2021-11-30, 09:04 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 11
|
Udało mi się zerwać, ale...
Hej, od wielu lat borykałam się z partnerem o jakichś, bliżej nieokreślonych zaburzeniach. Twierdził, że miał pecha w życiu, bo w dzieciństwie jego ojciec się do niego nie odzywał (dziwne, bo teraz się odzywa, a dla mnie jest bardzo miły i za każdym razem daje mi prezenty) i przez to nie dał rady ukończyć studiów i podjąć pracy. W rezultacie siedział rodzicom na głowie do 32 r.ż. Później wprowadził się do mnie, chciał znaleźć pracę, ale wolał siedzieć przed komputerem i grać w gry. Siłą wypchnęłam go na studia, znalazłam pracę. Ale problemów było mnóstwo. Byłam pod wpływem uzależnienia od niego. Trwało to 5 lat. Na początku bajka i zabieganie o mnie, poświęcanie mi mnóstwa czasu (jako bezrobotny miał go bardzo dużo, ciągle wisieliśmy na komunikatorze i pisaliśmy do siebie), a potem mu się znudziło i zaczął mi to wypominać, a wręcz obarczać winą, że to moja wina, bo pasowała mi rola takiej księżniczki. Nic nie pomagały argumenty, że się o to wcale nie prosiłam, sam zagadywał non stop. Dziś jednak wychodzi na to, że to ja byłam zachłanna i gdy np. nie odzywał się cały dzień, a ja zagadałam "co słychać?", to miałam złe intencje, bo domagałam się dalszego zabawiania podczas gdy po prostu wykazywałam zainteresowanie co u niego. Nasz związek był sinusoidą fajnych momentów przeplatanych strasznie toksycznymi rozmowami. Jeśli ktoś pokojarzy, to już kiedyś o tym pisałam tutaj. Byłam jednak pod wpływem tak silnego uzależnienia, że nie miałam siły się przeciwstawić. Przez wiele lat ulegałam humorkom, obrazom, manipulacjom. Biegałam wokół niego na paluszkach, żeby tylko wyżebrać odrobinę dawnej czułości. Strasznie mi wstyd teraz. Coś we mnie pękło i zakończyłam to. Byłam na paru sesjach psychologicznych, gdzie wydaje mi się, że zdałam sobie sprawę z tego, że zasługuję na coś więcej. Mimo rozstania, jestem zdruzgotana tym co na koniec usłyszałam i trochę mi to zmąciło spokój. Otóż usłyszałam to co wyżej, że byłam zachłanną i łaknącą atencji księżniczką, że mi nie zależało na tym, żeby on poprawił swoje życie, tylko chciałam zrobić sobie z niego domową zabawkę do umilania mi czasu, a jak go wypchnęłam na studia (za które początkowo płaciłam) i potem znalazłam mu pracę, to nie mnie to zawdzięcza, tylko bardziej mojej mamie, bo mi zaczęła marudzić, że jest bezrobotny i jej się to nie podoba, że siedzi na moim garnuszku i że to mnie ostatecznie zmotywowało dopiero, żeby go wypchnąć do pracy. Czuję się niedoceniona. Ale to nie jest tak, że oczekiwałam wdzięczności i bicia pokłonów, ale nie spodziewałam się aż takiego umniejszenia tego co dla niego zrobiłam. A mam poczucie, że zrobiłam sporo, plus zaangażowałam się w to emocjonalnie do tego stopnia, że jego problemy uważałam za własne i bardzo chciałam go zrozumieć, dać mu wsparcie. Niestety zawsze robiłam to źle wg niego. On nie chciał ze mną rozmawiać, był opryskliwy, milczał. A gdy już zaczynałam mówić o tym jak ja się w tym wszystkim źle czuję, potrafił tak odwrócić kota ogonem, że po krótkiej chwili czułam się winna, że w ogóle mam jakieś pretensje, że wymyślam niestworzone rzeczy, że on jest taki dobry, fajny, a ja się czepiam. Myślałam o sobie coraz gorzej. Coś jednak się przelało, bo za dużo tego było i za długo trwało. Nie miałam siły już borykać się z tymi emocjami. Zaczęłam więcej czasu spędzać sama, na swoich zajęciach. Zaczęło go to złościć, że go olewam. A ja sobie zdałam sprawę z tego, że nie potrzebuję takiego związku i że to było jakieś chore uzależnienie. Trwało to trochę, ale ostatecznie wyprowadził się ode mnie. Ja z jednej strony odetchnęłam z ulgą, ale z drugiej to co napisałam powyżej, mam mętlik w głowie i łapię się na myślach, że mogłam być lepsza, lepiej coś zrobić, mieć więcej zrozumienia, empatii.
|
2021-11-30, 09:26 | #2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 17
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Jesteś dzielna, że udało Ci się to zakończyć.. mam podobna sytuację i też miewam ciężkie dni. Rozmyślam itp.. jeśli chcesz pogadać z kimś obcym, to możesz się odezwać
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-11-30, 09:58 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 070
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Jego zachowanie świetnie pokazuje jakim jest paskudnym manipulatorem i podłym człowiekiem. Nie są to w siebie, zrobiłaś więcej niż 99% ludzi by zrobiło, bo byłaś głupia, ślepa i zmanipulowana. Partner nie jest od tego żeby druga osoba sobie poprawiała życie, co to w ogóle za herezje.
Odetnij, zablokuj i idź naprzód, bez balastu w postaci pasożyta. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-11-30, 10:20 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Co ta chemia robi z ludźmi Kolega ewidentnie zaburzony a Ty dałaś z siebie wszystko i ciut więcej. Chyba nie ma się co zastanawiać nad większym poziomem empatii. Moim zdaniem nie zrozumiesz ćpuna, alkoholika czy innego zaburzenia póki sama w to nie wejdziesz. Palacza niepalący nie rozumie a zaburzonego? Zatem nie masz co sobie wyrzucać, bo nie warto. Nie ma sensu wczuwać się w czyjeś cierpienie, no chyba że się lubi cierpieć Nie wiem co napisałaś w poprzednim wątku. Co było nie tak z Twoim facetem, czy leczył to jakoś, czy w ogóle próbował. Wszyscy szukamy ciekawych ludzi, nowych. Chyba najbardziej błyszczą ci zaburzeni właśnie. Mają specyficzną chemię, która przyciąga innych swoją odmiennością. I tak nasz wyjątkowy partner okazuje się być przyciągającym toksykiem Żyć z nim ciężko, ale bez niego też źle. Nie ma co rozmyślać. Jak Cię czytam, to zdrowo reagujesz. Skupiasz się na sobie i masz z tego przyjemność. Podbudujesz samoocenę, nauczysz się żyć sama i...może ktoś się znajdzie
__________________
"Bardzo ładny frak masz Billy, Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż. |
2021-11-30, 10:23 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 062
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Przestań myślec o nim i roztrzącać jego zaburzoną osobe. Nie analizuj, nic nie kombinuj, nie biczuj, bo odbije ci się to na zdrowiu.
Dla mnie jesteś za dobra i dopoki taka bedziesz, bedziesz dostawała po dupie. Gdzies usłyszałam takie zdanie, ktore do ciebie pasuje, jak ulał. "spójż w lustro, zrob przedziałek i od☠☠☠☠☠☠☠ się od siebie" |
2021-11-30, 12:52 | #6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 11
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Cytat:
Edytowane przez Zenobia9 Czas edycji: 2021-11-30 o 12:58 |
|
2021-11-30, 13:02 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 475
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
W plecy jest dużo osób, które z różnych przyczyn zakończyly swoje zwiazki i nie traktowała bym tego jako lata w plecy tylko lekcje, po których czas wyciągnąć wnioski. Ja pamiętam Twój wątek. Autorko, jak to się dalej potoczyło? Dawno się wyprowadził? Utrzymujesz z nim jakiś kontakt (mam nadzieję że nie...)
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-11-30, 13:27 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 929
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Sprawa jest zamknięta, przestań sie zadręczać bo nic dobrego z tego nie wyniknie.
|
2021-11-30, 14:30 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 278
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Pamietam Twoj watek o nim. Niestety tak jest ze osoby toksyczne odchorowuje sie baaardzo dlugo- kto byl w takim zwiazku to zrozumie. Daj sobie czas duzo czasu. Super ze poszlas na terapie. A to ze Ci dowalil na koniec to baaardzo przewidywalne chcial sie jeszcze nad toba poznecac na koniec i calkiem podkopac pewnosc siebie.
|
2021-11-30, 14:42 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Cytat:
O to to.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2021-11-30, 14:54 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 13:38 |
2021-11-30, 15:23 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 11
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Dziękuję. W tym miejscu chciałam wszystkich przeprosić, że tak uparcie tu trułam o nim. Wciąż miałam nadzieję, że nam się ułoży, co było wyrazem mojego niesamowitego uzależnienia od niego. Olśnienie przyszło niespodziewanie i nagle. Chciałam też podziękować za wszystkie słowa i wsparcia, i krytyki oraz napisać, że Wasz trud znoszenia moich wypocin nie poszedł na marne
Czuję dużą ulgę, że już go nie mam na karku. ---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ---------- Dziękuję za te słowa. Nie łaknę podziękowań i bicia pokłonów, ale przykro mi było usłyszeć, że on nie docenia mojej pomocy. To miłe, że ktoś nieznajomy widzi, że zrobiłam wiele |
2021-11-30, 15:38 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Umow sie z przyjaciolka i pojdz swietowac.
Ten gosc to toksyczny robak.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2021-11-30, 15:38 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 278
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Zrobilas dla niego bardzo duzo i kazdy normalnie myslacy czlowiek to zauwazy. On nie przyzna tego bo umniejszyloby to jego osobie plus nie staraj sie zrozumiec osoby zaburzonej. Nie da sie zrozumiec- tam nie ma logiki, zasady sa ale tylko takie jakie w tym momencie mu pasuja plus inne sa dla Ciebie inne dla niego. Normalnie myslaca osoba nie bedzie w stanie tego ogarnac plus on sam tez nie ogarnia- jedyna zasada- on jest nieomylny a ty najgorsza. Daj sobie czas, odpusc, bedzie bolalo ale jak trucizna wyparuje z Twojego ciala to znowu bedziesz szczesliwa.
|
2021-11-30, 15:50 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 13:38 |
2021-11-30, 15:54 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89019492]Treść usunięta[/QUOTE]
O to to. Autorko, tylko naprawdę staraj się mu zablokować wszelkie ścieżki dojścia do swojej osoby. Dlaczego? Jako, że ze związku z Tobą miał spore korzyści, to - o ile nie uwiesi się teraz na jakiejś kolejnej kurze znoszącej złote jajka - istnieje jednak ryzyko, że sobie o Tobie przypomni. W sensie o tychże korzyściach. I może być łzawe przepraszanie, obietnice, zaklęcia jakie to się w nim zmiany nie dokonały itp. Oczywiście możliwe też, że nigdy już o nim, ani od niego o niczym nie usłyszysz, ale mimo wszystko bądź czujna.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2021-11-30, 15:59 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 11
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Jak mu powiedziałam, że ja uważam, że dzięki mnie ma studia i pracę, to mnie wyśmiał, że sam też dałby sobie radę.
Ehh. Nieważne. Ok. Będę też uważać na próby powrotu. |
2021-11-30, 16:07 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 13:38 |
2021-11-30, 16:14 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 11
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Powiedziałam mu, że tak by było. Na co on, że "ty to oczywiście wiesz"
---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ---------- Cieszę się, że nie jestem wariatką, bo ktoś ma podobne zdanie. Tacy manipulanci potrafią zrobić wodę z mózgu i naprawdę przychodzą myśli, że problem jest w nas. |
2021-11-30, 16:22 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Cytat:
Autorko, zrozumiałe, że próbujesz sobie to poukładać logicznie w głowie, ale nie da się znaleźć logiki tam gdzie jej nie ma. Najlepsze co możesz zrobić to go odciąć od siebie nie tylko fizycznie, ale i psychicznie, odpuścić już rozważania na jego temat, skupić się na sobie od już i nie żałować tych lat. Było co było, chyba nikt nie żyje idealnie od A do Z, każdy ma swój czas na błędy, to jest to czym jesteśmy, sumą doświadczeń. Twoja broszka teraz co z tym zrobisz, spraw, żeby to co przeżyłaś Cię wzmocniło i uczuliło na pewne sprawy w przyszłości, a wtedy nawet sekunda nie będzie zmarnowana. Jesteś wielka dziewczyno, możesz sobie pogratulować, podziwiam i mocno ściskam. Będzie dobrze Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-11-30, 16:27 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 11
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Dziękuję Wam za szczere wsparcie
|
2021-11-30, 16:32 | #22 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Cytat:
Pomijajac Twoj wkład materialny w jego osobe, to juz samo kopniecie go w tylek na studia i do roboty bylo wielka pomoca z Twojej strony. I za to powinien byc wdzieczny. Zapewne 95 proc innych kobiet kopnelaby go ale w dupsko po miesiecu spotkan. Wiec mialas niesamowita cierpliwosc czym utorowalas mu droge do obecnego życia. Tez uwazam ze jak tylko zauwazy ze zycie takie latwe nie jest, nie ma kto mu nianczyc to bedzie sie dobijal do autorki. Chyba ze wróci do mamusi. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-11-30, 17:17 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Wiesz co, jak rzeczy miałem wspólnych z Twoim byłym, ale jak czytam jego teksty to mi lepiej xD Odnośnie przemiany to da się, ale na to trzeba czasu i człowiek musi chcieć. Jak sobie przypomniałem moje teksty czy zachowania to...jednak Twój gorszy xD Twarda jesteś!
__________________
"Bardzo ładny frak masz Billy, Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż. |
2021-12-01, 11:18 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 11
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Oj, nie tak bardzo jak bym chciała Wylałam morze łez i tkwiłam w tymata jak żona alkoholika. Pocieszające, że można się zmienić. Ale tak jak piszesz, trzeba bardzo chcieć.
|
2021-12-01, 11:33 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Ciężko mi wyrazić podziw za to co dla niego zrobiłaś. Takie uczucie od kobiety to prawdziwe szczęście Widać, że świat był nieważny, a ważny był on. Tak kochającą kobietę stracić...porażka życia.
Jak obiecasz mnie tak kochać to priv Żarty na bok. Miło się to czyta, niemiło się czyta o jego podejściu. Trzymaj się ciepło!
__________________
"Bardzo ładny frak masz Billy, Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż. |
2021-12-01, 11:39 | #26 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Tak niechcący go wykastrowałaś.
Kobieta dla faceta ma być partnerem, a nie mamuśką.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln |
2021-12-01, 11:50 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Jeśli facet dołoży lub po prostu da partnerce na semestr studiów, pomoże w znalezieniu pracy to będzie tatą-sponsorem?
__________________
"Bardzo ładny frak masz Billy, Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż. |
2021-12-01, 11:59 | #28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 13:38 |
2021-12-01, 13:08 | #29 | ||
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
Cytat:
---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ---------- Cytat:
Ale tłumaczeniem to pechem w życiu, jest co najmniej dziwne.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln |
||
2021-12-01, 13:26 | #30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 11
|
Dot.: Udało mi się zerwać, ale...
To już było i minęło, ale jeśli mogę coś wyjaśnić...to z jego szukaniem pracy było tak, że sam nic nie robił w tym kierunku. Gdy o tym rozmawialiśmy prosił, żebym to ja mu znalazła, bo o nie wie jak się za to zabrać. Z początku nic nie robiłam, bo uważałam, że jest dorosły i powinien sam. Jakiś czas trwało to jego bezrobocie, kiedy zamiast napisać cv i je wysyłać, grał w gry i grasował na czatach erotycznych. Gdy go na tym przyłapałam prawie go wyrzuciłam, ale byłam na to za słaba. Jakoś pokrętnie mi wyjaśnił dlaczego to robił i że żałuje. Dałam mu jeszcze szansę, ale postawiłam warunek, że ma iść do pracy. Wtedy też moja mama zaczęła grymasić, że to dziwne, że nie pracuje. Podsyłałam mu ogłoszenia, aż w jednym miejscu go przyjęli. Potem nagle zmienił nastawienie i twierdził, że nie zawdzięczasz tego mnie w 100%, że owszem pomogłam mu, że bardziej pomogła moja, bo mi narzekała i że oczywiście on sam też by sobie poradził.
---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ---------- Tego nie wiemy czy tak było. Jak obserwowałam jego ojca, to on się odzywał i do niego, i do mnie, i reszty swoich dzieci, bawił się z wnukami. Do mnie bardzo często zagadywał, dawal mi prezenty, najczęściej książki o interesującej mnie tematyce. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:48.