Seriale cz. IV

[I am Rock]

Napisane przez squirrelqa

Tak, wiem, czytałam o tym Ciekawe, jak wyjdzie pozostała trójka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam nadzieję, że to nie będzie taki gniot jak Beverly Hills 90210 - Spotkanie po latach (czy jak się to tam nazywało), bo w tym przypadku po 1 odcinku miałam dość.

[katte25]

Napisane przez pempek

Ja widziałam, nie wiem w sumie czy polecać. Da się obejrzeć ale nic specjalnego


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szkoda, myślałam, że dorówna wcześniejszej wersji.

[squirrelqa]

Właśnie obejrzałam pierwszy odcinek Gossip Girl i...

SPOJLER
...jestem zawiedziona koncepcją podania od razu na tacy, kto jest Plotkarą. Przecież to było najciekawsze w tej intrydze! Czemu już nie robią takich zwrotów akcji jak w starej Gossip Girl czy w Pretty Little Liars (to też ma mieć remake, prawda?).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez squirrelqa

Właśnie obejrzałam pierwszy odcinek Gossip Girl i...

SPOJLER
...jestem zawiedziona koncepcją podania od razu na tacy, kto jest Plotkarą. Przecież to było najciekawsze w tej intrydze! Czemu już nie robią takich zwrotów akcji jak w starej Gossip Girl czy w Pretty Little Liars (to teża mieć remake, prawda?).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale dlaczego?!
Dziwne, naprawdę.

[squirrelqa]

Napisane przez I am Rock

Ale dlaczego?!
Dziwne, naprawdę.

Pewnie przełamanie konwencji, żeby nie było identycznie... A może dalej szykuje się jakiś inny zwrot akcji. No ale średnio porywające. No i takie mocno zanurzone w social media i influenserkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

Później to się już w ogóle robi kuriozalne, ze się nikt nie domyśla kto za tym stoi, bo cała ekipa plotkary się za bardzo nie kryje z intrygą, omawiając różne problemy i strategie na szkolnych korytarzach. Do tego serial jest dość wulgarny, No sama nie wiem…


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

No i jeszcze jedna rzecz, która mnie ogólnie w tych serialach dla młodzieży (ten moim zdaniem jest przynajmniej 16+) i o młodzieży rozwala, to ogólne przyzwolenie na picie alkoholu i branie narkotyków przez osoby niepełnoletnie. Banda 15-17 latków pije sobie wino do obiadu czy imprezuje z rodzicami i luzik, fajnie....
Nie jestem jakimś boomerem (a przynajmniej nie chcę być), ale czy serio takie postawy powinny być promowane?

[katte25]

Obejrzałam dwa odcinki Republika Sary , matko jaka ta dziewczyna jest nieogarnięta myslała, że jej na wszystko pozwolą i się zgodzą.

[sublips]

Oglądał ktoś drugi sezon "The Morning Show"? Tak czekałam, ale jak widzę komentarze w sieci, to odechciewa mi się oglądać i zastanawiam się, czy warto, czy nie.

Napisane przez pempek

Później to się już w ogóle robi kuriozalne, ze się nikt nie domyśla kto za tym stoi, bo cała ekipa plotkary się za bardzo nie kryje z intrygą, omawiając różne problemy i strategie na szkolnych korytarzach. Do tego serial jest dość wulgarny, No sama nie wiem…


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

No i jeszcze jedna rzecz, która mnie ogólnie w tych serialach dla młodzieży (ten moim zdaniem jest przynajmniej 16+) i o młodzieży rozwala, to ogólne przyzwolenie na picie alkoholu i branie narkotyków przez osoby niepełnoletnie. Banda 15-17 latków pije sobie wino do obiadu czy imprezuje z rodzicami i luzik, fajnie....
Nie jestem jakimś boomerem (a przynajmniej nie chcę być), ale czy serio takie postawy powinny być promowane?

Dla mnie to nie tyle promowanie, co zupełnie mało realistyczne i też to zauważyłam np. w "Szkole dla elit". Wystarczyłoby, żeby trochę podwyższyć wiek - żeby byli na studiach chociażby. A tutaj chcą zrobić serial o nastolatkach, a tak naprawdę robią nie wiadomo o kim. Już "Euforia" w miarę mnie przekonuje, tam jest patologicznie, ale chociaż bez udziału rodziców.

Nowej "Plotkary" nie mam zamiaru oglądać, choć chyba lepiej, że zrobili to w taki sposób, że od razu wiadomo niż jak w starszej wersji.

[stotek]

Napisane przez sublips

Oglądał ktoś drugi sezon "The Morning Show"? Tak czekałam, ale jak widzę komentarze w sieci, to odechciewa mi się oglądać i zastanawiam się, czy warto, czy nie.

Nie wiedziałam, że już jest. W takim razie muszę się zainteresować, opinii nie czytam
Ja ostatnio pochłaniam Billions, świetny serial, brakowało mi czegoś takiego. Za mną dwa pełne sezony i oglądam od deski do deski każdy odcinek, bez zaglądania w telefon itd. Już dawno nic mnie tak nie wciągnęło


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[peach_passion]

american crime story: impeachment - 3 sezon trzyma poziom pozostałych dwóch. opisuje aferę seksualną moniki lewinsky i billa clintona. kojarzyłam tą sprawę, ale szczegółów nie znałam bo jak się dziala, miałam z 8 lat ;-) totalnie inaczej to sobie wyobrazałam. polecam!

[stotek]

Napisane przez peach_passion

american crime story: impeachment - 3 sezon trzyma poziom pozostałych dwóch. opisuje aferę seksualną moniki lewinsky i billa clintona. kojarzyłam tą sprawę, ale szczegółów nie znałam bo jak się dziala, miałam z 8 lat ;-) totalnie inaczej to sobie wyobrazałam. polecam!

Trzeba oglądać pozostałe dwa sezony czy nie jest to w żaden sposób połączone?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez stotek

Trzeba oglądać pozostałe dwa sezony czy nie jest to w żaden sposób połączone?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Każda historia jest inna.


Monika Lewinsky to taka typowa, nieogarnięta wizażanka.
"Dlaczego dzwoni do mnie co 2 tygodnie, skoro nie jest zainteresowany?"

[stotek]

Napisane przez I am Rock

Każda historia jest inna.


Monika Lewinsky to taka typowa, nieogarnięta wizażanka.
"Dlaczego dzwoni do mnie co 2 tygodnie, skoro nie jest zainteresowany?"

Dzięki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katte25]

Ja polecam Wszystkie stworzenia duże i małe , przyjemnie sie ogląda, choć nie oglądałam starszej wersji.

[I am Rock]

Napisane przez katte25

Ja polecam Wszystkie stworzenia duże i małe , przyjemnie sie ogląda, choć nie oglądałam starszej wersji.

Jak sięgnę pamięcią, to ta stara wersja bardziej mi się podobała, choć być może dlatego, że kiedyś dużego wyboru nie było.
Te dwie wersje pewnie zbytnio się nie różnią.

[a ga ta]

Skończyłam dziś Rezydentów. Ciekawe kiedy w Polsce będzie kolejny sezon....
Teraz pewnie zacznę finałowy sezon Chyłki...

[I am Rock]

Grey's Anatomy 18 sezon w środę w miejsce Rezydentów. Na Fox.

[katte25]

Napisane przez I am Rock

Jak sięgnę pamięcią, to ta stara wersja bardziej mi się podobała, choć być może dlatego, że kiedyś dużego wyboru nie było.
Te dwie wersje pewnie zbytnio się nie różnią.

Może kiedyś obejrzę

[squirrelqa]

Obejrzałam dwa pierwsze odcinki "And just like that". Fajne, będę dalej oglądać. Widać duży upływ czasu, bohaterki są poważniejsze niż w Sex and the city, ale chcę zobaczyć, co będzie dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katte25]

Ja zaczęłam You 3 sezon, jak na razie średnio daleko do 1.

[I am Rock]

Ciekawe jaki będzie 2 sezon Love Life. Pierwszy fajnie się oglądało.

[peach_passion]

Napisane przez I am Rock

Ciekawe jaki będzie 2 sezon Love Life. Pierwszy fajnie się oglądało.

ja w połowie II sezonu rzuciłam. nie porwal mnie tak jak pierwszy

[I am Rock]

Napisane przez peach_passion

ja w połowie II sezonu rzuciłam. nie porwal mnie tak jak pierwszy

Tak bywa.

[_medianoche]

Dźwiękowcy chyba czytają Wizaż, bo się poprawili. Oglądam właśnie serial Pakt z Dorocińskim. Nie wiem jeszcze czy się wkręciłam, jestem w połowie pierwszego odcinka. I szok. Naprawdę. Ani razu nie zatrzymywałam, nie przesuwałam odtwarzania, żeby usłyszeć jeszcze raz jakaś kwestię. Rozumiem wszystko. Mówią wyraźnie. Muzyka w tle nie jest głośniejsza niż wypowiedzi. Jak miło jest usiąść do polskiego serialu i w końcu się zrelaksować. Naprawdę, brawo. W końcu postawili na jakość, a nie "walniemy muzykę w tle, Marian, dawaj milion decybeli!".

Dłużej niż pół życia mieszkam za granicą i raz się popłakałam jak oglądałam polski serial i nie rozumiałam 2/3 wypowiedzi aktorów. Taka młoda Maria Kowalska na przykład. Coś tam smęciła pod nosem w "Pod Powierzchnią" (chyba), a ja wyrywałam sobie włosy z głowy, bo nie rozumiałam ojczystego języka. Panika straszna. Nie dość, że walę byki i piszę jak analfabeta to jeszcze języka zapominam. Aż po ścianach chodziłam. Myślałam, że umrę ze wstydu jak grze Simsy. Muzyka w serialach aż dudniła, dialogi brzmiały jak szepty, a ja myślałam, że jestem debilem, mam problemy ze słuchem albo zapominam języka. Napisów aż szukałam. A potem się okazało, że dźwięk w polskich produkcjach jest tragiczny. I nikt nikogo nie rozumie. Szatan płakał jak montował.

A w Pakcie wszystko gra. Napisów nie potrzeba. Mówią wyraźnie, a ja nie czuję się jak kretynka

Takie nastały czasy, że moje jedynie wymagania co do polskiego serialu to wątki kryminalne i aktorzy, którzy mówią, a nie bełkoczą.

I Dorociński stoi na straży dykcji. Jakby był pijany i bełkotał pod nosem, brzmiałoby to jakby recytował Mickiewicza. Jak go widzę na ekranie to wiem, że wszystko wszystko usłyszę i zrozumiem. I nie będę musiała przerywać i przewijać. Jak jeszcze raz pomyślę, że jestem debilem, zapominającym języka przez polskie produkcje, włączę sobie jakiś audiobook z Dorocińskim i od razu mi przejdzie.

[sublips]

A mnie niestety ""And just like that" w ogóle nie przypadło do gustu i uważam, że Kim Cattrall podjęła dobrą decyzję. Ten serial miał urok w latach 90, na początku 2000, ale te dwa żenujące filmy to już było i tak za dużo. Bohaterki przypominają swoje karykatury - i wcale nie dlatego że się postarzały, a ta rozmowa o Samancie - co to w ogóle było, zupełnie niezgodne z charakterem. Zresztą każda z nich ma przejaskrawione cechy z przeszłości, a jednak wypada - jeśli chcieli nakręcić serial utrzymany w poważnej konwencji - żeby wydoroślały, dojrzały. Carrie nadal to narcyzka skupiona na sobie, Miranda jeszcze jako tako jestem w stanie uwierzyć, że tak rozwinęłaby się jej postać (choć mam nadzieję, że nie zrobią z niej alkoholiczki), a Charlotte jest bardzo irytująca i karykaturalna.

Przedstawili ich wszystkich jako podstarzałych boomerów, nieogarniających rzeczywistości. Ok, Steve może nie słyszeć, normalna sprawa - ale robić z tego jakiś gag?

Wcześniej artykuły Carrie były w miarę urocze, trochę żenujące, tutaj ten podcast wypadł tylko żenująco. Sara Ramirez nie pasuje mi do obsady.

Do tego zabicie Biga to dla mnie idiotyzm. Cały serial "czekaliśmy", aż się w końcu zejdą, w pierwszym filmie odstawili idiotyczną fabułę, drugiego nie będę komentować. Wiem, że ludzie chorują, umierają, ale mogli go zabić później, pokazać dla równowagi szczęśliwą parę bez dzieci i ich związek tak, żeby choć raz był w miarę szczęśliwy. Wydaje mi się nawet, że ciekawszym - i bardziej prawdopodobnym - scenariuszem niż zawał byłby rozwód, to by się w miarę ciekawie oglądało. Szczególnie jeśli był pod opieką kardiologa, to wydaje mi się to mało prawdopodobne.

Czekam na plot twist, że Carrie go otruła, bo nie wierzę, że nawet, jak nigdy nie miałam jej za zbyt inteligentną bohaterkę, stałaby w drzwiach przez kilka minut i patrzyła, jak jej mąż umiera, zamiast zadzwonić po karetkę. Do tego pierwsze jej pytanie po jego śmierci "co będzie ze mną" mnie zamurowało. Progres tej postaci jest zerowy, a jako kobieta w średnim wieku nie jest urocza w takim wydaniu sierotki Marysi.

Więcej tego nie włączę.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez sublips

A mnie niestety ""And just like that" w ogóle nie przypadło do gustu i uważam, że Kim Cattrall podjęła dobrą decyzję. Ten serial miał urok w latach 90, na początku 2000, ale te dwa żenujące filmy to już było i tak za dużo. Bohaterki przypominają swoje karykatury - i wcale nie dlatego że się postarzały, a ta rozmowa o Samancie - co to w ogóle było, zupełnie niezgodne z charakterem. Zresztą każda z nich ma przejaskrawione cechy z przeszłości, a jednak wypada - jeśli chcieli nakręcić serial utrzymany w poważnej konwencji - żeby wydoroślały, dojrzały. Carrie nadal to narcyzka skupiona na sobie, Miranda jeszcze jako tako jestem w stanie uwierzyć, że tak rozwinęłaby się jej postać (choć mam nadzieję, że nie zrobią z niej alkoholiczki), a Charlotte jest bardzo irytująca i karykaturalna.

Przedstawili ich wszystkich jako podstarzałych boomerów, nieogarniających rzeczywistości. Ok, Steve może nie słyszeć, normalna sprawa - ale robić z tego jakiś gag?

Wcześniej artykuły Carrie były w miarę urocze, trochę żenujące, tutaj ten podcast wypadł tylko żenująco. Sara Ramirez nie pasuje mi do obsady.

Do tego zabicie Biga to dla mnie idiotyzm. Cały serial "czekaliśmy", aż się w końcu zejdą, w pierwszym filmie odstawili idiotyczną fabułę, drugiego nie będę komentować. Wiem, że ludzie chorują, umierają, ale mogli go zabić później, pokazać dla równowagi szczęśliwą parę bez dzieci i ich związek tak, żeby choć raz był w miarę szczęśliwy. Wydaje mi się nawet, że ciekawszym - i bardziej prawdopodobnym - scenariuszem niż zawał byłby rozwód, to by się w miarę ciekawie oglądało. Szczególnie jeśli był pod opieką kardiologa, to wydaje mi się to mało prawdopodobne.

Czekam na plot twist, że Carrie go otruła, bo nie wierzę, że nawet, jak nigdy nie miałam jej za zbyt inteligentną bohaterkę, stałaby w drzwiach przez kilka minut i patrzyła, jak jej mąż umiera, zamiast zadzwonić po karetkę. Do tego pierwsze jej pytanie po jego śmierci "co będzie ze mną" mnie zamurowało. Progres tej postaci jest zerowy, a jako kobieta w średnim wieku nie jest urocza w takim wydaniu sierotki Marysi.

Więcej tego nie włączę.

Ja niestety nie mogę patrzeć na Kristin Davis i Sarę Jessicę Parker. One wyglądają wręcz karykaturalnie, jak antyreklama medycyny estetycznej dla pań 50+. Cynthia Nixon za to wygląda świetnie.


Obejrzałam połowę pierwszego odcinka i rzeczywiście, ta konwencja miała swój urok w latach 90 i wczesnych 00, teraz to takie ple ple o niczym właściwie. I bardzo brakuje Samanthy, bo to ona i Miranda jako postacie zawsze ciągnęły ten serial. Będę oglądać, ale bez wypieków na twarzy.

[sublips]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89031205]Ja niestety nie mogę patrzeć na Kristin Davis i Sarę Jessicę Parker. One wyglądają wręcz karykaturalnie, jak antyreklama medycyny estetycznej dla pań 50+. Cynthia Nixon za to wygląda świetnie.


Obejrzałam połowę pierwszego odcinka i rzeczywiście, ta konwencja miała swój urok w latach 90 i wczesnych 00, teraz to takie ple ple o niczym właściwie. I bardzo brakuje Samanthy, bo to ona i Miranda jako postacie zawsze ciągnęły ten serial. Będę oglądać, ale bez wypieków na twarzy.[/QUOTE]

Ja staram się być wyrozumiała, bo wiem, że na kobietach wywiera się większą presję, żeby długo wyglądały młodo, ale niestety masz rację. Kristin Davis w ogóle miała piękną twarz i uważam, że bez wypełniaczy wyglądałaby o stokroć lepiej; do tego nie potrafię zrozumieć, jak kobiety, które zarabiają tyle pieniędzy, robią zabiegi takiej jakości - i kto je im wykonuje. W scenach płaczu niestety to szczególnie widać u Charlotte.

Ja wolałabym jednak, żeby to boomerstwo i alkoholizm potencjalny przerzucili z Mirandy na Charlotte, bo do tej drugiej bardziej to pasuje. Mirandy postać o tyle dla mnie zepsuli, ze nie wierzę, że rzucałaby takie teksty, średnio to do niej pasuje; jest wykształcona, pracowała w międzynarodowym środowisku. Dla mnie też ona i Samantha ciągnęły ten serial, Charlotte i Carrie uważałam z reguły za miałkie.

[I am Rock]

Obejrzałam 2 odcinki serialu La Brea i jeśli ktoś lubił serial Lost, to polecam, bo jest w klimacie.

[katte25]

Polecam Pernille / Poerni komedia momentami trochę dramatu, dobry serial norweski.

[Natalie_Alex]

Napisane przez sublips

A mnie niestety ""And just like that" w ogóle nie przypadło do gustu i uważam, że Kim Cattrall podjęła dobrą decyzję. Ten serial miał urok w latach 90, na początku 2000, ale te dwa żenujące filmy to już było i tak za dużo. Bohaterki przypominają swoje karykatury - i wcale nie dlatego że się postarzały, a ta rozmowa o Samancie - co to w ogóle było, zupełnie niezgodne z charakterem. Zresztą każda z nich ma przejaskrawione cechy z przeszłości, a jednak wypada - jeśli chcieli nakręcić serial utrzymany w poważnej konwencji - żeby wydoroślały, dojrzały. Carrie nadal to narcyzka skupiona na sobie, Miranda jeszcze jako tako jestem w stanie uwierzyć, że tak rozwinęłaby się jej postać (choć mam nadzieję, że nie zrobią z niej alkoholiczki), a Charlotte jest bardzo irytująca i karykaturalna.

Przedstawili ich wszystkich jako podstarzałych boomerów, nieogarniających rzeczywistości. Ok, Steve może nie słyszeć, normalna sprawa - ale robić z tego jakiś gag?

Wcześniej artykuły Carrie były w miarę urocze, trochę żenujące, tutaj ten podcast wypadł tylko żenująco. Sara Ramirez nie pasuje mi do obsady.

Do tego zabicie Biga to dla mnie idiotyzm. Cały serial "czekaliśmy", aż się w końcu zejdą, w pierwszym filmie odstawili idiotyczną fabułę, drugiego nie będę komentować. Wiem, że ludzie chorują, umierają, ale mogli go zabić później, pokazać dla równowagi szczęśliwą parę bez dzieci i ich związek tak, żeby choć raz był w miarę szczęśliwy. Wydaje mi się nawet, że ciekawszym - i bardziej prawdopodobnym - scenariuszem niż zawał byłby rozwód, to by się w miarę ciekawie oglądało. Szczególnie jeśli był pod opieką kardiologa, to wydaje mi się to mało prawdopodobne.

Czekam na plot twist, że Carrie go otruła, bo nie wierzę, że nawet, jak nigdy nie miałam jej za zbyt inteligentną bohaterkę, stałaby w drzwiach przez kilka minut i patrzyła, jak jej mąż umiera, zamiast zadzwonić po karetkę. Do tego pierwsze jej pytanie po jego śmierci "co będzie ze mną" mnie zamurowało. Progres tej postaci jest zerowy, a jako kobieta w średnim wieku nie jest urocza w takim wydaniu sierotki Marysi.

Więcej tego nie włączę.

Carrie jak Carrie, ale z Mirandy zrobili chodzący mem.

W ogóle bez sensu, że twórcy tak starają się wpleść polityczną wrażliwość do tego serialu. Chyba już zapomnieli, że zrobili kiedyś cały odcinek o tym, jak bohaterki nazywają transseksualistów 'tranny' i chyba pada tam nawet określenie, że tacy ludzie są obrzydliwi. Poza tym, Carrie nie wierzyła w biseksualność, a Miranda była typową career woman lat 90-tych, która podśmiewała się z women movements. W tym kontekście ich obecne starania są conajmniej śmieszne i nieszczere.