Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2021-03-11, 03:12   #1
balonikowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 26

Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna


Cześć,

Przychodzę do was po radę. Wiem, że było mnóstwo wątków na temat mieszkania z teściami i większość głosów jest absolutnie na NIE, ale moja sytuacja jest trochę inna. Wolałabym, żebyście spojrzeli na to obiektywnym okiem odrzucając na moment stereotyp, że mieszkanie przy teściach to najgorsze, co może się wydarzyć.

Z moim TŻ jesteśmy razem już ponad 3 lata. W najbliższym czasie planujemy ślub i założyć rodzinę. Póki co jeszcze oboje studiujemy ten sam kierunek i mieszkamy w naszym mieście studenckim, wynajmujemy razem mieszkanie. Nasz związek to sielanka, żadnych trupów w szafie. Dogadujemy się w sferze emocjonalnej jak i też tej seksualnej. Oboje o siebie dbamy, wspieramy się, mamy do siebie zaufanie. Wydaje mi się, że trafiłam już na tego jedynego i poważnie myślę o wspólnej przyszłości z nim (on zresztą też, przynajmniej tak wnioskuję po jego zachowaniu i po tym co mówi). Wiadomo, kłótnie jakieś są, ale nie o jakieś poważne sprawy i godzimy się bardzo szybko.

Już dokładnie nie pamiętam jak wyszedł temat przeprowadzki do teściów. W dużym skrócie mój TŻ wpadł na pomysł wkręcenia się w rodzinny biznes rodziców, który daje ogromne dochody. Mianowicie prowadzenie stadniny koni. Jego rodzice mają tam pracowników, pracy nie jest tak dużo jak mogłoby się wydawać i daje to na prawdę pokaźne wynagrodzenie. TŻ porozmawiał ze mną o tym co myślę na temat takiej przeprowadzki i ostatecznie byłam za. Potem porozmawialiśmy z jego rodzicami, musieli to przemyśleć, ale ostatecznie się zgodzili.

Jest to tzw. dom bliźniak. Są to zupełnie dwa osobne mieszkania. Każdy ma swoje wejście, nie mamy z teściami nic wspólnego (łazienka, kuchnia, korytarz i wszystko mamy osobne w swoim mieszkaniu). Jedynie teściowie będą ścianę obok i będziemy mieli wspólne podwórko.

Dom nie jest na jakimś kompletnym pustkowiu, są to obrzeża małego miasteczka. Niecała godzina drogi od naszego miasta studenckiego. Do najbliższego sklepu są jakieś 2 kilometry. Z jednej strony zawsze chciałam mieszkać w takim miejscu. Jestem miastowa od urodzenia i nie lubię tego pośpiechu, korków, tępa życia. Z drugiej jednak strony martwię się tymi dojazdami. Co prawda 40 minut w jedną stronę to nie jest jakoś dużo, ale i tak mam obawy. Jestem w trakcie robienia prawka to wtedy jeszcze łatwiej mi będzie myślę jak zdam.

W kwestii pracy zawodowej mój partner proponuje, żebym sama zdecydowała co chce robić, nie każe mi w ten biznes wchodzić. Właściwie mi proponuje, żebym kształciła się w zawodzie związanym z moimi studiami, bo stadnina jest jego rodziców i mimo, że się nie zapowiada i nie chce się ze mną rozstawać to mówi, że w życiu bywa różnie i nie wymaga ode mnie, żebym w całości poświęciła się temu tylko miała zabezpieczenie w postaci doświadczenia zawodowego w moim kierunku studiów.

Relacje mojego partnera z rodzicami. Według mnie są w porządku. Mają poprawne relacje jako rodzic - dziecko. Jego rodzice w żaden sposób nie są toksyczni, a mój partner nie jest maminsynkiem. Jestem przekonana, że w razie jakichkolwiek problemów mój TŻ stawi się za mną. Jego rodzice z kolei nie wracają się w jego życie w żaden sposób ani go nie wykorzystują. TŻ jest osobą mocno niezależną, więc na pewno nie będzie sytuacji, że jego mama będzie mu prała skarpety i robiła obiadki.

Jeśli chodzi o moje relacje z nimi to są też w porządku. Rozmawiamy ze sobą raczej na neutralnym gruncie. Wiem jednak, że jego rodzice mnie lubią. Jego mama czasem mi się zwierzała z jakiś prywatnych spraw, co chyba oznacza, że daży mnie jakimś zaufaniem bądź sympatią.

Rozmawiałam też z jego mamą jak ona widzi nasze mieszkanie razem. Właściwie ona sama zaczęła tą rozmowę. Powiedziała, że ona zamierza szanować naszą prywatność i my mamy szanować też ich - w sensie, że nie przychodzimy do siebie bez zapowiedzi i kiedy chcemy. Że jej nie będzie obchodzić co my z tym mieszkaniem robimy, czy jest czysto czy nie, bo to nasza sprawa tylko u niej nie mamy robić bałaganu jak już. Generalnie podobało mi się to co mówiła, bo ja też miałam taką wizję jak ten układ ma funkcjonować.

Ta część domu była do remontu. Z przyjemnością jeździłam wybierać panele, kolory ścian, meble. Urządziłam te mieszkanie po swojemu wręcz mimo, że oficjalnie nie jest moje. Jednak kiedy jest perspektywa, że mieszkanie niedługo będzie gotowe i mamy się tam przeprowadzać dopadają mnie wątpliwości.. Nie wiem czy są one słuszne czy nie, ale po prostu boję się tej zmiany. Ale wiem, że tego już odwrócić się nie da, bo na ten remont poszło kupę kasy jego rodziców i to jeszcze pod styl mój i TŻ. Jego rodzice nas się pytali co kupować i jak urządzać, robili wszystko pod nasze wytyczne.

Co myślicie o tej sytuacji i czy na pewno to zakończy się katastrofą? Moje obawy są głównie podyktowane tymi stereotypami, że każdy odradza taki układ. Co wy o tym myślicie?
balonikowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 09:08   #2
Ballantines_1
Rozeznanie
 
Avatar Ballantines_1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez balonikowa Pokaż wiadomość
Cześć,

Przychodzę do was po radę. Wiem, że było mnóstwo wątków na temat mieszkania z teściami i większość głosów jest absolutnie na NIE, ale moja sytuacja jest trochę inna. Wolałabym, żebyście spojrzeli na to obiektywnym okiem odrzucając na moment stereotyp, że mieszkanie przy teściach to najgorsze, co może się wydarzyć.

Z moim TŻ jesteśmy razem już ponad 3 lata. W najbliższym czasie planujemy ślub i założyć rodzinę. Póki co jeszcze oboje studiujemy ten sam kierunek i mieszkamy w naszym mieście studenckim, wynajmujemy razem mieszkanie. Nasz związek to sielanka, żadnych trupów w szafie. Dogadujemy się w sferze emocjonalnej jak i też tej seksualnej. Oboje o siebie dbamy, wspieramy się, mamy do siebie zaufanie. Wydaje mi się, że trafiłam już na tego jedynego i poważnie myślę o wspólnej przyszłości z nim (on zresztą też, przynajmniej tak wnioskuję po jego zachowaniu i po tym co mówi). Wiadomo, kłótnie jakieś są, ale nie o jakieś poważne sprawy i godzimy się bardzo szybko.

Już dokładnie nie pamiętam jak wyszedł temat przeprowadzki do teściów. W dużym skrócie mój TŻ wpadł na pomysł wkręcenia się w rodzinny biznes rodziców, który daje ogromne dochody. Mianowicie prowadzenie stadniny koni. Jego rodzice mają tam pracowników, pracy nie jest tak dużo jak mogłoby się wydawać i daje to na prawdę pokaźne wynagrodzenie. TŻ porozmawiał ze mną o tym co myślę na temat takiej przeprowadzki i ostatecznie byłam za. Potem porozmawialiśmy z jego rodzicami, musieli to przemyśleć, ale ostatecznie się zgodzili.

Jest to tzw. dom bliźniak. Są to zupełnie dwa osobne mieszkania. Każdy ma swoje wejście, nie mamy z teściami nic wspólnego (łazienka, kuchnia, korytarz i wszystko mamy osobne w swoim mieszkaniu). Jedynie teściowie będą ścianę obok i będziemy mieli wspólne podwórko.

Dom nie jest na jakimś kompletnym pustkowiu, są to obrzeża małego miasteczka. Niecała godzina drogi od naszego miasta studenckiego. Do najbliższego sklepu są jakieś 2 kilometry. Z jednej strony zawsze chciałam mieszkać w takim miejscu. Jestem miastowa od urodzenia i nie lubię tego pośpiechu, korków, tępa życia. Z drugiej jednak strony martwię się tymi dojazdami. Co prawda 40 minut w jedną stronę to nie jest jakoś dużo, ale i tak mam obawy. Jestem w trakcie robienia prawka to wtedy jeszcze łatwiej mi będzie myślę jak zdam.

W kwestii pracy zawodowej mój partner proponuje, żebym sama zdecydowała co chce robić, nie każe mi w ten biznes wchodzić. Właściwie mi proponuje, żebym kształciła się w zawodzie związanym z moimi studiami, bo stadnina jest jego rodziców i mimo, że się nie zapowiada i nie chce się ze mną rozstawać to mówi, że w życiu bywa różnie i nie wymaga ode mnie, żebym w całości poświęciła się temu tylko miała zabezpieczenie w postaci doświadczenia zawodowego w moim kierunku studiów.

Relacje mojego partnera z rodzicami. Według mnie są w porządku. Mają poprawne relacje jako rodzic - dziecko. Jego rodzice w żaden sposób nie są toksyczni, a mój partner nie jest maminsynkiem. Jestem przekonana, że w razie jakichkolwiek problemów mój TŻ stawi się za mną. Jego rodzice z kolei nie wracają się w jego życie w żaden sposób ani go nie wykorzystują. TŻ jest osobą mocno niezależną, więc na pewno nie będzie sytuacji, że jego mama będzie mu prała skarpety i robiła obiadki.

Jeśli chodzi o moje relacje z nimi to są też w porządku. Rozmawiamy ze sobą raczej na neutralnym gruncie. Wiem jednak, że jego rodzice mnie lubią. Jego mama czasem mi się zwierzała z jakiś prywatnych spraw, co chyba oznacza, że daży mnie jakimś zaufaniem bądź sympatią.

Rozmawiałam też z jego mamą jak ona widzi nasze mieszkanie razem. Właściwie ona sama zaczęła tą rozmowę. Powiedziała, że ona zamierza szanować naszą prywatność i my mamy szanować też ich - w sensie, że nie przychodzimy do siebie bez zapowiedzi i kiedy chcemy. Że jej nie będzie obchodzić co my z tym mieszkaniem robimy, czy jest czysto czy nie, bo to nasza sprawa tylko u niej nie mamy robić bałaganu jak już. Generalnie podobało mi się to co mówiła, bo ja też miałam taką wizję jak ten układ ma funkcjonować.

Ta część domu była do remontu. Z przyjemnością jeździłam wybierać panele, kolory ścian, meble. Urządziłam te mieszkanie po swojemu wręcz mimo, że oficjalnie nie jest moje. Jednak kiedy jest perspektywa, że mieszkanie niedługo będzie gotowe i mamy się tam przeprowadzać dopadają mnie wątpliwości.. Nie wiem czy są one słuszne czy nie, ale po prostu boję się tej zmiany. Ale wiem, że tego już odwrócić się nie da, bo na ten remont poszło kupę kasy jego rodziców i to jeszcze pod styl mój i TŻ. Jego rodzice nas się pytali co kupować i jak urządzać, robili wszystko pod nasze wytyczne.

Co myślicie o tej sytuacji i czy na pewno to zakończy się katastrofą? Moje obawy są głównie podyktowane tymi stereotypami, że każdy odradza taki układ. Co wy o tym myślicie?
Ja powiem tak - jeśli to co piszesz o rodzicach to szczera prawda, to sama bym skorzystała z tej pomocy
Sama mam rodziców bardzo podobnych do rodziców Twojego TŻ (no może poza niezapowiedzianymi wizytami, ale mi to nie przeszkadza, bo działa u nas w formie "wpadłam dać Ci zupę, bo mi została" ) i nie miałabym żadnych obaw mieszkając z nimi w bliźniaku, nawet bym była zadowolona, bo moje pieski miałby towarzystwo jak ja jestem w pracy
Przypominam również, że zawsze możesz się ewakuować gdyby cokolwiek było nie tak - nikt Cię tam do kaloryfera nie przywiązuje.
Mi się jakoś tak wydaje, że jednak będziecie szczęśliwi i tego wam życzę
Ballantines_1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 09:16   #3
krycha_krycha
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 112
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

To ja krótko: na wątpliwości był czas przed remontem, teraz klamka zapadła. Wprowadźcie się i spróbujcie to sobie ułożyć, by było dobrze. Jak będzie źle to będzie czas na jakieś rozmyślania, a teraz to już za późno, żeby tak po prostu bez wyraźnego powodu się rozmyślić. Dopiero byś sobie zniszczyła relacje z teściami taki numerem

A co do stereotypów to wiesz, ci, którym dobrze w takim układzie, nie zakładają wątków na forach

Edytowane przez krycha_krycha
Czas edycji: 2021-03-11 o 09:17
krycha_krycha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 09:23   #4
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 575
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Na hodowli koni w Polsce nie da się zarobić ogromnych pieniędzy. Więc albo oni ściemniają Tobie, albo Ty nam.
I darujcie Araby z Janowa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 09:27   #5
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez krycha_krycha Pokaż wiadomość
To ja krótko: na wątpliwości był czas przed remontem, teraz klamka zapadła. Wprowadźcie się i spróbujcie to sobie ułożyć, by było dobrze. Jak będzie źle to będzie czas na jakieś rozmyślania, a teraz to już za późno, żeby tak po prostu bez wyraźnego powodu się rozmyślić. Dopiero byś sobie zniszczyła relacje z teściami taki numerem

A co do stereotypów to wiesz, ci, którym dobrze w takim układzie, nie zakładają wątków na forach
Ja bym w to nie szla
Jesli twoj zwiazek nie wypali zostaniesz bez dachu nad głową(mieszkanie jest tesciow) jesli zdecydujesz sie na prace u nich to jeszcze gorzej bo mozesz zostac bez pracy i bez dachu nad głową
Mieszkanie przez sciane wspolne podworko ,wspolne biznesy to jak dla mnie za duzo
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 10:01   #6
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
Na hodowli koni w Polsce nie da się zarobić ogromnych pieniędzy. Więc albo oni ściemniają Tobie, albo Ty nam.
I darujcie Araby z Janowa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz



No tez się zdziwiłam, ale:
- przeciętna miejska szkółka jazdy z 3 wałachami kulawymi na krzyż, jest przez laików na ogół szumnie nazywana "stadniną" No a autorka tez jakoś nie wygląda na fachowca w temacie.
- duże pieniądze dla studentki, to moga być po prostu pieniądze pozwalajace zyć bez ścisku ale i bez Wizazowych wizji kupowania co roku nowego apartamentu w Bergamo pod wynajmy i dochody pasywne . czyli takie normalne pieniadze bardzo, bez szału ale bez bidowania na śćsk od 1 do 1.
- może zarabiają głównie na rzeczach typu: świetna lokalizacja i duzo własnych hektarów + wynajem boksów w dobrym miejscu do dojazdu meszczuchom, szkółce, hipoterapii (jakieś dotacje), jakiejś formie agroturystyki, do tego reastauracja jakaś itp. kołomyja a konie to tylko dodatek tak naprawdę.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 10:10   #7
pfffh
Zadomowienie
 
Avatar pfffh
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Mnie się nie podoba w tym cukierkowym planie to, że to był pomysł TYLKO twojego TŻ. I to, że rodzice musieli to przemyśleć. Czyli wcześniej nie brali pod uwagę, tego że sprowadzacie się do bliźniaka i syn zaczyna z nimi biznesy. Czy twój chłopak jest jedynakiem? Czy do ewentualnego podziału majątku kiedyś w przyszłości są jeszcze jakieś dzieci? Mieszkałam z teściami kilka lat i to było o kilka lat za dużo, mimo że na początku było cud-miód-orzeszki. No ale to ze nie udało się komuś nie znaczy że tobie się też nie uda. Spróbuj, najwyżej będziesz żałować.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm"
pfffh jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-03-11, 10:21   #8
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 575
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
No tez się zdziwiłam, ale:
- przeciętna miejska szkółka jazdy z 3 wałachami kulawymi na krzyż, jest przez laików na ogół szumnie nazywana "stadniną" No a autorka tez jakoś nie wygląda na fachowca w temacie.
- duże pieniądze dla studentki, to moga być po prostu pieniądze pozwalajace zyć bez ścisku ale i bez Wizazowych wizji kupowania co roku nowego apartamentu w Bergamo pod wynajmy i dochody pasywne . czyli takie normalne pieniadze bardzo, bez szału ale bez bidowania na śćsk od 1 do 1.
- może zarabiają głównie na rzeczach typu: świetna lokalizacja i duzo własnych hektarów + wynajem boksów w dobrym miejscu do dojazdu meszczuchom, szkółce, hipoterapii (jakieś dotacje), jakiejś formie agroturystyki, do tego reastauracja jakaś itp. kołomyja a konie to tylko dodatek tak naprawdę.
Wiesz co, stoje aktualnie w pensjonacie gdzie właściciele żyją głównie z pensjonariuszy i koni w treningu plus mają swoją hodowlę koni sportowych, swoje łąki więc siano i słomę swoją i cóż no, biedy może nie klepią ale bogaci nie są.

Przyjaciółka moja prowadzi pensjonat i rekreację i historia jak wyżej.

Jestem w stanie na palcach jednej ręki wymienić hodowlę w PL gdzie może faktycznie zarabiają niezłe pieniądze ze sprzedaży koni, ale większość z nich polega na tym że kapitał właściciele biorą z innych źródeł

Ale z drugiej czytając opis rzeczonego domu to widać że to bynajmniej nie są ogromne pieniądze. Za ogromne pieniądze synuś by miał własną wille z basenem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 10:37   #9
Ballantines_1
Rozeznanie
 
Avatar Ballantines_1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
No tez się zdziwiłam, ale:
- przeciętna miejska szkółka jazdy z 3 wałachami kulawymi na krzyż, jest przez laików na ogół szumnie nazywana "stadniną" No a autorka tez jakoś nie wygląda na fachowca w temacie.
- duże pieniądze dla studentki, to moga być po prostu pieniądze pozwalajace zyć bez ścisku ale i bez Wizazowych wizji kupowania co roku nowego apartamentu w Bergamo pod wynajmy i dochody pasywne . czyli takie normalne pieniadze bardzo, bez szału ale bez bidowania na śćsk od 1 do 1.
- może zarabiają głównie na rzeczach typu: świetna lokalizacja i duzo własnych hektarów + wynajem boksów w dobrym miejscu do dojazdu meszczuchom, szkółce, hipoterapii (jakieś dotacje), jakiejś formie agroturystyki, do tego reastauracja jakaś itp. kołomyja a konie to tylko dodatek tak naprawdę.
Nie do końca rozumiem po co autorka miałaby ściemniać. Jeśli coś daje pokaźne zarobki to daje, nie wszędzie trzeba węszyć spisek.
Obok mnie jest wioska, gdzie od lat hoduje się konie i powiem szczerze, że wysiadające z BMW właściciel nie wyglądał na biednego człowieka. Ludzi tam jest zawsze pełno, do tego mają gastronomię. Nie sądzę też, żeby rodzice TŻ autorki zatrudniali ludzi do opieki nad "3 wałachami kulawymi na krzyż".

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
Ale z drugiej czytając opis rzeczonego domu to widać że to bynajmniej nie są ogromne pieniądze. Za ogromne pieniądze synuś by miał własną wille z basenem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
To, że rodzice są bogaci to nie znaczy, że dzielą pomiędzy dzieci wille. Ja nie dostałam, a moim źle się nie wiedzie

Edytowane przez Ballantines_1
Czas edycji: 2021-03-11 o 10:39
Ballantines_1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 10:44   #10
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez Ballantines_1 Pokaż wiadomość
Nie do końca rozumiem po co autorka miałaby ściemniać. Jeśli coś daje pokaźne zarobki to daje, nie wszędzie trzeba węszyć spisek.
Obok mnie jest wioska, gdzie od lat hoduje się konie i powiem szczerze, że wysiadające z BMW właściciel nie wyglądał na biednego człowieka. Ludzi tam jest zawsze pełno, do tego mają gastronomię. Nie sądzę też, żeby rodzice TŻ autorki zatrudniali ludzi do opieki nad "3 wałachami kulawymi na krzyż".



Ale ja nie napisałam ze ona kłamie.
napisałam ze pewnie mało się zna, a po drugie "duże pieniądze" dla studentki nie muszą być obiektywnie dużymi pieniędzmi.
Dokładnie jak Ava napisała, jakby tak duzo zarabiali to młody by miał wille z basenikiem a nie pół bliźniaka po rodzicach.



Ty tez nie wiesz jakie dokładnie ten osobnik z BMW ma główne źródło dochodów. Ludzie potrafią mieć stadninkę dla funu, i ją finansować ze swoich głównych dochodów , np. handlu stalą, albo jak moja była dalsza znajoma, modelingu i męża "biznesmena".
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 10:51   #11
1c6bb63197ff1a395b05499f561db3079819e20a_60ad8184b6c32
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 291
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Trochę niepoważne bo zafundowali wam remont a ty się nie wprowadzisz? Trochę za późno ..



Ale ogólnie ja bym w to nie szła .ale ja to ja.

Mieszkasz u nich, prace masz od nich itd bardzo zależne stosunki i nawet jak na początku będzie cukierkowo to prędzej czy później to wyjdzie.

Mam ciocie co mieszka z teściami, nawet im przepisali polowe domu itd ale do powiedzenia to ona tam nie ma kompletnie nic i z teściowa boi się rozmawiać...



Ten twój tz tez jakiś dziwny niezaradny w ogóle.



Jak już się w to rzucasz to zadbaj o chociaż minimalna niezależność. Władny dochód, auto na dojazdy itd

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Z zewnątrz to bardzo fajnie wyglada bo wszystko za darmo dostaniesz itd ale niestety zazwyczaj takie sytuacje maja swoje drugie dno potem . Nie dziwią mnie twoje obawy ale moim zdaniem już nie masz wyjścia
1c6bb63197ff1a395b05499f561db3079819e20a_60ad8184b6c32 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-03-11, 10:54   #12
Ballantines_1
Rozeznanie
 
Avatar Ballantines_1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Ale ja nie napisałam ze ona kłamie.
napisałam ze pewnie mało się zna, a po drugie "duże pieniądze" dla studentki nie muszą być obiektywnie dużymi pieniędzmi.
Dokładnie jak Ava napisała, jakby tak duzo zarabiali to młody by miał wille z basenikiem a nie pół bliźniaka po rodzicach.



Ty tez nie wiesz jakie dokładnie ten osobnik z BMW ma główne źródło dochodów. Ludzie potrafią mieć stadninkę dla funu, i ją finansować ze swoich głównych dochodów , np. handlu stalą, albo jak moja była dalsza znajoma, modelingu i męża "biznesmena".
Wiem, bo tam jeździłam konno przez długie lata i znałam większość obsługi Ta stadnina żyje od 4 pokoleń.

Nie mówcie mi, że studentka wynajmująca z partnerem mieszkanie w mieście jest odrealniona i nie wie co ile kosztuje i ile to jest dużo pieniędzy.

I nie, bogaci rodzice nie mają w obowiązku dzielić między dzieci ruchomości oraz nieruchomości, więc to, że jej TŻ nic nie dostał wcale nie świadczy o ich ubóstwie.

Ja raczej sądzę odwrotnie - jeśli ktoś ma pół domu który może od ręki wyremontować (bo to zrobili rodzice) i wynajmować, a przez lata tego nie robił, bo mu się nie chciało, to raczej nie potrzebuje dodatkowego dochodu = ma dość pieniędzy.

Z resztą dalej nie rozumiem po co rozwodzić się nad stanem materialnym ich rodziców i wysokością dochodów ze stadniny. Autorka bywałą w ich domu, zna ich standard życia, TŻ zapewne też ją poinformował o jakiej kwocie rozmawiają i to ją powinno interesować, a nie śledztwa na wizażu No chyba, że przed przeprowadzką powinna poprosić rodziców o wykaz z konta, żeby miała pewność o jakich kwotach rozmawiamy?
Ballantines_1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 10:56   #13
Frozen_Rose
Rozeznanie
 
Avatar Frozen_Rose
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 676
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Ja bym w takie coś nie wchodziła, nie z powodu stereotypów, lecz zbyt dużego uzależnienia od teściów. Nie chciałabym też mieć za ścianą rodziców partnera.

Ale jeśli się zgodziłaś i już zostało wszystko dla was przygotowane, to odmowa w ostatnim momencie niezbyt dobrze wpłynęłaby na wasze stosunki. Natomiast wprowadzając się do bliźniaka masz 50% na to, że będziecie żyć w spokoju z rodzicami twojego tż.

Edytowane przez Frozen_Rose
Czas edycji: 2021-03-11 o 10:59
Frozen_Rose jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 11:00   #14
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 575
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez Ballantines_1 Pokaż wiadomość
Wiem, bo tam jeździłam konno przez długie lata i znałam większość obsługi Ta stadnina żyje od 4 pokoleń.

Nie mówcie mi, że studentka wynajmująca z partnerem mieszkanie w mieście jest odrealniona i nie wie co ile kosztuje i ile to jest dużo pieniędzy.

I nie, bogaci rodzice nie mają w obowiązku dzielić między dzieci ruchomości oraz nieruchomości, więc to, że jej TŻ nic nie dostał wcale nie świadczy o ich ubóstwie.

Ja raczej sądzę odwrotnie - jeśli ktoś ma pół domu który może od ręki wyremontować (bo to zrobili rodzice) i wynajmować, a przez lata tego nie robił, bo mu się nie chciało, to raczej nie potrzebuje dodatkowego dochodu = ma dość pieniędzy.

Z resztą dalej nie rozumiem po co rozwodzić się nad stanem materialnym ich rodziców i wysokością dochodów ze stadniny. Autorka bywałą w ich domu, zna ich standard życia, TŻ zapewne też ją poinformował o jakiej kwocie rozmawiają i to ją powinno interesować, a nie śledztwa na wizażu No chyba, że przed przeprowadzką powinna poprosić rodziców o wykaz z konta, żeby miała pewność o jakich kwotach rozmawiamy?
Bo skoro te ogromne dochody są naciągane to inne szczegóły tej opowieści też mogą być naciągane i nie wszystko musi być takie piękne jak opisuje autorka.

Jestem z końmi i jeździectwem związana od ponad 20 lat. Milionerem przy koniach możesz zostać tylko, jeśli wcześniej byłes miliarderem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 11:08   #15
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Wg mnie mieszkanie z treściami/rodzicami i partnerem jest dla trochę bardziej dojrzałych ludzi, bo to wymaga jednak jakiejś umiejętności emocjonalnego dystansu. Wielokrotnie opisywane na wizażu problemy z teściami uwazałam za bzdurne i wystarczyłoby mieć olewkę i te osoby mogłyby sobie całkiem dobrze funkcjonować.

Co przemawia za, dostajesz pół bliźniaka po remoncie, urządzonego pod Ciebie, odpadają ci koszty najmu, masz dom z podwórkiem itp. Facet dostaje lepszy start skoro to ma być dążenie do przejęcia rodzinnej firmy która jest rentowna. Robisz prawko kupujecie auto dla Ciebie jesteś mobilna i niezależna.
Tych 40 minut jazdy do miasta to autem czy komunikacją? Jeśli komunikacją to autem jeszcze szybciej.
Szukaj pracy w zawodzie, mieszkanie masz zapewnione, z ustaleń teściowie wydają się ok.
Jak dla mnie niepotrzebnie boisz się potencjalnych przeszkód, jeśli się okaże że to nie wypaliło zawsze możesz pomyśleć o wyprowadzeniu się.

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Cytat:
Bo skoro te ogromne dochody są naciągane to inne szczegóły tej opowieści też mogą być naciągane i nie wszystko musi być takie piękne jak opisuje autorka.

Jestem z końmi i jeździectwem związana od ponad 20 lat. Milionerem przy koniach możesz zostać tylko, jeśli wcześniej byłes miliarderem
Mimo wszystko zatrudniają ludzi, utrzymują siebie i pewnie też choćby częściowo dorosłego syna na studiach, zbudowali ten podwójny dom, urządzili go i remontowali ostatnio. Może po drodze wywianowali inne dzieci, może mają oszczędności. Nie demonizowałabym tak bardzo ich sytuacji zawodowej (planów TZ) skoro mowa o kompletnie obcych randomowych ludziach.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 11:14   #16
Ballantines_1
Rozeznanie
 
Avatar Ballantines_1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
Bo skoro te ogromne dochody są naciągane to inne szczegóły tej opowieści też mogą być naciągane i nie wszystko musi być takie piękne jak opisuje autorka.

Jestem z końmi i jeździectwem związana od ponad 20 lat. Milionerem przy koniach możesz zostać tylko, jeśli wcześniej byłes miliarderem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ale ona nie mówi o milionach, tylko o sporym dochodzie. Uważasz, że nie da się sporo zarabiać prowadząc ten biznes?
Ballantines_1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 11:18   #17
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Żadnego problemu tutaj nie widzę. Wprowadzisz się, zobaczysz jak się mieszka, najwyżej się wyprowadzisz. Nie wiesz jeszcze jak będzie, może sytuacja cię przerośnie, a może ci się spodoba. Sama musisz sprawdzić.
Cytat:
Napisane przez balonikowa Pokaż wiadomość
Ta część domu była do remontu. Z przyjemnością jeździłam wybierać panele, kolory ścian, meble. Urządziłam te mieszkanie po swojemu wręcz mimo, że oficjalnie nie jest moje. Jednak kiedy jest perspektywa, że mieszkanie niedługo będzie gotowe i mamy się tam przeprowadzać dopadają mnie wątpliwości.. Nie wiem czy są one słuszne czy nie, ale po prostu boję się tej zmiany. Ale wiem, że tego już odwrócić się nie da, bo na ten remont poszło kupę kasy jego rodziców i to jeszcze pod styl mój i TŻ. Jego rodzice nas się pytali co kupować i jak urządzać, robili wszystko pod nasze wytyczne.
Oczywiście, że to da się odwrócić, bo żadna twoja decyzja nie przywiązała cię na amen to tego miejsca. Przeżywasz jakby rodzice faceta zrobili to wszystko dla ciebie, ale tak nie jest. Zrobili to dla swojego syna i wykończenie mieszkania jest też jego udziałem, bo tak jak napisałaś jest też w jego stylu. Ty zawsze będziesz mogła się stamtąd wyprowadzić.
Cytat:
Co myślicie o tej sytuacji i czy na pewno to zakończy się katastrofą? Moje obawy są głównie podyktowane tymi stereotypami, że każdy odradza taki układ. Co wy o tym myślicie?
Nieprawda, że każdy odradza. Jest przewaga negatywnych wypowiedzi na ten temat, bo nikt przecież nie będzie zakładał wątku o tym jak to nie ma problemów.
Cytat:
Napisane przez pfffh Pokaż wiadomość
Mnie się nie podoba w tym cukierkowym planie to, że to był pomysł TYLKO twojego TŻ.
Jakie to ma za znaczenie, skoro oboje to przedyskutowali i autorka się zgodziła?
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 11:38   #18
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez Ballantines_1 Pokaż wiadomość
Ale ona nie mówi o milionach, tylko o sporym dochodzie. Uważasz, że nie da się sporo zarabiać prowadząc ten biznes?



No wiec pisałam, ze "spory dochód" to pojęcie względne.
Też wile lat jedźiłam, nawet szkoliłam początkujących jeźdźców, i o mało sama nie zostałam współwłaścicielką szkółki jeździeckiej.
W sumie w ostatniej chwili mi rozsądek wróciło i jednak się rakiem wycofałam z pomysłu. Łaska boska dosłownie.



To ze ktoś pisze ze "stadnina" to jak pisałam, większość nawet jeżdzacych rekreacyjnie ludzi z miasta, tak określa byle szkółkę/stajenkę z byle wałachami, a nie że to faktycznie jest stadnina gdzie klacze matki są.

I to żeby jeszcze z sensem te klacze i z sensem stanowione.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 11:48   #19
krycha_krycha
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 112
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Wizaż jak zwykle zaskakuje

Dziewczyna chce przecież normalnie pracować, nie związuje swojego losu z rodzicami chłopaka w żaden sposób poza tym, że będzie u nich mieszkać za darmo w wyremontowanym za ich pieniądze ich domu. To są same korzyści, nie licząc dojazdu do pracy w mieście. Tak naprawdę ma świetną okazję, by odłożyć trochę pieniędzy jako zabezpieczenie na wypadek rozstania. A rozstanie miałaby ułatwione, bo wystarczy pyk, wyprowadzić się bez zobowiązań i tyle. Żadnego wspólnego kredytu, żadnych pieniędzy włożonych w remont. A te teksty, że dziewczyna straci dach nad głową... Nic nie straci, teraz jej dachem nad głową jest wynajmowane mieszkanie. Znajdzie sobie następne, gdyby zaszła taka potrzeba. A jak zechce zabezpieczyć sobie jakieś lokum na przyszłość to sobie zabezpieczy. Fajnie się rzuca hasełkami, że lepiej mieć coś swojego, ale z bliźniaka teściów łatwiej będzie jej zebrać na cokolwiek swojego niż z wynajmowanego za ciężki hajs mieszkania.

Jak się okaże, że interes idzie kiepsko, to stracą najwyżej rodzice, jeśli młodzi jednak się wyniosą z wyremontowanego bliźniaka.
krycha_krycha jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-03-11, 12:22   #20
squirrelqa
Zakorzenienie
 
Avatar squirrelqa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Autorko, nie wygląda to źle Cyrografy nie podpisujesz, jak będzie kiepsko to się wyprowadzisz (lub wyprowadzicie).
Jedyne co to kwestia dojazdu do potencjalnej pracy. Prawie dwie godziny w obie strony już może męczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

squirrelqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 13:04   #21
balonikowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 26
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Dziękuję wam za odpowiedzi Podniosłyście mnie na duchu. Z jednej strony logiczne przesłanki mówią mi, że powinno być w porządku, a z drugiej widzę te wątki o diabolicznych teściach i sama zaczynam się zastanawiać czy jak się nie wyprowadzę to teściowie się nie zmienią o 180 stopni. Mam nadzieję, że nie

Generalnie kogoś tutaj poniosła fantazja z tymi zarobkami, bo chyba opisałam tą sytuację w taki sposób, że rodzice TŻ wydali się być miliarderami, a tak nie jest. Nie znam dokładnej ich sytuacji finansowej, ale czasem potrafię usłyszeć ile zarobili. Przy takiej stadninie kasa sama nie leci, koszty też są i to nie małe. Jeszcze weźcie pod uwagę, że ja z TŻ nie będziemy mieć dostępu do całego dochodu. Mamy z TŻ jeszcze studia, chcemy zacząć praktykę w zawodzie, stadnina u jego rodziców to będzie bardziej jako zajęcie dodatkowe (przynajmniej przez najbliższy czas) i domyślam się, że w takim układzie jego rodzice nie będą się dzielić po połowie, bo z jakiej racji niby. W tym biznesie jeszcze jest taka sprawa, że dochód jest różny, w jednym miesiącu zarobi się tyle, w innym tyle. Jednak z tego co widzę po ich standardzie życia i po tym jak włożyli pieniądze w remont z gotówki, a była to inwestycja dosyć niespodziewana to raczej podejrzewam, że im się fajnie powodzi. Jestem pewna, że łącząc te zajęcia z innymi wyciągniemy więcej niż byśmy tylko byli na etacie w zwykłej pracy i dla mnie to już jest "wow", bo można sobie odłożyć oszczędności. Szczerze powiedziawszy ja nawet nie jestem pewna czy ja chcę w tym biznesie siedzieć. Możliwe, że stanie się tak, że to partner będzie tym się zajmował, a ja tylko będę dojeżdżać do swojej etatowej pracy. Przyznaję, że nie znam się na prowadzeniu stadniny, na koniach. Co prawda jego rodzice mają nas "przeszkolić", ale czy mi się to spodoba to inna sprawa. Koniki są fajne, bardzo je lubię, ale praca przy nich to zgaduję, że to nie tylko sama przyjemność

Co do mojej niezależności i że nie będę miała gdzie pójść to o to się nie martwię. Zawsze mogę wrócić do swoich rodziców, albo wynająć mieszkanie / pokój. Zresztą w razie ewentualnego rozstania to chyba ostatnia rzecz o jaką podejrzewałabym mojego TŻ, że mnie zostawi gdzieś w szopie pod mostem. Też tak jak mówiłam nie zamierzam póki co ograniczać się tylko do pracy tam, bo w razie planu B chcę zdobywać doświadczenie związane z moim kierunkiem studiów. Reszta mojej kariery zawodowej zależy od tego jak życie się potoczy, ale na najbliższe lata mam zamiar dojeżdżać do tego miasta. Pieniądze na samochód mam już odłożone tylko mi pozostaje zdać egzamin.

Mój TŻ nie jest jedynakiem. Ma jeszcze, aż 5 rodzeństwa. Prawie wszyscy uciekli do miasta, jedna siostra za granicę. Z jego rodzicami jeszcze mieszka najmłodszy brat, pisze maturę niedługo. Szczerze to za tym chłopakiem zbytnio nie przepadam, ale nie wchodzi mi w drogę i go toleruje, więc nie przejmuje się nim. Ten dom będzie jego rodziców w pełni, nawet nie mojego TŻ. Czy kiedyś go przepiszą? Nie wiem. Ziemię pewnie podzielą na rodzeństwo, ale zgaduję, że po prostu ktoś ich spłaci, bo każde się zrobiło z ich dzieci 'miastowe'. Ale no to już jest kwestia przyszłościowa, mi nie zależy, żeby mieć pewność, że tam będę zawsze mieszkać i to kiedyś będzie TŻ. Jak będzie to fajnie, a jak nie to zawsze można się przeprowadzić gdzieś indziej, zbudować własny dom albo kupić mieszkanie.
balonikowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 13:05   #22
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Jakie masz wykształcenie i jaki zawód planujesz wykonywać? Pracujesz już w nim? Jesteś zorientowana jak wygląda rynek pracy dla ciebie w najbliższym mieście? Bo to jednak dość istotne. Może się okazać, że nie będzie tak kolorowo, że najbliższym mieście (jeśli to nie jest jakaś duża metropolia) pracy nie znajdziesz i głównie tym bym się martwiła, bo kilkugodzinne dojazdy dzień w dzień mogą wykończyć każdego. Poza to strata czasu i benzyny. Chociaż z drugiej strony teraz się trochę bardziej spopularyzowała praca zdalna, ale właśnie... zależy od branży.

W każdym bądź razie nie powinnaś się uzależniać całkowicie od partnera i jego rodziców, bo to bardzo niezdrowa sytuacja i nawet u nietoksycznych ludzi może prowokować nadużycia.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 13:13   #23
squirrelqa
Zakorzenienie
 
Avatar squirrelqa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Balonikowa, jeszcze jeden ewentualnie aspekt mi przyszedł do głowy - czy Ty lubisz wsiowe życie? Stadnina to mocne zapachy, pomaganie w obrządku koni też nie jest różowe, zwłaszcza dla osoby z miasta, która zna wieś z agroturystyki czy Slowhop

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

squirrelqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 13:16   #24
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez squirrelqa Pokaż wiadomość
Balonikowa, jeszcze jeden ewentualnie aspekt mi przyszedł do głowy - czy Ty lubisz wsiowe życie? Stadnina to mocne zapachy, pomaganie w obrządku koni też nie jest różowe, zwłaszcza dla osoby z miasta, która zna wieś z agroturystyki czy Slowhop
I to powinno być pierwsze, podstawowe pytanie tak naprawdę. Wiosną i latem wieś jest przyjemna - przyroda rodzi się do życia, ciepło, można się przejść na spacer. Schody zaczynają się jesienią i zimą - szybko ciemno, nie ma za bardzo gdzie pójść, spacery często również odpadają jeżeli błoto i brakuje chodników. Podejrzewam, że miałabym depresję po jednym sezonie.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 13:21   #25
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez krycha_krycha Pokaż wiadomość
Wizaż jak zwykle zaskakuje

Dziewczyna chce przecież normalnie pracować, nie związuje swojego losu z rodzicami chłopaka w żaden sposób poza tym, że będzie u nich mieszkać za darmo w wyremontowanym za ich pieniądze ich domu. To są same korzyści, nie licząc dojazdu do pracy w mieście. Tak naprawdę ma świetną okazję, by odłożyć trochę pieniędzy jako zabezpieczenie na wypadek rozstania. A rozstanie miałaby ułatwione, bo wystarczy pyk, wyprowadzić się bez zobowiązań i tyle. Żadnego wspólnego kredytu, żadnych pieniędzy włożonych w remont. A te teksty, że dziewczyna straci dach nad głową... Nic nie straci, teraz jej dachem nad głową jest wynajmowane mieszkanie. Znajdzie sobie następne, gdyby zaszła taka potrzeba. A jak zechce zabezpieczyć sobie jakieś lokum na przyszłość to sobie zabezpieczy. Fajnie się rzuca hasełkami, że lepiej mieć coś swojego, ale z bliźniaka teściów łatwiej będzie jej zebrać na cokolwiek swojego niż z wynajmowanego za ciężki hajs mieszkania.

Jak się okaże, że interes idzie kiepsko, to stracą najwyżej rodzice, jeśli młodzi jednak się wyniosą z wyremontowanego bliźniaka.
jesli zwiaze swoja przyszlosc z tym facetem ,zalozy z nim rodzine,urodzi dziecko itp to wrazie niewypalu i rozwodu zostanie z niczym po latach ladowania w czyjes mieszkanie
zabrac cokolwiek mozesz pewnie i z wynajmowanego i z tego "tesciowego" zalezy co w nie wlozysz
jak wlozysz panele czy plytki na sciane to ich nie zabierzesz przeciez

takie wyprowadzki na probe zazwyczaj koncza sie zostaniem na stale ,ja bym sie w takie cos w zadnym wypadku nie pakowala
takie gadki ze nie wazne czy to bedzie jego czy nie ,5 rodzenstwa do podzialu majatku wszystko zmienia sie w momencie kiedy rodzice umra i trzeba bedzie dom sprzedac a tu juz dzieciaki,kasa wpakowana w biznes i ten dom bo teraz moze wyremontowany ale w taki dom to trzeba kase caly czas ladowac
jak dla mnie przepis na katastrofe
z daleka na chwile to kazdy jest fajny,tolerancyjny i wyrozumialy ale dzielac podworko majac wspolny biznes,dzieci itp to jest juz zupelnie inna spiewka
do tego rodzice beda sie robili starsi a na stare lata to niektorym niezle odwala a nawet jak nie odwali to wiadomo ze ten kto mieszka najblizej bedzie musial sie nimi opiekowac to wszystko trzeba rozpatrzyc a nie gadac a jakos to bedzie ,wszytsko nie wazne itp bo pozniej sie okazuje ze kazdy bzdet jest wazny

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2021-03-11 o 13:35
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 13:22   #26
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88569787]jesli zwiaze swoja przyszlosc z tym facetem ,zalozy z nim rodzine,urodzi dziecko itp to wrazie niewypalu i rozwodu zostanie z niczym po latach ladowania w czyjes mieszkanie
zabrac cokolwiek mozesz pewnie i z wynajmowanego i z tego "tesciowego" zalezy co w nie wlozysz
jak wlozysz panele czy plytki na sciane to ich nie zabierzesz przeciez

takie wyprowadzki na probe zazwyczaj koncza sie zostaniem na stale ,ja bym sie w takie cos w zadnym wypadku nie pakowala[/QUOTE]

Amen.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 13:32   #27
1c6bb63197ff1a395b05499f561db3079819e20a_60ad8184b6c32
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 291
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Jak ja uwielbiam to naiwne myślenie „on to mnie nigdy nie zostawi a nawet jeśli to nie pozwoli żeby mi się działo złe ..”
1c6bb63197ff1a395b05499f561db3079819e20a_60ad8184b6c32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 13:39   #28
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

[1=1c6bb63197ff1a395b05499 f561db3079819e20a_60ad818 4b6c32;88569819]Jak ja uwielbiam to naiwne myślenie „on to mnie nigdy nie zostawi a nawet jeśli to nie pozwoli żeby mi się działo złe ..” [/QUOTE]

no
naivity level hard
jak sie konczy milosc to sie konczy opieka
bez wlasnego mieszkania wszystko na tesciow,firma,dom po rozwodzie czy wrazie rozstania zostanie z niczym ,facet wystawi jej walizki za drzwi i tyle zobaczy ,nawet pod most jej nie odwiezie
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 13:45   #29
balonikowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 26
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88569744]Jakie masz wykształcenie i jaki zawód planujesz wykonywać? Pracujesz już w nim? Jesteś zorientowana jak wygląda rynek pracy dla ciebie w najbliższym mieście? Bo to jednak dość istotne. Może się okazać, że nie będzie tak kolorowo, że najbliższym mieście (jeśli to nie jest jakaś duża metropolia) pracy nie znajdziesz i głównie tym bym się martwiła, bo kilkugodzinne dojazdy dzień w dzień mogą wykończyć każdego. Poza to strata czasu i benzyny. Chociaż z drugiej strony teraz się trochę bardziej spopularyzowała praca zdalna, ale właśnie... zależy od branży.

W każdym bądź razie nie powinnaś się uzależniać całkowicie od partnera i jego rodziców, bo to bardzo niezdrowa sytuacja i nawet u nietoksycznych ludzi może prowokować nadużycia.[/QUOTE]

Księgowość. Jeszcze studiuję, ale za kilka miesięcy planuję iść na staż w tym kierunku. Teraz skupiam się na studiach i robię szkolenia.

Cytat:
Napisane przez squirrelqa Pokaż wiadomość
Balonikowa, jeszcze jeden ewentualnie aspekt mi przyszedł do głowy - czy Ty lubisz wsiowe życie? Stadnina to mocne zapachy, pomaganie w obrządku koni też nie jest różowe, zwłaszcza dla osoby z miasta, która zna wieś z agroturystyki czy Slowhop

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Z końmi mało miałam do czynienia szczerze mówiąc. Jednak z wiejskim życiem poniekąd tak. Moi dziadkowie są ze wsi i lubiłam do nich jeździć, czasem pomagałam w obowiązkach, ale były to jakieś lekkie rzeczy, bo wiadomo byłam dzieckiem. Zapachy mi nie przeszkadzają. Ale no nie umiem na ten moment powiedzieć czy zajmowanie się końmi będzie mi odpowiadało, dlatego partnerowi powiedziałam, że "może", że nie obiecuję i on nie ma z tym problemu jakbym tylko pracowała zarobkowo. Najpierw muszę zobaczyć jak taka praca wygląda od kuchni.

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
I to powinno być pierwsze, podstawowe pytanie tak naprawdę. Wiosną i latem wieś jest przyjemna - przyroda rodzi się do życia, ciepło, można się przejść na spacer. Schody zaczynają się jesienią i zimą - szybko ciemno, nie ma za bardzo gdzie pójść, spacery często również odpadają jeżeli błoto i brakuje chodników. Podejrzewam, że miałabym depresję po jednym sezonie.
Nie wspomniałam o tym w wątku, bo nie uznałam to za ważne, ale jestem osobą z depresją i niestety pogarsza mi się zimą. Jednak myślę, ze to chyba bez różnicy czy to na wsi czy w mieście, bo w tym okresie zazwyczaj siedzę pod kołdrą i nie mam ochoty nawet na spotkania towarzyskie.

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88569787]jesli zwiaze swoja przyszlosc z tym facetem ,zalozy z nim rodzine,urodzi dziecko itp to wrazie niewypalu i rozwodu zostanie z niczym po latach ladowania w czyjes mieszkanie
zabrac cokolwiek mozesz pewnie i z wynajmowanego i z tego "tesciowego" zalezy co w nie wlozysz
jak wlozysz panele czy plytki na sciane to ich nie zabierzesz przeciez

takie wyprowadzki na probe zazwyczaj koncza sie zostaniem na stale ,ja bym sie w takie cos w zadnym wypadku nie pakowala
takie gadki ze nie wazne czy to bedzie jego czy nie ,5 rodzenstwa do podzialu majatku wszystko zmienia sie w momencie kiedy rodzice umra i trzeba bedzie dom sprzedac a tu juz dzieciaki,kasa wpakowana w biznes i ten dom bo teraz moze wyremontowany ale w taki dom to trzeba kase caly czas ladowac
jak dla mnie przepis na katastrofe
z daleka na chwile to kazdy jest fajny,tolerancyjny i wyrozumialy ale dzielac podworko majac wspolny biznes,dzieci itp to jest juz zupelnie inna spiewka
do tego rodzice beda sie robili starsi a na stare lata to niektorym niezle odwala a nawet jak nie odwali to wiadomo ze ten kto mieszka najblizej bedzie musial sie nimi opiekowac to wszystko trzeba rozpatrzyc a nie gadac a jakos to bedzie ,wszytsko nie wazne itp bo pozniej sie okazuje ze kazdy bzdet jest wazny[/QUOTE]

Ja akurat nie włożyłam kompletnie nic do tego mieszkania. Wszystko finansowali jego rodzice.
Co do tego, że na starość będą potrzebować opieki to właśnie to mnie martwi. Bo ja się do tego kompletnie nie nadaję. Pocieszam się tym, że to nie są moi rodzice i nie mam żadnych zobowiązań się nimi opiekować, a w razie wystąpienia takiej sytuacji pójdziemy z TŻ po jakiś kompromis w rozwiązaniu tego.

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

[1=1c6bb63197ff1a395b05499 f561db3079819e20a_60ad818 4b6c32;88569819]Jak ja uwielbiam to naiwne myślenie „on to mnie nigdy nie zostawi a nawet jeśli to nie pozwoli żeby mi się działo złe ..” [/QUOTE]

No, a jak zostawi to co? Mam gdzie iść, mam swoje pieniądze. Dżisas, mieszkamy z TŻ w Polsce, a nie w Arabii Saudyjskiej gdzie jako kobieta nic się nie ma i jest się własnością faceta. TŻ może mnie też wyrzucić z wynajmowanego mieszkania, bo tak się składa, że lokum jest na niego, a ja po prostu płacę mu połowę. I co by się wtedy stało? Wróciłabym do rodziców albo bym wynajęła pokój, i to aż tyle.
balonikowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-11, 13:50   #30
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez balonikowa Pokaż wiadomość
(...)
Nie wspomniałam o tym w wątku, bo nie uznałam to za ważne, ale jestem osobą z depresją i niestety pogarsza mi się zimą. Jednak myślę, ze to chyba bez różnicy czy to na wsi czy w mieście, bo w tym okresie zazwyczaj siedzę pod kołdrą i nie mam ochoty nawet na spotkania towarzyskie.

Ja akurat nie włożyłam kompletnie nic do tego mieszkania. Wszystko finansowali jego rodzice.
Co do tego, że na starość będą potrzebować opieki to właśnie to mnie martwi. Bo ja się do tego kompletnie nie nadaję. Pocieszam się tym, że to nie są moi rodzice i nie mam żadnych zobowiązań się nimi opiekować, a w razie wystąpienia takiej sytuacji pójdziemy z TŻ po jakiś kompromis w rozwiązaniu tego.
(...)
Możliwe, że zmienisz zdanie po jednym sezonie jesienno-zimowym spędzonym na zad... Poza tym mieszkając jednak z kimś - nawet nie bezpośrednio - wątpię, czy będziesz sobie mogła pozwolić na takie "spędzę sezon pod pierzyną". To już są pewne zobowiązania, oczekiwania względem Twojej osoby, zaczną się pytania, "dobre rady".

W taką pomoc dzieciom często wliczone jest to, że potem te dzieci się będą opiekowały.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-05-20 20:22:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:30.