ciezka ciaza. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-03-08, 20:37   #1
lexi94
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 24

ciezka ciaza.


Hej witajcie.
Zakladam nowy watek z racji ze nie widzialam takiego tutaj a musze sie jakos wygadac i moze znalesc kogos kto ma podobnie.

Nie nawidze swojej ciazy!!. Mam 28 lat i bede pierwszy raz mama, wszyscy mowia jaki to wspanialy czas i sie ciesza a ja po prostu jestem nieszczesliwa... moja ciaza przebiega okropnie. Przez 3 miesiace wymiotowałam tak ze musialam brac tabletki przeciw wymiiotne 3 razy dziennie bo moj brzuch nic nie akceptował. Mam okropne zmeczenie i teraz dochodza migreny. Wszyscy mowili ze to minie w drugim trymestrze a tu dupa. Jestem w 17 tygdoniu ciazy, mam codziennie mdlosci tyle ze juz tak bardzo nie wymiotuje ale te okropne migreny nie pomagaja. Mam okropny jadlowstret i czuje ze musze sie zmuszac do jedzenia bo wiem ze to wazne dla dziecka. Jakbym mogla to bym wogile nic nie jadla...
czuje sie winna bo wszedzie mowia jaki to cudowny czas itp itd ale jak slysze takie cos to mam ochote kogos walnac w twarz.. a w dodatku ciezko mi znalesc kogos kto mial podobnie poniewaz moja mama w zadnej z 4 ciaz nie wymiotowala i czula sie swietnie to samo z siostra, szwagierka i kuzynkami. Tylko ja jestem jakas popsuta...
To wszystko odbiera mi cala przyjemnosc z przygotowan do bycia mama. Nic nie mam kupione, o niczym nie mysle bo jestem tym wsyztskim zmeczona... Boje sie ze dziecko przyjdzie na swiat a ja jedyne z czego bede zadowolona to to , ze wkoncu ta meczarnia sie skonczyla..
Czy ktos mial podobnie?? potrzebuje mentalnego wsparcia..
lexi94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-09, 06:10   #2
ollxxxxa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 193
Dot.: ciezka ciaza.

Próbowałaś zmienić dietę na wyjątkowo zdrową?


Bez gotowców i przetworzonego jedzenia: ketchup, majonez, czekoladki, kiełbaski, kawa, mrożonki z gotowym sosem, ser żółty ....



W ostatniej ciąży męczyła mnie herbat miętowa i domowe ciasto. Moimi słodyczami wtedy były suszone śliwki i morele.
ollxxxxa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-10, 10:56   #3
Eloyolo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 135
Dot.: ciezka ciaza.

Ja mialam tak samo, strasznie wymiotowalam, mialam okropne zgagi, bolala mnie skora, cukrzyca, anemia, krwawienia, no ogolnie czulam sie okropnie. Ale bylo minelo. Wiecej nie planuje. Troche mi przykro jak teraz widze kobiety w ciazy ladnie ubrane w sukienki, uczesane pomalowane, a ja spedzilam calosc w dresie w czasie narodowej kwarantanny, cala wyprawke musielismy kupic online.

No ale tak jak mowie bylo minelo, czas leci szybko. Moze chociaz raz sie ladnie ubierz i zrob ladne zdjecia z brzuskiem by miec na pamiatke- ja nie mam i zaluje.
Eloyolo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-10, 22:06   #4
lexi94
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 24
Dot.: ciezka ciaza.

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

[/COLOR]
Cytat:
Napisane przez ollxxxxa Pokaż wiadomość
Próbowałaś zmienić dietę na wyjątkowo zdrową?


Bez gotowców i przetworzonego jedzenia: ketchup, majonez, czekoladki, kiełbaski, kawa, mrożonki z gotowym sosem, ser żółty ....



W ostatniej ciąży męczyła mnie herbat miętowa i domowe ciasto. Moimi słodyczami wtedy były suszone śliwki i morele.

Postaram sie cos zmienic ale jest ciezko z racji ze mam jadłowstret.
Do tego wczoraj dostalam wyniki i mam anemie.. wiec bede musiała jesc duzo zelaza plus dodatkowe tabletki

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

Cytat:
Napisane przez Eloyolo Pokaż wiadomość
Ja mialam tak samo, strasznie wymiotowalam, mialam okropne zgagi, bolala mnie skora, cukrzyca, anemia, krwawienia, no ogolnie czulam sie okropnie. Ale bylo minelo. Wiecej nie planuje. Troche mi przykro jak teraz widze kobiety w ciazy ladnie ubrane w sukienki, uczesane pomalowane, a ja spedzilam calosc w dresie w czasie narodowej kwarantanny, cala wyprawke musielismy kupic online.

No ale tak jak mowie bylo minelo, czas leci szybko. Moze chociaz raz sie ladnie ubierz i zrob ladne zdjecia z brzuskiem by miec na pamiatke- ja nie mam i zaluje.


Dobrze wiedziec ze nie tylko ja sie czuje tak beznadziejnie. Ubierac sie staram, jak gdzies wychodzimy i wogole wiec jeszcze cos ze swojej 'kobiecosci ' mam. Dodatkowo musze chodzic do pracy poniewaz w Angli nie ma l4 wiec dodatkowo musze codziennie w miare wygladac.
Co do zdjec z brzuszkiem to jego brak... Naprawde jestem w 18 tyg a wyglada jakbym miala male wzdeicia..
lexi94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-11, 20:40   #5
Eloyolo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 135
Dot.: ciezka ciaza.

Co do zwolnienia od GP to da sie to obejsc- idz do Polskiego lekarza prywatnie i dadza Ci zwolnienie. Ale nie wiem jaki masz kontrakt w pracy i czy bedziesz miala wtedy placone itp. Moja kuzynka-przyjaciolka tak zrobila- w pracy miala ciezko, bardzo zle sie czula a manager mial to gdzies- na 3 ost miesiace wziela zwolnienie od lekarza prywatnego.

A co do do samopoczucia- z reguly niby w drugim trymestrze sie poprawia. Co do wyprawki- masz jeszcze troche czasu. Sprobuj odpoczywac ile mozesz i tyle.

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

A co do brzucha- ja do samego konca mialam bardzo maly brzuch. Wyszedl kolo 8-9 msc a wygladalam jak inne kobiety w 5 msc. Do tego stopnia ze podejrzewali u mnie rozne problemy, zle wyliczona date itp, mialam rozne skany badania wszystko bylo ok i dziecko mialo dobra mase i zdrowe. Taki niektorych urok- przynajmniej brak rozstepow. Podobno brzuch nie rosnie tak duzo jezeli wczesniej sie mialo silne miesnie bo po prostu one trzymaja- ile w tyn prawdy nie wiem ale u mnie sie sprawdzilo plus ja jestem dosc wysoka.
Eloyolo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-12, 13:38   #6
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: ciezka ciaza.

Dlaczego uważasz że musisz cieszyć się z ciąży? No każda kobieta przechodzi ją trochę inaczej. U Ciebie jest źle więc sobie pomarudź jak potrzebujesz ale poczucie winy z powodu tego że nie promieniejesz i czujesz się fatalnie odłóż do szuflady.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-16, 09:00   #7
Didalia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 134
Dot.: ciezka ciaza.

Nie dla kazdej kobiety ciaza to cudowny okres. Staraj sie utrzymywac w zoladku cokolwiek i duzo pij. Poprzygladaj sie temu co jesz, moze niektore rodzaje potraw wywoluja gorsze reakcje? Skoro mieszkasz w Anglii moze sproboj ginger beer? Mi bardzo pomogl z nudnosciami, do tego stopnia ze mialam puszke zawsze w torebce. Warto probowac znalezc, co chociaz minimalnie pomaga.

Podczas ciazy w pierwszym trymestrze trafilam pod kroplowke bylam tak odwodniona wymiotami. Jeden dzien mogl byc w porzadku, a drugiego juz od rana wiedzialam, ze bedzie zle i spedze caly dzien przytulona do kibelka.

Czasami tak po prostu jest. Jednym mija w drugim trymestrze, a innym nie. Nic nie poradzisz, mozesz najwyzej spobowac zlagodzic uciazliwe objawy.
Didalia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-03-16, 09:51   #8
KathyLeonia
Kathy Leonia
 
Avatar KathyLeonia
 
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Polska Centralna
Wiadomości: 1 291
Dot.: ciezka ciaza.

Cytat:
Napisane przez lexi94 Pokaż wiadomość
Hej witajcie.
Zakladam nowy watek z racji ze nie widzialam takiego tutaj a musze sie jakos wygadac i moze znalesc kogos kto ma podobnie.

Nie nawidze swojej ciazy!!. Mam 28 lat i bede pierwszy raz mama, wszyscy mowia jaki to wspanialy czas i sie ciesza a ja po prostu jestem nieszczesliwa... moja ciaza przebiega okropnie. Przez 3 miesiace wymiotowałam tak ze musialam brac tabletki przeciw wymiiotne 3 razy dziennie bo moj brzuch nic nie akceptował. Mam okropne zmeczenie i teraz dochodza migreny. Wszyscy mowili ze to minie w drugim trymestrze a tu dupa. Jestem w 17 tygdoniu ciazy, mam codziennie mdlosci tyle ze juz tak bardzo nie wymiotuje ale te okropne migreny nie pomagaja. Mam okropny jadlowstret i czuje ze musze sie zmuszac do jedzenia bo wiem ze to wazne dla dziecka. Jakbym mogla to bym wogile nic nie jadla...
czuje sie winna bo wszedzie mowia jaki to cudowny czas itp itd ale jak slysze takie cos to mam ochote kogos walnac w twarz.. a w dodatku ciezko mi znalesc kogos kto mial podobnie poniewaz moja mama w zadnej z 4 ciaz nie wymiotowala i czula sie swietnie to samo z siostra, szwagierka i kuzynkami. Tylko ja jestem jakas popsuta...
To wszystko odbiera mi cala przyjemnosc z przygotowan do bycia mama. Nic nie mam kupione, o niczym nie mysle bo jestem tym wsyztskim zmeczona... Boje sie ze dziecko przyjdzie na swiat a ja jedyne z czego bede zadowolona to to , ze wkoncu ta meczarnia sie skonczyla..
Czy ktos mial podobnie?? potrzebuje mentalnego wsparcia..

ja jestem obecnie w 27 tyg ciąży to moja również pierwsza ciąża.
A jestem starsza od Ciebie o 5 lat.
Wymiotów jako takich nie miałam, jedyne bekanie podchodzące rzygiem do gardła.
teraz się uspokoiło.
miałam również jadłowstręt i nic mi się jeść nie chciało. To minęło w 5 miesiącu.
zakupy dla dzidzi no tu wpadłam w szał i nakupowałam całkiem sporo, ale bez jakiejś spiny że to już

za to bardzo cykam się porodu na myśl o nim mam gęsią skórkę xd
__________________
Kathy Leonia - wejdź do świata magii kosmetyków!

http://kathyleonia88.blogspot.com
KathyLeonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-04-24, 16:07   #9
lexi94
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 24
Dot.: ciezka ciaza.

Hej dziewczyny. Dziekuje wam wszystkim za wspaniałe wspracie
Mały update dla was. Wymioty były do prawie 5 miesiaca. Teraz jestem w 6 i w sumie czasami sporadycznie jeszcze sie pojawiaja. Brzuszek dalej mały ale rosnie.
Co do zdriowa to dzidzia jest zdrowa ale mam male problemy zdrowotne. Miałam ostatnio straszne dusznosci wiec teraz beda diagnozowac czy czasem nie mam zakrzepu w plucach. Musze brac zastrzyki rano i wieczor i jestem na zwolnieniu jak narazie. Mozliwe ze to tarczyca wiec najpierw czekamy na wyniki krwi ktore maja przyjsc jutro. Maaaskara z ta ciaza.
Ale wkoncu zdecydowalismy sie z mezem kupowac mała wyprawke. Pomalowalismy pokoik, kupilismy mebelki na ktore teraz czekamy no i wozek tez nam dojdzie w maju i to by bylo na tyle.. malymi kroczkami do przodu.
lexi94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-17, 06:51   #10
karo208
Zakorzenienie
 
Avatar karo208
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Na krańcu Świata, a nawet dalej ;-)
Wiadomości: 5 843
GG do karo208
Dot.: ciezka ciaza.

Będę szczera pierwszą ciążę z córeczką przechodziłam bardzo źle omdlenia, zawroty głowy jak prowadziłam samochód, codzienne wymioty i nudności do 14 tygodnia, ból brzucha, ciągnięcie w pachwinach i ból na bokach taki, że nie mogłam na nich leżeć, do tego zaparcia, obrzęki straszne, syndrom niespokojnych nóg w 7-8 miesiącu, strach o utratę dziecka cały czas, strach czy się rozwija zdrowo - podsumowując wszystkie objawy książkowe ciąży miałam. Szybko poszłam na L4, bo zwyczajnie w pracy koleżanki musiały na mnie uważać, bo mogłam im odlecieć nie wiadomo kiedy.
Córeczka zmarła we mnie w 36+6 tygodniu ciąży z winy lekarzy w szpitalu, bo miałam 4 wskazania do CC i oni to zignorowali, zostałam zmuszona do porodu naturalnego martwego dziecka w 37 tygodniu sam poród wywoływali po czym zatrzymywali czym otarłam się o sepsę, bez uwzględnienia żadnych moich próśb w planie porodu, bo rodzicom martwego dziecka się nie należą, przez co trauma jeszcze większa, przez co nie biorę takiego porodu nawet pod uwagę w przyszłości. W porównaniu z tym bólem jaki towarzyszy mi codziennie praktycznie od 8 miesięcy (czyli od jej śmierci) tamta ciąża to było piwo. Mogłabym ją przechodzić jeszcze raz w takim stopniu - serio, a w trakcie niej sądziłam, że kolejny raz nie zajdę w ciążę, bo zwyczajnie tego po raz kolejny nie zniosę, ale ból po stracie dziecka jest niewyobrażalny, to tak jakby ktoś wbijał sztylet w serce wyciągał i wbijał znów i tak codziennie, co chwilę. Jakby mi dali wybór oddałbym własne życie byle by ona żyła, nie dali mi tego wyboru...
Z sekcji wyszło, że córka by żyła, bo była całkiem zdrowa, a nie żyje przez tych pacanów w szpitalu i ich działania - to też sekcja wykazała, przy czym zostaną bezkarni, bo lekarzy w tym prawie nie uwzględnia się jakby mogli zrobić coś nie tak.
Później mając świadomość, że znalazłam się w 2% matek co tracą dziecko, czułam się jakbym już do tego świata nie należała, bo po pierwsze trzymałam w ramionach martwe dziecko, które nigdy nie zapłacze, nie weźmie oddechu i jedyne co mi pozostało to zdjęcia USG i jej obraz w pamięci, bo zanim ją oddałam uczyłam się jej na pamięć, by wiedzieć jak wyglądała. Do tego nikt kto tego nie przerobił nie potrafił zrozumieć że ten ból nie mija, a narasta z czasem, że woli się przebywać w 4 ścianach, bo ludzie pytają co z dzieckiem, a zwyczajnie nie ma się siły odpowiadać, do tego ataki paniki wywołane flashbackami ze szpitala, depresja z myślami samobójczymi, koszmary gnębiące co noc. Mówią "jesteś młoda będziesz miała jeszcze dzieci" ale zapominają, że być może tak, ale to nie zwróci tamtego dziecka, i zapominają że samo zajście w ciążę jak w moim przypadku graniczy z cudem bo przy PCOS, to zajść w ciążę, a później ją utrzymać jest trudno, bo łatwo o poronienie. Do tego w każdej kolejnej ciąży będzie strach czy serduszko jeszcze bije, czy dziecko żyje i tak codziennie, robienie badań nadprogramowych, by wykluczyć lub potwierdzić, że coś się ma, a ukojenie znajdzie się tylko w momencie gdy żywe dziecko będzie się trzymać w ramionach (tak to cała ciąża graniczy z utratą zmysłów i baniem się powtórki, mimo że to nie kobieta zawiniła). Świat każe Ci być silnym, nie okazywać uczuć i emocji, gdzie tak naprawdę tylko to utrzymuje Cię przy życiu i część osób co jest przy Tobie, bo traci się sens życia, sens trwania tutaj i nadzieję, że będzie lepiej kiedykolwiek - dosłownie. I po tym wszystkim masz tylko 56 dni na powrót do normalności (tj. skrócony macierzyński), jeżeli nie chcesz iść do psychiatry po L4, gdy tak naprawdę nie ma już normalności, pozostaje życie z dnia na dzień w bólu, strachu i całej reszcie, nie ma marzenia o przyszłości, liczy się tylko by dożyć następnego dnia.

Aktualnie jestem w 24 tygodniu 2 ciąży. Niecałe 3 miesiące po martwym porodzie zaszłam w kolejną ciążę - ci pacani w szpitalu kazali mi czekać rok, ale po tym jak książkowo spartaczyli wszystko - nie mam za grosz do nich zaufania, ale po tym jak mój ginekolog, jako jedyny, któremu ufam stwierdził, że nie ma idealnego czasu i kiedy będziemy psychicznie gotowi to znieść, to mamy się starać, bo żadnych przeciwwskazań ginekologicznych on nie widzi. Czy jest łatwiej - nie jest każdego dnia się boję o dziecko, po kilka razy dziennie sprawdzam detektorem bicie jego serduszka, robię wiele badań nadprogramowych nawet takich co nie zleca mi ginekolog (bo tylko wtedy czuję, że mam rękę na pulsie i jako tako nad tym panuje, że mogę wykryć coś szybciej), tym razem do 29-30 tygodnia ciąży chcę pracować (by nie mieć za dużo czasu na myślenie), poza tym ta ciąża nie jest tak męcząca fizycznie jak poprzednia wymiotowałam może 2 razy, nudności miałam ale do zniesienia, słabo mi się zrobiło tylko raz i tylko raz zakręciło mu się w głowie, teraz ból jak układam się na bokach ale do zniesienia.
Do tego cała ciąża to czekanie na dane tygodnie tj. pierwsze 5 tygodni miałam 90% szans że ciąża się nie utrzyma, później do 10 tygodnia 50%, nastepnie 12 tydzień bo zostaję 1-2%, że coś pójdzie nie tak, 21 tydzień- w tym tygodniu kuzyn stracił bliźniaki więc dla mnie jest stresujący mimo wszystko, 25 tydzień - dziecko urodzone po tym czasie ma szansę przeżyć, 36-37 tydzień chyba to będzie chodzenie po ścianach dosłownie i detektor dostanie w kość i chyba będę błagała o CC już wtedy. Każdego dnia staram się myśleć pozytywnie, że tym razem je przytulę do piersi żywe (zdrowe to u mnie dodatek, najważniejsze by było żywe) i biorę pod uwagę tylko CC w innym szpitalu oddalonym od mojego miasta o 30 km, po raz kolejny nie będę ryzykować, że coś się dziecku stanie, tylko dlatego że trafimy na lekarzy co nie wiem jakim cudem ukończyli studia medyczne, już mam to uzgodnienione z ginekologiem, że CC (tu powiedział, że to dla niego oczywiste) i u niego w szpitalu.
Też nie lubię mówić o tej ciąży, bo się cholernie boję, że coś pójdzie nie tak, na codzień wolę udawać, że w niej nie jestem przed ludźmi, bo części się wydaje, że doszłam do siebie i o przeszłości nie pamiętam - a tak nie jest - przeszłość jest we mnie, boli cholernie każdego dnia, nie raz bywają dni że płaczę, choć na codzień staram się o tym nie myśleć.

Nawet nie myślę o kupowaniu wyprawki, bo całą mam po córeczce pochowaną to po 1, po 2 co będzie jeszcze potrzebne to kupi mąż po porodzie, ewentualnie rodzina. Po prostu nie ma tej radości z ciąży jaką czuje większość matek, a jest strach czy tym razem będzie wszystko ok, czy nikt nie zawini - wiem że mam na to całe 2% ale poprzednio znalazłam się w nich, więc niczego już nie jestem pewna.

Masz prawo narzekać, bo ciąża to specyficzny stan hormony szaleją przez co większość objawów ciąży daje w kość, ale pomyśl, że to tylko chwila bo tak naprawdę te 9 miesięcy szybko mija i najczęściej dla większości osób kończy się szczęśliwie, bo trzyma się w ramionach żywe, zdrowe dziecko, słyszy się jego płacz i gdy weźmie się je w ramiona najchętniej by się go nie oddawało, a miłość pojawia się sama i tak ogromna, że to się w głowie nie mieści.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać."
Antoine de Saint-Exupéry

Dyplomowana Położna


Cel: Być szczęśliwą i spełniać marzenia!

Edytowane przez karo208
Czas edycji: 2022-08-17 o 07:38
karo208 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-17, 20:08   #11
Nimfa20Melman
Rozeznanie
 
Avatar Nimfa20Melman
 
Zarejestrowany: 2017-12
Lokalizacja: Jelenia Góra/Montaña de Ciervos
Wiadomości: 970
Dot.: ciezka ciaza.

Cytat:
Napisane przez lexi94 Pokaż wiadomość
czuje sie winna bo wszedzie mowia jaki to cudowny czas itp itd ale jak slysze takie cos to mam ochote kogos walnac w twarz..
To mów jak się czujesz. Nie musisz się czuć winna, bo nie ma tu Twojej winy. Gdybyś mogła wolałabyś czuć się lepiej, nie?
Mów prawdę, że dla Ciebie nie jest to wspaniały okres- często jest tak, że wtedy znajdują się osoby, które mają podobnie.
Nimfa20Melman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-08-22, 16:39   #12
Ewwson
MaMaMaty
 
Avatar Ewwson
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 55
Dot.: ciezka ciaza.

Nie jesteś jedyna, która tak się czuje. U mnie tak samo była tragedia, wymioty, nudności, zgaga, rwa kulszowa, problemy kardiologiczne i jeszcze do tego cukrzyca ciążowa. Na Izbie Przyjęć w ciąży lądowałam 12 razy. I to jest niby stan błogosławiony 😁 Jedyne co mi dawało wtedy siłę to myśl, że noszę w sobie maluszka i dla niego poświęcam swoje ciało i zdrowie. Nie obwiniaj się. Nie oszukasz sama siebie, że dobrze się czujesz, jeśli nie masz siły. Zamawiaj sobie pomalutku rzeczy przez Internet, nie przemęczaj się chodząc po galeriach, zobaczysz że jak przyjdzie do Ciebie pierwsza paczka z rzeczami dla dzidziusia to Cię złapie mocno za serce. Moje apogeum było gdy trafiłam na miesiąc do szpitala zakaźnego w 8 miesiącu z taką bardzo groźną bakterią i bałam się, tak mocno się bałam, że tam urodzę, że już gorzej być nie może... A jednak mogło, bo okazało się, że tuż przed porodem miałam nawrót tej bakterii i dodatkowo się przeziębiłam, rodziłam dziecko będąc bardzo osłabiona. Ale nie po to Ci to piszę żeby zniechęcić tylko żebyś zrozumiała jak silna jest kobieta, wszystko jest w stanie znieść żeby wydać na świat dziecko. Mów sobie każdego dnia, że jesteś mega silna bo nikt inny nie nosiłby tego dziecka w brzuchu jak Ty i nikt jak Ty nie wyda go na świat. W sytuacjach najbardziej beznadziejnych to pomaga, uwierz, a Ty dla tej małej istoty jesteś wszystkim i sama się przekonasz jak ujrzysz te ufne oczka, które Ciebie potrzebują. Nie poddawaj się Kochana!
Ewwson jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-08-22 17:39:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:03.