Zuzana Light

[Trzy_Ryby]

Wątek o Zuzce obumiera, szkoda. Może moje trzy grosze pobudzą go choć trochę do życia.
Podczytuję Was od dawna z Zuzką zaś ćwiczę już prawie dwa miesiące. Początki były bardzo ciężkie a teraz jest niedużo lepiej choć wybieram zwowy w mojej opinii łatwiejsze, mniej wymagające.

Dużo biegam, w sezonie jeżdżę na rowerze, wcześniej ćwiczyłam z Ewą Chodakowską i Mel B. Zapragnęłam czegoś bardziej wymagającego i ku memu zdumieniu już zaczynam widzieć efekty. Dwa miesiące z Zuzką dało mi więcej niż pięć z Ewą jestem jednak przekonana, że bez tego przygotowania po prostu nie dałabym zwowom rady.

Mam nieco obsesyjną naturę ćwiczę więc nieco innym systemem niż większość z Was: wybieram sobie dwa zwow'y i ćwiczę je naprzemiennie aż dojdę z nimi do ładu, opanuję poszczególne ćwiczenia i wykonam program w tempie Zuzki.
Teraz szlifuję zwow 61 i 33.
61 jest dla mnie znacznie łatwiejszy, w kolejce czeka 39.

[DoDoo]

Napisane przez Trzy_Ryby

Wątek o Zuzce obumiera, szkoda. Może moje trzy grosze pobudzą go choć trochę do życia.
Podczytuję Was od dawna z Zuzką zaś ćwiczę już prawie dwa miesiące. Początki były bardzo ciężkie a teraz jest niedużo lepiej choć wybieram zwowy w mojej opinii łatwiejsze, mniej wymagające.

Dużo biegam, w sezonie jeżdżę na rowerze, wcześniej ćwiczyłam z Ewą Chodakowską i Mel B. Zapragnęłam czegoś bardziej wymagającego i ku memu zdumieniu już zaczynam widzieć efekty. Dwa miesiące z Zuzką dało mi więcej niż pięć z Ewą jestem jednak przekonana, że bez tego przygotowania po prostu nie dałabym zwowom rady.

Mam nieco obsesyjną naturę ćwiczę więc nieco innym systemem niż większość z Was: wybieram sobie dwa zwow'y i ćwiczę je naprzemiennie aż dojdę z nimi do ładu, opanuję poszczególne ćwiczenia i wykonam program w tempie Zuzki.
Teraz szlifuję zwow 61 i 33.
61 jest dla mnie znacznie łatwiejszy, w kolejce czeka 39.

Jesli mozna zapytac, ktore to sa te latwiejsze zwowy?
Masz do zrzucenia, czy raczej do wymodelowania cialko?
O jakich efektach piszesz?

Moim celem jest zrzucenie z brzuszka, dupki i ud troche balastu.

Pozdrawiam

[Trzy_Ryby]

Łatwiejsze czyli te, które jestem w stanie zrobić
Do tej pory ćwiczyłam numery:7, 8, 9, 46, 53, 58, 61 i 33.
Nie wiem czy te zestawy obiektywnie są mniej wymagające od innych ale w tej chwili są w zakresie moich możliwości (mam nadzieję że ich ilość będzie się zwiększała z czasem i poprawą mojej formy).

Zrzucać znikąd nie chcę, zależy mi na modelowaniu i dobrej zabawie.
Efekty, które obserwuję to: poprawa kształtu ramion i ujędrnienie tej części ciała, wzrost siły (zaczynając robiłam maksymalnie 3 męskie pompki pod rząd teraz robię 10), zwiększenie wytrzymałości, poprawa kształtu pośladków i brzucha.
Pewnie wizualne efekty byłyby bardziej spektakularne gdybym trzymała odpowiednią dietę.

Powodzenia w osiąganiu wyznaczonych celów, myślę że ćwiczenia z Zuzką sprawdzą się i u Ciebie.
Pozdrowienia.

[DoDoo]

Napisane przez Trzy_Ryby

Łatwiejsze czyli te, które jestem w stanie zrobić
Do tej pory ćwiczyłam numery:7, 8, 9, 46, 53, 58, 61 i 33.
Nie wiem czy te zestawy obiektywnie są mniej wymagające od innych ale w tej chwili są w zakresie moich możliwości (mam nadzieję że ich ilość będzie się zwiększała z czasem i poprawą mojej formy).

Zrzucać znikąd nie chcę, zależy mi na modelowaniu i dobrej zabawie.
Efekty, które obserwuję to: poprawa kształtu ramion i ujędrnienie tej części ciała, wzrost siły (zaczynając robiłam maksymalnie 3 męskie pompki pod rząd teraz robię 10), zwiększenie wytrzymałości, poprawa kształtu pośladków i brzucha.
Pewnie wizualne efekty byłyby bardziej spektakularne gdybym trzymała odpowiednią dietę.

Powodzenia w osiąganiu wyznaczonych celów, myślę że ćwiczenia z Zuzką sprawdzą się i u Ciebie.
Pozdrowienia.

Ja zrobiłam jak na razie tylko jednego zwowa 53 jeśli się nie mylę.

Jestem na jakimś życiowym zakręcie z treningami, była melb, Chodak itp. Dzisiaj zrobiłam pierwszy trening siłowy i mam mieszane uczucia.
Ogólnie ćwiczę 4 miesiące, poprawiła się kondycja i to znacznie ale efekty w sensie spadki cm marne bo po drugim miesiącu miałam łącznie 8cm z talii, brzucha bioder i ud, w sumie 9 cm bo uda są dwa i tak stoję, dalej nic się nie chce ruszyć, więc pomyślałam, że zacznę ćwiczyć coś innego. No i dzisiaj ten pierwszy siłowy, jakoś nie wiem jeszcze czy mi się spodobało..
Zuzka owszem daje w kośc ale ma krótkie treningi i nie wiem czy przy nich coś mi spadnie z cm czy tylko poprawi się kondycja i wytrzymałość.

[kama150]

Napisane przez DoDoo

Ja zrobiłam jak na razie tylko jednego zwowa 53 jeśli się nie mylę.

Jestem na jakimś życiowym zakręcie z treningami, była melb, Chodak itp. Dzisiaj zrobiłam pierwszy trening siłowy i mam mieszane uczucia.
Ogólnie ćwiczę 4 miesiące, poprawiła się kondycja i to znacznie ale efekty w sensie spadki cm marne bo po drugim miesiącu miałam łącznie 8cm z talii, brzucha bioder i ud, w sumie 9 cm bo uda są dwa i tak stoję, dalej nic się nie chce ruszyć, więc pomyślałam, że zacznę ćwiczyć coś innego. No i dzisiaj ten pierwszy siłowy, jakoś nie wiem jeszcze czy mi się spodobało..
Zuzka owszem daje w kośc ale ma krótkie treningi i nie wiem czy przy nich coś mi spadnie z cm czy tylko poprawi się kondycja i wytrzymałość.

To zależy od Ciebie czy ten bardzo krótki trening przyniesie efekty. Wystarczy dać z siebie wszystko, przełamać ból i cisnąć ile się da z odpowiednim obciążeniem to i 15min starczy żeby efekty były. Oczywiście o zdrowym odżywianiu nie będę nawet wspominała.

[Trzy_Ryby]

Wiesz co, jak dla mnie spadek 8cm i to w dwa miesiące jest imponujący, gratuluję
Nie chcę się za bardzo mądrzyć bom dyletantka a w wątku jest wiele znacznie bardziej doświadczonych dziewczyn ale tak na mój rozum dopadła Cię faza plateau, to dość spodziewane przy treningach o intensywności Mel B i Ewy.
Ja też ćwicząc z nimi na początku miałam spore spadki, których wcale nie chciałam. Do Twoich sporo mi co prawda brakowało ale po 2-3 miesiącach ćwiczeń obwody prawie stanęły, waga też.

Treningi z Zuzką są bardzo krótkie ale niezwykle intensywne. Ta intensywność sprawia, że możemy liczyć na spalanie potreningowe myślę więc że to dobry pomysł na redukcję.

Zazdroszczę treningów siłowych, pewnie jeden to za mało by się zorientować czy Ci się taka forma wysiłku podoba czy nie.
Ćwiczysz w domu czy na siłowni? Sama czy z trenerem?
Mnie z przyczyn medycznych nie wolno podnosić ciężarów i ćwiczyć siłowo- ale na szczęście form aktywności jest tak dużo, że każdy może znaleźć coś dla siebie.

[DoDoo]

Napisane przez kama150

To zależy od Ciebie czy ten bardzo krótki trening przyniesie efekty. Wystarczy dać z siebie wszystko, przełamać ból i cisnąć ile się da z odpowiednim obciążeniem to i 15min starczy żeby efekty były. Oczywiście o zdrowym odżywianiu nie będę nawet wspominała.

Dziękuję za motywację

potrzebuję jakiegoś takiego kopa i wiary w to, że to co robię ma sens.

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Napisane przez Trzy_Ryby

Wiesz co, jak dla mnie spadek 8cm i to w dwa miesiące jest imponujący, gratuluję
Nie chcę się za bardzo mądrzyć bom dyletantka a w wątku jest wiele znacznie bardziej doświadczonych dziewczyn ale tak na mój rozum dopadła Cię faza plateau, to dość spodziewane przy treningach o intensywności Mel B i Ewy.
Ja też ćwicząc z nimi na początku miałam spore spadki, których wcale nie chciałam. Do Twoich sporo mi co prawda brakowało ale po 2-3 miesiącach ćwiczeń obwody prawie stanęły, waga też.

Treningi z Zuzką są bardzo krótkie ale niezwykle intensywne. Ta intensywność sprawia, że możemy liczyć na spalanie potreningowe myślę więc że to dobry pomysł na redukcję.

Zazdroszczę treningów siłowych, pewnie jeden to za mało by się zorientować czy Ci się taka forma wysiłku podoba czy nie.
Ćwiczysz w domu czy na siłowni? Sama czy z trenerem?
Mnie z przyczyn medycznych nie wolno podnosić ciężarów i ćwiczyć siłowo- ale na szczęście form aktywności jest tak dużo, że każdy może znaleźć coś dla siebie.

Wiesz ta moja poprawność wykonywanych ćwiczeń dzisiaj pewnie była smiesznie tragiczna. To taki prosty trening, który poleciły mi dziewczyny z wizażu, bardzo proszę o to link https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=741605&page=3 czytaj od postu 68.
Cwiczę oczywiście w domku.

Chyba zaprzyjaźnię się z Zuzką na dłużej w dni wolne od siłowego, jeśli z niego nie zrezygnuje.

[Trzy_Ryby]

Nie od razu Kraków zbudowano.
Myślę że jeśli będziesz uważna i staranna Twoja poprawność wykonania będzie z treningu na trening coraz to lepsza.

Jutro mój dzień odpoczynku czyli zamiast Zuzki samo rozciąganie.
Ćwiczę program rozciągający z PX90, świetny jest.

[DoDoo]

Napisane przez Trzy_Ryby

Nie od razu Kraków zbudowano.
Myślę że jeśli będziesz uważna i staranna Twoja poprawność wykonania będzie z treningu na trening coraz to lepsza.

Jutro mój dzień odpoczynku czyli zamiast Zuzki samo rozciąganie.
Ćwiczę program rozciągający z PX90, świetny jest.

Przydałoby mi się jakieś porządne rozciąganie, może spróbuję to, które wymieniałaś.

[andziasi]

hejcia wczoraj zaczęłam czwarty tydzień z Zuzką uwielbiam ją Ja mam taki sposób na Zuzkowe treningi: przez tydzień wykonuje jednego ZWOWa zaczęłam od 9, potem był 6, 11 a od wczoraj 53 a oprócz Zuzki chodzę z kijkami 1,5h a od piątku zaczęłam A6W. Moim celem jest wyszczuplenie delikatnie ciała a dokładnie chodzi mi o ok po 4 cm z ud, brzucha no i ramiona z jakieś 2cm tylko jakoś bardzo opornie mi to idzie po mimo ćwiczeń 6 x w tygodniu Może powinnam ćwiczyć ZWOWy wymieniając je w ciągu tygonia a nie tak jak do tej pory czy po prostu jeszcze za wcześnie na efekty. Chociaż jeśli chodzi o wytrzymałość to z dnia na dzień różnica ogromna Na dietę nie mam co przechodzić bo i tak niewiele jem dlatego w Zuzce pokładam ooogromne nadzieje myślicie że codzienne ćwiczenia bez diety (ale oczywiście bez słodkiego i chipsów) spalą mój delikatny nadmiar. Ogólnie ćwiczę od października tylko do tej pory moje ćwiczenia można było nazwać bardziej rozruszaniem ciała i nauki od nowa ćwiczeń niż typowymi ćwiczeniami. Wkurza mnie to że w wyglądzie i w wadze praktycznie nic się nie ruszyło

[kama150]

Napisane przez andziasi

hejcia wczoraj zaczęłam czwarty tydzień z Zuzką uwielbiam ją Ja mam taki sposób na Zuzkowe treningi: przez tydzień wykonuje jednego ZWOWa zaczęłam od 9, potem był 6, 11 a od wczoraj 53 a oprócz Zuzki chodzę z kijkami 1,5h a od piątku zaczęłam A6W. Moim celem jest wyszczuplenie delikatnie ciała a dokładnie chodzi mi o ok po 4 cm z ud, brzucha no i ramiona z jakieś 2cm tylko jakoś bardzo opornie mi to idzie po mimo ćwiczeń 6 x w tygodniu Może powinnam ćwiczyć ZWOWy wymieniając je w ciągu tygonia a nie tak jak do tej pory czy po prostu jeszcze za wcześnie na efekty. Chociaż jeśli chodzi o wytrzymałość to z dnia na dzień różnica ogromna Na dietę nie mam co przechodzić bo i tak niewiele jem dlatego w Zuzce pokładam ooogromne nadzieje myślicie że codzienne ćwiczenia bez diety (ale oczywiście bez słodkiego i chipsów) spalą mój delikatny nadmiar. Ogólnie ćwiczę od października tylko do tej pory moje ćwiczenia można było nazwać bardziej rozruszaniem ciała i nauki od nowa ćwiczeń niż typowymi ćwiczeniami. Wkurza mnie to że w wyglądzie i w wadze praktycznie nic się nie ruszyło

Też ćwiczyłam 6x w tygodniu i z perspektywy czasu wiem, że to wcale mi nie pomaga. Ja robię więcej przerw nawet po 3 dni, po takim odpoczynku czuje przyrost siły i energii.

Co do drugiego pogrubienia Twojego cytatu to sama napisałaś sobie odpowiedź dlaczego cm nie lecą w dół.

[andziasi]

Może faktycznie lepiej ćwiczyć co drugi dzień żeby mięśnie odpoczęły chociaż na tą chwilę nie czuję jakiegoś przeciążenia

Jeżeli chodzi o jedzenie to mało jem tzn miałam na myśli 4x dziennie ale małe porcje i bez podjadania. Tylko należę do osób które nie jadają jogurtów serków czy płatków z mlekiem a bardziej mięsko i warzywka. Owoce też mogą dla mnie nie istnieć

[odrobinacheci]

A ja dziś zwow 47. Też liczę na efekty w spadku wagi i już widzę że drgnęła, no a cm za tydzień sprawdzę. Do zuzki dodaję ćwiczenia od mel b, pośladki, abs, od tiffany boczki i jakieś ćwiczenia na wewnętrzną stronę ud bo to moja zmora. Do tego biegam 3 razy w tygodniu.
Zuzkę uwielbiam bo daje takiego powera, no i ten wzrost siły

[DoDoo]

Napisane przez odrobinacheci

A ja dziś zwow 47. Też liczę na efekty w spadku wagi i już widzę że drgnęła, no a cm za tydzień sprawdzę. Do zuzki dodaję ćwiczenia od mel b, pośladki, abs, od tiffany boczki i jakieś ćwiczenia na wewnętrzną stronę ud bo to moja zmora. Do tego biegam 3 razy w tygodniu.
Zuzkę uwielbiam bo daje takiego powera, no i ten wzrost siły

Koniecznie daj znac jak cm

[Trzy_Ryby]

Napisane przez odrobinacheci

A ja dziś zwow 47. Też liczę na efekty w spadku wagi i już widzę że drgnęła, no a cm za tydzień sprawdzę. Do zuzki dodaję ćwiczenia od mel b, pośladki, abs, od tiffany boczki i jakieś ćwiczenia na wewnętrzną stronę ud bo to moja zmora. Do tego biegam 3 razy w tygodniu.
Zuzkę uwielbiam bo daje takiego powera, no i ten wzrost siły

Obejrzałam sobie zwow 47 i ląduje na mojej liście. Chyba dam mu radę choć pewnie będę klęła i błagała o koniec w trakcie.

OdrobinoChęci czy Ty robisz to wszystko na raz? W sensie czy tego samego dnia biegasz, ćwiczysz zwow'a i jeszcze coś z inną trenerką?
Mnie też się zdarza dorzucić do Zuzki jeszcze jakiś filmik Mel B a dopiero później zabrać się za rozciąganie ale biegać tego samego dnia już bym chyba nie miała siły (ani czasu).

[mikasa5]

andziasi- ZWOWy to naprawdę wymagające treningi, w których głównie stawia się nacisk na wytrzymałość i siłę, a jedząc mało i nieodpowiednio nie sądzę, żebyś miała siłę dać z siebie 200% z Zuzką. Też nie uważam, żeby pomysł robienia zwowów 6x w tygodniu jest mądry, z Ewcią Chodakowską można sobie ćwiczyć codziennie (tylko to chyba tym bardziej nie wyjdzie na dobre, zakończy się pewnie wieloletnią rehabilitacją ). Organizm i mięśnie musi mieć czas, żeby wrócić do siebie po takim szoku i ogromnym wysiłku, a takie zamęczanie się nie przyniesie na pewno żadnych pozytywnych skutków.


Ja dzięki Zuzce (między innymi) doszłam do takiego poziomu zadowolenia z siebie i swojego ciała (które na pewno nie jest idealne), gdzie nie ćwiczę, żeby "tu zgubić 5 cm, a tam podnieść", a naprawdę sprawia mi to dużą frajdę. Lubię to pokonywanie słabości, satysfakcję z tego, że daje z siebie więcej. Teraz podchodzę do treningów, żeby zwiększyć swoje umiejętności, sprawność, a nie poprawić wygląd. Polecam dążenie do takiego stanu i zmianę myślenia, bo ma się wtedy z tego więcej zabawy

[DoDoo]

U mnie dzisiaj
- no more muffin top z xhit
- zwow 65 (moj drugi dopiero albo az )
- rozciaganie z fitness blender

[odrobinacheci]

Napisane przez Trzy_Ryby

Obejrzałam sobie zwow 47 i ląduje na mojej liście. Chyba dam mu radę choć pewnie będę klęła i błagała o koniec w trakcie.

OdrobinoChęci czy Ty robisz to wszystko na raz? W sensie czy tego samego dnia biegasz, ćwiczysz zwow'a i jeszcze coś z inną trenerką?
Mnie też się zdarza dorzucić do Zuzki jeszcze jakiś filmik Mel B a dopiero później zabrać się za rozciąganie ale biegać tego samego dnia już bym chyba nie miała siły (ani czasu).

Na raz robię zwowa, coś od mel b, tiffany boczki i na wew. stronę ud. Z rozgrzewką i rozciąganiem zajmuje mi to mniej-więcej godzinę. Biegam tego samego dnia tylko wtedy gdy mam naprawdę chęć, lub brakuje mi czasu w innych dniach żeby zaliczyć te 3 biegi. Jeżeli jednak mam czas staram się biegać w dni pomiędzy zuzką.

[andziasi]

dziewczyny to ile razy w tygodniu ćwiczycie z Zuzką?
Ja jestem przyzwyczajona do codziennych treningów bo wcześniej tak ćwiczyłam dlatego w tej chwili też nie mam problemu z wykonywaniem treningów Zuzki a po drugie to wykonuję jej lżejsze treningi także mam siłę na zrobienie jeszcze A6W.Po za tym zawsze dużo i intensywnie ćwiczyłam tylko teraz miałam tą prawie roczną przerwę. Co do treningów Chodakowskiej to mnie nie satysfakcjonują. Po Zuzce przynjamniej wiem że mam moc
No nic spróbuję to zmienić, zacznę teraz trenować co drugi dzień Zuzkę a najwyżej codziennie będę robić A6W no i marsze lub biegać.

[kama150]

Ja ćwiczę 4-5x w tygodniu, później 2 dni przerwy lub 3 dni pod rząd i dzień przerwy. To zależy jak mam czas. Dla mnie taki system jest lepszy niż ćwiczenie co drugi dzień. Nie wiem jak da się ćwiczyć codziennie i nie czuć zmęczenia.

[odrobinacheci]

Ja w sobotę nie ćwiczę ponieważ pracę mam weekendową, z piątkami też ciężko bywa bo też w pracy do ok. 18-19, ale wywiązuje się z 3 biegów i 3-4 razy z Zuzką w tygodniu. A tak to studiuje, a wczoraj zamknęłam sesję no i nic już mnie nie będzie od treningów odrywać

[andziasi]

Napisane przez kama150

Ja ćwiczę 4-5x w tygodniu, później 2 dni przerwy lub 3 dni pod rząd i dzień przerwy. To zależy jak mam czas. Dla mnie taki system jest lepszy niż ćwiczenie co drugi dzień. Nie wiem jak da się ćwiczyć codziennie i nie czuć zmęczenia.

Ja po prostu robię lżejsze ćwiczenia i dlatego nie czuję zmęczenia. No i jeden dzień przerwy mam a wtedy odprężam się po całym tygodniu pracy na saunie i basenie
Może wypróbuję Twój system

[Trzy_Ryby]

Napisane przez DoDoo

U mnie dzisiaj
- no more muffin top z xhit
- zwow 65 (moj drugi dopiero albo az )
- rozciaganie z fitness blender

Robiłaś pistol squats'y czy wersję z krzesłem?
Na ten zwow jeszcze się nie odważę ale może niedługo...

Napisane przez odrobinacheci

Na raz robię zwowa, coś od mel b, tiffany boczki i na wew. stronę ud. Z rozgrzewką i rozciąganiem zajmuje mi to mniej-więcej godzinę. Biegam tego samego dnia tylko wtedy gdy mam naprawdę chęć, lub brakuje mi czasu w innych dniach żeby zaliczyć te 3 biegi. Jeżeli jednak mam czas staram się biegać w dni pomiędzy zuzką.

Zachwycona Zuzką a zniechęcona temperaturami bieganie trochę zaniedbałam. Postaram się nadrobić w weekend. Jakie dystanse biegasz?

Zrobiłam dziś dwa zwowy 39 i 61, z kilkuminutową przerwą pomiędzy. Później kilka minut po prostu leżałam na podłodze starając się nie dostać zawału.
Jestem z siebie dumna.

[DoDoo]

Napisane przez Trzy_Ryby

Robiłaś pistol squats'y czy wersję z krzesłem?
Na ten zwow jeszcze się nie odważę ale może niedługo...



Zachwycona Zuzką a zniechęcona temperaturami bieganie trochę zaniedbałam. Postaram się nadrobić w weekend. Jakie dystanse biegasz?

Zrobiłam dziś dwa zwowy 39 i 61, z kilkuminutową przerwą pomiędzy. Później kilka minut po prostu leżałam na podłodze starając się nie dostać zawału.
Jestem z siebie dumna.

Robilam tak jak Zuza, z tym ze nie mam tak silnych nog i nie schodze tak nisko rzecz jasna ja myslalam, ze to jeden z prostrzych zwowow.

[odrobinacheci]

Biegam dopiero 3 tydzień regularnie więc robię sobie 5 km w 30 min plus 3 marsze po 1 min podczas biegu.
A dodam że wczoraj zwow 48 zaliczony

[Trzy_Ryby]

Napisane przez DoDoo

Robilam tak jak Zuza, z tym ze nie mam tak silnych nog i nie schodze tak nisko rzecz jasna ja myslalam, ze to jeden z prostrzych zwowow.

Wiesz co, ja zawsze myślałam o sobie że mam silne nogi, potrafię kilkoma kopnięciami wyłamać drzwi od mieszkania (sprawdzone empirycznie) ale pistol squat'a nie zrobię. Nieustannie tracę równowagę a poza tym mięśnie odmawiają posłuszeństwa.
Jestem więc dla Ciebie pełna uznania

Napisane przez odrobinacheci

Biegam dopiero 3 tydzień regularnie więc robię sobie 5 km w 30 min plus 3 marsze po 1 min podczas biegu.
A dodam że wczoraj zwow 48 zaliczony

Niezłe tempo jak na "początkującą".

[odrobinacheci]

Własnie już w temacie o bieganiu pisałam że od grudnia robiłam sobie przedbiegi raz w tygodniu poszłam się przebiec, a za pierwszym razem ledwo 15 min wytrzymałam. Wydaje mi się też że jednak Zuzka dodaje swoje 3 grosze bo podnosi wytrzymałość

[DoDoo]

Napisane przez Trzy_Ryby

Wiesz co, ja zawsze myślałam o sobie że mam silne nogi, potrafię kilkoma kopnięciami wyłamać drzwi od mieszkania (sprawdzone empirycznie) ale pistol squat'a nie zrobię. Nieustannie tracę równowagę a poza tym mięśnie odmawiają posłuszeństwa.
Jestem więc dla Ciebie pełna uznania

Dziekuje ale na prawde nie robie niczego nadzwyczajnego
Mam slabe nogi, wiec szalu tutaj nie ma ale wiesz co, dawno temu robilam podobne cwiczenie z Chodakowska, to taki trening z kartki jest i tam wlasnie jest bylo bardzo podobne cwiczonko.

Z rownowaga to mam straszne problemy ale trzeba napiac miesnie brzucha i od razu jest poprawa.

[werty]

Bywa jeszcze w Waszym wątku psychobunny? Jej ciało w avatarze powoduje szybsze bicie serca!

[mikasa5]

Kocham Zuzkę !

U mnie dzisiaj zwow 69, dawno się tak nie spociłam Wbrew pozorom ta skakanka była wybawieniem, a przysiady z 10 kg dobiły mój tyłek