Aborcja- wątek zbiorczy. Część 3

[Ballantines_1]

Napisane przez parallel_roads

Ale po co Ci raport z 2014 XD Żyjemy w 2021 i interesuje nas jak obecnie wygląda dostęp do antykoncepcji. W 2014 jeszcze np. tabletka dzień po nie była na receptę (co nie znaczy, że ogólnie antykoncepcja byłą super łatwo dostępna).

Protesty toczą się przede wszystkim w sprawie zaostrzenia ustawy. Nie każdy protestujący wnosi o pełną legalizację. Trzasek narzekał na pseudokompromis, więc strzelam, że za liberalizacją jeszcze tego starego prawa.

Po to, że podajecie to jako argument za pełnym dostępem do aborcji, a właśnie nie zawsze tak było. Idąc tą drogą to wystarczyłoby żeby wróciły stare zasady co do antykoncepcji, czyli rząd nie związany z klerem i jeden argument siada.

Wychodzi też na to, że Trzask również by ograniczał w jakiś sposób prawo kobiet do aborcji. I to jest ok? No bo ja nie rozumiem - protesty na całego za pełną aborcją, awantura, przekleństwa, a w 2023 będzie tup tup do urny i głosuję za ograniczeniem, ale mniejszym Bo za Biedroniem to raczej mało kto jest, a tylko on oferuje to, czego kobiety oczekują.

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Napisane przez Frozen_Rose

Prawa człowieka nie podlegają dyskusjom, negocjacjom. Gdyby ktoś zaczął nawijać, że kobiety nie powinny mieć prawa wyborczego, a czarni powinni pracować przy bawełnie, to zaraz zostałby ustawiony do pionu. To samo powinno się tyczyć legalnej aborcji. Ale to Polska, to dzicz w samym środku Europy, z obywatelami, którzy zamiast zająć się sobą, to wolą kontrolować życie innych.



Krzywdzisz. Ty, madziamach i inni ludzie przeciwni legalnej aborcji. Pisałaś wielokrotnie, że popierasz kompromis aborcyjny. Że "nie zgadzam się na to, żeby płody były zabijane, bo jedna i druga nie wzięła tabletki". Poprzez głośne popieranie go oraz głośne sprzeciwianie się legalnej aborcji, decydujesz o ograniczaniu praw kobiet, więc tak, krzywdzisz. Nie musisz w maniakalnym stanie biegać od drzwi do drzwi i szaleństwem w oczach przekonywać innych, nie musisz brać udziału w głosowaniu przeciw aborcji, ani jak sekciarze z organizacji pro-life latać za ciężarnymi dziewczynami i zmuszać je do porodu. Wystarczy, że
- powtarzasz chore hasła, nawet tak rzucone luźno "zabijanie płodu jest niemoralne i niehumanitarne", "głupie baby przestaną brać tabletki i będą latać się skrobać". Przez co inni to mogą podłapać. Bo czym częściej się o czymś mówi, to to staje się bardziej normalne i ludzie śmielej ten pogląd powtarzają. Tak, nasze wypowiedzi wpływają na światopogląd innych.
- zniechęcasz do protestów, bo lepiej siedzieć w piwnicy kiedy zabierają nam prawa
- chcesz karać kobiety za seksualność
- bezczelnie piszesz, że skoro ty nie masz problemów z tanią za 10 zł antykoncepcją, to inne kobiety też nie powinny mieć. Informuję cię, że nie każda może brać tabsy, tylko musi korzystać z droższej antykoncepcji, więc gdzie ta taniocha?
- masz w dupie te wszystkie argumenty, które zostały przytoczone w dyskusji. W ogóle się do nich nie odwołujesz, bo dla ciebie do bzdury, dyrdymały wyssane z palca. O przepraszam, gwałt małżeński cię rusza. Brawo, szacun. Jednak masz serce. A czy wiesz, jak w Polsce wygląda próba udowodnienia przestępstwa seksualnego? Będąc przeciwna legalnej aborcji plujesz w twarz zgwałconym kobietom. Czy ty jesteś tego świadoma?
- itd. Nie chce mi się dalej wypisywać



O, czyli już wiesz. Więc co dalej? Zmiana zdania, czy zostajesz przy swoim stanowisku? Jeśli to drugie, to no cóż, niczym się nie różnisz od pro-life.

Pierwsze pogrubione - co najwyżej poddaję pod wątpliwość czy to jest ludzkie i humanitarne. Bo serio nie wiem i mam wątpliwości co do aborcji do 12 tc pod tym właśnie kątem i chyba mam takie prawo. Drugiego hasła nigdy nie rzuciłam.

Drugie pogrubione - nigdy w naszym kraju nie było prawa do aborcji, a jeśli za tym są protesty to chyba wniosek jest taki, że nic mi nie zabrano. Na te przeciw zaostrzeniu chodziłam

Ostatnie pogrubione - wezmę pod uwagę. Dalej skłaniam się do stanowiska, że to powinno być po prostu wcześniej niż 12 tc.

[parallel_roads]

Napisane przez Ballantines_1

Po to, że podajecie to jako argument za pełnym dostępem do aborcji, a właśnie nie zawsze tak było. Idąc tą drogą to wystarczyłoby żeby wróciły stare zasady co do antykoncepcji, czyli rząd nie związany z klerem i jeden argument siada.

Ale co to ma za znaczenie co było 30 lat temu? Obecnie dostęp do antykoncepcji jest u nas żaden, więc argument 'można się zabezpieczać' jest z gruntu po prostu nieprawdziwy, a to jest jeden z Twoich głównych argumentów. A dostęp w 2014 dalej był bardzo zły, nigdy nie było pod tym względem super, wiesz o tym?

Napisane przez Ballantines_1

Wychodzi też na to, że Trzask również by ograniczał w jakiś sposób prawo kobiet do aborcji. I to jest ok? No bo ja nie rozumiem - protesty na całego za pełną aborcją, awantura, przekleństwa, a w 2023 będzie tup tup do urny i głosuję za ograniczeniem, ale mniejszym Bo za Biedroniem to raczej mało kto jest, a tylko on oferuje to, czego kobiety oczekują.

Skoro chciał wprowadzić aborcję bez ograniczeń, no to chyba jednak nie

I znowu: nie każdy protestujący jest za pełnym dostępem. Protesty mają miejsce, bo zaostrzono ustawę.

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Napisane przez Ballantines_1

Drugie pogrubione - nigdy w naszym kraju nie było prawa do aborcji, a jeśli za tym są protesty to chyba wniosek jest taki, że nic mi nie zabrano. Na te przeciw zaostrzeniu chodziłam

Nigdy w naszym kraju nie było prawa do aborcji????

[Ballantines_1]

Napisane przez parallel_roads

I znowu: nie każdy protestujący jest za pełnym dostępem. Protesty mają miejsce, bo zaostrzono ustawę.

No to jest główny postulat.

Napisane przez parallel_roads

Nigdy w naszym kraju nie było prawa do aborcji????

Nie mówmy o czasach, których spora część kobiet w wieku prokreacyjnym zwyczajnie nie pamięta.

[Overcooked]

No nie, pokojowy strajk czarnych parasolek i merytoryczna dyskusja były taaaakieee skuteczne że dzisiaj mamy zaostrzenie przepisów xd Czy ty siebie czytasz czasami Ballantines czy lecisz jak popadnie? xd


Pis nie potrzebuje jakichkolwiek argumentów, realnych czy wymyślonych żeby wprowadzać/utrzymywać obostrzenia i obrażać opozycję, straszyć zgniłym zachodem. Serio nie jest możliwy scenariusz że ludzie oburzyliby się na rząd że jest niekompetentny, ale się nie oburzają i go popierają bo uwierzyli retoryce że obostrzenia są słuszne bo wystąpił strajk kobiet.

Za to masa ludzi uwierzyłaby że "katolicka większość narodu" jest za zaostrzeniem gdyby nie widok na własne oczy masowości protestów i błyskawic na profilowym swoich własnych znajomych, nie dało się tego tematu zrzucić jak z "grzecznymi parasolkami" że to jakiś marginalny % niedotyczący każdej kobiety w wieku rozrodczym.


Karczewski spytany publicznie czy kazałby córce urodzić dziecko z wadami letalnymi mówił żeby ona zadecydowała. A jednocześnie poparł wysłanie projektu do TK. I bredzi że wolałby zbankrutować niż otwierać biznes i narażać życie. To są właśnie konserwatyści - wzniosłe tezy i heroizm cudzymi rękoma bo utrzymanie tych cnót w społeczeństwie (np. aborcja jest zła bo jeszcze głupie miągwy co jedna z drugą zapomni tabletek będą masowo wykonywać) jest celem, ale ich sytuacja jest naturalnie najbardziej wyjątkowym wyjątkiem i wtedy oni mają prawo zadecydować sami.

[parallel_roads]

Napisane przez Ballantines_1

No to jest główny postulat.

Nie każdy protestujący musi się z nim zgadzać, nie na to odpowiedzią jest protest

Napisane przez Ballantines_1

Nie mówmy o czasach, których spora część kobiet w wieku prokreacyjnym zwyczajnie nie pamięta.

Przecież mowa była o zabraniu nam praw, co przecież stopniowo ma miejsce od wielu lat. Co z tego, że my wtedy nie mogłyśmy zajść w ciążę? Było prawo, które zostało nam zabrane.

Idealnie nigdy nie było, ale 1993 to serio nie było tak dawno

[Ballantines_1]

Napisane przez parallel_roads

Idealnie nigdy nie było, ale 1993 to serio nie było tak dawno

No ja się urodziłam rok później, więc dla mnie to czasy mocno odległe

[Frozen_Rose]

Napisane przez Ballantines_1

Po to, że podajecie to jako argument za pełnym dostępem do aborcji, a właśnie nie zawsze tak było. Idąc tą drogą to wystarczyłoby żeby wróciły stare zasady co do antykoncepcji, czyli rząd nie związany z klerem i jeden argument siada.

Wychodzi też na to, że Trzask również by ograniczał w jakiś sposób prawo kobiet do aborcji. I to jest ok? No bo ja nie rozumiem - protesty na całego za pełną aborcją, awantura, przekleństwa, a w 2023 będzie tup tup do urny i głosuję za ograniczeniem, ale mniejszym Bo za Biedroniem to raczej mało kto jest, a tylko on oferuje to, czego kobiety oczekują.

Ludzie nie głosowali na Biedronia, ponieważ na to kilka czynników się złożyło. Gdyby partia wybrała kogoś innego, to wynik mieliby lepszy.

Pierwsze pogrubione - co najwyżej poddaję pod wątpliwość czy to jest ludzkie i humanitarne. Bo serio nie wiem i mam wątpliwości co do aborcji do 12 tc pod tym właśnie kątem i chyba mam takie prawo. Drugiego hasła nigdy nie rzuciłam.

Jak to nie rzuciłaś? Nie użyłaś tych konkretnych słów, lecz łagodniejszych "jedna z drugą zapomni o tabletce i wpadnie". To drugie zapakowane jest w ładniejsze słowa, ale brzmienie ma to samo. "Bo kobiety są za głupie, będą celowo zapominać o tabletkach, żeby tylko regularnie się skrobać. Bo skrobanka to czysta przyjemność" O to ci chodzi.

Drugie pogrubione - nigdy w naszym kraju nie było prawa do aborcji, a jeśli za tym są protesty to chyba wniosek jest taki, że nic mi nie zabrano. Na te przeciw zaostrzeniu chodziłam

Jak to nigdy?

Napisane przez Ballantines_1

Nie mówmy o czasach, których spora część kobiet w wieku prokreacyjnym zwyczajnie nie pamięta.

Ale było. Nie tak dawno.

[Ballantines_1]

Napisane przez Frozen_Rose

Jak to nie rzuciłaś? Nie użyłaś tych konkretnych słów, lecz łagodniejszych "jedna z drugą zapomni o tabletce i wpadnie". To drugie zapakowane jest w ładniejsze słowa, ale brzmienie ma to samo. "Bo kobiety są za głupie, będą celowo zapominać o tabletkach, żeby tylko regularnie się skrobać. Bo skrobanka to czysta przyjemność" O to ci chodzi.

Nie, to jest Twoja interpretacja i dopowiadanie reszty. Nigdzie nie sugerowałam, że ktokolwiek celowo o czymś zapomina, to nawet brzmi absurdalnie.

Napisane przez Frozen_Rose

Ale było. Nie tak dawno.

Czemu wtedy nikt nie protestował? Serio pytam, bo jak mówiłam urodziłam się rok później, a też jakoś intensywnie się tym nie interesowałam nigdy.

[parallel_roads]

Napisane przez Ballantines_1

No ja się urodziłam rok później, więc dla mnie to czasy mocno odległe

No, tak, bo protestują tylko 25-latki

[Ballantines_1]

Napisane przez parallel_roads

No, tak, bo protestują tylko 25-latki

Mamy rok 2021. Mam 27 lat. Przedział wiekowy 16-27 to dość spora grupa kobiet zdolnych do zajścia w ciążę, nie uważasz? Niewiele miej niż połowa, skoro menopauza przypada gdzieś między 45-55 rż.

[Alekto123]

Napisane przez Ballantines_1

Czemu wtedy nikt nie protestował? Serio pytam, bo jak mówiłam urodziłam się rok później, a też jakoś intensywnie się tym nie interesowałam nigdy.

Jak nie było protestów? Były protesty. Tylko skąd Ty masz pamiętać jak Ciebie nie bylo, a potem jak były jakieś akcje to byłaś za mała, żeby coś zrozumieć z tego co się dzieje.


Myślisz, że to się wtedy podobało, co wyprawiają konserwy? Hasło aborcja od wielu lat budzi silne emocje w społeczeństwie.

[Ballantines_1]

Napisane przez Alekto123

Jak nie było pretestów? Były protesty. Tylko skąd Ty masz pamiętać jak Ciebie nie bylo, a potem jak były jakieś akcje to byłaś za mała, żeby coś zrozumieć z tego co się dzieje.

Mhm. No to czas poczytać, bo serio nie wiedziałam.

[parallel_roads]

Napisane przez Ballantines_1

Mamy rok 2021. Mam 27 lat. Przedział wiekowy 16-27 to dość spora grupa kobiet zdolnych do zajścia w ciążę, nie uważasz? Niewiele miej niż połowa, skoro menopauza przypada gdzieś między 45-55 rż.

I co? Wystawiłaś argument, że jak ktoś nie był płody w 1993 to nie może mówić o zabieraniu praw. Abstrahując, to pamiętaj, że nie tylko młode kobiety protestują.

Napisane przez Ballantines_1

Czemu wtedy nikt nie protestował? Serio pytam, bo jak mówiłam urodziłam się rok później, a też jakoś intensywnie się tym nie interesowałam nigdy.

W jakim Ty żyjesz świecie, dziewczyno. Już Ci pisałam, że temat aborcji co chwilę wraca jak pie.przony bumerang

[Ballantines_1]

Napisane przez parallel_roads

W jakim Ty żyjesz świecie, dziewczyno. Już Ci pisałam, że temat aborcji co chwilę wraca jak pie.przony bumerang

W normalnym. Tego w szkole nie uczą, a jeśli ja nie byłam nigdy specjalnie zainteresowana tematem pełnego dostępu do aborcji to wybacz, ale nie wczytywałam się.
Zapytaj kogokolwiek urodzonego podobnie do mnie o tamte protesty, gwarantuję, że odpowie podobnie. I to nie ze względu na ignorancję, tylko ze względu na to, że nikt nigdy nam nawet nie napomknął.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ballantines_1

Mhm. No to czas poczytać, bo serio nie wiedziałam.

I właśnie taki problem jest z dyskusja z tobą. Nawołujesz do dyskusji na poziomie, a sama nie jesteś do niej przygotowana. Coś tam ci świta, ale nie jesteś pewna, coś tam się wydaje, ale w sumie to nie wiesz, i na tej podstawie wydajesz opinię. No chyba coś tu jest nie tak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ballantines_1]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88479625]I właśnie taki problem jest z dyskusja z tobą. Nawołujesz do dyskusji na poziomie, a sama nie jesteś do niej przygotowana. Coś tam ci świta, ale nie jesteś pewna, coś tam się wydaje, ale w sumie to nie wiesz, i na tej podstawie wydajesz opinię. No chyba coś tu jest nie tak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Dyskusja na poziomie odnosiła się TYLKO i WYŁĄCZNIE do obrażania mnie. Serio dalej nie złapałaś?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ballantines_1

Dyskusja na poziomie odnosiła się TYLKO i WYŁĄCZNIE do obrażania mnie. Serio dalej nie złapałaś?

A mnie chodzi o to, że najpierw wypadałoby chyba samej reprezentować pewien poziom, dalej nie załapałaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Napisane przez Ballantines_1

W normalnym. Tego w szkole nie uczą, a jeśli ja nie byłam nigdy specjalnie zainteresowana tematem pełnego dostępu do aborcji to wybacz, ale nie wczytywałam się.
Zapytaj kogokolwiek urodzonego podobnie do mnie o tamte protesty, gwarantuję, że odpowie podobnie. I to nie ze względu na ignorancję, tylko ze względu na to, że nikt nigdy nam nawet nie napomknął.

No i ok, wg ciebie to nic złego że nie wiesz bo w szkole o tym nie napomknięto a mimo to dyskutujesz zawzięcie.

A jak w szkole ludziom wciska się NPR przy nieregularnym trybie życia, komentarze że prezerwatywy mają pory, antykoncepcja hormonalna prowadzi do niepłodności zamiast przedyskutowanie i wytłumaczenie wszystkich zasad jak brać, jak przesuwać dzień krwawienia itd. - praktyczne ćwiczenia żeby rozwiać wątpliwości u tych co się gubią - to już wina tych ludzi że jednak uprawiają seks a się niewyedukowali na własną rękę i zapominają tabletek jedna z drugą przez co muszą systemowo ponieść konsekwencje???

[madzil]

Państwo powinno być neutralne. Każdy ma swoje sumienie. Kościół nie powinien rządzić państwem. Państwo powinno być świeckie a nie wyznaniowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[parallel_roads]

Napisane przez Ballantines_1

W normalnym. Tego w szkole nie uczą, a jeśli ja nie byłam nigdy specjalnie zainteresowana tematem pełnego dostępu do aborcji to wybacz, ale nie wczytywałam się.
Zapytaj kogokolwiek urodzonego podobnie do mnie o tamte protesty, gwarantuję, że odpowie podobnie. I to nie ze względu na ignorancję, tylko ze względu na to, że nikt nigdy nam nawet nie napomknął.

Aha, czyli w ogóle nie interesujesz się tematem, nie masz pojęcia, ale jednak będziesz każdego usilnie przekonywać, że to co Ci się wydaje na pewno jest prawdziwe i jeszcze chcesz to podawać jako argument, żeby kobiety ośmieszyć i wykazać ich hipokryzję. Aha

[Frozen_Rose]

Napisane przez Ballantines_1

Nie, to jest Twoja interpretacja i dopowiadanie reszty. Nigdzie nie sugerowałam, że ktokolwiek celowo o czymś zapomina, to nawet brzmi absurdalnie.

Absurdalnie jak twoje poprzednie posty, w których z pogardą wyrażałaś się o kobietach, które wpadły i teraz muszą urodzić, bo przecież w tych czasach, stosując antykoncepcje nie ma szansy na ciążę. Więc poród jest karą, albo za głupotę albo za celowe zapomnienie. Inaczej nie mogę "interpretować" twoich postów.

Czemu wtedy nikt nie protestował? Serio pytam, bo jak mówiłam urodziłam się rok później, a też jakoś intensywnie się tym nie interesowałam nigdy.

Temat aborcji, był, jest i zawsze będzie. Tak samo jak protesty. Ale pałka się przegła, kiedy wspomniano o zakazie aborcji chorych płodów, społeczeństwo nie wytrzymało i ludzie masowo wyszli na ulice.

Napisane przez Ballantines_1

W normalnym. Tego w szkole nie uczą, a jeśli ja nie byłam nigdy specjalnie zainteresowana tematem pełnego dostępu do aborcji to wybacz, ale nie wczytywałam się.
Zapytaj kogokolwiek urodzonego podobnie do mnie o tamte protesty, gwarantuję, że odpowie podobnie. I to nie ze względu na ignorancję, tylko ze względu na to, że nikt nigdy nam nawet nie napomknął.

To nie jest tłumaczenie. W szkole młodzież uczy się w większości głupot. A internet nie jest tylko po to, żeby kręcić się po Wizazu.

Pogrubione, niby nie byłaś zainteresowana. Ale z wielką pasją, wypowiadasz się negatywnie o strajkach.

[Ballantines_1]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88479643]A mnie chodzi o to, że najpierw wypadałoby chyba samej reprezentować pewien poziom, dalej nie załapałaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No to po co wyciągasz jakieś moje uwagi dotyczące poziomu dyskusji, skoro to co piszesz jest kompletnie niezwiązane? Ja o podstawowych zasadach kultury wypowiedzi, a Ty o historii aborcji i moim ewentualnym nieprzygotowaniu.

Napisane przez parallel_roads

Aha, czyli w ogóle nie interesujesz się tematem, nie masz pojęcia, ale jednak będziesz każdego usilnie przekonywać, że to co Ci się wydaje na pewno jest prawdziwe i jeszcze chcesz to podawać jako argument, żeby kobiety ośmieszyć i wykazać ich hipokryzję. Aha

Co ma rys historyczny do mojego głównego dylematu moralnego i humanitarnego? Kogo do czego tutaj przekonuję?

[parallel_roads]

Napisane przez Ballantines_1

Co ma rys historyczny do mojego głównego dylematu moralnego i humanitarnego? Kogo do czego tutaj przekonuję?

To, ze próbujesz kobiety ośmieszyć, że huehue, wcześniej jakoś nikomu nie przeszkadzało, a nagle jakimś dziwnym trafem wszystkim coś strzeliło do głowy i nagle coś nie pasuje, wcześniej nikt nie protestował, tylko teraz baby nie mają co robić.

Takie dość śmiałe zarzuty i bardzo swoją drogą racjonalne argumenty, a okazuje się, że nie masz żadnej wiedzy w temacie.

Trochę pokory

[Alekto123]

Tylko przypomnę, że w roku 1996 liberalizację ustawy z 1993 i przez kilka miesięcy aborcja była dopuszczalna z przyczyn społecznych. Potem Trybunał Konstytucyjny to uwalił w 1997 roku. No niestety w TK od dawna siedzą stare konserwy, które nie wiedzieć czemu uważają, że mają prawo decydować w takich sprawach za innych i uwalać liberalizację ustawy wprowadzoną przez legelnie wybrany parlament.

W każdy razie chciałam pokazać, iż ostatnim czasem, gdy aborcja była bardziej legalna nie był czas przed 1993, tylko to okienko pomiędzy 1996 - 1997.

[Ballantines_1]

Napisane przez parallel_roads

To, ze próbujesz kobiety ośmieszyć, że huehue, wcześniej jakoś nikomu nie przeszkadzało, a nagle jakimś dziwnym trafem wszystkim coś strzeliło do głowy i nagle coś nie pasuje, wcześniej nikt nie protestował, tylko teraz baby nie mają co robić.

Takie dość śmiałe zarzuty i bardzo swoją drogą racjonalne argumenty, a okazuje się, że nie masz żadnej wiedzy w temacie.

Trochę pokory

Jeśli pytanie o coś jest ośmieszaniem to ja nie mam pytań

Wg użytkowniczek wizażu to:

Napisane przez Ballantines_1

Czemu wtedy nikt nie protestował? Serio pytam, bo jak mówiłam urodziłam się rok później, a też jakoś intensywnie się tym nie interesowałam nigdy.

Jest ośmieszanie. Teraz to dopiero jestem zszokowana. Można po kimś jechać bez żadnych limitów, ale nie można tej strony zapytać, bo wówczas się ośmiesza. I to jeszcze kogo, wszystkie kobiety protestujące.

[tinkerver2]

Napisane przez Ballantines_1

Dyskusja na poziomie odnosiła się TYLKO i WYŁĄCZNIE do obrażania mnie. Serio dalej nie złapałaś?

Ja naprawdę po pandemii zapraszam cię do "mojego" domu dziecka, skoro "można oddać", bo życie zarodka jest ważniejsze od życia kobiety, bo psychikę można podreperować. Chodź, podreperuj psychikę dzieciaków. Niechcianych, porzuconych, opuszczonych, samotnych. Chodź, powiesz im, jak to dobrze, że się urodzili, dzięki temu do końca swojego życia będą gnić w DPS bo ze względu na zaburzenia (i to nie tylko zaburzenia stricte zdrowotne,) nie będą w stanie prowadzić normalnego życia.
Chodź, spójrz w oczy dzieciaka który Ci mówi "ciocia, ktoś o mnie pytał? Ktoś mnie chce?", albo popatrz na dzieciaka, któremu matka co tydzień obiecuje wyjście na spacer, po czym się nie zjawia "bo nie ma pieniędzy". Albo o, mały dzieciak, lat 7, matka ćpunka, ojciec alkoholik. Brudni, smierdzacy. I spotyka takiego tatusia pod sklepem. Tatuś krzyczy "to mój synek, kocham cie synu!", dzwoni 3 razy a potem... Zapomina o dziecku.
Dzieci mają w domu dziecka wszystko, na pewno więcej niż w domu rodzinnym - nasz dom, to serio DOM. Wielki, 6 pokojowy dom, kuchnia, jadalnia, salon, 3 łazienki, pralnia, ogród. Mają czyste, nowe, dobre ubrania. Ciepłe łóżka ze świeża pościelą. Wyremontowane pokoje, nowe meble. Lekarzy na czas. Wsparcie w szkole, pomoc w odrabianiu lekcji. Codziennie świeży obiad, gotowany przez kucharkę. Nowy sprzęt agd, rtv, dwa olbrzymie telewizory, każde dziecko ma swój własny komputer, kieszonkowe. Dostęp do internetu. Wyjścia, wyjazdy, o jakich dzieciom z "dobrych rodzin" się nawet nie marzy. Prezentów na święta od sponsorów ogrom, przestałam liczyć po 5 "Mikołaju".
Ale nie mają najważniejszego - mamy i taty. Rodziny. A nawet jak mają, i ta matka się pojawia raz w miesiącu na 15 minut, to nie mają MIŁOŚCI. Ja mam matkę jaką mam. Traktowała mnie źle, zwłaszcza za czasów nastolatki, pewnie wcześniej tez, ale BYŁA. Oni tego nie mają. Wyjdą w wieku 18 lat z placówki i gdzie pójdą? Co że sobą zrobią? Czy PORZUCONE, NIE KOCHANE, NIE CHCIANE dziecko jest w stanie dobrze żyć, jako dorosły?
Dziecko może się urodzić zdrowe, ale porzucenie go moze dać okropne skutki. Jakie to musi być dla dzieciaka straszne, wiedzieć, ze gdzieś tam są jego rodzice, którzy go NIE CHCIELI, i go PORZUCILI.
Jest mi zwyczajnie przykro i NIE DOBRZE kiedy czytam "można oddać". Kurde, dzieciak to nie jest sweter, który można oddać.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Ballantines_1]

Napisane przez tinkerver2

Ja naprawdę po pandemii zapraszam cię do "mojego" domu dziecka, skoro "można oddać", bo życie zarodka jest ważniejsze od życia kobiety, bo psychikę można podreperować. Chodź, podreperuj psychikę dzieciaków. Niechcianych, porzuconych, opuszczonych, samotnych. Chodź, powiesz im, jak to dobrze, że się urodzili, dzięki temu do końca swojego życia będą gnić w DPS bo ze względu na zaburzenia (i to nie tylko zaburzenia stricte zdrowotne,) nie będą w stanie prowadzić normalnego życia.
Chodź, spójrz w oczy dzieciaka który Ci mówi "ciocia, ktoś o mnie pytał? Ktoś mnie chce?", albo popatrz na dzieciaka, któremu matka co tydzień obiecuje wyjście na spacer, po czym się nie zjawia "bo nie ma pieniędzy". Albo o, mały dzieciak, lat 7, matka ćpunka, ojciec alkoholik. Brudni, smierdzacy. I spotyka takiego tatusia pod sklepem. Tatuś krzyczy "to mój synek, kocham cie synu!", dzwoni 3 razy a potem... Zapomina o dziecku.
Dzieci mają w domu dziecka wszystko, na pewno więcej niż w domu rodzinnym - nasz dom, to serio DOM. Wielki, 6 pokojowy dom, kuchnia, jadalnia, salon, 3 łazienki, pralnia, ogród. Mają czyste, nowe, dobre ubrania. Ciepłe łóżka ze świeża pościelą. Wyremontowane pokoje, nowe meble. Lekarzy na czas. Wsparcie w szkole, pomoc w odrabianiu lekcji. Codziennie świeży obiad, gotowany przez kucharkę. Nowy sprzęt agd, rtv, dwa olbrzymie telewizory, każde dziecko ma swój własny komputer, kieszonkowe. Dostęp do internetu. Wyjścia, wyjazdy, o jakich dzieciom z "dobrych rodzin" się nawet nie marzy. Prezentów na święta od sponsorów ogrom, przestałam liczyć po 5 "Mikołaju".
Ale nie mają najważniejszego - mamy i taty. Rodziny. A nawet jak mają, i ta matka się pojawia raz w miesiącu na 15 minut, to nie mają MIŁOŚCI. Ja mam matkę jaką mam. Traktowała mnie źle, zwłaszcza za czasów nastolatki, pewnie wcześniej tez, ale BYŁA. Oni tego nie mają. Wyjdą w wieku 18 lat z placówki i gdzie pójdą? Co że sobą zrobią? Czy PORZUCONE, NIE KOCHANE, NIE CHCIANE dziecko jest w stanie dobrze żyć, jako dorosły?
Dziecko może się urodzić zdrowe, ale porzucenie go moze dać okropne skutki. Jakie to musi być dla dzieciaka straszne, wiedzieć, ze gdzieś tam są jego rodzice, którzy go NIE CHCIELI, i go PORZUCILI.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Równie dobrze ja mogę tutaj w podobny sposób przytoczyć historię dobrej koleżanki z domu dziecka, która cieszy się, że jednak żyje. Po ukończeniu 18-stki dostała mieszkanie z miasta i pracę załatwioną przez dom dziecka, ma faceta i ma się dobrze. Serio nie ma co rzucać historiami, każdy ma inną.

[Alekto123]

Napisane przez Ballantines_1

Równie dobrze ja mogę tutaj w podobny sposób przytoczyć historię dobrej koleżanki z domu dziecka, która cieszy się, że jednak żyje. Po ukończeniu 18-stki dostała mieszkanie z miasta i pracę załatwioną przez dom dziecka, ma faceta i ma się dobrze. Serio nie ma co rzucać historiami, każdy ma inną.

Tak myślałam, czy pojawi się coś w stylu tej karty.

[parallel_roads]

Napisane przez Ballantines_1

Jeśli pytanie o coś jest ośmieszaniem to ja nie mam pytań

Wg użytkowniczek wizażu to:



Jest ośmieszanie. Teraz to dopiero jestem zszokowana. Można po kimś jechać bez żadnych limitów, ale nie można tej strony zapytać, bo wówczas się ośmiesza. I to jeszcze kogo, wszystkie kobiety protestujące.

Przecież wiele razy o tym wspominałaś i zwykle ton był prześmiewczy, proszę Cię

Napisane przez Alekto123

Tak myślałam, czy pojawi się coś w stylu tej karty.

Kolega gej serio stał się już jakiś czas temu takim tokenem, nie tylko w filmach czy serialach, ale też w prawdziwym życiu. No, argument na wszystko Jak widać kobiety też mogą wnosić o ograniczenie ich praw w tym kraju, nic nowego

[nightingale__]

Napisane przez parallel_roads

Aha, czyli w ogóle nie interesujesz się tematem, nie masz pojęcia, ale jednak będziesz każdego usilnie przekonywać, że to co Ci się wydaje na pewno jest prawdziwe i jeszcze chcesz to podawać jako argument, żeby kobiety ośmieszyć i wykazać ich hipokryzję. Aha

Amen.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz