, że je widziałam... On jest już w domu, nie poszedł na imprezę, a ja nie potrafię z nim rozmawiać. Można mówić, że to żarty, relacja koleżeńska więc pisanie na luzie. Do tego wiem, że moje zachowanie jest karygodne. Nie powinnam czytać jego wiadomości, ale niestety - jeśli widzę, że mój mąż lepiej odzywa się do koleżanki niż do mnie to ciężko o zaufanie... co byście poradziły w takiej sytuacji? Jestem zupełnie rozbita. Czy myślicie, że po prostu facet potrzebuje wrażeń i lada moment może mnie zdradzić?

Mowisz ze on sie lepiej odzywa do kolezanki niz do ciebie???
Jak dla mnie twoj facer jest obleśnym burakiem, az sie dziwie ze ta kolezanka mu odpisuje po takich tekstach.
To nie jest tak ze kazdy facet potrzebuje wrazen ,to twoj maz nie ma do ciebie szacunku ,znudzilas mu sie i bezczelnie zaniza ci samoocene
Powiem ci tyle z tego zwiazku nic nie bedzie ty mu nie ufasz on uwaza ze nie jestes atrakcyjna ,powiedziałabym mu ze przeczytalam wiadomości (szkoda ze nie zrobilas fotek) i nie chce z nim juz byc,przykro mi ze stalo sie to kiedy jestes w ciazy ,lepiej by bylo przed .
kolezanka tez nieszczera,chociaz mowiac szczerze nie dziwię sie ze ci nie powiedziala o jego wybrykach ,szczegolnie ze jestes w ciazy pewnie nie chciala cie denerwować w kazdym razie ja juz nie chcialabym jej w moim kregu znajomych ani jego jako meza
Mysle ze nawet jeśli z ta kolezanka nic mu nie wyjdzie bedzie dalej szukal czegos na boku bo go poprostu nie krecisz i on chce zrealizowac potrzeby poza zwiazkiem .jak dla mnie facet do odstrzalu ,mam nadzieję ze znajdziesz sile zeby to zakonczyc

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Dla mnie to po prostu obrzydliwe. Ty w ciąży, a ten do koleżanki z pracy o braniu jej i okładach z piersi co za oblech.
Ja bym zresztą była skłonna podejrzewać, że jednak romans już tam jest, bo która kobieta by sobie pozwoliła na takie teksty bez większej zażyłości? One są naprawdę cringe'owe.
No cóż, znudziłaś mu się i po urodzeniu dziecka będzie zapzwne tylko gorzej, taki typ zawsze będzie się rozglądał za innymi i szukał okazji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:01 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89148939]
Jak dla mnie twoj facer jest obleśnym burakiem, az sie dziwie ze ta kolezanka mu odpisuje po takich tekstach.
[/QUOTE]
Dlatego moim zdaniem albo już coś tam było, albo facet jest właśnie typowym oblechem i koleżanka jest zażenowana tymi umizgami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89148939]
Mysle ze nawet jeśli z ta kolezanka nic mu nie wyjdzie bedzie dalej szukal czeos na boku bo go poprostu nie krecisz i on chce zrealizowac potrzeby poza zwiazkiem .jak dla mnie facet do odstrzalu ,mam nadzieję ze znajdziesz sile zeby to zakonczyc[/QUOTE]

Oczywiscie, że tak, to tego typu podstarzali faceci ślinią się na mlodsze dziewczyny, zapraszają na kawki, a jak się im mówi, że jest się w związku, to ci odpowiadają "ja też hue hue".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Przeleciałam twoje inne watki o tym panu i coz ...
Mysle ze mialas duzo znakow ostrzegawczych te ciagoty do swingowania (dawanie ogloszen),meczenie mimo wyraznej odmowy o tójkąt itp ten facet od dawna dawal sygnaly ze mu nie wystarczasz w tej kwesti
Twoj blad ze sie zdecydowalas na wyjscie za maz i ciaze z takim typem
Twraz masz dwa wyjscia
1.rozstac sie i podac o alimenty
2.pogodzic ze masz nadpobudzonego seksualnie meza ktory bedzie szukal wrazen na boku do poki będzie mu stawal
Ja osobiście nie chcialabym marnowac zycia przy kims takim a ty rob jak uwazasz
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1263981
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1217681

[Zorzoli]

Oj faktycznie... po przeczytaniu poprzednich wątków nie mam słów.... tylko dziecka szkoda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89148952]Przeleciałam twoje inne watki o tym panu i coz ...
Mysle ze mialas duzo znakow ostrzegawczych te ciagoty do swingowania (dawanie ogloszen),meczenie mimo wyraznej odmowy o tójkąt itp ten facet od dawna dawal sygnaly ze mu nie wystarczasz w tej kwesti
Twoj blad ze sie zdecydowalas na wyjscie za maz i ciaze z takim typem
Twraz masz dwa wyjscia
1.rozstac sie i podac o alimenty
2.pogodzic ze masz nadpobudzonego seksualnie meza ktory bedzie szukal wrazen na boku do poki będzie mu stawal
Ja osobiście nie chcialabym marnowac zycia przy kims takim a ty rob jak uwazasz
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1263981[/QUOTE]Rzeczywiście, teraz wszystko jasne.
Taa, dodał anons tylko żeby sie podjarac
O słodka naiwności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martyna12111]

Nie rozumiem jak trzeba być zdesperowaną babą żeby siedzieć z takim burakiem pod jednym dachem i jeszcze zdecydować się na dzieciaka. Po pierwszym tekście spakowałabym walizki i szła do adwokata.

[Mija62]

Mnie zadziwia, kompletny brak instynktu samozachowawczego.

Niestety znam takie osoby, nawet z rodziny, gdy dziewczyna zaszła w kolejną ciążę z alkoholikiem, mając nadzieje, że teraz to już przestanie pić i to ona namawiała go na kolejne dziecko.

[Pedro94]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89148952]Przeleciałam twoje inne watki o tym panu i coz ...
Mysle ze mialas duzo znakow ostrzegawczych te ciagoty do swingowania (dawanie ogloszen),meczenie mimo wyraznej odmowy o tójkąt itp ten facet od dawna dawal sygnaly ze mu nie wystarczasz w tej kwesti
Twoj blad ze sie zdecydowalas na wyjscie za maz i ciaze z takim typem
Twraz masz dwa wyjscia
1.rozstac sie i podac o alimenty
2.pogodzic ze masz nadpobudzonego seksualnie meza ktory bedzie szukal wrazen na boku do poki będzie mu stawal
Ja osobiście nie chcialabym marnowac zycia przy kims takim a ty rob jak uwazasz
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1263981
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1217681[/QUOTE]

Przeczytałem te wątki. Nie potrafię zrozumieć dlaczego autorka tkwiła w tym związku, wyszła za niego i jeszcze będą mieli dziecko. Powiem Ci coś. On już Cię dawno zdradził. Nawet jeżeli nie uprawiał seksu z nikim innym (a raczej na pewno to robił, skoro już poznał strony z anonsami erotycznymi), to zdradził Cię emocjonalnie. Naprawdę przykro mi, że Cię to spotkało. Znam takich mężczyzn. Jeśli chcesz z nim tworzyć rodzinę to pogódź się, że będzie Cię zdradzał. A jeśli Ci to nie pasuje to niestety, został Ci los samotnej matki.

[Nightmare666]

Napisane przez Mija62

Mnie zadziwia, kompletny brak instynktu samozachowawczego.

Niestety znam takie osoby, nawet z rodziny, gdy dziewczyna zaszła w kolejną ciążę z alkoholikiem, mając nadzieje, że teraz to już przestanie pić i to ona namawiała go na kolejne dziecko.

Może autorka jest z tych kobiet, które łapią się byle portek, byleby były. Nie ważne czy pije czy bija, ale jest. Szkoda tylko dziecka, bo co ono winne, że na starcie będzie miało ciężej i zakłamane wzorce o le autorka zostanie z tym typem. A wydaje mi się, że zostanie.

[Natalie_Alex]

Napisane przez Mija62

Mnie zadziwia, kompletny brak instynktu samozachowawczego.

Niestety znam takie osoby, nawet z rodziny, gdy dziewczyna zaszła w kolejną ciążę z alkoholikiem, mając nadzieje, że teraz to już przestanie pić i to ona namawiała go na kolejne dziecko.

To nic dziwnego, tylko syndrom sztokholmski.

[Ellen_Ripley]

Cóż, Autorko, strollowałaś sobie własne życie. Szkoda tylko, że teraz wciągasz w to dziecko - w sensie gdy się urodzi. Dobrze widziały gały co brały. Doskonale. Po co kolejny wątek i oszukiwanie czytających?

[v-x-n]

Nie czytałam innych wątków, opinię przedstawiam na podstawie tego - dla mnie ten facet to skończony ch#@ za te wszystkie teksty, które sadzi do wspólnej koleżanki. Koleżanka też świetna, skoro takie coś toleruje (w kontekście ciebie jako znajomej oraz swojej rodziny).

[magdalenaCat]

Masakra co za burak… Po co z nim jesteś? Nie podobasz mu się, nie kocha cię, jest z tobą z braku laku. Rodzina załozona na sile. Ciebie nie tknie a chętnie zabawilby się z innymi. To nie są żadne żarty z koleżanka tylko obleśne wiadomości napalonego dziada 🤮I co myślisz ze gdyby mu odpisała żeby wtedy przyszedł to by nie poszedł? 😅 Poleciałby jak na skrzydłach. Szkoda dziecka, będzie miało fatalne wzorce.

[kennedy]

Napisane przez Magically

Witajcie. Proszę Was o poradę i spojrzenie na sprawę z boku.
Mój mąż w ciągu całego naszego związku rzadko kiedy albo prawie wcale nie dawał mi nigdy powodów do zazdrości itp. Zdarzyło mu się kiedyś czasem mnie okłamywać, ale to raczej w takich kwestiach pierdół, niewiele znaczących rzeczy. Mimo wszystko te drobne kłamstewka kiedyś sprawiły, że dzisiaj wiem, że on po prostu potrafi kłamać jeśli tego chce.


Od jakiegoś czasu mam jednak wrażenie, że nasz związek uległ jakiejś złej zmianie. Może trochę mam takie odczucia przez hormony, gdyż aktualnie jestem na końcówce ciąży. Właściwie nasz związek mocno podupadł odkąd jestem w ciąży mimo, że długo się o nią staraliśmy. Przez pierwsze cztery miesiące związku praktycznie nie było mowy, żeby ze mną chciał coś więcej niż niewielkie przytulenie. Czasem płakałam, bo nie wiedziałam o co chodzi. Po kilku miesiącach się otworzył, ale w tych swoich wywodach zaczął się skarżyć na mój wygląd. Że mogłabym się lepiej ubierać (przed i po ciąży), być bardziej ostra w tych sprawach... itp. Przez chwilę nam się polepszyło, życie seksualne wróciło do normy, ale na krótki czas. Od długiego czasu nie słyszałam miłych słów. W tej chwili nie ma szans na zbliżenie, mój stan, wygląd w ciąży sprawia, że kompletnie nie chce ze mną się kochać.
Czuję się fatalnie ze swoim aktualnym wyglądem głównie przez to, że mężczyzna, który kiedyś zawsze mnie doceniał taką jaka jestem nagle nie jest w stanie mi nic miłego powiedzieć.
Do sedna...
W całej historii zabrakło jednego wątku... ONA - nasza koleżanka z ekipy (nie wierzę, że mają romans co to to nie, ona ma swoją rodzinę i akurat nas traktują jak dobrych znajomych), ale wiem, że ona się podoba mojemu mężowi wizualnie. Jest na pewno w jego typie. Zauważyłam, że jego żale w stosunku do mojej osoby mocno pokrywają się z tym jaka ona jest... np. ubrania - jego sugestie czasem wskazują, że widział ją np. w super dresie i chciałby mnie też w takim dresie zobaczyć. Ona jest non stop u kosmetyczki - ja nie, ona się często ubiera sexi - ja nie, a on chciałby, żebym taka ostra była... Zauważyłam po prostu, że inna kobieta bardziej mu się podoba niż ja. Straciłam zaufanie i zaczęłam go kontrolować... jakiś czas temu przejrzałam jego wiadomości na messenger. Znalazłam rozmowę z nią, w której pisali o pierdołach, a w trakcie rozmowy sugestia, że ma dobry tyłek. Skończyło się to awanturą z mojej strony. Twierdzi, że to żart z jego strony. Dziś po raz kolejny go sprawdziłam ponieważ wyszedł z kolegami i wiedziałam, że okłamuje mnie jeśli o to gdzie szli. Nie mam żadnego problemu z tym, żeby poszedł się zabawić, a mimo to on powiedział, że idzie na piwo do pubu, a ja znowu go sprawdziłam i dzisiaj w trakcie rozmowy z NIĄ pisał, że jedzie na imprezę z kolegami do clubu. Do tego w trakcie tej rozmowy znowu sugerował, że ona jest super... że zawsze super wygląda, że nawet bez makijażu, że by ją brał... że potrzebuje okład z młodych piersi na bolące gardło... i może przyjść. Nie powiedziałam mu, że to przeczytałam. On te wiadomości jakąś chwilę temu usunął. Nie wie, że je widziałam... On jest już w domu, nie poszedł na imprezę, a ja nie potrafię z nim rozmawiać. Można mówić, że to żarty, relacja koleżeńska więc pisanie na luzie. Do tego wiem, że moje zachowanie jest karygodne. Nie powinnam czytać jego wiadomości, ale niestety - jeśli widzę, że mój mąż lepiej odzywa się do koleżanki niż do mnie to ciężko o zaufanie... co byście poradziły w takiej sytuacji? Jestem zupełnie rozbita. Czy myślicie, że po prostu facet potrzebuje wrażeń i lada moment może mnie zdradzić?

juz cie zdradzil.

to nie jest pierwszy watek o nim.
PO CO wychodzilas za niego i zaszlas w ciaze? od poczatku taki byl.