Po 30 latach

[olive_you]

Po 30 latach małżeństwa moi rodzice zdecydowali się na rozwód. Moja mama kilka lat temu znalazła kochanka, odeszła do niego, ale wróciła do taty, który rzekomo jej wybaczył. Ja podświadomie chyba nigdy jej nie wybaczyłam za to że zostawiła nie tylko tatę w złym stanie ale i mnie i braci... Tata kompletnie się załamał i musiałam rzucić pracę aby przy nim być. Ale było minęło, zaczęło być dobrze a teraz kłótnie zaczęły narastać i postanowili się rozwieźć. Potrafiłabym to zrozumieć naprawdę, ale codziennie mam telefon od matki żeby ponarzekać na ojca i ojca żeby narzekać na matkę... Czuję się jak pośrednik, płaczę całymi dniami bo nie wiem już co mówić i czuję że obarczają mnie tym wszystkim. Czuję się wykończona psychicznie... Zawsze starałam się wszystkim pomóc i czuję że to wykorzystują. Serce mi pęka bo mam wrażenie że wszystko jest na moich ramionach... Mają ponad 50 lat i nie potrafią załatwić tego między sobą, załamałam się tak że powróciła mi depresja, z którą tak długo walczyłam i zaczęłam znowu myśleć że to ja jestem problemem, że to moja wina i może lepiej byłoby beze mnie. Kompletnie nie wiem co robić...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oko_kocie]

Iść na terapię, skoro nie potrafisz im powiedzieć żeby Cię nie wciągali w swoje problemy i konsekwentnie olewać.

[NocnaWiedma]

Powiedz obojgu że w chwili gdy zaczynają Cię obarczać swoimi związkowymi problemami to się rozłączasz, poradź im by o swoich emocjach opowiedzieli przyjaciołom albo psychologowi a nie obarczali nimi Ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olive_you]

Kocham ich naprawdę, ale nie potrafię się odezwać i powiedzieć że to co robią mnie niszczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez olive_you

Po 30 latach małżeństwa moi rodzice zdecydowali się na rozwód. Moja mama kilka lat temu znalazła kochanka, odeszła do niego, ale wróciła do taty, który rzekomo jej wybaczył. Ja podświadomie chyba nigdy jej nie wybaczyłam za to że zostawiła nie tylko tatę w złym stanie ale i mnie i braci... Tata kompletnie się załamał i musiałam rzucić pracę aby przy nim być. Ale było minęło, zaczęło być dobrze a teraz kłótnie zaczęły narastać i postanowili się rozwieźć. Potrafiłabym to zrozumieć naprawdę, ale codziennie mam telefon od matki żeby ponarzekać na ojca i ojca żeby narzekać na matkę... Czuję się jak pośrednik, płaczę całymi dniami bo nie wiem już co mówić i czuję że obarczają mnie tym wszystkim. Czuję się wykończona psychicznie... Zawsze starałam się wszystkim pomóc i czuję że to wykorzystują. Serce mi pęka bo mam wrażenie że wszystko jest na moich ramionach... Mają ponad 50 lat i nie potrafią załatwić tego między sobą, załamałam się tak że powróciła mi depresja, z którą tak długo walczyłam i zaczęłam znowu myśleć że to ja jestem problemem, że to moja wina i może lepiej byłoby beze mnie. Kompletnie nie wiem co robić...

Nie odbieraj lub zapowiedz, że kończysz rozmowę w momencie, gdy temat schodzi na ojca. Autorko, no tu nie ma magicznego sposobu. Jedynie utwardzenie d..., konsekwencja w działaniu i asertywność.

[kennedy]

Napisane przez olive_you

Po 30 latach małżeństwa moi rodzice zdecydowali się na rozwód. Moja mama kilka lat temu znalazła kochanka, odeszła do niego, ale wróciła do taty, który rzekomo jej wybaczył. Ja podświadomie chyba nigdy jej nie wybaczyłam za to że zostawiła nie tylko tatę w złym stanie ale i mnie i braci... Tata kompletnie się załamał i musiałam rzucić pracę aby przy nim być. Ale było minęło, zaczęło być dobrze a teraz kłótnie zaczęły narastać i postanowili się rozwieźć. Potrafiłabym to zrozumieć naprawdę, ale codziennie mam telefon od matki żeby ponarzekać na ojca i ojca żeby narzekać na matkę... Czuję się jak pośrednik, płaczę całymi dniami bo nie wiem już co mówić i czuję że obarczają mnie tym wszystkim. Czuję się wykończona psychicznie... Zawsze starałam się wszystkim pomóc i czuję że to wykorzystują. Serce mi pęka bo mam wrażenie że wszystko jest na moich ramionach... Mają ponad 50 lat i nie potrafią załatwić tego między sobą, załamałam się tak że powróciła mi depresja, z którą tak długo walczyłam i zaczęłam znowu myśleć że to ja jestem problemem, że to moja wina i może lepiej byłoby beze mnie. Kompletnie nie wiem co robić...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez olive_you

Kocham ich naprawdę, ale nie potrafię się odezwać i powiedzieć że to co robią mnie niszczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hej, jedyna szansa żebyś nie zwariowała to zupełnie odciąć nie od ich orozwodu. Jesteś ich dzieckiem a nie mediatorem.
1 rozmawiasz przez tel z matka a ona: powiedz ojcu ze.. TY: SAMA MU POWIEDZ

ucinaj każda wzmianki. nie jesteś poduszka do płakania
nie jestes mediatorem
nie jettes środkiem do osiągnięcia pognębienia drugiej osoby.

A co do ciebie--> jesteś dorosła, w związku powinnaś juz umieć odmawiać. Bez tego, masz co masz. i w domu i w związku.

[wiekanka]

Napisane przez oko_kocie

Iść na terapię, skoro nie potrafisz im powiedzieć żeby Cię nie wciągali w swoje problemy i konsekwentnie olewać.

Dokładnie.
Jak ja się swego czasu rozwodziłam i zaczełam swojemu wówczas 16 letniemu synowi opowiadać o jego ojcu, to mi powiedział bardzo krótko
"nie wpierdalaj mnie w swoje gówna"

i...od razu przestałam.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Autorko to Twoj drugi wątek o tym jak nie potrafisz wprost mówić o tym czego chcesz i stawiać jasnych granic. Serio pomyśl o terapii albo chociaz poczytaj o asertywności w relacjach miedzy ludzkich bo się wykończysz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

moim zdaniem powinnas powiedziec rodzicom jak sie z tym czujesz,ze cie depresuja i nie chcesz w tym brac udzialu

[b86fbd8625d9b7713dc397c4b023b1c18a236704_5f3b0c85ccdaa]

Bez powiedzenia im wprost, że nie zgadzasz się na wysłuchiwanie ich małżeńskich spraw nic nie wskórasz. Musisz nauczyć się myśleć o sobie i swoim komforcie psychicznym, to ich związek i sami muszą rozwiązać swoje problemy. Powiedz im, że ich zachowanie pogłębia w Tobie stan depresyjny i że krzywdzą w ten sposób swoje dzieck0.

[Shady_Lady]

Napisane przez olive_you

Po 30 latach małżeństwa moi rodzice zdecydowali się na rozwód. Moja mama kilka lat temu znalazła kochanka, odeszła do niego, ale wróciła do taty, który rzekomo jej wybaczył. Ja podświadomie chyba nigdy jej nie wybaczyłam za to że zostawiła nie tylko tatę w złym stanie ale i mnie i braci... Tata kompletnie się załamał i musiałam rzucić pracę aby przy nim być. Ale było minęło, zaczęło być dobrze a teraz kłótnie zaczęły narastać i postanowili się rozwieźć. Potrafiłabym to zrozumieć naprawdę, ale codziennie mam telefon od matki żeby ponarzekać na ojca i ojca żeby narzekać na matkę... Czuję się jak pośrednik, płaczę całymi dniami bo nie wiem już co mówić i czuję że obarczają mnie tym wszystkim. Czuję się wykończona psychicznie... Zawsze starałam się wszystkim pomóc i czuję że to wykorzystują. Serce mi pęka bo mam wrażenie że wszystko jest na moich ramionach... Mają ponad 50 lat i nie potrafią załatwić tego między sobą, załamałam się tak że powróciła mi depresja, z którą tak długo walczyłam i zaczęłam znowu myśleć że to ja jestem problemem, że to moja wina i może lepiej byłoby beze mnie. Kompletnie nie wiem co robić...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlaczego ich po prostu nie opieprzysz ze maja zaczac zachowywac sie jak dorosli i zalatwiac swoje problemy miedzy sobą?

[niepogodna]

Wytłumacz im, że nie chcesz tego słuchać i tyle. Nie znam też sytuacji, ale zakładam, że kochanek matki nie jest tylko jej winą, na pewno ojciec też coś zawinił.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Shady_Lady

Dlaczego ich po prostu nie opieprzysz ze maja zaczac zachowywac sie jak dorosli i zalatwiac swoje problemy miedzy sobą?

ja bym unikala takich tekstow
tak juz jest w zyciu ze to w rodzinie szukasz wsparcia i dlatego rodzice do niej smeca nie chcialabym np gdybym to ja szukala wsparcia u moich rodzicow dostac takiej odpowiedzi dlatego mysle ze odpowiedz ze ja rania i dokladaja stresu jest lepsza niz opieprzanie

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez olive_you

Kocham ich naprawdę, ale nie potrafię się odezwać i powiedzieć że to co robią mnie niszczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To im to napisz. A teraz idź do psychiatry i na psychoterapię, bo się wykończysz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jaksy]

Po pierwsze – do psychiatry i na terapię, serio, nie ma żartów. Po drugie, kobieto, jesteś dorosła i Twoi rodzice są dorośli. Wyobrażasz sobie, że oni pośredniczą w Twoich kłótniach z partnerem? Chore. I znam dobrze sytuację, bo moi rodzice tacy byli, tylko ja byłam wtedy nastolatką. Z konsekwencji leczyłam się latami.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[3d080c1d79cb6a75330075a8e7ac619f4d31eb84_5ff7a0822ced9]

Mysle za warto wybrac sie do psychologa czy nawet porozmawiac z przyjaciolmi, bys byla w stanie lepiej radzic sobie z problemami. Rozwod rodzicow to ciezka sytuacja nawet dla doroslej osoby, ale tez nie koniec swiata, zwlaszcza ze dobre malzenstwo to to nie bylo.
Rozmawialas o tym z rodzenstwem? Mysle, ze w tej sytuacji oni powinni zainterweniowac i jakas potrzasnac rodzicami, ze nie najlepiej te ich zale znosisz.

[olive_you]

Dziewczyny zapisałam się do psychologa, macie racje, muszę postawić mocno na swoim, dziękuję że mnie uświadomiłyście

[snowpatrol]

Ja tu widzę tylko jedno rozwiązanie: idź na terapię, przepracuj to, naucz się asertywności, żeby powiedzieć rodzicom, że nie chcesz być mieszana w ich konflikty. Będzie dobrze.