|
Notka |
|
Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
|
Narzędzia |
2009-03-07, 22:31 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Danmark
Wiadomości: 2 760
|
Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
Tak sobie siedzę i myślę...jak my kobiety mamy przerabane.Ciągle któraś jest na diecie i co...? musimy sobie odmawiać wiekszości potraw które lubimy,a mają mega ilośc kcal.Nie lepiej po prostu zmienić swoje nawyki żywieniowe i tylko raz na jakiś czas stosowac dietę oczyszczającą dla "zdrowotności"?
Szczerze pisząc to wkurzają mnie te wieczne diety (piszę w swoim imieniu),liczenie kalorii i ćwiczenia,aby mieć idealną figurę. Ale jak to zrobić,aby nie być na wiecznej diecie i zmienić sposob żywienia??Mnie jest o tyle trudniej,że gotuję na mojego męża i synka,a meżuś lubi dużo i dobrze zjeśc.No a ja siłą rzeczy razem z nim ,bo nie chce mi się gotować 2 obiadów. Zatem moje pytanie,czy jest możliwe stowrzenie takiego np.obiadu aby 2 osoby były zadowolone? Żeby było zdrowo,treściwie i nie kalorycznie ??Obiad jadamy w godzinach 15-16 ze względu na prace mojego męża,więc ja po sytym obiedzie już nie bardzo mam ochote na kolację,ale czasami zdarza się,że mnie ssie Mam nadzieję,że w miarę zrozumiale napisałam to co chciałam przekazać ,bo późno już i różnie to bywa.
__________________
......Myśli stają się rzeczami.... Edytowane przez Sensuel Czas edycji: 2009-03-07 o 22:32 |
2009-03-07, 23:24 | #2 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
Ustalić sobie taką dietę,by mieć ją na długi czas,a nawet na całe życie-po prostu.
Baaaardzo ciężko będzie to zrobić,ale to właśnie sposób...>.<
__________________
Akcja: racjonalne odżywianie ...i oczywiście TRENING! |
2009-03-07, 23:33 | #3 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
Cytat:
Możesz też ugotować ziemniaki dla rodziny a sama zjeść coś zdrowszego, np więcej surówki albo ugotować kaszę, albo razowy makaron. To takie pomysły przydatne nawet jak się odchudza. A kiedy chcesz tylko utrzymać wagę, to raczej nie zaszkodzi Ci ta zupa z makaronem, na przykład I jedz coś jeszcze po tym obiedzie, bo ostatni posiłek o 15-16 to tragedia dla metabolizmu. Szczerze, to ja nie mam oporów, żeby nie dać facetowi wyboru w kwestii tego jaki makaron zjemy i postawić przed nim razowy, albo by dać mu na obiad jakieś chude pieczone mięsko. Zresztą on też nie narzeka Jak się nie podoba, to niech sam gotuje Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-03-07 o 23:35 |
|
2009-03-08, 00:01 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: G.Śląsk
Wiadomości: 49
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
Kiedy miałam małe dzieci , szkoda mi było marnować jedzenia ( trudne czasy były) i niestety zjadałam wszystko po dzieciach ( nie mówię o talerzu ) tylko o garnkach. Nigdy sie nie wie ile się zje.
Od wielu lat żadnych mięs nie smażę (oprócz kotletów i ryb) , wszystkie duszę na wodzie i są przyrumienione.... trzeba jednak pilnować, wody musi byc mało i ciągle ją dolewać. Nie używam cukru, mało solę, żadnych sosów, Moje sposoby wystarczały do momentu rzucenia palenia i menopauzy. Teraz walcze z nadwagą i ćwiczę cierpliwość.. zawsze sięgałam do lodówki jak byłam zła lub zdenerwowana ( stres). - ze skutkiem
__________________
Pozdrowienia Joanna |
2009-03-08, 04:26 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 56
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
ćwiczyć
|
2009-03-08, 19:55 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Danmark
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
lexie masz duuużo racji.
Właśnie kombinuję jadłospis na cały tydzień i aż mi mózg paruje.Do tej pory gotowałam w sosach,że tak to nazwę.Gulasz,bitki itp.Ostatnio jedyne co to ograniczyłam % śmietany dodawanej do sosów czy zup.Z 12% zeszłam do 9%,bo mniejszego % w Danii już nie ma . Mojemu mężowi w zasadzie bez znaczenia co je byle dobre i dużo .Dlatego chciałabym odejść od sosiastych potraw zmienić coś w zdrowszym i mniej kalorycznym kierunku.Nie chodzi mi też oto,aby mojego męża pozbawić ulubionych sosików,ale ograniczyć do jednego takiego dania w tygodniu najlepiej. Muszę się nauczyć zdrowo gotować,bo póki co to kalorie aż wylewały się z garnka. Grunt to dobre nawyki żywieniowe.Szkoda,że na dietetyce siedziałam tyłem do wykładowcy,może teraz ni miałabym tego problemu No cóż...dziękuję za rady.Muszę się zmotywować i nie rezygnować....NIGDY W ŻYCIU O ćwiczeniach to też prawda .
__________________
......Myśli stają się rzeczami.... |
2009-03-08, 20:27 | #7 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
Skoro mąż nie protestuje za bardzo to nie powinno być trudno Tzn nie powinno być trudno z nim, bo ja wiem, że to nie takie proste - przestawić swój sposób żywienia na zdrowszy. Ale wiesz, powoli, małymi krokami powinnaś dać radę. Poszukaj sobie przepisów na jakieś pieczone dania zamiast tych w sosie, przepisów na sałatki... Będzie dobrze, dasz radę
|
2009-03-08, 22:09 | #8 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 28
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
Cytat:
|
|
2009-03-09, 14:49 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 17 053
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
bez zmienienia nawyków się nie da
ale od czasu do czasu można chyba sobie pozwolić na to na co mamy ochotę... a jaką dietę oczyszczającą masz na mysli? |
2009-03-09, 15:15 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 28
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
Trudno to nazwać dietą.Po pierwsze-ze względów zdrowotnych wyeliminowałam potrawy pieczone(chyba że w folii),smażone!,-gotuję głównie na parze mięso chude,ryby,warzywaryż,klu ski z mąki kukurydzianej,makarony ryżoweNa kilka miesięcy wyeliminowałam pieczywo które zastąpiłam pieczywem suchym ryżowym,kukurydzianym.Zwi ękrzyłam ilość posiłków z 3 i pojadania na 5 ale zmniejszyłam porcje o pół.Kolację jem o 17.Jeśli jestem głodna,a nie oszukujmy się,początkowo głód jest nie do opanowania piłam wodę i jadłam tony warzyw i owoców.Gotuję oddzielnie sobie i mężowi.Zniknęły dolegliwości ze strony ukł.pokarmowego,wałki tłuszczu pod biustem,na brzuchu,nie robią się wałki na plecach a wczoraj nałożyłam ulubiony biustonosz,który czekał na lepsze czasy od kilku lat.Jak na razie żywienie to stosuję od połowy stycznia
|
2009-03-09, 20:46 | #11 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Danmark
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
Sporo się dowiaduję od was ciekawych rzeczy.
Fakt,zmienić nawyki żywieniowe to ciężka sprawa Jak mój TŻ będzie miał ochotę na coś sosiastego,to ja albo nie będę tego jadła,albo zjem bardzo mało.Nie chcę go calkowicie tego pozbawiać i myślę ze raz w tygodniu moge mu zrobić coś do jedzenia z sosem...oczywiście na jogurcie,albo na smietance 9% Ja osobiście mam bardzo malo czasu na jedzenie w ciągu dnia....dziwnie to zabrzmi,ale taka jest prawda. Rano wstaję 7:30 i dziecko do niani prowadzę,a o tej godzinie nie jestem w stanie nic przełknąć oprócz kawy .Pierwszy posiłek mój zoładek przyjmie dopiero w godzinie 10-11.Jem czasami owsiankę,płatki z jogurtem 0,1% albo grzanki 2 z serem lub wędliną.A kolejny moj posilek to obiad.Czasami jest o 14,ale najczęściej 15-16.To mi starcza do godziny 20.ale potem to już jest gorzej ,bo mam ochotę coś zjeść.Ale już jest trochę późno.Czas na ćwiczenia mam też dopiero po 19 jak dziecko położe spać.A w ciągu dnia,to wiadomo,pranie sprzatanie,gotowanie obiadu,prasowanie itp, i dochodzi pilnowanie dziecka jak wraca od niani.Nie ukrywam,że czasami podjadam np.chipsy,lody,albo żeli.ale nie raczę się tym tonami,tylko tak troszkę dla smaku.Co prawda malo zdrowe,ale czasami moj organim domaga się kalorii A poza tym nie chcę sobie wszystkiego odmawiać.Jednak staram się nie jeść tych "dobroci" na noc. Teraz intensywnie będę poszukiwała jakiś ditetycznych przepisów na obiady,bo ileż można jeść smażone kotlety i dania w sosach Wszytkim dziękuję za dobre rady i bardzo się ciesze,że z tym problemem nie tylko ja się borykam tzn,że nie jestem sama. ---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ---------- Cytat:
Co prawda mam garnek do takiego gotowania,ale używam go bardzo rzadko i tylko do warzyw.Mięsa i ryb w nim jeszcze nie robiłam Byłabym wdzięczna gdybyś podzieliła się swoimi przepisami.
__________________
......Myśli stają się rzeczami.... |
|
2009-03-09, 21:10 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 465
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
wybacz, że zapytam - pracujesz zawodowo?
jesz za mało posiłków, zauważyłam tylko śniadanie i obiad jeśli wstajesz o 7.30 a śniadanie jesz dopiero o 10, potem obiad o 15 i potem już nic to normalne że o 20 zaczynasz być głodna powinno się jeść trzy główne posiłki i 2 przekąski, co jakieś 3-4 godziny sporo przepisów na ciekawe dania [jak najbardziej nadające się i dla faceta] znajdziesz w wątku Przepisy South Beach na Dietetyce o daniach na parze jest z kolei wątek na Moim Gotowaniu popatrz tez sobie na KwestiaSmaku.pl |
2009-03-09, 22:07 | #13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Danmark
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
Niestety nie pracuję zawodowo,bo do tej pory zajmowałam się dzieckiem.a przy moim synku muszę mieć oczy dookoła głowy.Nie mogę spokojnie obrać ziemniaka,aby nie patrzeć co on wyprawia
Kwestia mojego śniadania tez jest ostro naciągnięta,bo czasami jem,a czasami nie jem i tylko obiad jem.Podjadam z reguły chlebek ryżowy wieczorami. Śniadania jem tylko tak na 100% w weekendy,jak wszyscy możemy spokojnie zasiąść do stołu.Wtedy mój mąż nie jest w pracy i pomaga mi w opiece nad dzieckiem.Dzień wygląda zupełnie inaczej. A w ciągu tygodnia to on pracuje od 6-19,albo chodzi na nocki od 19-7 a w dzień śpi.Ja zaczynam dzień o 7:30 na pełnych obrotach a w kole 17 jestem już tak padnięta,że szok.Czasami usypiam na kanapie.Po 19 jak synek idzie spać mam czas dla siebie w końcu!!!!A jak sama widzisz,jest godzina 22;50 a ja jeszcze nie śpię,bo już mi senność przeszła. Synka do niani daję od niedawna także i tak nie jest u niej długo. Dlatego ten wątek.Chcę i muszę coś zmienić bo inaczej w końcu zfisiuję. A najlepsze jest to,że pomimo mojego takiego jedzenia waga wcale nie spada. Postanowiłam sobie,że zacznę gotować zdrowiej i z tego miejsca dziękuję za stronki www na pewno zobaczę co tam jest. Zacznę jeść śniadania i przesunę porę obiadu na 14:30 abym mogła zjeść jeszcze kolację. A wieczorem poćwiczę na stepperze,albo coś innego poćwiczę. No bo ile można prowadzić taki tryb życia?? Dlatego też jestem bardzo wdzięczna za wszystkie rady i propozycje.Myślę,że nie jednej wizażance mogą się przydać.Mnie na pewno ---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ---------- Znalazłam na forum przepisy South Beach http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ht=south+beach Jak dla mnie rewelacja!!!! Serdeczne dzięki ,bardzo mi pomogłaś : jupi:.Na mur beton będę korzystała.Ale się cieszę,że coś takiego znalazłam
__________________
......Myśli stają się rzeczami.... |
2009-03-10, 07:56 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 465
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
Cytat:
to ja może od początku, żeby nie było, że się mądrzę nie mając pojęcia o czym mówię mam dwójkę dzieci, i zakres obowiązków podobny jak u Ciebie tyle, że podwójny syna wożę do przedszkola, córka jest ze mną w domu mam czas na śniadanie, II śniadanie, gotowanie obiadu, pranie, prasowanie, czytanie wizażu, wyszukiwanie przepisów Ola do spokojnych dzieci nie należy i tez trzeba mieć oczy dookoła głowy - grunt to organizacja może zmiany zaczniesz od wprowadzenia śniadania i to porządnego - to podstawa, bez tego się nie da napisałaś, że pomimo takiego jedzenia waga nie spada a ja Ci powiem że Z POWODU TAKIEGO JEDZENIA nie spada masz zwolniony metabolizm, bo karmisz swoje ciało 1-2 razy dziennie i to niezbyt zdrowymi rzeczami więc ono magazynuje co tylko dostanie oprócz przepisów SB jest także cały wątek dziewczyn w Twojej sytuacji jest tam kilka, poczytaj, nie musisz od razu przechodzić na SB ale wiedzę poszerzyć warto |
|
2009-03-10, 19:34 | #15 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Danmark
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
Cytat:
Pewnie masz rację z ta słaba organizacją czasu.Ale mój urwis jak tylko widzi,że mnie nie ma w pobliżu to potrafi w kilka sekund wyciągnąć wszystkie książki z półek.To tylko taki przykład jeden z wielu.dodatkowo dochodzą wrzaski,krzyki,piski i stękania i to jest najbardziej męczące.Jego niania nie daje sobie z tym rady,a ja muszę.Ale to nie wątek aby się użalać nad dziećmi Zaczęłam jeść śniadania,ale ja o 10-11 dopiero mogę,bo wcześniej jak coś zjem to czuję jakbym miała kamień w brzuchu.A jak zjem o 10-11 to do obiadu spokojnie wytrzymuję ,a potem kolacja której już w zasadzie nie chce mi się robić,bo jestem padnięta po całym dniu.A jak już coś zjem to w kole 20 bo wtedy mój żołądek domaga się czegoś.Wtedy czasami czuję że aż mi wszystko do gardła podchodzi,ale trudno....coś jeść muszę.Staram się na wieczór nie jeść nic ciężkiego. Dlatego od wczoraj zaczęłam wprowadzać zmiany Śniadanko było,obiadek też i lekka kolacyjka.A w razie głodu to wafle ryżowy i jest OK. Co do tej wagi mojej to masz 100% racji
__________________
......Myśli stają się rzeczami.... |
|
2009-03-11, 13:36 | #16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 583
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
Cytat:
bardzo prosto, po protu prowadz na stale zdrowy tryb zycia i nie jedz smieci, a zdrowe pelnowartosciowe posilki, minimum 4 razy dziennie, pamietaj ze posilki bogate weglowodanowo (nie zawsze to znaczy ze wysokokaloryczne) trzeba jesc w 1 polowie dnia, a w drugiej raczej je ograniczac. no i tyle. ja mam 24 lata, odchudzalam sie w styczniu w polaczeniu z silownia i cardio 5 razy w tygodniu. mialam zdrowa diete niskoweglowodanowa. wszystko po to by rozkrecic metabolizm. schudlam 3 kg po tym miesiacu. potem ograniczylam o polowe cwiczenia, i nie jestem na diecie, po prostu sie zdrowo odzywiam, nie pije alkoholu, nie pale, nie jem smieci ani slodyczy '(od czasu do czasu jakis kawalek ciasta czy gorzka czekolade). przez nastepny miesiac nadal chudlam i schudlam 2 kg. teraz rozpoczal sie marzec, a po pierwszym tygodniu marca poszlo nastepne 1 kg. w sumie od 1 stycznia zrzucilam 6kg, nie meczac sie przy tm zbytnio i zyjac i jedzac normalnie. poza tym moja cera jest piekna , wlosy sie blyszcza i nie lamia mi sie juz tak bardzo paznokcie. zdrowy tryb zycia i koniec problemu. |
|
2009-04-17, 13:15 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Danmark
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: Jak to zrobić,aby wiecznie nie być na diecie i nie tyć?
Dostosowałam się do prawie wszystkich Waszych zaleceń i propozycji (z wyjątkiem ćwiczeń,bo nie mam na nie czasu,a szkoda).
Zmieniłam całkowicie sposób gotowania,a czasami tylko jemy jakieś ulubione przysmaki. Dziękuję wszystkim za dobre rady i pomysły
__________________
......Myśli stają się rzeczami.... |
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:34.