Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[Gregorius_]

Napisane przez pseudofeministka

Tylko, ze w takich sytuacjach kompletnie nie chodzi o to czy ktos kreuje sie na porzadnego czy tez nie. Jezeli kobieta nie chce isc za szybko do lozka, bo po prostu tak czuje i to jest zgodne z jej podejsciem w danym momencie to dla mnie nie ma niespojnosci i falszu.

No i pewnie tutaj się już tak trochę nie dogadamy

Napisane przez pseudofeministka

Poza tym porownywanie podejscie faceta i kobiety do seksu i ocena przez ten pryzmat tez nie jest do konca trafna Pozycja faceta w seksie jest nieco inna niz kobiety :P

Faktycznie, częściej wolę być na górze

Nie no spoko, to wszystko tylko pokazuje, że na pewne zjawiska patrzymy innymi kategoriami, w jakimś stopniu przez pryzmat własnej płci. Nie pierwszy raz to co dla kobiety wydaje się normalne, dla faceta jest science-fiction, i vice versa

[pleblo26]

Telka Ja z Twojego pierwszego postu zrozumiałem, że ta presja trzeciej randki hamuje Cię przed seksem najbardziej. Napisałaś to miej więcej w taki sposób "no i jeszcze ta presja trzeciej randki". Jeśli ktoś na końcu piszę "a poza tym...", "no i..." itp to z reguły po tej części pada najistotniejszy argument. Wcześniej podobnych problemów nie miałaś. Problem się pojawił wtedy, gdy pojawił się książę, któremu wypada się zaprezentować jak najlepiej i inaczej niż do tej pory. To jest według mnie trochę naciągane zachowanie i zakłócający Twój obraz. Napisałem co o tym sądzę i na pewno nigdzie nie napisałem, że jesteś "nieporządna". Nie interesują mnie Twoje przygody i nie wiem, dlaczego je wspominasz. Nikt się do nich nie doczepił tylko do stosowania innych standardów dla różnych facetów.

[_Mia]

Napisane przez _Jinx_

Jestem uzależniona od kupowania książek. Mogłabym wypożyczać z biblioteki, ale kocham po nich kreślić, podkreślać, rysować wykrzykniki i zaginać rogi przy ulubionych miejscach, a potem co jakiś czas do nich wracać.

To jest fajne W wypożyczonych zawsze giną mi gdzieś cytaty, muszę przepisywać, potem gubię. Mimo to mam dużo wydatków i zawsze mi szkoda na książkę, zwłaszcza, że oprócz ulubionych autorów których łykasz bez popitki, kupowanie nowego wydawnictwa to taki trochę strzał na ślepo, a na to mnie nie stać

Gdzieś mi zniknął post, albo źle wysłałam, w razie co sorry za dubla. Pisałam jeszcze, że jako faceci nie zrozumiecie tego, że kobiety potrafią rozkładać ten temat na czynniki pierwsze i odbierać sobie spontaniczność, bo Was społeczeństwo nie wartościuje tak bardzo przez pryzmat seksu. Możecie sobie pozwolić na 'naturalność' w tym temacie. Nawet jak kobieta mówi, że w pupie ma takie opinie, to zazwyczaj (bo nie mogę uogólniać, że zawsze) gdzieś tam daleko w tyle czachy to siedzi

[czekoladowoo]

Napisane przez Gregorius_

No widzisz, tutaj dochodzimy do sedna. Trzeba po prostu umieć o tym rozmawiać i w sumie być sobą.

Nie oceniam dziewczyn, które w jeden wieczór szły ze mną do łóżka czy z jakimiś tam moimi kumplami. Czasem pewnie byliśmy tym "błędem", a czasem po prostu dobrą zabawą, ale chyba też nigdy nie osądzałem ich w stylu: "o hehe, ale łatwa".

Wiesz, ja naprawdę rozumiem to, że każdy chce wypaść lepiej gdy zaczyna zależeć, no ale jednak ja mam taką postawę, że jak patrzę w lustro to chce tam jeszcze widzieć siebie, a nie jakąś karykaturę, która robi coś kompletnie innego niż normalnie.

No i chyba tego też oczekuję od drugiej osoby. O dziewczynie, która jednemu daje w jeden wieczór, a drugiemu po pół roku za bardzo nie wiem co mogę powiedzieć, poza tym, że jest dla mnie wybitnie niespójną, rozchwianą mentalnie i ogólnie niestabilną zagadką, której nie mam ochoty zgłębiać.

Okej, tutaj już teoretyzujemy bo "autorka" nie chce faceta przetrzymywać tak długo , ale samo już rozmyślanie na ten temat jest dla mnie dziwne. Ja tak nie analizuję komu kiedy dam, kogo kiedy przelecę. Staram się do tego podchodzić naturalnie, jest odpowiedni moment no to sie to dzieje. A tutaj kalkulacja - temu jeszcze nie dam, póki co tylko ciasto, a tamtym to mi w sumie obojętnie było bo miałam ochotę Dla mnie za dużo w tym kalkulacji, rozmyślań, rozgrywania, gierek. Czyli czego ? No za mało bycia sobą, za mało ... szczerości w tym co się robi.

Nie wiem, może faktycznie autorce zależy, ale podchodzi do tego od tyłka strony. Wyjdzie to wyjdzie naturalnie, a nie zapieranie sie nagle bo ... ja taka porządna Jakoś z innymi porządna być nie musiała i żyje. Jej duma, ani poczucie wartości nie ucierpiały więc ... po co to wszzystko ? Po prostu niech będzie sobą - stanie się to stanie. Kobiety mają jakąś obsesję na temat tego co ktoś sobie o nich pomyśli. I w rezultacie (niektóre) po kryjomu dają niemalże komu popadnie, ale jak już ktoś bardziej normalny to ... włącza się tryb panny porządnej Sorry, ale co to ma w ogóle być ? Nie widzisz w tym fałszu ? Bo ja widze na kilometr

Jasne, każdy może popełniać błędy, nikt też nie lubi się zbytnio przyznawać do błędów z przeszłości, no ale granie pod publiczkę i robienie nagle z siebie porządnej nie jest wg mnie dobrym rozwiązaniem. Wystarczy, że przypadkiem facet się dowie i będzie mała bombka z opóźnionym zapłonem. Zgrywała niedostępną, a okazała się ... wiadomo jaka. Nawet nie można takiemu facetowi powiedziec, że "widziały gały co brały" bo przecież latał za porządną dziewczyną, a okazało się, że no hmm jest troche inaczej

Mi chodziło cały czas o to żebyscie zauważyli ze to nie jest wszystko czarne i białe. Że to nie jest tak, że po 1 stronie mamy dziewczynę, która daje każdemu, a po drugiej ta porządna. Jest masa sytuacji po środku, czy też odhylonych w jedna albo druga stronę. Generalizowanie ze każda z tych osób jest nieszczers i gra pod publike to już trochę za dużo, bo jak sam widzisz sytuacje sa różne

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez _Jinx_

Tak

Uwielbiam zwłaszcza rozdział o rasizmie, który rozszerzam na szowinizmy itp.
"Ogromną większość rasistów stanowią ludzie, którzy nie mogą poszczycić się żadnym własnym osiągnięciem i niczym się nie wyróżniają, za to głosząc niższość jakiegoś innego plemienia, szukają iluzji plemiennego samouwielbienia. (...) Geniusz pozostanie geniuszem niezależnie od tego, ilu do jego rasy należy idiotów, a idiota pozostanie idiotą niezależnie od tego, z iloma geniuszami dzielić będzie rasowe pochodzenie".

Jestem uzależniona od kupowania książek. Mogłabym wypożyczać z biblioteki, ale kocham po nich kreślić, podkreślać, rysować wykrzykniki i zaginać rogi przy ulubionych miejscach, a potem co jakiś czas do nich wracać. Znajomi, którzy pożyczają ode mnie książki, mówią, że widząc to wszystko, też mają ochotę zacząć w nich rysować

Zależy w jakich kategoriach rozpatrujemy rasizm. Czy w kategorii w której tysiące ludzi idzie do Europy domagając się nie wiadomo czego. Trudno tu nie spojrzeć poprzez pryzmat osiągnięć danej cywilizacji. Ale czy ma tu znaczenie kolor skóry ? Nie sądzę. Ma znaczenie jaka kulturę sobą reprezentują oraz jak się zachowują. Natomiast dla marksistów to jest od razu oznaka rasizmu. A poprawność polityczna tak naprawdę działa w drugą stronę bo wzmacnia ksenofobię i rasizm, najpierw u mężczyzn, później u kobiet które ogólnikowo bardziej są podatne na rożne propagandy. Widzę to wśród wielu moich znajomych, że takie nastroje narastają a co dopiero dzieje się na zachodzie gdzie np. Le Pen wygrywa wybory.

Ale w przypadku jednostek się generalnie z tym zgadzam. Np. moim faworytem w wyborach na prezydenta w USA jest Ben Carson. Czy jego kolor skóry ma znaczenie ? Ma ale w takim wymiarze, że wiąże ręce marksistom (tak naprawdę są rasiści) którzy nie mogą powiedzieć, że jest przebrzydłym białym faszystą ponieważ nie jest biały Dla mnie to jest przezabawne.

Mi jakoś szkoda kasy na książki. Kupie jakąś książkę kilkaset stron, przeczytam w 2-3 wieczory. Jeżeli jakąś bardziej specjalistyczną to w 4-5 i będzie leżeć i się kurzyć przez następne 2 czy 3 lata dopóki nie zapomnę treści.

Polecam tą stronę https://www.facebook.com/RollingStone/?fref=ts Czasem takie głupoty piszą, że można dostać raka. A komentarze. Jeszcze głupsze :V

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Napisane przez _Mia

To jest fajne W wypożyczonych zawsze giną mi gdzieś cytaty, muszę przepisywać, potem gubię. Mimo to mam dużo wydatków i zawsze mi szkoda na książkę, zwłaszcza, że oprócz ulubionych autorów których łykasz bez popitki, kupowanie nowego wydawnictwa to taki trochę strzał na ślepo, a na to mnie nie stać

Gdzieś mi zniknął post, albo źle wysłałam, w razie co sorry za dubla. Pisałam jeszcze, że jako faceci nie zrozumiecie tego, że kobiety potrafią rozkładać ten temat na czynniki pierwsze i odbierać sobie spontaniczność, bo Was społeczeństwo nie wartościuje tak bardzo przez pryzmat seksu. Możecie sobie pozwolić na 'naturalność' w tym temacie. Nawet jak kobieta mówi, że w pupie ma takie opinie, to zazwyczaj (bo nie mogę uogólniać, że zawsze) gdzieś tam daleko w tyle czachy to siedzi

Ale jakie to odbieranie spontaniczności ?
Jeżeli chodzi o przykład Telki to spontaniczności jej nie brakuje. I nie czepiam się jej stylu życia tylko, że robi dokładnie odwrotnie od przeciętnego człowieka.

Znam 5 dziewczyn średnich. Nie uprawiam z nimi seksu. A nawet zakładając, że uprawiam to poznając tą jedna super (motylki i przegadane godziny) dla mnie to oczywiste, że nie będziemy mogli utrzymać rąk przy sobie.

[Aleksandriiia]

Nici z wymiksowania sie ze zlecen to raz. Dwa dopisal sie do 3 moich innych...

[pseudofeministka]

Napisane przez czekoladowoo

Mi chodziło cały czas o to żebyscie zauważyli ze to nie jest wszystko czarne i białe. Że to nie jest tak, że po 1 stronie mamy dziewczynę, która daje każdemu, a po drugiej ta porządna. Jest masa sytuacji po środku, czy też odhylonych w jedna albo druga stronę. Generalizowanie ze każda z tych osób jest nieszczers i gra pod publike to już trochę za dużo, bo jak sam widzisz sytuacje sa różne

Wlansie. Zero - jedynkowosc rzadko kiedy sprawdza sie w praktyce, a w zyciu to juz szczegolnie

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez Gregorius_

No i pewnie tutaj się już tak trochę nie dogadamy


Faktycznie, częściej wolę być na górze

Wiedzialam, ze cos w tym stylu padnie :P

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez Aleksandriiia

Nici z wymiksowania sie ze zlecen to raz. Dwa dopisal sie do 3 moich innych...

Ale jakie to ma znaczenie? Jezeli nie chcesz z nim bawic sie w jakies uklady to sie nie baw. Do koonca zycia teraz bedzie unikala z nim kontaktu, zeby nie wpasc w jego sidla?

[Aleksandriiia]

No nie, ale brak kontaktu przez jakis czas by go ostudzil.

[pseudofeministka]

No jak tak dzialacie na siebie to nie wiadomo :P Mysle, ze mialabys z nim spokoj dopiero, jakbys zmienila prace :P Wtedy malabys 100% pewnosci, ze na niego nie trafisz. Ale tak w jednej robocie to moze byc ciezko.

[Aleksandriiia]

No on na mnie nie dziala, lubie z nim rozmawiac, pracowac, spedzac czas w pracy i po, ale tylko i wylacznie jako kolege nic wiecej. Z jego strony niestety wyglada to juz inaczej

[pseudofeministka]

No to tym bardziej nie wiem dlaczego unikasz wspolnych zlecen z nim Skoro on na Ciebie nie dziala, to nie ma zadnego ryzyka. I tyle.

[Aleksandriiia]

Bo to moj szef i czuje sie z tym bardzo niezrecznie

[pseudofeministka]

No, ale z tego co pamietam to wczesniej wspominalas, ze macie luzne, kolezenskie relacje z tym szefem i ze sie dogadujecie i fajnie wam sie spedza czas. Wiec co stoi na przeszkodzie zebys "po kolezensku" z nim pogadala...

Zreszta dla mnie dopisywanie sie do zlecen nic nie znaczy, a nawet jezeli to najwyzej chce sie z Toba przespac i podobaja mu sie takie gierki. Nie doszukiwalabym sie glebi w jego czynach

[czekoladowoo]

Ja kurcze czekam na wyniki badań i siedze jak na iglach, obawiam sie ze bedzie jednak problem z hormonami

A tak poza tym, jakby ktos na mnie z boku spojrzał to by się chyba "porzygal tecza". No i dobrze mi z tym

[Gregorius_]

Napisane przez pseudofeministka

Wiedzialam, ze cos w tym stylu padnie :P

hyhy

no ale taka prawda - pozycja faceta w seksie jest jest nieco inna, niż kobiety. W przenośni i dosłownie

tzn. spoko, od swięta niech sobie pobędzie kobieta na górze - w końcu też jej się coś od życia należy

[_Mia]

Nie widzę nic fajnego w byciu na górze, no ale czasem trzeba, żeby na leniwą nie wyjść :P

[unknown_woman]

Hah, widzę że coraz to lepsze tematy się tu toczą :-P



Mam pytanko do męskiej części wątku. Pytam z czystej ciekawości Waszego podejścia do sprawy

Jak odbieracie inicjacje kontaktu ze strony kobiety? pytam o ten całkiem pierwszy

Jeśli chodzi o portal na S. to jestem zmęczona wiadomościami od panów, którzy kompletnie mnie nie interesują wobec czego już od dłuższego czasu to ja wybieram swoje ofiary, do których pisze jako pierwsza

Ponadto nie mam zdjęcia profilowego (jednak pokazuje je później bez najmniejszego problemu) i niektórzy są tym dość mocno zbulwersowani (zarzucając mi bycie niefair :-P) ale w 99% przypadków jakoś tam zaciekawieni interesują się nawiązaniem znajomości

Panowie Wizazanie jak jest z Wami?

[pseudofeministka]

Napisane przez czekoladowoo

Ja kurcze czekam na wyniki badań i siedze jak na iglach, obawiam sie ze bedzie jednak problem z hormonami

A tak poza tym, jakby ktos na mnie z boku spojrzał to by się chyba "porzygal tecza". No i dobrze mi z tym

A co Ci sie dzieje? Masz problemy z tarczyca? Bo teraz to jakas plaga z tymi tarczycami jest.

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez Gregorius_

tzn. spoko, od swięta niech sobie pobędzie kobieta na górze - w końcu też jej się coś od życia należy

Myslalam, ze jest na odwrot

[BeMyLil]

A jak się czujecie przed świętami? Dopada Was chandra, szczególnie jak się naoglądacie Listów do M. czy innego "Love actually"? Mi troszkę zaczyna się robić przykro, że to będą moje 27. samotne święta , nic nie wskazuje na to, żeby mój singielski stan miał pójść w zapomnienie...
Za to Nowego Roku nie mogę się doczekać, bo mam wrażenie, że ten obecny rok jest dla mnie wyjątkowo pechowy, nie tylko pod względem uczuciowym za co się nie wzięłam, to nie wychodziło

Końcówka roku wyjątkowo udana pod względem przewijających się "menszczyzn":
- najpierw kolega z którym znam się od wielu lat zaczął bajerować, iskrzyło dziko, ale nagle sobie przypomniał, że ma jakąś relację z dziewczyną, z którą nie chce być, ale ma z nią problem i nie chce mnie w to wciągać i że jak ją już pogoni, to da znać . Dzięki, nie poczekam . Od początku czułam, że to zły pomysł z nim kręcić, ale coś mi rozum odebrało. Teraz jak go widzę, to włącza mi się agresor, więc chyba mi mięta przeszła
- pan poznany na S., ogólnie z masą problemów i w sumie marny kandydat, ale gadało nam się świetnie. Po jakiś 2 czy 3 tygodniach pisania zaproponował spotkanie, po czym odwołał bo coś tam, ale dalej intensywna pisanina, chociaż już mi podpadł . Proponował spotkania jeszcze z 5 czy 6 razy, za każdym razem je odwołująć . Miszcz

Teraz niby pojawił się ktoś nowy i w sumie ciekawa historia, ale już się zastanawiam co ten wymyśli

[czekoladowoo]

Napisane przez pseudofeministka

A co Ci sie dzieje? Masz problemy z tarczyca? Bo teraz to jakas plaga z tymi tarczycami jest.

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------



Myslalam, ze jest na odwrot

U mnie na szczęście nic badania wyszły ok. Mialam kilka objawow i badali mi hormony.


Kurcze nie wiem co z kiecka na sylwestra. Czy kupic jakas rozkloszowana zwykla ktora jeszcze kiedyś zaloze czy jakas typowo sylwestrowa. Nie idziemy na zadna huczna imprezę w sumie.

[pseudofeministka]

Napisane przez czekoladowoo

U mnie na szczęście nic badania wyszły ok. Mialam kilka objawow i badali mi hormony.


Kurcze nie wiem co z kiecka na sylwestra. Czy kupic jakas rozkloszowana zwykla ktora jeszcze kiedyś zaloze czy jakas typowo sylwestrowa. Nie idziemy na zadna huczna imprezę w sumie.

A no to dobrze

Co do sukienki to ja jestem zwolenniczka klasyki. Kiedys tez kupowalam typowo na Sylwesta i pozniej mialam w kolekcji kilka sukienek, ktorych juz pozniej nigdy nie ubralam.

Dlatego ja na Twoim miejscu postawilabym na klasyke - zwykla, mala, czarna. Jest szansa, ze pozniej taka sukienke ubierzesz. A dodatkami sobie mozesz zrobic sylwestrowy look

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Napisane przez BeMyLil

A jak się czujecie przed świętami? Dopada Was chandra, szczególnie jak się naoglądacie Listów do M. czy innego "Love actually"? Mi troszkę zaczyna się robić przykro, że to będą moje 27. samotne święta , nic nie wskazuje na to, żeby mój singielski stan miał pójść w zapomnienie...

Ja sie super czuje przed swietami Nie mam powodow do chandry, zreszta nawet nie skupiam sie na czyms takim. Dla mnie okres przedswiateczny to byl zawsze fajny czas, ktory do dzisiaj bardzo lubie. Ciesze sie nim i Tobie tez to radze

[czekoladowoo]

Napisane przez pseudofeministka

A no to dobrze

Co do sukienki to ja jestem zwolenniczka klasyki. Kiedys tez kupowalam typowo na Sylwesta i pozniej mialam w kolekcji kilka sukienek, ktorych juz pozniej nigdy nie ubralam.

Dlatego ja na Twoim miejscu postawilabym na klasyke - zwykla, mala, czarna. Jest szansa, ze pozniej taka sukienke ubierzesz. A dodatkami sobie mozesz zrobic sylwestrowy look

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------



Ja sie super czuje przed swietami Nie mam powodow do chandry, zreszta nawet nie skupiam sie na czyms takim. Dla mnie okres przedswiateczny to byl zawsze fajny czas, ktory do dzisiaj bardzo lubie. Ciesze sie nim i Tobie tez to radze

Znalazlam fajna ale bezowa i nad nia mysle wlasnie i chyba sie tak jak mowisz zdecyduje na jakas klasyke.


Swieta to powinien byc radosny i rodzinny czas nie ma sie co smucic. Trzeba szukac pozytywow

[_Mia]

Napisane przez BeMyLil

A jak się czujecie przed świętami? Dopada Was chandra, szczególnie jak się naoglądacie Listów do M. czy innego "Love actually"? Mi troszkę zaczyna się robić przykro, że to będą moje 27. samotne święta , nic nie wskazuje na to, żeby mój singielski stan miał pójść w zapomnienie...
[...]
nagle sobie przypomniał, że ma jakąś relację z dziewczyną, z którą nie chce być, ale ma z nią problem i nie chce mnie w to wciągać i że jak ją już pogoni, to da znać .
[...]
zaproponował spotkanie, po czym odwołał bo coś tam, ale dalej intensywna pisanina, chociaż już mi podpadł . Proponował spotkania jeszcze z 5 czy 6 razy, za każdym razem je odwołująć .

Święta kojarzą mi się przede wszystkim z rodziną i rodzina jest dla mnie w ich czasie na pierwszym planie, więc brak faceta mi tu w niczym nie przeszkadza, bo nawet mi się z tym nie kojarzy
A komedie bożonarodzeniowe- tło do romansu dobre jak każde inne, z resztą nie przepadam za polskimi

Co do facetów- czego oni nie wymyślą...
Ale podobno to my jesteśmy nielogiczne i nie do ogarnięcia, co chcemy osiągnąć

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

Co do sukienki- mnie się te wszystkie cekiniaste i ubrokacone nie podobają, więc też polecam klasykę albo coś oryginalnego, ale co da się założyć również gdzie indziej niż sylwestrowa impreza Szaleństwa ewentualnie dodać przy pomocy biżuterii i fryzury.

[DopplegangerEddarda]

Nie przepadam za świętami. Od jakiś 2-3 lat nie czuje atmosfery wiec te przedświąteczne zakupy, gotowanie, sprzątanie zaczęło mi działać na nerwy.

Najchętniej to bym po prostu zrobił jakiś dobry obiad z dwóch dań, sernik, szarlotka i tyle.

[pleblo26]

Napisane przez unknown_woman

Hah, widzę że coraz to lepsze tematy się tu toczą :-P



Mam pytanko do męskiej części wątku. Pytam z czystej ciekawości Waszego podejścia do sprawy

Jak odbieracie inicjacje kontaktu ze strony kobiety? pytam o ten całkiem pierwszy

Jeśli chodzi o portal na S. to jestem zmęczona wiadomościami od panów, którzy kompletnie mnie nie interesują wobec czego już od dłuższego czasu to ja wybieram swoje ofiary, do których pisze jako pierwsza

Ponadto nie mam zdjęcia profilowego (jednak pokazuje je później bez najmniejszego problemu) i niektórzy są tym dość mocno zbulwersowani (zarzucając mi bycie niefair :-P) ale w 99% przypadków jakoś tam zaciekawieni interesują się nawiązaniem znajomości

Panowie Wizazanie jak jest z Wami?

Wszystko zależy od tego, jaka kobieta do mnie pisze. Jeśli jest zadbana, ma dłuższy opis i widać, że jest ogarnięta to się cieszę, że do mnie pisze. Drugi plus dla takiej dziewczyny jest taki, że sama szuka więc nie czeka z założonymi rękoma na księcia zamiast wybrzydzać. Kolejny plus za to, że mam pewność, że dziewczyna nie założyła konta jedynie w celu podniesienia swojej samooceny przez zbieranie komplementów od innych facetów(ja ich i tak nie piszę ). Minusów nie znaleziono.

[pseudofeministka]

Napisane przez czekoladowoo

Znalazlam fajna ale bezowa i nad nia mysle wlasnie i chyba sie tak jak mowisz zdecyduje na jakas klasyke.


Swieta to powinien byc radosny i rodzinny czas nie ma sie co smucic. Trzeba szukac pozytywow

Proste kroje niezaleznie juz od koloru zawsze beda sie sprawdzaly I choc podobaja mi sie te cekinowe sukienki o prostym kroju, to sie zastanawiam, ze wydam ponad dwie stowy jak nie wiecej i pozniej juz jej nie zaloze. Bo przeciez do klubu w takiej nie pojde, na jakas uroczystosc rodzinna tez niebardzo. A co rok w tej samej kiecce na z pewnoscia chodzic nie bede :P

[pleblo26]

Napisane przez BeMyLil

A jak się czujecie przed świętami? Dopada Was chandra, szczególnie jak się naoglądacie Listów do M. czy innego "Love actually"? Mi troszkę zaczyna się robić przykro, że to będą moje 27. samotne święta , nic nie wskazuje na to, żeby mój singielski stan miał pójść w zapomnienie...
Za to Nowego Roku nie mogę się doczekać, bo mam wrażenie, że ten obecny rok jest dla mnie wyjątkowo pechowy, nie tylko pod względem uczuciowym za co się nie wzięłam, to nie wychodziło

Mnie dopada co roku. Nie wiem dlaczego. Regularnie uprawiam sport(należę do drużyny sportowej) z dobrymi rezultatami, często spotykam się ze znajomymi, poznaję nowych ludzi a i tak pogoda robi swoje z moim samopoczuciem. Podczas lata i wiosny jestem zupełnie innym człowiekiem. Na słońcu śmieję się jak głupi do sera a gdy na dworze szaro, potrafię gapić się na byle co jak ciele na malowane wrota. Uczę się nowego rzemiosła aby móc się przeprowadzić na południe i pracować stamtąd zdalnie bo pogoda ma na mnie ogromny wpływ. A Świąt nienawidzę.

[czekoladowoo]

Napisane przez pseudofeministka

Proste kroje niezaleznie juz od koloru zawsze beda sie sprawdzaly I choc podobaja mi sie te cekinowe sukienki o prostym kroju, to sie zastanawiam, ze wydam ponad dwie stowy jak nie wiecej i pozniej juz jej nie zaloze. Bo przeciez do klubu w takiej nie pojde, na jakas uroczystosc rodzinna tez niebardzo. A co rok w tej samej kiecce na z pewnoscia chodzic nie bede :P

Chyba ja zamowie, tania jest i na pewno ja jeszcze gdzies zaloze wiec dodatkowy plus. Kolejny plus ze w takim kroju bardzo korzystnie wygladam.

[Aleksandriiia]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Nie przepadam za świętami. Od jakiś 2-3 lat nie czuje atmosfery wiec te przedświąteczne zakupy, gotowanie, sprzątanie zaczęło mi działać na nerwy.

Najchętniej to bym po prostu zrobił jakiś dobry obiad z dwóch dań, sernik, szarlotka i tyle.

Dlatego ja nabralam dodatkowych dyzurow na swieta i bede sie bujac po calym wojewodztwie sylwester tez na duzurze, ale to juz standard od kilku lat. Takie hobby

[Gregorius_]

Napisane przez pseudofeministka

Myslalam, ze jest na odwrot

Chyba po prostu każde patrzy po swojemu

Napisane przez BeMyLil

A jak się czujecie przed świętami? Dopada Was chandra, szczególnie jak się naoglądacie Listów do M. czy innego "Love actually"? Mi troszkę zaczyna się robić przykro, że to będą moje 27. samotne święta , nic nie wskazuje na to, żeby mój singielski stan miał pójść w zapomnienie...

Ja właściwie niezależnie od stanu lubię swięta. Lubię po prostu ten czas, lubię być z bliskimi. Nie rozumiem problemu "samotnych" świąt. Dla mnie to jest czas dla moich bliskich i samego siebie. Nawet gdy mam dziewczynę to i tak wtedy więcej czasu spędzać wolę właśnie no z bliskimi, albo po prostu samemu odpocząć, zrobić to na co normalnie nie mam czasu, czyli gdzieś tam usiąść na tyłku i ... nic nie robić

Napisane przez BeMyLil

- pan poznany na S., ogólnie z masą problemów i w sumie marny kandydat, ale gadało nam się świetnie. Po jakiś 2 czy 3 tygodniach pisania zaproponował spotkanie, po czym odwołał bo coś tam, ale dalej intensywna pisanina, chociaż już mi podpadł . Proponował spotkania jeszcze z 5 czy 6 razy, za każdym razem je odwołująć . Miszcz

Hehe, szczerze mówiąc nie wiem jak tacy ludzi egzystują. Naprawde niezły wynalazek znalazłaś

Napisane przez _Mia

Co do facetów- czego oni nie wymyślą...
Ale podobno to my jesteśmy nielogiczne i nie do ogarnięcia, co chcemy osiągnąć

Kobiet nigdy nie zrozumiem

Napisane przez DopplegangerEddarda

Nie przepadam za świętami. Od jakiś 2-3 lat nie czuje atmosfery wiec te przedświąteczne zakupy, gotowanie, sprzątanie zaczęło mi działać na nerwy

Starzejesz się

---
Ja tam grudzień lubię. Mój najbardziej depresyjny miesiąc to listopad choć w tym roku, akurat miałem taki ogień w pracy, że cały listopad szybko minął