Seks w związku. W czym jest problem? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-04-07, 19:34   #1
Zmartwiony25
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 7

Seks w związku. W czym jest problem?


Czesc, jestem M. Jestem facetem i mam 25 lat. Postanowiłem ze wyżale się wam trochę, podpytam o radę i może dzięki temu będę mógł spojżeć na sprawę trochę z dystansem i z innej perspektywy.

Sprawa, a w zasadzie problem, dotyczy moich relacji z dziewczyna, sexu i jej podejścia do tematu.

Postaram się opisać to jakoś zgrabnie żeby było przejrzyste i dobrze się czytało. Z góry dzięki za poświęcony czas.

I. Tło:
Jesteśmy w podobnym wieku i razem ponad 2 lata. W łóżku nigdy nie było rewelacyjnie, z tym ze początkowo, będą zauroczonym, nie przeszkadzało mi to albo wtedy tego nie dostrzegałem. Braki odbijałem sobie pornografia. Juz wtedy miałem wrażenie ze trochę przesadzam. Pewnego dnia dziewczyna zauważyła ze mam zdjęcia pornograficzne na telefonie. Była zła. Przeprowadziliśmy długa rozmowę. Uznałem ze przyznam się do nadużywania i zacznę działać żeby to zmienić. Za jej namowa zapisałem się do terapeutki - seksuologa. Idąc na pierwsza wizytę miałem w głowie przeświadczenie ze to moj problem i muszę go naprawić. Łącznie byłem na kilku spotkaniach. Miałem wrażenie ze terapi przebiega sprawnie. Codziennie myslalem o problemie i wyciągałem nowe wnioski. Po jakimś czasie uznałem ze wiem już wystarczająco duzo aby zamknąć temat samemu. Od tego momentu w związku zaczęły się schody. Zrozumiałem ze problem nie leży we mnie a w nieudanym życiu łóżkowym, barku pożądania i spełnienia...

II. Ona i jej podejście:
Widzę ze różnimy się podejściem do seksu. Dla mnie seks ma ogromne znaczenie w związku i stoi zaraz obok zaufania. Mam wrazenie, ze dla niej seks jest jedynie dodatkiem a jego rola jest marginalna. Nie ma już (a może nigdy nie było) między nam napięcia seksualnego. Seks pojawia się stosunkowo rzadko - do 2 razy tygodniowo, czasami rzadziej. Zawsze jest to moja inicjatywa. Nigdy nie wspomina o sexie. Wszystkie rozmowy, te związane z „problemem” rozpoczynam zawsze ja. Jej zdaniem stwierdzenie „bzykasz mnie”? jest wystarczającej aby mnie zachęcić. Odpowiadam wtedy ze może to ona mnie „bzyknie” i zaczyna sie odwracanie kota ogonem. „Widzisz jaki ty jesteś?”. Jakbym oczekiwał czegoś ponad normę. Brakuje napięcia przed seksem i w trakcie, kuszenia, pożądania, magii. Brakuje takiego dania się ponieść chwili, kiedy wszystko inne schodzi na bok. Wiem tez ze się nie masturbuje. Twierdzi ze nie jest jej to potrzebne. Nie ma żadnych fetyszy. Jedyne o czym otwarcie powiedziała to klapsy. Zacząłem to realizować, klepiąc ja po tyłku przed i w trakcie seksu. Często jednak spotykałem się z jej komentarzami ze nie trafiam albo ze za mocno. Wiec przestałem. Nic jej nie „kręci” i nic nie „nakręca”. Lubi oral z mojej strony. Jednak gdy do tego dochodzi, leży nieruchomo aż do oragazmu. Nie rusza się ani nie wydaje żadnych dźwięków. Odrzuca mnie to. Podczas seksu zawsze wybiera pozycje w których ja jestem aktywny a ona leży. Najlepiej na plecach lub jest wypięta. Jedyna pozycja w której ja mogę „odpocząć” jest na jeźdźca. Kładzie się na mnie i tylko potrząsa tyłkiem. Każda pozycja która wymaga od niej trochę wysiłku jest kwitowana „Ja nic nie czuje”. Brzydko i kolokwialnie mówiąc jest kłodą. Na wzmiankę o cudzym seksie, kiedy nawet w żartach jest poruszany ten temat, kończy rozmowę żartobliwym „fuuu, zrzygam się zaraz”. Jakby sama myśl o seksie ja obrzydzała. Każdy dotyk ja łaskocze. Namiętne całowanie po szyi, brzuchu udach czy biuście psuje nastrój zamiast go budować. Miejsce erogenne jest tylko kiedyś nogami. Dodatkowo czesto łamiące nastrój komentarze w trakcie sexu ze coś jest nie tak, coś jej nie pasuje.

III. Moj punkt widzenia:
Powoli tracę nadzieje ze uda się to naprawić. Jestem sfrustrowany cała sytuacja. Powoli przestaje jej pożądać. Znika ochota na sex wiedząc że wiąże się to z moim poirytowaniem. Moje potrzeby łóżkowe są ignorowane. Oral zawsze „wyproszony”, nigdy z jej inicjatywy. Kwitowany westchnieniem i przewróceniem oczu. Fetysze, o których już nawet jej nie mówię, nigdy nie były realizowane. Nawet założenie głupiej bielizny. Zawsze wymuszone. Nie proponuje już nic nowego z obawy przed odrzuceniem. Ostatnio podczas gry wstępnej dopada mnie natłok negatywnych myśli i pojawia się problem z potencja. Czuje ze jestem tylko w połowie związku. Świadomość ze nie mogę w pełni z niego czerpać pcha mnie do dziwnych zachowań. Często przytaczam w głowie swoje byle dziewczyny, znajome czy kolezanki z pracy. Fantazjuje o nich, mam je w głowie podczas seksu z dziewczyna. Na ulicy rozglądam się za dziwczynami. Nawet ukradkiem kiedy idziemy razem. Boje się ze taka sytuacja doprowadzi mnie na skaraj i posunę się do zdrady. Czym jeszcze do niedawna się brzydziłem a dziś rozumiem co może kierować człowiekiem. Ale zdrada jest tylko półśrodkiem, którego nie chce. Czasami myśle tez jak ułożyłbym sobie dalej życie gdybyśmy sie rozeszli. Widzę ze sytuacja może doprowadzić do punktu w którym pomimo poprawy według moich oczekiwań może być już za późno na ratowanie czegokolwiek. Sam widzę ze jestem już bardzo przewrażliwiony. Cała ta sytuacja sprawia ze odchodzę od zmyslow. Nie wiem już sam czy moje żądania są czyś normalnym czy może coś sobie uroiłem. Dla mnie seks jest czymś co może istnieć na przeciw wszystkim okolicznościom. Coś co mamy dla siebie. Chwile której nikt a ani nic nie może nam zepsuc. Relaks spełnienie i szczęście. Zbliżenie ludzi do siebie.

IV. Próby naprawy:
Szczere rozmowy, których zawsze byłem fanem, nie dają żadnego skutku. Za każdym razem robię monolog o naszej sytuacji, ze jest to realne zagrożenie dla związku i ze nie będzie zaręczyn ani ślubu bez poprawy. Ona przyjmuje to do wiadomości, mowi ze widzi problem ale na tym się kończy. Zawsze ja poruszam temat. Zawsze ja mówię. Przyznała, trochę przyciśnięta, ze to w niej jest problem. Ze nie może się otworzyć na mnie (wersja jak narazie ostateczna). Ze podczas seksu myśli o problemach zamiast skupić się na chwili. Ostatnio podała mi wymówke ze muszę się bardziej przyłożyć do nauki (mam niedługo obronę) bo to ja trapi, brak poczucia bezpieczeństwa i stabilności, i wtedy się sytuacja poprawi... Podczas rozmow płacze mówiąc ze ma wrażenie ze nie jest wystarczająco dobra dla mnie.
Wymyśliłem ze kupię wibrator. Przedstawiłem swoje propozycje - wszystkie były złe. Poprosiłem żeby wybrała sama. Skończyło się na pośmianiu z kształtów i temat ucichł. Kupowałem jej bieliznę której nie zakładała. Proby dominacji kończyły się na sprzeciwie i podważeniu autorytetu. Ostatnim pomysłem było wspólne pójście na terapie do seksuologa. Zaproponowałem terapeutke u której już byłem ale dałem jej wolny wybór żeby chciała się otworzyć. Powiedziała ze pomysli ale temat ucichł. Według mnie szuka wymówki i odwleka. Nie dziwie się bo to wyjście ze strefy komfortu. Byl moment w którym zacząłem obwiniać siebie o cała sytuacje. Szukałem winy i czego do poprawy. Nie znalazłem. Pytałem tez o to dziewczyne ale nie potrafiła wskazać we mnie niczego złego.

V. Dodatkowe zdziwienie:
To mnie dziwi najbardziej. Brak jej chęci poprawy, kręcenie, uciekanie od tematu i odwekanie w czasie. To niczego nie poprawi. Czas działa na niekorzyść bo jeśli wszystko stoi w miejscu to jest coraz gorzej. Czy wizja rozpadu związku nie jest dla niej motywacja? Ostatnio oglądaliśmy film „sztuka kochania”. Była bardzo podeksytowana historia Michaliny Wislockiej. Wypowiada się o książce, która ma, ze to super robota i ze każda kobieta powinna przeczytać jednocześnie sama będąc jej antyprzykladem jej zawartości. We mnie aż się gotowało. Poglądy które wyznaje są wolnościowe, także seksualnie, co w ogóle nie ma pokrycia.

VI. Problem:
Gdzie on tak na prawdę leży? We mnie i moim podejściu? Moze w niej? W co ona gra? Może jest niedoświadczona? Nie jestem jej pierwszym partnerem. Może to jakaś trauma? Pytałem o to ale nic mi nie powiedziała. Może kompleksy? Nie przyznała się do żadnych. Brak pewności siebie? Na pewno w jakimś stopniu. Może jest aseksualna ale boi się przyznać? Tez o tym myslalem.

VII. Co dalej?
Zadane sobie to pytanie od pół roku. Sam nie wiem jak na nie odpowiedzieć. Probuje ja zmienić. Sprawić żeby otworzyła się na mnie. Nie wiem czy sie to uda. Wiem na pewno ze nie chce tkwić całe życie jedna noga w związku. Marząc pokątnie o seksie i spełnieniu. Boje się ze ta droga ma tylko jedno rozwiznaie.

VIII. Życie poza łóżkiem:
W życiu codziennym jest super. Mieszkamy razem. Dogadujemy się. Wyznajemy sobie miłość. Planujemy dalsze życie. Jest ambitna i inteligentna. Świetnie gotuje. Motywuje mnie i wspiera. Oboje jesteśmy introwertykami. Słowem: udany związek. Szkoda stracić to wszystko. Problem eskaluje jednak na życie codzienne coraz bardziej. Ciche dni, uciekanie wzrokiem, smutek bez powodu.

Dzięki ze dotrwaliscie do końca. Troche mi lżej po tej spowiedzi.

Co myślicie? O co tutaj chodzi?
Jak rozwiązać ten problem?
Chętnie odpisze na komentarze lub w wiadomości prywatnej.

M.
Zmartwiony25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-07, 23:16   #2
noqtore
Raczkowanie
 
Avatar noqtore
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 150
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Dla mnie to brzmi jakby:

a) Nie dojrzała do seksu / była aseksualna lub innej orientacji (obrzydzenie do tematu seksu, żarty z wibratorów)

b) Nie czuła pociągu do Ciebie (jesteś pewien, że się nie masturbuje? Może tylko tak mówi)

W obu przypadkach nie widzę za bardzo szans na poprawę, zwłaszcza że od dawna próbujesz, a z jej strony nic się nie zmienia.

A jak wygląda czułość między Wami na co dzień - przytulanie, pocałunki? Tego również unika?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
noqtore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 07:43   #3
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Kilka rzeczy napisałeś dość osobliwych.
Cytat:
Napisane przez Zmartwiony25 Pokaż wiadomość
(...)Za jej namowa zapisałem się do terapeutki - seksuologa. Idąc na pierwsza wizytę miałem w głowie przeświadczenie ze to moj problem i muszę go naprawić. Łącznie byłem na kilku spotkaniach. Miałem wrażenie ze terapi przebiega sprawnie. Codziennie myslalem o problemie i wyciągałem nowe wnioski. Po jakimś czasie uznałem ze wiem już wystarczająco duzo aby zamknąć temat samemu. Od tego momentu w związku zaczęły się schody. Zrozumiałem ze problem nie leży we mnie a w nieudanym życiu łóżkowym, barku pożądania i spełnienia...
Co ty właściwie robiłeś, że uznałeś swoje zachowanie za przesadę i aż zapisałeś się do terapeutki?
Cytat:
Brzydko i kolokwialnie mówiąc jest kłodą.
Obrażasz ją przy obcych ludziach, bo nie spełnia twoich zachcianek. Dokładnie tak to widzę.
Jej podejście do seksu może być ci obce i nie odpowiadać ci w związku, ale ani w twoim ani w jej podejściu nie ma nic złego.
Cytat:
Powoli tracę nadzieje ze uda się to naprawić.
Nie ma nic do naprawiania. To przecież nigdy nie działało i nie ma podstaw, by tak się stało. Nie zaczną jej podniecać rzeczy, które jej nie podniecają. Zastanów się czy ty byłbyś w stanie ot tak uznać, że od dzisiaj będziesz się starać i robić w łóżku <tu wstaw coś, co cię totalnie nie kręci>.
Cytat:
Moje potrzeby łóżkowe są ignorowane.
Jej też. Ona nie chce uprawiać seksu, którego ty byś chciał, a ciągle jej o tym opowiadasz i kupujesz jakieś bajery typu bielizna ignorując fakt, że jej to nie kręci.
Cytat:
Nie wiem już sam czy moje żądania są czyś normalnym czy może coś sobie uroiłem. Dla mnie seks jest czymś co może istnieć na przeciw wszystkim okolicznościom. Coś co mamy dla siebie. Chwile której nikt a ani nic nie może nam zepsuc. Relaks spełnienie i szczęście. Zbliżenie ludzi do siebie.
Twoje potrzeby są normalne, ale żądaniami bym tego nie nazwała. Nie masz prawa niczego od niej żądać, bo ona nie żyje po to, by zaspokajać twoje seksualne fantazje.
Cytat:
Przyznała, trochę przyciśnięta, ze to w niej jest problem.
To jest chore, bo nie, w niej nie ma problemu. Odnoszę wrażenie, że posuwasz się do szantażu emocjonalnego, byle tylko wymusić na niej jakieś zachowania seksualne.
Cytat:
Proby dominacji kończyły się na sprzeciwie i podważeniu autorytetu.
Tzn, że ty się uważasz za jakiś autorytet tutaj?
Cytat:
Ostatnio oglądaliśmy film „sztuka kochania”. Była bardzo podeksytowana historia Michaliny Wislockiej. Wypowiada się o książce, która ma, ze to super robota i ze każda kobieta powinna przeczytać jednocześnie sama będąc jej antyprzykladem jej zawartości. We mnie aż się gotowało. Poglądy które wyznaje są wolnościowe, także seksualnie, co w ogóle nie ma pokrycia.
Co to ma do rzeczy w ogóle? Od kiedy to poglądy mają mieć jakikolwiek związek z rzeczami, które ją podniecają? Przecież o tym się nawet nie decyduje
Cytat:
VI. Problem:
Gdzie on tak na prawdę leży? We mnie i moim podejściu? Moze w niej? W co ona gra? Może jest niedoświadczona? Nie jestem jej pierwszym partnerem. Może to jakaś trauma? Pytałem o to ale nic mi nie powiedziała. Może kompleksy? Nie przyznała się do żadnych. Brak pewności siebie? Na pewno w jakimś stopniu. Może jest aseksualna ale boi się przyznać? Tez o tym myslalem.
W tym, że do siebie nie pasujecie.
A nawet jeśli ma jakieś ukryte kompleksy/traumy/cokolwiek, to najpierw ona musi chcieć coś zmienić. Ty możesz najwyżej zaproponować rozwiązanie, co już zrobiłeś. Twoja rola w tym wszystkim jest skończona.
Cytat:
VII. Co dalej?
Zadane sobie to pytanie od pół roku. Sam nie wiem jak na nie odpowiedzieć. Probuje ja zmienić. Sprawić żeby otworzyła się na mnie. Nie wiem czy sie to uda. Wiem na pewno ze nie chce tkwić całe życie jedna noga w związku. Marząc pokątnie o seksie i spełnieniu. Boje się ze ta droga ma tylko jedno rozwiznaie.
Odpuść sobie. Próbujesz od miesięcy zrobić z niej człowieka, którym ona nie jest i nie chce/nie czuje potrzeby być.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 08:48   #4
Zmartwiony25
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 7
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Do Noqtore:

Czułości jest bardzo duzo: przytulanie, miłe słówka, zdrobnienia, całowanie itp. W tym momencie rozmowa wisi w powietrzu. Mimo wszyestko czułość jest cały czas. Jeśli chodzi o masturbacje to jestem pewien. Pytałem ja o to. Nie mam powodu żeby jej nie ufać. Nie zauważyłem tez niczego podejrzanego co mogłoby na to wskazywać. Co to znaczy „dojrzeć do seksu”? Rozumiem ze każdy jest inny, szanuje to. Może mógłbym jej jakoś pomoc w tym? Jak to wyglada z waszej strony?

Do Lisbeth:

Jestem tutaj anonimowy. Pisze otwarcie bo dzięki temu mogę przedstawić cały obraz sytuacji. Terapia była wspólnym wyjście z sytuacji. Dałem się wmanewrować w poczucie winy. „Kłoda” jest brzydkim słowem tez tak uważam, jednak zwięźle oddaje pewien zbiór zachowań. Nigdy nie miałem zamiaru jej obrazić.
W moim przekonaniu seks to dawanie. Tym co robię staram się dać maksimum przyjemności partnerce. Jej potrzeby stawiam na zawsze na pierwszy miejscu, swoje na drugim. Nie ma tutaj mowy o żadnym wykorzystaniu czy traktowaniu kobiety jako przedmiot. Problem pojawia się gdy któraś strona zaczyna to wykorzystywać.
Jeśli powiedziała by ze kręci ja jakieś konkretne zachowanie to realizowałbym to z zaangażowaniem. Gdybym tego nie lubił, choć jestem otwarty na jej propozcje, to przyjemność dawałaby mi sama swidomość ze partnerkę to podnieca.
W związku nie jestem tyranem. Nie mam skłonności do Krzyśku i robienia awantur. Do niczego jej nie zmuszam i nie stawiam zadań. Zawsze staram się rozwiązywać problemu szczera rozmowa i chęcią poprawy.
Odrywanie ról w seksie wiąże się z przyjęciem pewnych postaw na czas jego trwania. Słowa autorytet użyłem w kontekście osoby dominującej - mającej w tym czasie „władze” której słowa są nie do powazenia. Nie zmuszalem jej, odbyło się to za obopólną zgoda. W rozmowie uzgodniliśmy granice, co lubimy i co możemy robić.
Jednak w trakcie seksu polecenia były odrzucane. Zaznaczę jeszcze ze to nie były polecenia przekraczające wcześniej ustalone zasady. Odmowa była jednoznaczna z zakończeniem.
Sztuka kochania to książka o świadomości seksualnej. Pozwalająca wyciągnąć z seksu więcej przyjemności. Zachwyt nad jej treścią w moim przekonaniu wynika ze zmiany jak wprowadza w życiu. Podobnie z poglądami. Utożsamiamy się z idea ponieważ utożsamiamy się życiowo z pewnymi przekonaniami. Tak to rozumiem.
Troche dziwi mnie fakt ze preznet w postaci bielizny może się kobiecie nie podobać. Podobnie jest tez z innymi rzeczami: ubraniami, torebkami, butami czy biżuteria. Wspomina o nich często a gdy je dostaje, leżą w szafie.
Jeśli ma traumę/kompleksy to uważam ze moim obowiązkiem jako chłopaka jest pomoc jej wyjść z tego lub zażegnać problem. Dać jesj wsparcie w walce.
Zmartwiony25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 09:11   #5
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Cytat:
Napisane przez Zmartwiony25 Pokaż wiadomość
Jestem tutaj anonimowy. Pisze otwarcie bo dzięki temu mogę przedstawić cały obraz sytuacji. Terapia była wspólnym wyjście z sytuacji. Dałem się wmanewrować w poczucie winy. „Kłoda” jest brzydkim słowem tez tak uważam, jednak zwięźle oddaje pewien zbiór zachowań. Nigdy nie miałem zamiaru jej obrazić.
No ale jednak obraziłeś używając pejoratywnego określenia na osobę, która "zawiniła" tylko tym, że lubi inny seks niż ty. Twoja anonimowość niczego tutaj nie poprawia.
Cytat:
W moim przekonaniu seks to dawanie. Tym co robię staram się dać maksimum przyjemności partnerce. Jej potrzeby stawiam na zawsze na pierwszy miejscu, swoje na drugim. Nie ma tutaj mowy o żadnym wykorzystaniu czy traktowaniu kobiety jako przedmiot. Problem pojawia się gdy któraś strona zaczyna to wykorzystywać.
Jeśli powiedziała by ze kręci ja jakieś konkretne zachowanie to realizowałbym to z zaangażowaniem. Gdybym tego nie lubił, choć jestem otwarty na jej propozcje, to przyjemność dawałaby mi sama swidomość ze partnerkę to podnieca.
W związku nie jestem tyranem. Nie mam skłonności do Krzyśku i robienia awantur. Do niczego jej nie zmuszam i nie stawiam zadań. Zawsze staram się rozwiązywać problemu szczera rozmowa i chęcią poprawy.
Ok, ale to nie ma znaczenia, bo dla niej seks jest widocznie czymś innym niż dla ciebie. Chcesz od niej wyciągnąć coś, czego ona nie chce dawać, nie kręci jej to i już.
Cytat:
Odrywanie ról w seksie wiąże się z przyjęciem pewnych postaw na czas jego trwania. Słowa autorytet użyłem w kontekście osoby dominującej - mającej w tym czasie „władze” której słowa są nie do powazenia. Nie zmuszalem jej, odbyło się to za obopólną zgoda. W rozmowie uzgodniliśmy granice, co lubimy i co możemy robić.
Jednak w trakcie seksu polecenia były odrzucane. Zaznaczę jeszcze ze to nie były polecenia przekraczające wcześniej ustalone zasady. Odmowa była jednoznaczna z zakończeniem.
W ten sposób odkryliście, że na odgrywanie ról nie ma ochoty i to również jej nie kręci
Cytat:
Sztuka kochania to książka o świadomości seksualnej. Pozwalająca wyciągnąć z seksu więcej przyjemności. Zachwyt nad jej treścią w moim przekonaniu wynika ze zmiany jak wprowadza w życiu. Podobnie z poglądami. Utożsamiamy się z idea ponieważ utożsamiamy się życiowo z pewnymi przekonaniami. Tak to rozumiem.
Wiem o czym jest ta książka. I sorry, ale przeczytanie jej i zgodzenie się z treścią nie sprawi, że nagle zmienisz swoje upodobania seksualne. Wyobraź sobie, że nagle zaczynasz lubić, zmyślam coś, seks z facetami, bo ogólnie masz swobodne podejście do seksu.
No nie, to tak nie działa. Tak samo jak nie wyhodujesz sobie dowolnego fetyszu, bo tak.
Cytat:
Troche dziwi mnie fakt ze preznet w postaci bielizny może się kobiecie nie podobać. Podobnie jest tez z innymi rzeczami: ubraniami, torebkami, butami czy biżuteria. Wspomina o nich często a gdy je dostaje, leżą w szafie.
Skąd ty w ogóle to wziąłeś Kobiety nie mają wspólnego defaultowego zestawu kategorii prezentów, z których się cieszą. Ja bym nie chciała nic z wymienionych przez ciebie rzeczy, bo mnie to nie obchodzi. Twoja widocznie też się tym nie jara. Nie wiem z jakiego powodu. Może w ogóle nie lubi takich prezentów, może ty wybierasz dla niej nieodpowiednie modele, albo po prostu wydaje ci się, że ona ma ich używać w wymyślony przez ciebie sposób (w łóżku).
Cytat:
Jeśli ma traumę/kompleksy to uważam ze moim obowiązkiem jako chłopaka jest pomoc jej wyjść z tego lub zażegnać problem. Dać jesj wsparcie w walce.
Jeśli. W tej chwili nawet nie wiesz czy ma, a nawet jeśli, to nie ona ma z tym problem. Ty możesz ją wspierać, ale nie możesz być jej terapeutą ani być upierdliwy z niechcianą pomocą.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 10:43   #6
majczyslawa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: Zielonia Góra
Wiadomości: 2
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Udany związek to 50% udane pożycie seksualne, natomiast druga połowa to wszystkie inne dziedziny życia, o których wspomniałeś, że się bardzo dobrze dogadujecie. Coraz częściej jednak jest tak, że nawet w większym stopniu to pożycie seksualne powinno być bardziej udane, aby wszystko było okej w związku.



Moim zdaniem po prostu nie dobraliście się niestety. Jeśli nie ma między wami chemii (wiadomo, ona z czasem trochę maleje) - wszystko trzeba pielęgnować, bo bez tego wszystko zanika. Macie różne potrzeby, którym sobie nie po drodze. W relacji czasem trzeba powalczyć o pewne aspekty, budować, pielęgnować bo wszystko nie wiadomo kiedy może zniknąć, zepsuć się.



Twoja dziewczyna według mnie nie czuje pociągu do Ciebie, robi pewne rzeczy z musu, aby podstawy w związku zostały zachowane. Kocha cię, ale dla niej pewnie rzeczy związane z seksem mogłyby nie istnieć. Powinna się wybrać do terapeuty i popracować na odkryciem swojej seksualności, bo na chwilę obecną jest ona zapewne głęboko zakorzeniona.



Mimo wszystko ona powinna pamiętać, że każdy ma swoje potrzeby i niestety ta cierpliwość zawsze może się skończyć - zwłaszcza, gdy jedna ze stron próbuje zawalczyć, aby problemy zniknęły i bez skutku. Nawet w sprawach łóżkowych trzeba chodzić na kompromisy, bez nich nie ma czego budować w związku.

Edytowane przez majczyslawa
Czas edycji: 2020-04-08 o 10:45
majczyslawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 11:30   #7
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Cytat:
Napisane przez majczyslawa Pokaż wiadomość
Udany związek to 50% udane pożycie seksualne, natomiast druga połowa to wszystkie inne dziedziny życia, o których wspomniałeś, że się bardzo dobrze dogadujecie. Coraz częściej jednak jest tak, że nawet w większym stopniu to pożycie seksualne powinno być bardziej udane, aby wszystko było okej w związku.
Może dla ciebie, ale na pewno nie dla wszystkich ludzi.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-04-08, 11:56   #8
4eb44714e364cc1ff9389dbba04b7aef6c7662a4_5f35c5f27daee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 132
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Lisbeth
Kurczę, może spróbuj raz NIE ATAKOWAĆ ludzi, którzy piszą tu na forum, żeby się zwierzyć ze swoich problemów i uzyskać radę, wsparcie czy zrozumienie.
Mam wrażenie, że Twoje odpowiedzi są agresywne i przeszkadzają zamiast pomagać.
4eb44714e364cc1ff9389dbba04b7aef6c7662a4_5f35c5f27daee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 12:25   #9
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

[1=4eb44714e364cc1ff9389db ba04b7aef6c7662a4_5f35c5f 27daee;87734006]Lisbeth
Kurczę, może spróbuj raz NIE ATAKOWAĆ ludzi, którzy piszą tu na forum, żeby się zwierzyć ze swoich problemów i uzyskać radę, wsparcie czy zrozumienie.
Mam wrażenie, że Twoje odpowiedzi są agresywne i przeszkadzają zamiast pomagać.[/QUOTE]
Zawsze możesz użyć opcji ignora. Nie interesują mnie twoje opinie na temat mojego stylu wypowiedzi
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 12:39   #10
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Moim zdaniem problem leży pośrodku i najprawdopodobniej po prostu skrajnie się nie dobraliście.
Natomiast z opisu niepokoi mnie twoje podejście. Ja lubię seks, nowe pozycje itp., ale gdyby facetowi wszystko co robię nie pasowało i chciałby mi narzucić jakieś swoje jedyne słuszne wizje seksu, to też by mi się wszystkiego odechciało. A z opisu trochę tak to wygląda. Gdyby facet naciskał, że koniecznie mam mu wymienić fetysze czy że mam się nie odzywać kiedy coś jest nie tak podczas seksu, to zaczęłabym się zastanawiać, czy nie jest jakiś niepoważny. No sorry, czasem naprawdę coś laskocze albo jest niewygodnie, czy dziewczyna ma zaciskać zęby , żeby "nie psuć ci nastroju?" Tak samo nie każda dziewczyna jęczy w nieboglosy przez cały seks. Może masz trochę nierealny obraz seksu przez porno? Podobnie nie lubię zabawek, więc no też by mnie nie interesowało kupno wibratora. A twoja dziewczynę to już wręcz nie interesuje masturbacja, więc co niby miałaby z nim robić? Aha, spełniać jakieś twoje fantazje, znowu.

Trochę to podkoloryzowalam, ale trochę taki obraz mi się wyłania. Jeśli coś w tym jest, to ja też, cytując twoja dziewczynę, nie mogłabym się otworzyć na osobę o takim podejściu. Dodatkowo ona ma po prostu bardzo inne potrzeby i wcale nie są onz gorsze niż twoje, po prostu inne. Niefajne jest, że próbujesz ją na siłę przekonywać do swoich "racji". Nic się tu nie da zrobić moim zdaniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Czas edycji: 2020-04-08 o 12:45
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 13:17   #11
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Cytat:
Napisane przez Zmartwiony25 Pokaż wiadomość
Ostatnio oglądaliśmy film „sztuka kochania”. Była bardzo podeksytowana historia Michaliny Wislockiej. Wypowiada się o książce, która ma, ze to super robota i ze każda kobieta powinna przeczytać jednocześnie sama będąc jej antyprzykladem jej zawartości. We mnie aż się gotowało. Poglądy które wyznaje są wolnościowe, także seksualnie, co w ogóle nie ma pokrycia.
trzeba było z nią obejrzeć 365 dni albo Greya.
No ale ekscytacja historią Wisłockiej a seksem to dwie różne rzeczy. Rozumiem, że jeśli ktoś zachwyca się życiem Skłodowskiej-Curie, to musi zrobić doktorat z chemii?

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Cytat:
Napisane przez Zmartwiony25 Pokaż wiadomość
Troche dziwi mnie fakt ze preznet w postaci bielizny może się kobiecie nie podobać. Podobnie jest tez z innymi rzeczami: ubraniami, torebkami, butami czy biżuteria. Wspomina o nich często a gdy je dostaje, leżą w szafie.
a tobie podobają się prezenty w postaci bielizny? Twoje myślenie jest pełne stereotypów.
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-04-08, 13:21   #12
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87734361]trzeba było z nią obejrzeć 365 dni albo Greya.
[/QUOTE]
Tego pierwszego nie widzialam, ale na Grey'u można zasnąć Podobnie przy czytaniu książki. Nie wiem, kogo to podnieca, może nastolatki będące jeszcze dziewicami albo jakieś starsze stateczne panie
[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87734361]
No ale ekscytacja historią Wisłockiej a seksem to dwie różne rzeczy. Rozumiem, że jeśli ktoś zachwyca się życiem Skłodowskiej-Curie, to musi zrobić doktorat z chemii?[/QUOTE]
To racja. Ja uważam, że homoseksualisci powinni mieć takie same prawa, ale to nie znaczy, że sama jestem homoseksualna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 14:30   #13
Zmartwiony25
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 7
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Myśle ze można to określi inaczej jako „comfort sex”. Nie chodzi o to ze ja ją do czegoś zmuszam. Do dziwnych pozycji, zakładania czegokolwiek czy robienia. Ze probuje narzucic swoje zasady.
Tez nie o to ze się naoglądałem porno. Wiem jakie są różnice pomiędzy romantycznym filmem, porno a życiem.

Brakuje tutaj jej zaangażowania. Chciałbym żeby włożyła więcej wysiłku w to żeby pyklo niż tylko „bzykasz mnie?”. Jakby nie traktowała tego poważnie.

Bieliznę i prezenty wybierała sama.

Możliwe ze nie zgrywają się nam potrzeba. I jak to teraz rozumieć? Ja jestem zły bo wymagam więcej czy ona jest zła bo mnie nie zaspokaja?

Uwierzcie, nie jestem stereotypowym męskim trollem
Zmartwiony25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 14:35   #14
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Cytat:
Napisane przez Zmartwiony25 Pokaż wiadomość

Bieliznę i prezenty wybierała sama.
W sensie, że przed zbliżającą się okazją z prezentami jak to wyglądało:
1. przedstawiłeś jej wybrane przez ciebie kilka propozycji bielizny, żeby sobie wybrała z nich coś
2. powiedziałeś że chcesz kupić jej coś z bielizny i ona miała wybrać coś z bielizny
3. powiedziałeś żeby coś sobie wybrala, a ty jej sprezentujesz i ona wybrała bez przymusu bieliznę

Edytowane przez 4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610
Czas edycji: 2020-04-08 o 14:59
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 14:53   #15
4eb44714e364cc1ff9389dbba04b7aef6c7662a4_5f35c5f27daee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 132
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Lisbeth
Spoko, już Cię ignoruję.
Jednakowoż muszę stwierdzić, że moja empatia cierpi, kiedy zjawia się tu ktoś, kto potrzebuje porady, a zamiast tego otrzymuje atak, agresję, czepianie się, łapanie za słówka itp.

Co się kurde dzieje na tym forum? Czy wszyscy dostają jobla od siedzenia w domu i się odgrywają na przypadkowych ludziach w internecie?


Myślę, że autor wątku nie zasłużył na to wszystko. Jak dla mnie jest to człowiek, który się stara w związku, a jego dziewczyna to kłoda. Tak, kłoda, stosowaliśmy tutaj w wielu wątkach ten skrót myślowy, każdy wie, o co chodzi. Moim zdaniem Zmartwiony jest spoko gościem, nie wymaga za dużo, chce normalnego seksu, a jego dziewczyna ma problem. I nie chce z tym nic zrobić, a przekona się, że źle robiła dopiero wtedy, gdy on ją zdradzi albo zostawi. Są niedobrani i prawda kiedyś da o sobie znać z całą jaskrawością.
Zmartwiony, idź Ty lepiej do seksuologa, nawet sam, bo tutaj to różnie bywa...
A teraz już ignoruję.
4eb44714e364cc1ff9389dbba04b7aef6c7662a4_5f35c5f27daee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 14:58   #16
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Cytat:
Napisane przez Zmartwiony25 Pokaż wiadomość
Możliwe ze nie zgrywają się nam potrzeba. I jak to teraz rozumieć? Ja jestem zły bo wymagam więcej czy ona jest zła bo mnie nie zaspokaja?
Nikt nie jest zły.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 15:04   #17
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Cytat:
Napisane przez Zmartwiony25 Pokaż wiadomość
Myśle ze można to określi inaczej jako „comfort sex”. Nie chodzi o to ze ja ją do czegoś zmuszam. Do dziwnych pozycji, zakładania czegokolwiek czy robienia. Ze probuje narzucic swoje zasady.
Tez nie o to ze się naoglądałem porno. Wiem jakie są różnice pomiędzy romantycznym filmem, porno a życiem.

Brakuje tutaj jej zaangażowania. Chciałbym żeby włożyła więcej wysiłku w to żeby pyklo niż tylko „bzykasz mnie?”. Jakby nie traktowała tego poważnie.

Bieliznę i prezenty wybierała sama.

Możliwe ze nie zgrywają się nam potrzeba. I jak to teraz rozumieć? Ja jestem zły bo wymagam więcej czy ona jest zła bo mnie nie zaspokaja?

Uwierzcie, nie jestem stereotypowym męskim trollem
Nie chodzi o stricte zmuszanie, tylko o podejście, które mnie osobiście się wyłania z twoich postów - jakbyś miał jakąs jedyna poprawną wizję seksu. Kobieta ma ciągle jęczeć, mieć masę fetyszy, lubić wibratory i nie ma prawa być jej niewygodnie. To raczej nieralne. Może twoja dziewczyna też tak to odbiera i po prostu odechciewa jej się wszystkiego, też by mi się odechciało.
Moze zle to odebrałam i chodzi ci po prostu o to, żeby dziewczyna przejawiała większe zainteresowanie seksem, ale tak się rozpisałeś na temat szczegółów typu wibratory czy to że czasem dziewczynie coś przeszkadza, że w moich oczach wygląda to tak, jakbyś faktycznie miał jakąś dziwną i nierealna wizję seksu, w którym wszystko ma być idealnie (oczywiście idealnie wg ciebie) .

Żadne z was nie jest złe, po prostu jesteście niedobrani. Jednak trochę przykre, że swoje podejście traktujesz jako normalne, a jej jako jakieś gorsze i do naprawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 17:39   #18
Zmartwiony25
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 7
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

25ml:
Zaproponowałem bieliznę i sama wybrała taka jaką chciała.

Celestine_M:
Wszystko to o czym pisałem to były proby odkrycia problemu. Zażegnania kryzysu. Wymyślałem różne sposoby. Myslalem ze któryś z nich ja otworzy.

Wręcz przeciwnie. Seks nie może być szablonowy. Nie mam jeden idealnej wizji i nie chce miec. Nie mowie żeby miała mnóstwo fetyszy i brak zachamowań. Ale u niej nie ma nic. Tego mi tez brakuje. Jestem w tym seksie sam sobie, tak jakby.

Pisze o swoim problemie, ze swojego punktu widzenia.
Zmartwiony25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 17:50   #19
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Cytat:
Napisane przez Zmartwiony25 Pokaż wiadomość
25ml:
Zaproponowałem bieliznę i sama wybrała taka jaką chciała.
Czyli chodzi o scenariusz nr 2 zaproponowany przeze mnie?
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-04-08, 18:12   #20
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Cytat:
Napisane przez Zmartwiony25 Pokaż wiadomość
25ml:
Zaproponowałem bieliznę i sama wybrała taka jaką chciała.

Celestine_M:
Wszystko to o czym pisałem to były proby odkrycia problemu. Zażegnania kryzysu. Wymyślałem różne sposoby. Myslalem ze któryś z nich ja otworzy.

Wręcz przeciwnie. Seks nie może być szablonowy. Nie mam jeden idealnej wizji i nie chce miec. Nie mowie żeby miała mnóstwo fetyszy i brak zachamowań. Ale u niej nie ma nic. Tego mi tez brakuje. Jestem w tym seksie sam sobie, tak jakby.

Pisze o swoim problemie, ze swojego punktu widzenia.
No to nie ma fetyszy, trudno. Tak właściwie to ty jej chyba nie słuchałeś. Dziewczyna się nie mastrurbuje, a ty proponujesz wibrator. Chyba logiczne, że nagle i w taki sposób się do tego nie przekona. Jak dla mnie za bardzo ją osaczyles i tylko ją jeszcze bardziej zablokowałeś. Ta pornografia na początku też pewnie nie pomogła. Nie zdziwiłabym się, gdyby dziewczyna czuła, że ci po prostu nie wystarcza, że i tak nie sprosta twoim pomysłom i fantazjom i się zwyczajnie poddała.
Teraz jedyne co możesz zrobić, to odpuścić temat, ale jak dla mnie to tu już jest pozamiatane. Może z kimś innym kiedyś bardziej otworzyłaby się na seks, z tobą raczej już nie, ale oczywiście gdybam tylko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 18:30   #21
noqtore
Raczkowanie
 
Avatar noqtore
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 150
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Moim zdaniem autorze wszystko co robiłeś jest w porządku. Proponowałeś różne rzeczy, szukałeś rozwiązań, żeby znaleźć coś, co ją pobudzi.

Z tą dojrzałością mam na myśli oswojenie z tematem seksu i brak niepotrzebnego skrępowania, przyjęcie seksu jako coś naturalnego, ludzkiego i przyjemnego. Żarty o których wspominasz kojarzą mi się z latami nastoletnimi, gdzie seks krępował, więc obracało się wszystko w dowcip.

Być może to jest to, a być może ma na tyle małe potrzeby lub jest aseksualna, że nie czuje tematu, więc nie traktuje go poważnie.

Jeśli chodzi o pocałunki, są też takie namiętne/romantyczne? Czy tylko lekkie buziaki?

Wydaje mi się, że - jeśli jest to jeszcze przed nią - musiałaby sama odkryć, co ją kręci. A może nigdy nic nie odkryje.

Pytanie, czy ona ma jakieś swoje przemyślenia, z czego może wynikać jej mała ochota? Wypowiada się na ten temat?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
noqtore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 19:32   #22
renata_b_1993
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 157
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Jak dla mnie również trochę nie dobraliście się temperamentem w seksie. Ona ma inne potrzeby Ty masz inne. Nie wiem jak to wyglądało te wasze rozmowy ale jak mocniej naciskałeś (sygnalizując swoje) może zraziłeś ją jakoś (nawet o tym nie wiedząc) to wtedy może być już pozamiatane ... Seks to bardzo delikatna sprawa wszystko dzieje się psychice. Szczególnie u dziewczyny zasygnalizowałeś jej swoje potrzeby co ona z tym zrobi to jej kwestia. Więcej już nie możesz zrobić w tej materii. Musisz także odpowiedzieć sobie na pytanie na ile seks jest priorytetem w twoim życiu. Jeżeli jest wysoko i się nie dogadujecie w tej materii ... no cóż pozostaje jedno rozwiązanie. Natomiast jeżeli priorytet jest niższy i seks jest Ok co prawda bez fajerwerków ale generalnie ok, a inne kwestie w waszym życiu są super (Tak to odebrałam z twojego postu). To nie ma co drążyć tematu. Co mogłeś to zrobiłeś i tyle . Cieszcie się życiem, że się nie ma kłótni itp


PS: Tak na boku jeżeli twoja dziewczyna mówi/pyta się czy "bzykniesz ją" Czy to na swój sposób nie jest zachęta? seksowne? Nie bardzo widzę też po co szukasz dziury w całym ... Mam też wrażenie że masz swój świat i chcesz trochę wszystkim dookoła go narzucać być może to tylko moje odczucie ale może przemyśl to ... spróbuj wniknąć w jej świat i poznać go. Przemyśl to sobie sam z samym sobą na spokojnie. Powodzenia!

Edytowane przez renata_b_1993
Czas edycji: 2020-04-08 o 19:38
renata_b_1993 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 19:51   #23
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Cytat:
Napisane przez renata_b_1993 Pokaż wiadomość
PS: Tak na boku jeżeli twoja dziewczyna mówi/pyta się czy "bzykniesz ją" Czy to na swój sposób nie jest zachęta? seksowne? Nie bardzo widzę też po co szukasz dziury w całym ... Mam też wrażenie że masz swój świat i chcesz trochę wszystkim dookoła go narzucać być może to tylko moje odczucie ale może przemyśl to ... spróbuj wniknąć w jej świat i poznać go. Przemyśl to sobie sam z samym sobą na spokojnie. Powodzenia!
Też mialam przy tym takie wrażenie. Co ta dziewczyna ma właściwie robić, odtańczyć taniec go-go w lateksowych stringach? Wychodzi na to, że jednak inicjuje seks, tylko znowu coś nie pasuje autorowi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 21:02   #24
noqtore
Raczkowanie
 
Avatar noqtore
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 150
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Jest wiele możliwości pomiędzy rzuceniem „bzykniesz” a tańcem w lateksowych stringach. Z opisu pozostałych zachowań podejrzewam, że owe „bzykniesz” brzmi raczej beznamiętnie i jest porównywalne do propozycji zamówienia burgera (autorze popraw mnie jeśli się mylę).

Chodzi o to, by wytworzyć jakikolwiek klimat, dobrać ton głosu, dołożyć dotyk.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
noqtore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-09, 08:41   #25
Zmartwiony25
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 7
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

25ml:
Najbardziej pasuje 2 z tym ze nie naciskałem na kategorie.

CzornajaPanna:
Dzieki. Tak zrobię. Spróbuje pójść z dziewczyna. Nawet jeśli sytuacja jest już stracona, chce spróbować.

Noqtore:
Cos w tym musi byc. Czasami mam wrażenie ze jakby się cofał do gimnazjum z tym seksem. Kiedy byliśmy nieśmiali i nie wiedzieliśmy co mamy robić. Namiętne pocałunku tylko podczas seksu. I tylko kiedy ja je rozpocznę. Przemyślenia na pewno ma, tylko trudno do nich dotrzeć. Rozumie ze to jest realne zagrożenie dla nas. Wczoraj rozmawialiśmy, znów ja zacząłem temat. Mówiła ze chciała porozmawiać ale jakoś tak wyszło ze się nie udało. Dowiedziałem się tylko ze zastanawiała się dlaczego od tygodnia nie uprawiamy sexu i podejrzewa ze to może mieć związek z tym ze ostatnio miałem problem z potencja. Więcej się nie dowiedziałem.

Celestine_M:
Taniec gogo były super. Ale wystarczyłoby to o czym wspomniała Noqtore. Brakuje namiętności. Teraz jest sytuacja w której nie kochaliśmy się od tygodnia po 2 sytuacjach w których nie miałem wzwodu. Ale jak mam miec ochotę na seks jak przez 10 minut liże nieruchome ciało? A później nagle mam być gotowy do działania (bez jej wsparcia) i pada pytanie „Bzykasz mnie?”. W głowie rozkładam rece i zastanawiam się czy ona to wszystko tak na serio? Mam wrażenie jakby nie wiedziała co i jak, jakby myślała ze jej rola ogranicza się do samego bycia kobieta i posiadania cipki. A cały seks to już „rola faceta”. Moze myśli ze „to jest dla Ciebie”, ok super ale ja wolałbym żeby bardziej „to było dla nas”.

Renta_b_1993:
Dla mnie seks ma ogromne znaczenie. Nie chodzi tylko o spełnianie fantazji i fetyszy. Poza cielesnością i mechanicznym seksem (bo tak to widza faceci) jest jeszcze czesc która tak jak mówiłaś siedzi w psychice. Wzajemne pożądanie, bycie wyjątkowym dla partnera, otwartość, bezpieczeństwo i zaufanie. Seks może przybierać wiele różnych form. Ale relacja między partnerami ma ogromne znaczenie. Myśle o tym od pół roku. Całymi dniami i czasami w bezsenne noce. Probuje znaleźć przyczyny i rozwiązania, przewidzieć co może się stać. Analizuje sytuacje pod każdym katem. Jestem zmęczony, przewrażliwiony i sfrustrowany. Powoli zaczynam myśleć ze oczekiwania które mam mogą być czymś ponad. Boje się bo nie wiem na czym stoję.


Chce wam podziękować za wszystkie komentarze. W końcu mam z kim pogadać o problemie który trapi mnie od dłuższego czasu. Staram się przedstawić sytuacje od swojej strony ale najbardziej obiektywnie jak umiem. Może nie każdy zrozumiał do końca sytuacje ale to nie istotne. Rady i opinie które piszecie, pomimo ze z niektórymi mogę się nie zgadzać, są dla mnie ogromnym wsparciem. Pozwalają mi spojrzeć na sytuacje z dystansu i dostrzec nowe wątki.
Zmartwiony25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-09, 19:00   #26
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Cytat:
Napisane przez Zmartwiony25 Pokaż wiadomość
25ml:
Najbardziej pasuje 2 z tym ze nie naciskałem na kategorie.
Aha, to rozumiem, że mogła zmienić kategorię, a tego nie zrobiła. Nie wiem dlaczego tego nie nosi. Bo jeśli miała szeroki wybór bielizny, to mogła wybrać to, co lubi, było jej potrzebne, a niekoniecznie jest w powszechnej opinii seksowne, a ona tego nie lubi.
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-09, 20:49   #27
noqtore
Raczkowanie
 
Avatar noqtore
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 150
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Jeśli chodzi o potencjalne skrępowanie seksem, to możecie spróbować opowiadać sobie, “co byście sobie wzajemnie zrobili” (trochę jak seks przez internet). Na początku może być trudno, ale z czasem to mogłoby sprawić, że poczuje się z seksem swobodniej.

Dodatkowo, po Twoim „zrobiłbym Ci tak i tak”, ona musiałaby odpowiedzieć, co ona zrobiłaby Tobie - co ukierunkowałoby ją w stronę bycia aktywną i zwrócenia uwagi na Twoją przyjemność. Jednocześnie będzie słuchać jak bardzo Ty masz ochotę zrobić przyjemność jej.

Oczywiście wszystko w jakimś przyjemnym klimacie, może z lampką wina, może mógłbyś w tym czasie robić jej masaż aby się odprężyła i puściła wodze fantazji.

Tylko to będzie raczej dłuższy proces, zanim się w pełni otworzy i będzie swobodnie uczestniczyć w takich rozmowach. Może na start mogłaby tylko słuchać Ciebie.

Przy okazji to fajna gra wstępna aby przejść do działania.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
noqtore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-10, 14:41   #28
Zmartwiony25
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 7
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

25ml:
Mogła ale nie w tym rzecz. Można to odnieść do w sumie wszystkich prezentów. Torebkę sama wybrała - nie nosi. Ubrania o których mi mówi - dostała, nie nosi. Biżuterię która jej się podoba - to samo. Ogolnie należy do osób nie szczególnie „strojacych się”. Wiecznie komfortowa czerń i „nie mam się w co ubrać”. Szanuje to ze można przedkladac komfort nad wygląd. Cała te sytuacja sprawia ze z czasem coraz mniej widzę w niej kobiecości.

Noqtore:
Mieliśmy już taka zabawę. Jeszcze przed moja wizyta u terapeutki. Mówiliśmy sobie co lubimy, co byśmy chcieli. Ja starałem się mówić konkrety, ubierać to jakoś w ładne wypowiedzi a u niej sprowadzało się to raczej do ogółow, rzeczy które już w naszym seksie występowały.. Wtedy pojawił się pomysł na dominację. Finalnie nie trafiony. Niewiele rzeczy które wtedy mówiłem, przyszło jej do głowy w trakcie seksu. Spróbuje powtórzyć te zabawę, może coś to przyniesie. Gra wstępna to jest jakiś mityczny twój u nas. Chwila całowania i od razu mam iść na dół. Do ciała nie można się dotknąć bo ja łaskocze. Ugryźć czy mocno złapać tez nie bo boli.
Wiedzę tez po sobie ze ja z czasem się zamykam się na nią. Przestałem ja „podrywać” jak się mijamy w mieszkaniu. Nie mam już takiej ochoty na seks jak wcześniej.
Zmartwiony25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-10, 14:47   #29
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Ja bym się wściekła jakby mnie facet gryzł. Tak, to boli i nie ma obowiązku lubienia tego. Widzę, że więcej rzeczy ci w niej nie pasuje, nawet to, jak się ubiera. Jesteście bardzo niedobrani i moim zdaniem nie ma tu czego męczyć. Mimo że zaprzeczasz, i tak ciągle mam wrażenie, że ty ją próbujesz przerobić na jakąś swoją modłę, teraz ma się stroić i lubić biżuterię...
Moze tez nieumiejętnie ją dotykasz, skoro laskocze. Mnie z niektórymi facetami też czasem łaskotało, a z innymi nie, bo dotykali jakoś inaczej /mocniej.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Czas edycji: 2020-04-10 o 14:48
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-10, 15:50   #30
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
Dot.: Seks w związku. W czym jest problem?

Cytat:
Napisane przez Zmartwiony25 Pokaż wiadomość
25ml:
Mogła ale nie w tym rzecz. Można to odnieść do w sumie wszystkich prezentów. Torebkę sama wybrała - nie nosi. Ubrania o których mi mówi - dostała, nie nosi. Biżuterię która jej się podoba - to samo. Ogolnie należy do osób nie szczególnie „strojacych się”. Wiecznie komfortowa czerń i „nie mam się w co ubrać”. Szanuje to ze można przedkladac komfort nad wygląd. Cała te sytuacja sprawia ze z czasem coraz mniej widzę w niej kobiecości.
To w sumie nie wiem dlaczego nie wykorzystuje rzeczy, która swiadomie pośrednio lub bezpośrednio wybrała. Chyba że jeszcze nie miała okazji jej zalozyć albo oszczędza te rzeczy.
Odnoszę wrażenie, że dla ciebie dosć istotnym elementem kobiecości jest ubiór. Twoja dziewczyna ma prawo definiowac kobiecość po swojemu, nie wiążac tego z ubiorem.
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-05-11 18:55:01


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:41.